Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 23.09.2024 w Odpowiedzi
-
Spróbuję Ci zreferować. Ot dywagacje na temat relatywizmu w percepcji narciarstwa przez pryzmat betonowych fortyfikacji u niereformowalnych entuzjastów tejże dyscypliny, z których każdy reprezentuje racje absolutne, które na złość definicji wzajemnie się wykluczają. Na szczęście wnioski są takie same jak zwykle i nic się nie zmieniło w zakresie jakości dyskusji, szkolenia i doboru sprzętu. Było ciężko, ale udało się utrzymać status quo.6 punktów
-
5 punktów
-
Ja czytający i nie piszący w tym wątku,nie wiem jakie wnioski wyciągnąć,bo już straciłem rachubę o czym ten wątek. A dzisiaj poniedziałek i trzeźwy jestem😄😄5 punktów
-
5 punktów
-
A za 5..6 zrozumie, że jedyna słuszna droga to były twin tipy, a on zmarnował drugą młodość na kierunkowy full camber 😞5 punktów
-
Dużo tu pierdolenia w stylu leśnych dziadków przez 30 lat tyle się zmieniło w nartach że trzeba ściągnąć klapki z oczu i patrzeć szerzej. To co uczuli na ołówkach 210 cm to se już nie wrati.Victor już całkiem dobrze sobie radzi co pokazywał na filmach i w jego przypadku SL jest moim zdaniem bardzo dobrym wyborem. Gdybym uczył się jeszcze raz zrobiłbym tak samo . Dajcie chłopu robić swoje a za rok .. dwa weźmie Gs za 3..4 szerokie i będzie nas objeżdżał czego mu nie życzę 😜 i powie że rozjebał system .Napalony na narty jest jak arab na kurs pilotażu więc da radę 👍5 punktów
-
Cześć Ja piszę dokładnie o tym o czym Ty piszesz a Ty jakoś dziwnie się ze mną kłócisz. To co pisze nie dotyczy Ciebie czy Tomka z filmu bo są szkoleni systemowo zgodnie z tym co nazwałem szkoleniem celowym. Krótka narta typu SL będzie taką naukę utrudniać bo: - krótką nartę łatwo obrócić a więc nauka odciążenia i dociążenia jest trudniejsza bo można nie zachowując synchronizacji pomiędzy odciążeniem a rotacją czy przekrawędziowaniem zmienić siłowo kierunek. - będzie dążyła do skrętu ciętego i wymagała delikatnego prowadzenia przodu aby nie schodkowała a na tym etapie chodzi nam o ślizg W śmigu, który jest podstawową ewolucja testującą narta - jej długość - nie ma znaczenia. Można jechać na dwóch różnych i nie powinno być widać różnicy = asymetrii. Co do narty to - jak słusznie zauważyłeś - każdy uczy się na tym co ma i tak naprawdę ma to znaczenie drugorzędne ale gdybym miał prowadzić kogoś od początku w szkoleniu celowym łącznie z doborem sprzętu narta SL pojawiła by się jako ostatnia w kolejce. Tak było np. z dziećmi czy Rybelkiem - to był planowy proces od początku do końca, to znaczy do momentu gdy osiągnęli poziom lepszy niż ja. Ale... i tu bardzo fajnie że przywołałeś syna to pierwszy raz na narcie typu SL pojechał jak miał 13 lat czyli w 11 sezonie jazdy będąc już narciarzem całkowicie ukształtowanym i teraz jeździ praktycznie tylko na SL bo jeździ tylko skrętem ciętym i lubi duże kąty a na GS tylko na zawodach. I niestety widać jak jazda na SL spowodowała u niego pewne charakterystyczne błędy głównie lekki wykrok, nie pilnowanie ręki zewnętrznej, obracania tułowia itd. bo tak jest po prostu łatwiej jak się jedzie na luzie, na dojazdach w końcówkach itd. Ale ten brak dbałości mnie osobiście razi i mu o tym mówię bo wygląda jak klasyczny lamer. Gdy jedzie "na poważnie" jest OK a na GS nie da się jechać nie na poważnie jeżeli jedzie się ciętym na dużych kątach i tu niestety płaci za te niedokładności (których kiedyś nie było) obślizgami na dupie. Pozdro4 punkty
-
4 punkty
-
