Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.10.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
14:50 dziś, waga 3.480, narciarz zamiast tracić energię na zafajdaną politykę, ustalmy termin zlotu…. będziem opijać7 punktów
-
Cze Proponuję aby Kolega Victor przybliżył nieco Koledze Grimsonowi jaki system podatkowy jest w Belgii. Nasze maista i gminy nauczyły się do perfekcji zarządzać swoimi ..... długami. Tu jesteśmy w czołówce UE. Więc belgijskie MOSiR-y maja za co utrzymywać swoje ośrodki. Bo Kolega Victor zarabia 2 x więcej a i podatku płaci min 2 x więcej. Tego oczywiście, który trafia do kasy gminnej/miejskiej. Nasi rządzący bardzo łatwo rozdają cudze pieniądze. Kołderka jest krótka, zabiegi marketingowe działały na poddanych. PIS zabrał gminom i miastom obniżając podatek dochodowy, podnosząc próg i zwalniając młodych z podatku. Stratę sobie zrekompensował (bo część idzie do centralnej skarbonki) składką zdrowotną, która w tej formie jest podatkiem. Wszyscy myślą że dostali, a de facto to im zabrali - tylko o tym nie wiedzą. pozdro6 punktów
-
Jest i to zasadnicza. Otóż zaczęło się, i to na poważnie, rozliczanie złodziejstw poprzedników. To bardzo mocny sygnał dla "swojaków" - jeśli będziemy kraść następcy nas też nas rozliczą. Myślę, że skala PIS gdzie kradziono w pojedynczych ruchach setki milionów złotych już się nie powtórzy. Czyli spółki dla swoich, nepotyzm, zawłaszczanie decyzyjne sektora "państwowego" dalej zostanie, ale kradzieże za pomocą węża strażackiego zostaną ograniczone do chochelki, a może łyżki. To jest bardzo ważny sygnał - kasta polityczna nie będzie bezkarna. I z tego bardzo się cieszę.5 punktów
-
Że jesteśmy dymani? Oczywiście. Do pewnego stopnia i wszędzie na świecie. A za komuny to dopiero nas dymano. O MOSiR się nie wypowiadam, bo żyję zamiennie w dużym mieście i na głuchej wsi i nie korzystam z usług takich instytucji. Ale poza tym stanowczo protestuję, że w Polsce od czasu komuny nic sie nie zmieniło. Wszystko się zmieniło i przeważnie zdecydowanie na lepsze. Nie da się tego dobrze ocenić, a nawet wyczuć mieszkając poza krajem. Wnuki mają duże możliwości rozwoju, typu sport, rozmaite zajęcia za niewielkie opłaty. A my starzy naprawdę możemy korzystać z uroków życia. I korzystamy. Nie do pomyślenia za komuny. Mój pierwszy wyjazd na Zachód (a ściśle na północ, do Szwecji) w 1975 r. wiązał się z koniecznością posiadania własnych 40 a może aż 100 dolarów. Nie mogłeś ich kupić od konika, musiały mieć pochodzenie legalne. Poprosiłem więc kolegę, studenta Chorwata (wtedy Jugosłowianina) o oficjalne, w urzędzie, ofiarowanie mi owej sumy. Oczywiście mu za to zapłaciłem. I dopiero wtedy mogłem rozpocząć starania o paszport, wizę, itp. i ostatecznie o wyjazd do Szwecji. Nowe narty w zasadzie były nie do kupienia. Poznałem w pracy kolegę (roznosiłem rano mleko po domach, taka dodatkowa fucha na studiach), którego siostra miała wejścia do fabryki w Szaflarach, gdzie produkowano narty. I tam, półlegalnie, rozgladając się dookoła udało się "kupić" jedną parę. Służyła mi potem przez kilka lat. A w rowerze, porządnym czeskim Favoricie - taka kolarka w tamtych czasach, jeździłem na tzw. szytkach (po krakowsku zwanych szlaurafenami). To były