Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 09.12.2024 w Odpowiedzi
-
Nic nie jest wart, on (Krzysiek) nigdy nie będzie narciarzem, nawet średnim. Zauważyłem że jest expertem, oczywiście na kompie (słownictwo instruktorskie), ale przez parę lat jazdy jeździ jak melepeta. Dla mnie jest idiotyzmem jego słownictwo, pisanie, wyrażenia. Krzysztof, znajdź dobrego narciarza na stoku i jeździj za nim, a postęp będzie i nie w Tyliczu, Slotwiny ok. Jak boga kocham, po tygodniu ze mną, albo byś zię nauczył jeździć, albo ja doznałbym zawału serca.8 punktów
-
6 punktów
-
Mam 60 lat, jestem instruktorem, wielokrotnym uczestnikiem mistrzostw Polski, co prawda tylko 10 miejsce w finałach.5 punktów
-
Coś w tym jest powiem Ci szczerze bo jak słonko wyszło i ukazały się trasy to tak dziwnie część sparaliżowało nie wiedzieć czemu a w takich warunkach jakoś dziwnie kręcili te skręty 🤔5 punktów
-
No i misterny plan @Marcos73 w pizdu 😉 urabia kolegę żeby się nie bał a tu jeb 💥 narty 150 metrów wyżej brawo Ty5 punktów
-
5 punktów
-
Ja pierdolę dwie strony o odkręcaniu śrub w kole 🤣🤣 że wam się chce pisać te elaboraty o śrubie 😱 .A zapytaj tu o technice jazdy to zjebią ci tak beret że nawet pługiem nie pojedziesz 😁 co gdzieś tu było. Jak żyć panie jak żyć... Wystarczy odrobina obojętnie jakiego smaru na kołnierz a przy odkręcaniu rurka jako ramię.5 punktów
-
4 punkty
-
Krzysiek będzie nieco personalnie....szczerze, czuję się nieco uprawniony i nie jest to żadna aluzja....a gówno prawda jest...narciarstwo ma być luźne, swobodne, kreatywne...w stwierdzeniu "walnij sobie Pani grzańca" jest jakaś mądrość. Robienie z nart równania z 1 niewiadomą to bzdura do kwadratu. Zerknij sobie na materiały @Marek O....pełny luz, sielanka...wdech-wydech. Na zlotach chyba nie byłeś - poziom różny ale cecha wspólna - luz i bez żadnej spinki - zobacz sobie zjazd śmigiem na wąskim gardle...luz w dupie. Jak zaczniesz ubierać narciarstwo w schematy a w tych schematach nie będzie luzu to przepraszam ale można pojeździć na rowerze. Podbijam @Marcos73 w Twoim przypadku do tematu podchodzisz matematycznie - ...+-, 0-1...no Panie nie da się....generalnie co ty zrobisz mi "wisi" ale schemat przenosisz na Natkę...to widać....widać także że w dziewczynie jest wielki potencjał (liczę że w tym roku pojedzie na KD). Krzyśku poniżej zamieszczę ci film "mojego" wychowanka. Chłopak ma 11. lat i ogarnia temat na nartach GS o r które dla większości dorosłych jest nie do ogarnięcia. Obecnie szkolenie opiera się na jeździe wzorcowej za instruktorem i korekcie zachowań, zadaniówka jest wyłącznie na 'tyczkach" w ZW. Ćwiczenia zostały odpuszczone jak miał jakieś 9 lat - dalej tylko naśladownictwo w śladzie.4 punkty
-
Cze Krzysiu chyba błądzisz. Twoja elastyczność i sprawność fizyczna jest wystarczająca, nawet aż nadto. Moim zdaniem to problem tkwi w Twojej głowie. Panicznie boisz się jechać nieco szybciej. Jesteś postawnym facetem i trochę tej siły trzeba wygenerować, aby Cie utrzymała w skręcie. Damiano - nasz kolega mówi - prędkość na nartach jest skończona - bo tak jest. Taki Tylicz - to idealne miejsce, aby się o tym przekonać. Zacznij od prostych rzeczy - jak jazda na krawędzi z podjeżdżaniem pod stok - takie absolutne podstawy. Nie zajmuj się próbami "pługu ciętego" cokolwiek to jest, bo i tak nie dostawisz nogi wewnętrznej, bo Cię głowa nie puści. Jeśli masz problem ze skrętem dostokowym, to odstokowo nie pojedziesz - bo to inny pułap strachu. To są opory, które trzeba przełamać w sobie. Płaska górka, jazda wzdłuż lini spadku, jazda po promieniu narty bez podjeżdżania pod stok, bujanie z prawej na lewą stronę. Niech narty jadą, a Ty ich nie hamuj. Master przy nowej kanapie na początek. Z tej formy jazdy każdy z nas korzysta, bujanko na wypłaszczeniach. Zacznij od rzeczy najprostszych. pozdro4 punkty