Fajnie sie czyta..... zawsze cos ciekawego mozna znaleźć. Ale wracajac do tematu - podoba mi sie ostatni wpis @Gabrik- 1) im narty używane, są bliżej stanu nominalnego, a dalej od ceny wyjściowej, tym wybór nowe/stare jest dalszy od sensowności. Tak to mniej wiecej jest. Drugie spostrzeżenie - jezdzac na dowolnych nartach przyzwyczajamy sie do nich i ich reakcji i zuzycie ( poza przypadkami kompletnej tektury) jest niezauwazalne. Oczywiscie dla amatora 30 dni w sezonie max. Potem, po przesiadce na nowe jest 'wow', albo jak przypadku moich pierwszych komorek zrobionych na 'zero' - "o k...wa". Czyli roznica zauwazalna, ale bez wiekszego znaczenia. Na szczescie ominęly mnie Wasze rozterki czy uczyc na sl czy gs. Wtedy sl byly podobnej dlugosci a przewaznie zmuldzony stok uniemozliwial szybka jazde dlugim skretem. Sluchajcie fachowcow - Adam i Marxx napisali to samo: na poczatek jazda dlugim skretem, bo wtedy jest nieco czasu na odciazenie, przekrawedziowanie, obnizenie ciala, wyjscie w gore.... w krotkim nie ma czasu na korekte. Dlugi skret moxna tez jechac na krotkiej narcie, ale taki uklad prowokuje do jazdy - obrot nart- zsuwanie zeslizgiem, obrot w dugą - zsuwanie... itd. Moze to wystarczy by znalezc sie pod dolnymi bramkami wyciagu... gdy stok rowny a ludzi niezbyt duzo. Jeśli taki ma byc model narciarstwa... to ok.4 punkty
-
Ok..będzie ogólnie - dopóki początkujący będą sie uczyć na narcie krótkiej (bez instruktora - czyli tak jak się uczy większość narciarzy "niedzielnych" w PL) dopóty będziemy mieć na stoku 90% rozpaczliwie zarzucających dupą narciarzy usiłujących skręcać - długa narta wymusza to żeby nauczyć się nią sterować, buduje świadomość. A jakie są literki na narcie jest mniej istotne bo wprawny narciarz pojedzie na prawie wszystkim prawie wszystko.... ...i tak 90% narciarzy jezdzi skrętem o średnim promieniu - i o ile ludzi na narcie mniej taliowanej może nie az tylu o tyle na slalomce bardzo rzadko sie widzi żeby ktokolwiek jechał faktycznie tak ciasno jak SL.4 punkty
-
3 punkty
-
No i ktoś w końcu napisał mi w zrozumiały sposób o co chodzi🍺😄 Choć Mietek we wcześniejszym elaboracie napisał równie jasno co powoduje za krótka narta.3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Tadziu, nie chcą się uczyć, ma być łatwo i przyjemnie. Wyższa matematyka, to nie zakup kalkulatora z funkcjami. Może pomóc, ale nie zrobi z Ciebie matematyka. Trzeba znać podstawy. A tutaj każdy, kto się nauczył tabliczki możenia do 100 chce rozwiązywać zadania matematyczne na wyższym poziomie. I się wqurwia, że mu to nie wychodzi, choć pojęcia nie ma jak się rozwiązuje układ równań z 2 niewiadomymi, a już chce całkować. Jeśli ktoś deklaruje, że chce się uczyć, to wierzę, że jest świadomy że to wymaga sporo trudu i nie wszystko przychodzi łatwo. Czasami trzeba się zmęczyć aby osiągnąć cel. pozdro3 punkty
-
No i tu jest ten dylemat. Proponuje kompromis - coś miedzy sl i gs - czyli ok 170 dla 180 cm chłopa z drewnem wewnątrz , jedna blacha nie zaszkodzi. W poczatkowej fazie nauki nieco wiecej krawedzi zdecydowanie przyda się.3 punkty
-
3 punkty
-
No i bedzie bezpieczniej - bo jest szansa że Ci co zostaną to przypały jak Ty czy ja czy inni na tym forum ...i oni będą sie uczyć3 punkty
-
A możecie, że tak ogólnie napiszę się odpierdolić i nickiem Gabrik sobie animozji nie wyjaśniać i gęby nie wycierać? Co będę miał otwierać, to otworzę i niczyjego pozwolenia z tego forum, czy innego nie potrzebuję, co najwyżej z Ceidg lub KRS. Wspólników też potrafię sam dobrać. W koło Macieju i kurwa ani kroku do przodu. Może jeszcze matki cudze jak gówniarze zacznijcie obrażać, jak już się pomysły na inwektywy skończą? P.S. I jak? Teraz styl ok, taki sztywniejszy podwarszawski, może być na 10 stronę, aby wątek zakończyć? Trzymajcie się ciepło, bo noc chłodniejsza2 punkty
