Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.01.2025 w Odpowiedzi

  1. Uzupelnienie: rano twardo, potem juz slonce zrobilo swoje. Pojeżdżone 4 pary, 2 rodzaje slr voelkla. Arturowe 2blachowe przyjazniejsze dla mnie na miekkim podłożu niz moje czołgi, no i niezawodne course TI dynastara, dobrze pasowaly do stoku, gdy ten juz mocno zmiekł. Mastery za to niezawone i stabilne w kazdych warunkach - w poprzek odsypow, wzdłuż, w smigu czy dlugim... tylko pozwolić im jechać.... S3 szer 120 zostaly na nastepny raz. Artur-podziekowania za jazde i mozliwość wymiany nart.
    10 punktów
  2. Kolejny dzień uczciwie pojeździłem tym razem jak już wiadomo w Mayrhofen Zillertal 3000 Tux choć z rana miałem w planie start w Ahorn ale niestety nie widziałem żeby na górę wjeżdżała jakakolwiek gondola więc cofka na parking pod Horbergbahn i standardowo u góry rozgrzewka jak ostatnim razem kiedy tu byłem z Markiem na niebieskiej 14 a później już jak leciało do południa byłem już dobrze zmęczony. Chwileke do obiadu na spokojnie turystycznie a po jeszcze godzinka po stronie Horberg jak dobrze pamiętam . Dzionek mega udany i takich życzę wszystkim . Na koniec wstąpiłem do sklepu z zerknięciem na ceny nart i jakoś tak od słowa do slowa z sprzedawcą i kupiłem używkę Volkla SC za 220€ jakieś 1.3 krawędzi z tamtego sezonu narta . Więc mam z bani na jakąś chwilę bo rozmiar 153 a młodzież ma 154 więc pewnie będzie kręcił głową że za długa ale jedzie do Tadzia więc trzeba się sprężyć i uczyć sie na tym co jest . Wcześniej hala ze dwa razy mam nadzieję że będzie chciał jeździć bo ostatnio stwierdził że piłka a na nartach mogę sam jeździć . A ma jeszcze GS 159 którego jeszcze nie dotknął 🤦‍♂️ chyba po tatusiu krótki skręt na slalomce bo długiego po jakiego katować 😜😂 Włączyłem dziś suunto ale oczywiście gdzieś w między czasie zrobiłem pauzę i dopiero podczas obiadu się zorientowałem 🤦‍♂️ Także takie wynalazki chyba nie dla mnie choć jak biegam czy rower to pamiętam a na nartach jakoś tak zawsze zapomnę czy to włączyć czy to wyłączyć . pozdro
    10 punktów
  3. A wracając do tematu to miałem już skończyć z jazdą w PL bo nie ma sensu. Byłem jednak w Czarnej Górze i zobaczcie jak beznadziejne warunki 😉
    6 punktów
  4. Dobry Bóg wynagrodził męstwo @Victor
    5 punktów
  5. To ja jeszcze raz napiszę gwoli wyjaśnienia. Napisałem do Krzyśka odnośnie jego postu,bo odebrałem, że mówił o Fredo z forum. Fredowski potrafił dopierd... każdemu "miszczowi" jeśli chodzi o jazdę i techniki,ale przez lata nie spotkałem się by to robił nowym użytkownikom forum,lub nowicjuszom którzy zaczęli tu pisac,bo raczej pomagał. Podejście w stylu szydzenia,czy podtekstów nie zachęcają nowych użytkowników,niekoniecznie poczatkujacych do pisania tutaj,a czasem mogli by wnieść coś do forum. Nie dziwi mnie to, że coraz mniej ludzi nowych pisze nawet w dziale dobór nart,bo najczęściej zostają zmieszani z błotem. A to forum nie wróży nic dobrego. Wyluzujcie trochę. Ja przez lata wyjazdów widząc świetnie jeżdżących ludzi na stoku,jak zagadywałem czy są na SF i znają ,to 99% robiła oczy i nigdy nie slyszała. Może to była ta część chujowych narciarzy,bo nie pisała tutaj. To tyle ode mnie.
    5 punktów
  6. Zaliczone 😜😉 tu się przeniosłem ⛷️
    5 punktów
  7. Dziś solidnie pojeździłem na Arenie ,że przed 14 już wymiękłem co mi wcześniej się nie zdarzyło choć się nie poddałem i po obiedzie jak i leżakowaniu na słońcu jazda praktycznie do końca . Do 11 pustki później szybciutko zapełnił się ON. Twardo i słonecznie więc druga część dnia w odsypach a pomiędzy nimi ślizgawki . Ogólnie zajebisty dzionek .
