Skocz do zawartości

Ranking

  1. MarioJ

    MarioJ

    Members


    • Punkty

      9

    • Liczba zawartości

      2 081


  2. Mitek

    Mitek

    Members


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      14 165


  3. PSmok

    PSmok

    Members


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      294


  4. Mikoski

    Mikoski

    Members


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      1 605


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.07.2024 w Odpowiedzi

  1. Niczego wielkiego jeśli chodzi o technikę jazdy, nie nauczyłem się z forów. Fora mogą Ci powiedzieć, GDZIE iść aby się nauczyć jeździć. Albo gdzie znaleźć dobrego instruktora. Albo znaleźć kolegów, z którymi można pojeździć. To jest wartość. Ale fora nie nauczą Cię skutecznie skręcać. Dyskusje o technice na forach to zwykłe marnowanie czasu dla początkujących. Z tego żaden początkujący jeszcze się nie nauczył jeździć.
    6 punktów
  2. Teoria ....praktyka 🤔 Będzie seksistowsko🤪 jako młody chłopak jak zaczęły mi się podobać dziewczyny a hormony się gotowały to nie szukałem teorii tylko postawiłem na praktykę💪 Próbowałem wszędzie 😁 i ile się dało bajerowałem każdą dziewoję, najczęściej było spadaj.Upadki mnie nie zniechęcały dalej tylko praktyka bez teorii. Wyszło tak że moja obecna i jedyna Żona popełniła mezaliansa i mamy dwie wspaniałe córki jedna pani magister od tygodnia druga z tytułem doktorskim i to wszystko beż żadnego przygotowania teoretycznego jak się to robi🤣🤣 Ps Instynkt ! i robienie tego co ciało samo podpowiada ,chodzi mi głównie o narty 😜
    4 punkty
  3. Robson , piękna góra. Pamietam , kiedyś rozmawiałem ( już świętej pamięci ) z Ryśkiem Szafirskim . Powiedział , ze więcej dostał w dupe na Robsonie niż na Ewerescie. Walczył z Robsonem dwa razy i dwa razy go odparł. Kilka fotek ze ścian Robsona, z początku 2000 roku. Piękny szczyt . Pozdrowienia
    3 punkty
  4. myślałem że to chodzi o człowieka, który na nartach w Chamonix jeździ
    2 punkty
  5. To wszyscy cokolwiek czytający wiedzą. W sumie to nawet ci co z wyszukiwarki potrafią skorzystać.
    2 punkty
  6. Cześć Proste i oczywiste. W ogóle, żeby pomyśleć, że można się nauczyć w ten teoretyczny sposób narciarstwa trzeba nieźle fruwać w chmurach. Narty to czysty sport przestrzeni wyjątkowo opierający się na praktyce doświadczeniu, nabytych odruchach i automatyzmie w reakcji na teren. Dyskusja o niuansach ustawienia stopy w skręcie momencie X jest czystym teoretyzowaniem bo wystarczy gruda śniegu i całą idealna wizja się wali. To można przekazać każdemu nawet teoretycznie - to czyli pewne zasady poznania, kierunki , ogólne sposoby itd. Reszta to zwykłe pierdolenia - bardzo fajne i zajmujące - ale jeżeli nie ma praktycznych działań - nic nie warte. Pozdro
    2 punkty
  7. Cześć Nie o tym piszę. A raczej jak zwykle siła pewnych stwierdzeń jest zaburzona. Ja twierdzę, że aby kontestować trzeba coś wiedzieć oraz, że warto korzystać z rad czy doświadczeń osób znających temat aby przyspieszyć proces nauki. Żaden początkujący nie jest w jakikolwiek sposób wyjątkowy - wszyscy są podobni a coś takiego jak modyfikacja podejścia w stosunku do jednostki to oczywistość. Mam po prostu wrażenie, że niektóre zachowania czy osoby wiedzą lepiej z zasady i kwestionują każdego nauczyciela. Miałem również z takimi jednostkami (zaznaczam celowo, że chodzi o jednostki wśród setek czy tysięcy), którzy zawsze wiedzieli lepiej oraz mieli własne zdanie w wielu stokowo narciarskich kwestiach. Nie wiem jaka była ich dalsza droga ale w trakcie zajęć uczyli się mało lub w ogóle a w jednym wypadku postawienie przeze mnie na swoim uchroniło osobę przed być może poważnym wypadkiem. W świecie nauki próbują Ci, którzy wiedzą a nie Ci którym się wydaje, że wiedzą. Próby spojrzenia na nowo wbrew pozorom wymagają perfekcyjnego oglądu stanu faktycznego i umiejętności zauważenia luk. Einstein nie byłby tym kim został gdyby nie był znakomitym matematykiem a przede wszystkim logikiem - miał aparat do myślenia i opisu a ten aparat musiał opanować poprzez uczenie się. Pozdro
    2 punkty