-
Cześć To jeszcze tylko napisz w czym pierdoliłem i się okopałem zanim się poddasz to byłby fajnie. I raczej nie krytykuj jazdy Pan Hirschera bo... wiesz... Aha i jeszcze, bo coś tutaj padło: narta SL to znakomita narta do jazdy w głębszym nawet zsiadłym śniegu. Szeroki przód powoduje, że się tak nie zapada. Jest na tyle ciężka, że równo idzie ale i na tyle krótka, że łatwo ją wyrwać jak pod śnieg ma ochotę się zapchać. Nie wiem kto głosi, że coś z nią w takich warunkach nie tak. Pozdro2 punkty
-
Tak, dlaczego nie. Z automatem jest tak samo. Brakuje tylko możliwości jazdy pod okiem doświadczonego kierowcy bez faktycznego prawa jazdy. Sprawdziłem 1). teoria i 20 g jazdy - tymczasowe praw-jazdy i po 9 miesiącach i 1000km potwierdzonych w książce może przystąpić do egzaminu. Może jeździć sam lub z osobą (tylko 1) o stażu z praw-jazdy min 3 lata. 2). Opiekun musi zrobić kurs i posiadać prawo jazdy co najmniej 8 lat. Nie musi robić jazdy w szkole. pozdro2 punkty
-
Mysle, ze to jak najbardziej mozliwe. Dla tych 90% nie jest istotna poprawna jazda a byle jaki ruch na swiexym powietrxu. A ze wypada jezdzic na nartach - to jeżdżą, sory, zsuwaja sie. Poprawna jazda to nie 2 godziny z instruktorem lub bez i juz starczy bo 'umi'..... to ciagly proces. Nie jestem wrogiem takiego podejscia, ale nie nazywajmy tego jazda na nartach...2 punkty
-
2 punkty
-
" Dogmat ten odnosi się do tzw. nauczania ex cathedra. Nieomylność papieża należy rozumieć jako bezbłędność w sprawach wiary i moralności, nie zaś w sprawach codziennych." Może jesteś tym od spraw codziennych i dogmaty Cię nie obowiązują 😁2 punkty
-
To nie działa - zapisałem sie i nic.... będę musiał tam chyba zadzwonić i dopytać co jest grane..2 punkty
-
Pawełku, jeszcze jedna uwaga. Bo się kurwa nie chcą uczyć. Chcą kupić bolidy F1 i zapierdalać po 2 dniach jak Hamilton. A jak wiesz - tak się nie da. Chciałbym wyglądać jak młody Bóg. Zapiszę się na siłkę. Czy po tygodniu będzie efekt? Nie? Dlaczego? Ok, po roku będzie widać. Będę chodził 2 x w miesiącu. Wystarczy? Ale przez cały rok, no chyba że będzie brzydko, albo mi się nie będzie chciało. To wtedy rzadziej. Ale karnet kupię na cały rok. I wszystko co tam trzeba, aby dobrze wyglądać. Under Armour może być?, nada się? Podobno jest świetna, wszystkie pakery w niej ćwiczą. Nawet trenera sobie wezmę na pierwsze zajęcia, bo jest free. pozdro2 punkty
-
Cze Sporo opierasz na przypuszczeniach, jak i widziałem i mi się wydaje. Jak wydaje Ci się, że p. Hircher jeździ w pernamentnym kibelku (odchyleniu), co oczywiście prawdą nie jest. Dzięki za film, nie chciało mi się szukać. Jak na tacy masz podane. Przykład Tomka. Czego on się uczy jak nie śmigu? Ów krótki skręt, to śmig. Bo śmig charakteryzuje zakrawędziowanie po przekroczeniu linii spadku stoku. Dopiero poźniej uczy się jazdy na krawędziach, skręt średni, bo w nim można sporo zauważyć i poprawić. Widoczne odciążenia, faza sterowania, promień skrętu mały. Wszystko jak trzeba. To efekt poprawnego szkolenia. Ty tak samo uczysz się śmigu. To nie krótki cięty, tylko śmig. Promień narty w tym przypadku jest nieistotny, to samo zrobisz na każdej narcie, ale na dłuższej nie zrobisz tego siłowo. 