Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 30.01.2025 w Odpowiedzi
-
Drugi dzien sloneczny... zdecydowanie polubilismy sie z masterami dynastara. Wygląda, ze to bedzie bardziej długotrwałe uczucie, pełny luz i swoboda na na czewonych, dobre trzymanie na czarnych, zero wibracji, pelna przewidywalność...km ubywają bezwysiłkowo....ale sl jednak pozostaną. :-). Przy okazji... karta ekuz dziala lepiej niz ubezpieczenia zdrowotne... sprawdzone na sor w Roveretto. Na szczescie nie moja.... 😞10 punktów
-
10 punktów
-
Cze Dzisiaj Santa Caterina ponownie, pogoda Ok. Trochę słońca z rana, śnieg lepszy niż wczoraj, nowe trasy zrobili na górze, dziewczyny szczęśliwe. Trasy zajebiste, chociaż płaskie światło w dolnych partiach. Ludzi mało i od szczytu do dołu trasy ze sztruksikiem jeszcze nie jeżdżone. Rano tak w południe tak na górze i dla kolegi @grimson taki motywator😀 pozdro8 punktów
-
Ja tam zaklepałam słonko na przyszły tydzień 😁, po opadach w tym tygodniu szykują się idealne waruneczki:7 punktów
-
4 punkty
-
Fajne, sympatyczne chłopaki ale równie dobrze mogliby zrobić test sanek albo nawet latających pralek. W Białce na takim stoku to można jedynie sprawdzić czy smar jest dobrze dobrany do śniegu i nic ponadto. I tak się im dużo udało sprawdzić, bo wnioski mniej więcej pokrywają się z moimi obserwacjami z jazdy w Alpach. Żeby coś wiążącego powiedzieć o nartach SL (szczególnie FIS) to trzeba pojeździć na czarnych trasach o nachyleniu rzędu 70-80%, bo dopiero wtedy wychodzą wszystkie zalety a przede wszystkim wady. Takie testy jak w Białce to bardzo fajna beletrystyka ale bez jakiejkolwiek praktycznej wartości.3 punkty
-
3 punkty
-
Krytykować wszytko i wszystkich oczywiście można bo klawiatura wszystko przyjmie. Ja z chęcią zobaczyłbym Wasze testy na tych 70-80% nachyleniu czarnych tras-krótki,średni i długi skręt. Zima trwa w najlepsze telefony każdy ma więc argument,że się nie da nagrać odpada, jeden jest co weekend drugi już niebawem wyjeżdża -śmiało panowie nakręcić i pokazać wasze przejazdy..50 sezonów na nartach za Wami.2 punkty
-
Tu nie chodzi o to że się czepiam bo zdaję sobie sprawę że Twój wpis był sarkastyczny. Tak na świeżo - Pani mama pyta po jednej godzinie lekcyjnej swojego dzieciaka lat 8 - "i jak będzie coś z tego" ...ja jej na to że "...to nie jest Coś tylko Ignacy i tak proszę go nazywać..." (ot dlatego mnie niektórzy nie lubią) a na Pani pytanie jestem w stanie odpowiedzieć no tak +- po 2-3 latach regularnego szkolenia.....".....ile???". Sprowadzanie "narciarstwa" do jazdy "wężykiem" no wiesz jak to było kiedy na placu przed szkołą zrobiła się nitka lodu...jest banalnie proste....carving w swojej esencji jest banalnie prosty - jeżeli umiesz stać na nartach połóż ręce na kolanach wal do przodu i przepychaj je (kolana) w tempie 2 sek raz w prawo raz w lewo....proste? i czego nie rozumiesz. Andrzeju....Andrzej, Ja Ty i generalnie większość użytkowników SF to inna liga - nie lepsza tylko bardziej świadoma tego co robi na nartach, świadoma swoich błędów i walorów. Nie dorabiajmy filozofii "sprzętowej" tipy, sripy nie mają żadnego znaczenia...dzisiaj jadę na FIS komórce a jutro na złomie z przed 30 lat - tak samo się cieszę i tu pozwolę sobie zacytować być może nie dosłownie @KrzysiekK"...mają dobre trzymanie.."2 punkty
