Ranking
Popularna zawartość
Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 17.11.2024 w Odpowiedzi
-
A’propo wywracania (można też powiedzieć - i wiązań): Zima. Alpy. Stok narciarski. Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę. Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie śniegu wali w drzewo... Kijki w jedną, narty w drugą, gość rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób. Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi: - I chuj, i tak lepiej niż w robocie! Pozdrawiam, z tuż przed urlopem 😉10 punktów
-
Coś takiego znalazłem. https://www.arte.tv/pl/videos/090577-000-A/wspaniala-historia-narciarstwa/7 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
@Victor - to dobrze że po kilku (?) latach oceniasz metodykę prowadzenia szkolenia. Jadąc potocznym "wężem" bez problemu można kontrolować kluczowe elementy zachowania "ogona", następnie to omówić, wdrożyć mniej lub bardziej skutecznie poprawki .. Zarówno indywidualna demonstracja, węże, inne formy zadaniówki czy skręty wymuszone mają swoje wady i zalety - to tylko narzędzia do kompletu z innymi, nie wymienionymi, elementami pracy instruktora (nie wspominam o trenerce bo to inna bajka). Praktyka pokazuje, że samo tylko użycie video analizy podnosi skuteczność szkolenia - po prostu uczący się NIE WIE jak jedzie, a jedynie WYDAJE MU SiĘ jak jedzie w oparciu o zadany wzorzec. Są oczywiście ćwiczenia wizualizujące pewne elementy, pozwalające budować świadomość zachowania ciała poprzez dodanie pewnych statycznych lub zmiennych punktów odniesienia .. ale i tak zostaje dużo do przegadania aby uczący się zrozumiał zależności. Pozdrawiam, M.6 punktów
-
Byliśmy dzisiaj w Malej Upie. Na Pomezky ładnie to wygląda, bez strat. Zjechaliśmy też U Kostela, tam bez sztucznego naśnieżania, częściowo po trawie. Dało się zjechać 🙂5 punktów
-
Dzisiaj był Mr. Hyde Było mokro, ślisko i zimno. Oraz wietrznie. Nastroje też dołujące - ożyły demony... Ale później już musiałem walczyć o byt, błoto dwa razy zablokowało mi kompletnie rower, do tego śnieg padał... Na końcu przy domu nie mogłem odczepić klucza z zapięcia tak mi zgrabiały ręce. W wannie też nie czułem jaka była woda. Ale ogólnie super dzionek. 60 km w takich warunkach liczy się x2.5 punktów
-
No to w temacie komina. Jeszcze ciepłe (w sumie to dość zimne) foty. Kto mówi, że listopad nie jest dobry do jazdy? Tylko dzień krótki. Za to gorąca wanna smakuje po jeździe niebiańsko.5 punktów
-
🙂 do tego piasek w oczach, wapno w kościach, cement w zębach, kamień w nerkach - nic tylko się budować niektórzy mają jeszcze żelazne nerwy5 punktów
-
U Marasa znowu nie tak bardzo daleko... 😉 stąd ta łatwość. Pozdro5 punktów
-
Adaś, a sławetne instruktorskie „włóż kolana!”😉. To prawda co napisałeś, na stoku to trudno wytłumaczyć, bo w butach narciarskich to słabo widać. A moim skromnym zdaniem to podstawa, aby oszczędzić kolana i pozbyć się uślizgów. Nawet chyba nie chodzi o sam ruch stopy, a wysyłanie z mózgu impulsu do stóp, nie do kolan. Można bardzo łatwo tą subtelną różnicę zauważyć, wykonując prostą próbę w domu. Może komuś się przyda. Stanąć w pozycji narciarskiej i zacząć pochylać kolana do środka skrętu. Na bosaka oczywiście. Co się dzieje ze stopami. Otóż nic, dalej starają się stać na podłodze. To samo jest na nartach, ale oczywiście w butach stopy puszczają szybciej, ale kolana ciągną cały układ i dostają po dupie. Następnie postarać się najpierw stopy zacząć pochylać, które i tak popchną kolana do środka skrętu. Tak się to powinno robić na nartach, jest łatwiej, oszczędzamy kolana a krawędzie bardzo szybko łapią. Ja takie mam obserwacje. Na stoku oczywiście musi to być z automatu, trzeba się tego nauczyć, aby mózg wysyłał info do stóp, nie kolan. pozdro5 punktów
