Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 21.08.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
4 punkty
-
W niedziele pojeżdżone w koło komina - jak widać komin się rozrasta, bo zahacza o wyżynę Miechowską i dolinę Prądnika:-) Poranny dojazd samochodem do miejscowości Książ Wielki - dzięki S7 dojazd trwa około 2h. Cała trasa wyszła bardzo ładna - ruch samochodowy nie licząc odcinak Skała-Ojców bardzo symboliczny. Jakość asfaltów znakomita no i całą drogę coś się działo, bo teren całkiem ładnie pofalowany.4 punkty
-
Tak. Udowodniłeś to już przy okazji tezy o niestandardowych użyciach kijów trekkingowych...3 punkty
-
Mitek, ten wyścig był i jest specyficzny do dzisiaj. 50km odcinek kocich łbów wymagał modyfikacji sprzętu aby to przeżył. Moim zdaniem pochodną szosy jest przełaj, a grawel to dość nowa konstrukcja, gdyby nie rozwój techniczny rowerów mtb nie zostały by stworzenie w takiej formie jak jest teraz. Byłaby to jedynie modyfikacja rowerów przełajowych. Jednak mimo podobieństw wizualnych - rower ma całkiem inną geometrię niż szosa. Od wynalezienia opony pneumatycznej do momentu powstania pierwszych MTB minęło 100lat. Tak naprawdę ten fakt zainicjował niesamowity postęp w budowaniu rowerów. W latach 80-tych powstał pierwszy MTB, w latach 90-tych wprowadzono pierwsze amortyzatory przednie a dopiero w ok. 2000 rowery z zawieszeniem full. Nasze "proste" mtb - w momencie zakupu nie były takie proste. O ile pamiętam Mój Cube był to dość wysoki model HT wówczas, Twój pewnie podobnie. Cena 2850 (mój chyba koło trójki z haczykiem kosztował) na dzień dzisiejszy po uwzględnieniu wzrostu cen to wartość między 7-9 tys. Za tą kwotę nawet dzisiaj można kupić bardzo dobry rower, a nie podstawowy model. Ja jak kupowałem to absolutną nowością były koła 27,5 i takie mam, choć chwile później weszły 29. Było rok 2013/14 o ile pamięć mnie nie myli. Szosa czy przełaj to rowery stricte do ścigania się. Powstała szosa endurance jako rower dalekiego zasięgu dla amatorów. Obecny gravel to zlepek szosy endurance i rowera mtb. Kierownica zapożyczona z szosy do dowód na to, że jest to rower przeznaczony na długie trasy, bo jednak jej kształt jest bardziej dostosowany do budowy anatomicznej człowieka. A wrzutka zdjęcia Treka z prostą kierą, świadczy o tym, że te rowery chcą coraz to mocniej wjeżdżać w trudny teren. pozdro3 punkty
-
To prawda, w tle mamy bzykanie i upuszczanie niewielkich porcji krwi. Takie drobne upierdliwości gdzie trzeba natrętów odganiać. Równie fajne jest rozindyczyć. Z niby podobnej bajki - miałem kiedyś logo do mojego bloga "Od słonić Fotografię" gdzie był słoń przesuwający "od" także spacja raz znikała i się pojawiała...3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
Z tym to dobrze trzeba sie zastanowić bo nie wszystko co nowsze jest na tyle lepsze adekwatnie do wzrostu ceny. (podobnie jest z Iphonami) - dobrze doradzić sie u kogoś zorientowanego w konfiguracjach sprzętowych zaznaczając co chcesz na nim robić (po co ślepemu najmocniejsza karta graficzna 😉 ). Mam w domu starego MacBooka AIR (2013 - wtedy wypasiony na maksa bo syn takiego na uczelni potrzebował), MacBooka Pro (2017 lub 18) i nowszego nieco IMaca z ~2020r...Powiem Ci że ten MB Pro znacznie szybszy w porównaniu z resztą - akurat w zakresie w jakim ja potrzebuje a niby IMac nowszy i też niezła konfiguracja.2 punkty
