Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.09.2024 w Odpowiedzi
-
I jeszcze kilka zdjęć z okolic Gdańska, gdzie spędziłem ostatnio kilka "roboczych" dni. Dokładnie Straszyn, Juszkowo... Wybraliśmy się na mały rowerek w okolice rzeki Raduni. 7-8 km, ale 5 letni wnuk na małym rowerku przejechał bez problemu. Przy okazji pożyczyliśmy z synem łabędzia (na zdjęciu) i popływali po rzece. 10-12 km od Gdańska a dziko jak na niezłym zadupiu. 🙂5 punktów
-
Panowie @star oraz @Gabrik, co to za minki? No taka konkluzja się nasuwa. Osobie o wzroście 180cm proponując nartę 170-175cm i R13-14m - toż to przecież rasowy GS. A osobie o wzroście 160cm narta 155-158cm i R11-12m to przecież też GS - bo prawie na wzrost. Generalnie dla osób 160cm pozostają tylko dziecięce 140cm. pozdro5 punktów
-
Sklejka z dwóch lat jazdy. Pozdrowienia4 punkty
-
No masz.To ja całe życie na gigantkach jeździłem i nie wiedziałem. Głupi ja😁4 punkty
-
A u mnie codzienność w górach. Dzis piękny dzień i podkusiło mnie na ciężki podjazd. Zjazd do wsi, kilka km w górę asfaltem, a potem 4-5 km trudnego podjazdu leśną drogą. Czy ja nie przesadzam? 🙂4 punkty
-
@JanCzytając forum przywykłem, że GS to R=18. Stąd takie określenie. Czy śmig jest archaiczny? Podobnie jak każda inna "figurówka" składa się na abecadło z którego można tworzyć zdania - jazdę sytuacyjną. Moje pierwsze doświadczenie z wożeniem "sanek" solo pokazało mi, że źle ustawiam się w pługu - sygnał dały spotykające się kości udowe ;). Okazało się, że to temat na drobną korektę sylwetki i zmianę rozkładu sił. Temat weryfikowalny tylko w bolesnej praktyce. Śmig, płużne, ślizgowe, cięte, puch (w myślach wciąż mam dramat kadry USA) i wszystko inne to powtarzany non stop elementarz. Tylko YT woli dynamiczne obrazki ze slalomu bo coś się dzieje. A dalej idzie marketing : będzie Pan/Pani szybko zadowolony i uzyska pełną kontrolę nad nartami. Długie zabija. Nie twierdzę, że mając kursanta 0 należy dawać długą nartę ale 145 dla faceta 180 to już zabawne choć częste. Jeżeli ktoś szuka tego forumowego >6 (nie rozumiem tej skali do końca więc równie dobrze >5) oswojenie narty dłuższej powinno być czymś naturalnym. A im wcześniej tym lepiej - trudniej, ale procentuje na przyszłość. M.3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
A możecie, że tak ogólnie napiszę się odpierdolić i nickiem Gabrik sobie animozji nie wyjaśniać i gęby nie wycierać? Co będę miał otwierać, to otworzę i niczyjego pozwolenia z tego forum, czy innego nie potrzebuję, co najwyżej z Ceidg lub KRS. Wspólników też potrafię sam dobrać. W koło Macieju i kurwa ani kroku do przodu. Może jeszcze matki cudze jak gówniarze zacznijcie obrażać, jak już się pomysły na inwektywy skończą? P.S. I jak? Teraz styl ok, taki sztywniejszy podwarszawski, może być na 10 stronę, aby wątek zakończyć? Trzymajcie się ciepło, bo noc chłodniejsza3 punkty
-
toż to quasi SL/AM będzie a śmigu to mało widać na stokach -styl archaiczny, czasami jakiś oldboy się trafi2 punkty
-
