Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.11.2024 w Odpowiedzi

  1. Wszystkiego najsłodszego!
    7 punktów
  2. Parę wczorajszych fot, tereny wokół komina (polder Kotowice) zalane podczas ostatniej powodzi, powoli da się już wszędzie jeździć. Było bardzo sensualnie - na jakiś czas zapomniałem o rowerze. Aparat najlepszy - czyli ten co miałem przy sobie. Winiety dodane.
    4 punkty
  3. No chyba, że nie zdążysz spierdolic na ten zachód i jakiś Buriat czy inny Czukcz będzie cię łechtal prądem po jajach w jakiejś piwnicy, a pluton innych zwyrodnialców będzie zabawiał się w kolejarza z twoją partnerką. Ps. Gdyby nasi dziadkowie kierowali się podobną logiką, nie byłoby dzisiejszego święta, tylko świętowalibyśmy z okazji WSRP.
    4 punkty
  4. No złota łopata jak nic, odkopałeś wpis sprzed ponad dwóch lat.
    2 punkty
  5. Tak właśnie przyjmuję. Operując dostępnymi metodami badawczymi wydaje mi się, że Boga nie ma, ale nie jestem w stanie oszacować dokładnie prawdopodobieństwa a już na pewno nie wynosi on 100%. A dla Mitka, nie ma prawdopodobieństwa, on jest pewien, że Boga nie ma. On wierzy w swój pogląd.
    2 punkty
  6. Ale by się zjadło. Właśnie mi przypomniałaś, że muszę zadzwonić z życzeniami do pewnego Poznaniaka, Marcina.
    2 punkty
  7. dobrze to ująłeś - przykładem kolega, który od lat nie potrafi przepracować traumy własnej apostazji
    2 punkty
  8. Cześć Czytałem ale widać bez zrozumienia. 🙂 Uważam, że nie można rozpatrywać zagadnienia z jednej perspektywy - tylko genetyka czy tylko zapis kopalny. Konieczna jest synteza obu podejść. Pozdro
    2 punkty
  9. Ja znam swoją wartość 😂.
    2 punkty
  10. Marek a Ty wstałeś dzisiaj w sposób normalny czy jakoś inaczej?
    2 punkty
  11. Historia uczy, że każdą wojnę kończą cywile. Zawodowi żołnierze giną w pierwszej kolejności. Oby mieli wystarczająco dużo czasu aby tych cywili wyszkolić.
    2 punkty
  12. Zaraz przyjdzie jakiś idiota i Ci napisze tak jak mnie kiedyś że on płaci podatki i od tego są służby odpowiednie.. 🙂
    2 punkty
  13. Z czego bierze się wampiryzm energetyczny: Wampir energetyczny nie staje się takim z dnia na dzień. To osoba, która przedstawia niezdrowy wzorzec zachowania – wampir energetyczny wykorzystuje i wyczerpuje inną osobę. Działa kosztem jej dobrostanu emocjonalnego i psychicznego, by zaspokoić swoje własne potrzeby. Przyczyn tego zjawiska jest naprawdę wiele. Można do nich zaliczyć: Problemy z radzeniem sobie z emocjami – problemy z wyrażeniem własnych emocji i kontrolą nad nimi może doprowadzić do przekierowywania odczuwanych frustracji, gniewu, smutku i innych negatywnie odbieranych emocji na inne osoby. To przynosi chwilową ulgę, ale jest bardzo niebezpiecznym wzorcem zachowania, który może doprowadzić do rozwinięcia relacji toksycznej z drugą osobą. Niską samoocenę – osoby, które mają niskie poczucie własnej wartości mogą próbować sobie zrekompensować to, co o sobie myślą i jak się z sobą czują poprzez wykorzystywanie innych, absorbowanie ich uwagi i emocji. Dzięki temu są w stanie przez chwilę czuć się lepiej. Często zdarza się tak, że to właśnie poprzez uzależnienie od uwagi i uznania innych, wampiry energetyczne szukają potwierdzenia własnej wartości. Niezaspokojone potrzeby emocjonalne – osoby, które mają doświadczenia związane z brakiem wsparcia i zrozumienia w przeszłości, mogą odczuwać wewnętrzną pustkę. Tę pustkę będą się starać poprzez wykorzystywanie innych osób, ich energii i emocji. Nie muszą tego nawet robić świadomie, co jednak nie zmienia tego, że w ten sposób krzywdzą inne osoby. Uzależnienie od zewnętrznej uwagi – bardzo często wampiry energetyczne stają się uzależnione od uwagi i uznania innych ludzi i robią naprawdę wiele, by je zdobyć. To dla nich również jest sposobem na zapełnienie wewnętrznej pustki. Nieumiejętność radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych – część osób za wszelką cenę stara się unikać trudnych sytuacji i konfrontacji, co może prowadzić do sytuacji, w której uzależnią się emocjonalnie od innych, wymagając jednocześnie, by wszelkie tego typu sytuacje i problemy emocjonalne były rozwiązywane przez daną osobę. Traumę – doświadczenie traumy może spowodować, że dana osoba rozwinie mechanizmy obronne, by radzić sobie z bólem i cierpieniem, którego doświadczała i nadal doświadcza w związku z nieprzepracowaną traumą. W ten sposób może też rozwinąć się wampiryzm emocjonalny.
