Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 21.11.2024 w Odpowiedzi
-
No to w temacie komina. Jeszcze ciepłe (w sumie to dość zimne) foty. Kto mówi, że listopad nie jest dobry do jazdy? Tylko dzień krótki. Za to gorąca wanna smakuje po jeździe niebiańsko.5 punktów
-
🙂 do tego piasek w oczach, wapno w kościach, cement w zębach, kamień w nerkach - nic tylko się budować niektórzy mają jeszcze żelazne nerwy5 punktów
-
4 punkty
-
Stwierdzam kategorycznie po obejrzeniu powyższych filmików że mój instynkt stadny zanikł zupełnie ..... a do wypasionej imprezy po nartach wystarczy mi kilka fajnych gęb.... albo trzy lub jedna... z. wiekiem idzie sie w jakość.4 punkty
-
Miałem kumpla który też kiedyś tak twierdził (w innych całkiem okolicznościach).....kapnął się że błądził dopiero jak wytrzeźwiał.... 😉3 punkty
-
Cytat Zima w Japonii trwa podobnie jak w Europie od grudnia do marca, jednak opady śniegu, które jej towarzyszą, są wyjątkowo obfite. Na północy kraju pokrywa śnieżna często przekracza 8 m, a białe płatki sypią się z nieba średnio ponad 130 dni w roku. Jest to spowodowane napływem zimnych mas powietrza, które przemieszczając się znad Syberii, spotykają się z ciepłym i wilgotnym powietrzem znad Morza Japońskiego, tworząc wilgotne, śniegowe chmury. Padający śnieg bywa tak gęsty, że nie widać wyciągniętych przed siebie dłoni, a w ciągu 24 godzin mogą go spaść nawet 2 m. Ilość śniegu to jedno, ale ważne jest też, że różni się on od tego spotykanego na Kasprowym Wierchu czy w austriackich Alpach. Zmrożony syberyjskim podmuchem puch opadający na Hokkaido jest bardzo lekki i „suchy”, a dzięki odpowiedniej średniej zimowej temperaturze (–5°C) zachowuje taką samą postać również na stokach, zapewniając miłośnikom zjazdów niesamowite wrażenia. pozdro3 punkty
-
Cześć Nie żebym się czepiał o szerokość nart bo dla mnie osobiście jest to obojętne czy 66...100 pod butem i nie powiem że tylko wąskie najlepsze. Ale płynąć do brzegu pewnie zauważyłeś że młodzi narciarze w Alpach jeżdżą w 90% na szerokich deskach a w USA to tylko szerokie bo większość tras jest tam nie ratrakowana. Jak Ci się podobają te nowe trendy ? Pozdro3 punkty
-
🤣 x10 - w kontekście mojej teorii że dobra narta powinna mieć pod butem góra 70???....właśnie dostałem młotkiem po głowie🤣. Rozpocząłem poszukiwania mojego "świętego graala" - Atomic Metron B5 05-06r - się okazało że mają 76??. Na marginesie uważam że są to najlepsze narty na których jeździłem i to zarówno w terenie na trasie jak i na tyczkach.3 punkty
-
Wracam do głównego wątku - proste ćwiczenie na rozgrzewkę - gorąco polecam kwalifikantom do śmigu i krótkiego skrętu: https://www.facebook.com/reel/21865925017379743 punkty
-
Nikt nikogo do picia nie zmusza. 🙂 Byłem tam przez trzy kolejne sezony i bardzo dobrze je wspominam. Piliśmy sporo, ale dopiero po przyjeździe na kwaterę. W knajpie byliśmy tylko raz. No może dwa razy. 🙂 Tej feralnej "ścianki" sobie nie przypominam. Może dlatego, że wszyscy umieliśmy jeździć. 🙂 A pojeździć jest zdecydowanie gdzie. I to nie tylko w zatłoczonych okolicach Idalp. I polecam na 1-2 dni pobliską stację Galtur. Pusto i pięknie. Trasy czerwono-czarne, ale całkiem przyjazne.3 punkty
-