-
Cześć No dlatego pisze o przenikaniu się pomysłów i technologii. Jak jechałem pierwszą Pomorską to spotkaliśmy na trasie, niezwykle sympatycznego zresztą, chłopaka, który jechał na typowym rowerze przełajowym z lat chyba 80 czy 90. Stary, wszyscy go podziwialiśmy, że był w stanie to przejechać na tak delikatnym rowerze. Różnicą - dla mnie laika przecież - były tylko gumy bo miał założone opony dętkowe a nie szytki więc miał też inne koła jak rozumiem ale rozmiar kół - w sensie szerokości i rozmiar gumy były w dzisiejszej nomenklaturze typowo szosowe. Pewnie miał zmodyfikowany napęd - w sensie samych koronek, ilości zębów itd. a tak... Gravel w tym sensie jest konstrukcją całkowicie nową i zgadzam się, że pomimo wyglądu, baranka, braku amortyzacji w sensie mechanizmu może mieć znacznie więcej z MTB niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Te różnice zresztą są tak niewielkie, możliwości modyfikacji tak duże, że tak naprawdę mnie jest trudno odróżnić co jest takim uszosowionym gravelem a co wzmocnioną czy też ugraveloną szosą. Mój rower to też 27,5. kupiony w okresie gdy 27,5 było jeszcze standardem ale już powoli wszystko zmierzało ku 29 - może dlatego był przeceniony. Ta kolekcja Scotta jest cały czas kontynuowana i różnice cenowe nie są aż tak duże jak piszesz. Obecnie wszystko jest na 29 ale osprzęty są podobne i ceny porównywalnych modeli nie przekraczają 4000. Ale wyższe modele z kolekcji już są inne, przede wszystkim inne napędy - nie 3x9 tylko 2x10 lub 2x11 albo 1 x11. Taką przechodzi ewolucję w kierunku modeli o charakterystyce bardziej MTB niż popularnej. Dla mnie przesiadka z 26 na 27,5 była odczuwalna w sensie nieco zmniejszonej manewrowości - nie mylić ze zdolnością w terenie - ale szybko można było się przestawić. Z 29 podobna sytuacja ale tutaj odczuwalny jest przede wszystkim znaczny wzrost możliwej dynamiki jazdy. Pozdro2 punkty
-
Ale po co? Kolega M w innym wątku już dał propozycję zatrudnienia myśliwych 😅 żeby strzelali do psów w dalszej części propozycją do wlscucieli, to i mogą również z tych wyrastających wieżyczek do rowerzystów, pieszych czy cukrzyków. A cukier Bogu ducha winny! Ja lubię słodkie życie 😉2 punkty
-
Jacy jaskiniowcy takie maczugi. Jakbyś wpisał, że goście że skiforum walczą na maczugi, to pewnie wygenerowałoby typów lejących się klawiaturami. 🤣 P.S. Ja pisałem po angielsku...2 punkty
-
Ja nie jestem za wolnością i niszczeniem sigletracków na moto, tylko za tym, żeby były jasne i przejrzyste zasady tego co gdzie wolno. Jestem przeciwko zmyślaniu zasad dla własnej wygody. Skoro wolno gdzieś jeździć na rowerze to wolno i nie ma co zmyślać, że to tylko dla pieszych. A nieodpowiedzialne zachowania powinny być tępione, niezależnie czy to karkołomna jazda czymkolwiek czy też takie machanie kijami trekkingowymi, które naraża idących z tyłu.2 punkty
-
