Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 14.01.2025 w Odpowiedzi
-
Zlot forumowiczów … Twardzieli i Twardzielek. Co napisac? W internecie wiadomo - Ile to obgadanych tematów, rozkminek, a to sprzętowych, a to z techniki jazdy. Czasem śmiechy, czasem irytacje. To tylko internet. A real - 5 godzin jazdy po robocie, Narnia w Zwardoniu, zmęczenie. A tu sms Beaty - ,,czekamy,,. I aż się jaśniej zrobiło. Gdzie siedzą te Gamonie?! Podjeżdżam pod Halkę. Już wiem, głośno, śmiechy. No jasne - ekipa jest. Rybelek, Mitek, Beata, Ela, Markos, Lexi - wiadomo, od strzała poznaje. Pozostałych widzę pierwszy raz. Powoli się wyjaśnia kto jest kto. No i hasło wieczoru ,,ale on jest nauczycielem,, 🤣 Gościna wykwintna. Beatko - szacun. A dobreńkie. Mniam. Nie wiem kto robił sałatkę. Cudo. Pogadali, Adaś do domu w całości odwieziony. Po drodze antylopy jakieś, stada. Więcej tego niż w Bieszczadach u mnie. Szok. I taka myśl - nie wstaną na 9. Nie ma szans. A rzeczywistość? Cały skład bez mała melduje sie z rana. Jeździmy. Lexi - jak Ty potrafisz w śmigu zagęścić ruchy, to naprawdę. Mega. Marcos - posągowo idealna pozycja w każdej sytuacji, be cienia zawahania, precyzja toru. Ale nie tylko carving bo i wykonywanie ćwiczeń na warsztatach u Adama świetne. Mitek - jak włączysz tryb oszczędzania energii to Zwardoń Ski może się kończyć w Milówce. Za Tobą i Adamem mogę jeździć. Nie myślę o niczym tylko kijek, skręt. Tor mam czysty i bezpieczny. Tylko pracować. Nawet jak Mitek prowadzi i kadencja rośnie aby za chwilę średnim odbić to w lewo to w prawo. Mega. Żal że nie nagrane to było. Jechało nas trochę w tym wężu. Ela - świetny progres i objeżdżanie. Gdzie Wy tam w tym Poznaniu na nartach jeździcie ze tak to poszło?! Źle działamy na Beatę - zaczęła się puszczać. Cały szpaler forumowiczów świadkiem. A wiesz Beatko jak nas omijałaś? Wiesz jak to mega wyglądało? Marta i Rybelek - esencja pięknego narciarskiego stylu i wdzięku. Szymek - bardzo dobry śmig. Znaczy dobry?! Ja się nie znam. Mi się podobał. A Twoja Iga potrafi zawstydzić - tak te bączki kręci że hej. I nie że raz na jakiś czas wyjdzie. Pełna powtarzalność. A jaka fajnie ogarnięta?! Po prostu Leośka. Ona już chyba nawet zaakceptowała że wujek Krzysiek tak mówi na Nią. Świetna jest. Tyle zakodowałem i ośmieliłem się skomentować. To nie oceny. Raczej wychwycone ,,wow,,. Beatko, jeździliśmy trochę razem. Próbowałem Cię zwieść na manowce stoku byś pojechała trochę szerszym. Dziękuję za zaufanie. Starałem się by było bezpiecznie. Dziękuję też za organizację. Jesteś niezastąpiona. Adam, dziękuję za uwagi. Sokole oko na ręce w ciętym, na mój brak cierpliwości w prawym skręcie. Dzięki za warsztaty. I jazda w puszku okruszku - mega w tym płaszczu. Jak Nosferatu 🤣. Jeszcze by Ci takie kołnierze szpiczaste dodać i możesz polować na niewiasty. Lexi, bardzo dziękuję za ołówki i twój uśmiech, dobre słowo. Bardzo chciałabym aby poznały Cie moje dzieciaki. Mam nadzieję, że się uda w Bahledowej. Wszyscy cali i zdrowi! Zlot udany. Frekwencja dopisała. Dziekuje, przepraszam, proszę o więcej.8 punktów
-
Dzisiaj przejechaliśmy do La Plagne, piękne miejsce widokowo i narciarsko. Nieco bardziej wysokogórski niż Les Arcs. Fotka wspólnie z @eliorlan, liczbą nie nadrobimy zlotu forumowego, ale serce się rwało.8 punktów
-
7 punktów
-
4 punkty
-
