Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 28.07.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Cześć W realnej jeździe podstawa to miękkość i automatyzm reakcji na teren a w tych aspektach większą role gra psychika niż ćwiczenie pajacyków ale... co kto lubi. Pozdro4 punkty
-
Cze Paweł, specjalnie użyłem słowa rotacja, bez kierunku. Otóż na stoku jadąc są powiedzmy 2 sytuacje gdzie brak zblokowania układu grozi rotacją. Wjazd w śnieg hamujący i wówczas rotujemy ciałem do środka skrętu, o czym pisałem. Skutek, dociążenie wewnętrznej i wyrywa nartę z jajami. Wjeżdżamy w szybki śnieg, rotacja na zewnątrz skrętu, szuflada odciążenie zewnętrznej i strzał spod dupy, bo narty pojechały w pizduu. Opis średniego skrętu, na którym najłatwiej zauważyć taką prawidłowość. Stąd bardzo często się zgadzam z Mitkiem, bo z takiej gliny jestem ulepiony, uczyć się od lepszych poprzez naśladownictwo. Poznając kogoś lepszego na stoku, a przychodzi mi to łatwo, nie zanudzam go pytaniami o szczegóły techniczne, bo po co? Skoro wystarczy za nim pojechać i patrzeć co robi i próbować naśladować. Pamiętacie jak Viktor kręcił Tadeo? No musiał za nim cisnąć, jęczał i jechał. Wystarczyło patrzeć co i jak Tadeo robi i odwzorowywać jego jazdę na ile się potrafi. Po 10 takich zjazdach pewnie nie będzie idealnie, ale dużo lepiej niż za pierwszym razem. Potem lifting w formie ćwiczeń i dalej jazda. To da dużo większy efekt niż połykanie i nauka nadmiernie skomplikowanej teorii. Ale oczywiście to tylko moje zdanie i mój punkt widzenia na narciarstwo, ale nie tylko. Wcale nie neguję, że są osoby które bez wiedzy teoretycznej nie są w stanie podejść do tematu. Ja taki nie jestem. Poniżej przykład bez nadmiaru opowieści co i jak i dlaczego przez p. Shiffrin a propos układu ciała w skręcie. Kreseczki mówią wszystko, po to ćwiczenie z wleczeniem kija zewnętrznego po śniegu, aby nie podnosić zbytnio barku zewnętrznego, a także ukształtować właściwą pozycję. Skoro ta Pani tak jeździ to tak musi być. Ba, jadąc obserwuje jak zachowują się narty podczas ćwiczeń. Nie klepie tego bezwiednie. Musiałem Pawełku doczytać co to ten hip dumping. To jazda w zbyt dużej kontrrotacji. A to już moim zdaniem wynika ze złego ustawienia ciała w skręcie, a raczej jego zblokowania. Tu superman z ręką prowadzącą skręt pomoże. pozdro3 punkty
-
Cześć Po powrocie z przejażdżki turystycznej w koło komina dziś z żonką która pomału wraca do lepszej formy fizycznej zdążyłem włączyc szkielłko i chwilę dosłownie płynąca Klaudia nawet komentujący Belgowie byli pewni jej medalu. Zabrakło dosłownie sekundę do tego złotego. Srebro oczywiście mega cieszy bo otworzy mam nadzieję cały worek medali naszych reprezentantów. 2h spokojnego pedałowania w fantastycznych warunkach pogodowych tym razem turystycznym sprzętem …nad głową latające jedno i dwupłatowce plus szybowce ( w wiosce mamy aeroklub) A na trasach rowerowych mega dużo aktywnie spędzających wolny czas . Super niedziela ! Pozdro3 punkty
-
