Skocz do zawartości

Ranking

  1. Jan

    Jan

    Members


    • Punkty

      9

    • Liczba zawartości

      1 634


  2. a_senior

    a_senior

    Members


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      2 152


  3. Marcos73

    Marcos73

    Members


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      4 129


  4. lubeckim

    lubeckim

    Members


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      178


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.10.2024 w Odpowiedzi

  1. no już bez przesady - jeździłeś lepiej w 2 sezonie swojej jazdy ? @Max żadnego przysiadania i wgryzania poradników ani youtubów - max. czas spędzić na stoku inwestując w kogoś kto potrafi szkolić
    5 punktów
  2. dzisiaj Neuss (4 dzień sezonu 24/25)
    3 punkty
  3. Cytuję sam siebie bo chcę pokazać to co napisałem na przykładzie. Na filmiku z Val Gardena 2016 r. jadą dwie panie. Żona (w niebieskim, BTW, o zgrozo, jeszcze bez kasku :)) i koleżanka (w czerwonym), z którą często wyjeżdżaliśmy razem na narty w Alpy. Obie panie były dobrze 6+, choć o wieku pań... Obie ze sportem mają niewiele wspólnego. Żona zaczęła jeździć ok. 22-23. roku życia. Byłem jej jedynym instruktorem narciarskim. Mam nadzieję, że jedynym. 🙂 Koleżanka jest typowym samoukiem. Starałem się jej wytłumaczyć to i owo, ale to daremny trud. https://youtu.be/Z1eUG-ZKgao?si=liRHAkiLbvKZjFT- A uderzając w tony refleksyjno-filozoficzne, można sobie zadać pytanie. Po co eliminować błędy i poprawiać swoją jazdę? Koleżanka z punktu widzenia poprawności techniki jazdy jedzie źle, by nie powiedzieć fatalnie, ale nie przeszkadza jej to zjeżdżać po każdej, nawet czarnej trasie. Nie męczy się przy tym bardziej niż inni i ma wielką radochę z tej jazdy. Nigdy na nartach nie zrobiła krzywdy sobie samej czy innemu. No więc po co eliminować tzw. błedy, doskonalić swoją jazdę? Pozostawiam pytanie bez odpowiedzi, choć oczywiście mam swoje przemyślenia.
    3 punkty
  4. A tak to wyglądało tego samego dnia, tylko z powierza 🙂 Dzisiaj na czerwonej kanapie zaczął się rozruch. Testy jazdy z wagonikami trwały prawie cały dzień.
    3 punkty
  5. Kolego twoja jazda niestety jest kompletnie nie ocenia. Napisałeś "...nie jeżdżę pługiem..." Dla mnie domyślnie łukami płużnymi....A ja zapytam - dlaczego??. Z mojej strony absolutnie nie inwestuj w sprzęt - czyste marnotrawstwo z twojej strony. Instruktor a najlepiej wyjazd szkoleniowy poziom podstawowy
    2 punkty
  6. Na miejscu masz naszego forumowego kolegę @Marek O . Szkoli głównie we Włoszech, ale w Szczyrku też bywa. https://inner.ski/index.php/o-mnie-nauczyciel-narciarstwa/
    2 punkty
  7. Bo jak jest film to jest o czym pisać konstruktywnie. Chyba ze chcesz, żeby Ci kolor nart ludzie dobrali 🙂 Jazda fajna, typowy, klasyczny błąd na który miło się patrzy 😄 jeśli tak można powiedzieć i na moje oko jedna lekcja i masz to wyprowadzone. Góra dwie. Potem tylko utrwalać i jeździć. Ludzie dobrze piszą - na każdej narcie wyeliminujesz te błędy tak, by dojść do etapu gdzie narta ma znaczenie. Na te chwile kasę daj zarobić ogarniętemu instruktorowi któremu się chce uczyć. Jeśli szukasz instruktora któremu się chce, w tamtych okolicach, to nic nowego nie napiszę - @Adam ..DUCH w Zwadroń.ski. A żenua to by była jakbyś nie dał filmu i pisał elaboraty o sztywności nart i o tym co mają w środku. PS. Nie jestem instruktorem, to tylko luźne uwagi.
    2 punkty