Cześć Pogadać możemy z przyjemnością a także rady i analizy czytam i przecież nie mam żadnych pretensji tylko się przekomarzam, natomiast... Niezwykle denerwujące i nieuczciwe jest pisanie kłamstw - psuje fajne przekomarzanie. Nigdzie i nigdy nie napisałem, że mój rower czy inna rzecz jest najlepsza. Jest wystarczający, da się na nim, mnie wystarcza itd. - czy to jest kurde synonim najlepszy???? NIE! I nikomu nie wtykam bzdur, że ma jeździć na takim czy owakim bo ja na takim jeżdżę. To taka uwaga na marginesie fajnego przekomarzania (chyba będę częściej używał tego słowa bo jest zajebiste. Pozdro2 punkty
-
Sprzedam jedną z najlepszych hybryd na rynku - jak nie najlepsza - Salomon s race Gs pro. Klasyka i protoplasta gatunku. 175cm - r15, 65mm pod butem. Dechy na prawilnej płycie. Nowe. Cena - 3499.2 punkty
-
Mam, ale tylko podstawową ilość za free. Generalnie to wykorzystuję tylko do przesyłania plików. 5GB w moim wypadku to wystarczająca ilośc aby przesłać praktycznie wszystko co potrzebuję. Nigdy mi nie zabrakło miejsca. Miałem na potrzeby domowe 200gb dla rodziny, ale zrezygnowałem, bo zapchała to Żona z synem w pół roku. Poza tym jestem przeciwnikiem opłat abonamentowych. Bo często się coś płaci zupełnie niepotrzebnie. Ponadto mam dość sporo ważnych rzeczy i wolę je mieć u siebie na kompie, a i tak są zdublowane na naszym wewnętrznym serwerze. pozdro1 punkt
-
Marek, w przypadku Maca - teraz to nie wiem, ale wcześniej to wybór był i konfiguracja była bardzo prosta w przeciwieństwie do PC-ta. Mogłeś wybrać, większy dysk, większa pamięć, mocniejszy procesor lub większy, czy mniejszy monitor. Teraz sprawdzałem iMac-a. 3 procesory do wyboru (o różnej mocy obliczeniowej) + wielkość pamięci + pojemność dysku. Już tylko jest jeden rozmiar monitora, ale kolorek sobie można wybrać. To jest dla mnie proste. Jedynie z czego zrezygnuję - to Dysk 2T, wystarczy mi 1T. Teraz taki mam i jest w połowie pusty. Do biura potrzebuję komputer stacjonarny typu AiO, żeby roboty nie nosić do domu jak w przypadku laptopa. Ponadto ma duuuużo więcej zalet od PC-ta, windowsa mogę zainstalować na maszynie wirtualnej i się nie martwić że przywlecze z sieci jakiegoś Hiv-a. Nie ma jakichś instalacji, reinstalacji, deinstalacji, aktualizacji i Bóg wie jeszcze czego. System co roku jest nowy i darmowy. Taki komputer to w konfiguratorze 13 klocków. Niby dużo. Ale jak policzę kolejne 13 lat bezawaryjnej pracy to mnie wychodzi 69,00 netto!!!!/miesiąc. Powiem tak - Chuj nie wynik za cenę spokoju, więcej płacę za kablówkę, której i tak nie oglądam. pozdro1 punkt
-
Cze To fakt, nigdy nie stwierdziłeś, że masz najlepszy rower, co najwyżej że jest wystarczający dla Ciebie. A też chciałbym, aby dyskusje były "przekomarzaniem" a nie otwarta wojną. Mnie osobiście bardzo ciekawi, na co ewentualnie się zdecydujesz. Czy tak jak zawsze twierdzisz "zaufasz specjaliście" (przy okazji twórcą MTB jest Specialized), czy jednak bazując na bagażu swoich doświadczeń zakwestionujesz jego wybór. Choćby wybór napędu, pomijam fakt dostawcy osprzętu (osobiście uważam, że Shimano jednak jest lepsze niż SRAM, bardziej niezawodne), to jaki? Z mojego punktu widzenia 1x11/12 to najgorsza opcja dla Ciebie. Niby teoretycznie najprostszy i najtańszy w utrzymaniu, to jednak w jeździe długodystansowej to chyba nienajlepszy wybór. Mam 3x10 i 1x12 i w jeździe