-
A to takie proste, najgorzej, jak do podstawowego przesłania jakie niesie to ćwiczenie dla początkujących dorabia się nadmiar teorii i pojęć i ideologii. Na podstawowym poziomie (na początku drogi) uczeń ma przesunąć ciężar ciała na ustawiona kątowo nartę i .... nic więcej robić nie musi. Sama zacznie skręcać. Wystarczy zewnętrzna nogę nieco mocniej ugiąć w kolanie. pozdro4 punkty
-
Tak, też uważam, że jest to aberracja dla początkującego. Co do opisu pługu, który przytoczyłeś: obawiam się, że trudno to wszystko zrobić równocześnie. Łuk jest genialnie prosty bo w tej pozycji mamy gotowe kąty prowadzące w obie strony i rotacje nogi są zbędne. Wystarczy obciążyć nierówno narty...4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
Bawimy się dalej ⛷️ Warun bajkowy tylko kontrast bardzo kiepski dlatego od rana katujemy jedna trasę 1/1a. Może coś popołudniem się bardziej rozjaśni-oby 🥳 a jak nie ta na dziś w zupełności wystarczy .4 punkty
-
Na tym filmiku zwracam uwagę na ustawienie wewnętrznej nogi, z kolanem i co najważniejsze z ustawieniem wewnętrznej krawędzi krawędzi stopy i co za tym idzie również narty, tak żeby wewnętrzna narta nie odjeżdżała do V i nie wjeżdzała w wewnętrzną. Pozdrawiam4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Przy takiej jeździe i stoku raczej nie trzeba markować wbicia,bynajmniej nigdy nie stosowałem. A najważniejszą rzecza jak się zabiera za jazdę na krawedziach, to umiejętność szybkiego przejścia do ześlizgu jak widać na filmie,bo można komuś krzywdę zrobić przez przypadek.3 punkty
-
3 punkty
-
Siedzimy na kwaterze i pitolimy o tym jak trudne warunki były, mgła - nic nie widać, jaki ciężki śnieg, odsypy, garby muldy i tego typu pierdoły....a w tym momencie Kuba tak ni stąd ni zowąd stwierdza...." wystarczy nartę na krawędź ustawić i czego nie rozumiecie......"3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Nie jeździj samochodem - zmniejszysz prawdopodobieństwo udziału w wypadku - czego Ci nie życzę oczywiście (wypadku).. Krótka instrukcja używania klucza: Bierzesz kluczyk (jeśli jesteś praworęczny) lewą ręką tam gdzie "poprzeczka" tworzy z przedłużką nasadki 90 stopni, drugą rączką chwytasz rurkę za koniec zakładasz po kolei na wszystkie śruby i luzujesz je ciągnąc rurkę najlepiej do góry (w stronę przeciwną do wskazówek zegara) w około 1 minute powinieneś poluzować śruby we wszystkich kołach w aucie - nie urwiesz śruby - ale żeby się upewnić oblicz jaka jest potrzebna siła do jej urwania (jestem pewien że potrafisz to obliczyć)- nie jesteś w stanie wygenerować siły jaka działa na poszczególne śruby podczas jazdy. Jeśli jednak uda Ci sie urwać to znak że była uszkodzona i istnieje prawdopodobieństwo że urwała by sie w czasie jazdy robiąc komuś krzywdę - zanieś wtedy świeczkę do kościoła pod wezwaniem patrona teoretyków (ktokolwiek nim jest ... może Albert Wielki). Wiesław ja nie potrzebuje tego zrozumieć - ja WIEM wiedzą praktyka - to po prostu tak działa....🙂 A Maciek sobie poradził bardzo fajnie - bo nie miał pod ręką rurki ale miał lewarek .. tyle ode mnie w tym temacie.3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Każdy spotkany w drodze człowieka to kapitał i wartość … mam nadziej że się nam drogi zejdą kiedyś i się nie pozabijamy2 punkty