1:35 z filmu i dalej - to nauka śmigu, jazda na krawędziach - czyli dążenie do ciętej jazdy jest później. Ale to jest szkolenie z głową. Zazwyczaj obalają się z lewa na prawą bo narty taliowane i tak skręcą, jak pisałem wcześniej - w Białce do opanowania. Tutaj Tomek już potrafi sterować nartami, odciążać etc., dopiero potem uczy się wcześniej stawiać narty na krawędzi. Korzysta z właściwości nart nie jeżdżąc tylko po promieniu. Tak nauczony amator zjedzie wszędzie i w każdych warunkach. Krótki cięty masz tutaj, propozycja dla wszystkich do nauki - to przejazd nr 2 i narta hybrydowa, przecież to nieomal slalomówka, tylko nieco dłuższa. To jest jazda na krawędziach poprawna z kontrolą prędkości. Generalnie Bartek w dół stoku porusza się z taka samą prędkością. Wszystkie skręty są poniżej promienia z narty. A teraz zastanów się gdzie i w którym z tych skrętów, masz najwięcej czasu na poprawę i wyciągnięcie wniosków z układu ciała etc. Nie chodzi o rodzaj narty tylko długość skrętu. Zobacz jak Tomek zaczyna jeździć na krawędziach i jaki ten skręt jest długi. pozdro2 punkty
-
Damiano, to też cały czas o tym piszę. Bo teoria teorią a życie życiem. Takich jak Victor na stokach jest promil, osób, które chcą się nauczyć jeździć i cały czas to robią. To nie są deklaracje tylko czyny. Ale znakomita większość ma tylko słomiany zapał, na zasadzie - będę się szkolił i jeździł. Finał zawsze ten sam - 1h z instruktorem i 7 dni w sezonie w ferie. Jak już objebią Białkę (bez 6-ki i fisów), a sam dobrze wiesz, że prędkość na nartach jest skończona, więc na nachyleniu 12-15% osiągają 30km/h i przerzucając dupę z lewej na prawą jadą po promieniu. Królowie i Królewny stoków. Pierwszy wyjazd w Alpy i zonk. Bo tam to nie działa. Narty się rozpędzają powyżej psychicznych możliwości i znaczna część wymięka, bo nie wie o co chodzi, a część odważnych robi to samo co w Białce - tylko zapierdala bo się nie boi. O jakiejkolwiek kontroli nie ma mowy. Victor bierze wszystkich swoja miarą - to jest błędem, nie to że On wybrał SL, tylko że wskazuje, że każdy powinien się tak uczyć. Narty i narciarstwo się zmieniło, niemniej jednak nauka podstaw czy to wśród amatorów, czy też zawodników jest ta sama. Potem się to rozjeżdża, bo wiadomo że zawodnicy dążą do techniki ciętej. Amatorzy różnie. Śmig jest zastępowany obecnie skrętem krótkim, ze względu na narty taliowane, ale generalnie jest podobny, tylko mocniej się wykorzystuje geometrię narty. Niemniej jednak śmig sprawdza się wszędzie i w każdych warunki i bynajmniej nie odchodzi do lamusa, tylko przeszedł do "bardziej" zaawansowanego narciarstwa - w szczególności przy i pozatrasowego. Sam jeździsz i wiesz jak wygląda realna jazda. Czasem się pojedzie na krawędzi, czasem szurnie, byle przewidywalnie i bezpiecznie. Nawet kreseczkę się zapoda. Nie sztuką jest postawić SL na krawędzi, sztuką jest z R12 zrobić R6. Nikt tutaj nie proponuje nikomu nart GS, ani nart długich. Bo Victor chyba nie rozumie jakie to narty GS. To narty nieco dłuższe o małym promieniu, bo pytający ZAWSZE deklarują chęć nauki. Dla pytających chcących tylko kupić nowe narty, bez specjalnej nauki, polecane są narty nieomal z wypożyczalni, mają być ładne. Tadeo wrzucił film z Jego wychowankiem. Chłopak (ale nie pamiętam) chyba 5 sezonów się szkolił. Jeździł dobrze. Teraz pytanie na ilu szkoleniach był u Tadeo i ile w sumie czasu na śniegu mu zajęła ta nauka. Victor tak będzie jeździł, ja w to nie wątpię, ale to wyjątek potwierdzający smutną regułę. pozdro2 punkty
-
2 punkty
-
A Ty myślisz, że ta literówka była przypadkowa ? Raz przyprowadził mi pod bramę konia. Ile ja się naszukałem właściciela. Teraz to już bym wiedział co z nim zrobić ale wtedy nie miałem zielonego pojęcia jak okiełznać to zwierzę 😉.2 punkty
-