-
Andrzeju, ale ja tego nie neguję. Przecież są przypadki, gdzie warto to sprawdzić, przede wszystkim czy działają. Ja do skalowania podchodzę podobnie jak do flex-u w butach. To raczej sugestia producenta, która tam gdzieś pokrywa się 80-90% z rzeczywistością. Wszelkie te zabiegi ja zwykle sugeruję osobom, które nie są pewne swych umiejętności, maja obawy i jeżdżą słabiej. Sam osobiście tego nie robie nikomu i nawet się tego nie podejmę. Dla siebie owszem, bo to nie jest skomplikowane. Wychodząc na stok nie zakładam i nawet przez myśl mi nie przechodzi że mogę się przewrócić, czy nie daj Boże w kogoś, czy ktoś we mnie może wjechać. To oczywiście może się wydarzyć, ale jeśli miałbym sobie tym zaprzątać głowę, a dodatkowo tym, czy wiązania są dobrze ustawione, to chyba byłoby po jeździe jakiejkolwiek. Upadków na nartach, które pamietam było może 3 lub 4, wszystkie z mojej winy i niefrasobliwości. Jednak w moim przypadku najgorszy i najbardziej dotkliwy był ten, gdzie wypięły mi się obie narty podczas jazdy. 1,5 roku bolał mnie bark. Założyłem narty Żony i obie się wypięły w skręcie. Drugie samoistne wypięcie to na nowych - używanych nartach. Niestety nie sprawdziłem siły, a były wyzerowane po sezonie. Ale te w drugim skręcie odpadły. Co do nastawów wiązań, już pisałem kiedyś. Miałem narty z wiązaniami o skali 10-20 DIN - ustawione w połowie - aby działały. Gleba z mojej winy, bo zaufałem gościowi - licząc, że mnie widzi - to było ostatni raz jak innemu narciarzowi zaufałem. Był piękny lot i gleba - w nikogo nie wjechałem jak coś, wiązania zadziałały, że nawet nic nie poczułem - mimo bardzo wysokich nastawów. Bo była prędkość i i odpowiednia siła. Wypięcie narty na stromym stoku to katastrofa - niestety zwykle wypina się zewnętrzna, a umiejętności moje nie pozwalają na swobodna jazdę i przejście na wewnętrzną bez szwanku. Zjazd na dupie bez kontroli jest równie niebezpieczny jak wywrotka. Nastawy zależą od wielu czynników, ale też od sposobu i techniki jazdy. Ja stawiam narty na krawędzi szybko i wysoko, faza sterowania jest długa i mocna, bo nie jeżdżę po promieniu. O ile w normalnych warunkach i śniegu przy normalnych nastawach nic się nie wydarzy, to wystarczy kalafior, czy też twardy nierówny stok i narta się może wypiąć pod wpływem uderzenia. Dla mnie to dużo bardziej niebezpieczna sytuacja niż obawa, że jak się wywrócę, to mi się narta nie wypnie. pozdro5 punktów
-
No jest taki wzorzec Marek jest, ale kwestia "forumowych" porad gdzie jakoś nikt za bardzo z własnej skorupki wyjść nie może, jest Panie marketingowy bełkot typu "ułatwia skręt", "łatwo się prowadzi" itp, jest trudny i to bardzo powielany od blisko 2 dekad mit krótkiej narty, są sklepy gdzie sprzedawcy stoku na oczy nie widzieli, są wypożyczalnie gdzie "magiczną" granicą jest podbródek narciarza - Marek i uwierz oni wszyscy się znają. Dlatego bardzo ważnym jest na kogo - kolega/koleżanka, partner/partnerka, opiekun, instruktor trafi na stoku...jak dobrze będzie w stanie w ciągu dajmy na to 15-20 min wspólnej jazdy ocenić jakie jest aktualne i przyszłościowe zapotrzebowanie. Zwróć uwagę że zakup 1 lub 2 auta w gospodarstwie domowym generalnie nie stanowi problemu a zakup adekwatnej do zapotrzebowania narty stanowi niejednokrotnie wielostronicowy temat. W pierwszym przypadku ocieramy się o kilkadziesiąt K PLN a w drugim o góra 2k. Być może ktoś kiedyś wymyśli taki sprzęt który jak napisałeś : " .....narta która coś ułatwi ale i czegoś