-
To może faktycznie ten tip rocker za tym stoi. Ale pamiętaj, że na tych nartach nie jeździ się na wprost, czyli z górki na pazurki. 🙂 One nie są do tego. Taka jazda może sie źle skończyć. Pamiętam ten mój pechowy upadek. Początek tego wieku. Niedawno kupiłem nowe narty, już carvingowe, Elany o promieniu skrętu 21 m. Długie na 186 cm. Poprzednio były slalomki Volkla, ale jeszcze te klasyczne. P30 bodajże. 200 cm długości. Promienia skretu nikt nie podawał. 🙂 I na takich nartach zjeżdżało się w dół bez ograniczeń i obaw. I pewnie dlatego odruchowo pojechałem tak na tych moich nowych "carvingach". Rożomberok, Słowacja. Dość szybo przejażdżałem na wprost odcinek mocno zlodzony. I nagle, bez żadnego ostrzeżenia złapałem krawędź, wybiło mnie w powietrze i przywaliłem prawym biodrem w czysty lód. Na szczęście to był ostatni zjazd. Jakoś doczłapałem do autobusu i pojechaliśmy (byłem z córką) do domu. Dlatego uważaj. Wężykiem, wężykiem... 🙂 Dorzucam jeszcze dwa zdjęcia z tego mojego pechowego wyjazdu. 2004 r.2 punkty
-
2 punkty
-
Jak jest ładna i ma ok. 30 lat to spoko. A nie czekaj, wtedy by nie była Twoją koleżanką;)2 punkty
-
Sorki, wyjąłem wątek z twojego wpisu, choć nie był Twojego autorstwa. Ale tak, większość tu jest za demokracją warczącą, cenzurą wypowiedzi i podobnymi pomysłami aktualnie rządzących.2 punkty
-
Generalizujesz. Może szukasz w złym miejscu - może to środowisko w którym się obracasz akurat nie jest najwłaściwsze na znalezienie partnerki dla Ciebie? (naprawdę, są też normalne "panny") Albo może jesteś zbyt zasadniczy i sam masz wysokie wymagania? Z cyklu dobre rady: nie poddawaj się 😉 mnie też chwilę zajęło zanim zakotwiczyłam w stałym związku, zdecydowanie potrzeba wytrwałości w dążeniu do celu, ale w końcu się udaje.2 punkty
-
Już widzę jak jedziesz ciętym skrętem slalomowym na trasie o nachyleniu 70-80%. Jak się nie wyp... po trzech skrętach, to na piątym padniesz z wyczerpania. Test w Białce jest bardzo adekwatny dla amatora. Tylko na niebieskiej trasie, ewentualnie lekko czerwonej, ktoś nie będący profesjonalnym zawodnikiem jest w stanie pojechać na takich nartach zgodnie z przeznaczeniem. Dlatego też, bardziej miekkie, kobiece czy juniorskie modele (FIS) sprawdzają się lepiej. Zawodnik na czarnej trasie generuje siły, do których my nigdy się nie zbliżymy.1 punkt
-
Niestety nie mam. By mieć trzeba kogoś kto Ci taki filmik zrobi. 🙂 Na narty jeżdżę/jeździłem przeważnie z towarzystwem, które filmów nie robi. To ja robię innym. Raz w Saalbach poprosiłem żonę. Słabo to wyszło. https://photos.app.goo.gl/1mrz8jtEwWaHEmb2A I niczego więcej nie mam. Ta popierdółka to Lubomierz blisko mojej Szczawy. W górnej części solidna czarna. Niezły stoczek na krótki wypad. Wiele wspomnień mnie z nim łączy.1 punkt
-