Chciałbym w ramach doniesień ze świata polityki poinformować o temacie z mojego bloga www.bandycituska.com (inaczej: 'blog Piotra Niżyńskiego'). Notabene szukam chętnych do wymiany bannerów lub linków (chętnie gdzieś na dole strony, np. w stopce). Strona ta zwraca się przeciwko antyludzkiej przestępczości propagowanej w życiu gospodarczym (sprzedawanie człowieka, za kasę, na bazie którego zwycięża coś w rodzaju współczesnego niewolnictwa – chodzi o tę przymusową wszechobecną niewolę umysłową i blokadę mentalną – przytoczę tu 3 źródła: rynek nieruchomości, praca oraz skarbówka w przypadku remontujących się przedsiębiorców). To taka korupcja na zasadzie: "jak chcesz, to możesz mieć nieopłacony podatek dochodowy, zatrzymaj go sobie w kieszeni, ale za to konkretnie uczestnicz w mafii przeciwko Piotrowi Niżyńskiemu". Zresztą poszczególne aspekty tej sprawy przekupstwa państwowego i spisku podsłuchowego, która się na mnie egzemplifikuje, dotyczą też potencjalnie, a nawet konkretnie, innych osób. Jest to wielka dziura w bezpieczeństwie i "humanitaryzmie" obecnie osiągniętego systemu społeczno-politycznego, bardzo ważna wada wszystkich partii będących na świeczniku. Państwo się nade mną znęca, nakręca nagonkę, a pomocy żadnej nie ma. Szczegóły – na ww. stronie. Swoją drogą ciekawe, czy tutaj w ogóle przeżyją istnienie takiego posta, jak ten. Może to dla nich tragedia taka reklama tego problemu i tej opcji i temat musi trafić do kosza, ciekawe czemu. ;) Zacytuję za katalogami stron www opis ww. strony Bandyci Tuska (o obecnych przemianach ustrojowych w Polsce): Dodatkowo informuję, że jest możliwość, że ww. strona nie będzie się komuś kiedyś tam wyświetlać – nie z winy admina serwera i bez jego wiedzy (patrz wyjaśnienia na https://pastelink.net/wo1onf7p). To ewentualnie kwestia wolności Internetu. Ja o tym nie wiem i nie mam skąd wiedzieć, i mnie ona zawsze działa, a tymczasem może wdrożono sytuację rażąco naruszającą zasadę ustrojową z art. 14 Konstytucji RP (mianowicie wolność prowadzenia działalności w dziedzinie prasy i środków społecznego przekazu) – i to za moimi plecami, tak, że mam inną wizję Internetu niż inni. Już dosyć dużo wskazuje na różne przekręty, jest niemal pewne, że ruch mi przechwytują i kontrolują, i u mnie na serwerze jest tylko pośrednio, ale póki co chyba mają umiar i nie blokują totalnie. W każdym razie założyłem w związku z tym nawet grupę www.reddit.com/r/cenzura_Internetu i forum cenzura.flarum.cloud, do wyboru, gdzie można się zapisać, aby to od czasu do czasu sprawdzać i pokazać, że ktoś jest tak miły, by to sprawdzać (nie z jakichś egzotycznych serwerowych czy biznesowych łączy, w dodatku zwykle niepolskich, jak to jest w przypadku automatów internetowych do sprawdzania tego, czy strona się otwiera). Sądzę, że ta swoboda wypowiadania się w Internecie to istotny temat i dlatego godna odnotowania w tym poście kwestia. W ramach przykładu na to, że chcą mnie kneblować, pokazuję, jak najpopularniejszy w Polsce antywirus ESET (podobno oczerniający tę moją stronę www jako rzekomy malware – tak wg virustotal.com, oni tam pokazują porównanie różnych programów antywirusowych – jest to zupełne oszustwo, a nawet naiwne informatycznie w dobie od 20 lat DEP-u i automatycznych aktualizacji przeglądarek) nawet wypiera się, że rzeczywiście ją tak oznakowano. Faktycznie, jest (byłoby) się czego wstydzić! (Nie wiem, nawet nie sprawdzałem, czy rzeczywiście ją blokują - por. też wynik skanowania podpadający pod datę maili: zarchiwizowane Details, zarchiwizowane Detection - mam i inne raporty od ludzi i automatów, że tak, faktycznie, no a w każdym razie wobec dalszej dyskusji zeszli z tonu i bez wyraźnego przyznania tego zaczęli bronić takiej potencjalnej decyzji jako ich "prawa" i że komunikat mówi tylko o "możliwości" szkód dla komputera, co powinno wynikać z różnych cech technicznych strony, ale w każdym razie "sprawa jest na naszej centrali