po pagórkach faktycznie jednotarczowy jest lepszy, zakres jest taki jak w 3x10 ale mieszanie na podjazdach jest dużo łatwiejsze (bo go nie ma, ja chyba nawet 4 biegi mogę naraz zrzucić) i nawet jest dobrze zestopniowany (tak na mój gust i odczucie, to dół jest bardziej terenowy, a góra bardziej do szybkiej jazdy, bo mniej więcej w połowie ja odczuwam sporą różnicę między zestopniowaniem biegów), ale nie tak dobrze i płynnie jak 3x10, co oczywiście w podjazdach mi przeszkadzało jak trzeba było w dość dużym zakresie jechać. Wbijając się w Twoje buty jednak wybrałbym 2x10 lub nawet 2x11, bo jednak lepsze stopniowanie (takich dystansów jak Ty nie pokonuję, ale z tego co jeżdżę to staram się dopasować obciążenie, kadencję oraz prędkość do takiego limitu, aby mógł płynnie przejechać dłuższy dystans jak najlepszym tempem) a i jest jakaś alternatywa w przypadku awarii napędu (np. wytarte zęby w jakiejś zębatce), zawsze można coś dopasować bo jest więcej możliwości kombinacji. Ciekaw jestem Twojego zdania. Może się wywiązać ciekawa dyskusja. Co ma sens, a co jest zbędne w zależności co jeździmy zazwyczaj. pozdro1 punkt
-
Też miałem taki przenośny mac Air 11 i po 10 latach przeglądarka wymagała update a to wymagało update systemu ale na to już dysk 40GB za mały więc w sumie kupiłem nowy tym razem z pracy.1 punkt
-
Maras, specjalnie przytoczyłem Defendera, bo jako jedyny do końca produkcji w 2016 (teraz już jest to zupełnie nowy samochód) od 1983 roku był produkowany w niezmienionej praktycznie formie. Była to prawdziwa niezniszczalna terenówka. Jak się szacuje 75% wyprodukowanych defenderów jeździ do dnia dzisiejszego. pozdro1 punkt
-
Przecież to ty wywołujesz wilka z lasu, więc pewno się znasz. Akurat narkotyki i wspomagacze to te z używek których nigdy nie spróbowałem... nie rozumiem skąd ta agresja, na lajtowym forum, rzeczywiście strach cię na szlaku spotkać.1 punkt
-
1 punkt
-
Mea culpa. Pisałeś o Chrysler, a ja na szybko odpisałem o Chevroletach i nie wyczaiłem, że źle przeczytałem.1 punkt
-
Czyli zakazujemy sprzedaży cukrów w każdej postaci, bo jakiś nie zdiagnozowany cukrzyk może zemdleć za kółkiem i wjechać w pieszego... Edit: Głupoty gadam. Zakażmy samochodów. Piesi będą bezpieczniejsi i potencjalnie zmniejszymy dostępność mefedronu...1 punkt
-
Wpisałem jaskiniowcy w górach walczą maczugami ale na podstawie jakiegoś sennego kajakarskiego zdjęcia dołożył góry i wyszło coś dla Mitka jak znalazł... Edit dokładnie to tak wpisałem "Jaskiniowcy w górach na rowerach z maczugami"1 punkt
-
1 punkt
-
Ja po prostu nie znam się na etykiecie wytrawnych górskich turystów i potraktowałem przekaz dosłownie 🙂 Ale jak chcesz się pobawić to śmiało https://flux-1.ai/ 🙂1 punkt
-
Bez przesady, jeździłem w Bośni 6,5 tonowym opancerzonym Suburbanem. Był niczego sobie 😀1 punkt
-
Cześć Wiesz koncepcyjnie może i tak było ale przenikanie się technologii, zapożyczanie itd. Wydaje się, że kluczem jest tu nazwa idealnie trafione hasło. Sam gravel chyba w prostej linii powstał z rowerów w rodzaju Paris-Roubaix S-worksa czyli zmodyfikowanej i przystosowanej do jazdy w cięższym terenie szosy. Pozdro1 punkt
-