  8. Cześć Mitku,zakładam że przeczytałeś w mojej odp do Marxx,,że wszystkich bez wyjątku traktuje z takim samym szacunkiem i tego szacunku oczekuje do własnej osoby dlatego twierdzenie o potraktowaniu Cię jak gnojek jest dużym nadużyciem z Twojej strony. Faktem jest,że wsadziłem kij w mrowisko totalnie bez sensu bo mrowiska nie da się zmienić żyje własnym życiem jest totalnie zabetonowane choć świat dość szybko się zmienia . Cóż po sobie widzę,że można jeżeli się chce . Marxx napisał w podobnym tonie o krótkiej narcie choć jest jak jest i uczymy jak uczymy-już nie będę wnikał . Pomijam i zamykam temat z własnej strony . Choć już zostało to napisane i wytłumaczona dobitnie różnica w moim spostrzeżeniu i przekonaniu bez wyklepanej regułki jeden jak i drugi jest mega podobny jako seria rytmicznych skrętów w lini spadku no prostopadle do tak raczej powinienem napisać ale za chwilę ktoś będzie poprawił co dla mnie jest bez najmniejszego znaczenia bo czy szuram czy wbijam kij czy jadę na krawędzi jadę nadal rytmicznym skrętem a czy on zostawi ślad taki czy inny to niech dyskutują nad tym fachowcy. Pozdrawiam i spokojnej nocki PS.Barca dziś 5 z przodu,kolejne dwie Lewego i Szczęsny nadal z szansą na podpis kontraktu co przełożyłoby się na dwóch rodaków jako najważniejsze figury szachownicy FC Barcelony ! Piękne 🤩
    2 punkty
  9. Hmmm... Nie jest dobrze. Dużo do poprawy a raczej nauczenia. Twoje skręty są robionę trochę na zasadzie przerzucania nart w druga stronę z wyraźną rotacją tułowia. Prawidłowy skręt powinien byc pełny, powinien rysować na śniegu duże "C", praktycznie bez rotacji tułowia (oczywiście są wyjątki) z wyraźna fazą prowadzenia skrętu. Tego u Ciebie nie ma. Szerokość prowadzenia nart ma mniejsze znaczenie i tym bym się na razie nie przejmował. Brak pracy kijków. Buty, zarówno te Salomony (BTW jeździłem na nich) jak i Fischery (jeżdżę na nich obecnie tyle że z flexem 130) są OK. Narty też (znów przypadek, ale jeździłem na Fischerach RC4 race SC i podobnych do Redsterów Atomic SL9). Dla Ciebie długość nart ok. 165 cm. Jeśli z butami coś nie tak idź do bootfittera. Te Fischery RC4 można nieźle dopasować do stopy specjalnym wygrzewaniem.
    2 punkty
  10. Nie ma narciarza co po 2 sezonach może startować w Pucharze Świata. Narty to piękny sport, ale wymagający pod względem nakładów finansowych i inwestycji w sprawność fizyczną. Jak napisał Lexi wyżej, podstawa to dobrze dobrane buty. Reszta kasy do zainwestowania w dobrego instruktora. Już po paru lekcjach zobaczysz, że długa narta daje więcej frajdy z jazdy, niż krótkie badziewie do wysokości mostka.
    2 punkty
  11. Cześć Krótki skręt i śmig to po prostu dwie różne rzeczy. Krótki skręt to typ skrętu a śmig to technika pokonywania stoku, która może być wykonana krótkim skrętem, pozbawionym fazy sterowania - pisał o ewolucji definicji śmigu Andrzej. To są dwie różne rzeczy po prostu. Skręt krótki jest z założenia - tak jak napisał Marek - związany z typem narty bo jest skrętem ciętym a nie da się wykonać krótkiego skrętu ciętego na narcie o dużym promieniu. W śmigu rodzaj narty nie ma znaczenia podobnie jak typ skrętu jaki go jedziesz. Pozdro
    1 punkt
  12. Zapytałbym słowami Victora jak jest tak dobrze, to czemu jest tak źle?
    1 punkt
  13. Pawełku, na grubo, zupełnie bez sensu, bo patrzysz tylko ze Swojej, krótkiej perspektywy stawiając niczym nie uprawniona diagnozę. Tworzysz, o czym pisał Gabrik - dogmat, który nie ma jeszcze póki co potwierdzenia. Żeby to miało sens i było rzetelne i prawdziwe trzeba moim zdanie spełnić warunki prawdziwej i rzetelnej podpowiedzi/rady. Jak już nauczysz się jeździć na tyle, że będziesz swobodnie się czuł we wszystkich warunkach i praktycznie na każdym stoku (chociaż pewnie i tak będziesz się dalej uczył i podnosił swoje umiejętności), będziesz pewien swoich umiejętności, wówczas Twoje zdanie będzie prawdziwe i uczciwe wobec pytających jeśli: - napiszesz ile Ci to zajęło czasu (nie sezonów - tylko dni na śniegu, szkolenia + hala + własne samodzielne/rodzinne wyjazdy) - napiszesz ile w tym czasie jest cyklicznych szkoleń (też w dniach) pod okiem fachowca - co robiłeś, aby podnosić swoja sprawność fizyczną i w jaki