    2 punkty
  14. no widzę kolejnego kolegę z bólem dupy
    1 punkt
  15. Racja. Jedni opuszczają wiarę, inni kraj, to musi boleć, taka trauma.
    1 punkt
  16. moja szklana kula pokazuje, że nowy wyciąg na Nosalu powstanie w 2045r.
    1 punkt
  17. Cześć He he - jasne, że pisałem o mięśniu/narządzie - bo to dość skomplikowany jednak sprzęt, ale przede wszystkim po to aby nie było za poważnie. 😉 Co do języka jako elementu decydującego o naszym "sukcesie" to znowu uważam, że upatrywania roli przewodniej w jakiejś jednej cesze czy mutacji jest uproszczeniem - raczej złożenie wielu zmiennych: język, dwunożność, wszystkożerność... Ta koncepcja nęcąca się wydaje ale musielibyśmy zrezygnować z definicji gatunku czyli znowu potraktować człowieka wyjątkowo a przed tym się bronię strasznie bo popełnialiśmy i popełniamy ten błąd od stuleci. Poza tym zwróć uwagę, że takie przystosowania są znane u wielu zwierząt ba... osobniki tego samego gatunku w zależności od pełnionej funkcji wyglądają zupełnie inaczej, mają rozwinięte inne narządy itd. a uważamy je za jeden gatunek więc chyba koncepcja nieuprawniona jednak. Na pewno umiejętność przetrwania we wszystkich środowiskach jest niezłą adaptacją czy też pewna umiejętność poradzenia sobie z eliminacją każdego innego gatunku. Ale gdyby ewolucja jakiejś grupy czy gatunku owadów uznała, że eliminacja człowieka jest dla niej bardzo opłacalna już by nas nie było - tak myślę. W ogóle uważam, że dopatrywanie się lepszych i gorszych z ewolucyjnego punktu widzenia nie ma sensu (choć trochę sam zacząłem) bo jest to proces bezkierunkowy.
    1 punkt
  18. Ja dziś wciągnąłem 2 i to nie koniec. W tygodniu weszły 4 sztuki. Buduje masę na zimę.
    1 punkt
  19. bo na regionalnym się zarabia a przy totalnym można wszystko stracić
    1 punkt
  20. Nie odpisujcie temu szmaciarzowi sprzedał by każdego za dętkę rowerowa żeby spierdalać byle dalej , roszczeniowy gołodupiec.
    1 punkt
  21. dzięki i smacznego, niech pójdzie Tobie w bioderko
    1 punkt
  22. Nie mam pojęcia po ile kilogram, jadam je tylko raz w roku, po prostu idę-kupuję-i grzeszę.
    1 punkt
  23. i Ty wierzysz w to co On pisze ?