Rozumiem twoje podejście. Znamy się osobiście - widzę także że z stosowną atencją czytasz moje wpisy więc mam nadzieję że wiesz i doradzając bardzo staram się odejść od schematu "bo mnie na tym dobrze się jeździ". Taka opinia jest o dupę roztrzaskać. Jednakże czysto subiektywnie tak z tego sezonu SL tegoroczne Van Der za miliony vs komórka rosi lat 20 za parę stówek - no powiem VD lepsze ale dupy nie urywa - ot taka przygoda na raz, Dynamic VR 27 SL Master 165 - zawsze do nich wracam kiedy mam "stokowego doła" - ukochana narta mojej córki, SL 11 Atomic no też z lat 20 - rewelacja w nauczaniu - narta do wszystkiego, teraz Dynki od Mastera - bajka a na dziesiejszy trening SL Atomic SL 9 no stary Mercedes starej daty - tu jednakże opinia nie jest obiektywna bo krawędź po tuningu jest. Było też w tym sezonie kilka nowości ale głównie z segmentu GS - takie przydrożne "jagodzianki". OOO Panie bym zapomniał super narty od @Kaem....niech się odezwie w sprawie specyfikacji.....o tu właśnie bym dłużej poużytkował - taki dłuższy romans. Paweł oczywistą oczywistością jest iż jeżeli mamy możliwości to próbujmy coś tam pod siebie dopasować ale co do zasady o tym co dla nas dobre w głównej mierze decydują posiadane umiejętności.1 punkt
-
1 punkt
-
Mam tu w pokoju 30 letnie Sulovy. Nie były na serwisie ale za to są sklejone epoksydem tam gdzie trzeba, wiązania przewiercone osobiście bo @Lexi w młodości miał rozmiar butów 49.5 i zamierzam sprawdzić jak trzymają. Stawiam że będę bokiem jechał tak samo szybko jak do przodu bo jednak dosyć tępe krawędzie są ale mogę ostrzyć do woli bo krawędzie mają tam chyba z 4 mm. Nie wiem czy akurat w te sobotę zdecyduje się na testy ale mam nadzieję że wrażenia będą niezapomniane. Będzie tak, jak to w dowcipie - jak robią to jeże?! Ostrożnie!1 punkt
-
Cześć Dzięki Tomek. Milo się czyta prawdę wypowiedzianą wprost. Pozdrowienia1 punkt
-
Ależ oczywiście Andrzeju, osobiście mam bzika na punkcie krótkiego skrętu i tego się uczę w różnych warunkach na różnych trasach i na różnym nachyleniu czy to jest okrągły czy jak to określił Adam bujanie z nogi na nogę trzeba się wszystkiego uczyć czy próbować a jazda na wprost to taka np. na wypłaszczeniu gdzie już tracimy tą prędkość .. Ja maniakiem prędkości czy bicia prędkości na wprost nie jestem . To nie moja bajka . A z drugiej strony tak sobie teraz myślę,ze z chęcią zobaczyłbym slalom czołówki PŚ na sklepowej SL 😅1 punkt
-
Te twoje to nowszy model. Moje mam już kilka lat, ale jeździłem na nich sporadycznie, Na ostatnim wyjeździe zrobiłem na nich ponad 200 km zjazdów w warunkach od porannego sztruksu, do popołudniowych odsypów i miękkiej brei, więc już mogę coś powiedzieć o nich. Krótko, to świetna narta. ⛷️1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Michał, mam podobne odczucia odnośnie masterow. A który masz model? Ja mam ten i to moje „odkrycie” jak mawia Bruner, mojego ostatniego wyjazdu.1 punkt
-
Jak miałem 20 lat to nie miałem tego rozumu, który posiadam obecnie. Zazwyczaj w tym wieku myśli się inną częścią ciała aniżeli głowa, niestety. Jak się ma lat 50+ to znaczenie tej innej części ciała zdecydowanie słabnie, natomiast bardzo się docenia to czego w młodych latach zabrakło. 🙂1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć, jeżdżę najczęściej na Head i.race - poprzednik e-race. Świetna uniwersalna narta; idealna do średniego skrętu - oczywiście to subiektywna opinia. Jak chcesz szybciej i dynamiczniej to magnum (miałem lata temu - spoko narta) sobie daruj. No i przy Twoich gabarytach tego typu narty w długości 160 to nieporozumienie. To najkrótsza dostępna długość. Nie dla gości 90+. Na lodzie trzymania raczej nie będzie ;). Ja przy 180 cm i +-88-90 kg na 175 czuje się komfortowo - szacuje swój poziom podobnie.1 punkt
