Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.09.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Na razie nogi mi nie ujebali 😁i już coś tam ćwiczę 4 dni po operacji żeby was objechać na stoku. Tym razem to był dość prosty zabieg wyjęli mi cały złom i karbon z kolana i zrobili artroskopię z częściowym przycięciem łąkotki przyśrodkowej,chyba już niewiele jej zostało. Nastawienie pozytywne,do zobaczenia w górach 👍 Muszę wymienić łożyska w wioślarzu 🤪 to nie moje kolana VID20240930145736.mp4
    6 punktów
  2. @Gabrik śmig nie musi się rozwijać będąc bytem samoistnym pozornie bliskim do skrętu krótkiego równoległego. Pomijając z lenistwa początek wystarczy spojrzeć na koniec. Jaki ślad zostawia śmig, jaki ślad zostawia (idealny) skręt krótki równolegly? A, że koniec ma zazwyczaj swój początek to pisać można by długo - tylko po co, skoro wszystko napisane. Wydaje mi się, że w wielu dyskusjach najwięcej zamieszania robi wejście sfery marketingu w opisy względnie prostej rzeczywistości. Są narty krótkie o nie dużym promieniu. Są narty względnie dłuższe o nieco większym promieniu. Całość zamyka się obecnie w cywilnym przedziale nominalnego promienia 12-17m. Promień to geometria narty. Nikt nie zabroni narcie o promieniu 17m wyciąć mniej bądź więcej. Nieco gorzej jest zmusić nartę o promieniu 12 do poszerzenia bo skorzystanie z jej atutu ściąga do środka (mocniejsze zakrawędziowanie wraca w okolice fabrycznego promienia). Ergo, przy narcie o małym promieniu i próbie poszerzenia łuku nie możemy "skorzystać" z krawędzi w efekcie degradując się 😉 do technik ślizgowych. A tu akurat mizerna ilość narty za piętą nie pomaga. Stąd odradza się na kursach PI narty krótkie o małym promieniu choć intuicyjnie rozwiązują wszystkie problemy kursanta i otwierają drogę do kariery. Przy całym szacunku dla jeźdźców większośc dnia to skręt sytuacyjny. Tak, pamiętamy ten sztruksowy poranek, sympatyczne czerwone itd. .. a potem przychodzi marzec, śnieg jakiś taki inny, łączniki bądź nartostradki mniej przyjemne i zaczyna się kombinowanie. Na koniec proponuję znaleźć wygodne miejsce na popularnym stoku i obserwację jakimi promieniami jeździ statystyczny narciarz. W powyższym opisie świadomie nie użyłem określeń SL/GS/SG/DH bo mają tyle wspólnego z tematem co nic (czyli marketingową metkę). Pozdrawiam, M.
    5 punktów
  3. Cze Dyskusja schodzi już na bardzo specjalistyczne tematy, co jest oczywistym bezsensem, jak się nie zna pojęć i niuansów. Dla uściślenia, przede wszystkim chyba dla Victora, aby była jasność co jest co i żebyśmy mieli jakiś punkt odniesienia, wzorzec. Narta krótka - SL standard - mocno taliowana i przyjmijmy kobiety 155cm i mężczyźni 165cm R w okolicach 11-12m. Narta długa - GS standard - dużo mniej taliowana ok 190cm r>30m Innych nie rozpatrujmy - bo to totalny bezsens - nawet GS standard, który rzadko jest spotykany w amatorskim wydaniu (bo zwykle to GS o mniejszym promieniu oraz długości). Amatorzy jeżdżą na zawodniczych SL więc jako nartę długa przyjmijmy skrajny przypadek zawodniczej GS. Jak Marxx zauważył że zwykle jest to promień 12-17m, ja bym go rozszerzył 11-20m, ponieważ GS sklep w max długości danego producenta zwykle koło 20m oscyluje, ale raczej go nie przekracza. Ja mam GS sklep 178cm i R 18,3m, w max długości 183cm mają R19,2m. Więc do "prawdziwych GS to im sporo brakuje. Nasze propozycje zwykle to narty dłuższe, nie długie max 175cm o promieniu 14-16m. Ale to max. Tym bardziej narta o długości 158 i promieniu góra 13m dla osoby niższej to SL jakby to nie analizować. Zwykle sa to propozycje