Wiem - pamiętam że napisałeś ale weź pod uwagę że pisanina była przed i po..... w trakcie jak napisał już wcześniej szanowny wielce@Kaem zlot zajmuje sie zlotem czyli sobą a wszystko się odbywa dynamicznie bez żadnych planów itd.. wystarczyło do kogokolwiek napisać prywatną wiadomość i wtedy pewnie ktoś by odpowiedział a tak to nikt po prostu nie wchodził na forum ciesząc sie z obcowania z innymi zapaleńcami.. (Nota bene -jakbyś trafił Na Pilsko w piątek to byś mnie spotkał ale ponoć nieee chciałeś sie ruszać z Katowic "bo pogoda") Ludzie nie liczcie że wszystko będzie na złotej tacy - troszkę inwencji własnej....4 punkty
-
Jak na razie to chyba w motorsporcie mogę grubo dać w nerwach a tam jest już czasami 210km/h w moim aucie MINI r53 (233k/260Nm)3 punkty
-
3 punkty
-
Dam znać jutro wieczorem. A jak z wypożyczalni, to można zniszczyć? Może lepiej odpuścić zjazd do Mety, jak nie ma warunków?3 punkty
-
się poprawiam https://youtube.com/shorts/QDERLdKvALU DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA WSPÓLNE BYCIE... NARTOWANIE, WSKAZÓWKI, POMOC I BEZCENNE WSZYSTKICH WAS WSPARCIE, ZA WSPÓLNĄ KAWĘ, FAJKĘ I POSIŁEK, ZA POGADUCHY I OGROMNĄ KUPĘ RADOCHY. TO BYŁ FANTASTYCZNIE SPĘDZONY CZAS Proponuję zaklepać sobie w kalendarzu weekend 8-9-10-11.01.2026 🙂3 punkty
-
To znaczy jakich klientów przyciąga? Od lat powtarzasz historię jak to dzielnie stanąłeś w obronie kasjerki w jakimś małym ośrodku na Podhalu. To taki sam klient jak tych dwóch co chciało wyciągnąć kasjerkę przez okno, czy jeszcze gorszy? Czy dlatego, że dwóch typów było niezadowolonych z warunków, będziesz również odradzał od jeżdżenia do tamtego ośrodka? Narciarze są różni i wszędzie są tacy i tacy. Od lat na otwarciu sezonu jako pierwsi w kolejce do gondoli stoją ci sami narciarze, grubo po sześćdziesiątce i siedemdziesiątce. Pamiętają stary Szczyrk, a nadal tu przyjeżdżają. Z rozmów wiem, że jeżdżą dużo w Alpy, ale nigdy nie słyszałem od nich, że do Szczyrku się nie jeździ bo to już nie jest ten sam Szczyrk z ich młodości. Czasy się zmieniają i czas to zaakceptować. A jutro znów będę na kilka dni w Szczyrku i zamierzam się wyjeździć, a nie skupiać na tym jaka klientela tu teraz jeździ.3 punkty
-
Ale Piotruś pogoda dzwon !!.. aż Ci "kichawę" zjarało.. no. chyba że napoje energetyczne .. ;D3 punkty
-
Ja dziękuję wszystkim za przybycie, fajną jazdę bez napinki i pogaduchy kanapowo-wieczorne. Trzeba docenić i w szczególności podziękować Pani Reżyserzu @.Beata. za zorganizowanie całości, a także @Adam ..DUCH że zrezygnował ze swoich obowiązków i poświęcił czas na warsztaty, wspólną jazdę i pomoc indywidualną potrzebującym. Sztos. pozdro3 punkty
-
3 punkty
-
Ci od oceniania jazdy na nartach czy ładnie czy brzydko wypierdalać do skoków narciarskich 😁 tam sobie oceniajcie ,wynik i tylko wynik się liczy 💪kto pierwszy na dole dlatego tak lubię skicros.2 punkty
-
Ja mam prawie 47 lat jazdy na nartach (wiek 65+) w PL za komuny jako młody to tak 45 dni na śniegu (inne zimy). Trochę przerwy w sezonach 2020-2023. Sexten, Bormio, Santa Catarina w 2024 (wg aplikacji 430km przejechane i V max 105km/h). Potrafię jeździć w każdych warunkach a ocena? Chyba 6-7 bo kondycja już niestety "dziadkowa". Nart mam kilka par, buty 2 pary, tak trochę mieszam sprzętem w zależności od warunków. W PL a mieszkam blisko gór GS tylko rano. Tylko w latach 70 i 80 kilka razy startowałem w zawodach i powiem szczerze, że mnie to nie kręci (motorsport owszem i to z uwagi na wiek z powodzeniem)2 punkty