wąskie oponki z zaszytymi dętkami w środku. Nie do kupienia. Czego się więc nauczył młody Andrzej? Naprawiać je. Jak? Należało rozpruć szytkę (była szyta jak nazwa wskazuje), wyciągnąc delikatną dętkę ze środka, załatać dziurkę, włożyc ją do oponki i... cierpliwie, w dłuższej operacji, ją zaszyć. Super robota. Potem opanowałem technikę częściowego rozprucia, ale nie zawsze się to udawało. A po opony do samochodu (VW 1302, tzw. garbus, ale opony pasowały od Syreny)) stałem w kolejce dwie doby. Mój kolega też stał i przez to wyleciał z roboty (informatyk jak ja). Dla małego dziecka (początek lat 80.) trudno było zdobyć jedzenie. Ratowała mnie siostra z... Belgii. 🙂 No po prostu super czasy. Najlepsze z nich to była nasza młodość, w miarę dobre zdrowie. I mniejsze korki, więcej miejsc parkingowych w Krakowie, choć smog i smród wiekszy. 🙂 Na niezłym poziomie stało szkolnictwo. I to by było na tyle. A jak jest teraz? W sumie, pomijając wiele codziennych uciążliwości, jak choćby potężne korki w mieście i na wyjeździe z miasta, bardzo dobrze. I oby się to nie popsuło przez jakąś katastrofę typu wojna wywołana przez bóg wie jakiego szaleńca czy satrapę. Ani kometę czy wybuch wulkanu. 🙂4 punkty
-
Oszczedzcie juz agresywnej polityki. A juz szczegolnie wyzwisk. Juz wole czytac o 12 stopniach instruktorskich w Sitn i kolejnym antyprogramie 😞 >spod znaku hakenkeuza. Jprd....3 punkty
-
Mega fajny materiał o fizyce i biomechanice narciarstwa. Szkoda, że na początku swojej przygody nie natrafiłem na taką perełkę. Może komuś się przyda.3 punkty
-
Cześć Masz rację, ten sygnał jest ważny ale czy myślisz, że zostanie właściwie zinterpretowany? Mamy do czynienia z tak nieogarnialną tępotą, że niestety jestem złej myśli Wiesławie. Sytuacja jest właściwie patowa... ale warto wierzyć i trwać w swoich postawach bo idea jest ważna, ważniejsza. Pozdro2 punkty
-
Taka tyci uwaga. MI powstał w wyniku sporu prowadzonego pomiędzy SITN a PZN. Jest on odpowiednikiem dawnego instruktora SITN. Marek dramatycznie brakuje kadr a większość LSN i tak bazuje na PI lub MEINS. Teraz przyszła mi oferta z Szczyrkowskiego i jak na razie jest to jedyna z ofert które otrzymałem gdzie tylko i wyłącznie SITN PZN.2 punkty
-
2 punkty
-
Cze Narty mogą być fajne, ale z tą ceną to sprzedaż będzie kulała. Kneissl chyba tez tak skończył. Trzeba wpierw zbudować markę, a nie zaczynać od zaporowej ceny., bo to z nart nie zrobi marki premium To tak chyba nie działa. Kastle wróciło, ale ceny ma przyziemne. Ale to Czesi wzięli i głowy mają nie od parady. To nie Van Deer za którym stoi potężne i znane nazwisko, tylko przebrzmiała i zapomniana nieco legenda. Niemniej jednak życzę powodzenia, ale spektakularnego sukcesu nie wróżę. pozdro1 punkt
-
Jesteście ciekawi testów 111 par nart w tym nart Dynamic na sezon 24/25? Polecam Magazyn NTN, warto nabyć i dowiedzieć się co w trawie piszczy...1 punkt
-
Polecam kas.gov.pl nawet zapewniają promocję https://www.gov.pl/web/kas/kas-i-cbsp-zatrzymaly-10-osob-podejrzanych-o-udzial-w-grupie-przestepczej-ktora-wyludzala-vat-oraz-organizowala-gry-hazardowe-w-internecie1 punkt
-