nart o długości max na wzrost lub ciut krótszej, niemniej jednak wszystkie te narty mają charakterystykę bliższą SL niż jakiemukolwiek GS. Wyjątkiem sa osoby bardzo wysokie, gdzie nie przekracza się magicznego 175cm. Więc zgodnie z powyższym, te propozycje są bliższe SL (R oraz długość) czy GS? Bo moim zdaniem są to nieco dłuższe slalomki. Z GS, a w szczególności tym prawdziwym - to nie maja nic wspólnego, ale jesteśmy amatorami i w amatorskim sprzęcie się poruszamy. Szkolenia - amatorskie vs zawodnicze. W zawodniczych nie bardzo się coś zmieniło. Dalej jest to ta sama żmudna droga do porządnego narciarstwa. Kolejne literki abecadła. Niezmiennym jest cykliczność szkoleń i ich wymiar. Nawet chyba jeździ się więcej niż kiedyś, bo możliwości finansowe a i dostępność stoków jest większa. Amatorskie niestety padły ofiarą nart taliowanych, głównie mowa o okazyjnej jeździe na nartach. Klienci chcą szybko nauczyć się jeździć niczym gwiazdy YT. Wszyscy wiemy, że trzeba sporo wysiłku i czasu aby choć trochę się do takiej jazdy zbliżyć. Teraz, klient który płaci - wymaga. Więc instruktorzy, spełniają ich oczekiwania ucząc stawiać narty na krawędzi bez wcześniejszych literek. A im narty krótsze i mocniej taliowane - tym lepszy efekt. Ale to się stosuje na oślich łąkach, gdzie jest mała prędkość i klient jest zadowolony, bo narty skręcają nieomal same. Gorzej na czerwonych, pomijając czarne. W 3h to się przecież śmigu nikt nie nauczy. Ludzie są niecierpliwi. Musisz zrozumieć Victor, że jesteś małym promilem osób ,które chcą się nauczyć jeździć i przede wszystkim chcą się cyklicznie szkolić w większym wymiarze niż 2h z instruktorem na sezon. Wszystkie propozycje nart nieco dłuższych, są przede wszystkim skierowane do tych osób, aby pewne oczywiste błędy wyeliminować na starcie. Niech się uczą technik ślizgowych powoli wchodząc na krawędź. Bo to prawdopodobnie będą stosować całe życie jeżdżąc w bardziej poważne góry. Skręt krótki (śmig i "modern" śmig), to szybkie skręty blisko linii spadku stoku, różnice są trudne do uchwycenia, bo to bardzo szybkie skręty i wyglądają bardzo podobnie. Ale moim zdaniem - jednak w nowoczesnym śmigu bardziej się wykorzystuje geometrię nart, narty dłużej się prowadzi po śniegu i bardziej jest to skręt krótki równoległy niż klasyczny śmig. W klasycznym śmigu geometria nie miała znaczenia - bo jej nie było. Ważne było odciążenie połączone z rotacja stóp i odbicie, poprzez nagłe zakrawędziowanie i wykorzystanie energi krótko sprężonej narty. Stąd śmigowcy lubią narty sztywne. Promień i długość nie są dla nich istotne. W tym nowoczesnym śmigu, już troszkę inaczej się wykorzystuje właściwości narty. Prowadzenie jest dłuższe, wcześniej można je zakrawędziować, a rotacja + geometria pozwalają na zacieśnienie skrętu znacznie bardziej niż nartach nie taliowanych. Poza tym już wykorzystuje się dynamikę nart na wyjściu ze skrętu i bardziej to przypomina jazdę ciętą zawodniczą z kompensacji niż klasyczny śmig oparty na NW. Wrzuciłeś fajny film z Inter Ski. Wszyscy uczestnicy to nie mendy spod sklepu, ale raczej na pewno doświadczeni i bardzo dobrzy instruktorzy o wysokich umiejętnościach. Jednak różnicę w przejazdach widać. Bo są widoczne. Zgrabniej wygląda wąskie prowadzenie nart, a i właściwa pozycja powoduje, że mimo że jest stromo i warunki nie są optymalne to część jedzie bardzo płynnie i kontroluje w pełni narty, a część, mimo iż to doskonali narciarze ma z tym problem. Przypatrz się na jazdę Czecha. Jak mu narty strzelają spod dupy i tylko dzięki doświadczeniu potrafi się z tego wybronić. Każdy przeciętny