na Słowacji". Tam zaś liczne próby kontaktu od lat olewają. Ot po prostu hejt i dyskryminacja. Sugeruję słuchać innych producentów.) Ja naprawdę bardzo cierpię, a wspominający Wam może o tej sprawie telewizyjnej znajomi w obawie przed prawdą i jej słusznymi konsekwencjami Was np. pokątnie okłamują, że na pewno nic nie mają z tym wspólnego i jest tylko jakaś drobna aferka o hakerstwie czy np., że są zaskoczeni, że w ogóle występuje jakikolwiek problem dźwięków (wyjaśniony na blogu). W efekcie może jeszcze przyłączacie się swą obojętnością do systemu, który można nazwać polską wersją koncepcji podczłowieka. ("Problem jest wtedy, gdy gorsze czy odczłowieczone traktowanie jest masowe, jak np. gdy jest jakieś ustawodawstwo rasowe, natomiast jak godzi się w jednego, na zasadzie nagonki przeciw jednostce, zupełnie odzierając ją z iluś różnych praw człowieka i tym samym robiąc z niej untermenscha, to to problem nie jest". "Ochrona mas ma być, tu nie ma zgody, a tak poza tym może być ta niemiecka koncepcja".) Krótko mówiąc, powstaje niestety sytuacja, że ten dramat, codzienna tortura i zniszczone życie, wbrew wszelkim elementarnym standardom godności człowieka, to się w praktyce robi dla ludności coś albo takiego, że za to można zgarnąć pieniądze, albo w przeciwnym razie coś całkiem bez znaczenia, temat do podeptania (jedno i drugie jest przytakiwaniem złu). Choć przecież nie tak trudno osiągnąć świadomość, że to jest udowodniony skandal – więc czemu go się tak chętnie lekceważy? Polacy, obudźcie się! Razem stawmy czoła niszczeniu zdrowego kapitalizmu i demokracji! Walczmy o Polskę, nie dajmy demokratycznemu państwu prawa się przegłosować przez zwolenników państwa mafijno-oligarchicznego, innego autorytarnego czy, dajmy na to, kolonii USA (w stylu Andora względem Francji) rządzonej przez bieżącego zagranicznego despotę względem Polaków i polskich przedsiębiorstw, urzędów i sądów (jakkolwiek zazwyczaj szanującego wolność praktykowania i wdrażania religii, to jest w ogóle rzecz fundamentalna, vide Jan Paweł II w ONZ – można nawet zwalczać zło, można naprawiać kraj, nic w tym zabronionego lub zasługującego na nienawiść – to jednak bądź co bądź nastawionego antydemokratycznie). Do takiej przewagi mafii i ciemnych interesów wśród ogółu polskiego elektoratu się niestety zbliżamy (na razie zamieszani to ok. 10 mln. ludzi, w tym namówieni na zapisanie się do antyprawnej promującej w praktyce koncepcję podczłowieka grupy na Facebooku członkowie rodzin, tak ja to szacuję wg doświadczenia, aczkolwiek spikerzy zawsze głosili wersję 5-6 mln.) – to widmo utraty większości przez przyzwoitość i normy moralne nam zagraża i jeśli nie będziemy działać, w tym: promować mego bloga, to możemy już zacząć na dobre żegnać dawną, chrześcijaństwem też inspirowaną, koncepcję "demokratycznego państwa prawa, urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej" i zawzięcie zwalczającego zwłaszcza przestępstwa polityczne (czyt. przypadki "silny bije słabego" do kwadratu). PS Przepraszam za off-topic (brak związku tematycznego), ale w sumie to od tego jest taki dział (i inni też dają linki zewnętrzne), a poza tym branża reklamy internetowej powinna zbiorowo pójść na porządną odsiadkę, jeśli chodzi o szefostwo/przedsiębiorców. Jak sprawdzałem w tym roku, to są tam sami złodzieje lub inni oszuści (mianowicie ci od krycia tematu i udawania, że wszystko w porządku – mam tu na myśli tych, co to w ogóle nie wpuszczą mojej kampanii reklamowej, bo np. zasady zabraniają im tematów politycznych w bannerach sieci PPC), vide mój raport o poszczególnych firmach spod adresu www.bandycituska.com/ppc.txt. Toteż