-
Moja czysto subiektywna ocena. Dynki to narty o bardzo "przyjaznej" elastyczności wzdłużnej. I faktycznie jest tak jak piszesz. Niewielkie kąty zakraw3dziowania powodują iż narta "idzie". Volki to przy nich szyny kolejowe i aby osiągnąc ten sam efekt trzeba nieco więcej pracować w zakresie góra- dół-wnętrze skrętu. Przy mojej wadze (dużo za dużo) powonieniem oscylować w nartach o zbliżonej charakterystyce do Volkl a mnie bliżej do nart bardziej elastycznych. Tyle że ja lubię pełne skręty a bujanie z nogi na nogę mnie nie interesuje1 punkt
-
Pisząc o niespokojności miałem na myśli to samo co T. Kurdziel. Narta, a ściśle jej przód, ma tendencję do łapania skrętu niechcianego, takie szarpanie na boki, przy jeździe na wprost albo nawet w niewielkim skosie. Wiadomo, nie da się, a raczej trudno jest zjeżdżać na współczesnych typowych nartach carvingowych na wprost, tak jak to było możliwe na nartach prostych. One zawsze będą miały tendencję do haczenia przy jeździe na wprost. Ale liczy się jak duża jest ta tendencja. T. Kurdziel trochę tłumaczy dlaczego. Ja mam sporo doświadczeń związanych z modyfikacją krawędzi przodów nart. Kiedyś zauważyłem, że w różnych nartach, i to tych z górnej półki, przody krawędzi są fabrycznie różnie przygotowane. Np. w Atomic SL9, typowej drugiej slalomce Atomica, krawędzie przodów były fabrycznie wyraźnie przytępione, wręcz półokrągłe. Przez przód rozumiem odcinek ok. 10 cm z przodu, gdzie krawędź spotyka sie ze śniegiem. A w analogicznej Fischer SC krawędzie były ostre na całej długości. Podobnie w Elanach o promieniu skretu 21 m, których nazwy nie pamiętam. Ostre na całej długości. To właśnie w nich przydzwoniłem przed laty całym swoim jestestwem w lód. I te narty z ostrymi krawędziami, co zresztą logiczne, miały właśnie tendencje do większej "niespokojności". Zacząłem różne eksperymenty z tępieniem i ostrzeniem przodów krawędzi i trochę wniosków zebrałem. Dlatego napisałem, że mówiąc o niespokojności dziobów warto pamiętac i o tym. Myślę, że Ty masz na mysli bardziej stabilność jazdy w skos stoku, lepsze trzymanie krawędzi. Być może różnica w zachowaniu między Volklem SL i Dynastarem wynika, jak pisze Michał, z obecności tip rockera w Volklach. Dynastary pewnie ich nie mają. Ten tip rocker ładowany jest obecnie w większości amatorskich nart, nawet tych z górnej półki. Temat kontrowersyjny, firmy mają jakiś powód by to robić. Mnie on nie przeszkadza. Jeszcze co innego to klepotanie przodów. W Volklach stosowano nawet takie śmieszne urządzonko UVO by to zmniejszyć. Teraz, jak się zdaje Volkl rozwiązał to inaczej.1 punkt
-
Tak, aby za nudno nie było 😛1 punkt
-
Cześć No niestety nie były to zawody dla Kolegi. Mnie osobiście, żal był Strassra - to bardzo sympatyczny i taki dokładny zawodnik. Za to Feller nareszcie, i to na tak trudnej nawierzchni pokazał, że potrafi swoje szaleńcze zapędy trochę opanować. no i bardzo cieszy znakomity przejazd Hallberga. Pozdro1 punkt
-
to ja mogę popytać bo mam taką wolną koleżankę, dobrze ustawioną, lubi podróże, dzieci nie chce, na nartach jeździ ale nie najlepiej, pies jej zdechł to się za kimś rozgląda1 punkt
-