Krzysiu, wiesz, że ja z teorii jestem bardzo słaby. 2 lata mordowałem się z przekraczaniem linii spadku stoku😀. A Ty pytasz o biomechanikę? Owo zblokowanie, to utrzymanie postawy niezależnie od tego co się po drodze wydarza. Mitek pisał, że to sport w terenie na różnych podłożach w przestrzeni 3D. Moim zdaniem nie da się tego opisać wzorem, trzeba to poczuć. Jakie mięśnie biorą w tym udział, mało istotne dla mnie, to dzieje się tak szybko, że nawet nasze superkomputery zwane mózgami nie nadążą z analizą. Ale nie muszą, bo jest automatyzacja, bezwiedne działanie organizmu. Jeśli ktoś chce cię popchnąć i przewrócić, to powiedzmy za 3-cim razem już mu się nie uda. Nie musisz przeczytać całego netu i publikacji wybitnych osób, wiesz jak stanąć i jak się zaprzeć bez większej filozofii. Ja po prostu pewne rzeczy robię, bez zmóżdzania się jak to się jak to się dzieje. Victor doszedł do rąk w swojej narciarskiej układance. Wie co się dzieje w stopach i dobrze, zaczyna to wszystko czuć. Budujemy jazdę od stóp do głowy. Mikoski rzucił ćwiczenie z wleczeniem kija zewnętrznego po śniegu, ćwiczyć. Jak ręką? Superman z ręką zewnętrzną prowadzącą skręt, kilka prób i będziemy wiedzieć jakie ustawienie będzie dla nas najlepsze. Kiedy te skręty są takie jakie chcemy żeby były. Praktyka czy teoria? Ja stawiam na praktykę. Teoretycznie to teoria pokrywa się z praktyką, a w praktyce … niekoniecznie. Przypomina mi się rozkminka jazdy p. Hirchera przez z któregoś z panów Rallego lub Toma i błędy w jego jeździe szeroko wytykane. Jeśli miało to na celu uświadomienie przeciętnego Kowalskiego, że taka jazda nie jest w ich zasięgu, to ok. Bo p. Hircher jechał książkowo na najwyższym poziomie i luzie wykorzystując przy tym wszystkie swoje umiejętności. Victor widział kibelek, ale …. niestety nie wie jeszcze na co patrzeć. pozdro3 punkty
-
2 punkty
-
Cześć Marku powiem tak. Aby dobrze nauczyć się jeździć na nartach wystarczy sporo jeździć w dobrym towarzystwie. Dobrym czyli osób dobrze technicznie jeżdżących - to praktycznie wystarcza do osiągnięcia poziomu PI po drobnych korektach niuansów. Tak wygląda statystyka. Czy każdy musi iść jakąś utartą drogą? Nie, niech każdy idzie taką jaką chce - to jego sprawa i przyjemność. Większość błędów koryguje się sama - wystarczy zapoznać się z tym jak to wygląda u dzieci. U dorosłych jest podobnie tylko że, dorośli znacznie więcej myślą i analizują oraz mają setki barier oraz własnych schematów w głowie więc idzie im o niebo trudniej. Wszystko tkwi w psychice. Krzyś myśli o tym żeby się dobrze bawić, szybciej jechać, skuteczniej skoczyć czy obsypać śniegiem Kasię. Przy tym podejmuje samoistnie wyzwania, próbuje zupełnie nieintencjonalnie nowych ruchów i rozwiązań i przyjmuje te które pracuje automatycznie. Krzysztof jedzie i myśli nad "zablokowaną ręką" i "wirującą masą" i nigdy się nie nauczy bo myśli a nie jeździ. Krzysztof olej wirującą masę i baw się po prostu. Pozdro2 punkty
-
2 punkty
-
Cześć Zapomniałeś dodać permanentny kibelek 😉 ale fakt raczkuję w temacie, często błądzę choć już zaczynam widzieć światełko w tunelu 😜 zdecydowanie również wolę praktykę bo właśnie czuję co robię choć siebie nie widzę 🙈 i tu powstaje delikatny problem w głowie ( może niepotrzebnie) bo można nauczyć się pewnych odruchów a oduczyć się tych złych jest jak sądzę zdecydowanie gorzej. Pozdro2 punkty
-
Wlezie pewnie sporo. Ja miałem służbowego Superb Sedan 2019r z salonu. 2.0tdi 190ps z DSG, 4x4 dobrze doposażony. Max wg licznika jechałem 248km/godz, GPS pokazywał coś w okolicach 235. Zrobiłem tym zacnym autem 176tys km bez awarii. A nie miał dyliżans lekko, tutaj nagranie z S8 z opadami białego: IMG_1299.mov1 punkt
-
1 punkt
-