Cześć Nie wiem dlaczego ale faktem jest,że wypożyczając narty dłuższe czy to do wzrostu czy do nosa mnie paraliżowały .Sprawiały mi duże problemy,byłem spięty i strach,lęk wygrywał a zmieniając na krótsze nawet sklep SL który kupiłem wszytko odchodziło i czułem się jak ryba w wodzie przy całym tym moim braku doświadczenia akrobacjach początkowych, rotacjach ciała, odchyleniu itd. jakoś jeździłem oswajając się z górami,trasami .. Z obserwacji w Alpach widzę to samo . Ci co mają długie mają problem coś ich blokuje na twardym czy już jakieś tylko małe odsypy jest katastrofa a Ci z krótszymi jakoś sobie dają radę . Na forum obserwuję to samo. Widać to w odpowiedziach str h przed długą narta albo po sezonie ludzie sprzedają czyli narty ich przerosły później jest kpina/pogarda/beka z takich osób-jak narta/długość dla dziecka ….a przecież ….Zastanawiające jest, że maluszkowi dajesz narty do pachy a nawet krótsze a dorosłemu bez przygotowania który jedzie na tygodniowe wakacje raz w roku czy nawet w weekend proponujesz już dłuższe do nosa czy do brody wiedząc,że w tydzień i tak nic nie zrobi nic się sam nie nauczy . W czym on jest lepszy od tego maluszka przecież nic nie potrafi ? Nie zastanawia Cię to? Bo mnie tak. Pomijam cała twoja oczywistość, doświadczenie w drodze etapów nauki ale do tego trzeba od małego jeździć albo inwestować w siebie w dorosłym życiu a to już nie wszyscy chcą bo kosztuje czas i pieniądze . pozdrawiam2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
@Edwin Taki typ jak te oxelo to dobry wybór. Dla paralityka nawet mniejsze kółka lepsze, ale przede wszystkim sztywny i dopasowany but, nie żadne fitnesowe. Wybrałbym jednak lepsze marki niż decathlon. Ten 1000zł to pewnie nawet nie zauważysz a z deca wszystko będzie trochę gorsze. Jak chcesz się uczyć bezpiecznie to pumptrack i slalomy na kubeczkach. Ryzyko minmalne a efekty dla koordynacji ogromne.2 punkty
-
Bo narty GS to: A) na wzrost lub dłuższe niż 165cm (zależy co wypadnie najpierw) B) R>12m Jeśli jeden z powyższych warunków jest spełniony to narty GS, nawet chyba szerokość nie jest istotna. pozdro2 punkty
-
2 punkty
-
@PSmok koncentracja na rytmicznym klaśnięciu w zadanym punkcie skrętu wpływa na : a) rytmikę, co dość oczywiste. W grze pojawia się dodatkowy zmysł (dźwięk) i na granicy świadomości (początek) a później podświadomie szukamy rytmicznego taktowania. Pożyteczne przy problemach z kontrolą prędkości (rozpędzanie się) gdyż pojawia się wyraźny dźwiękowy sygnał l, że coś jest nie tak. b) koncentracja na dość abstrakcyjnym klaśnięciu sprawia, że z focusem na klaśnięciu w odpowiednim momencie wstrzymujemy ruchy ręką do rzeczonego klaśnięcia. Wczesna rotacją i wyprowadzenie ręki zewnętrznej będzie momentalnie zauważalne bo "droga" do klaśnięcia ręki zewnętrznej będzie krótsza co jest łatwo samo- i obserwowalne jak również wyraźne przy omówieniu i planowaniu korekty. c) proste zaburzenie monotonii treningu w kierunku zabawy - u młodszych choć u starszych też działa : potencjalna arytmia jest słyszalna przez całą grupę. Nie będę dodawał, że jest to (u dorosłych) potencjalna mina którą trzeba umiejętnie rozbroić. d) sylwetkowo - utrzymanie przygotowania (przed i po) w miarę skutecznie ogranicza ciągnięcie ręki za sobą, opuszczanie rąk i inne tego typu zjawiska przez prosty focus na czynności dającej wymierny (klaśnięcie) efekt. Dodatkowo lekkie uniesienie dłoni (klaśnięcie na wysokości mostka) jest optymalne z perspektywy jazdy na rolkach z górki. Wady : tendencja do przesztywnienia obręczy barkowej z przyległościami i osób niepewnych swojego wykonania. Można to "rozbić". Są dalsze opcje : inicjalne trzymanie talerzyków "na kaczuszkę", dwa klaśnięcia, przy treningu GS (IA, Alp) trzymanie talerzyków razem i klaśnięcie na inicjację skrętu i tak dalej. Ćwiczenie do skorzystania od czasu do czasu, jak każde inne szybko się nudzi. Dość naturalne w łączeniu z innymi ćwiczeniami wykorzystującymi markery (talerzyki). To tak w skrócie. Pozdrawiam, M.2 punkty