Cześć U Ciebie baseny i lodowiska za darmo, a u mnie i w okolicy takie wnioski z kontroli: Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała pływalnie w regionie. "Klienci indywidualni nie mogli swobodnie korzystać z basenu" (epoznan.pl) Dostępne są rozmaite ćwiczenia grupowe na salach sportowych i te rzeczywiście są za darmo. Lodowisko miejskie w weekend kosztuje 22 złote za 60 minut, bilet normalny. Drugie 15 zł za 45 minut. Nie każdy mieszka w Twojej okolicy. pozdro1 punkt
-
Ja za boisko dla mojej amatorskiej drużyny piłki nożnej (grupa mieszkańców) w naszej gminie płacę okrągłe 0 zł. Jakby ktoś miał ochotę pograć to zapraszam w poniedziałki od 19:00 do 20:30 Orlik Jabłonna.1 punkt
-
Marek to jest temat na bardzo długie rozważania a i tak siły sprawczej nie mamy. Mnie chyba temat bardziej bliższy niż Tobie ale z drugiej strony jako potencjalny klient (w szeroko rozumianym słowa tego znaczeniu) wymagasz aby przydzielony Tobie instruktor posiadał stosowne umiejętności. Zbiegiem okoliczności (tak mi się wydaje) transformacja systemu szkolenia kadr instruktorskich w ramach POL-SKI stała się 3 stopniowa - bardzo dobrze i źle ale o tym później. Jak sam wiesz do tej zmiany mieliśmy system (pomijając wstęp - dla wszystkich i zakończenie dla krewnych i znajomych królika) 2 (3) stopniowy PI SITN PZN, I SITN PZN oraz wklejka I SITN. Jeżeli chodzi o stronę finansową to zrobienie PI wraz z KK dla osoby mieszkającej w "okolicy" był bez problemu do ogarnięcia ale dwu stopniowy I w ramach CKI + dodatkowe wymagane kursy to był kosmos finansowy i generalnie na tym etapie "robili" go zapaleńcy którzy niekoniecznie pozostawali w zawodzie. I właśnie w tą niszę wkleił się I MEINS i nie ma co ukrywać to właśnie ci 1 stopniowi instruktorzy przejęli rynek przy kompletnej biernej postawie "związkowej" - nos w chmurach i papier do podcierania pleców. LSN z "papierową" kadrą 1 praktykiem I w szkole a cała reszta to MEINS i PI. Co mamy teraz: stopień 1 - pozostał PI realizowany w ramach LSN, 2 - MI realizowany w ramach CKI, 3 - I realizowany w ramach CKI. I teraz jeżeli chodzi o stopień 1 i 3 generalnie wszystko jest po staremu o tyle w stopniu 2 zaszła fundamentalna zmiana polegająca na uzupełnieniu luki z starego systemu o stopień dostępny dla szerszej grupy PI - czyli ludzi którzy w najwyższym procencie pozostają w zawodzie. Wracam do wstępu "źle ale o tym później"??. Moim zdaniem biorąc pod uwagę własną "karierę" instruktorską, doświadczenie w szkoleniu a także bycie "funkcyjnym" w SN uważam że najważniejszym elementem w tworzeniu kadry instruktorskiej POL-SKI winien być stopień 1. W zasadzie stopień 1 powinien być niemalże falowo poprzedzony DS-ym - każde ferie, każdy wyjazd narciarski - wszędzie gdzie tylko się da trzeba łapać tych zdolnych. Wracając do stopnia 1 - kurs 4 poziomowy - wchłaniamy KK jako poziom nr 1 - egzamin, poziom nr 2 - teoria - egzamin, poziom 3- ewolucje - egzamin, poziom 4 - praktyka w LNS i na koniec egzamin z całości w ramach CKI. I tak na koniec po 2-3 sezonach dostajemy kompletnego instruktora tak jak w innych systemach szkolenia zawodowego Tak więc mamy stopień 1 stopień 2 - stopień 1 plus podstawy jazdy sportowej GS, SL, ( tu związek chwyta kadrę trenerską), ustawianie limitów czasowych, ustawianie SL, GS stopień 3 - 1+2 plus jazda terenowa+ ST Ale Panie co ja tam się znam - jestem zwykłym prowincjonalnym instruktorem z oślej łączki. PS - pierwszy kurs CKMI w tym sezonie odbędzie się gdzie???? no jakże by gdzie w Austrii - bardzo dostępny nieprawdaż ??1 punkt