-
Koty … z kotami to różnie bywa. Mój jest workiem na kota. Łagodny. Ale w Tyliczu był taki skurczybyk - piękny, tłusty i puchaty. Niby chce się dać głaskać a głaskany gryzie. Może góral …2 punkty
-
Na Fisie? Nikt nikogo nie poniża biciem kijem po plecach, w górach to tradycja, wnuka lałem że chej.2 punkty
-
2 punkty
-
Jak będzie Palenica w Szczawnicy czynna, przyjeźdź, nauka za darmo, za jeden kijek dziennie na Twoim grzbiecie.2 punkty
-
Michał, niech się buja z lewej na prawą, bo tam to raczej będzie trudno stwierdzić, który od, a który dostokowy skręt. Trzeba jechać w przeciwną stronę krzesła😉. pozdro2 punkty
-
Adaś, to bardzo wartościowy film. Tak wygląda jazda amatorską, dobra. Jest stromo, więc ześlizgi, jest wypłaszczenie więc typowo na krawędzi. Ale chłopak jedzie mimo niewielkiego wzrostu, wagi, długich nart i popie….nego promienia. Skręty na krawędzi długie ale jakoś wcale się bardzo nie rozpędził. Jedzie mniej więcej ze stałą prędkością. pozdro2 punkty
-
Ja się tam nie znam na nauczaniu ale ciągle mam wrażenie, że ktoś pewnie wymyślił to ćwiczenie by postawić na krawędź (skret cięty to ponoć jedyny cel nauczania) gościa, który ledwo stoi na nartach..... A Ty poćwiczysz, zostanie odruch i resztę sezonu spędzisz na odzwyczajaniu się tych pokraczności. Krzysztofie - nie idź tą drogą. 😉 W górnej części Mastera (szczególnie ta trasa niebieska w lewo) jest na tyle łagodnie i szeroko, że bez obaw możesz trenować zarówno skręty dostokowe jak i odstokowe na krawędziach.2 punkty
-
Akcentuję, raczej markowanie wbicia, ale są osoby które praktycznie nie wykonują żadnych ruchów góry w jeździe, ja akcentuję, bezwiednie. Ale pewnie jakbym się skupił to bym nie musiał tego robić. Tylko po co? To taka maniera jak Twoje zawijanie rączki. Mnie to nie przeszkadza. pozdro2 punkty
-
2 punkty
-
Jest tak prosty że właśnie na tej ewolucji oblewa większość kwalifikantów 😀 i co ciekawe, znaczy wynika z moich obserwacji - z tej większości większość stanowią "zawodnicy" klubowi.2 punkty
-
Tytułem wstępu - oglądając filmy szkoleniowe wyłączam dźwięk i analizuję film pod kątem własnego zapotrzebowania lub zapotrzebowania pytających. Odpowiadając na twoje pytanie - tak to jest rozwinięcie pierwotnego ćwiczenia. Idac dalej, definicji "łuk płużny cięty" nie znajdziesz w necie. W Polskim systemie nauczania ewolucja ta pojawiła się w 2000r wraz z PN gdzie zastąpiono klasyczne wykonanie tej ewolucji poprzez odwrócenie rozkładu sił inicjujących skręt. Definicję łuku płużnego "klasycznego" podał Maciek kilka postów wyżej i tak w dużym uproszczeniu impulsem skrętnym jest przeniesienie ciężaru ciała na kątowo ustawioną nartę która ma tenże skręt prowadzić czyli na nartę zewnętrzną. Przeniesienie ciężaru realizowane jest jedynie poprzez ugięcie zewnętrznego kolana - oba kolana są zgięte z tym że jedno bardziej. Na co zwracają uwagę Polscy egzaminatorzy - widoczne zgięcie kolana, pozostawianie śladu ślizgowego, prawidłowa sylwetka, układ rąk, sylwetka frontalna, niektórzy życzą sobie aby wraz z ugięciem kolana za tym ruchem w niewielkim zakresie przesunąć zewnętrzny bark do przodu, sterowanie skrętem rotacją stopy, nie dopuszczalne jest pochylanie korpusu na zewnątrz skrętu czyli tzw "banan" skręt ma być realizowany tylko i wyłącznie przez ruchy od bioder w dół - duża separacja. W oparciu o powyższe oraz o zapotrzebowanie o wskazówki dzięki którym narciarze wejdą w świat skrętu ciętego