nauczy samoistnie uniemożliwiając popełnianie oczywistych błędów....." ale jak na razie się na to chyba nie zanosi. Znowy pozwolę sobie Ciebie zacytować:".....Narciarstwo ewaluowało i każdy narciarz, prędzej czy później będzie korzystał z geometrii narty....." i tu się nie zgadzam. Ewoluował sprzęt a sama technika jazdy moim osobistym zdaniem znacznie wolniej. Owszem pewne elementy jazdy (głównie chodzi o techniki oporowe i kątowe) wyszły z powszechnego użycia i w zasadzie można je jedynie zaobserwować na zawodach PŚ itp ale sam rdzeń nauczania pozostaje bez zmian. Po następnej wypowiedzi wielu z Was uzna mnie za niepoprawnego ortodoksa narciarskiego ale napiszę tak: bez bezwiednego opanowania nw 4 ewolucji nie mam mowy o tym aby nazwać się narciarzem średniozaawansowanym 1. łuki płużne 2. skręt z pługu 3. skręt równoległy ślizgowy 4. skręt NW A jeżeli do tego dodasz śmig to jest narciarz kompletny i tenże narciarz w sposób w pełni świadomy będzie w stanie wykorzystać geometrię narty4 punkty
-
Trzeba reaktywować mój wątek ... Dziś inauguracja sezonu w Tylicz MS. Czynna lewa nitka starej trasy. Skład stały jak na zdjęciach. Jazda super. Dwie gleby moje przy próbach cietego. Z jechała po łuku a W chciała jechać prosto. 🤣 Warunki wyśmienite. Po plastiki kolejki zacne mimo zakupu przez internet. Karnetomat nie działa.4 punkty
-
Na przechuja to trzeba zasłużyć 😋. A w istocie zostawcie ten wątek dla materiałów szkoleniowych, w słowie pisanym intencja często jest odczytywana inaczej niż w rozmowie przy browcu, co nie raz się okazało, z resztą również w stosunku do ludzi z forum.4 punkty
-
4 punkty
-
🤣 x10 - w kontekście mojej teorii że dobra narta powinna mieć pod butem góra 70???....właśnie dostałem młotkiem po głowie🤣. Rozpocząłem poszukiwania mojego "świętego graala" - Atomic Metron B5 05-06r - się okazało że mają 76??. Na marginesie uważam że są to najlepsze narty na których jeździłem i to zarówno w terenie na trasie jak i na tyczkach.4 punkty
-
Stwierdzam kategorycznie po obejrzeniu powyższych filmików że mój instynkt stadny zanikł zupełnie ..... a do wypasionej imprezy po nartach wystarczy mi kilka fajnych gęb.... albo trzy lub jedna... z. wiekiem idzie sie w jakość.4 punkty
-
I do kompletu zdjęcie z wczoraj rano. Zima idzie. https://photos.app.goo.gl/Hpgq1CHGpusm5Cut54 punkty
-
4 punkty
-
A ja dziś jak w każdy poniedziałek o 19:00, grałem w piłkę. Wygraliśmy 11:10 z młodymi policjantami, strzeliłem 3 bramki (czasem ślepej kurze ... ), każdy z nas zostawił serce na boisku. Oczywiście mecz był o złote kalesony.4 punkty
-
4 punkty
-
cze Wiązania tak czy siak można ustawić tylko mniej więcej, bo jazda na nartach to zbyt dużo zmiennych. A ktoś, kto już coś jeździ dla siebie powinien umieć to zrobić. Jak pisał Peter, wysokie nastawy także działają bezbłędnie, tylko trzeba jechać. Samoistne odpięcie się narty u amatora jest równie niebezpieczne jak narta nie odepnie się wcale. Oba przypadki, to wina narciarza, nie sprzętu. Ja ustawiam mocno dość. Wolę jak się nie odpinają przypadkowo, lepiej się jeździ w nartach niż bez. pozdro4 punkty
-
Ja osobiście czasem zmieniam, od momentu, kiedy zbyt luźne ustawienie wiązań prawie mnie zabiło na oblodzonej czarnej trasie. (Czarna Góra). Obie narty wypieły się, jedną zdązył chwycić znajomy, a druga narta znalazła się na wiosnę. Pozdrawiam.4 punkty
-
Ustawienia DIN to tylko przybliżone wartości, zasadniczo jeden,dwa w tą lub tamta strone jest bez znaczenia, jak zapierdalam po twardym to mogę mieć ustawione 20 i narta wypnie, że nawet nie poczuje. Jak jadę b.wolno po bardzo miękkim i się rozglądam za dziewuchami to i na 6 ustawione w sprzyjających okolicznościach nóżkę ukręci.4 punkty