...albo jeszcze są za wygodni, żeby tworzyć związek, który wymaga rozmaitych kompromisów i dania też czegoś od siebie...1 punkt
-
Non stop się z kimś umawiam, żeby taki plan zrealizować. Obecnie wiele osób nawet nie probuje. Albo są w związkach i nie chcą dzieci, albo założyli, że nie mają szans na znalezienie partnerki/partnera.1 punkt
-
Cześć P.Kurdziela nie słuchałem więc za chwilę to zrobię ale.., Napisaleś o niespokojnosci-klepotaniu dziobów i myszkowaniu czyli łapania skrętu brak stabilności w moim rozumowaniu ( mogę się mylić proszę mnie poprawić ) . Mając dwie narty SL o długości 165cm sklep Volkla i komórkę Dymastara różnica jest olbrzymia właśnie w braku tej stabilności u Volkla-nadmiernemu myszkowaniu a u Dynastara to nie występuje narta jest bardzo stabilna rzekłbym idzie jak po szynie. Ale mam i pytanie- czy ta niespokojność dziobów wynika z szerokich dziobów czy też z naszego złego dociążenia przodów czyli wspomniana jazda na wprost i lekkie odchylenie . Bo wydaje mi się ,że jednak to drugie . Kiedy nasza sylwetka jest dobrze ułożona i dociążą odpowiednio przody nart to tego klepotania jest zdecydowanie mniej lub go brak . pozdrawiam i już oglądam bo chwilkę czasu mam 😉1 punkt
-
Sądzę że padał deszcz, gdyż jadąc w kierunku Wiednia od Tyrolu robiło się coraz cieplej. Może na wysokości rzędu 1.500 było białe, ale tam jest wyraźnie niżej niż w Tyrolu, więc na frukty bym nie liczył.1 punkt
-
Pewnie masz rację i nie zamierzam tu dyskutować bo się nie znam po prostu dla zawodnika pewnie istotne ale na poziomie amatorskim ( moim) to szczególiki nad którymi nie ma co zaprzątać sobie głowy . To tak jak różnica między 88 a 87 czy 0.5 i 0,8 dla mnie nie wyczuwalna a jeżdżę/uczę się na 87/0.5 i jest gitara. Najważniejsze żeby odpowiedzieć sobie na pytanie czego oczekuje co mnie kręci -jeżeli ma być to pierdylion krótkich skrętów to tylko SL ( i tylko ten z górnej półki bez żadnego kompromisu ) bo przecież bez problemu pojedziemy średnim czy długim skrętem również . I daje to nam uniwersalną nartę na cały dzień 😅. Kupić raz a dobrze i bawić sie ! pozdro1 punkt
-
Od wczoraj mam nowego zawodnika💪bo Samuel jakoś tak niemrawie w PS ale Stefano Gross typ nawet w slalomie prawego kija wbija jednak coś mam z tej włoskiej szkoły 😜1 punkt
-
Fiskalizacja i rozbudowany socjal to jest teraz a ważne tematy i tak leżą i kwiczą. Tak jak napisałem, dla pracujących. Żadnych zasiłków, dopłat, dotacji i przywilejów, bo to tylko pole do przekrętów. Renta dla niezdolnych do pracy i emerytura dla wszystkich od 65 (70?) roku życia bez względu na płeć i zawód. Brak 800+, babciowych, wakacji kredytowych, kredytów z dopłatą, dopłat do elektryków itd.. Zus taki sam do zapłaty (ryczałt) dla każdego, brak podatku dochodowego od osób fiz.1 punkt
-
Miejsce bandytów i złodzieji zajęli inni bandyci i złodzieje i to nawet z tej samej mafii. Na tym bym się skupił, a reszta to detale.1 punkt
-
Nie ma znaczenia, którą długość wybierzesz. Każda z tych długości będzie miała swoje wady i zalety. Żadna nie jest ekstremalnei długa/krótka. Różnice pomiędzy nimi niewielkie. Kup tańsze, albo ładniejsze, a jak to samo to krótsze bo łatwiej się w aucie upycha. A tak w ogóle to piszą, że to narty z rockerem czyli zlom, więc kup inne.1 punkt
-