@Gabrik moim zdanie oczywiście czysto subiektywnym, w swoich staraniach nie jesteśmy w stanie zbliżyć się do poziomu jaki prezentują zawodnicy z poziomu krajowego natomiast jesteśmy w stanie zbliżyć się do poziomu demonstratorów przynajmniej w zakresie ewolucji podstawowych ale aby to uczynić najpierw należy nauczyć się podstaw jazdy i w tym zakresie czynić to bezwiednie. Ja sam osobiście w naszym gronie znajdę bez problemu osobę która na poziomie demonstratora porusza się krótkim ciętym i to na damskich, szerokich pod butem i do tego białych nartach. Jeżeli nie mamy przeszłości zawodniczej - nigdy nie uczyliśmy się popełniać celowo błędów to zostanie nam jedynie zabawowe "boksowanie" i jeżeli nie będzie się do tego dorabiać "sportowej filozofii" to wyjdzie czysta frajda. Demonstratorów trzeba i należy oglądać albowiem nawet gdy przekraczają granice czynią to w ramach "jazdy obowiązkowej". Odnośnie "azjatyckiej" szkoły jazdy. Nasi "skośnoocy" w białym szaleństwie koledzy poszli w nieco innym niż europejskie narciarstwo kierunku. Sprawie tej poświęciłem kilka wpisów w tym wątku. PS na stronie z której podałeś link znajdziesz śmig na niebotycznym poziomie.3 punkty
-
Byłem w lutym, teraz w listopadzie… wtedy prawie koniec sezonu na zjazdówkach, teraz początek na skiturach… dojazd skrócił się dzięki S3 i tunelowi nocką z rana 1.5h bez wariactw z czujnym ominięciem jednego lisa i dwóch saren na drodze, ot uroki takiej pory, no i już lód na dojeździe z PL systemy czuwają. więcej fotorelacji na https://www.skionline.pl/forum/topic/43167-w-góry-na-skitury-20242025/3 punkty
-
Cześć Damian - sprzedaż wygląda tak, jaka jest akurat moda i lansowana narta. Na początku był SL i sprzedawała się lawinowo, później wszedł Master, później była szeroka, trochę bałaganu narobił covid, bo wtedy szedł skitour ale i szerokie a teraz najlepiej sprzedaje się poszerzona hybryda. W najbliższy czasie dobrze sprzedawać się będzie narta, która równie dobrze jeździ po śniegu jak i po trawie. 😉 Myślę, że to, ze idzie szerokie to już trochę spóźniona ocena. A przede wszystkim... To co się najlepiej sprzedaje - tego się nie kupuje, tego się nie robi, tego się nie praktykuje. POzdrow2 punkty
-
2 punkty
-
Nie. Ażeby dojechać do dolnej stacji kolejki Pardatschgratbahn musisz jechać wariantem 1a i ewentualnie górną część ostatniej ścianki pojechać zakosami po prawej patrząc od góry stronie. To coś w rodzaju nartostrady ale bez oznaczeń. Ona się kończy gdzieś 300m nad dolną stacją, więc ostatni odcinek musisz i tak pokonać tą powiedzmy stromizną. I akurat z tej prawej strony jest bardziej stromo aniżeli z lewej, o ile to określenie jest w tym przypadku właściwe. 😀2 punkty
-
najlżejszy puch waży ok 200kg - m3, ciężkie mokre śniegi nawet 900kg m3. pozdro2 punkty
-
Choć jestem fanem sl , to uważam, że szeroka narta to zajebista narta, zwłaszcza jak się dużo w Alpy jeździ. Jak napada w nocy 30 cm białego,a często się zdarza ,to tylko się cieszy i posrany nie wstaje zastanawiając się jak tu jeździć. Na sl też można, ale po co się męczyć i nie każdy potrafi😄2 punkty
-
No kurcze stary no nie.....zapytaj na priv rezyszeża....bo mnie prosiła abym pokazał....rączki na kolana i raz ciśniemy w lewo raz w prawo. Skręt cięty w takim prostym wydaniu jest banalnie prosty - mega trudny...wymaga jedynie zrozumienia "że się nie przewrócę".2 punkty
-
Adam, bo cała polska dyskusja o narciarstwie jest niestety polska i to widać na stokach. Identycznie jak w polityce rodzimej. "Ktoś" zafundował sztuczny podział na cięty i ślizgowy, jako odpowiednio nowe/stare i trwa okopywanie na pozycjach. Młodzi od razu chcą "krawędzi", bo nie chcą być ", old school", a old school mitologizuje śmig, aby degradować cięty. A tam zwyczajnie uczą kompletnego narciarstwa od A - Z i dupy sobie głupimy podziałami nikt nie zawraca, bo wiadomo gdzie, kiedy i po co dany wachlarz umiejętności używać i wedeln pamiętają, ale religii z tego nie tworząc.2 punkty