zaproponowałem ową ewolucję z której notabene jako takiej się wycofano w późniejszych PN. Na niżej przedstawionym filmie zauważysz pewnie że inicjacja skrętu odbywa się odwrotnie czyli następuje przeniesienie ciężaru ciała na nartę wewnętrzną poprzez ugięcie kolana wewnętrznego. Ten zabieg powoduje iż z automatu prostowane jest kolano zewnętrzne a dalej narta ta ustawia się na krawędzi i owa krawędź prowadzi skręt. Osobiście jest to całkowita aberracja tego co do tej pory przekazywałem jednakże uznając iż pewne ćwiczenia mają charakter kontrastowy oraz że prawidłowe jego wykonanie jest w stanie w sposób jednoznaczny i namacalny pokazać "fizykę" krótkiej i radykalnie taliowanej narty w kontekście skrętu ciętego, stwierdziłem iż być może się ono przyda. https://www.youtube.com/watch?v=eET2n4RdEQk&t=369s2 punkty
-
Były i mniej romantyczne momenty;-) ale w warstwie wizualnej skupmy się na molto romantico…2 punkty
-
Zwyczajnie. O technikę narciarską trzeba pytać pana, który dokręca śruby kół po wymianie opon. Najlepiej takiego z kluczem dynamometrycznym. Tylko nie mów, że o tym nie wiedziałeś 😉2 punkty
-
dawno mnie tu nie było... Beaver Creek fantastyczna jazda Brathena - facet wraca z takim gazem że jak tylko poprawi numer startowy będzie głównym faworytem. Mój ulubiony Henryczek popracował fizycznie w lecie i od razu widać że potrafi jeździć. Odermatt jakoś strasznie niepewnie bo zarówno i DH jak i SG jechał z przygodami co w poprzednim sezonie się nie przytrafiało. A teraz już dwa DNFy w GS - szok... Z ploteczek - Shiffrin z raną od wbitego talerzyka od kijka (najbardziej prawdopodobna przyczyna) ale rana głęboka, mięsień uszkodzony więc może być miesiąc w plecy. Na razie ledwo chodzi. Kilde dostał pozwolenie na jazdę luźną po stoku - on wróci dopiero w przysłżym sezonie, Hirshera szkoda bo niewinnie stanął na wewnętrznej i dostało kolano strzała. A Vonn wystartowała w zawodach fis w cooper mountain i powiedziała że się zwiezie. Zwiozła się w połowę dość silnej stawki bo z powodu odwołanych zawodów w Kanadzie trochę było dziewczyn z PŚ. Marynie władowała. Jednak 40 lat na karku - max 10-15 miejsce za miesiąc w PŚ.2 punkty
-
Najlepsza historia to np. @Marxx74x i Jego komentarze do mojego filmu. Zobacz w moim wątku. 13 sekund filmu ze zjazdu takiego se NW. Usiadł do tego szkoleniowiec i napisał komentarz z takimi spostrzeżeniami, że mi szczęka opadła i jak to mój śp Przyjaciel mawiał - moment mi rozum wrócił. @Marxx74xwidzi takie detale, że mi nawet do głowy nie przyszło, że można... Z mojej strony to wielki szacun dla takich ludzi. A że jeszcze mu się chce skomentować! I za darmo! Stąd też wniosek taki - takie forum z naszymi tuzami to (mimo nerwów nieraz) fajna rzecz. Pozdrawiam 🙂2 punkty
-
Używając przedłużki czy też nie używając, do odkręcenia zapieczonej śruby potrzebny jest dokładnie taki sam moment obrotowy. W dodatku nie jest możliwe wygenerowania wiekszego bo limitem jest "opór" śruby. Podpórka ma jakiś sens gry siłujemy się z kluczem krzyżowym lub podobnym o długim ramieniu prostopadłym do koła, ale to dlatego by w ogóle umożliwić przyłożenie wiekszych sił do takiego klucza. Zwykły klucz fajkowy jak na foto nie stwarza takich problemów przy przedłużaniu. https://www.rolzbyt.pl/pl/p/Klucz-fajkowy-do-kol-17-mm-Yato/192472 punkty
-
Moze byc bo rok temu w dużym opadzie w L2A problemów z kontrastem podłoża aż tak nie miałem zresztą w Tignes również i jazdą na czujkę/ślepo nie było a dziś to kiepsko naprawdę kiepsko pod tym względem było . przed 15ta na jedynce tak było i nie wiesz totalnie czy jest garb czy go nie ma 🤷♂️ już tu przyjemności nie było aczkolwiek da się .2 punkty