-
Chodziło mi o taki z jawną liczbą subskrybentów... Nie wiadomo przecież czy ta nominacja to nie jest dla żartu, bo Mitek już opanował cały ten rynek. P.S. Nie rozpaczaj tak 🙂. Statystyka mówi, że Ty też niebawem otrzymasz jakąś nominację...2 punkty
-
To jeszcze się nie zorientowałeś, że to jest właśnie Mitka kanał? On tu papieżem, a forumowicze winni być jego wyznawcami. Dla innych miejsca tu brak. Część wyznaje, część taktownie milczy przy takich osobistych wycieczkach, ech... PS. Trochę mi żal, że mnie do tego zacnego grona nie dołożył... będą za to dwa cytaty. Obojętność jest początkiem nienawiści. Mowa nienawiści jest bazą i fundamentem upokorzenia. Nie możemy wyzbyć się jej natychmiast, ale możemy ją ograniczyć. Możemy powstrzymywać mowę nienawiści i jednocześnie starać się zrozumieć inny punkt widzenia. Inny nie znaczy mój. Próba zrozumienia może dać początek empatii. Uświadomienia sobie, jak inni ludzie różnią się ode mnie samego. Dynamika forów wyraża coś bardzo polskiego. Ktoś zgłasza problem, refleksję, pytanie, druga osoba stara się go wyjaśnić z pozycji osoby fachowej, wtedy pojawia się trzecia twierdząca, że dwie pierwsze są debilami. Potem wszyscy zaczynają wypominać sobie błędy gramatyczne i ortograficzne, następna osoba twierdzi, że jest ze Stanów i tam wszystko jest inaczej, potem już totalna jatka, w której pytaniem nikt się nie przejmuje. Ludzie odruchowo wypełniają ciągle ten sam schemat konfliktu, przelewają się fale nienawiści spod znaku "twoja stara pierze w rzece".2 punkty
-
Ja nie jestem dziecko 4 letnie pod opieką rodzica . To ja jestem opiekunem dziecka więc nie mogę sobie pozwolić na błędy . Chce korzystać przyjemnie bez ciśnienia,strachu . Mieć fun z tego co robię bo musu jakiegoś nie mam nikt z batem nie stoi. Zaczynałem kiedy miałem 41 zjeżdżając i ucząc się samemu. Kierunek wyjazdów był ciekawy bo alpejski bez oślich i każdego dnia coś nowego. Kiedy widziałem,że góra mnie przerasta to jechałem dalej ale jeździłem oswajając się zjeżdżając sobie bez zbędnego ciśnienia do momentu kiedy pojechałem na szkolenie które otworzyło mi oczy na aspekty techniaczne. Choć dalej uważam,że w miejscu którym jestem gdybym miał dziś nartę długa i stanął na ścianie na której dziś jadę krótką z przyjemnością to bym zrezygnował i poszedł na browar albo cyknąć fotkę i wysłał znajomym . To są fakty nie odkrycie. Na narcie krótkiej mogę pozwolić sobie na to co nie pozwolę sobie mając dziś długą . Wy nie mieliście wyboru było co było. Wasze dzieci uczyły się od gluta bez jakiegokolwiek strachu bo widziały was obok albo poszły do klubu . Dla nich bez różnicy był opiekun ciągle .Dlatego uważam co uważam i póki co jestem w opozycji a jak dojdzie długa bez ciśnienia to będę w totalnej opozycji . Dobrego wieczoru i nocki .2 punkty
-
https://www.skionline.pl/worldskitest/elan-insomnia-14-ti,testy,22-23,narty-allround-kobiety,1399.html Skoro tak, wybór padł na te narty. Będą ok?1 punkt
-
