Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.04.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Miałem bardzo na to zajawionych kolegów z których się śmiałem. Jazda bez kijków ........nie dla mnie. Akurat wyższe płyty były bardzo fajne. Narty świetnie trzymały na krawędziach i były bardzo responsywne. W sklepach można było kupić sporo różnych wersji płyt o bardzo odmiennych konstrukcjach i wpływie na jazdę. Coś się działo. Jednak szybciutko FIS się zorientował i wprowadził swoje jak zwykle "mądre inaczej" ograniczenia. Jazdę bodycarvarving można jedynie wykorzystać jako poprawę ogólnej sprawności. Sama technika skrętu jest właściwie zaprzeczeniem sportowego czy nawet zwykłego skrętu karwingowego.
    3 punkty
  2. narty kiedyś z Szaflar miałem
    2 punkty
  3. Stary wątek jak jeździłem jeszcze do Szaflar, do term;-) potem do Aniołów jak na białczanskiego tygrysa przystało… no dobrze, żadnego tygrysa ten jest jeden, jak i Lew… salonowy, ja raczej tchórzofretka:-) a książka git w Łodzi drukowana Skowroński autorem polecam dawno temu w Tatrach…
    2 punkty
  4. Możesz kupić używane narty do body. Stan to może być lekka loteria ale nie zdziwiłbym się jakby był dobry. Tak jest z moimi - od dawna na nich nie jeżdżę, ale sprzedawać nie mam zamiaru. Być może, jak kopnę w kalendarz, to moi spadkobiercy wystawią za grosze. Czyli bywają, na przykład: https://www.olx.pl/d/oferta/narty-fischer-radarc-155-cm-r11m-CID767-ID14fK7W.html?srsltid=AfmBOopwZ3-AkWWMNa3F3NJC0Ug2FHg9Lhhj5ULx7OsWPqnCq_VBopUQ Za taką kasę to się opłaca zdjąć płytę i wiązania (jakby dechy były nic nie warte). Sama narty są o tyle ciekawe, że są asymetryczne (prawa i lewa) bo mają różne taliowania od wewnętrznej i zewnętrznej krawędzi. Oprócz funcarvingowych radarców pamiętam jeszcze atomic 1112 ( albo 1213 ???)
    2 punkty
  5. Cze Ja się tym za bardzo nie interesowałem, ale kojarzę okres bardzo wysokich płyt. Sporo osób na takich jeździło - niekoniecznie body carving. Kolega się kiedyś na to zjawił i nawet się tak nauczył jeździć. Ale to były jego początki przygody z nartami, z perspektywy czasu nie przyniosło to jakiegoś wymiaru szkoleniowego w zwykłej jeździe. Jeździ bardzo przeciętnie, wręcz dość słabo. Ale też jeździ mało. Raz w roku w Alpy i 1-2x w roku w PL. pozdro
    2 punkty
  6. @.Beata. Zdrowia życzę. Coś jakiś czas temu o kawie wspominałaś? @Lexi jak będziesz w Poznaniu to może jakieś piwo wypijemy?
    2 punkty
  7. Mam podobne spostrzeżenia. Body carving to taki trochę cyrkowy odłam narciarstwa nie wywodzący się z jazdy zawodniczej. Do ekstremalnych figur używano jazdy na całkowicie obciążonej wewnętrznej narcie i wręcz uniesionej zewnętrznej. Podstawową różnicą nie jest narta bo komórka SL 155 będzie na pewno bardzo dobra ale wysokość płyty pod wiązaniem. Pamiętam, że jeździłem na pożyczonych nartach z płytą o wysokości 10 cm !!! To były czasy szczytu popularności BC i narta była zwykłą krótką SL. Całkiem zabawne odczucia. Mimo wszystko tych ewolucji jest dosłownie kilka ( mniej jak trzy ? ) i za chwilę zabawa zaczyna być zwyczajnie nudna i to prawdopodobnie stało się przyczyną zapomnienia . Ale to oczywiście moje zdanie . p.s. kompletnie nie pamiętam w którym to roku ale startowałem w międzynarodowych zawodach Funcurvingu w Białce. Chyba ostatnia edycja. W Polsce to było całkiem popularne i jako nacja byliśmy całkiem nieźli. Organizował je T. Kurdziel z NTN. Pierwszy raz jechałem pomiędzy bojami. Można było pojechać na wiele sposobów różnymi torami. Samemu wybierało się optymalny. Liczenie wyniku było dość skomplikowane. Pojechałem zupełnie niepotrzebnie za ostrożnie i zająłem coś ok 14- 16 miejsca na chyba 70-80 zawodników.
    2 punkty
  8. Cześć, pogadaj/cie z @Adam ..DUCH, sympatyczny gość, świetny instruktor, sprawdzony przeze mnie i @KrzysiekK, @brachol, @Gabrik i @SzymQ z rodzinami (pewnie kogoś jeszcze pominęłam). ON ZwardońSki:)
    2 punkty
  9. Gdyby kogoś interesowało jak wygląda >>nasz<< Rachowiec jak nie ma na nim śniegu, to może się śmiało przekonać tutaj. A co do samych technikaliów, bo niestety w czytelnym audio mocno przeszkodził wiatr. Z bliżej nie ustalonych przyczyn do środka skrzynki dostała się woda. Moim zdaniem to nie jest kondensacja, ale nieszczelna uszczelka. Sterownik, taczej na pewno pod jej wpływem zawiesił się. Na szczęście, pomimo poważnej korozji wnętrza obudowy sama elektronika wydaje się nietknięta i działa. Oczywiście cała akcja nie zakończyła by się powodzeniem, gdyby nie lokalesi. W szczególności gospodarz, który mieszka na siodle, zaraz obok górnej stacji kanapowego wyciągu na Mały Rachowiec.
    1 punkt
  10. Aktualne! Możemy się też wszyscy spiknąć, Elżbieta też chętnie przyjdzie a jakby mężów i żony doliczyć (mogą być swoi/je lub nie 😉 )- to impra jak się patrzy
    1 punkt
  11. Znaczy w dalszym ciągu masz do mnie żabi skok. Wpadajcie ilekroć tutaj będziecie.
    1 punkt
  12. Oj idealnie byś się wciął… między układ wydalniczy a pokarmowy;) Zapraszam jeśli masz ochotę;)
    1 punkt
  13. W kasku i z kijkami to jakiś fake
    1 punkt
  14. Cze Body carving miał swoje 5 minut i został zapomniany. Chyba to ślepa uliczka w narciarstwie, ale jako coś do dalszego samorozwoju może być ciekawym doświadczeniem. Sensownym jest kierunek narta przykrótka i mocno taliowana. Co do sztywności wzdłużnej, to trudno powiedzieć, ale ostatnio miałem okazję spróbować narty prawdopodobnie dedykowanej do body carvingu, ale to była decha o takiej sztywności, że komórki to przy tym makarony. Może @Adam ..DUCH to potwierdzi, bo on jej mi użyczył. Być może to model do ekstremalnej, nie do normalnej jazdy. pozdro Ps. to był jakiś leciwy Atomic.
    1 punkt
  15. Tak, sezon trwa. Tydzień temu zakończyliśmy skitury w północnej Norwegii. Szykuję się do kolejnej wyprawy ...
    1 punkt
  16. Dziękuję serdecznie i wzajemnie
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...