-
Jak uwazasz ze dopasowane to zostaw. Czy faktycznie dopasowane zobaczysz/poczujesz po kilku dniach na stoku. 110 jest ok.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Magnum jest najlepszy do nauki jazdy oraz zabaw z dziećmi. Q9 będzie bardziej uniwersalne, bo to coś pomiędzy slalomką a race carverem. X9 to zdecydowanie najbardziej rozwojowa narta z tej całej trójki, klasyczny race carver i prawdopodobnie najlepsza z obecnie produkowanych nart Atomika, tylko trzeba szukać wersji S Revoshock. Nie da się pogodzić oczekiwanych cech, narty na oślą łączkę do nauki dzieci nie będą się nadawać do poważnej, szybkiej jazdy. Osobiście wolałbym iść w drugą stronę, to znaczy kupić lepszą, bardziej rozwojową nartę i ewentualnie się na niej trochę pomęczyć na oślej łączce. Jest też obiektywnie patrząc dużo lepsza opcja - Salomon S/Max 10. Łączy zalety wszystkich wymienionych i ma zdecydowanie najmniej wad.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Idź w cholerę zmienić biegu nie dawałem rady tak mi zgrabiały ręce na zjeździe. Czy poczułeś się lepiej?1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Na ten moment nie jestem w stanie podejmować decyzji w tej sprawie ale wychodzi na to że będę miał tam swojego przedstawiciela.😁1 punkt
-
1 punkt
-
Panowie, już czas, minęło 35 lat. Jako państwo nie dźwigneliśmy tematu, na dole jako społeczeństwo zdecydowanie lepiej, ale jak państwo totalna klapa, w całej biurokracji. Poprzestaliśmy na dobrych ruchach typu przyłączenie do, a potem dupa zbita, bo każdy z pseudoelit myślał, że "oni" wszystko zrobią za nas. Stąd totalne zarżnięcie przemysłu, ale potęga "biedronki". Nic Wam nie da, a temu krajowi tym bardziej kibolstwo polityczne. Możecie tracić czas i energię na ustawianie się za Tuskiem lub Kaczyńskim. W każdym wypadku, to jednak infantylizm i naiwniactwo, a im bardziej w te "kibicowanie" wierzycie, tym gorzej.1 punkt
-
Lola inaczej wygląda ze Szklarskiej niż z Gór Izerskich. Poznałem trasę po charakterystyce zakrętów.1 punkt
-
Ekipa pod przewodnictwem Pinokia też wchodziła ministerstwem sprawiedliwości na poprzedników spod znaku hakenkrezua. Czy grube ryby z obu stron siedzą w ZK? Nie, ku uciesze gawiedzi trafi się czasami zabłąkana płotka. W tematach naprawdę ważnych i istotnych dla Polski, hakendreuz robi kropka w kropkę to samo, co ekipa Pinokia. A więc dalsze zadłużanie, podnoszenie podatków, podtrzymanie socjalizmu, ściąganie imigrantów, zamawianie sprzętu wojskowego nie w PL, a w decyzyjnych lokalizacjach poza naszymi granicami, dorzynanie rolników i przemysłu wydobywczego.1 punkt
-
Może wtedy jeździłbyś przodem;-) Sorry za żarcik, ale nie mogę się powstrzymać:-) A film fajny a jakże. Do każdego przemawia co innego. Jeden trafi na charyzmatycznego instruktora inny na książkę inny na film. Ja trafiłem ostatnio na fajnego… lekarza po 20 latach ich unikania jak ognia choć musiałem sobie w ikp przypomnieć gdzie mam lekarza rodzinnego na szczęście w parku tak że rower no więc się leczę;-)1 punkt
-