Ja potwierdzam, na Dzikowcu jak byłem na slalomce to dużo łatwiej mi było, szczególnie gdy wybierałem sobie pas wzdłuż wyciągu i kręciłem z dużą intensywnością, natomiast na parags zdarzało się odpuszczenie skrętu czy przedłużenie i wtedy szybko nabierało się prędkości szczególnie przy skręcie w stronę lasu, jako że stok przechylony od wyciągu do lasu, coś jak Picullin jeśli dobrze pamiętam, choć tamten się wił, tak czy owak, czy na wskutek niedoskonałości technicznych czy łatwości operowania nartą łatwiej szło na slalomce, na której nomen omen ktoś jechał na full speed skrętem gigantowym, na gogantowej nie widziałem tam nikogo, a jeździłem często kilka lat temu. Podobnie na Stohu w Szpindlu, też solidnie nachylonym stoku jak na naszą bajkę. Reasumując na moje ówczesne możliwości slalomka robiła robotę i miałem wrażenie kontroli. A na parags jednak czasem zdarzało się pociągnąć ponad miarę i umiejętności. To tak wspomnieniowo bo jak mówiłem, najpierw wciągnął mnie las, znaczy przywcyiagowe free, a potem skitury... i powrotu już nie ma... choć incydentalnie coś tam się bujnę na krawędzi.1 punkt
-
Dla mnie w rolkach najgorsza jest obawa, albo dokładniej "wizja" jak wyglądam i co czuję po zaliczeniu gleby na asfalcie. Dlatego na wszelki wypadek traktuję je tylko jako trening balansu i balansu przód/tył. Wszelkie próby a'la slalomów wykonuję raczej tylko z mini angulacją, z wymienionego powodu.1 punkt
-
Twój ,,brak słownictwa,, powoduje, że Twoje uwagi są krótkie, treściwe, trafiające w sedno. To istotny walor dydaktyczny.1 punkt
-
Nie ma żadnego problemu . Brakuje mi odpowiedniego, fachowego słownictwa odnośnie jazdy na nartach i rolkach . Co może prowadzić do niezrozumienia myśli . Pozdrowienia1 punkt
-
Znaczy na nartach powszechnie uznanych na tym forum za zepsute. Ciekawe... PS nomen omen na nartach na jakich szkoli PSmoku1 punkt
-
Wtrącę. Do "ewolucji" na kursie PI uczestnicy są zachęcani do korzystania z nart quasi GS/AM, niekoniecznie "bojowej czyli z akcentem na AM z miękkim R 15/16. Dotyczy to także mitycznego na forum śmigu. Na egzaminie często ewolucje zdają na tych okropnie dłuższych, SL'ki zostawiając sobie na to do czego są stworzone czyli SL - z różnym rezultatem. Tyle z obserwacji własnej skonfrontowanej przed chwilą z dwojgiem IW. Kurs do PI ma na celu uporządkowanie podstaw. Tyle na temat. M.1 punkt
-
@KrzysiekK dobre rolki dobra sprawa 😉 🙂 M.1 punkt
-
Rolki te mam i ja i sobie chwalę. Im dłużej jeżdżę tym bardziej mam wrażenie że jak dam z biodra to idą efektywnie w przód. Mam porównanie z Leoską… ja krok, Leośka 5, odległość ta sama pokonana w istotnie różnych czasach 😉 A Decathlon w porównaniu do innej czołowej polskiej firmy na dwie litery to też moim zdaniem nie jest taki zły. Nawet ciuchy .. gdzieś u nich widziałem membranę 4500 mm (głowy nie dam) … cóż za precyzja pomiarów 😉 A nawet głupi t-shirt z otworami pod pachą … 30 złotych. Zero zapachu. Można zapomnieć kiedy prane 🤣🤣🤣1 punkt
-
Coż .. kijków zabieramy minimum dwie pary na weekend startowy licząc, że wystarczy - koszyczek się fajnie przepina i łatwo podać zapasowy przy walce o sekundy. Gogle - częsta zmiana szybki a walczenie z zatrzaskami na dłuższą mętę i częste zmiany upierdliwe. Co do rolek już napisałem - modelu w stylu E2 czy innych wynalazków na 110 i więcej nie polecam. Rollerblade ostatnio lubi setup na 3 kołach - nie ma co się bać. M.1 punkt
-
Kup Jej ładne - wszystkie będą dobre. Czy będzie trochę lepsza czy gorsza i tak tego nie zauważy, kolor natomiast tak. pozdro pozdro1 punkt
-