    1 punkt
  24. Zawodowi żołnierze są głównie po to by do żadnej wojny nie doszło. Dzisiaj kraje "cywilizowane" mają wystarczający potencjał gospodarczo-militarny by powstrzymać od ataku różnych dyktatorów. Skoro udało się w czasie zimnej wojny to i teraz może udać. Tylko trzeba ten potencjał zacząć wykorzystywać a nie liczyć na to że pośle się na przemiał kilka milonów "chłopstwa" i jakoś to będzie.
    1 punkt
  25. Buriatów do walki z zachodnimi "nazistami" motywują podobnymi hasłami.
    1 punkt
  26. Kilkaset milionów to może mieć historia mięśnia. Natomiast struktury lingwistyczne którymi się posługujemy są inną jakością w stosunku do metod używanych przez inne ssaki (ptaki). Szczególnie istotne, że poprzez narzędzia ludzie dość szybko nauczyli się je utrwalać i reprodukować. Wystarczyło raz wynaleźć twierdzenie Pitagorasa. Albo cyklon B aby cała populacja nauczyła się tym sprawnie posługiwać. Język otworzył możliwość masowej nauki. To bardzo długa część naszego życia. Przyszło mi teraz do głowy, że w kwestii różnorodności gatunkowej być może dorównujemy owadom a być może je przewyższamy. Bo mimo, że wyglądamy podobnie to wykazujemy się wielką ilością zawodów i ról społecznych, często krańcowo odmiennych. I gdyby uznać, że rolnik albo żołnierz albo instruktor SITN jest podgatunkiem człowieka to nasz sukces ewolucyjny mierzony ich liczbą przyćmi zróżnicowanie owadów. Zauważ, że na podobieństwo świata owadziego znajdziesz u nas parazytoidy i superparazytoidy, gigantyczne i hierarchiczne struktury społeczne.
    1 punkt
  27. Myślę, że bardzo trudno znaleźć największy "sukces" ewolucyjnego. Bo to zależy od przyjętych kryteriów. Patrząc przez ilość kopii DNA to pewnie pierwsze są rośliny, dalej bakterie a później grzyby. Ssaki ważą na przykład 60 x mniej jak grzyby. I 6x mniej jak stawonogi (głównie owady). Patrząc przez zróżnicowanie gatunkowe to owadów jest 1 mln gatunków a ssaków sześć tysięcy. Ale patrząc przez nisze (ekosystemy) to chyba ssaki tu królują. W tym człowiek, który mimo, że nie ma przystosowań do wody czy latania to porusza się i eksploruje wszystkie środowiska łącznie z kosmosem. Człowiekowi udało się też wywrócić dokumentnie drabinę troficzną ssaków (nasze koty i psy ważą dużo więcej niż wszystkie dzikie ssaki). Czyli okazaliśmy się mega skutecznymi kilerami naszej gromady. Przy okazji też wykańczamy królestwo owadów. Czyli wśród złożonych organizmów na pewno jesteśmy dominującym graczem. Ale w perspektywie milionów lat, którą prezentujesz możemy być mgnieniem. A może jednak nie i weźmiemy ewolucje w nasze ręce przekształcając sami siebie. Oba scenariusze wydają mi się jednakowe prawdopodobne.
    1 punkt
  28. Cześć Ja też już dość dawno ją poznałem - nie ma się co śmieć, ani płakać - jesteś wartościową jednostką. I co z tego, znam takich sporo, ale... to tylko jednostki. W skali całości znaczenia nie mają - a szkoda. Pozdro
    1 punkt
  29. Pewności nie ma nigdy. Jest takie pojęcie prawdopodobieństwa termodynamicznego z którego można wyliczyć, że mysz przeżyje na słońcu. Ale jest ono niezmiernie małe. Możesz ocenić wiec na ile prawdopodobne jest, że Bóg jest. Bo dowodów weryfikowalnych jest zero. Jeśli więc za podstawę swojego myślenia masz falsyfikowalność hipotez to możesz przyjąć, że z wysokim prawdopodobieństwem boga nie ma. Jako bytu zewnętrznego. I dokładnie o takim bogu się wypowiadałem. Bo, że jest on w głowach wyznawców to nie mam najmniejszej wątpliwości. I z ich punktu widzenia bóg jest jak najbardziej. Ale wniosek jest też taki, że ci co go w głowie nie mają spokojnie mogą twierdzić, że go nie ma. Słabo się z Toba rozmawia bo wyciągasz bardzo amatorskie konstrukty, milion razy przytaczane i negatywnie zweryfikowane.