sposób starasz się ja utrzymać A jeszcze jak będziesz miał film, na wzór sklejki podopiecznego Tadeo - Tomka - to już będzie perfect. Będzie widać jak w kalejdoskopie, jakie były początki, czego się uczyłeś w jakiej kolejności i jaki jest tego efekt. Twardy dowód. Wtedy to będzie uczciwa i rzetelna rada. Jeśli naświetlisz całość. Na 100 pytających, może jeden ma takie samozaparcie jak TY, reszta kończy na 1-2h z instruktorem i 6-cio dniowym wyjeździe w góry. Ty planujesz w tym sezonie 4 wyjazdy w alpy, w tym 2 szkoleniowe. Korzystasz z hali - bo masz relatywnie blisko. Te działania w szybkim tempie przybliżają Cie do sukcesu. I nie patrz swoją miara na innych, bo takiego zaangażowania i konsekwentnej realizacji swoich planów ma bardzo mało osób. Marxx w prosty sposób opisał różnicę między krótkim równoległym a śmigiem. Sa tylko pozornie podobne. Zadał pytanie i zastanów się , wystarczy przeczytać Jego post, a uzyskasz odpowiedź. Bo te podobne krótkie skręty jednak się różnią znacznie od siebie. Nawet uważam, że krótki równoległy (jak na filmie który wrzuciłem), będzie trudniejszy do opanowania w stopniu takim, aby nim zjechać w każdych warunkach i na każdym nastromieniu. I raczej jest wykonalny, na nartach krótkich i mocno taliowanych. pozdro
    1 punkt
  14. Andrzeju Z racji tego, że się tym interesuję, już sa spore zmiany i na dzień dzisiejszy na egzaminie będzie śmig lub skręt równoległy krótki. Jak zwykle niejasne zapisy, kto będzie o tym decydował, egzaminator czy tez egzaminowany. pozdro
    1 punkt
  15. Cze Nie wiem co masz na myśli pod pojęciem profesjonalne. Nie wiem jakie masz wyobrażenie o "profi" szkoleniach. O ile grupa nie jest duża i w miarę na jednolitym poziomie - prowadzący powinien sobie poradzić bez problemu. W szczyrku są na pewno dobrzy instruktorzy, raczej nie trzeba nikogo polecać. Wszystko zależy jakie sa Twoje oczekiwania. Jeśli po 1-2 h z instruktorem oczekujesz diametralnej poprawy, to musze Cię rozczarować, nauka jazdy to dość długi proces. pozdro
    1 punkt
  16. Andrzeju Nie każdy musi podnosić swoje umiejętności, niektórym wystarcza to co potrafią. Twoja Żona jeździ poprawną technika amatorską, w sumie to nie ma się do czego przyczepić. Koleżanka, cóż - radzi sobie na tyle, na ile jej warunki pozwalają. Długim slidem kontroluje prędkość, skręty siłowe - podobne do Kolegi. Ale jest ich znacznie mniej niż u Twojej Żony. Skręca wtedy, kiedy uda się jej skręcić. Wszystko się zmieni jak pojawia się muldy, nie delikatne odsypy miękkiego śniegu. Twoja Żona sobie poradzi, koleżanka się zajedzie, bo nie da rady slidem już zjechać przez pół stoku. Trzeba skręcać dużo częściej - a z tym będzie problem. Robi to siłowo i pary jej braknie w połowie zjazdu. pozdro
    1 punkt
  17. Ja? 🙂 Raczej nie, bo podstaw carvingu uczyłem się z... książki. 🙂 Śp. Kazimierz Szczęsny "Jazda na nartach". Początek naszego wieku.
    1 punkt
  18. faktycznie ta skrytka to test na jasność umysłu zwłaszcza rano - najpierw pijesz kawę a potem otwierasz skrytkę (też muszę popatrzeć na rozliczenie z karty kredytowej- w Holandii to już całkiem przestali gotówkę akceptować)
    1 punkt
  19. Faktycznie ten sznurek w takim miejscu to proszenie się o kłopoty-bezdyskusyjnie choć 😉 wybór kierunku był błędny to prawidłowa reakcja świadczy o Twoim dużym doświadczeniu 👌
    1 punkt
  20. U mnie b. rzeźko. Ale widoki. Boskie!
    1 punkt
  21. Pamiętasz jak nie mogłem za skrytkę zapłacić ostatnio ... skasowali mnie 3-krotnie.. 😄
    1 punkt
  22. Kup/dopasuj buty - znajdź dobrego bootfittera w swojej okolicy. Resztę kasy wydaj na jazdę na nartach i szkolenie.
    1 punkt
  23. Obecnie trwa już montaż 6 osobowych kanap. Wszystkie zostały wywiezione na górę i pewnie teraz będą "narzucane" na linę.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...