@Edwin oj, kasa ma znaczenie bo jak wejdziesz w biegówki pojawią się nowe wydatki i dylematy a potem przyjdzie wiosna i pomyślisz o nartorolkach co znów skomplikuje życie .. Wracając do rolek. Na forach rolkowych swoich sympatyków ma Oxelo MF500 - nie wiem na ile łzy osuszają pozostawione w portfelu banknoty. Celując wyżej - jeżeli nie chcesz się bawić w rolkowe długie dystanse to najlepiej uderzyć do rozsądnego sklepu i solidnie mierzyć. Sprzęt klasy Rollerblade, Powerslide (modele wyższe niż ażurowy fitness), Seba czy Tempish - raczej plastik, jak z opcją do 90mm to fajnie, jak tylko 8xmm też na początek fajnie. Parametrami łożysk się nie przejmuj - to akurat rolkarska lipa i mistrzostwo marketingu. Konkretne modele - jak podejdą pod nogę. Powerslide prawdopodobnie zaproponuje szynę Trinity - trochę więcej zamieszania będzie przy jej ewentualnej zmianie. Pozdrawiam, M.1 punkt
-
Butem jest Powerslide Phuzion Hybrid - trudno coś znaleźć o tym bucie w sieci, raczej był dedykowany do XC w oparciu o inne modele Phuzion z tamtych lat. O ile ma jakiś normalny montaż to szyna 195mm (Trynity jeszcze nie było). Max średnicy kół to 100mm. Sam but wydaje się być miękki - odpowiednik rolek fitnesowych. Czy oddzielny zakup szyny/kółek/łożysk i innych ewentualnych drobiazgów o ile nie wystarczy prosta śruba (też kosztuje) wyjdzie taniej od kupna współcześnie robionych już dość sensownych fitnesowych z nie wysokiej półki cenowej - trzeba ocenić. Zima idzie, może będą promocje. Opinia dotycząca buta wyłącznie na podstawie filmu oraz wygrzebanych materiałów Powerslide o rodzie Phuzion z rocznika 2011. Pozdrawiam, M.1 punkt
-
Kup sobie osobne rolki typu urban/freeskate. Pojeździj po mieście, po pumptracku, po rampach w skateparku. Postęp na nartach będzie większy niż od wykonywania jakiś paralitycznych imitacji z kijami.1 punkt
-
Zdemontuj płozę i udaj się do dobrego sklepu rolkowego żeby dopasować szynę (sposób mocowania) do Twojego buta - raczej nie powinno być problemu bo to Powerslide. Jeśli nie masz sklepu w pobliżu, da się to zrobić internetowo przesyłając zdjęcia i rozmawiając z kumatym sprzedawcą. Szyna - długość i dobór wielkości i twardości kółek, zależnie od przeznaczenia. Możesz wybrać krótką szynę i zestaw kółek 4x80mm (jazda po mieście, triki, etc.) albo np. 4x90mm (rekreacyjna i chyba S2S?) albo 3x110mm albo 3x125mm (wersja dla zaawansowanych albo tych co się nie boją wysokości). Rozstaw kół wpływa na długość szyny i stabilność jazdy. Określ swoje preferencje co do typu jazdy, to pewnie będzie łatwiej coś zaproponować.1 punkt
-
@Lexi Antypoślizgi to raczej do podchodzenia 🙂 .. a możliwość dostosowania długości do zmienionej względnej wysokości bywa w niektórych ćwiczeniach przydatna - szczególnie, gdy chcemy "wyrównać" sylwetkę "Skate" ze "Ski". Pozdrawiam, M.1 punkt
-
Wcześniej proponuję drobny eksperyment : stań bokiem do lustra w butach narciarskich dodając sobie ew. 2-3 cm pod spód, weź kijki i ustaw groty do podłoża (równolegle to raczej się nie uda). Powtórz to samo w rolkach. Znajdź różnicę - o ile kijki nie są teleskopowe a ręce z gumy wyraźnie opuścisz dłonie "szukając asfaltu". Niechęć do prostowania łokci może się przenieść na barki. Podsumowując : jeżeli do jazdy na rolkach korzystamy z kijków do jazdy na nartach to ćwiczenia powinny uwzględniać zmianę naszego względnego wzrostu. Na filmach instruktażowych robi się to w prosty sposób - dłuższe kijki 😉 Pozdrawiam, M. Powyższe nie jest krytyką ćwiczenia i zaproponowanego pomysłu choć piszący te słowa zwolennikiem owego nie jest.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Spróbuj zamiast zabijać kijki, ciągnąć je rownolegle po nawierzchni. Tzn , groty po asfalcie. Oglądnij powtórnie video Tom G na temat pracy rękami i kijkami.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ja czytający i nie piszący w tym wątku,nie wiem jakie wnioski wyciągnąć,bo już straciłem rachubę o czym ten wątek. A dzisiaj poniedziałek i trzeźwy jestem😄😄1 punkt
