Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.08.2024 w Odpowiedzi

  1. Będę się upierał, że jest i to olbrzymia. W skali złodziejstwa.
    6 punktów
  2. Wujot, mnie cieszy, że w końcu zaczynają pociągać do odpowiedzialności poprzedników personalnie. Może zakrawa to na show, cyrk etc. ale coś się zaczęło dziać, bo każda - nie ważne jaka władza zamiatała wszystko pod dywan. Każdy bał się cokolwiek zrobić ... bo może w przyszłości być w opozycji i co wtedy? Bo to co się działo, aż raziło w oczy. Zdaję sobie sprawę, że nie da się tego całkowicie wyeliminować, każda władza zawsze borykała się z korupcją i układami. PiS niestety wszedł na wyżyny bezczelnego złodziejstwa. pozdro
    3 punkty
  3. Piotrek, a czy Ty masz pojęcie jak działa i kto finansuje i jakie koszty ponosi przedszkole publiczne i prywatne. Bo chyba jesteś z innej planety i nie masz o tym zielonego pojęcia. Za dzieckiem z kasy państwowej nigdy nie pójdą adekwatne koszty jego utrzymania, gro kosztów pokrywane są z kas gminnych, której kasę w dużej mierze zasila podatek dochodowy, bo nie VAT przecież, a Ty jesteś za jego likwidacją, ale przecież nie masz dzieci, więc to nie problem. Otóż w tym roku subwencja na dziecko wynosi niecałe 4000 na… rok. Subwencja na pensje nauczycielskie jest ustalana na podstawie wskaźnika ( ilu zwykłych, mianowanych i dyplomowanych w danym regionie i średnia) co zazwyczaj starcza na 65-75% pensji nauczycielskich w roku, nie uwzględnia zastępstw, nadgodzin etc, a jak wiesz w państwowych placówkach obowiązuje karta nauczyciela. Ilość nauczycieli jest obliczana ( bo kto ich w ministerstwie będzie liczył, przecież oni im pensji nie płacą bezpośrednio) i jak wyjdzie 22,7 etatu to tyle dają, ja nie widziałem nigdy 0,7 nauczyciela, chyba po dekapitacji. Resztę dopłacają i opłacają gminy. Oczywiście w dużej mierze z podatku dochodowego. Myślisz że płacą jakieś czynsze? Przecież to obiekty gminne lub skarbu państwa. Są za free. A jak braknie pieniędzy bo budżet się nie spina to zawsze musi dopłacić samorząd. No i księgowość i kadry też im prowadzi, bo to jego pracownicy. Państwowe to jest z nazwy. Budowa nowych placówek? Z czego? Kto za to zapłaci? Obok firmy wybudowali szkołę Państwową, bo powstało duże osiedle. Koszt budowy 38 baniek, na szczęście załapała się do programu Polski ład, bo dostali 28 na budowę, gmina dała „tylko” 10 baniek i potężną działkę. Przedszkole prywatne i finansowanie. Wszystko organizuje i za wszystko odpowiada przedsiębiorca. W razie problemów musi się sam finansować. Na plus, może dowolnie zatrudniać i zwalniać pracowników, bo nie obowiązuje karta nauczyciela. Pracownicy pracują 40h/tydzień a nie 20 jak w karcie jest ustawowo zapisane. Płaci im za ile zgodzą się pracować, pensja nie jest narzucona odgórnie. Państwo i gmina nie ma wysokich kosztów początkowych. Wszystko jest scedowane na przedsiębiorcę. Ale musi na tym zarabiać. Więc jak dostanie subsydium na dzieci i pensje wyliczone wg państwowych standardów, to się może zepnie, a jeśli nawet rodzice dopłacą 500 na miesiąc to się im nic nie stanie, bo dostają 800 na dziecko, nie na własne potrzeby. Ja swoje w dużej części wychowałem bez tych dodatków i żyję. Ale ja nie z tych co cały czas krzyczą, że mi się coś za darmo należy. Więc Piotrku jak nie masz o czymś pojęcia to nie pisz, ja ci nie mówię jak jeździć na tyczkach, tylko dlatego bo widziałem parę treningów syna i oglądnąłem parę zawodów w eurosporcie. Pozdro