    5 punktów
  8. Już się pogodziłem z tym smutnym faktem. Wolę zdrowo zejść ze stoku niż gonić Grand Mastera.
    4 punkty
  9. Piotrek, bo Patrick jest słabym narciarzem wg naszego systemu nauczania, a raczej zbyt słabym na nasze górki 😉. Z siostrą razem do kupy wzięci. Ty tez prawdopodobnie byś nie zdał. Żaden zagramaniczny by nie zdał. Może byś dostał punkty za pochodzenie. pozdro
    4 punkty
  10. Wyjazd byl 5 dniowy. 3 dni byly super warunki, 1 dzien tez dobre ale slabsza widocznosc 1 dzien slabo -deszcz. Termin poza feriami. W Alpach też pogoda jest zmienna. Plusem PL jest możliwość pojechania bez wcześniejszej organizacji. Kwatere ogarnąłem dzień wcześniej, karnet w kasie, dojazd 2h autem.
    4 punkty
  11. Piotrek W PL da się pojeździć, jednak to są wyjazdy krótkie, nie planowane, na pogodę i obłożenie. A warunki wyśmienite, czy też bardzo dobre też się zdarzają nie tylko za granicą. Planowanie na przód czegokolwiek w PL to niestety loteria, nie mówiąc już o dzikich tłumach w okresach wysokiego obłożenia. pozdro
    4 punkty
  12. 3 punkty
  13. Nie poznałem samej górki z uwagi na stare gondole. Ale faktycznie wygląda jak Roche de Mimo z Bellecote. Teraz biała i wcale nie jakaś nowoczesna. No właśnie nie masz intencji ale bywa że brzmi obraźliwie. I w istocie inaczej się to odbiera, jak się Ciebie pozna na żywo. Ale to jak grochem o ścianę... Ile razy już to czytałem.
    3 punkty
  14. Piotrek już ci odpowiadam. Wg PPN (Polski Program Nauczania) w ewolucjach: łuk płużny, skręt z pługu, skręt z poszerzenia kątowego - impulsem skrętnym jest przeniesienie ciężaru ciała na "przyszłą" nartę zewnętrzną skrętu i ma to być realizowane poprzez zgięcie kolana. Tam oczywiście dochodzi jeszcze prawidłowy układ ramion, obniżenie i nieco przesunięcie do przodu barku "zewnętrznego" przyszłego skrętu ale co do zasady ten oceniany element to ugięcie kolana. Czyli tak w prostym przekazie nie ma ugięcia nie ma zapoczątkowania skrętu. To element nr 1, element nr 2 to faza w której zaczynamy łączyć narty do jazdy równoległej. Wg. PPN ma się to odbyć w momencie w którym narta zewnętrzna prowadzonego skrętu wchodzi w linię spadku stoku a jak widać demonstrator robi to znacznie później daleko poza "szczytem" skrętu. Dobra tyle teorii. Ja potrafię wykonać ww. ewolucje zarówno na poziomie zaliczeniowym PPN jak również w formie przekazanej na "rolce" gdzie roboczo tak dla siebie nazwałem to "system alpejski". Ucząc do tematu podchodzę bardzo kreatywnie. Są kursanci którzy bardzo dobrze pracują na nogach, dla których z racji uwarunkowań naturalnych lub nabytych umiejętność utrzymania równowagi jest niejako naturalne - wówczas stosuję (staram się) wdrażać PPN bo tam skręt zaczyna się bardzo szybko w kontekście zegara skrętu. Natomiast są osoby które potrzebują nieco więcej czasu - schematy ruchowe są nieco wolniejsze, mniej intuicyjne i wówczas "system alpejski" się bardzo sprawdza, jest dla nich pewniejszy, bardziej stabilny, bardziej wyczuwalny, naturalny.
    3 punkty
  15. Ty tam na pizzę i browar pojechałeś czy bić tą swoją granicę prędkości póki co nieosiągalną ?! A tak na marginesie po jakiego Ty tam pojechałeś . Po drodze masz taką Dolinę w której każdy znajdzie coś dla siebie jakieś będzie pewnie z 900 km od ciebie. Dziewczyny zalazły by tu górki i z przyjemnością by sobie pojeździły a kanjping co rusz gdzie byś się nie obejrzał. Fota po 15 zrobiona takich miejsc masa dla tych twoich dziewczyn .