nie ma żadnej różnicy między obecną ekipą u koryta a poprzednią. kto tego nie widzi, ten sam sobie szkodzi.1 punkt
-
Ja znam komunę dość dobrze.bo przeżyłem w niej 24 lata, a ty znasz ją z opowieści. Dla mnie różnica jest kolosalna, a wg ciebie nic się nie zmieniło. To kolejny wątek w którym starasz się udowodnić, że twoja prawda jest twojsza. I niech tak zostanie. Masz rację.1 punkt
-
1 punkt
-
Szklarska. Piękna jesień. Miejscem popasu https://www.booking.com/hotel/pl/apartamenty-stacja-huta.pl.html dziś Jakuszyce-Orle-Hala. Rowerem. Chłodno, ale słonecznie, nieco wietrznie.1 punkt
-
Hej, start u nas na 100% od strony Kotelnicy, bo przy niej mamy pensjonat. Jeśli o mnie chodzi, to nic w Białce nie stanowi wyzwania do zjechania (nie mówię że w pełni poprawnie), ale zakładam, że to instruktor ustala gdzie się jeździ. Mam podejście, że instruktor mówi a ja słucham - nie dyskutuję, bo się nie znam i dlatego płacę za jego wiedzę (no nie dyskutuję dopóki nie widzę zagrożenia zdrowia). Mnie stanowczo interesuje jeden człowiek na cały wyjazd, bo inaczej się to z celem mija - zakładam że te 4 dni coś możemy przepracować razem. 12 grudnia zapewne jakoś w godzinach po obiadowych bym chciała 2h (rano ruszymy w trasę do Białki z Warszawy), od piątku do niedzieli już w porannych. Za konkretnych wartych zarezerwowania instruktorów będę bardzo wdzięczna - chętnie umówiłabym ich już teraz. Tylko musza mieć szerokie doświadczenie w przypadkach 'trudnych' dla mnie 🙂 Dla początkującego pewnie sprawwa prostsza bo on i młodszy i sprawniejszy. Możecie polecić kogoś konkretnego?1 punkt
-
🤣🤣 Czesc Nie ważne jak wygląda kiedy innym to nie przeszkadza ale ważne, że jest praktyczne i przygotowuje amatorów na nizinach do bezpiecznej jazdy w górach . Ty klepiesz w klawiaturę a oni praktycznie podnoszą własne umiejętności. Aż dziw bierze,że w Polsce takich miejsc brak 😉 ja wiem dla Ciebie to nie narciarstwo ,wiem,wiem 😅 A w środku już nie ma zmiłuj bo stok wygląda tak 😱 prawa oczywiście oszukana bo ta lekka pierzynka to tylko ściema choć faktycznie coś pomagała 😱 bardzo dużo pomagała bez niej to nie wyobrażam sobie co tam by się działo . Ogólnie super świetne doświadczenie dziś miałem i cholernie się cieszę,że pojechałem . Bo trening zupełnie inny jak do tej pory miałem ale to przygotowanie do jazdy na lodzie w slalomie . Wstydu sobie nie zrobiłem-podołałem z końcowym Pawel knap werk czyli świetna robota 👍 Niestety poinformowałem na końcu,że z wielkim bólem ale nie skorzystam z kolejnego treningu w tym sezonie bo to totalnie zaburzy co robiłem do tej pory a jednak chce sam mocno nauczyć się podstaw a na taki trening przyjdzie kiedyś jeszcze czas. Dla mnie kolejna cegiełka treningowa w drodze do polepszenia własnych umiejętności . Mega . pozdro A na treningu dzisiejszym było około 45-50 osób podzielone na 5 grup ,co fajne to organizacja i rotacje tych grup w tak ciasnym miejscu żeby każdy mógł spokojnie ćwiczyć i nikt na nikogo nie wpadał i nikt nikomu nie przeszkadzał ale wszyscy już o mocnych podstawach a co niektórzy naprawdę porządna jazda amatorska . Zdecydowana większość to 50+ dosłownie kilka osób młodszych w tym i ja sam 😉 obok głównego stoku jeszcze kołyska treningowa taka mini ośka łąka super miejsce do ćwiczeń .1 punkt