    1 punkt
  30. Cześć 6 wielkie wymieranie jest faktem - pamiętasz nawet rozmawialiśmy kiedyś o tym. Myślę, że powinniśmy być dumni bo w zapisie kopalnym zaistniejemy z pewnością. Pozdrowienia
    1 punkt
  31. Cześć Wiesz bo to powinny być po prostu takie stalowe rury na solidnym fundamencie... Ciekaw jestem kiedy w końcu do tych debili dojdzie, że Slalom to nie boksowanie się z tyczkami ale czysta, jak najkrótsza linia przejazdu. Użycie kolanówek jest tu po prostu oczywiste ale wtedy nie byłoby takiego widowiska. Pozdro
    1 punkt
  32. Wracając do meritum - zyskaliśmy czas i to podwójnie. Bo ruscy ponieśli jednak straty, których szybko nie odrobią. Także wojna hybrydowa, którą prowadzili od wielu lat (poprzez choćby wpływanie na elity i ich wybór) została wreszcie nazwana. I mam nadzieję, że zasadniczo to zmieni politykę krajów demokratycznych. Witek bardzo celnie i zwięźle podsumował problem z jakim się mierzymy. Jak przychodzi Ci bandzior do domu to możesz mu oddać żonę i zostać jego niewolnikiem. Licząc, że Cię nie zabije. Niektórzy mogą też uciec, będą wtedy uchodźcami z pewną szansą na lepsze życie jego dzieci. Wybór jest mimo wszystko ograniczony bo państwo to nie tylko aparat rozdawnictwa ale też przymusu. I możesz musieć bronić kraju. Więc wolna wola jest tutaj iluzją Fundamentalnym problemem Ukrainy było właśnie to, że to było (i niestety jest) półpaństwo albo nawet ćwierćpaństwo z niedziałającymi strukturami władzy, sprawnością. Zełeński okazał się sprawnym propagandzistą ale nie potrafił zbudować sprawnego państwa. Co według mnie było możliwe w tych wojennych warunkach. I mówiłem o tym w pierwszych chwilach wojny jako kwestii kluczowej (mam świadków).
    1 punkt
  33. 2x cyt. mądrzejszych ode mnie ciągle jednak wierząc w człowieka, powtórka, ale może za którymś razem dotrze… także do tych co dają milczące lub aktywne przyzwolenie… Mowa nienawiści jest bazą i fundamentem upokorzenia. Nie możemy wyzbyć się jej natychmiast, ale możemy ją ograniczyć. Możemy powstrzymywać mowę nienawiści i jednocześnie starać się zrozumieć inny punkt widzenia. Inny nie znaczy mój. Próba zrozumienia może dać początek empatii. Uświadomienia sobie, jak inni ludzie różnią się ode mnie samego. Obojętność jest początkiem nienawiści. Dynamika forów wyraża coś bardzo polskiego. Ktoś zgłasza problem, refleksję, pytanie, druga osoba stara się go wyjaśnić z pozycji osoby fachowej, wtedy pojawia się trzecia twierdząca, że dwie pierwsze są debilami. Potem wszyscy zaczynają wypominać sobie błędy gramatyczne i ortograficzne, następna osoba twierdzi, że jest ze Stanów i tam wszystko jest inaczej, potem już totalna jatka, w której pytaniem nikt się nie przejmuje. Ludzie odruchowo wypełniają ciągle ten sam schemat konfliktu, przelewają się fale nienawiści spod znaku "twoja stara pierze w rzece".
    1 punkt
  34. Widzisz i tutaj wpadasz we własne sidła. Bo jesteśmy ewolucyjnie tymi ludźmi sprzed powiedzmy 40 000 lat, którzy byli nastawieni na rywalizację w małych grupach w nieprzyjaznym świecie. Wobec tego dlaczego mielibyśmy się zmieniać? A przede wszystkim ile na to trzeba czasu? 100 000 lat? Może więcej. Oczywiście wiemy obaj, ze sporo można osiągnąć edukacją, wychowaniem itp. Nie mniej jednak codzienna obserwacja świata prowadzi do pesymistycznych wniosków w tym zakresie.