    3 punkty
  16. Nie chciał wprost odpowiedzieć na moje pytanie czy lubi jeździć na nartach. Czuje podstęp skubaniec. 😜
    3 punkty
  17. 3 punkty
  18. Warunki bardzo przyzwoite jak na tą zimę. 4-ka co prawda nie chodzi , bo opadu nie było. Ale ogólnie ok.
    3 punkty
  19. Salomon Stance 84 lub 80 (jeśli ważysz mniej) może być fajnym rozwiązaniem. Ich poprzedniki Salomona XDR szły jak czołg po odsypach. Cała seria Curv to "kołki".
    3 punkty
  20. @Marcos73 @Lexi kastelki SL plus GS na kanapie mam przyjemność gościć 😜
    3 punkty
  21. Wczoraj przypatrzyłem się kamizelkom jednej z polskich szkółek. Dzieci miały napisane na plecach „skręcają tylko tchórze”. To ja szanuję.
    3 punkty
  22. 3 punkty
  23. Challange accepted. Będzie o Helmucie i dzieciach… wszystkie dane zmienione. Waligórski. Miejsce akcji Wrocław. Trochę autobiografia. Ballada o Klossie Zachodzi słońce w strzępy dachów, Mgła otuliła ruin stos, Na romantyczny dziki zachód Niezwyciężony jedzie Kloss. Otulił się dziurawym paltem, Wpakował się w wagonu kąt, I nie ma pistoletu walter, I nie zna żadnych dziewcząt blond. Ma tylko Wrocław rozwalony, Co za oknami legł bez sił, A kolor jego jest czerwony, Bo przykrył go ceglany pył, Tu Kloss obejmie swoją wartę, Tu będzie życie brać za łeb, Tu będzie wódkę miał bez kartek - Na kartki zaś gliniasty chleb. Tu się nauczy kląć i palić I pozna, jak smakuje grzech, Jak w razie czego w mordę walić I jak pracować ma za trzech. Jedząc w pośpiechu; śpiąc na desce, Wdychając popiół, kurz i dym - Odnajdzie swe na ziemi miejsce. I gwiazdę swą nad miejscem tym. Zachodnie słońce krwawo świeci, Łuna objęła nieba pół - Nadejdzie czas, gdy Klossa dzieci Pobiegną do wrocławskich szkół, Ale na razie w zbite szyby Uderza z wyciem obcy wiatr I oto jedzie Kloss prawdziwy I wiezie swych dwadzieścia lat.
    3 punkty
  24. Więc wyluzuj, rozluźnij pośladki, idź na spacer bo życie to nie jest bajka a każdy z nas jest inny- zrozum to zaakceptuj! Masz rower to ciesz się bo jeszcze jest i z tego korzystaj ! Kup psa to świetny przyjaciel 😉 zamiast klepać obrażając złapiesz świeżego oddechu i wyluzujesz. A narty no cóż piękna sprawa-szkoda,że tak późno zacząłem choć nigdy nie jest późno 👌
    2 punkty
  25. Najlepiej to mi robi jak nie czytam głupot dotyczących nart i narciarstwa. To jest tak, że każdy dzień na nartach jest nowym dniem. Ubierasz się, jedziesz wyciągiem, zjazd, dwa aklimatyzacyjno rozpoznawcze, szukasz najlepszej trasy, śniegu i gdzieś czasami po godzinie, czasami po dwóch, rzadziej później, przychodzi taki jeden zjazd po którym na dole wiesz, że tego dnia już lepiej nie będzie - można iść na browar. Ten efekt występuje też w dłuższych skalach - wyjazdu, sezonu, życia. Niestety w tych długich mam go już za sobą i nic na to nie poradzę więc na narty... jadę ale nie jestem napięty. Jak wiesz teraz bardziej rower...
    2 punkty
  26. W tym roku w CG były fajne warunki w terminie przed feriami, ludzi mało i warto było pojechać. To jest jeden z lepszych terminów na wyjazdy w PL, potem dopiero na początku marca, bo w czasie ferii chyba ciężko znaleźć ośrodek w którym nie ma ludzi. pozdro
    2 punkty
  27. A to temat o nartach? Było bicie, picie a teraz w ruch poszły elektrody 😉 pozdro
    2 punkty
  28. Oj tam oj tam, pewnie było by wstyd nie nadążać za nie w pełni sprawnym Kolegą😉. pozdro
    2 punkty
  29. No co Ty, tu przyjechali prawdziwi narciarze, nie jakieś Grand Mastery.
    2 punkty
  30. w jaki sposób używałeś kijków wobec powierzonych Tobie dzieci ?