amator już by leżał. Narty maja podobne, wszystkie chyba SL. To moim zdaniem ów modern śmig. Śpiochu wrzucił propozycję narty GS, może zbyt radykalna dla przeciętnego amatora. Jeśli uznasz, że opanowałeś w wystarczającym stopniu śmig klasyczny (krótki skręt), to dla potwierdzenia swoich odczuć spróbuj na nartach dłuższych typu GS. Nie powinno sprawiać Ci to żadnego problemu. Jeśli tak nie jest, to znaczy, że nie wszystko działa jak trzeba. Narty dłuższe wszystko weryfikują. Jeśli nie będziesz wstanie na nich skręcać, to znaczy się, że potrafisz jeździć tylko po promieniu narty. Jeśli rozpoczynasz skręt na wewnętrznej albo zbyt mocno ją obciągasz w skręcie (co na SL jest do przeżycia, najwyżej robią się delikatne kacze dzioby, albo delikatnie Cię pociągnie), GS Ci ten błąd wskaże wyrywając nogę. Dłuższa narta o większym promieniu weryfikuje wszystko to, co się nauczyłeś. Edwin - dzięki za film, a Marxx-owi za zrozumiały przekaz obrazujący różnicę między właściwościami nart krótkich i dłuższych i opis realnej jazdy na stokach. To jazda mieszana - Mitek zawsze o tym wspomina - gwoli ścisłości. Niezależnie od długości nart i magicznego R na stokach króluje skręt średni, ślizgowy, jazda równoległa, śmig i cięta - to promil. Ja tak widzę śmig i modern śmig. Film nr - klasyka rocka, film nr 2 - skręt krótki (modern śmig).
    4 punkty
  4. Anegdotycznie : starała się przed dziećmi pojechać ładnie alpejsko (co nie jest trudne jak się umie), ale podkusiło ją podnieść piętę i zaraz się zaczęło "stop! stop!".. darła się spanikowana grupka maluchów. Zapytani o co chodzi odpowiedzieli : "proszę pani, pani się wiązanie popsuło..". M.
    3 punkty
  5. W PL uczą tak. Śmig,to śmig, skręt rownoległy krótki to skręt krótki. Chyba, że coś się zmieniło od 2013r. Film nagrałem z płyty dvd, która była dołączana do podręcznika -Program nauczania narciarstwa zjazdowego Sitn. Viktor, na czym PSmok złapał Mitka🤔,bo trochę się kompromitujesz. Sorki za jakość,pozdrawiam Edwin.
    3 punkty
  6. Chryste Panie, jakie to skomplikowane. 🙂 Za moich czasów, przełom lat 60. i 70., SITiN nie było. Był tylko PZN i trzy stopnie: pomocnik intruktora PZN, instruktor PZN i instruktor wykładowca. Nie trzeba było uczestniczyc w żadnych zawodach, choć w przypadku IW nie wiem, bo tak daleko nie zaszedłem. Przed kursem na instruktora trzeba było się wykazać szkoleniem innych. Proste. I komu to przeszkadzało? 🙂 A ludzie jeździli nie gorzej niż dziś, choc niewątpliwie inaczej. 🙂 W sumie ciekawie masz. Masz kogo popychać do przodu. 🙂 Moje dzieci nie skończyły żadnych kursów instruktorskich. Nie chciały a i ja ich do tego nie zachęcałem. Zresztą miały co robić prócz zwykłej szkoły. Ale sam pomysł b. dobry.
    2 punkty
  7. Raczej marketing rodem z TMR.
    2 punkty
  8. Oczywiście, że nie. Gdyby nie ambicje instruktorskie, to po dzień dzisiejszy nie znałby połowy, a nawet ćwiartki skomplikowanych określeń. Ale chyba by mu nie wpadło do głowy powiedzieć trenerowi, że chuja się zna bo On nie widział żadnego innego dziecka w tak długich nartach a jeździ już 3 sezony. Więc pewnie robi mu na złość albo jest idiotą😉. Na szczęście dużo jeździ i tego nie analizuje, bo nie ma czasu. Jest już na tyle duży, że nie oblewa magisterki, bo ledwo niedawno podstawówkę skończył. Jest może w połowie gdzieś w połowie, a patrząc na jego cel, to dopiero na początku. A Ty Pawle gdzie jesteś w tej narciarskiej drodze? Bo już sukces odtrąbiłeś. pozdro ps. To oczywiście słowne przepychanki, z przymrużeniem oka. Mam nadzieję, że uda się spotkać w realu, bo to tylko czcze rozmowy.