-
2 punkty
-
Jakie plany??: Początek grudnia wyjazd na lodowiec - Kaprun - 5 dni jazdy z 10-latkiem, przed świętami kolejny kurs kadrowy (kto w miejscu stoi ten się cofa), od 20.12. ZW SKI do bólu i łez - łatwo nie będzie bo trzeba ogarnąć KK i PI + ZR i egzaminy. No i zlot SF który jest osobiście dla mnie sporym emocjonalnym wydarzeniem. Bardzo bym chciał uruchomić slalomowe piątki, ot taka zabawa dla dzieciaków +40, wiosna stoi pod dużym znakiem zapytania - w tamtym sezonie była Francja/Szwajcaria (polecam Portes du Soleil), w tym sezonie wszystko zdarzyć na wiosnę się może???. 10 cm śniegu pod butem wszystkim i każdemu z osobna szczerze życzę. Post edytowany bo reżyser mi przypominał że zj.....psułem2 punkty
-
Dla mnie Ischgl jest najlepszym ośrodkiem w Austrii nawet patrząc na to co się dzieje na zjeździe do doliny 😁 A imprezownie też trzymają poziom czyli naj 💪 FreeRide, Kuhstall znany z covida 🤪 i wspomniane wcześniej Schatzi polecam tak samo jak cały ośrodek .2 punkty
-
Paweł, nie irytuj się. To były zawody pokazowe, gdzie liczy się jakość wykonania. Przecież to doskonały narciarz i ja jego umiejętnościom nic nie zarzucam, ale patrząc obiektywnie to popełnił błąd na zawodach, w których ocenia się jakość przejazdu. Nie zmieścił się w torze wyznaczonym do prezentacji a chwilę wcześniej go wyrzuciło, co nie powinno się w tego typu zawodach przydarzyć. Azjaci, jak pisał Adam, poszli nieco w innym kierunku narciarstwa. Mnie osobiście ten styl jazy nieszczególnie się podoba, co nie znaczy, że twierdzę, że nie potrafią jeździć. Zator świetnie jeżdżą muldy. Ponadto maja inny śnieg niż u nas. Ten japoński to najlżejszy śnieg na świecie. pozdro2 punkty
-
2 punkty
-
Mitek, doskonale rozumiem Twój przekaz i pełna zgoda, ale równoważenie cyzelowanych przy 10km/h łuków płużnych, z pomysłem japońskiej federacji, to jakby wędkarski ponton równać do lotniskowca. Znam tutejszą niechęć do tzw.demonstratorów, że niby z 10 przejazdów nagrywają jeden udany i tym podobne bzdety. Prawda jest taka, że to nikt inny jak...byli zawodnicy i instruktorzy narciarstwa. Akurat zawody, które wkleiłem, to tylko regionalne kwalifikacje, finały krajowe, to już miejsce dla wąskiej grupy najlepszych. Na filmikach najczęściej carving, bo jest zwyczajnie kremem obecnie, ale jeżdżą w muldach, puchu i wszystko to w wymagających warunkach. Najlepsi jeżdżą potem po świecie i wymieniają się swoją wiedzą, przemyśleniami i tak rozwija się narciarstwo i podnosi szkolenie kadry szkoleniowej, od Japonii, przez Austrię, po Alaskę. Na Inter Ski, czy podczas wszelkich campów, poszczególnych organizacji krajowych. Tutaj masz jednego z ludzi, którzy uczyli Japończyków w XX wieku https://youtu.be/Krx5jbQKuDs?si=efKvl_SGtEOZJiUd A tutaj masz jednego z uczniów tego Pana, który ma najwięcej wygranych w finałach krajowych japońskich zawodów. Tutaj jak walczy o zwycięstwo a tutaj jak dzieli się swoją wiedzą i rozwija jak widać instruktorów z innej nacji. Oczywiście (będę celowo sarkastyczny, ale pogodny) możemy zawsze poprosić Pana Maruyamę, aby zaprezentował nam swój śmig, byśmy mogli powiedzieć jakim jest narciarzem ;). Jednak dobrze, że jako nienarciarz, mogę sobie darować. No i a jakże @Marcos73 Mareczku...paczaj jaki kurde narciarz azjatycki (3:48), wzion i nie opanował nart, a może opanował? https://youtu.be/GVy-RCnJFdg?si=7YBB88Ul1OTa-ulT Na tym EOT azjatyckich narciarzy.2 punkty
