wort
Members-
Liczba zawartości
1 796 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez wort
-
Jazda na krawędzi to szczególny sposób jazdy możliwy tylko w szczególnych warunkach, tak naprawdę na nartach się ślizgamy, inaczej wykorzystujemy ślizgi i krawędzie narty opierając całą stopę na narcie zewnętrznej, nie ma mowy o jakimkolwiek "stawianiu"narty na krawędzi. Carving to narciarska metafizyka, kilkadziesiąt lat temu powiedziano mi "unieś wewnętrzną i jedziesz" to wystarczyło............. Wprowadzenie nart mocno taliowanych umożliwiło jazdę na wewnętrznej, której jesteś ofiarą. Albo zaczniesz wykonywać ćwiczenia z poniższego filmiku albo już na zawsze zostaniesz na wewnętrznej co uniemożliwi jakikolwiek rozwój. https://www.youtube....h?v=aKn3zUSp5kQ
-
Dla wszystkich zawodników bez wyjątku sezon trwa tyle samo tzn. zaczyna się na hali/lodowcu i tam też kończy.
-
Rano było dużo bo były rozgrywane zawody w ramach MPP, jutro rano też tam będą zawody MPP
-
Tradycje narciarskie mamy piękne i to nie podlega dyskusji dlatego tym bardziej zadziwia współczesna niemoc w sporcie. Takie kraje jak Czechy, Słowacja, Chorwacja, Słowenia na dobre zadomowiły się w Pucharze Świata. My z potencjałem ludzkim równym sumie czterech wymienionych statystycznie powinniśmy mieć osiągnięcia przynajmniej jak jeden z nich, czasu na to mieliśmy już wystarczająco.
-
Na poziomie FIS każdy mieszka głównie na "lodowcu" bez względu na pochodzenie, chyba nie przypuszczałaś że Belgowie i Anglicy trenują u siebie, naszych to też dotyczy. Jako, że wszyscy tutaj kształceni może tak będzie łatwiej zrozumieć , wyobraźmy sobie, że wybieramy przypadkowo kilkudziesięciu przypadkowych Polaków i jako cel wyznaczamy zostanie światowej sławy literatem czy matematykiem, no nie da się choćby nie wiem jak trenowali Oczywiście sam talent nie poparty systematyczną pracą też nic nie osiągnie.
-
Ja bym jednak stawiał na odpowiednią selekcje, samym treningiem, pieniędzmi i pracą, której naszym nie odmawiam nie osiągniesz szczytów, nie ma takiej możliwości.
-
Infrastruktura ?, popatrz wyżej nasi pojechali do Chin po FIS punkty, czyli są możliwości i środki. Trenowanie w Austrii, Włoszech itp. to chleb powszedni na poziomie baby,o fisach nie wspominając.. Co do tradycji he,he ciekawe jaką mają Anglicy, Rosjanie o Czechach i Słowakach nie wspominając a nawet Bułgar pojawił się na horyzoncie.
-
Milionerów ci u nas dostatek jeno Alice brakuje
-
A niby kto ma zaryzykować, hehe przyszłość finansową to mają zapewnioną już ich prawnuki reszta musi iść do szkoły.
-
Uprawianie narciarstwa alpejskiego w Polsce jest dostępne tylko dla rodziców/dzieci bogatych a właściwie b.bogatych. Przyjęta konwencja tylko w nazwie służy "propagowaniu" a tak naprawdę ukształtowana struktura szkolenia eliminuje zawodników nie mających odpowiedniego zaplecza finansowego. Cały problem w tym, że brak jest realnej alternatywy.
-
Patrzyłem, przede wszystkim rzuca się w oczy milion Japonek
-
Nie popadajmy w czarnowidztwo coś się pozytywnie dzieje...... http://www.pzn.pl/na...ie/aktualnosci/
-
to 100zł o którym w temacie to tylko jednorazowa opłata, do tego dochodzi podobnie jak w Norwegii opłata za każdy start coś koło 30-40 zł plus karnet plus koszty trenera i inne. Kolega Karwer ewidentnie pisał w kontekście szkolenia wyczynowego, przynajmniej ja tak zrozumiałem, rozumiem że Ligę traktuje jako element owego szkolenia, więc mu wytłumaczyłem, że nie koniecznie tak być musi. ' Z tego co wiem jest wiele innych "amatorskich" zawodów, czasami obostrzonych zakazem występowania "zawodników z Ligi" a z MPP to już obowiązkowo, brak opłat to bardzo nieliczne wyjątki w większości zawody mają charakter komercyjny chociaż nie wiem jak pięknie i wzruszająco byłby opisany cel zawodów. To, że organizowałeś zawody za darmo to Ci się chwali nie jest to jednak reguła.