  8. @Jan@Wujot2 Coby nie psuć wątek, założyłem nowy. Wyjaśnienie napisane przez AI. Jan, przeczytaj i będziesz mądry, szkoda czasu na całą książkę. 🙂 Nassim Nicholas Taleb jest libańsko-amerykańskim eseistą, statystykiem, matematykiem, byłym traderem oraz autorem książek zajmujących się problemami nieprzewidywalności i niepewności. Jednym z jego najbardziej znanych dzieł jest “Czarny łabędź. O skutkach nieprzewidywalnych zdarzeń” (“The Black Swan: The Impact of the Highly Improbable”), wydana w 2007 roku. Czym jest Czarny Łabędź? Koncepcja Czarnego Łabędzia odnosi się do nieprzewidywalnych zdarzeń, które mają ogromne skutki. Termin ten wywodzi się z dawnego przekonania, że wszystkie łabędzie są białe, co zmieniło się wraz z odkryciem czarnych łabędzi w Australii. Taleb używa tej metafory, by opisać rzadkie i niespodziewane wydarzenia, które mają duży wpływ na świat, oraz naszą tendencję do ich racjonalizowania po fakcie. Główne cechy Czarnego Łabędzia: 1. Rzadkość: Zdarzenie jest tak rzadkie, że nie możemy go przewidzieć na podstawie wcześniejszych doświadczeń. 2. Olbrzymi wpływ: Zdarzenie ma potężne konsekwencje, zmieniając sytuację w znaczący sposób. 3. Retrospektywna przewidywalność: Po jego wystąpieniu ludzie próbują tłumaczyć je i znajdować przyczyny, co sprawia, że wydaje się bardziej przewidywalne, niż było w rzeczywistości. Przykłady Czarnego Łabędzia: • Atak na World Trade Center 11 września 2001 roku. • Kryzys finansowy w 2008 roku. • Pandemia COVID-19. Znaczenie koncepcji Czarnego Łabędzia: Taleb argumentuje, że tradycyjne metody analizy ryzyka, oparte na statystykach i przeszłych danych, są niewystarczające w świecie pełnym nieprzewidywalnych zdarzeń. Zaleca on, aby organizacje i osoby prywatne przygotowywały się na niespodziewane zdarzenia poprzez zwiększanie swojej odporności, a nie tylko próbując przewidzieć przyszłość. Krytyka: Chociaż koncepcja Czarnego Łabędzia zdobyła szerokie uznanie, niektórzy krytycy argumentują, że jest zbyt ogólna i trudno ją zastosować w praktyce. Inni zwracają uwagę na fakt, że nie wszystkie “nieprzewidywalne” zdarzenia są rzeczywiście nieprzewidywalne i że wiele z nich można zidentyfikować poprzez bardziej dokładne analizy ryzyka. Taleb podkreśla, że aby lepiej radzić sobie z niepewnością, powinniśmy skupić się na budowaniu bardziej odpornych systemów, zamiast próbować przewidywać konkretne zdarzenia, które mogą, ale nie muszą, się wydarzyć.
    1 punkt
  9. Jak gdzieś będę kiedyś w tamtym rejonie, to dam znać.
    1 punkt
  10. To były sekundy.
    1 punkt
  11. A to przepraszam. Widocznie dla zgrywy dali mi jakiś bardziej skomplikowany elementarz... 🤣
    1 punkt
  12. zakładasz rolki i jedziesz jak na łyżwach, na łyżwach też mnie nikt nie uczył ale ritbergera nie zrobię
    1 punkt
  13. Wszystko się zgadza. Zgadza się nawet, że teoria bez praktyki na niewiele się zda. Zacząłem ostatnio jeździć na rolkach. Imo technicznie rolki są dużo bardziej skomplikowane niż narty, ale dużo prościej ich się nauczyć, bo oprócz demonstracji, wszystko jest dokładnie opisane. Myślę, że o nartach też by się tak dało opowiadać, ale jest status quo, że nie bo nie 🙂
    1 punkt
  14. Nie nadążasz? To nawet nie zaglądaj do Taleba 🙂 No jasne. Zero kompleksów, a ośla łączka na propsie.
    1 punkt
  15. Żaden narciarz nie jest wyjątkowy, a nie tylko początkujący. Żaden nie jest też samowystarczalnym guru, bo nawet mistrz świata korzysta ze wsparcia trenerskiego. Żeby korzystać z wiedzy osób bardziej doświadczonych, niektórzy przychodzą na forum. Mogą im pomóc rady Gabrika, Śpiocha albo PSmok i nie ma sensu szydzenie z gorzej jeżdżących, że pomagają, bo być może mimo gorszej jazdy mają większy talent pedagogiczny, albo mieli podobny problem. A niektórzy są bardziej świadomi swoich potrzeb i wiedzą lepiej. Zobacz gościa, kupił rolki inne niż polecał Marxx i robił fajne rzeczy, których uczył się nie słuchając o IA.
    1 punkt
  16. Piotrek, historia zatacza koło, sam stajesz się powoli "Leśnym dziadkiem"....... pozdro
    1 punkt