    2 punkty
  31. 2 punkty
  32. ...faktycznie, niełatwy stok. Ja nawet lubię takie warunki, bo jest zabawa 🙂. Poranny sztruks traktuję jako okazja do rozgrzewki i do porozciągania się, ale jest nudny. Prawdziwa jazda to właśnie takie i temu podobne warunki. Pozdrowienia
    2 punkty
  33. No mi 6 latka dała kiedyś dyla w przebitkę na druga trasę, jakiś Niemiec chciał jej pomoc, dał telefon wklepała numer i tyle było. Uczyliśmy odkąd mówiła numeru na pamięć ale bez +48 🤦‍♂️ A stary Helmut nie lepszy bo się nie skapował w czym problem i nie pomógł z kierunkowym. Po 15 minutach starsze dzieci na nich wpadły i się problem rozwiązał ... Oczywiscie o tym, że żonie nigdy dziecko nie zginęło nie muszę nawet wspominać... @star zaraz znajdzie jakiś adekwatny rym do historii 😉
    2 punkty
  34. Musze "wyjeździć" Osadę, a na 14 z wnuczką do przedszkola. Trzeba odcierpieć dzien dziadka... ;-))
    2 punkty
  35. Gdyby nie to, że kiedyś coś tam pisałem na niejakim forum elektroda.pl to by mnie taki styl wypowiedzi pewnie jeszcze dziwił 😁 A tak się tylko dziwie temu, że za klawiaturą zmieniasz się w rzeźnika ze skiforum.pl bo na żywo jesteś dość normalnym facetem, z którym da się spokojnie porozmawiać - nawet o nartach 🙃
    2 punkty
  36. Cześć, więc podróż do Pozza Di Fassa (tam mieszkamy) miała miejsce w niedzielę / przedwczoraj: 950 km, 10,5 h, luźno po drodze bo niedziela. Wczoraj byliśmy w Ciampedie, pomiędzy Vigo Di Fassa a Pera - mały bardzo sympatyczny teren na rozjeżdżenie, w sam raz na początek. Dziś - Alpe Lusia. Dojechaliśmy od strony Moena / Ronchi, a jeździliśmy wszędzie w tym sporo po niebieskich w stronę Bellamonte ze względu na mą ślubną. Mały ale świetnie przemyślany teren z pięknymi czerwonymi: nr 6 z Le Cune, 6 , nr 8 i 9 z Laste, a creme de la creme to poważna czerwona nr 2 / czasami 3 z Le Cune jako powrotna do pośredniej stacji Gondoli z Ronchi. Czarne: poważne to Piavac ku Moenie (nr 5 i 1), wyraźnie łatwiejszy czarny stok nr 7 z Le Cune. Niebieskie: tu prym wodzą niebieskie w pobliży dwusekcyjnej gondoli z Bellamonte , jest ich kilka, ale w zasadzie to kombinacja tego samego zjazdu, Razem pewnie ze 3,5 - 4 km przyjemnego zjazdu. Dla dzieciaków wiele urzadzeń i terenów do zabawy, będą miały co robić. Oferta gastronomii dość szeroka, dużo schronisk z barami i kika restauracji, kawa jak zwykle smaczna, atmosfera świetna. Ośrodek chyba popularny wsród rodaków, bo widziaem co najmniej 4 polskie szkółki z dzieciakami, a na tarasie przy Chalet 44 większość gości to Polacy. Dla mnie w klasie mały ch ośrodków - rewelacja za względu na jakość stoków i wyciągów. Jutro ruszamy spróbować Selli Rondy (pomarańczowej), bo ma być sporo suonka. Nastepnie San Pellegrino i zobaczymy, co dalej. CDN
    2 punkty
  37. Jaka jest różnica? 1 stopień. Dużo czy mało ? Po pierwsze : czy dużo czy mało to większe podniesienie z natury promuje ślizgowe - a tego dotyczył mój komentarz. Powszechne jest podniesienie przodu/piętek na 1.5/2 własnie w celu przyjemniejszej inicjacji skrętów ślizgowo (lub ograniczenia agresywności narty co w większości przypadków sprowadza się do tego samego - alternatywą jest ich przytępienie czego osobiście nie polecam poza jakąś specyficzną godziną W typu przebieg egzaminów/zaliczeń z SL na początku bądź czymś innym ciętym). Ów jeden chuj - jak mawia anegdotka o szerokości torów w Rosji - miewa znaczenie a czy dla Ciebie jest to odczuwalne czy nie .. nie wiem. Szczerze zazdroszczę, że na twardym