Ostatni, piaty dzień w Ushguli. Na koniec robimy klasycznego klasyka. Czyli wejście na Lamarię- górę co wisi nad wioską. Bardzo szybko zdobywa się tutaj wysokość, do tego rewelacyjne widoki na Shkharę, Karettę i te szczyty na które już wchodziliśmy. U podnóża cerkiew i wioska z przysiółkami. Czy trzeba więcej???
No pewnie, trzeba - dobrego zjazdu. I jest taki. A nawet spora rodzina zjazdów. Mają podobny charakter - konkretna stroma i szybka góra oraz wąskie wąwozy ukształtowane przez potoki przechodzące przez piętro lasu. Te fragmenty są już mocno wymagające, szczególnie jak zejdą tam lokalne lawinki. A na dole potok co się można skąpać i wykąpać.