-
4 punkty
-
To, że wyrzucasz trawę to spoko ale następnym razem wyjmij ją z kontenera 😉? Później taki spływa do mnie. Na placu mam już kilka takich, sąsiedzi to samo, co ja piętrowo mam je ustawiać 😉. Jeszcze trzeba do Wisły po to włazić, można się potopić.3 punkty
-
3 punkty
-
A dziś niepełnosprawni z rozmaitym spectrum zespołu Downa (nie jestem pewien czy tylko) pięknie rywalizowali w slalomie równoległym na warszawskim nie całkiem już zielonym lodowcu. Pojedynek Austria-Polska, wygrali goście ale rosłe chłopy w ekipie. Profesjonalne podejście, ciekawa rywalizacja i poziom jazdy, który może zaskoczyć forumowych narciarzy. Do tego fajna oprawa imprezy, dużo gości a sam nocny równoległy z podświetlonymi bramkami i dynamicznym komentarzem ciekawy. O narty w tym forum chodzi. Tak tylko przypominam w gorączce społeczno-politycznego dyskursu. Młodzi mawiają teraz "ty downie". Patrząc, na rywalizujące dziś na stoku osoby pomyślałem, że w sumie to może komplement. Z innymi przymiotnikami przewrotnie może bywać tak samo - wartościowanie słów to ryzykowna sztuka. M.3 punkty
-
W mojej piwnicznej kolekcji znalazłem jeszcze coś takiego naostrzylem i posmarowałem będzie do testowania👍 62 mm pod butem zapomniałem że coś takiego mam 😁3 punkty
-
Może nie ogarniasz o czym tu piszemy 🤣 ale w temacie szkoleniowym Viktora jestem za drąga która wybrał , z resztą pobocznych tematów nie muszę się zgadzać i oficjalnie o tym piszę na forum3 punkty
-
Myślę, że może bym to niezły materiał szkoleniowy na początek sezonu. Jutro otwarcie Tylicz MS 🙂3 punkty
-
3 punkty
-
Koledzy, bardzo proszę, przenieście swoje animozje do hyde park-u, bo fajny temat, a już ze 4 str. spie....one. pozdro3 punkty
-
Miałem kumpla który też kiedyś tak twierdził (w innych całkiem okolicznościach).....kapnął się że błądził dopiero jak wytrzeźwiał.... 😉3 punkty
-
3 punkty
-
Cześć Nie żebym się czepiał o szerokość nart bo dla mnie osobiście jest to obojętne czy 66...100 pod butem i nie powiem że tylko wąskie najlepsze. Ale płynąć do brzegu pewnie zauważyłeś że młodzi narciarze w Alpach jeżdżą w 90% na szerokich deskach a w USA to tylko szerokie bo większość tras jest tam nie ratrakowana. Jak Ci się podobają te nowe trendy ? Pozdro3 punkty
-
Nikt nikogo do picia nie zmusza. 🙂 Byłem tam przez trzy kolejne sezony i bardzo dobrze je wspominam. Piliśmy sporo, ale dopiero po przyjeździe na kwaterę. W knajpie byliśmy tylko raz. No może dwa razy. 🙂 Tej feralnej "ścianki" sobie nie przypominam. Może dlatego, że wszyscy umieliśmy jeździć. 🙂 A pojeździć jest zdecydowanie gdzie. I to nie tylko w zatłoczonych okolicach Idalp. I polecam na 1-2 dni pobliską stację Galtur. Pusto i pięknie. Trasy czerwono-czarne, ale całkiem przyjazne.3 punkty
-
Byłem w lutym, teraz w listopadzie… wtedy prawie koniec sezonu na zjazdówkach, teraz początek na skiturach… dojazd skrócił się dzięki S3 i tunelowi nocką z rana 1.5h bez wariactw z czujnym ominięciem jednego lisa i dwóch saren na drodze, ot uroki takiej pory, no i już lód na dojeździe z PL systemy czuwają. więcej fotorelacji na https://www.skionline.pl/forum/topic/43167-w-góry-na-skitury-20242025/3 punkty
-
Oby siła gibkości nie przerosła takie coś podesłał ktoś 😉 podobno ściana w Ischgl https://www.instagram.com/reel/C_n58ZVvXgP/?igsh=MTVwZjM2ajJpeWE3Zg%3D%3D3 punkty
-
3 punkty
-
Ciężko powiedzieć 😉 gawrona sprawdzałem i by pasował,doktorek jakiś zwolnienie wypisze to nie problem 🫣 jedynie ciagle nie jest jasna zmiana w pracy mojej drugiej połowy🤷♂️ . Jeżeli będzie miała niedzielę wolną to jest szansa . Wyjdzie w praniu. Póki co jutro szpital i oby zdjęli młodemu gips to już będę bardziej spokojny 😁. ….co do tematu nart to landgrafski lodowiec nigdy nie zawodzi warun petarda 🧨3 punkty