nie zauważasz różnicy pomiędzy 68/165 a 120/180. Zakładam, że twarde jest twarde. Wracając do meritum - odpowiedziałeś sobie sam wspominając abstrakcyjne zero. Im więcej, tym mniej agresji w łapaniu krawędzi. I dochodzimy do ciekawego pytania : dlaczego producenci dość powszechnie zaczęli puszczać domyślne podniesienia >=1.5 ? Po prostu dostosowali się do uśrednionych umiejętności użytkowników. Chaotyczność ruchu przy mniejszych wartościach podniesienia skutkowała szarpaniem co przy chęci rozwijania większych prędkości kończy się źle. Zmiana powoduje, że dopiero bardzo świadome wejście na krawędź daje oczekiwany efekt przy czym gross użytkowników owego efektu w pełnej krasie nie oczekuje 🙂 (pomijają już fakt, że hasło twarde wzmiankowane w kolejkach do wyciągu i barach z twardością stoku ma nie dużo wspólnego). Coś pominąlem? Aha .. czy to duża różnica? Tam gdzie potrzebuję bardzo szybkiej odpowiedzi ze strony narty/krawędzi czyli w jeździe sportowej tak (i znów uwaga - nie w każdej konkurencji stosuje się agresywne (czytaj małe) podniesienie że względów wspomnianych powyżej. A rebusy lubię. Teoretycznie zmuszają do myślenia choć to praktyka tak niepopularna, że i rebusy tracą sens nad czym boleję .. ale chuj z rebusami ;). M.
    2 punkty
  38. Jadąc na płaskiej narcie wybierając wąski tor jazdy 2..3 metry maks na skraju trasy jest mi jeden chuj jakie mam kąty i narty, po prostu ślizgam się po tym co jest obojętnie czy twardo czy odsypy, 155 cm po 185 i od 62 mm po 120 pod butem . Może niektórzy powinni przestać myśleć o sprzęcie a nauczyć się jeździć. Zapraszam na kwietniowe nartowanie tam jest przesiew cip od tych co coś ogarniają narty obojętne a i po trawie się człowiek nauczy jak mokra to trzeba się rozpędzić i kilkadziesiąt metrów przejedziesz. Tylko nie wiem jakie podniesienie jest najlepsze na trawę 🤔
    2 punkty
  39. Ja pierdziu przed chwilą zostałem GRAND MASTER na Skiforum teraz to już jeździć na nartach nie muszę 😁
    2 punkty
  40. Ten wyjazd do @Tadeo wpadł trochę przez przypadek. Pewnego dnia, gdzieś początkiem grudnia rozmawiałem z Kubą (ma login na tym forum ale nie wiem jaki), z którym byłem u @Tadeo w styczniu 2024. Tak gdzieś szybko padło, że jedzie a Tadeusz ma ostatnie wolne miejsce. Długo nie musiałem się zastanawiać i pomimo tego, że musiałem przesunąć sobie wizytę u lekarza (jak się potem okazało o 5 miesięcy 😅), to wpisałem sobie Sappade do kalendarza. No cóż. Są rzeczy ważne i ważniejsze 🎿⛷️ Konkretnym celem na ten wyjazd była praca nad pozycją podczas jazdy. W szczególności nad zniwelowaniem tego okropnego narzucania rzycią w śmigu, zwłaszcza w zakręcaniu w prawo (z lewej nogi). Od czasów KK w grudniu stało się to moim shellsockiem, flashbackiem z Wietnamu, halucynacją paraliżów sennych, nocnym koszmarem i w ogóle. Do tego testowałem nowe - stare gigantówki. HEAD Worldcup Rebels I.Speed (czy tam I.GS RD) z sezonu 2013 / 2014 o taliowaniu 112/66/94 i długości 180cm (o takie o przykładowe: https://www.olx.pl/d/oferta/narty-head-i-speed-worldcup-rebels-180cm-gigant-gs-CID767-IDXDSvO.html) Na miejscu spotkałem dużo znajomych twarzy z poprzednich wyjazdów do Tadeusza. W naszej, nomen - omen zaawansowanej grupie oprócz Kuby był również @herbi. Ten od targania kubika drzewna fioletowym Suzuki Swift. Pogoda trafiła się nam cudna. W zasadzie była najlepsza z moich dotychczasowych wyjazdów ( ten był trzeci ). Codziennie pełne słońce, mróz i suche powietrze. Jedynie jednego dnia nadeszło