-
Damiano, to też cały czas o tym piszę. Bo teoria teorią a życie życiem. Takich jak Victor na stokach jest promil, osób, które chcą się nauczyć jeździć i cały czas to robią. To nie są deklaracje tylko czyny. Ale znakomita większość ma tylko słomiany zapał, na zasadzie - będę się szkolił i jeździł. Finał zawsze ten sam - 1h z instruktorem i 7 dni w sezonie w ferie. Jak już objebią Białkę (bez 6-ki i fisów), a sam dobrze wiesz, że prędkość na nartach jest skończona, więc na nachyleniu 12-15% osiągają 30km/h i przerzucając dupę z lewej na prawą jadą po promieniu. Królowie i Królewny stoków. Pierwszy wyjazd w Alpy i zonk. Bo tam to nie działa. Narty się rozpędzają powyżej psychicznych możliwości i znaczna część wymięka, bo nie wie o co chodzi, a część odważnych robi to samo co w Białce - tylko zapierdala bo się nie boi. O jakiejkolwiek kontroli nie ma mowy. Victor bierze wszystkich swoja miarą - to jest błędem, nie to że On wybrał SL, tylko że wskazuje, że każdy powinien się tak uczyć. Narty i narciarstwo się zmieniło, niemniej jednak nauka podstaw czy to wśród amatorów, czy też zawodników jest ta sama. Potem się to rozjeżdża, bo wiadomo że zawodnicy dążą do techniki ciętej. Amatorzy różnie. Śmig jest zastępowany obecnie skrętem krótkim, ze względu na narty taliowane, ale generalnie jest podobny, tylko mocniej się wykorzystuje geometrię narty. Niemniej jednak śmig sprawdza się wszędzie i w każdych warunki i bynajmniej nie odchodzi do lamusa, tylko przeszedł do "bardziej" zaawansowanego narciarstwa - w szczególności przy i pozatrasowego. Sam jeździsz i wiesz jak wygląda realna jazda. Czasem się pojedzie na krawędzi, czasem szurnie, byle przewidywalnie i bezpiecznie. Nawet kreseczkę się zapoda. Nie sztuką jest postawić SL na krawędzi, sztuką jest z R12 zrobić R6. Nikt tutaj nie proponuje nikomu nart GS, ani nart długich. Bo Victor chyba nie rozumie jakie to narty GS. To narty nieco dłuższe o małym promieniu, bo pytający ZAWSZE deklarują chęć nauki. Dla pytających chcących tylko kupić nowe narty, bez specjalnej nauki, polecane są narty nieomal z wypożyczalni, mają być ładne. Tadeo wrzucił film z Jego wychowankiem. Chłopak (ale nie pamiętam) chyba 5 sezonów się szkolił. Jeździł dobrze. Teraz pytanie na ilu szkoleniach był u Tadeo i ile w sumie czasu na śniegu mu zajęła ta nauka. Victor tak będzie jeździł, ja w to nie wątpię, ale to wyjątek potwierdzający smutną regułę. pozdro1 punkt
-
Dużo tu pierdolenia w stylu leśnych dziadków przez 30 lat tyle się zmieniło w nartach że trzeba ściągnąć klapki z oczu i patrzeć szerzej. To co uczuli na ołówkach 210 cm to se już nie wrati.Victor już całkiem dobrze sobie radzi co pokazywał na filmach i w jego przypadku SL jest moim zdaniem bardzo dobrym wyborem. Gdybym uczył się jeszcze raz zrobiłbym tak samo . Dajcie chłopu robić swoje a za rok .. dwa weźmie Gs za 3..4 szerokie i będzie nas objeżdżał czego mu nie życzę 😜 i powie że rozjebał system .Napalony na narty jest jak arab na kurs pilotażu więc da radę 👍1 punkt