-
Cze Wszyscy się zjeżdżają w różnych terminach, to jest jazda bez konkretnego planu, wcześniejsze jakieś alternatywy zależały od bieżących warunków pogodowych, a przebieg ustalamy demokratycznie juz będąc na miejscu. Wystarczy dać info wcześniej, ze być może i dać na priv komuś tel. do siebie. W trakcie zlotu mamy siebie nawzajem, więc postowanie schodzi na daleki plan. Tak naprawdę to nie ma czasu tego robić. W marcu Pilsko to był spontan, bo Zwardoń zamknęli z dnia na dzień. Też mi się wydawało, że będziesz, ale nie wiedziałem, że taka forma Cię interesuje. Ja osobiście nie odpalałem telefonu przez te 2 dni które byłem. Wystarczyło napisać do organizatorki Betty wcześniej, że masz zamiar i być może się zjawisz, a pewnie zostałbyś poinformowany, a przynajmniej miałbyś kontakt, aby się dowiedzieć. Nie oczekujcie jakichś relacji w trakcie lub informacji przed. Bo może ich nie być. pozdro2 punkty
-
🙂 .. od dwóch stopni w bucie więcej zamieszania robi 112g więcej na płycie (dzielonej) i 0,23cm wysokości 🙂 - sprawdzane na tych samych nartach . Znów zapewne jakiś tangens się wkrada... a jak bardzo to już pytanie do zawodniczki którą taki układ zaczął blokować na "płaskim" dając więcej oparcia i dynamiki na "stromym". Dodam że obydwie płyty pływające a dzielone żeby zmiękczyć nieco nartę choć dalej to już detale które pominę. 2 stopnie na cholewce w większosci butów wychodzi z zapięcia klamer i boostera :). M.2 punkty
-
Cze Paweł, nie wiem czy to do mnie - czy też Marxx'a, ale: "Natomiast stestowałem inną legendę, czyli kąt pochylenia cholewki i cóż...jeśli ktoś twierdzi, że to rzecz nieistotna, to przepraszam, ale dla mnie oznacza, że zwyczajnie nie ma pojęcia o czym mówi. Między 15, a 17 jest odczuwalna różnica w jeździe, ale i kolosalna dla naszego ciała." To Twój wpis. Generalnie buty do jazdy amatorskiej w zależności od kroju mają wystarczający kąt pochylenia cholewki dla każdego z nas. W jeździe amatorskiej. Wszelki zaawansowany tuning butów czy też nart jest niepotrzebny zarówno dla mnie jak i dla Ciebie. Smoku przeanalizował mój film, gdzie stwierdził, że mocno obciążam przody nart. To nie kwestia butów, tylko zbyt wyprostowanej sylwetki w całym skręcie. Wystarczy nieco ugiąć nogi aby przesunąć środek ciężkości nieco do tyłu. Ja wcale nie cisnę na języki, tylko się na nich opieram, jednak to co Smoku zauważył zbyt mała praca góra-dół (NW czy odciążenie dolne) powodowało zbyt mocne obciążenie przodów nart. Teraz starałem się to poprawić i myślę, że jest lepiej. Ale tylko to moje odczucia. Szkoda że nie przyjechałeś do Zwardonia, bo może mit wieku zostałby obalony, że wiek w pewnym momencie przeszkadza w dobrej jeździe amatorskiej. Przykładem byli Michał i Tadzio. Michał oczywiście bardzo długo już jeździ na nartach, a jego archiwalne zdjęcia jazdy ze swoimi dziećmi pochodziły z lat, kiedy ani mnie ani Ciebie nie było jeszcze na świecie. Michał i Tadek jazdę ciętą mają opanowaną na bardzo wysokim poziomie amatorskim. Sa to osoby sprawne fizycznie, jednak nie o jakiejś nadzwyczajnej sprawności - może w stosunku do swojego wieku - to tak, patrząc na inną część społeczeństwa z podobnych roczników. Ty oczywiście zaczynasz później, ale będąc sprawnym w niedalekiej przyszłości możesz opanować jazdę w podobnym stopniu. Krzysiek też jeździ od niedawna i w rzeczywistości, to jego jazda wygląda dużo lepie w porównaniu do poprzedniego sezonu, a jego wrzutki filmów nie oddają wrażeń z reala i nieco zaczerniają obraz jaki teraz widziałem na żywo. pozdro2 punkty