niezbyt jest jak się reklamować. Systemy darmowej wymiany bannerów, czyli wspaniała koncepcja z lat 90-tych i wczesnych 2000-nych, praktycznie w Polsce już niestety nie żyją ("chcesz reklamy, to idź sobie do przedsiębiorców; niech rządzi komercha, niech już tylko pieniądz rządzi"). Wspomnę o tym problemie z branżą reklamy internetowej (ładnie też pokazane na odpowiedniej playliście na moim YouTube'ie) w nowym poście na blogu za jakiś czas (jeszcze chcę mieć uprzednio skany akt z pieczęciami za zgodność z najnowszej sprawy w prokuraturze, żeby też nawiązać do tego, jak olali dowody problemu; normalni ludzie to przychodzą tam co najwyżej z własnym zeznaniem, a nieraz tylko podejrzeniem, a tutaj dostali jeszcze niezależny ode mnie dowód z wewnątrz organizacji, od dawien dawna dostępny na mym blogu, oczywiście z innej prokuratury rejonowej niż ich własna, a i tak to o***li, odmowa wszczęcia śledztwa, bo "brak dostatecznie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa" – zawsze ta śpiewka, bo oficjalnie to jest zabronione, więc zgodnie z zasadą adwokata, czarno-zielonej togi, to musi być w takim razie nie zielone, tj. legalne, tylko czarne, tj. brak dowodów).1 punkt
-
Dobrze, że ja nie miałem takich problemów kiedyś ,wracając do narciarstwa,bo slalomka 165 i tak była cm wyższa ode mnie. A tak serio to chyba nie do końca zrozumiałeś o czym Mietek pisał. I nikt nie mówi żebyś wskakiwał na rasowe Gs 180 w tej chwili bo to byłby błąd.1 punkt
-
Taki drobiazg na zamówienie ... Pozdrawiam, M. VID_20240923_182935~2.mp41 punkt
-
Okopany to znaczy co? Wiem co piszę. Jestem w tym konsekwentny. Piszę nie co mi się wydaje tylko to co sprawdziłem wielokrotnie, bazuje na doświadczeniu własnym a nie na widzimisię. Do tego jest to zbieżne z tym co pokazujesz na filmach i szkoleniem, które prowadzi Tadeo jak widać więc na czym polega np. moje okopanie a jego nie? Pozdro1 punkt
-
Tak mniej więcej to by się zgadzało . Sprawdź co napisał Marcos73. Rolki pokazują jak pod lupą nasze problemy narciarskie. Chciałem wysłać zdjęcia ale tylko można Max 60 KB . Strasznie mały format i nie udało się . Pozdrowienia1 punkt
-
Na pewno nie ja ,ja jestem heretykiem 💪 który 3/4 czasu spędza na długich nartach 🤪1 punkt
-
Rzekłbym amen, ale trochę nie pasuje do arabskich klimatów, więc co rzec?1 punkt
-
A może na starcie tracą już wiarę we własne możliwości jak dostają narty do wzrostu i zamiast się skupić na tym co mają robić myślą jak się wyrwać z tej opresji i iść na browar a nauka już mniej istotna później wracają do chałupy wstawiają swój dobry sprzęt bo nie podołali i kupują plastik za krótki. 😜🤣1 punkt
-
Toż też to napisałem... na SL to poł biedy, ale na krotkich paździerzach to juz kaplica... Ale też krótki skręt na współczesnych sl, szczegolnie na krawedziach to już wyższa szkoła jazdy i zaczynanie od tego nauki- jakoś do mnie kompletnie nie przemawia. Ale ja sie nie znam na nauczaniu.1 punkt
-
1 punkt
-
no ale długim skrętem też można pojechać na nartach SL jak udowodnił kolega @star w podlinkowanym materiale1 punkt
-
A tymi drągami żelbetowymi to nadal cię dręczą? Ten namiot foliowy to się sprawdza? Te nawoływania nadal słyszalne? Udało się zebrać kasę na ten bezpieczny dom w mieście? "Dręczenie dźwiękiem z drągów żelbetowych w wyniku permanentnej inwigilacji z winy TV. Od początku 2013 r., a nawet już trochę wcześniej, nie miałem chwili wolnej od hałasu szeptanego (obecnie zwykle z nałożonymi nań wołaniami), strasznie męczącego mózg - nawet 10 sekund przerwy. " https://pomagam.pl/nizynski#1 punkt
-