zachmurzenie ok 3/8 oktanta, przechodzące do 4/8. Bardzo doceniłem zakup porządnej puchówki od Milo. W końcu nie było mi zimno a komfort termiczny był lepiej niż lepszy 😁 . Opłacało się wydać więcej na ciuchy niż na sprzęt typowo narciarski 🙂 HEADy okazały się super. Jak to zajebiście jeździ, to ja nie mam pytań 😍 Ich potencjał udało się wycisnąć zwłaszcza dzięki kolejnym zestawie ćwiczeń od Tadeusza. Oprócz tego, że kompletnie nie umiem w równowagę i jazdy na jednej narcie się nawet nie podjąłem, tak wyraźnie pewniej niż ostatnio poczułem się zarówno w skręcie długim NW, oraz w Śmigu. No może nie do końca w takim typowym - krótkim śmigu. Maria Stanisławska wyraźnie nakazała mi, żeby nie jeździć krótkim śmigiem, bo ten tylko utrwala mi złe nawyki 😅 Z Tadeo stanęło na jeździe nieco rozciągniętym, krótkim skrętem. Tak aby dać szansę na dojazd do upadu stoku we właściwej pozycji. Pomocne okazały się też stosowne akcesoria i pomoce naukowe. Przede wszystkim czarna, lateksowa guma, którą na polecenie @Tadeo, że tak powiem obciągnąłem sobie nogi poniżej kolan 😅🤣 Obciąganie to miało wymusić zachowanie odpowiedniego prześwitu pomiędzy nartami, odciążenia wewnętrznej narty i pomoc w zniwelowaniu wjeżdżania w upad stoku (w śmigu) mając narty ustawione w pług. Oprócz powyższego wymusiło pewne.... No niecodzienne reakcje obsługi wyciągu w Sappadzie, którzy nie mogli się nadziwić temu, po co mnie ta guma jest potrzebna. Ich skonfudowanie było tak silne, że aż poczęli mnie miziać po tejże 👨‍❤️‍👨 👨‍❤️‍💋‍👨 No cóż.... Zawsze ceniłem sobie otwartość Włochów 😅 Z wyjazdu jestem mega zadowolony. Jazda na gigantowych HEADach i slalomowych ATOMICach była samą przyjemnością. Ku jeszcze większej radości odkryłem, że w odróżnieniu od poprzedniego roku nie męczy mnie ona tak bardzo. W tamtym roku niemal mnie kolana odpadały od tych twardych Beta Race, a teraz to już prawie takie semi - pro - noob. Co zaś się tyczy skrętu długiego. No ciętym jeszcze bym tego nie nazwał w pełnym tego słowa znaczeniu ale pod koniec wyglądało to dość mocno obiecująco. Widać, że moje wrażenia nie są efektem tylko większej siły kolan ale zdecydowanie lepszej techniki. No ale czy ktoś spodziewał się czegoś innego po szkoleniu u @Tadeo PS. A niewyjeżdzony jestem tak bardzo, że niezwłocznie tj.z samego rana w niedzielę jadę do Zwardonia przybić grabę z @Adam ..DUCH. To jest silniejsze ode mnie ale nawet nie zamierzam nad tym panować 😁 PSS Społem: Tytuł wątku jest dość wiernym cytatem - parafrazą stwierdzenia @Tadeo, którego użył na określenie mojej techniki na zakończenie szkolenia. ////// ////// //////// ///// ////// ///// ////// ///// ///// ////// ////// ////// ////// ///// ///// ////// ////// /////
    1 punkt
  41. Ze skrajności w skrajność - jedź na narty dobrze Ci zrobi !
    1 punkt
  42. Nigdy nie byłem więc nie mam zielonego pojęcia ale z tego co czytałem czy widziałem na YT to jak w PL nawet after z polskim Polo Music .
    1 punkt
  43. Harakiri dzisiaj robisz ?
    1 punkt
  44. Jak zwykle, nielegalnie. Zapłacił byś chociaż darowiznę na czeski kościół. 😁
    1 punkt
  45. …. No i po co takie gadki? Mam podobnego do Ciebie jednego sąsiada na dzielnicy który na lokalnej FB grupie też prowadzi tego rodzaju dyskusje prowokując i obrażając wszystkich. Wszyscy to widzą i większość nie komentuje z czystego żalu i politowania. Nie ma sensu się rozpisywać bo i tak tego nie zrozumiesz. Ale tak masz rację, forum publiczne i możesz sobie tu pisać co chcesz.