-
Korzystałem raz z parkingu przy gondoli, dla posiadaczy sezonówki cena jest 10 zł, dla pozostałych 30. Słyszałem, że u lokalsów też 30 zł. Na parkingu za Matyjaskiem opłata jest za godzinę, każda kolejna godzina to mniej, ale chyba pierwsza to 5 zł. Mogę to jutro sprawdzić. Ja generalnie nie korzystam z parkingu, bo na COS idę z buta, a plecak z butami sportowymi zostawiam wewnątrz, w pomieszczeniu obok kas. Jak przyjedziesz rano, to jest szansa zaparkować na Myśliwskiej w pobliżu COS. Granią bez problemu można przejechać na TMR, a z powrotem zjechać 3C i Ondraszkiem do Jaworzyny. Być może, że po ostatnich opadach da się również zjechać do Mety.2 punkty
-
Cześć Jest sporo sposobów noszenia nart. na ramieniu to tylko jeden z nich raczej na dalsze odległości mierzone w setkach metrów czy kilometrach albo gdy niesiesz parę par nart. Na krótszych odległościach czy np w tłumie w kolejce optymalnie jest nosić pionowo za przód. Pozdro2 punkty
-
Moje auto po nocy z czwartku na piątek wyglądało w spindlu prawie jak ten toitoi:)2 punkty
-
równo co roku wszystko drożeje, do skipasow to chyba najbardziej wzrosty cen prądu się dołożyły po wojnie na Ukrainie. Ja tam zawsze biorę apartamenty i tez nascie lat temu zaczynałem od 500E za tydzien a teraz to 900-1100 W Pinzolo (tanie przedmiescia Madonny) wtedy co sie Covid odpalił płaciłem 800E Z drugiej strony spanie w polsce kosztuje tyle samo a skipassy są o polowe tansze o dostajesz 10% tego co w Alpach wiec nie jeste zle.2 punkty
-
Teraz będzie oficjalnie i pompatycznie.. Kochani. W pierwszych słowach dziękuje za wsparcie mojej rodzinie..... itd Dziękuję naszym sponsorom a szczególnie firmie Kastle za to że udostępniła części ekipy najlepsze ( 😉 )na świecie narty. Dzięki Wam Twardzielki i Twardziele za wspólne chwile w knajpie i na stoku.. szczególnie dziękuję Mitkowi za Polaków rozmowy, Michałowi za celne wstawki, Krzychowi za roześmianą gębę, Rybelkowi za nową fryzurę, Markosowi za starą fryzurę, Szymkowi ..chociaż coś kręci, Eli za niesamowitą jazdę, Beacie za organizację całego spędu, Damianowi że porzucił Alpy coby do nas dołączyć, Poznaniakom Yedi (Marcie i Piotrowi)- niech moc będzie z Wami, Tadeuszowi - to był zaszczyt poznać. Markowi (cekaem) że pozwalał się czasem przekrzyczeć. .. no jasne że Adamowi - zwycięzcy tegorocznej edycji konkursu na tekst roku za.. "najlepsze na stoku uda do szerokich nart".. 🙂 ..widzimy się..2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Cze Twoje wrażenie jest mylne, to jest spotkanie dla wszystkich zainteresowanych poznawaniem ludzi, wspólnym nartowaniem i ... apreski 😉. Z tego co się orientuję, to jesteś z okolic B-Białej i do Zwardonia masz rzut beretem oraz super dojazd. Trzeba było przyjechać i się przekonać, czy warto. Miejsce było w pensjonacie, można było zostać. Tylko trzeba chcieć, a nie zdziwiać. W Zwardoniu jest jeden wyciąg, trudno nie trafić. Zapraszamy w przyszłym sezonie, a może jeszcze w tym, bo ja chętnie na wiosnę bym to powtórzył. Wówczas może Pilsko jeśli Zwardoń nas zrobi w konia jak w poprzednim sezonie, bo śniegu było wystarczająco 😉, aby jeszcze ten 1 dzień działać. Teraz, przy takich warunkach Pilsko nie wchodziło w grę, bo jednak jakoś tam trzeba dojechać 🙂. Chętnych do prowadzenia furmanek było mało, a z buta to daleko dość. pozdro1 punkt