    2 punkty
  4. Cześć Wiesz, znowu lakonicznością wypowiedzi spłyciłem wypowiedź. Starocie było jedynie stwierdzeniem wieku a nie wartości - mam nadzieję, że to w ten sposób zrozumiałeś. Niestety postęp w badaniach jest tak szybki, że jak książka ukazuje się w wersji polskiej jest już w pewnych kwestiach nieaktualna. Ja od pierwszego numeru przenumeruję polską edycję Scientific American czyli Świat Nauki - moje życie zawodowe rozpoczęło się od dystrybucji tego czasopisma. 🙂 Tam są aktualności powiedzmy "lizane" ale artykuły są nierówne - może to po prostu moje niedouczenie - ale z jednej strony popularyzacja a za chwilę nie rozumiem słowa... Natomiast książki, które przytoczyłeś - zresztą... Całe serie dawna znakomita "+-nieskończoność", Biblioteka Problemów - kurwa same Problemy - nasz łącznik z nauką światową - też mam jeszcze trochę roczników z lat 80/90. A później zapoczątkowane przez Wiedzę i Życie (wydawnictwo) Świat Nauki i Labirynt... A ja Wam polecę książki dwie: 300 uczonych PRYWATNIE I NA WESOŁO - są dwie części. Autorem jest Pan Andrzej Kajetan Wróblewski. To jest książkowe wydanie krótkich felietonów, które Pan Kajetan pisał przez wiele lat na dwie ostatnie strony Wiedzy i Życia. Wierzcie warto przeczytać, nawet wiele razy. Pozdro
    2 punkty
  5. Nie zauwazylem zadnej roznicy lub jest gorzej. Podatki sa takie same + zamrozony prog. Polityka deweloperska realizowana. PO przepchnelo nawet po cichu dodakowa kase na pisowski kredyt bk2% Sluzba zdrowia kiepsko dziala, jak wczesniej. Jedyny plus to mocniejsza zl. No i od lat ta sama ustawka pis czy po i ludzie sie napinaja jak kibole na stadionie. A to taki sam rak, bo obie ekipy maja w dupie dobro kraju.
    2 punkty
  6. W czym sie myle? Ze ceny wzrosna o dotacje? No przeciez sam chcesz wprowadzac dodatkowe regulacje zeby ten wzrost ograniczyc, czyli sie zgadzasz. Rejonizacja w szkolach podstawowych dziala. Zadne dziecko nie zostaje bez dostepu do panstwowej edukacji a wiekszosci chodzi do najbliszej placowki. Z przedszkolami moze byc tak samo tylko sie przyzwyczailes, ze jest inaczej. W obecym systemie mnostwo ludzi wozi dziecko tam gdzie sie dostalo lub gdzie jest taniej. Dodatkowo zwiekszajac korki. Z tego samego powodu, z jakiego nie mozesz wykupic drog i wodociagow w centrum Krakowa. W systemie gdzie mieszkania nie beda inwestycja warunki zycia zwyklych ludzi sie poprawia. Dla bardziej zaradnych to oczywiscie strata bo przeciez to latwy zarobek a ludzie MUSZA gdzies mieszkac, wiec zaplaca drogo. Tobie pozostanie inwestycja we wlasna firme, nieruchomosci komercyjne, akcje, obligacje, jachty, dziela sztuki, sportowe auta i tysiac innych rzeczy. Co do szarej strefy. W pelni sie zgadzam, ze nalezy z nia walczyc. Szczegolnie ze jako etatowiec w 2 progu place najwieksze % podatki, a do bogactwa mi daleko.