-
Wiesz od przemocy trzeba uciekać gdzie pieprz rośnie, a nie jej samemu szukać. Ostatnio znajoma powiedziała, że panu Bogu udały się jedynie koty. Sama troszkę się od ludzi izoluje. A co do kijków to jeden już złamałem, ale podczas jazdy, drugim dziś sam sobie prawie wbiłem w szczękę tak więc widać, że sam potrafię i nie muszę jechać do Szczawnicy. Ech ci górale;-)1 punkt
-
Ten film jest stokroć więcej wart dla Krzyśka niż na dziesięć stron omawianie jego każdego skrętu i błędów jakie robi. Krawędzie przyjdą same.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Patrzysz na wszystko jednowymiarowo przez pryzmat swojej wiedzy teoretycznej oraz umiejętności. Na kursach doszkalających kierowcy uczą się jak nie dopuścic do poślizgu samochodu, a jeśli już to jak z niego wyjść, zaawansowani jak doprowadzić do poślizgu i jak w nim jechać. Poślizg - słowo klucz. Element ćwiczeniowy, jak łuki płużne takie czy siakie to element szkoleniowy. Ale co innego uczy początkujących, a co innego zaawansowanych, różnią się diametralnie. Przerysowanie w formie dla początkujących jest konieczne, aby zauważyli co się dzieje z nartami, jeśli obciążymy zewnętrzną i zapracujemy kolanem. To ćwiczenie - które wykonujemy powoli, w skrętach działają praktycznie zerowe siły, więc trzeba wykorzystać nasz ciężar ciała i grawitację aby zewnętrzną dociążyć, bo z pustego to i Salomon nie naleje. Ja tego nie musze robić w takiej formie i dla mnie to ćwiczenie jest całkiem inną nauką zrozumienia skrętu. To slow-motion tego co się dzieje podczas normalnej jazdy. Jak moje świadome ruchy wpływają na skręt. Ja się nie uczę podstaw, bo to doskonale potrafię, jedynie analizuję co i jak może wpływać na skręt i zachowanie się nart w skręcie. Takie łuki płużne to nie literka A ale gdzieś już w okolicach połowy alfabetu. Bardzo fajne materiały mają przez Ciebie wrzuceni Hiszpanie (chyba), łuki płużne "cięte" to wstęp do jazdy ciętej. Na pewno nie dla początkujących. Nasz Kolega Krzysiu może je tłuc, jak chce, ale aby to przenieść na praktykę, to trzeba jechać, potrafić przełamać bariery psychiczne i zaufać fizyce i co napisał @Maciej S, w takiej pozycji potrafić zapracować kolanem aby narta trzymała w skręcie, te wszystkie wcześniejsze umiejętności pozwolą nam na takie pochylenie dośrodkowe. Krzysiu - bardzo Cie przepraszam, ale jesteś doskonałym przykładem całej tej burzy. Jeździsz, a raczej nadal się uczysz klasyka gdzie inklinacja jest mała, a wykorzystanie krawędzi i geometrii narty następuje zdecydowanie po przekroczeniu dla mnie baaaardzo długi okres czasu niezrozumiałej linii spadku stoku. Ale Pawełku, dzięki Tobie juz wszystko wiem - tak przy okazji. Wracając do Krzycha, widzieliśmy próby jazdy ciętej podstawowej na super skrętnych i mocno taliowanych nartach. Jazda po promieniu na płaskiej górce szkoleniowej i widzieliśmy ile z tym nasz forumowy Kolega miał problemów. Z mojej perspektywy - TO JEST BANALNIE PROSTE. Ale jazda cięta taka bardziej, to dużo więcej niż owe łuki płużne cięte, bo to cały cykl od zmiany krawędzi poprzez zmianę środka ciężkości, stopa, kolana inklinacja, a wcześniej antycypacja odstokowo, położenie wewnętrznej, poszerzenie śladu w skręcie, pogłębienie sylwetki dośrodkowej, balans przód tył, odpuszczenie przeciążenia zewnętrznej ..... ale to już wiecie doskonale. pozdro i do zobaczyska w realu1 punkt