Dokładnie tak. Wszelkie takie zwolnienia maja duży wpływ na średnią. Na moim kółku to średnia 20 km/h to niezła średnia. Ale na 40 km to 10 jest pierdolenia. Jadę obok Wawelu, gdzie są tłumy, remonty, ścieżki mieszane (pieszo/rowerowe). Pewnie jakbym o 6.00 wystartował, to byłoby dużo lepiej. Jak już wyjadę z Krk, to faktycznie się jedzie dużo lepiej i płynniej. Jak jechałem do Marasa, to średnia z jazdy już wyszła ok 25 km/h. Ale też się zatrzymywałem, bo tak de facto nie znałem dobrze drogi, a na kierownicy nie wożę telefonu, tylko w kieszeni na plecach. Więc trzeba co rozjazd stanąć, ściągnąć rękawiczkę i sprawdzić trasę. Zjazdy po krzakach - to nawet nie patrzę, ostatnio to więcej nosiłem rower niż jechałem 🙂.
pozdro