    2 punkty
  7. Nie wiem czy o tym samym myślimy, chodzi o szarą strefę? Ja jestem przeciwnikiem dawania czegokolwiek w formie pieniędzy. A tym bardziej bezrobotnym. Nie każdy może być przedsiębiorcą. Jak do wszystkiego trzeba mieć predyspozycje. Prowadzenie biznesu to upadki i wzloty. Trzeba podjąć ryzyko i być pewnym, że to co się chce robić na pewno się uda. Jeśli ktoś jest bezrobotnym, to nie nadaje się na pracownika, a nie daj Boże na przedsiębiorcę. Oczywiście są wyjątki, ale generalnie to tak jest zazwyczaj. Ludzie muszą sami sobie radzić, a Państwo im w tym nie przeszkadzać. Na dzień dzisiejszy to w PL jest bardzo niskie bezrobocie, chyba coś ok 5%. Jest sezon , więc nie do końca jest to wartość rzeczywista. Ale generalnie jest niskie, na tle innych krajów europejskich. Może pomoc i współfinansowanie w jakiejś innej formie. Startupów czy coś w tym stylu. Nie wiem. Nie na zasadzie easy come, easy go. pozdro
    2 punkty
  8. Nie ma żadnej zmiany, bo nie ma żadnej różnicy między PIS a PO.
    2 punkty
  9. Bo my jesteśmy mało istotna grupą wyborczą. Na końcu łańcucha pokarmowego. pozdro
    2 punkty
  10. A Ty Janku mocno się postarzałeś od zeszłego roku? pozdro
    2 punkty
  11. @Marcos73 Dotacje do przedszkoli nie pomogą Twojemu pracownikowi. One tylko spowodują, że właściciele prywatnych przedszkoli więcj zarobią. Dla rodziców będzie to miało wymiar neutralny (wzrost ceny o dotacje - dotacja) lub negatywny (wzrost ceny, nie załapią się na dotacje) I tak to działa we wszystkich branżach. W niemczech chyba ostatnio skasowali dotacje do elektrycznych samochodów. Dziwny trafem salony obniżyły ceny o wysokość dotacji. Co do kryterium dochodowego to w Polsce oznacza jedynie promowanie cwaniaków i przekrętów. Starsza kasjerka w Lidlu się nie załapie a glazurnik z 15k do łapy bez problemu. Dlatego najlepiej jak nie ma żadnych dotacji. A przedszkola i złobki powinny być państwowe i tak zorganizowane żeby miejsce w rejonie było gwarantowane, podobnie jak w szkole podstawowej. Dzieci jest teraz bardzo malo, na pewno stać nas na taki system, jeśli kiedyś było to możliwe. Od 3-4 roku zycia przedszkola mogłyby być nawet obowiązkowe. Jeśli chodzi o mieszkania to nie powinny być przedmiotem inwestycyjnym. Tak, wiem że tutaj każdy zarabia na wynajmie, i wzroście cen mieszkań, ja też z tego korzystałem ale to jest społecznie szkodliwe. Kumulowanie mieszkań u lnwestorów przy niskich podatkach od kapitału a wysokich od pracy, prowadzi do budowy społeczeństwa kastowego. Do tego dochodzi fakt kiszenia mieszkań i działek (pustostany) przez inwestorów i deweloperów. Jedno mieszkanie na jednego dorosłego człowieka, a powyżej ogromny podatek od zakupu kolejnych. Socjalizm? Tak to działa w Singapurze, który jest liderem wolności gospodarczej. No i oczywiście mieszkania na wynajem budowane przez Państwo, ale to już trudniejsze do ogarnięcia.
    2 punkty
  12. Im więcej asortymentu dotkną te wszystkie dotacje tym więcej rynku zepsują. Nagadaliście się o rynku mieszkaniowym, a z dyskusji to wyglądało jakby tylko Śpiochu rozumiał jak szkodliwe jest to dla rynku. Populizm na nasz koszt. Jedyna sensowna dotacja wg mnie to na otwarcie działalności dla bezrobotnych. Jeden wielki fake, ale o około zerowym bilansie i do tego jest szansa, że nieuczciwa konkurencja zacznie płacić podatki i urealni stawki. Płaćmy wszyscy po równo, jak już było powiedziane.