    1 punkt
  35. Którego wszechświata? 🙂 Posłuchaj dokładnie wykładu prof. Meissnera, który podałem. Zresztą na YT jest mnóstwo innych tego samego autora. M.in. mówi o wielu wszechświatach, również o takich, których nigdy, nawet teoretycznie, nie będziemy mogli podgladnąć. A w kontekście ciemnych energii i materii stwierdza, że tak naprawdę jesteśmy w stanie wytłumaczyć tylko 4% otaczającego nas świata. To bardzo niewiele. Mówi też sporo o LHC (wielki akcelerator w CERN) i o poszukiwaniach w nim cząstki Higgsa. Wykład miał miejsce w 2013 r. Dziś już wiemy więcej. A dla mnie osobiście zabawany jest fakt, że uczestniczyłem w niewielkim stopniu w tych pracach. Moje centrum komputerowe brało udział w dużym projekcie europejskim prowadzonym przez CERN. Niestety, im więcej wiemy w fizyce, tym odkrywamy, że coraz więcej jeszcze nie wiemy. I w sumie jest to bardzo optymistyczny wniosek. 🙂 Neurolodzy czy psychologowie + AI mogą wytłumaczyć skąd u ludzi bierze się potrzeba wiary w boga, religii. Skądinąd intuicyjnie to wiemy i rozumiemy. Ale fizycy, badając nasz świat od strony praw fizyki w nim obowiązujących starają sie pokazać, że trudno sobie wyobrazić istnienie owych praw, ich uniwersalność, prostotę, piękno bez udziału "transcendencji", czegoś z poza naszego układu wiedzy i pojęć. A z drugiej strony, odkrywając i tłumacząc nowe zjawiska, budując wciąż lepsze modele opisujące rzeczywistość fizyczną, zdają sobie sprawę, że wciąż przybywa pytań na które brak odpowiedzi. I świadomość, że tak naprawdę jesteśmy bez szans by na wszystkie odpowiedzieć. W cytowanym wykładzie polecam fragment o tzw. stałej kosmologicznej Einsteina. I to także nieuchronnie prowadzi do owej transcendencji. Myślę, że ta dyskusja mocno przekracza ramy forum narciarskiego. 🙂 Każdy sam wybiera swój model wiary lub jej braku. Chciałem tylko w oparciu o własne przemyślenia i wiedzę podkreślić, że nauka i wiara to dwa różne, nieprzecinające się wzajemnie i niewykluczajce się podejścia. Natomiast w żadnym stopniu nie można powiedzieć, że w świetle odkryć naukowych wiara w Boga traci sens. Ba, wobec tego co podałem wyżej i zacytowałem, istnieje silna sugestia, że jest wręcz przeciwnie.
    1 punkt
  36. I nie chodzi o ilość ale o gównianą wartość.
    1 punkt
  37. Nie miekiszonami tylko nawróconym i i to z bonusem Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia
    1 punkt
  38. Ateizm to świadomość. Pozdro
    1 punkt
  39. Coś nie bardzo widać te dron na froncie... Przy tej ilości Ukraina nie powinna już mieć czołgów.
    1 punkt
  40. Spowiedź chcesz prowadzić?
    1 punkt
  41. Żeby wystartowali z nocnymi, muszą być warunki na niebieskiej 3 i lub czerwonej 1. Doświadczenia z wcześniejszych sezonów pokazują, że poniżej Hali Skrzyczeńskiej priorytetem jest niebieska 4. Dlatego wszystko zależy od ilości opadów śniegu i temperatury. Ps. Jeżeli BSA wystartuje z sezonem zimowym, to tam będzie i jazda wieczorna.
    1 punkt
  42. Jizerka świat równoległy...
    1 punkt
  43. 1 punkt
  44. Ostateczne zwycięstwo UA faktycznie blisko, jest czas na pozowanie dla Vogue:
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...