-
2 punkty
-
Tak jest codziennie 😁 niezły ubaw https://youtube.com/shorts/FtyGECtfhKA?si=9T9ZT3SvCj07Ei4P https://www.blick.ch/video/aktuell/videos-gehen-viral-talabfahrt-in-ischgl-ist-nichts-fuer-anfaenger-id19386708.html2 punkty
-
Po kolei: 1. Kupowanie butów w ciemno, na podstawie opinii innych osób, bez możliwości przymierzenia nie wchodzi w grę. Żeby dobrze dobrać trzeba czasem przetestować kilka, a w przypadku bardziej skomplikowanej konstrukcji stopy nawet kilkanaście modeli. 2. W internecie zawsze będzie taniej, można tam kupować jak się jest pewnym co się chce, czyli prędzej narty aniżeli buty. No chyba, że już wcześniej coś testowałeś ale odłożyłeś zakupy polując na okazję cenową. Mało to może eleganckie w stosunku do sklepu, w którym mierzyłeś, ale wiele osób nie ma takich skrupułów. 3. Jeśli masz szeroką stopę to Atomic na starcie odpada. Te buty są wyborem osób o wąskim podbiciu, potwierdziło mi się to przy iluś tam zakupach organizowanych dla moich znajomych. 4. Żaden z podanych przez Ciebie modeli nie są to buty wybitne. Ot taka masówka produkowana w Chinach prawdopodobnie w jednej fabryce podwykonawcy. 5. Jeśli musiałbym w ciemno wybrać z tej dwójki, to Heada, gdyż ma większą twardość, więc przynajmniej w teorii powinien oferować mocniejsze trzymanie stopy a w efekcie lepsze, bardziej transjentowe oddanie energii z nogi na krawędź. Ale to jedynie teoria, kluczowe jest dopasowanie do stopy. Jeśli ten Head Cię nie gniecie, dobrze leży i trzyma nogę to go bierz. 6. Flex 110 w Atomiku to jest bardzo mało. Gdyby to było powiedzmy Dalbello czy Lange to ich oznaczenia są solidniejsze. W Atomiku 110 w mojej prywatnej skali to kapeć. Postępów na tym nie zrobisz, a wyklepiesz to w kilka sezonów, tak że nogi będą się bujać na każdą stronę. Dla porównania, moja mama, lat 76 jeździ na Atomiku jakiś tam Hawx 105S i te buty są dla niej jak przedłużenie stopy. Więc dla Ciebie trzeba doliczyć przynajmniej 20 umownych jednostek twardości. 7. Osobiście wolałbym dołożyć parę stówek i kupić coś naprawdę porządnego typu Head Raptor, Nordica Speedmachine, Tecnica Mach 1. Wszystko w twardości 130. Nie wiem jaką masz dużą stopę, ale tu masz coś co by mogło być w sensie modelu: https://ski24.pl/buty-narciarskie-meskie/28083-31034-buty-narciarskie-meskie-head-formula-rs-130-2022.html To jest coś na wzór Raptora, seria niżej ale bardzo przyzwoite buty, obecnie za rozsądne pieniądze. Na rocznik nie patrz, bo to bez znaczenia.1 punkt
-
Dexter to mój idol... stąd zarzuciłem KOH i postawiłem na Wisłę... poza tym to świństwo jest zajebiście higroskopijne i jak rozplątujesz pojemnik to choćbyś nie wiadomo jak szczelnie zakręcił i tak zaraz w środku wszystko pływa..1 punkt
-
Cześć Oczywiście masz kompostownik i mógłbyś kompostować ale legenda tajemniczego spławiacza kosztuje trochę pracy. Już widzę Ewkę, która czeka na zapalonym silniku nieopodal z nogą na gazie i wciśniętym sprzęgłem żeby spierdalać jak wrzucisz na pakę morderczy zakrwawiony szpadelek. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
A kto powiedział, że w szkoleniu sl jest złe. Ja np pisałem o pierwszych krokach na nartach. A takich zakręconych i pierdolnietych na białe w pozytywnym znaczeniu jak Victor, to że świeczką szukać. Pewnie byliśmy tacy sami...1 punkt
