Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 30.07.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Cześć Kurde co wy macie z tym "początkiem drogi"??? To się powtarza i u Krzycha i u Gabrkia. Jakiej drogi? Drogi Smoka? Tu nie ma nikogo kto jest na końcu Drogi lub ją przeszedł - nawet Smoku. Mitologizowanie naprawdę niczemu dobremu nie służy. Oczywiście podnosi range we własnych oczach ale i utrudnia postęp bo obciąża psychicznie. To jest jazda na nartach a nie budowa Floty Międzygwiezdnej. Co do ręki zaś - zadaj sobie pytanie jakie funkcje pełnią ręce w jeździe, bezpośrednio czy pośrednio. Jedną z podstawowych, naczelnych funkcji jest wyważenie. I znowu - zobacz jak jeżdżą dzieci, zobacz jak masakrycznie machają rękami. Instruktorzy zazwyczaj walczą z tym na różne sposoby próbując "ustabilizować" sylwetkę. Dzieciom to machanie pomaga się wyważyć. To jest forma łapania równowagi - nich Cię ktoś popchnie to też ręce pierwsze pójdą w ruch. Gdy będziesz starał się je uporządkować - zniszczysz naturalny mechanizm. U wszystkich narciarzy ten mechanizm pracuje, u Ciebie, u mnie, u Hirschera tylko jest opanowany i nie ma nadmiernych ruchów. Zobacz jak jeżdżą chłopcy w parku - ręce są zazwyczaj opuszczone a kije pełnią tylko i wyłącznie funkcję stabilizacyjną i równoważną - jak tyczka u linoskoczka. Ręce nie jeżdżą - tylko nogi, no chyba, że SL - ale biorą zasadnicze znaczenie w zachowaniu równowagi. Usztywnienie ich - tak jak każde usztywnienie na nartach jest błędem zawsze. Pozdro To jest bardzo typowy błąd w nauczaniu - koncentrowanie się na rzeczach, które na danym etapie są albo nie do wyeliminowania albo ich eliminacja utrudni postęp.3 punkty
-
Rzeka Orawa - Słowacja. (foto Paweł) Dalszy odcinek nie został utrwalony z powodu ulewnego deszczu. Wielka szkoda bo ten właśnie odcinek był najładniejszy. Płynie się tam w "kanionie" o pionowych, skalnych, wysokich ścianach. Szlak kajakowy liczy 60 km. Często napotyka się długie bystrza. Na nich stojąca fala 20-30-50 cm. Woda generalnie dość płytka. Na kamieniach solidnie poorałem kadłub nowego canoe. Nie mam zdjęć na bystrzach bo na nich należało się bardzo pilnować i uważać. Słowacy spływają Orawę raftingowo czyli na łodziach pontonach - w tym wyborze mają rację. Przy wyższej wodzie chętnie tam wrócę. Ps. Orawa to pierwsza rzeka na której spotkałem tak dużą mostów oraz kładek3 punkty
-
Cześć Patrząc obiektywnie - jasne ale tu chodzi o odczucie subiektywne. Przecież nigdzie nigdy nie napisałem, że jestem normalny. Wręcz przeciwnie, uważam, że ludzie dzielą się na mniej i bardziej nienormlanych. Być może gdzieś są normalni albo usilnie próbujący za nich uchodzić ale Ci są akurat mało ciekawi... 😉 Pozdro2 punkty
-
Też mam naturę odkrywcy. Ale zauważ, że aby coś znaleźć musi być to już dobrze przetarte przez innych. Rower to nie narty. Zawsze jesteś na czyim śladzie i nie odsuniesz się na więcej jak 10 cm.2 punkty
-
Cześć Oczywiście, że jeżdżę wykorzystując ścieżki (choć nie zawsze 🙂 ). Często są przezajebiste - jak na Twoich zdjęciach. Napisałem tylko, że jeżdżenie po jakichś szlakach czy czyichś pętlach nie jest moim celem, nie jest intencyjne. Tak już mam, że jak gdzieś pokazuje mi się przetarty dojazd to szukam "lepszego". 😉 Pozdro2 punkty
-
Ale przecież jeździsz po ścieżkach a nie na szagę przez las. Czyli one są przez KOGOŚ przecierane. Wobec tego czym różnią się od tych przecieranych a opisanych-wyznaczonych? Oprócz oficjalnych singletracków jest cała masa pętli lub obszarów przygotowanych przez grupy pasjonatów. Jest tam bardzo mało ingerencji ale dzięki ruchowi miejscowych one w ogóle są. Jak te poniżej są z Posadowic gdzie jest coś na kształt pętli XC - w terenie gdzie by ci to do głowy przyszło bo przecież płasko. Obok mnie jest też pętla z wieloma łącznikami. Litościwe dusze nie tylko utrzymują dobry stan ścieżek ale jak się zwali jakieś drzewo to dołożą obok mniejsze patyki aby dało się przejechać a żebyś się nie zwalił parę metrów w dół to postawią płotek Sam jak trzeba coś poprawić to się zatrzymam i dołożę. Takich cudeniek jest dużo więcej niż byś podejrzewał. trzeba tylko umieć je namierzyć. Takie ścieżki mają swój nieprzeparty urok bo są tam całkiem niespodziewane przeszkody jeśli zaś chodzi o te specjalnie stworzone przez rowerzystów dla rowerzystów to jedyny problem jest taki, że ich flow może różnić się mocno od naszego. I oni mają radochę a my śmierć w oczach. Prawdziwą kopalnią nieortodoksyjnych linii są ślady zawodów XC lub enduro. Na przykład2 punkty