-
Marek Dokładnie tak, wszelkie bajery są dla przeciętnego amatora niewyczuwalne, a śmiem twierdzić, że zaawansowany tuning rodem z PŚ bardziej przeszkadza przeciętnemu narciarzowi niż pomaga w jeździe. Jakieś piezoelektryki, tłumiki, dziury na dziobach etc. nie maja wpływu nijak na naszą jazdę. To placebo dla głowy. Skuteczność tych rozwiązań mogą tylko sprawdzić zawodnicy na zawodach. Dla większości z nas jest to pomijalne. Teraz w Zwardoniu Adaś zaserwował nam dedykowany i oldskulowy sprzęt do "testów". Jechałem na top funcarverach z ubiegłego wieku Atomic o długości 150cm i promieniu z 10m. I co? I gówno. Narta tak sztywna (nawet myślałem, że je robi w pobliskiej odlewni żeliwa na jednej linii z klockami hamulcowymi do wagonów - ręcznie nie szło ich wygiąć), że z moimi umiejętnościami to skręty były bardziej obszerne jak na paragigantce 17,5m w 173cm długości. Aby coś się zadziało to trzeba tak umieć jeździć - funcarvingowo. Pomijam niestabilność tej narty, ale to tylko moja wina. Druga to nie wiem co to było, jakiś Fischer - narty niesymetryczne, 63 pod butem, 185cm długości o nieokreślonym promieniu. Piętki dziwne, bo od wewnątrz ścięte z 10 cm od końca narty. Skręcały na krawędziach normalnie - nawet dobrze, natomiast brakowało piętek, bo się na końcu skrętu obślizgiwały, tak miały być założone, bo była lewa i prawa narta. Krawędź łapała w nich momentalnie, może szerokość, może kąty ostrzenia - nie wiem, w każdym razie jakoś niespecjalnie potrafiłem je w ześlizg wprowadzić. Na szczęście warunki pozwalały na jazdę ciętą 😉. pozdro1 punkt
-
Marek, ja prosty chłop ze wsi jestem i niestety mam problem z odczytaniem Twoich wypowiedzi z powodu marnej wiedzy jaką posiadam. Nie mam pojęcia co to fałszywy ruch bioder i nawet tego nie będę szukał i się nad tym nie będę doktoryzował. Twoja wiedza wykracza zbyt daleko poza wiedzę przeciętnego szaraka. Smoku ocenił i wskazał moje błędy, w sposób dla mnie zrozumiały, prostym językiem i ikonografiką wprost dla misiów o małym rozumku. Napisałeś, że tego nie kupujesz, a ja tak - nie podał recepty, ale wskazał problem i różnice porównując do wzorca jazdy amatorskiej. Rzadko Twoje wypowiedzi są dla mnie zrozumiałe (czasami jednak potrafisz zejść do mojego poziomu wiedzy 😉), jednak w większości to dla mnie są niejasne, za dużo w formie pytań na które nie znam odpowiedzi. Szkolisz dzieciaki, ale nie przypuszczam, abyś im godzinami opowiadał o taśmach i zaawansowanej biomechanice oraz o tangensach w ich setupach. Zadaniówka oraz jazda - to klucz, a Twoim zadaniem pewnie dobrać zestaw ćwiczeń pod pacjenta, jeśli objawia niedomagania w jakim aspekcie narciarskim. pozdro1 punkt
-
@Marcos73 - przepraszam, napisz normalnie. Co wy "kurcze blade" w amatorsko/geriatrycznym ślizganiu się po stokach wchodzicie na jakieś filozofie ustawień rodem z YouTube bo eksperymentalnie zero szans na ogarnięcie i rodzą się następne prawdy objawione ? Zostawcie w spokoju canting, narty, krawędzie, polaryzację gogli, długość kijków .. zima zaraz minie. M.1 punkt
-
Kobiety chodzą i tańczą w butach na obcasach, różnych obcasach. Dają jakoś radę.1 punkt
-
I tak w ramach autorefleksji : dajcie sobie spokój z tymi procentami (są lepsze) i centymetrami .. podobnie jak z ułamkami kąta. Nie umiesz - nie zadziała. I tyle. M.1 punkt
-
coś mylisz pojęcia bo z Orelle masz kabinki OR1 na Plan Bouchet i dalej kabinki OR2 na Cime Caron. Nie działa V33 czyli duża gondola od północnej strony. Krzesełko OR3 Rosael jest całkiem bezpieczne i jeździłem nim wielokrotnie nawet z 5 letnimi dziećmi, i to jest nawet lepsze rozwiązanie jako że masz na północną stronę łatwiejszy zjazd niż ze szczytu Caron1 punkt
-
Gondola z Orelle w kierunku Val Thorens (na Cime Caron) jest czynna. Nieczynna jest kolej linowa z Val Thorens na Cime Caron, ale tamtędy z 7 letnią córką i tak nie chciałbyś wracać (trudna czarna trasa, rzadko ratrakowana)1 punkt
-
Cze Z doświadczenia, a mam sporo par nart zarówno tych light (drewno + kompozyt) jak również tradycyjnych (czyt. dobrze zrobionych) blacha + drewno. Jeśli jesteś osobą dobrze jeżdżącą (a stan na to wskazuje że raczej na pewno jesteś osoba objeżdżoną) nie kupuj nart wykonanych w "nowoczesnej" technologii bo są dużo słabsze niż te wykonanej w tradycyjnej. Osobiście jeździłem przez cały sezon na tego typu nartach i po początkowym wow i przesiadce na narty o porządnej konstrukcji nastąpiło objawienie. Nie ma porównania w "gładkości" jazdy. Inna jakość jazdy i zachowanie się nart. Przede wszystkim blach jak żaden inny materiał doskonale absorbuje drgania. Jeszcze nic innego lepszego nie wymyślono. Dla Ciebie wystarczy pojedyncza warstwa, płyta nie jest konieczna, są takie narty jak choćby Kastle SL (podobne do tych które masz obecnie w charakterystyce), które są lżejsze od pancernych konstrukcji, jednak nie ustępują w amatorskiej jeździe niczym konkurentom innych firm. Jest to narta o charakterystyce semi sportowej, inni producenci także maja w swojej ofercie podobne narty o podobnej konstrukcji, nawet z innych grup jak choćby head supershape (szerokość do wyboru w zależności od modelu). Head Joy dla osoby dobrze jeżdżącej to badziew. Sorry, ale tak jest. W muldach trzeba umieć jeździć i zwykle lekkie narty pomagają jeśli braki techniczne nadrabiamy siłowo. Warto poszukać kompromisu. Jednak z reguły to warunki są wystarczające do normalnej jazdy, a muldy to mały wycinek naszej jazdy. Zwykle to są odsypy. pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
Witaj, masz absolutną rację z małymi sprostowaniami. Ja byłem baardzo infantylny i naiwny. 1) "Wiara we własne przemyślenia" - nie , konfrontacja własnych z poszukiwanymi autorytetami, oraz nauka w celu prawidłowego rozumienia. 2) "Koncentracja na aspekcie sprzętowym" - to największa forumowa nadinterpretacja. To zawsze była i jest świadomość istoty biomechaniki w narciarstwie w celu optymalizowania procesu nauki. To nie ma nic wspólnego z myśleniem, że sprzęt zastąpi ten proces. Świetnym, świeżym przykładem na takową nadinterpretacje, a nawet manipulacje jest wpis Marka, w którym twierdzi, iz ja napisałem o zbawiennym wpływie pochylenia cholewki buta (w płaszczyźnie czołowej). Podczas gdy ten fakt nie miał miejsca 🙂 . Reasumując, godząc się z faktami żyje się lżej, aczkolwiek godzenie z nimi jest kwestią osobowości. Ostatni wpis @Marxx74 (powyżej) świetnie swoją drogą puentuje szeroki kontekst 😉1 punkt
-
Dzięki za opinię. Jasne, oczywiście zdaję sobie z tego sprawę i zawsze miałam dobierane raczej ciężkie narty (patrz poprzedni model, mam wrażenie, że mogłabym nimi zabić bez wysiłku). 😂 Dlatego też chcę wziąć je wszystkie do ręki i zobaczyć, a nie wybrać pierwsze lepsze lekkie z katalogu. Natomiast jeśli chodzi o sposób noszenia, to pomimo tego, że zostałam go nauczona, jak zakładam prawidłowo, to moja szyja po paskudnej kontuzji potrafi się obrazić nawet po obciążeniu 2-3kg. Pracuję nad tym z fizjo, ale jednak jest to czynnik, który muszę uwzględnić. 🙂 A co do samego wyboru, to tym razem jest on dla mnie chyba szczególnie trudny z uwagi na to, że po raz pierwszy robię to sama, bez opinii Dziadka, który już nie nadąża za trendami, w połączeniu z tym, że wiele się zmieniło od mojej ostatniej pary nart i trochę mnie to zastanawia. Dużo ludzi jak się przesiada po latach, to mówi o dużej zmianie - czy rzeczywiście jest aż tak odczuwalna?1 punkt
-
Ja jeździłem zawsze z rana w Nowy Rok, co podlani jeszcze spali, pozytywnych wrażeń wystarczało na kolejny rok. A serio to startując z Jankulakowskiego z rana szybko przerzucając się na 6 zdarzało się jeździć te dwie godzinki godnie. Kiedyś jeszcze jedynka. Tak więc nawet w Białce da się coś wykroić. Nie mówiąc o skiturach z rana, ale to nielegalne, więc nie polecam. Tak czy owak, jak się mieszka na górze u (J)Aniołów to jakoś inaczej się na to patrzy coś jak żaba na bagnie która odpowiadając tonącemu... no co przecież tu jest mój dom. To tak wspomnieniowo, bo ze dwa lata już nie byłem, ech... a panie w descent czy innych cudach też szanuję. Choć była ta jedna kamikadze boski wiatr co tam storpedowała czy została storpedowana przez kogoś więc widać ktoś się zapatrzył... pozdrawia bialczański tygrys... aspirant... bo Narcos jest królem...1 punkt
-
Jeżeli w nauce ciętego akcentuje się kontrrotację do poziomu "aby serce ciągnęło cię w dół stoku" to dalsze oglądanie gubi sens. Może jednak powinno się na kursach mocniej akcentować anatomię i wpływ budowy ciała na wzorce ruchu wraz z konsekwencjami .. dalej jest coś równie odkrywczego? Pytam tak z ciekawości. M.1 punkt
-
Cześć Gabrik. Przeczytałem Twój tekst i mimowolnie w pamięci porównałem ze znacznie wcześniejszymi. Te sprzed kilku lat były podobne w tonie, też wiara w prawidłowość własnych przemyśleń, jednak koncentracja się na aspekcie sprzętowym. Teraz wiara w siebie podobna ale większa świadomość kolejności doświadczeń narciarskich. Pozdrawiam.1 punkt
-
<z przymrużeniem oka> W rankingu obiektywnych zagrożeń bardziej boję się klientów taniego rentalu z mglistą wizją "to nie może być trudne". Szczególnie na stokach nie dużych, nazwijmy to "izolowanych", dających nie trudną opcję dostania się na wierzchołek. Kto zna realia wzmożonego sezonu ten zrozumie .. jak nie, zapraszam na festiwal "spadających gwiazd" w okresie "spadł śnieg a zaraz ferie" na obiekt w stylu warszawskich Szczęśliwic. Zabezpieczenie tam nawet nie dużej grupki podopiecznych to coś w stylu lotu X-Wingiem przez rój meteorytów ;). Szczęśliwie, jak to na Szczęśliwicach, jedyna duża wypożyczalnia mięciutko w klepkach ustawia wiązania i kaskaderzy szybko wchodzą w tryb rolowania (co nadal jest groźne ale mniej). Tak szczerze - bywam pełen podziwu dla konsekwencji z jaką karmią swoje masochistyczne zapędy a ilość poważnych urazów sugeruje, że pomimo obiegowych opinii narciarstwo to jednak aktywność dla ciała bezpieczna ;). M.1 punkt
-
Ja to w ogóle byłem ciekaw na ile trwała jest gąsienica w naszych warunkach i jak przewidzieli jej odmrażanie, ale w sumie nie jestem zainteresowany niezależnie od ceny 😀1 punkt
-
Nie ma za co 🙂 Najbardziej mi się podoba że są nawet zaznaczone kierunki zjazdu - od razu wszystko jest jasne.1 punkt