    1 punkt
  46. "Dzięki teorii wiem, dzięki praktyce czuję. Teoria wzbogaca intelekt, praktyka zabarwia uczucie, trenuje wolę”. Miała być planowana 3 dniówka, ale "tu awaria, tam pożar" i tylko sobota została dniem wolnym, więc żona zaczepnie w czwartek "no to chyba wariacie nie pojedziesz na jeden dzień?" Odpowiedziałem "zobaczę, raczej nie, ale czekam na wiadomość". I jednak, ostatnia sobota była dniem zabarwiania uczuć, choć jeszcze w piątkowe południe nic na to nie wskazywało. Tuż po 12 otrzymałem jednak odpowiedź na wysłane dobę wcześniej video "...trzeba trochę poprawić...". Pomyślałem - optymistyczny człowiek i baardzo uprzejmy...trochę 🤣 Tak więc zerwałem się o 3:30, a o 4:15 ruszyłem S7 i S52 w stronę stolicy Tatr. 423 km i po 4 godzinach kręcę na rondzie w Poroninie (no jest dobrze, choć spieprzyli nieco S52 na odcinku bliżej A4) Aura i śnieg z tych 100/100. Jeden człowiek chciał, drugi znalazł dla Niego czas, więc... Trema była duuuża, ale ponoć jak spadać, to z wysokiego rumaka. Jednak skrócenie dystansu, poziom i forma sprawiły, że zniknęła natychmiast. Postawę przyjąłem jedyną słuszną, niepytany milczę, słucham i wykonuję. Cóż przy tym poziomie merytoryki, czasami szczęka opadała na śnieg, a "narciarski świat" chwilami wywalał się do góry nogami. Kilka idiotyzmów narciarskich definitywnie wyjaśnionych, więc było zdziwienie, ale i satysfakcja. Było od pługu, przez NW, stopy, kolana, biodra i ręce, aż po linię spadku stoku i zwracanie uwagi na ukształtowanie terenu. Były fazy w skręcie sportowym i rekreacyjnym. Ba, o dziwo było nawet o cholewkach butów, mimo, że słowem nie wspomniałem. Wszystko jednocześnie tak jasno i prosto przekazane. Byłem kiedyś na szkoleniu z IW, ale teraz dla mojej osobowości całościowo bomba. No zasadności takiej "pierdółki" jak łuki płużne, to mi nikt jeszcze tak obrazowo i przekonująco nie przedstawił. Po najbardziej ekscytującej części dnia, przeskok na ulubione w tym regionie, tereny "Białczańskiego Tygrysa" 🙂. Tutaj zdziwko, bo mimo początku ferii i przewagi poznańskich i krakowskich rejestracji...luz i blues, a więc idealnie dla wyczerpania zapasów energii jakie mi zostały i cierpliwe, wolne/szybkie "kręcenie" po stoku. Nie było już sił, ani ochoty by pozwolić sobie na błąd zakończony wywrotką, więc po jednym zjeździe wróciły do bagażnika. I symboliczny znak samozadowolenia na koniec tego dnia, moje ślady, ale nie dlatego iż cięte, nie nadzwyczajne. Ważne, bo nie były celem, tylko skutkiem poprawienia błędu. Błędu fundamentalnego, który mimo świadomości jego popełniania, miałem problem sam skorygować. Błąd czai się i czaił będzie nadal, ale pojawiło się czucie jak go zwalczać. Uff, zmęczony, obolały nawet, ale mega zadowolony, więc ostatni skręt i pora do domu. Melduję się na chacie około 21, rumuńskie Renault spaliło 8.8l/100km LPG według wskazań komputera (jazda 110-130, z kilkoma zrywami na 150). Żona od drzwi mówi " no widzę po buźce, żeś szczęśliwy..." No cóż, dobrze, że jest w człowieku jeszcze ta odrobina szaleństwa 🤪, bo niby 860 km, tylko lokalna górka, tylko kilka godzin na stoku, a mimo tych rozsądkowych minusów - jeden z najlepszych moich narciarskich dni, a to znaczy, że jest szansa na kolejne 😉... "Nieufny zarówno w stosunku do obcego, jak własnego zdania. Nie wiem, poszukuję, zadaję pytania."