-
Zawsze się zastanawiam jaka długa jest droga hamowania takiego auta przy tej prędkości i czy użytkownicy zdają sobie z tego sprawę jak to działa?2 punkty
-
Znalazłem ciekawy filmik, pokazujący trochę inne spojrzenie na naukę techniki narciarskiej, niby o zawodowcach ale moim zdaniem jest równie przydatny dla średnio zaawansowanych amatorów. Co o tym sądzicie zapraszam do dyskusji🙂 Za wstęp niech posłuży jeden z komentarzy: "Deb, to naprawdę fantastyczna sprawa. Wczesny ruch kolana powoduje krawędź na początku inicjacji, a następnie cofnięcie dominującej narty obciąża dominującą nartę i układa ciało, a wypad wewnętrznej narty przesuwa masę bardziej do przodu, zapewniając większą stabilność i tworząc więcej miejsca na większy kąt krawędzi. Tak wielu trenerów mówi o cofnięciu wewnętrznej narty i cofnięciu zewnętrznej lub dominującej narty do przodu. Teraz widzę, że cofnięcie dominującej narty do przodu tworzy niestabilną pozycję pchania, ponieważ masa znajduje się za stopami. Tak więc pomysł cofnięcia zewnętrznej narty i przesunięcia wewnętrznej narty do przodu i do góry na piętce tworzy większą stabilność i przestrzeń na większe kąty krawędzi. Cofnięcie narty ruchem wewnętrznej narty powoduje, że dominująca narta zgina się i obciąża znacznie wcześniej. Przez ostatnie kilka miesięcy pracowałem we Włoszech i w Szwajcarii. Wszyscy mówią o odpychaniu się dominującą nartą. Cofnięcie dominującej narty, jak pokazano tutaj, tworzy ten sam pomysł, ale jest o wiele łatwiejsze do wykonania i zrozumienia dzięki koordynacji ruchu wewnętrznej narty. Dziękuję wam obojgu i za demonstracje." Pokaż mniej 10 Odpowiedz1 punkt
-
co wy To sobie przeczytaj w oryginale, chyba dla każdego jest jasne, że tekst jest z translatora😄 i jest tylko mało istotnym sygnałem o czym mniej więcej film opowiada.1 punkt
-
Cześć Bardzo podoba mi się tytuł. Uważam, że to jest jedne z kluczy do dobrej jazdy - znaleźć stabilność i jej pilnować, pilnowanie ma/musi być czysto intuicyjne, automatyczne... Reszta zrobi się sama. Zauważyłem (zresztą podobnie jest na rowerze, zwłaszcza na zjazdach) - pamiętajcie, że ja zawsze pisze o jeździe praktycznej a nie o wystudiowanym ideale - że jeżeli narta gdzieś Cię "ciągnie" należy jej na to pozwolić będąc przygotowanym na akcje, którą chcemy wykonać. Siłowe rozwiązania stosujemy właśnie wtedy gdy tracimy stabilność, praktycznie jest to ratowanie się. Tak to hasło interpretuję w jeździe praktycznej. Pozdro1 punkt
-
Wycieczka niestety nie moja ale warta uwagi. Tym bardziej że Francik z Istebnej już 8 września ma dołączyć do mojej załogi na 41 Rejsie chlopskim. Będzie o czym rozmawiać! Myślę że dobrze pasuje do grona ludzi niekoniecznie całkiem normalnych.... 😉 https://www.facebook.com/share/p/xJiktRjK64oqLpYK/ Wyprawą już w trakcie i dalej niż bliżej... w sumie coś koło 3000km z Istebnej na Nordcap...1 punkt
-
Cześć Nie można było dwie strony wcześniej, krótko zwięźle i wszystko wiadomo 😉 Dzięki pozdro1 punkt
-
Cześć I Orawsky Hrad się załapał... No współczuję uszkodzeń sprzętowych bo wyobrażam sobie jak to mogło wyglądać przy niskiej a ciągnącej wodzie ale oczywiście gratuluje pomysłu i kolejnych przeżyć. Pozdrowienia serdeczne1 punkt
-
Tak. Nie interesuje mnie to, chyba, że akurat jest po drodze ale nie jako cel. Uzupełniam bo brzmiało dość sucho: Zabawa z pewnością jest ale raczej - przynajmniej z moich doświadczeń jest solidna praca na wysokim stopniu koncentracji bo można się po prostu zabić a znasz moje motto - dobry rowerzysta też nie upada. 😉 Pozdro1 punkt
-
Tym razem Widawka. Odcinek Szczerców - Pstrokonie (nad Wartą). Rzeka ładna choć płynąca w krajobrazowo nudnym terenie.1 punkt