-
Cze Wyjaśnienie dlaczego tak mało Szkotów było na trybunach. Zawinił (a raczej próbował pomóc) nowoczesny system rozpoznawania głosu zainstalowany we wszystkich warszawskich hotelach sfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i PZPN. Nagranie z pochodzi z hotelu Hayatt dzięki uprzejmości dyrekcji hotelu. Niestety nawet tak przemyślany fortel nie pomógł. Spadamy do B klasy. Czekają na nas drużyny Mozambiku, Sri Lanki oraz Papui Nowej Gwinei. Nie są warci funta kłaków. pozdrawiam3 punkty
-
3 punkty
-
W rywalizacji narciarskiej najbardziej lubię oglądać skicros tam zasady są proste kto pierwszy wygrywa. Do tego jest to dyscyplina bardzo widowiskowa i urozmaicona skoki rolery kompresje a nie sterylne warunki trasowe i łokcie też są ważne 😉3 punkty
-
@Victor oraz w nawiązaniu do wypowiedzi @Mitek. Jeżeli twoim celem jest techniczne opanowanie skrętu krótkiego - slalomowego, swoboda ruchu, powab, lekkość wykonania, perfekcja techniczna oraz ogólny zewnętrzny wygląd (budowanie ego w oparciu o zewnętrzną ocenę) a jednocześnie nie "kręcą" Cię ekwilibrystyczne "wygibasy", czas i związane z tym celowe popełnianie błędów to serdecznie polecam oglądanie przejazdów SL Pana Dave Ryding-a. Jak by to określić aby nie spieprzyć - estetyczne - techniczne mistrzostwo świata. Ten Pan popełnia najmniej błędów technicznych i cierpi...3 punkty
-
Kurdziel niewiele wyjaśnia, raczej miesza pojęcia. - Wiązania nie ustawiamy na siłę tylko na moment skręcający a ten powstaje jako iloczyn siły ( sprężyna ) i ramienia ( długość podeszwy buta) - Wymagane parametry dla narciarza określamy w postaci kodu: ja używam wiązań nastawianych na kod K tj. 50Nm na przodzie i 229 Nm na tyle, te momenty sprawdza maszyna. - Ta śmieszna cyferka w okienku wiązań tz. skala DIN to tylko początkowa nastawa ustalana wg długości podeszwy i kodu narciarza a potem korygowana na maszynie zależna od siły sprężyn. - Wiązania mam nastawione na ww. momenty i wielkości DIN wypisane na nartach ( przydatne w sytuacji luzowania sprężyna na lato) - Nie spotkałem się z obsługą wiązań zgodną z instrukcją opracowaną przez producenta tych wiązań tj. test w stanie clean i lubricated, prawdopodobnie nikt w tym kraju nie czyta instrukcji serwisowych a jeśli nawet czyta to nie stosuje to za dużo zachodu. Nie trzeba być inżynierem, żeby to rozumieć, wystarczy minimum kultury technicznej polegającej na postepowaniu zgodnie z instrukcją serwisową wiązań, zwłaszcza kiedy od tego zależy nasze zdrowie. Rozumiał to już Kazimierz Masłowski pisząc w w 1976 roku " Skręt Rytm Tempo" zacytuje: Bardzo przydatny jest podręczny mini-aparat do regulacji i właściwego ustawiania siły wypięcia przodów wiązań bezpiecznikowych ( rys. 31). Większe aparaty tego typu zarówno do badania przodów jak i tyłów wiązań bezpiecznikowych winny znajdować się w każdym punkcie serwisowym. Minęło prawie pół wieku a dalej słyszę porady: ustaw gdzieś na 7 żeby nie wypinały w czasie jazdy i niech kolega kopnie to będzie pewność, że działają.3 punkty
-
Czyli jak widać nie doświadczyłeś tych problemów. Moje doświadczenie narciarskie, nawet troche dłuższe od Twojego, podpowiada trochę coś innego. No i mam trochę wiedzy inżynierskiej. 🙂 Sprężyny z upływem lat trochę tracą swoje fabryczne parametry, o czym się np. można przekonać w samochodach. Dwukrotnie w życiu sam wymieniałem sprężyny z tyłu bo "siadły". 🙂3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty