Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 28.12.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Dziś stok przygotowany dużo lepiej. Ludzi mało. Druga trasa uruchomiona. Chrześniak dojechał. Boczna trasa uruchomiona. Dalej tak. Pełne słońce. Mało ludzi. Niektórzy zajęli miejsca na jutro. Obserwują ratraki.4 punkty
-
Ja także dziękuję i miło było Was @KrzysiekK i @Marxx74x poznać. Ja ten wyjazd dla żony poświęcam, więc nie nadużywałem Waszej cierpliwości, mieliście zatem szczęście ;) . Dziś Tylicz Ski, ale Alpi zupełnie nie zlokalizowałem. Odnośnie narciarstwa dziecków Marka, to są rzeczy dla mnie nieosiągalne, ale jednocześnie już zupełnie mnie nie frustrujące. Jak widać, jedno na nartach, drugie na rękach stoi i jaaadą. Ja dziś sprawdzałem G8 168 Atomica (szwagroszczaka marty). W moim odczuciu (nie wiem jakie wartości kątów) ok deski, spokojnie mógłbym kupić dla siebie. Żona z Head Joy 158 baaardzo zadowolona i całe szczęście, bo przy obawach z długością mógłbym mieć "ciepło". Jutro ważniejszy sprawdzian, innych deseczek, zobaczymy, bo tu 87 na 0.5, więc zobaczymy jak sobie poradzę, a przy okazji sprawdzimy legendę, czy te 0.5 poczuję...zatem od 8 Tylicz ski. Natomiast stestowałem inną legendę, czyli kąt pochylenia cholewki i cóż...jeśli ktoś twierdzi, że to rzecz nieistotna, to przepraszam, ale dla mnie oznacza, że zwyczajnie nie ma pojęcia o czym mówi. Między 15, a 17 jest odczuwalna różnica w jeździe, ale i kolosalna dla naszego ciała.4 punkty
-
Wiem, dlatego najpierw dobrze jest posiedzieć z kimś kto serwisuje, podpatrzeć, spróbować pod okiem czujnym, a potem zepsuć z 1 parę nart ucząc się samemu. A potem już jakoś idzie4 punkty
-
Instruktor Michał powiedział nam dzisiaj, że trzeci dzień szkolenia jest zawsze najcięższy. Krew się jeszcze nie leje, ale walka faktycznie jest. Oprócz mojego defektu mózgu, prawicowych ekstremizmów i innych zaburzeń osobowości walczę z aktywacją kolan oraz odpowiednią sylwetką, w szczególności równowagą przód - tył. Wydawało by się, że podstawowa rzecz ale jest jak to zwykłe u mnie. Tylko trochę niewystarczający nacisk na języki butów i już mnie odgina do tyłu na nierównościach. A jak odgina do tyłu, to ciężko jeszcze zrobić coś z kolanami żeby z tego nie wyszedł ostatni paragraf. Dzisiaj pojeździłem do 15, bo aż musiałem sobie odreagować różne, dziwne ćwiczenia xD Teoretycznie ostatni dzień mamy egzamin. Tzn teoretycznie, bo mi jego wynik nie jest do niczego potrzebny ale coś czuje, że będzie jak na filmach Motobiedy Postarane na mocne 30 procent A tak w ogóle przenieśliśmy się na BSA a ja mam pożyczone inne narty. Moje Atomic Beta SL9 są na diagnozie czy coś z wiązań jeszcze będzie. Ja mam teraz Rossignole i szczerze sam nie wiem co o nich myśleć. Nowe to nie jest ale jakoś tak dziwnie mi się na nich jeździ. Na pewno mniej obciążające. Śmig subiektywnie lepiej ale długi skręt jakoś tak nie bardzo. Warunki dużo lepsze niż na Skrzycznem. Dzisiaj jest dużo cieplej ale za bardziej miękko i mniej lodu. Wczoraj na własne życzenie bym sobie tego nie zapodawał a tutaj się przyjemne jeździło. ////// ///// /// // /////3 punkty
-
Czyli trzeba się rozebrać, załapałem;-) Jeśli jedna narta jest w powietrzu to się nie liczy?3 punkty
-
Wszystko na to wskazuje, że odwiedzimy jutro Mosorny z kobitą, sezon trzeba wreszcie zacząć bo wstyd tylko czytać o COM i wektorach. Niestety tradycyjna pierwsza gleba w Tyliczu nie w tym roku.3 punkty
-
3 punkty
-
Pogoda dopisała kapitalnie, towarzystwo też. Poznałem @Marxx74x, poznałem @Gabrik i Jego Żonę 😉 . Na Tyliczu MS dziś tłumy były wręcz nie do opisania. Pora odpocząć. Chyba coś mnie bierze. 😞 🦠🥵🥶🤒 Pozdrawiam serdecznie 🙂3 punkty
-
Parę dzisiejszych, jeszcze ciepłych (po prawdzie to jednak zimnych) fotek.3 punkty
-
Cze, Nie ma co ukrywać, że w swoim narciarstwie obserwuję kilka okresów -- dokładnie dwa. Pierwszy, zaczynający się w momencie przeprowadzi do Bielska w 2017 idący aż gdzieś do cca 2020 roku. Drugi, w zasadzie od poprzedniej zimy i wyjazdów z @Tadeo do teraz. Na początku narciarzem byłem naprawdę marnym. Taki miks uczenia przez losowych kolegów, którzy o swoich umiejętnościach narciarskich mieli może i wysokie mniemanie, ale za to w praktyce doświadczenie niewielkie. Dziura ziała u nich na pewno jeżeli chodzi o metodykę szkolenia. Szybko zacząłem zauważać rażące braki w mojej technice i tak samo zaczęło mnie to frustrować. Praca i moje zarobki też nie pozwalały na spędzenie większości sezonu w Austrii. Zacząłem jednak od szkolenia u mojego kolegi, właściciela pewnej szkoły narciarskiej we Szczyrku (u Słowaków). Zaczęliśmy w zasadzie od totalnego zera, a w zasadzie jeszcze gorzej, bo musiał najpierw oduczyć mnie głupich nawyków nawbijanych przez kolegów. Przewijając szybko do przodu i pominąwszy pewne poboczne wątki. Teraz, nieskromnie mówiąc jeżdzę trochę powyżej średniej na Polskich stokach, ale to raczej nie jest wysoka poprzeczka 🙂 Nie jest to też coś, na czym chciałbym pozostać. Tak się znalazłem na Kursie Kwalifikacyjnym (teoretycznie do instruktorki). W zasadzie znalazłem się tam z podobnych powodów, co na wyjeździe u Tadeusza. Ani nie idę w tym roku na egzamin do GOPRu ani nie idę w tym roku na test sprawnościowy i Instruktorkę. Ot tak, niezobowiązująco chcę się coś podszkolić. Chciałem napisać, że u różnych instruktorów ale to nie są >>różni instruktorzy<< . Rodzina Stanisławskich, którą kojarzy każdy, kto z Beskidami jest związany więcej niż tylko przez stanie w kolejce do wyciągu u Słowaków. Instruktorzy PZN / SITN, przeprowadzający >>te<< egzaminy do GOPRu. Ciężko trafić lepiej jeżeli chodzi o szkolenie techniczne. Stanisławscy nie realizują programu szkolenia - oni sami go tworzą 🙂 Co się zaś tyczy warunków. Zaczęliśmy wczoraj. Wczoraj było chyba trochę lepiej, bo dopiero pierwszy dzień odwilży. Ogólnie cały czas CAVOK. Wysokie ciśnienie, inwersja i bardzo dobra wdiczoność 🙂 Niestety tą odwilż widać trochę na trasie. Dzisiaj było juz masakrycznie twardo. W powietrzu prawdzie +3 stopnie ale przy gruncie, na północnych stokach mróz. Powierzchowna warstwa śniegu (głównie sztucznego) o konsystencji kaszy wytopiona albo wyślizgana na boki Na wszystkich ściankach twardy, goły lód. Momentalnie nieco gruzu, także trzeba czujnie. I tak. To nie jest tak, że teraz staram się tłumaczyć swoje braki techniki. Mój śmig puki co jest oceniany na 4 na 10 punktów. Pozycja narciarska jest taka, że z boku ponoć to wygląda jak bym kibla szukał 🤣 Tzn za bardzo mnie odgina do tyłu, ew po prostu stoje na sztorc. Oprócz awarii wiązań w nartach, to w dalszym ciągu raczej kwestia mnie. Reszta grupy bardzo dobrze sobie radzi, no ale Kurs Kwalifikacyjny to nie jest podstawówka na oślej łączce. Z drugiej jednak strony po tych ściankach zjeżdzam po prostu ześlizgiem bocznym, bo szkoda mi się nawet szarpać inaczej. Fajne te moje Atomic SL9.11 ale zdecydowanie nie na takie warunki. 26 grudnia //// //// ///// //// //// 27 grudnia /////// ///// ////// ////// /////2 punkty
-
Berkner? Znani z badzo dobrych piankowych, ale to raczej nie o takie chodzi. Moze poszukaj cos z rodzaju turystycznych/ wspinaczkowych. Kiedys Małachowski szyl cos w tym rodzaju. Tradycyjnie zareklamuje JMP: dermizax/strech, jak pogadasz to uszyja na wymiar z dowolnym wykonczeniem.2 punkty
-
Oczywiscie, ze jest. Jednak te szpeje z ostatniego zdania - i kilka innych- bardzo ułatwiają tą operację ostrzenia ale nie sa absolutnie konieczne. Na upartego mozna ostrzyc ostrzalką z reki.... ale sugerowalbym przynajmniej kątownik (tańszy od ostrzalki), pilnik drobny i szczypce. I uszczelka z rury fi 110 za 50 gr by podnieść skistopy na czas ostrzenia... Gdybys jednak chciał urzadzic miejsce do ostrzenia i smarowania np w kuchni to stanowczo odradzam.... wiórki z cyklinowania mają zlosliwą naturę i rozlażą się po calym pomieszczeniu od samego oddechu.... a wyczyszczenie nasmarowanej w ten sposob podlogi to katastrofa....2 punkty
-
2 punkty
-
Gdy bialczański tygrys się nam objawił jak ta gwiazda ja jako bialczański lemur też muszę coming out choć z drżącej ręki Geralda kręcone2 punkty
-
2 punkty
-
Ale czemu dodajesz „chyba”. Cena jest 200zł wg cennika więc nie ma tutaj żadnego chyba. Jeśli sam nie wiesz dokładnie ile płacisz, to zanim coś napiszesz, to może najpierw sprawdź rachunki. Dla Ciebie 100 czy 200 zł nie ma różnicy. Ale jeśli ktoś chce korzystać z taniego schroniska, to może byś to szanował i pisał na forum sprawdzone informacje.2 punkty
-
Cześć Proszę, ale Piotrze ja nic o COM ani BOS nie mówię a jeżeli już to mówię o środku ciężkości i jego rzucie na podstawę. Cenię sobie praktyczne podejście i w związku z tym uważam, że w pewnych momentach takich dyskusji tracicie poczucie o czym rozmawiacie - dowód niezrozumienia stron powyżej. A już z pewnością wpływ na jazdę praktyczną ma to żaden. Ale z przyjemnością odszczekam jak mi to udowodnisz. Natomiast generalnie - technika narciarska jest całością - w tym sensie, że żaden ruch nie bierze się sam z siebie niezależnie i żaden ruch nie jest początkiem innych. Stopy same nic nie zrobią bez udziału pozostałych niezbędnych składowych i nawet mózg - w sensie intecjonalnego myślenia - nie jest w jeździe elementem sterującym bo bardzo wiele odbywa się automatycznie na zasadzie pamięci ruchowej i zautomatyzowanej reakcji na teren. Pozdro2 punkty
-
Panowie, jak już się zdecydujecie, dajcie znać. Mój młody też by pojechał, jakby jakieś fajne dziewczyny jechały 😉.2 punkty
-
Dziś zapowiedziałem się na godzinę 12:00 (tak planowałem przyjechać). Jak miło z ich strony, że na nas poczekali z otwarciem ośrodka 😉. Wczoraj zapowiadali 9:00. Od przyjazdu próbowałem nabyć karnet sezonowy na narty i termy. Nie mają go w systemie. Dostałem najpierw dwa darmowe karnety na narty (chyba 2 dniowe), następnie dostałem dwa darmowe karnety na termy a na koniec miła Pani z obsługi wypuściła mnie z parkingu, bez płacenia. To wszystko po pokazaniu zeszłorocznej sezonówki i rozmowie z menadżerem ośrodka. Stok jest w trakcie tworzenia, śniegu wyprodukowali dużo, ino trzeba to jeszcze rozgarnąć. Na trasie trzeba uważać by nie wjechać w bryłę lodową lub hałdę. Na górze wygląda to obiecująco. Trasa (bo inne w trakcie tworzenia), jeszcze dość wąska, zwożą śnieg. Jutro powinno być już ok. Dojedzie mój Chrześniak, będę miał co robić, młodemu też się nie będzie na nartach nudziło 😉. Z młodym mamy ten sam rozmiar buta, bawiliśmy się wymianą nart. Super pogoda, super dzień na nartach (bo pierwszy w tym sezonie), mimo konieczność wstawania o 5:00 i raczej obiektywnie dość trudnych warunków.2 punkty
-
Cze W związku że mam i wszystkie miałem we Włoszech i na wszystkich jeździłem, pozwoliłem sobie na subiektywne porównanie tych modeli. Do dyspozycji miałem Stoeckli Laser GS 180cm, Kastle RX 12 GS 178cm i 173cm. Promienie w dłuższych podobne - ponad 18m i chyba w Kastle nieznacznie większy - oczywiście pomijalna wartość - w krótszych chyba o 1m mniejszy, ale ponad 17m. Na wszystkich jeździłem mniej więcej w podobnych warunkach. Na wszystkich z nich jeździ się podobnie, ale moim zdaniem są niuanse, które je różnią. Przede wszystkim waga. Stoeckli to ciężkie narty w porównaniu do Kastle. Kastle to waga piórkowa. Na Soeckli zacząłem sezon - więc wejście w rytm takiej swobodnej jazdy potrzebowałem nieco czasu, ale jeździłem na nich 3 pierwsze dni. Narty fajnie skonstruowane, mają relatywnie miękkie dzioby i piętki, chociaż rockerów brak w tej narcie, natomiast mimo jakiejś porządnej płyty ogólnej sztywności w tej narcie nie czuć. Generalnie to można na nich się wozić, jak i zapierdalać i tu takie moje odczucie, narty sprawiają wrażenie łatwych, czyli skręcanie jest proste i tam inicjacja i takie tam bzdury, aczkolwiek jak już sa w skręcie to trzymają jak pociąg towarowy. Pewność jazdy na high level. Początkowo to sprawiało mi trudność w zmianie kierunku jazdy, bo miałem wrażenie, że nie chcą puścić poprzedniego skrętu. Ale jakoś się zaadaptowałem i udało mi się je zmusić do posłuchu. Ciekawe też jest, że ich charakter się zmienia, jak się je dociśnie - oddają niesamowicie energię na wyjściu. Taki magiczny punkt w jeździe, po przekroczeniu którego, zmieniają swoje oblicze. Raczej narty dla dość dobrze jeżdżących amatorów. Kastle - nie ważne od długości jeździ się na nich podobnie, a że identyczne modele to charakterystyka podobna. Mimo, że dużo lżejsze od Stoeckli, i bez płyty sportowej - jakaś tam semi płyta - podkładka jest, to jazda na nich to czysta przyjemność. Narty łatwe, te krótsze to iście hybrydowe narty, bardzo skrętne, bardzo przyjazne i łatwe, ale przy szybszej jeździe bardzo stabilne i twarde podłoża nie są im straszne. Trzymanie bardzo dobre, nie mają słabości oprócz szumu z dziobów na śniegu z kryształków lodu. W obu przypadkach, brak tendencji do myszkowania niezależnie od długości, w prędkościach amatorskiej jazdy - tak powiedzmy do max 100km/h. Jazda na wprost oczywiście. Ski Tracks wskazał max nie przekraczający 85km/h - ale myślę, że jazda normalna w skrętach wynosiła w granicach 60km/h. Na + to niższa waga i jazda w trudniejszym terenie - muldy, gdzie jednak braki techniczne rekompensujemy siłowo - tutaj przerzucanie nart lżejszych jest mniej wysiłkowe. Jednak Stoeckli to ciężkie narty. Ja osobiście na muldy (nie odsypy) wybrałbym Kastle i tak naprawdę długość jest obojętna. Jednak moja propozycja dla osób chcących wie spróbować z dłuższymi nartami to Kastle GS 173cm. Narty niesłychanie przyjazne, jednak dające dużo pewności w jeździe. Oddają energię bardziej liniowo i tak naprawdę nie zaskakują narciarza, jakimś ekstra strzałem. Moim zdaniem - to narty do całodziennej jazdy trasowej na wszelkiego rodzaju warunki i stoki, od płaskich jakich w PL jest multum po Alpejskie. Wczoraj je miałem w Białczańskich okolicznościach przyrody i dawały radę i ta prędkość do jazdy wcale nie musi być aż tak wysoka, aby móc na nich jeździć nawet na stoku typu Rusiński jest wystarczająca. Maks zabrał wczoraj PX 66 177cm i był bardzo zadowolony, jednak na Litwince zmienił na SL, bo tak samo stwierdził jak ja, że na wylodzeniach, te narty mają bardzo słabe trzymanie. Były po serwisie - więc ostre, a na Rusinie z rana było twardo (-9 stopni C) i nic nie narzekał, wręcz twierdził, że są świetne. Na Litwince zmienił PX-y na moje SL Kastle i stwierdził, że jest kolosalna różnica. Na Rusinie także jeździłem na PX-ach i zachowywały się wyśmienicie. Super skrętne narty mimo długości. Krótki filmik z jazdy z Włoch, treningowa czerwona - zazwyczaj pusta, bo przy orczyku, no syna miałem pod ręką - bo był oblegany przez dzieciaki, a było ich trochę. Na ostatnim Maks jedzie na GS Head junior 21m, da się skręcać. Na Stoeckli nie jeździł, bo przestawianie wiązań to już zabawa, jednak jeszcze ma o numer mniejszą stopę niż ja, chociaż jest ciut wyższy. pozdro2 punkty
-
Oj tam, taki nawyk z harcerstwa, jak noszenie finki. Poza tym wiesz jak jest na nartach. Zaraz po zjechaniu ze stoku nie zdążysz, bo na picie wołają, jak już wypijesz to się schodzić do narciarni nie chce, a rano wszyscy zapierdalają na pierwszą gondolkę, to dopiero w gondolce jest chwila czasu. Albo w przerwie na piwo.1 punkt
-
Nie mam takich doswiadczen... w deszczu raczej nie jezdze ale mokre kanapy czy lawki nieraz zaliczalem. Bez wrazenia dla spodni. Moze to jakies inne dermizaxy?1 punkt
-
1 punkt
-
Semmering Brignone 2x wygrała, Gasienica dobre 13 miejsce w sumie 16 w klasyfikacji WC Bormio jak zwykle fajne zawody tak jak było już napisane Szwajcarzy rządzą Odermatt nadal w gazie mimo problemów1 punkt
-
Cześć Kontrowersje z przygotowaniem trasy , pewno Ci doskonale znane. Widziałeś to nie muszę nic komentować. Mam wrażenie, że psychika szwajcarskiej młodzieży wygrała te zawody... Ale, słaba widoczność i nierówności powodowały, że tor jazdy był loteryjny a uruchomienie poduszki Odermatta to już prawdziwe kuriozum. Pozdro1 punkt
-
Raczej chodziło o to, że jeżeli można podostrzyć na stoku to przed wyjazdem na narty tym bardziej powinna być taka możliwość bez stołu, imadeł i wolnej piwnicy, kotłowni itp.1 punkt
-
Legowisko lwa Oto jest legowisko lwa: Zamaskowana dywanem podłoga, Klubowe fotele dwa, Na ścianie reprodukcja Van Gogha; Pod Van Goghiem ciężarki i hantle, Których widok drze się wielkim głosem, Że ten lew, czyli że pan ten, Jest sportsmenem, kulturystą i herosem. Oto jest legowisko lwa, A oto żerowisko lwa: ogromny tapczan, Nad tapczanem lampki wątły blask, Zawieszonej przy pomocy spinacza, Przy tapczanie - dwudrzwiowa szafa, W niej księgozbiór, osiem tomów raptem: Pięć Agaty Christie, a trzy Staffa, A na oknie szkło i adapter. Raz na tydzień adapter gra, Płynie zapach zaparzonej herbaty... Oto jest legowisko lwa, A lew jest starej daty. W przedpokoju ma kuchenkę i zlew, Nad nim lustro śmieszne i krzywe; Przed tym lustrem wyliniały lew Czesze co dzień swą skąpą grzywę. Albo sprawdza, czy minął mu obrzęk Pod oczami i czy język obłożony... A koledzy mówią: - Ten ma dobrze... I z niesmakiem patrzą na swe żony. I dosłownie nie ma prawie dnia. Żeby któryś nie przyszedł do niego: - Ty mi pożycz legowisko lwa, A ja dam ci na kino, kolego... Lew się dziwi, zazdrości im rodzin, Chętnie z dziećmi by się bawił jak psisko, Ale daje ten klucz i wychodzi Pod chmurami wiszącymi nisko. Mija schody, podwórko i dom I odpływa w samotność wieczoru... Nie jest dobrze samotnym lwom, Legowiskom wbrew i wbrew pozorom.1 punkt
-
Serio potrzebujecie podostrzać narty w ciągu dnia na stoku? Czasem woże smar na wiosenne roztopy ale ostrzalke?1 punkt
-
W ciągu ostatnich dwóch tygodni przejeździłem 8 dni na Chopoku (dwa wyjazdy) i wybieram się tam na 4 dni od 07.01., a później na 5 dni od 13.01.25. W połowie grudnia było jeszcze mało tras otwartych, za to bez żadnego tłoku. Teraz jak sprawdzałem na kamerkach jest prawdziwy NAJAZD! Dlatego wybieram terminy omijające święta i weekendy. Czekam też na otwarcie Myślenic na luty. W marcu na dwa tygodnie planujemy Francję (Les 2 Alpes).1 punkt
-
Dzięki za linki i rady. Z jednej strony zdaje sobie sprawę, że można popsuć krawędzie z drugiej w tym filmie: Serwisant w 5 minucie mówi, że ostrzałke można zabrać na wyjazd do plecaka i na stoku podostrzyć narty😎. I tak się zastanawiam jakim cudem jak podstawą dobrego serwisu jest stół, imadła i pełne skupienie "najlepiej ze skrzynką piwa"😀1 punkt
-
Płaczesz, że w Karkonoszach drogo jakbyś tam nigdy nie był. No chyba, że relacje z wycieczek były zmyślone i dopiero teraz się zderzyłeś z rzeczywistością. Za 100zł/noc to w Świeradowie trudno znaleźć nocleg, a ty byś chciał w górach ze śniadaniem. I przeproś za frajera, bo ja się do tego poziomu nie będę zniżał.1 punkt
-
Rzeczywiście ten kryzys w IT się zaczał, a myślałem, że to plotki. To taki tip dla przygniecionych ratą na wrocławską deweloperkę. W Zakopcu jest taniej niż w Szklarskiej czy w Świeradowie. W schroniskach Tatrzańskich też ceny znacznie niższe niż 200zł/noc, choć standard dalej turystyczny.1 punkt
-
Możesz rozważyć coś takiego: https://www.olx.pl/d/oferta/narty-salomon-xdr-80ti-169cm-allmountain-CID767-ID132MQT.html Mam, polecam.1 punkt
-
1 punkt
-
Cze Tu się Adasiu drogi z Tobą absolutnie się nie zgodzę, mimo iż jeszcze nie miałem okazji poznać Mateusza, ale być może niebawem się to zmieni, uważam, że Mateo jest świetnym materiałem na GOPR-owca. Narciarstwo w GOPRze to tylko wycinek całej ich działalności. Jego wiedza, zainteresowania oraz umiejętności w bardzo dużej mierze pokrywają się i będą nieocenione w specyfice jaką ma GOPR. Instruktorka, to jednak mocna specjalizacja. SiTN po zmianach zaczyna dążyć, do znacznego podwyższenia kwalifikacji swoich kadr. Chce osiągnąć poziom swoich podopiecznych zbliżony do poziomu krajów alpejskich. O ile stopień demonstratora szkolnego to raczej zachętą, czy też KK forma relatywnie taniej nauki jazdy na nartach (taka szkoła średnia), to już kurs i stopień PI to są studia. Kto był, to wie czym to się różni. Studiowanie od nauki w szkole. IW na kursie PI ma za zadanie korygować błędy kursantów, a nie uczyć ich jeździć! Na taki kurs powinny się zgłaszać osoby bardzo dobrze jeżdżące w różnych warunkach terenowych i śniegowych. Osoby objeżdżone i ze sporym doświadczeniem stokowym. pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
Może Ty masz jakieś specjalne ceny. Ale mi tu wychodzi 200zł ze śniadaniem. Jakby było 100 zł to byłoby dobrze. https://www.boudapodsnezkou.cz/rezervace#popis1 punkt
-
Wolę jeździć ile się da, nie wiem jak długo zdrowie pozwoli. Nawet jak coś nie wychodzi to lepiej w praktyce próbować poprawić. Poczytać o nartach też lubię żeby nie było 😁 dostałem pod choinkę . Co praktyk to praktyk.1 punkt
-
Zauważyłeś coś istotnego a mianowicie to, że narciarz jest w stanie ciągłego balansowania wokół idealnego punku równowagi i dlaczego nie podyskutować o mechanizmach równowagi a tylko sprowadzać to do tego jednego stanu równowagi w neutralnym punkcie? No możemy. Dość powiedzieć, że narty sprawią, że jesteśmy układem równowagi stabilnej ( na szczęście nie obojętnej ani tym bardziej chwiejnej)a te mechanizmu są różne w zależności czy jedziemy ześlizgiem czy na krawędziach. Ale jakby powiedział Mikolski nie będzie to specjalnie użyteczne. ( Mikolski napisałby to innymi słowy)1 punkt
-
Damiano, tu się z Tobą nie zgodzę, p. Marcel nie jeździł w odchyleniu, p. Bode już prędzej, ale wszystkie skręty, szczególnie trudne (DH) realizowane były w pozycji lekko wychylonej lub centralnej. Przy takich prędkościach i na takich nartach, skręty w pozycji odchylonej są nie do wykonania. Piszę tu tylko i wyłącznie z mojego skromnego doświadczenia, do pewnego momentu można tak skręcać, jednak przy pewnej prędkości już to nie działa. Poniżej Corin Suter w jeździe po złoto w Pekinie. Ostatnie zdjęcie tuż przed skrętem - dalej już jest tak rozmazane, że mało co widać - ale jest przesuwanie sylwetki do przodu, inaczej nie skręci. Oczywiście to kunszt najwyższej klasy, niedostępny dla maluczkich. Balans pomiędzy jazdą w odchyleniu, ale szybką, a jazdą w wychyleniu, wolniejszą, lecz z możliwością dużo lepszej kierowalności. Zawodnik wie, kiedy może sobie pozwolić na taką jazdę i kiedy taki skręt jest w stanie utrzymać ogromną siłą nóg.1 punkt
-
A i jeszcze jedno info... od Grzebienia deb...e nie naśnieżyli ścianki a więc objazd przez kobiecą ☝️ (czytaj Jaworzynę) 😡1 punkt
-
To trzeba by tak na spokojnie przerobić - myślę, że aż za szybko to poskładalem w opowieści bo nie było czasu i miejsca spokojnie krok po kroku do tego dojść .. ale polecam taką zabawę - w sumie to wszystko jest dość proste 🙂 .. jutro bawię się z "aspirantami" do PI jazdą a nie tylko komentarzami do quasi GS więc zapraszam do stada 🙂 pobawić się wspólnie. M.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Duży palec wewnętrznej, wyjście w przód l - obie rady bardzo pomocne. Serdeczne dzięki.1 punkt
-
5 w Zielu nazywa się Na Krechę. Ciekawe czy znajdzie się ochotnik nielubiący skręcać na tej trasie? Tak samo, jak FIS w Szklarskiej też nie widział ochotnika robiącego całą trasę w pozycji na jajo.1 punkt
-
To równanie wielu zmiennych. Świat uważa za najbardziej uniwersalne narty w zakresie 90-100mm. Ale takie narty znacznie się między sobą różnią. Możesz zerknąć na porównanie nart nowych: Koledzy z forum pewnie polecą coś w przedziale 72-74mm i to może być dobry wybór, jeśli dominuje u Ciebie jednak jazda po przygotowanym stoku.1 punkt
-
1 punkt
-
Każdy robi to co lubi! Można siedzieć pierdzieć w fotel i oglądać Kevina 🤷 Czego ci życzę!1 punkt