    2 punkty
  9. No bo tak mi się wydaje, a mogę się mylić. Jeżdżę telemarkiem na rolkach namiętnie bo czuję że taka jazda ma kapitalny wpływ na siłę zewnętrznej rolki, narty. Jestem w stanie schodzić nisko, zacieśniać skręt dość dynamicznie, spróbuję robić zmianę przeskokiem. Doskonałe ćwiczenie. Ale jednak jest to stanie na jednej nodze, przy istotnie mniejszym podparciem noga wewnętrzną. Wydaje się że na jednej nodze może być trudnej w ciężkich warunkach. Ale z drugiej strony kiedyś mówiłeś … wenetrzna też ma być obciążona solidnie. Tak mi się pomyślało… już spadam. Śmig vs krótki skręt też miło obgadać. Lepsze to niż analiza różnic między nartami r 17 versus r 17.5
    2 punkty
  10. Kończąc - na Pucharze w Livigno poznaliśmy lokalną zawodniczkę U18 (ech, mieszka 50m od gondoli 🙂 ). Jak stwierdziła od 3 roku życia jeździła wyłącznie telemarkiem (i na biegówkach .. i skitury ale w sprzęcie tele) a sprzęt alpejski zaczeła zakładać rok temu bo Papa kazał, żeby szykowała się do kursów i pracy instruktorskiej. M.
    2 punkty
  11. Nie wiem, nie korzystam. Curex jeździ po wszystkim. Nie ma nart szerokich pod butem, więc po prostu jeździ w tych co ma - w puchu, marcowej brei, lodzie na hali, tyłem i przodem z dziećmi i tak dalej. Ale upatrzyła sobie jakieś różowe płetwy - tylko znów będzie problem z wiązaniem. Fachowcy chwalą sobie tele na puch choć trwa wojna czy NTN czy 75. M.
    2 punkty
  12. To może uproszczę - śmig zostawia ślad hamujący bo taka jest jego istota, skręt krótki równoległy w teorii powinien zostawić ślad cięty. Mając powyższe na uwadze pewne drobiazgi wyglądają inaczej bo to dwie różne figury. Do tego nie ma okolic linii spadku stoku 😉 tylko linia spadku stoku. I teraz ów krótki równolegly lubi prowadzić do wejścia w stany nadmiernej prędkości lub poszerzenia promienia. Wtedy następuje ratunek techniką ślizgową (najlepiej żeby nikt nie widział. Poza tym na YT wrzucamy sukcesy 😉 ). Czy owa technika to przejście krótki->śmig->krótki? Nie. To sytuacyjne wytracenie prędkości aby móc pewnie karmić dalej demony. Pozdrawiam, M.
    2 punkty
  13. Szybkiego powrotu do zdrowia Mikoski. Ja już któryś sezon z kolei zbieram się żeby kolano naprawić. Pozdrawiam Edwin.
    2 punkty
  14. Jak się dobrze nauczy szurać,to zjedzie wszędzie i po wszystkim w każdych warunkach,a pózniejsza nauka jazdy skrętem ciętym to pikuś. W drugą stronę już nie jest tak łatwo ,tz nauka od ciętego,a później pozostałe techniki. Piszę tak,bo kiedyś też zaczynałem od dupy strony. Fan skrętu ciętego😄
    2 punkty
  15. Andrzejku, już się zmieniło, bo za szkolenie odpowiada tylko SITiN bez udziału PZN. To "Nam" mocno skomplikowało sprawę, bo syn jako ofiara rewolucji w Oświacie poszedł rok wcześniej do szkoły, a więc średnią szkołę kończy rok wcześniej. Program zdobywania uprawnień się wydłużył (o stopień Młodszego Instruktora), moim zdaniem będzie trudniejszy do osiągnięcia dla przeciętnego amatora. Może to i dobrze, bo będzie dużo mniej przypadkowych "instruktorów", a tych faktycznych kwalifikacje będą wyższe. Powinno to mieć wpływ na jakość szkoleń, oby nie tylko wpłynęło na ich cenę. Dla niego to kłopot, bo w tym sezonie zrobi tylko Pomocnika Instruktora, wszystko jest zaplanowane, jeśli tylko znajdziemy jakieś zawody regionalne w kwietniu (bo chyba jest w tej chwili możliwość od 17-go roku życia). Przyszły sezon, to ostatni z regularnymi treningami i dojście do stopnia instruktora może być trudne. To najlepiej z rozpędu zaliczyć. Tak to wygląda na dzień dzisiejszy: a tak wyglądało wcześniej
    2 punkty
  16. chcesz kupić żonie używane narty ????