Luxemburg dałoby radę bo granica wychodzi 130km met de grens: 67 kilometer voeren door België, 19 kilometer door Frankrijk en 44 kilometer door Duitsland. Ale sąsiednia Belgia to już trochę trzeba się nakręcić 😉 teraz czytam,że w Belgii jest około 30.000 km ścieżek rowerowych . W Luksemburgu 600km ścieżek rowerowych i 700km tras dla MTB. Ogólnie jest gdzie jeździć. pozdro1 punkt
-
Do Superb III FL wchodzi max 4 pary nart, do tunelu w tylnej kanapie. 6 par nie ma szans zmieścić, jest za mało miejsca.1 punkt
-
😅 Osobiście nie dałbym rady-tych km trochę się uzbiera 😉 (dokładnie 1367km ) ale faktycznie można to bezpiecznie pojechać . pozdro1 punkt
-
Cześć Z pewnością nie. Jazda wymaga koncentracji na czytaniu terenu, śniegu, przewidywaniu ruchów innych itd. Nie ma miejsca na myślenie o pierdołach - wtedy po prostu oba elementy tracą. Myśleć można przed jazdą, przed ścianką czy jaką sekwencją, patrząc na stok wybierając linię itd. W czasie jazdy trzeba umysł podporządkować jeździe bo inaczej można się zabić, albo kogoś. Powaga. Pozdro1 punkt
-
Raz się przejechałem po jakimś railu i ustałem a tak to się nie znam, ale https://www.glisshop.co.uk/tutorial/choose-length-freestyle-ski/1 punkt
-
Kocham nadinterpretację przekazów Panie Krzysztofie. Ustalmy ponad wszelką dyskusję, że nasze rozważania czy niezrozumienia, są dla osób pokroju PSmok tzw. "Pikusiem". Piotr napisał "film Toma bardzo dobrze wyjaśnia temat", gdyż Jego wiedza jest pełna, dogłębna i dla Niego wszystko jest już wypełnioną całością. My często potrzebujemy zrozumieć pewien mały skraweczek, jeden puzzel, coś co dla takich osób jest czasami czymś tak oczywistym, naturalnym, że aż w ich świadomości może nie mieć specjalnej istoty, ba ten uwierający Nas szczegół rzeczywiście może nie mieć po osiągnięciu pewnego levelu istotnego znaczenia, bo stał się już naturalna istotą rzeczy. Choć jak widać, jednocześnie wiedzą i nie mają problemu ze zrozumieniem co Nas "boli" i potrafią oczywiście na te zapytania odpowiedzieć. Świetnie oddaje ten fakt Twoje zdanie "Opisz proszę na czym polega mechanizm … że zblokowana ręka zapobiega nadmiernej rotacji". Pytasz Piotra i Marka o wyjaśnienie, zatem nie znalazłeś odpowiedzi w filmie Toma i w takim kontekście napisałem na temat filmu Victorowi. P.S. Co do wyrazu "rotacja", ja zrozumiałem w tym przypadku (czy słusznie nie wiem na 100%), że Marek i Piotr mają na myśli rotację tułowia, powodującą nadmierną "kontrrotację", dlatego wcześniej wspomniałem o hip dumping, w kontekście tej ręki zewnętrznej.1 punkt
-
Fakt, głowa najważniejsza. Zazwyczaj najbardziej nas ogranicza, stwarza największą barierę i przeszkodę w rozwoju. Pajacyki, jak to nazwałeś są pomocne jeśli chcemy coś poprawić, z czym mamy problem, a i aplikacja właściwych jest konieczna. Ćwiczący musi odczuwać poprawę lub zmianę. Tu oczywiście piszę pod kątem Victora, który już sporo kuma bazę. Samouctwo wiąże się z nabywaniem złych nawyków, ale wszystko jest do poprawy. Ścieżka nauki Victora i Krzyśka są jak najbardziej słuszne i chyba optymalne. Victor ma daleko w góry, ale ma halę blisko i z niej korzysta. Wyjazdy szkoleniowe z Tadeo to właściwy tok rozumowania. Poprawi większość nabytych błędów, nie będzie trudno, bo Viktor jest coraz bardziej objeżdżony. Krzysiu zainteresował się rolkami, może nie nauczą go narciarstwa, ale znacznie poprawią poczucie równowagi. Wiele elementów jest wspólnych, a S2S daje jakieś wyobrażenie o jeździe na nartach. Jeździć ile się da i ćwiczyć z głową. pozdro ps. Miałem fajną rolkę, ale uciekła. Gość jedzie pozatrasowo ciętym super, objeżdżony, twardo i w pewnym momencie zmiana śniegu i mocno rotuje do środka skrętu. Utrzymał, ale było blisko. To zblokowanie pozycji, właśnie po to jest, niezależnie co się wydarzy po drodze, nie można dać się wytrącić z równowagi. A natura jest sprytna i przebiegła😉.1 punkt