-
1 punkt
-
Kuźwa dobrze, że ja nie szkolę, bo już mniej się orientuję co do konkretnych nart,a i z suwmiarką bym musiał na stok wychodzić 😄1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Szukają skrętu narty solidnie taliowane a nie wąskie pod butem - to Edwin nie jest przecież tożsame. Pozdro1 punkt
-
Cześć Hmm.. Zgadzam się i nie zgadzam jednocześnie. Widzisz obserwowałem i u nas i we Włoszech - bo wtedy tam spędzałem dużo czasu na nartach - wchodzenie narty taliowanej na stoki i związane z tym problemy modernizacji programów nauczania. To wcale nie jest tak jak piszesz. We Włoszech skrętem ciętym się nikt nie zajmował w sensie przemodelowania programów szkolenia, nie było i nie ma tego tematu. Tam po prostu był zawsze level gold i ... koniec. Ale wcześniej MUSIAŁ być level bronze i silver i MUSI. Nie ma drogi na skróty. To zupełnie inna filozofia niż austriacka napinka - tu azjaci są podobni - i w tym sensie masz słuszność, że to polska koncepcja ale zaczerpnięta ze szkoły Kuchlera. U nas część starsznie się tym faktem przejęła a czołowym guru był wtedy nasz kochany Marek O. W opozycji, nie nadążając trochę stanął SitN i wcale to takie złe nie było bo dało lekkie otrzeźwienie. O Kuchlerze mało kto pamięta, Marek stworzył znakomity autorski program nauczania czy też w ogóle koncepcję narciarstwa - bo tak postrzegam to co Marek proponuje - wieczna chwała brachu! Tak, że Polska czy nie Polsak nie ma z tym nic wspólnego. Włosi jeżdżą pięknie, mają znakomity system szkolenia kadr i... byli na przełomie wieków bardzo poszukiwanymi w.... Japonii instruktorami. Dzięki temu my mieliśmy kontrakty we Włoszech a oni tam, co zresztą bardzo sobie chwalili bo zarabiali w 2 miechy tyle co w Alpach w sezon. To Włosi wnieśli do Azji nowoczesną myśl szkoleniową ale niestety nie przekazali im swojej swobody i luzu. Ale to raczej kwestia cech nacji i nie ma wiele do rzeczy. Za to Włosi na seminariach i kursokonferencjach nadal uczyli śmigu jako podstawy jazdy zaawansowanej a także przejścia nie zawracając sobie głowy czystością śladu - bo nie ma znaczenia - ale sterowaniem po łuku - bo to podstawa. Czyli jazda praktyczna! W Polsce wygląda to tak jak wygląda bo właśnie zaczęto grzebać w programach, na siłę pchać kompensację i propagować cięty ślad zamiast podejść do sprawy ewolucyjnie rezerwując techniki wyrosłe ze sportu dla wyedukowanych narciarzy a nie dla wszystkich. Stąd taki a nie inny obraz, stąd panika w latach koło 2010 wynikająca z lawinowego wzrostu wypadków na nartach itd. Największe zło zrobił marketing, sprzedawanie narciarstwa jako weekendowej rozrywki, sportu łatwego do nauczenia w tydzień, mitologizowanie roli sprzętu jako panaceum na brak umiejętności itd. Sami strzeliliśmy sobie gola tym na co np wielokrotnie zwracałem uwagę na forum i o czym piszesz - stawianie w opozycji technik ciętych i ślizgowych, propagowanie określeń typu szuranie itd. Teamy jest tak szeroki, że prosi się o książkę niemal... W każdym razie ja - prywata musi być ale jak ktoś nie wierzy niech sprawdzi - zawsze mówiłem o ewolucji a nie rewolucji, nigdy nie antagonizowałem jakichkolwiek technik i jak pies gończy tępiłem przejawy głupoty będące przyczynami sytuacji o której piszesz (aczkolwiek, nie do końca zgadzam się z diagnozą bo - wybacz jest pisana z pozycji obserwatora a nie z wewnątrz, ze tak powiem). W każdym razie rozmowa na przynajmniej jeden wieczór i wiele browarów jest. Pozdro1 punkt