  17. Lipiec 2014. W Banff byłem trzykrotnie w 2014, 2011, 2010. Ale w 2014 miałem wypożyczone auto, Kia Rio co stworzyło nowe możliwości, codziennie rano jeździłem na krótki trekking w różne pobliskie miejsca, a dłuższy wyjazd na trasie do Jasper, Valemount. Mt Robson w tle... A tu gdzieś przy trasie Banff-Jasper, Kia powinna mi płacić za reklamę;-)
    1 punkt
  18. i jeszcze w temacie początków off-piste. Ja zaczynałem jakby w sposób naturalny. Skoro śnieg był obok trasy to tam też jeździłem w zasadzie od samego początku mojego narciarstwa. (Zacząłem jazdę jako 14 latek na koloniach) Nie wiedziałem, że nie można, a może po prostu nie słuchałem jakiś podstarzałych mitków, których umysł był ograniczony siatkami. Wyjeżdżając pierwszy raz poza trasę, pewnie byłem lamerem. Nie było (w moim zasięgu) wtedy specjalnych nart, nie było szkoleń, ani filmików instruktarzowych na youtube. Za to często był śnieg w lesie, nawet w polskich niskich górach. Po prostu jeździłem, próbując radzić sobie w coraz trudniejszych warunkach. Tak udało się opanować leśne przecinki w Czechach. (Cerveno Horskie Sedlo), stoki Pilska, czy trochę już zarośniętą Saharę w Bielsku. Jak pierwszy raz byłem na mitycznym Kasprowym to już po 2 zjazdach wyjechałem do lasu w Goryczkowej. O istnieniu skituringu dowiedziałem się mając 16lat od Zośki Bachledy, ówczesnej mistrzyni Polski w Skialpinizmie. Pokazywala nam (latem) zjazd ze Świnickiej Przełęczy, ktory wydawał się wtedy czymś abstrakcyjnym. 3 lata później sam zacząlem turować, wybierając się najpierw na kurs do Chochołowskiej. Przewodnik, który mnie uczył nie był chyba wybitnym specjalistą, ale miał 20 lat doświadczenia, więc sporo wiedzy jednak przekazał. Ze Świnickiej zjeżdzałem chyba rok później i wcale nie okazało sie to takie trudne. 🙂 W tym czasie pojawił się też inny lamerski pomysł czyli góry wysokie. W swoim pierwszym sezonie skiturowym wybrałem się z nartami na Muztagh Ata (7546m) Do zdobycia szczytu trochę brakło, ale udało się zjechać z 7200m co dla 19 latka bez żadnych górskich tradycji w rodzinie i tak było niezwykłym przeżyciem. Prawdopodobnie, byłem wtedy najmłodszym człowiekiem na ziemi, który dotarł z nartami na tą wysokość, więc miałem szanse zajmować się tematem wyczynowo. Życie zdecydowąło jednak inaczej. Kilka wypadków śmiertelnych obserwowanych nariciarskich idoli, mój własny upadek na Piku Lenina, ograniczone środki finasnowe i w końcu decyzja o rezygnacji z marzeń o zjazdach z najwyższych szczytów świata. W ten sposób stałem się górskim "emerytem", który zupełnie inaczej patrzy na lokalne wyzwania. Teraz liczy się bezpieczeństwo i frajda z jazdy, a tę realizuję na trasie lub obok. Bez patrzenia czy jest minimum XX stopni nachylenia i czy wyjdzie z tego bajerancka relacja na forum/insta.
    1 punkt
  19. .. 0,5 $... 😉
    1 punkt
  20. Doświadczenie rejsów mazurskich wskazuje że rejsy mieszane w kilka łódek rozjeżdżają się w różne strony gora na 3ci dzień.... sprawdzone wielokrotnie. Natomiast męskie rejsy ( chlopskie) trwają.... w tym roku po raz 41 🙂 Uprzedzam, że nie wartościuję. Stwierdzam fakty....
    1 punkt
  21. To jeden z naszych wypadów na północnej Mt Temple w Lake Louise. Jak będę miał czas to poszukam więcej . Pozdrowienia https://lifeoutdoors.com/skiing-the-aemmer-couloir-on-mt-temple/
    1 punkt
  22. No i słowo stało się ciałem... W czerwcu zastanawiałem się co budują "fajnego" na Skolnitym, teraz już mogę potwierdzić: wieża widokowa dość energicznie wychodzi już z ziemi. W poprzednich postach najęczałem się już dosyć, wiec teraz tylko fakty. Obiekt wygląda potężnie i solidnie. Przyznam, że z zawodową przyjemnością oglądałem powstającą przestrzenną kratownicę z solidnych pni i stalowych węzłow.... Być może na zimę będzie gotowe. "Mają rozmach, sq...syny"....... Hmmmm..... Czyli następna wieża będzie w Rzykach?? Pingwin bez wieży nieważny.... ;-)) Na pociechę na wieży nie konczą się inwestycje- bedzie zbiornik na wodę dość sensownej wielkości.... no i powstały 3 nowe trasy zjazdowe-rowerowe, od lajtowej rynny do solidnego zjazdu dla profi...
    1 punkt
  23. . zapraszam- kto pierwszy z kamieniem... 😉
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...