Mario, tu oczywiście jest spór i Amerykanie roszczą sobie do tego prawo, jednak generalnie SUV to samochód o nadwozi samonośnym, a Jeep jest zbudowany na ramie. Można przyjąć że był protoplastą i pomysłodawcą obecnych suv-ów, jednak był to tylko dobrze wykończony samochód terenowy. Toyota stworzyła samochód na bazie Corolli. Przede wszystkim był to pierwszy samochód o nadwoziu samonośnym, który nic wspólnego nie miał z samochodami terenowymi, oprócz napędzanych 2 osi i wyglądem przypominał terenówkę. Nota bene chwilę później Toyota zaprezentowała model RAV4 EV o napędzie elektrycznym. Zasięg wówczas wynosił 190km. Samochód był praktycznie bezawaryjny. pozdro1 punkt
-
Ale na SF takie rzeczy?! Na szczęście nigdy nie doświadczyłem... Edit: Aż mi się muzycznie skojarzyło. @stardoceni https://youtu.be/MgTfwUP8wCg?si=mwB7TT75KK-u0z-Z, a reszta nie kliknie 🙂1 punkt
-
Tak wogole to Suvy istniały już na drugim etapie rewolucji samochodowej, były takie wyższe Fordy. Później przyszły jakieś oszczędności i auta w Europie poszły w dół. Teraz jest powrót do tamtych wzorców. Ford T1 punkt
-
1 punkt
-
Przecież bokiem nie wyszło 😜 dałbyś radę kilka lat... Taki żart z dupy, sorki sam mam podobne problemy.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Mitek jesteś niereformowalny beton dopóki nie dojdziesz do ściany 😁 po chuj ci sztuczne biodro jak stare było ok 😉 Pozdro1 punkt
-
Cześć W sumie fajnie się czyta jak wszyscy wiedzą lepiej co i po co mam kupić. 🙂 Pozdro1 punkt
-
Ja bym tak szybko nie ferował wyroków, SUV-y też miały umrzeć śmiercią naturalną i miała być to chwilowa moda. Ale maja się dobrze na tyle, że sam stałeś się posiadaczem takiego i nota bene sobie go chwalisz. Jedynie samo nazwa Gravel jest nowinką, bo pierwowzory były już dawno - w połowie XX wieku (dużo szybciej niż powstał rower MTB - chyba koniec lat 70-tych ) z powodzeniem stosowane w wojsku, zastępujące oddziały konne. Pomysł odgrzebany w USA i stworzony na potrzeby tamtejszego rynku (znając życie podpatrzone i stworzone na bazie popularnych samoróbek). Maja masę dróg utwardzonych, jednak o nawierzchni zbyt wymagającej dla klasycznej szosy. Rowery dalekiego zasięgu w lekki teren i asfalty, szeroko wykorzystywane w bikepacking-u, który w Stanach jest bardzo popularny. Rower sporo się różni od szosy jak również od przełajowca, przede wszystkim jest długi i wyższy, co dodaje mu stabilności, a pozycja jest wyższa i bardziej wygodna. Rower do pokonywania długich dystansów w zróżnicowanym terenie. A dzięki geometrii rodem z MTB można się obyć bez przedniego amortyzatora i zamontować dość szerokie opony, nawet bezdętki, ale jest równie stabilny jak rowery górskie. No i zasadnicza cecha która go różni od mtb- jest bardzo szybki, a brak jakiekolwiek amortyzacji, sprawia że jest jeszcze prostszy. Szkoda że Mitek nawet nie rzucił "do przemyślenia". Bo z jego opisów - tego co robi na rowerze wynika, że to propozycja idealna na kolejne X lat. Mitek nie jest zdecydowana większością. Zdecydowana większość nie przejeżdża w ciągu 500 km i nie jeździ na nim nieomal codziennie. Z jego doświadczeniem i sprecyzowanymi celami do czego i gdzie się ten rower ma sprawdzać, zakup takiego samego roweru mija się z celem. pozdro1 punkt
-
0 punktów