-
Raczej symbolicznie no może Maryna ma jakieś większe wsparcie, trener kadry A chłopaków jest na utrzymaniu rodziców , coś więcej . Na poziomie FIS praktycznie płacą wyłącznie rodzice przy czym koszty zawodnika FIS w porównaniu z babyzawodami rosną dramatycznie.
-
Karwer jest na takim etapie "kariery" z cudownym zapałem i bezinteresowną naiwnością, że aż strach Mu napisać prawdę Ps. 20 dni zawodów Ligi MOZN(tj. bardzo dużo) zdecydowanie lepiej przeznaczyć na trening, ponieważ klub będzie na zawodach proponuje jazdę pod opieką dobrego doświadczonego instruktora/narciarza na Kasprowym od rana do wieczora, z pewnością będzie to bardziej efektywne sportowo niż starty w babygigantach.
-
Oj zmienia się nasz kraj , właśnie ostatnio stojąc przed bramkami na autostradzie przykuł mój wzrok taki oto obraz .................. Wrocław nawet w czasach PRL słynął z nowoczesnej nietuzinkowej architektury ale obecnie to chyba lekka przesada. Załączone miniatury
-
To bardziej zależy od godziny kiedy jedziesz, prawdą jest natomiast , że odcinków bez ograniczenia jest co raz mniej, pewno w końcu zostaną wyłącznie jakieś wyjątkowe odcinki tylko dlatego, żeby usankcjonować produkcje niemieckich bolidów. Niemiecka autostrada niepotrzebna ile razy jadąc w Polsce "przepisowo" 160/180 zostałem wyprzedzony jakbym stał w miejscu.
-
He,he 200km/h na niemieckiej autostradzie to pikuś, przy tej prędkości to trzeba raczej uważać, żeby nie być zawalidrogą Tak naprawdę łatwiej jechać 200 w lepszej furze niż 90 w maluchu, filmik poniżej 301KM/h https://www.youtube....h?v=bwEQZn4L88I Tutaj 337km/h ulubionym tutaj audikiem https://www.youtube....h?v=4GLa-wtlc5U
-
A wyższa temperatura spalania.to niby skąd właśnie z większej ilości tlenu...., jeszcze raz, wieksza zawartość tlenu i wynikająca z tego większa temp. spalania sprzyja lepszemu dopalaniu paliwa tj mniej sadzy, tlenku węgla itd. Problem w tym, że większa ilość tlenu/wysoka temperatura ułatwia łączenie się tlenu z azotem z paliwa i powietrza i tym samym powstawanie tlenków azotu. Inaczej mówiąc azot jest bardziej reaktywny przy wyższej temperaturze. I jeszcze jedna zasadnicza sprawa, EGR czyli powtórny obieg spalin do komry spalania nie ma na celu dopalenia tego co tam zostało, pewno coś się tam dopali ale nie oto głównie chodzi. Głównym celem jest spowolnienie procesu spalania tym samym obniżenie temp. tym samym zmniejszenie emitowanych NO. Jasne?
-
No a co ja napisałem, tak lepiej się spala i sadzy mniej bo jest wyższa temperatura spalania, problem w tym, że przy wyższej temperaturze spalania powstaje więcej tlenków azotu. Nie promuj tutaj zatykania EGR-ów bo to jest tak bzdurne, że nawet pisać mi się nie chce, masz radość z zatkanego EGR ok. już to wiemy.
-
To normalne wyższa temperatura spalania zmniejsza emisje sadzy , która zapycha dpf przy okazji powstaje więcej dużo bardziej toksycznych tlenków azotu, którym trujesz otoczenie.
-
Patrze zdumiony na pierwszy przejazd Ligetego, przestał wygłupiać się z "carwingiem" jak tak dalej pójdzie zacznie wygrywać.
-
A o azocie w powietrzu Ty słyszał? owszem benzyna i ON mają jeszcze swój własny, dlatego przyjmuje się, że emisja tlenków azotu jest większa z tych ostatnich Ps. Badania emisji NO są laboratoryjne, tego co zmajstruje gazownik w instalacji LPG w konkretnym samochodzie nikt nie bada, a zmajstruje tak, żeby się dobrze i ekonomicznie jeździło mając tlenki azotu w głębokim poważaniu. To właśnie działający EGR ma spowolnić spalanie jednocześnie obniżyć temp. spalania przez to obniżyć ilość tlenków azotu w spalinach.
-
A na Złotym już jeżdżą, chyba się wybiorę https://zlotygron.webcamera.pl/
-
Dziwne masz podejście z jednej strony proponujesz zaślepić EGR a teraz widzę czystej krwi ekolog................ Hm różnica 3l? to raczej różnica w relacji benzyna/ON w wypadku LPG raz większe spalanie LPG względem benzyny ponadto dodatkowo i tak musisz tankować benzyne więc realnie stosunek spalania benzyny i LPG względem ON będzie jak pisałem 10l do 5l.