    2 punkty
  17. Z socjotechnikami jest ok 😉 . Żona "wybrała" model i długość 153, ale z dwóch par, to 158 jest zwyczajnie z mniejszym przebiegiem. I dlatego właśnie teraz gra toczy się, o te "niestotne" 5 cm 🙂. Jak teraz widzisz, wiadomo o co chodzi.
    2 punkty
  18. Po pierwsze ja się nie obrażam bo dzieckiem nie jestem . Po drugie nie mam najmniejszego obowiązku posługiwać się fachową terminologią od tego jesteście Wy fachowcy ( ja ani pomocnikiem ani instruktorem czy trenerem nie będę to nie moja bajka ) więc piszę zrozumiałym językiem polskim tak mi się wydaje jak tylko potrafię bo czytają tacy jak ja choć wielu tu nawet słowa nie napisało . Forum jest dla wszystkich jeżeli tak to ja oddaje szacunek Wam a Wy mi i jest ok . Bo inaczej kąsanie po kostkach to klasyczna piaskownica a jeżeli Wasze Ego ma być wyżej to również mi to nie przeszkadza możecie być bardziej dowartościowani . Po trzecie nigdy nie napisałem słowa jak macie uczyć to Wasze buty i Ja niesmialbym w nie wchodzi. .Sam oddałem własną drogę w ręce fachowca i nie wnikam w jego kompetencje A to ze pisze o krótkiej narcie nie znaczy,że nauka ma sie zaczynać od krótkiego skrętu to właśnie taka nadinterpretacja Gabrika na co zwróciłem uwagę żeby przeczytał ponownie to co napisałem . Byłem na szkoleniu i również zaczynałem od technik płużnych itd co nie zmienia faktu że mogłem tam jeździć na długiej narcie . Wybrałem inaczej . Po czwarte to w Waszym środowisku jest tzw sorki-burdel i to wy powinniście go uporządkować bo odbiorca się gubi najlepszym przykładem są posty wyżej np pytającego Piotra i odpowiadającego Mitka . Po piąte w ostatnim czasie jako amator kilku sezonów starałem się znaleść odp dlaczego jest tak źle w tym sporcie diagnozę postawiłem dość szybko .Wy zresztą ja znacie ale się kręci to po co zmieniać . Można i tak przecież sport to zdrowie ! Dlatego też z własnej perspektywy osoby odpowiedzialnej doradziłbym temu co nie chce się uczyć kup nartę krótka bo ją ogarniesz a narta długa Cię przerośnie . Ale jest gówno burza bo jak to ? Wchodzę w kompetencje . Cóż nie chciałem . To tak na szybkiego bo jestem po 12h pracy więc czas na pifko przez F 😅 i sobie odpocząć. . pozdrawiam dobrej nocki 🥳
    2 punkty
  19. @Victor przy całym szacunku dla zapału neofity i nie praktykującego amatora w zakresie doradztwa szkolenia amatorskiego bo o sportowym nie wspomnę (tu by się przydał teleskop Webba) proszę chociaż wyrównaj sobie terminologię nie z YouTube tylko czegoś bardziej konkretnego. Na razie straszny kogiel-mogiel. Proszę, nie obrażaj się. Dla każdego instruktora umiejętność prawidłowego opisu a następnie demonstracji to elementarz. I każdy, kto się w to bawił był łapany na różnych drobiazgach ( np. wykonanie figury "pod komisję" w skos stoku choć opis zakłada "w linii spadku stoku") bądź zwalony skręt-stop. O innych nie wspominam, można zerknąć na wyniki MP Instruktorów i sprawdzić jak oceniane są figurówki. I nie bez przyczyny istnieje coś takiego jak InterSki, na którym poszczególnego demo team demonstrują "narodowe" szkoły jazdy, wymieniają się informacjami na temat programów, prowadzone są zajęcia na mniej lub bardziej specyficzne tematy. Dalej, ma to odbicie w "narodowych" programach - czy na lepsze to już różnie ale ewolucja pewnych założeń (także na poziomie podstawowego opisu wykonania figury) jest normalna. Jak chcesz się ździwić - trochę zamieszania było w okolicach łuków płużnych 🙂 i bynajmniej nie chodzi o początkujących 🙂 . Pozdrawiam trochę zniesmaczony brakiem umiejętności prowadzenia dyskusji - powiedzmy, że to ja nie potrafię, jeżeli ktoś ma się poczuć lepiej. M.