    2 punkty
  13. Głupota pierwszej wody. Jeśli jednak już wpieprzają nas w spirale zadłużenia, to powinny być dotacje także na tradycyjne rowery, ponieważ inaczej jestem dyskryminowany. Co do zasady jednak totalnie głupie i szkodliwe działanie, ale wiadomo, że cel uświęca środki.
    2 punkty
  14. @Marcos73 Ja Ci nie piszę, jak jeździć na tyczkach, tylko że jazda na tyczkach jest możliwa. W kilka razy biedniejszej polsce było to możliwe przy kilkukrotnie większej ilości dzieci niż teraz. I tak teraz funkcjonują szkoły podstawowe. To nie jest utopia. Liczba dzieci w wieku przedszkolnym w kolejnych latach będzie trochę powyżej miliona. koszt roczny 800+ ponad 66 mld zł rocznie. No to mamy 60 tys, zł na każde dziecko rocznie. Wystarczy nawet część z tego. A jak to rozwiązać prawnie to nie jest mój problem. Nie mówię też, że to jest łatwe do zorganizowania ani że można to wprowadzić z dnia na dzień. Jednak to jest możliwe (przy likwidacji 800+ lub innych kosztów budżetowych zamiast wzrostu podatków) To że teraz funkcjonuje jakiś patologiczny system, to nie znaczy, że dalej musi taki funkcjonować.
    1 punkt
  15. Cześć A ty? Pozdro
    1 punkt
  16. A w PL na odwrót, z każdym rokiem coraz lepiej, ale tempo zmian wolne - podobnie jak u Ciebie 😉. pozdro
    1 punkt
  17. Głosowałeś na SPD czy AFD? bo bładzisz pomiędzy ci drudzy by cię szybko odebali jako auslandera
    1 punkt
  18. to chyba akurat nie najlepsze porównanie bo z każdym rokiem jest coraz gorzej
    1 punkt
  19. Ceny mieszkań rosły u nas także przez hurtowe zakupy rozmaitych funduszy inwestycyjnych bo w ostatnich latach była to całkiem dobra inwestycja. @Spiochu państwo to niech lepiej nic nie buduje, bo będzie to trwało trzy razy dłużej i będzie kosztowało też odpowiednio więcej... W Poznaniu w ostatnich latach nie ma chyba żadnej inwestycji prowadzonej przez magistrat (a w sumie przez spółkę podległą miastu) która zakończyła by się w terminie i kosztowała tyle co miała kosztować. Jak już się coś uda skończyć w miarę w terminie to potem wychodzą różne babole i są poprawki. pozdro
    1 punkt
  20. Rodziny z dziećmi odczuły, bo poprzednia ekipa straszyła, że zabiorą 500+, a oni utrzymali 800+. Moja żona nauczycielka też odczuła podwyżkę dla pracowników oświaty.