    1 punkt
  47. Przemku, to Ty postawiłeś tezę, że Fischery RC4 WC są generalnie do dupy i nie nadają się do jeżdżenia po Polsce. No więc nie dziw się, że spotkałeś się z kontrą osób, które te narty mają (lub miały) a ich zdanie jest diametralnie inne. To są bardzo dobre narty, aczkolwiek jeszcze lepsze są komórki czyli World Cup SL i też wbrew stereotypom nie są to narty w jakikolwiek sposób trudne w prowadzeniu. Wracając do Twojego pytania co na odsypy to z moich tegorocznych testów wynika, że mogę Ci zarekomendować dwa modele Salomona: S-MAX 10 oraz Addikt Pro 76 dwa modele Volkla: Deacon 80 oraz Peregrine 82 a z nart szerszych to w zasadzie wszystko co nie jest konstrukcyjnie zepsute. Czy to będzie Black Crows, czy Armada czy Majesty bez znaczenia, pod warunkiem że ogarniesz to technicznie. Nordica Enforcer również jak najbardziej tak. Fischer GT85/86 mnie osobiście rozczarowały, brak im dynamiki, dobrego trzymania krawędzi, jeżdżą mułowato i wcale nie są łatwe do prowadzenia w miękkim śniegu, gdyż zwyczajnie jeżdżą zbyt ciężko. Jak chcesz dokładnej charakterystyki to: 1. Deacon 80: najbardziej przypomina nartę sportową typu race carver - całkiem dobrze trzyma na lodzie (jak na tę szerokość to bardzo dobrze), jest bardzo reaktywny, momentalnie reaguje na polecenia narciarza (włókna szklane zamiast titanalu), jest bardzo sprężysty, lekki, wręcz sportowy. Dla mnie największe zaskoczenie obecnego sezonu, bo miałem o wszelkich Deaconach złe zdanie. 2. Peregrine 82: mniej sportowe aniżeli Deacon 80, za to bardziej sprawnie pokonują wszelkie odsypy. Wysoki komfort jazdy, duża stabilność za cenę wolniejszej aniżeli w Deaconie reakcji. W miękkie śniegi, odsypy i poza trasę będzie lepszym wyborem, z kolei Deacon 80 może być jedną, jedyną nartą którą używamy. Peregrine nie jest aż tak uniwersalna. 3. Addikt 76 Pro: świetnie trzymają na krawędziach, są bardzo lekkie, reaktywne, bardzo dobry wybór dla lżejszych narciarzy, szczególnie kobiet. Dla mnie osobiście zbyt mało stabilne przy jeździe z dużą prędkością a więc mało uniwersalne, ale można na nich odpocząć w miękkim śniegu a jak się znienacka wpadnie na lód, to też sobie poradzą. Pisał o nich Kurdziel, że dobre i miał rację. 4. S MAX 10: konsekwentny mój nr 1 - redefiniują pojęcie narty uniwersalnej, trzymają na lodzie inaczej niż większość nart bo jakby całą powierzchnią, jeżdżą bardzo szybko, mają świetną stabilność przy dużej prędkości. Dla niektórych narciarzy (lżejszych) mogą sprawiać wrażenie ciężkich, przy moich parametrach to jakkolwiek nie przeszkadza, przy Twoich też nie będzie. To taki czołg jak Audi Quattro, który jedzie wszystko i wszędzie. 5. Enforcer 100 - bardzo przyjemny parapet, który bardzo przypomina mi moją Armadę ARV 116 tylko jest zauważalnie bardziej dynamiczny. Bardzo szybkie, świetnie trzymają całą powierzchnią w dowolnych warunkach, stabilne podczas szybkiej jazdy, reakcja na impuls przeciętna, wymagają przewidywania tego co może się wydarzyć na stoku, nie reagują tak szybko jak przykładowo Black Crows Mirus Cor. 6. Black Crows Mirus Cor - genialne slalomki (radius 13m) o szerokości 87 pod butem. Niesamowicie reaktywne, bardzo ostro trzymają krawędź, jadą w każdych warunkach, natomiast wymagają bardzo wysokiego poziomu umiejętności. Bardzo, bardzo dynamiczne, wręcz nerwowe, nie wybaczają błędów. 7. Armada ARV 116 JJ Ultra Light - genialne do jazdy w głębokim śniegu w zasadzie o dowolnej konsystencji oraz free-ride, natomiast dla większości będą trudne i mało uniwersalne. Wymagają dość istotnego przyłożenia się do jazdy na krawędziach, na lodzie trzeba je bardzo mocno dociskać aby uzyskać jako tako trzymanie, większość narciarzy ma na nich problemy z uzyskaniem akceptowalnej dynamiki. Nie są to narty szybkie, to znaczy są w stanie pojechać szybko na wprost, ale już szybkie przechodzenie z krawędzi w krawędź nie jest ich domeną. Przy umiejętnej technicznie jeździe dają wielki komfort, stabilność i relaks, można na nich jeździć cały dzień bez jakiegokolwiek zmęczenia a wręcz odpoczywać, natomiast wymaga to dość istotnych zmian w technice jazdy w stosunku do nart typu SL czy RC.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...