    2 punkty
  20. Faktycznie Marku, czas zejść na ziemię i robić swoje bo jak to napisałeś czcze rozmowy efektów praktycznych nie przyniosą . Pozdro
    1 punkt
  21. Damian @Mikoski, Ty się nie kryguj tutaj. Jedni robią lifting inni przeszczep włosów, ktoś poprawia piersi, inny odsysa tkankę tłuszczową, a Ty sobie kolana poprawiasz 😉. p.s. Te kolana też mnie czekają i tak sobie odwlekam to w czasie. A dziś po piłce trochę syczę z bólu.
    1 punkt
  22. W dodatku dyskusje gdzie nie istotne są argumenty... racje ma ten kto napisał ostatni post .. stąd w ferworze "walki" temat sie rozmywa a adwersarze nie wiedzą o co walczą i zaczynają pisać cokolwiek.. 🙂
    1 punkt
  23. Sami sobie jeździjcie z futerkami … różowymi. Pf Kupilem. Z poduszką na języku. Jak się okazało - bardzo ważne to bo zejście kolanem w przód jest komfortowe i sznurówki przez cienki język nie wbija się w górną część podbicia. A wy sobie dalej o futerkach.
    1 punkt
  24. Zawsze mnie zastanawia planowanie przebycia prawie dwóch tysięcy kilometrów żeby pobyć na narciarskim zadupiu, gdy rzut beretem jest narciarski raj w trzech dolinach...
    1 punkt
  25. Jasne, natomiast ja tego aspektu w ogóle nie chciałem poruszać. Oceniałem jedynie czysto przez pryzmat tego co widzę z naszej perspektywy czyli że urządzenie jest mało przydatne.
    1 punkt
  26. Ano właśnie. Podobno się zmienia. Od 2025 "śmig" to będzie "skręt podstawowy krótki". Przypominam wpis Dyziek, BTW szkoda, że się tak rzadko odzywa, bo wielu oszczędziłoby sobie wiele niepotrzebnej pisaniny.
    1 punkt
  27. Moze w Twoich łyżwach jest rozowe futerko, ale w ofercie Risporta znajdziesz tylko profesjonalne modele o standardowym wzornictwie.
    1 punkt
  28. Janie, no co Ty!? Ona mi nie pozwala kupić Jej nowych.
    1 punkt
  29. Zmieniło się od wiosny 2024. Edit: nie wiem czy złapał :), ale @Victor się nie kompromituje w tym wpisie, a chodzi mu o to zdanie Piotra "Zawsze myślałem ze śmig to jest skręt krotki , który się rozwinie do modern standardów ." Możemy oczywiście podchodzić, do śmigu jak, do oscypków, lub ogórka kiszonego, ale osobiście nie mam wiedzy, czy przysługuje nam, to prawo.
    1 punkt
  30. Dziękuję za ciekawą odpowiedź. Ciekawą, ponieważ dotyka warstwy językowej a dalej pewne słownika pojęć, za którymi idą znaczenia. Sugerujesz, żeby pisać o narciarstwie językiem potocznym, hermetyczne słownictwo zostawiając instruktorom itd. Kusząca propozycja. Osobiście (często pracując z dzieciakami i młodzieżą) daleki jestem od narzucania im od początku modyfikowanego, zamkniętego słownictwa. Zauważyłem jednak, że powolutku nim przesiąkają i już na poziomie świadomości +- demonstrator (12 lat) radzą sobie dobrze. Różne rzeczy mają różne nazwy. Chociaż topologicznie koło i kwadrat są tożsame to jednak rozróżniamy te dwie figury i "kwadratowych" kół w samochodzie nie będziemy zakładać. Koło to koło, kwadrat to kwadrat. Geometryczna indoktrynacja "kasty fachowców" narzucających zbiór definicji czy próba zrozumiałego powszechnie opisu świata aby funkcjonowanie w nim uczynić prostszym ? Najgorsze jest to, że za pojęciami "koło" i "kwadrat" zaczynają iść wzory, właściwości, twierdzenia .. Opis ewolucji narciarskich (pomijając zmienność w czasie) to język wspólny opisujący pewną sekwencję skomplikowanego ruchu w przestrzeni. Jeżeli opis zrozumiemy, pozostaje szukać sposobu na implementację borykając się z własnymi słabościami, terenem, pogodą i nastrojem. Na koniec taka zagadka. Czy girlandy można pojechać : A) skrętem krótkim B) śmigiem Nagród nie będzie 🙂 Pozdrawiam, M.
    1 punkt
  31. Wychodzi na to, że 6 osobowe kanapy są już założone na linę. Chyba dzisiaj to ogarnęli, bo jeszcze dwie godziny temu nie było tego widać na kamerze.