    1 punkt
  21. No właśnie. Często wybór człowieka z lewym dochodem a zdrowotne "pokrywa" państwo. Lepiej dać mu te pieniądze na zakupy. Może utrzymać działaność dłużej, niż jest zobligowany i wtedy to nawet na plus wyjdzie państwo. Dotacje rozlokują się w różnych sektorach rynku, więc wpływ ogólny jest marginalny, a jeszcze kręcimy gospodarkę i ktoś podatki od tego zapłaci. Czy my się zgadzamy czy nie? (Bo chyba nie zrozumiałem)
    1 punkt
  22. Coś mi się obiło o uszy jakiś czas temu, że były dotacje na elektryczne samochody tylko nie wiem czy je wprowadzono, dlatego też na rowery bez problemu wprowadzą (w Niemczech już są). Też uważam, że powinny być jak już to do wszystkich rowerów, ale najlepiej jakby w ogóle nie było bo tylko spowodują podniesienie cen i nabywca nie skorzysta. Podobna sytuacja jest od kilku lat w pszczelarstwie gdzie między innymi przez dotacje do sprzętu ceny są wyższe o kilkadziesiąt procent (oczywiście nie tylko dotacje na to wpłynęły)
    1 punkt
  23. No na pewno swoje lata mają. Jak ktoś się interesuje na bieżąco to pozycja sprzed 30 lat może być częściowo nieaktualna. A jak nie zna to można spoko zacząć. Jak chce się być bardziej na bieżąco i bez bariery wejścia, to blog Adamczyka (Adama 😉 ) czyli kwantowo jest naprawdę dobry. Zajrzałem teraz (po dość długiej przerwie) i pojawił tekst o skutoidzie (od skutoid). Czyli odkryciu jak jest zbudowany nabłonek (wiemy to trudno, uwierzyć ale tylko 5 lat).
    1 punkt
  24. Nic z tego. Podatek to władza. Jeszcze wydałbyś swoje pieniądze nieprawomyslnie.....
    1 punkt
  25. Wszelkie dotacje to jest dramat. Powinni zlikwidować podatek dochodwy od osób fizycznych zamiast tych wszystkich dotacji i dopłat.
    1 punkt
  26. Cześć Marku, nie chodzi o prywatność - mam to absolutnie w dupie - chodzi o bezsens działania. Ludzie prezentują wejście na Rysy, spływ Drawą czy zjazd z Kasprowego jakby to było lądowanie na Marsie - żałosny brak autocenzury i wiedzy. Powinienem jeszcze zacząć nagrywać filmy instruktażowe bo byłem naparu Ultra - kurwa pod ziemię bym się zapadł ze wstydu a goście jadą jak mistrzowie. Żałosne. Nie chcę brać udziału w tym tępym działaniu Marku. Ale zdjęcia będą tylko za parę paręnaście dni... Pozdro
    1 punkt
  27. Jak chcesz pomysł na wycieczkę to łap fotę: Lunzer See, okolice Hochkaru. Na rower lub trekking. Dojazd z Krakowa 6h z hakiem.
    1 punkt
  28. Mitek, ale nie chodzi o to abyś mi specjalnie wrzucał na priv zdjęcia, ale byłoby miło jakbyś wszystkim nieco przybliżył ciekawe miejsca w Twojej okolicy. Przy Twoim zasięgu to jest gdzie jeździć. Jak choćby ostatnio wspomniałeś Warszawa - widok z czterech stron. Sporo rowerujesz i nie pinkol, że w Warszawie i okolicach nie ma gdzie jeździć i nie ma fajnych miejsc. Nikt od Ciebie nie wymaga zdjęć na poziomie Annie Lebovitz. Widok na Warszawę to chyba nie naruszy Twojej prywatności. Coś co dla Ciebie jest zwyczajne, dla mnie i wielu innych już nie, a wręcz ciekawe, jak choćby ostatnia fotka, która sprawia że chętnie bym tam się wybrał. Po co mam grzebać w sieci, skoro Ty i inni podadzą mi gotowy pomysł na wycieczkę na tacy. W dobie internetu niestety pewne fakty wymagają potwierdzenia, aby oddzielić ziarna od plew. Zbyt dużo jest alter-ego i fikcyjnych kreacji. Jak w sądzie, słowo, słowem ale twardy dowód mile widziany. Obracamy się w wirtualnym świecie i tak naprawdę to się nie znamy, w realu jest inaczej. pozdro
    1 punkt
  29. Nuda powiadasz.... Może masz racje. Mnie się tam nie nudzi... 😉 Góry to nie tylko cyrkowe zjazdy i podjazdy w po pas w glinie....
    1 punkt
  30. Cze A u nas taka historia po nocnych opadach, leżaki, kocyk i piwko by się przydało 🙂. Molo ma i ja. Nie tylko Sopot. pozdro
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...