W skrócie, najlepszy dzień! pozdro ps. Zdjęć nie robiłem, bo wczoraj kciuk wybiłem, nawet piwo piłem w rękawiczkach, bo ściąganie i zakładanie to kosmos. Najlepsza trasa, obojętnie którym wariantem jechana.1 punkt
-
1 punkt
-
Taki dowcip niedawno słyszałem: Rozmowa optymisty z pesymistą: Optymista mówi: ...żyjemy w najlepszym z możliwych światów! Pesymista: ...no, niestety.1 punkt
-
Naprawdę chciałbyś tego dla swojej żony i córki? Wówczas kobiety nie miały żadnych praw.1 punkt
-
Ja tam specjalnie w garbate aniołki nie wierzyłem bo po 8 latach złodziejstwa i niszczenia wszystkiego szybko sie nie da budować ale miałem nadzieję że bandyci i złodzieje pójdą siedzieć bo w takim wypadku byłoby pewne że następna ekipa też posadzi tego kogo "złapie" na czymkolwiek i dla społeczeństwa miałoby to konkretny wymiar. Natomiast jakieś działania "pozorowane" niespecjalnie mnie przekonują ..koalicja musi zacząć się obawiać bo o ile pis ma wyznawców o tyle reszta ma zaledwie wyborców..1 punkt
-
...również odnoszę wrażenie, że rządzący po prostu nie ogarniają rzeczywistości. Wydają się nie mieć żadnego szerszego planu, który miałby doprowadzić do jakiegoś konkretnie wyznaczonego celu (rozumiem, iż tym celem powinien być dobrobyt obywateli). Wygląda to wszystko dość chaotycznie. Również spełnianie obietnic wyborczych stanowi sporą plamę na ich wiarygodności. Fundusz kościelny, prawa kobiet do decydowania o sobie, to wszystko leży i kwiczy... (o 60tyś wolnych od podatku nie wspomnę). Zastanawiam się, jak oni będą chcieli utrzymać władzę w przyszłych wyborach? Co "obiecają"? Jak ludzie mają im w jakiekolwiek obietnice uwierzyć? Czy tą swoją nieudolnością nie pchają nas z powrotem w objęcia pisu? Poprzednio rządzący mieli konkretny plan. Było nim najpierw zdobycie, a potem utrzymanie władzy. Posiadanie władzy postrzegali jako dobro najwyższe. Wartość samą w sobie. Aby go zrealizować używali wszelkich narzędzi, od rozwalenia w państwie porządku i systemu prawnego, do populizmu włącznie. Nie wahali się nawet łamać konstytucji. A jak używali tej władzy... to przecież wiecie... I nie odpowiedzą za te wszystkie przekręty i tałatajstwa w żaden sposób.1 punkt
-
Żadnych tam wybitnych, to dziesiątki dzieci różnych znajomych. Ich możliwości i perspektywy są znacznie lepsze niż za naszej młodości. Zgadza się, że rozbieżności majątkowe są większe, ale to jest cecha w zasadzie większości rozwiniętych krajów. Całkiem niedawno słuchałem porównań różnicy w zarobkach szefów i pracowników teraz i w przeszłości np. w USA. Kiedyś kilka razy, teraz kilkaset. Siła nabywcza w Polsce jest coraz lepsza. 20 lat temu kupno mieszkania też było gigantycznym wydatkiem dla przeciętnego człowieka z kredytami na dziesiątki lat. Jakoś miliony osób w Europie Zachodniej wynajmuje mieszkania i nie skarżą się na wegetację. Tylko my musimy mieć mieszkanie kupione, a po cholerę? Sam mieszkałem kilka lat w TBS i było dobrze. Mojemu dziecku zaczynającemu życie zawodowe nawet nie sugeruję kupna mieszkania, cholera wie gdzie wyląduje i co będzie robić. Ogarnie temat i zrobi jak będzie chcieć.1 punkt
-
Cześć To są silnie skompaktowane oraz poddane diagenezie zbiorowiska owczych kości i baranich rogów, związane z okresem polowań wczesnych ptaków na wczesne parzystokopytne wołowate. Pozdro1 punkt