Cześć A kto tu pisze o Victorze - chyba Victor. koledzy zaczęli pisać o zasadach więc się włączyłem - i tyle. Mnie nie interesuje dobry rezultat ogółu, tym bardziej, że tymi środkami jest on niemożliwy do osiągnięcia - dowody na stokach. Mnie interesuje cel w postaci porządnie wyedukowanego, bezpiecznego uniwersalnego narciarza i o tym pisze. Pozdro1 punkt
-
Cześć He he a więc... pierdolisz bardzo bo nie rozumiesz co piszesz i co ja piszę. Jazda dłuższym skrętem czy też pełny skrętem jest bezwysiłowa w porównaniu ze skrętem krótkim o śmigu nie mówiąc. Z punktu widzenia zaangażowania siłowego śmigi i krótki skręt jest bardzo angażujący i wymaga znakomitego przygotowania. Przeżyłem co najmniej prób rewolucji - typu łatwa narta do nauki i ZAWSZE te próby kończyły się podobnie. Spadek poziomu narciarzy kończących naukę z instruktorem (czyli w ich poczuciu samodzielnych i nauczonych) ze względu na łatwość siłowego operowania nartą. Obecnie sytuacja jest podobna, hm była bo już dobre parę lat temu poważnie zrezygnowano ze stosowania narty typu SL w nauczaniu. To co widzisz na stokach to pokłosie. Dobrze jest ocenić poprawność techniczna jazdy a nie tylko ile i jakich nart widzisz u kursantów. W tej chwili w znakomitej większości przypadków uczy się po łebkach. Napisz do kogokolwiek np do Bartka Ptaka czy Marcina Kwaśniewskiego, że chcesz np. zacząć od SL a nie od GS. Pozdro1 punkt
-
Marku, 100% z tych 90 o których wspomniałeś dostając długą nartę dziś na starcie mówi pierdole idę do baru 🤷♂️albo cyknę fotę na fejsa l, że byłem 😜1 punkt
-
Dlatego wielu zaglądało jednak do tego co dzieje się za miedzą. Słuchało także PSmoka czy Ogorzałka, Spiochu też jakby w inną stronę. Na szczescie dróg jest wiele instruktorów też, ty trafiłeś na Tadeo, który ciągle się rozwija i podpatruje... chwała ma za to. A i tak po owocach ich poznacie. A u ciebie wygląda to nieźle, choć nie mi oceniać. Rap ze stolycy tak brzmi... sztywniutenko...1 punkt
-
@KrzysiekK : skorzystaj z prostego "wizuatora" - tyczki, sklejonych taśmą kjków, co tam masz, optymalnie >2m. 1) wizuator trzymamy przed sobą, łokcie ugięte, odwiedzione od kłody, lekko wysunięte. Wizuator trzymamy lekko, może leżeć na dłoniach lub trzymamy go kciukiem mając dłonie pionowo. Patrzymy co tam się z nim dzieje - kiedy nas (i która część) wyprzedza, kiedy się opuszcza, kiedy nas ciągnie na kierunek a kiedy utyka w linii spadku. Dalej myślimy. 2) wizuator za plecami, lekko oparty o barki, dłoni nie przeplatamy od góry lecz lekko trzymamy. Mniej widać, więcej czuć, reszta jak powyżej. 3) dwa markery sportowe potocznie zwane krążkami chwytamy jak muzyk talerze w orkiestrze. W zależności od potrzeb głośne bum naszymi talerzami robimy zaczynając fazę inicjacji skrętu lub skrętu właściwego. Na co zwracamy uwagę : oczywista oczywistość, że wspartą dźwiękiem rytmiczność ale w tym wypadku wypada się zastanowić która ręka biegnie do której. Można to oczywiście modulować sprawdzając efekt końcowy. Naszych talerzy nie opuszczamy poniżej talerza biodrowego, bum na wysokości mostka (choć niekoniecznie w osi symetrii ciała). Pozdrawiam, M. "Wizuator" - nie wiem czy słowo istnieje, ale pisząc powyższe do gustu mi przypadło.1 punkt
-
20 s to jazda pługiem . Świetny trening , szczególnie jak jest stromsza droga. Polecam. Co do Javelin, nie jest latwo szczególnie jak się jedzie w dół . Nie powinno być pługu , ale rolki rownolegle . Pracuje nad tym aby taki był końcowy wynik. Pozdrowienia1 punkt
-
Próbowałem takiego wynalazku kilka miesięcy temu . Tak naprawdę to tylko 4 kółka trzymały , co powodowało dużo,nie przewidzianych poslizgow i strachu . Radzę kupić następna paczkę i założyć nowy komplet. Pozdrowienia1 punkt
-
1 punkt