-
Do jazdy na pewno. Ale do czego ma być? Bo jeśli chodzi o naukę, to przecież wyczerpałeś jakiś czas temu temat pod którym wielkiego lajka dałem. A jeśli chodzi ogólnie,to ma być narta która daje najwięcej przyjemności jedzącemu 😄1 punkt
-
Nigdy nie spotkałem tam żadnego pijanego narciarza a nawet snowboardzisty. Na dole owszem, dużo pijanych, ale nikomu nie szkodzą. Na trasach problemem jest co innego a mianowicie duży tłok, szczególnie około 16.30 na dojazdówkach. Lepiej jest nie jechać cały czas trasą nr 1 a zacząć od nr 5 lub nr 7, o wiele mniej ludzi.1 punkt
-
Dzięki za info, choć tylko się przekomarzałem, nieprzypadkowo wrzuciłem wszak film Dragana. Znaczy mają tam suche lawiny https://wspinanie.pl/2004/02/lawiny-poradnik/ czasem we wspinaczce pyłówki, ale tam pionowy świat. Edit. Już cichosza bo mimo, że wiem ile waży dusza, to duch może nas pogonić za wycieczki do Japonii, płyńmy więc do brzegu Adam kapitanem statku.1 punkt
-
A w czym przeszkadza szerszą narta, by jechać techniką cięta, oprócz nieco wolniejszemu przejściu z krawędzi na krawędź.1 punkt
-
No widzisz mój brat (niewydarzony) ma "słowiki" z sygnaturą GS 72 pod butem i na tym jeździć się nie da??? ale z kolei moje turowe Atomic Diran mają 72 i jest spokojnie - dobrze że przypomniałeś - narty na serwis + foki do regeneracji. Ale od zięcia mam fajne K2 twin które przerobiłem na turowe bo na centralnie ustawionych wiązaniach też jeździć się nie da🤣 i muszę fok poszukać na necie.....1 punkt
-
fajne to jest że każdy jakoś inaczej patrzy na te góry - u mnie Portes na dalszych miejscach mimo że dużo fajnych zakamarków tam jest - może dlatego że ostatnio cienko tam ze śniegiem było1 punkt
-
1 punkt
-
To nie ta "ścianka" na filmie jest jedynka tylko wyżej, ta o której piszemy kończy się pod gondolą przed samym hotelem Elizabeth.1 punkt
-
Znalazłem filmik z jazdą mojej córy z 2012 r. Różne trasy a na koniec jest i "scianka" na jedynce. 🙂 Widać, że da się ja płynnie przejechać. 🙂 https://photos.app.goo.gl/8Xa2kxduvs5jiUNbA1 punkt
-
Na jedynce zjazd do miasta jest wąski co widać na jednym filmie i tam masakra jest taka sama muldy że hej . Ścianke na 1a można objechać nartostradą którą widać po lewej stronie mapy zdecydowanie łatwiej dla słabszych narciarzy.1 punkt
-
Ale z mapy wygląda,że to 1a i jest możliwość wcześniej skrętu na 1 więc nie rozumie zbytnio po co się tam wszyscy pchają . 1a dolna część to ta ścianka ?1 punkt
-
Tatry. Znów mnóstwo wspomnień. Sentymentalny się robię na starość. Mój ojciec był przewodnikiem górskim. I zapalonym narciarzem, choć nigdy nie opanował technik równoległych. Ciągnął mnie w te jego góry od moich szczenięcych lat. W zimie na narty na Kasprowy, a w pozostałe pory roku, w każdą niedzielę jechaliśmy na wycieczkę w góry. Ojciec prowadził grupę ludzi a ja byłem na doczepkę. W czasie jego urlopu natomiast odbywaliśmy rodzinny "obóz wędrowny", czyli od schroniska do schroniska przez 2 tygodnie chyba we wszystkich polskich górach z wyjątkiem Gór Świętokrzyskich. Wrzesień był w całości poświęcony Tatrom. Mniej ludzi, a pogoda w sam raz. I przez te kilka chłopięcych lat, wraz z ojcem, przeszedłem chyba wszystkie możliwe szlaki tatrzańskie. Tylko polskie, bo inne były czasy. I żadnych wspinaczek, bo na wspinaczce ojciec sie nie znal i jej nie praktykował. Orla Perć, Zawrat i mnóstwo innych.1 punkt