-
Cześć No wyjechałem o 11.00 w lekkim deszczu i sporym wietrze ale pierwsze 15-16 km mam po lesie więc to nie rusza. Za to było mokro i na piachach i korzeniach naprawdę ślisko i niebezpiecznie. Już po przejechaniu paru km po asfalcie niestety kapeć z tyłu i zmiana i okazała się, że dętka którą miałem w zapasie też dziurawa., łatanie... W sumie wróciłem po 2h a normalnie te 32-33 km jadę koło 80min. Ale zabawa była. Pozdro1 punkt
-
Wczesna interwencja instruktora i opierdol ( ładniej - krytyka ) bardzo wskazana. Bo potem niepotrzebna robota z usuwaniem złych nawyków… ale przynajmniej jest co robic ..1 punkt
-
Thx. https://www.montblancnaturalresort.com/fr/domaine-skiable-grands-montets do Włoch też się nie wybierałem, a z przypadku dwa razy trafiłem, więc może... klimat jak w Cortinie...1 punkt
-
Cześć He he... Wiesz ja jeżdżę codziennie do pracy i właśnie koło tej 6.00 wychodzę. Jakbym jeszcze miał wstawać w sobotę to bym chyba znienawidził rower... Pozdro1 punkt
-
Pierwsze primo: jadąc z rana, jest chłodno, dziś u mnie na prowincji było 31st C, wyjeżdżając z domu było tylko 16st C. Drugie primo: jadąc z rana, mam cały dzień na inne tematy.1 punkt
-
Cześć Kurde ale dlaczego o 6.00 w sobotę? Może jutro np o 11.00 ruszymy z domu i kto pierwszy wróci po 50 km? Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Cze Ale zewnętrzny, ćwiczeniowo. Jak pisał Smoku bark/ręka zewnętrzna jest ważniejsza w skręcie. Jest zblokowana, bo przeciwdziała zbytniej rotacji. Ułożenie finalnie ręki jest podobne u wszystkich, jednak dość indywidualne. Ważne aby ręka nie wpływała na ułożenie barku. Wewnętrzną na siłę nie „szukaj” śniegu podczas jazdy. Kije i długość, ważne jak się markuje wbicie kija, o czym pisał Smoku. Przy jeździe ciętej bez markowania, to już mocno indywidualne preferencje. A tego nie za bardzo rozumiem. pozdro z Zakhyntos1 punkt
-
Dobrze kombinujesz Piotruś @Chertan podpowiedział mi czego się naumial 😏 na wyjeździe szkoleniowym aby kijek zewnętrzny ciągnąć po śniegu, robisz wtedy pięknego banana i dostajesz kopa na wyjściu z ciętego skrętu.1 punkt
-
Na zewnątrz rzeźnia,wsiadając do auta temp. 🤦♂️ choć po chwili kilka stoninspadlo to i tak duże wyzwanie usiedzieć w aucie …nie mówiąc o jakiś dziwnych aktywnościach więc trzeba było zmienić plany na wieczorne nartowanie 😅 Trochę młodzieży korzysta więc raczej nie zwariowałem obłożenia wielkiego nie ma jak na sobotni wieczór piste 2 snowpark piste 1 też bez tłumów-spokojnie można ćwiczyć temp -3 pozdro serdeczne1 punkt
-
To chyba ma duży sens bo pewnie najwięcej energii potrzeba w upalne dni. Czyli jest dobra korelacja z potrzebami.1 punkt
-
Na zewnątrz +30 w środku -4 😅 Pierwsze nartowanie w nowym sezonie . Warunki bardzo fajne. Od dziś wszystko działa. Piste 1 rezerwacja kluby -dziś ćwiczą Kanadyjczycy, snowpark działający i na dwójce bez tłoku . Syn pierwsze nartowanie po ubiegłym sezonie( luty w Zwardoniu ) i całkiem dobrze mu idzie,widać,że nie zapomniał . Dobra robota @Adam ..DUCH 👌1 punkt