    1 punkt
  32. Dzień doberek Coś z InterSki Jazda duńska 😜 dla mnie bajka Pozdro
    1 punkt
  33. Cześć I to i to po trochu. Dla mnie to dośc dziwne po prostu. Popzdro
    1 punkt
  34. Musi mieć min 30 sek, takie są przepisy. pozdro
    1 punkt
  35. Pytasz Mitek, bo chcesz wykazać, że jestem apodyktyczny, czy interesuje Cię dlaczego ja wybieram długość nart dla żony?
    1 punkt
  36. 1 punkt
  37. Powiedziałbym nawet, że rześko 😀. Dziś u mnie 1* na plusie. Dobrze, że pod kask włożyłem ocieplacz, bo by mi synapsy zamarzły.
    1 punkt
  38. Piotr Cię złapał ale udajesz Greka to norma już do tego przywykłem tu na forum .ale najlepiej obrócić w żart i udać że za chuja nie wiem co to włoska jazda -oświecę cię nie ma czegoś takiego jest na filmie pokazany włoski instruktor a przekaz żebyś porównał dwa filmy był tylko przenośnia dla takiej inteligencji to powinna być norma w rozumowaniu ale norma tu szukanie dziury w całym żeby zaistnieć . I bez obrazy 😉 pozdro
    1 punkt
  39. I do tego z futerkiem.
    1 punkt
  40. Nie mam czasu czytania całego toku tych wpisów , przeczytałem tylko kilka ostatnich . Mam pytanie , bo sam nie wiem co jest co . Jak wyglada w polskim narodowym , - skręt krótki a jak wyglada - śmig Czym one się różnią ? Zawsze myślałem ze śmig to jest skręt krotki , który się rozwinie do modern standardów . I jeszcze jedno , co to jest włoska jazda i jak różni się od innych jazd na nartach . Pozdrowienia
    1 punkt
  41. Gratuluję, no niestety nie mogłem dłużej zostać. Następnym razem. pozdro
    1 punkt
  42. @Marcos73 dziękuję za miłe spotkanie i przepraszam, że jako DT i na dokładkę trener miałem trochę odrywających od rozmowy i herbatki obowiązków. Szkoda, że nie zostałeś na SL ale była okazja zerknąć na przygotowany "las tyczek" bo odległości szły od 5 do 6m z offsetem na jaki pozwala skawiński asfalt. Poza Anią 🙂 kilka innych osób też poznałeś 🙂 ... normalni choć jeżdżą na rolkach z górki po slalomie i jeszcze się ścigają. Z ciekawostek, Ania w ramach licencjatu i magisterki popełniła pierwsze w Polsce bardziej "naukowe" prace o IA (na AWF). Za rok zapewne powtórka Mistrzostw Polski w Skawinie 🙂 .. @Krzysiekk - przy innej okazji 🙂 ... A ja mogę podsumować moje stadko: Młodsi : 3xMP GS, 3xMP SL (tak jakby 100/100). Starsi : 2xIV GS, 2xIII SL (U16 i Senior, najmłodszy rocznik). Jako wisienka na torcie III czas SL w kategorii Open. Pozdrawiam, M.
    1 punkt
  43. Cześć Panowie dajcie spokój bo powoli nie daje się tego czytać. Zadbajcie chociaż o mini9mum merytoryki. Np: krótki skręt to jest krótki skręt a śmig to śmig. Proszę ładną definicję obu technik przytoczyć i je scharakteryzować na przykład a nie konfabulować i się błaźnić. Proszę - bo używacie sami tych określeń: jaka jest różnica między skrętem krótkim a średnim?czym się różni jazda sportowa od amatorskiej? Itd... Pozdro
    1 punkt
  44. Miałem być, już prawie wyjechałem ale coś wypadło. Bardzo żałuję. Pozdrawiam.
    1 punkt
  45. Cze @Marxx74x dzięki za dzisiejszą pogawędkę, jakoś się udało wstać i nawet trafić😉. Super impreza, a najlepsze w tym, że wszyscy kibicują wszystkim. Jest walka o wynik, ale w bardzo przyjacielskiej atmosferze. Dzieciaki startują z dorosłymi. Każdy każdego wspiera niezależnie od przynależności klubowej. Poznałem Anię Nowak dzięki uprzejmości Marka, IW narciarstwa, pozytywna dziewczyna. Do następnego razu, może tym razem w zimie. Sukcesów życzę i rozwoju IA. pozdro
    1 punkt
  46. Jaki Bauer. Tylko Risport ( figurowe) 😉
    1 punkt
  47. Nie wiem czy znasz, ale jest coś takiego jak Powerslide Sabres. Nie testowałem i nie wiem czy warte uwagi...
    1 punkt
  48. Nie. Po prostu przy ćwiczeniach siłowych następuje akumulacja mleczanu wpływająca na przykurcz (potoczne) małych, ale wrażliwych na zerwanie struktur. Czyli warto wcześniej zrobić jakby wtórną rozgrzewkę ( mocno ogólną) aby pozwolić na absorbcję tych punktowych "stężeń" na cały organizm. A wtedy delikatnie się zaczynamy rozciągać na koniec treningu. Fajnie to wychodzi przy oznaczaniu mleczanu (procedura podobna jak przy testach znanych cukrzykom), gdzie z ćwiczeń siłowych ukierunkowanych dopiero po chwili wychodzi stężenie. Ogólnie wysoki poziom "zakwaszenia" nie wpływa dobrze na pomysły z ambitnym rozciąganiem. Stąd faza pośrednia - choć tolerancja osobnicza wymaga uwagi. O ile pewne elementy podstawowe rozciągania są naturalne w fazie rozgrzewki i po treningu to szukając w cyklu miejsca na rozciąganie warto pomyśleć o osobnej jednostce treningowej wzbogaconej o elementy dalekie od pracy beztlenowej. M.
    1 punkt
  49. Moim zdaniem kluczem trwałości są dwa czynniki a w zasadzie ich iloczyn --> masa ciała x dynamika jazdy. U mnie specjalnie dużej masy nie ma, tym niemniej te 90+ kilo (z lekkim okładem) wystarcza do zabicia każdej narty, biorąc pod uwagę styl jazdy czyli przede wszystkim prędkość. Nie ma cudów, jak się zapierdziela szybko (obojętnie czy to na pełnej krawędzi czy bardziej śmigiem) to przeciążenia dynamiczne oraz zwykłe uderzenia wynikające z dobijania nart na dziurach powodują bardzo szybką utratę sprężystości. Zależność oceniam jako proporcjonalną do kwadratu prędkości.
    1 punkt
  50. Cze Pawełku, zakup narty nowej czy też używanej o porządnej konstrukcji - zawsze będzie dobrym wyborem. Mam takie i takie. Kupując używkę od przeciętnego amatora, jeśli ma 2 lub 3 sezony to ile ona może mieć "najechane" dni na śniegu? 20-40 nie więcej. Jeśli to nie kolos 150kg który umiał i tłukł na nartach setki km w sezonie, to przeciętny amator nie jest w stanie takiej narty "wyklepać". Ostatnio kupiłem 2 pary używek od Brunera i na jednych jeździłem cały sezon i mimo iz jak przyszły, stan wizualny szaty graficznej był słaby (dla mnie to oczywiście obojętne - bo ślizgi i krawędzie ok, chociaż pewnie z 90% kupujących byłaby niezadowolona), narty nie sprawiały wrażenia "zużytych". Drugi zakup sprawdzę tej zimy, ale przypuszczam (chociaż obie narty to ten sam model z tego samego rocznika) że będzie tak samo. Z nowych nart które się "zużyły" to Atomic GS, który był kupiony jako nowy, a na dzień dzisiejszy, to krawędzie już wyszły (tak praktycznie to jedyna oznaka zużycia, ostrzone tylko maszynowo, czasami 2-3 razy w sezonie). Mają chyba z 9/10 lat już. Pierwsze 4 sezony jeździłem na nich sam na zmianę z nartami SL. Potem jeździła na nich moja Żona. Ubrałem je 2 sezony temu po "latach" i praktycznie były tak samo zajebiste jak na początku. Bynajmniej ja żadnej różnicy nie zauważyłem, nawet w porównaniu do nowych PX-ów to narty wyraźnie lepsze w każdym aspekcie, chociaż dużo bardziej zjeżdżone i starsze - może dlatego były zajebiste, porównanie do nart przeciętnych, nie złych ale tylko przeciętnych. Dla zwykłego amatora to zużycie jest chyba niezauważalne, jak napisał Mitek - człowiek się do tego przyzwyczaja. Musiałbyś mieć porównanie i to na wymagającym stoku (twardo) używana i to dość mocno vs nówka. Kupując nartę 1-3 sezonową - to chyba nie ma się czego obawiać. A jak już z pewnego źródła - to brać w ciemno. pozdro
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...