Jeśli 10 tys. km rocznie od wielu lat nie jest definicją objeżdzenia to co nią jest?
A Ci goście są szybsi, bo trenują intensywniej, chodzą też na siłkę, mają wyższą wydolność, mniej kg, piją mniej piwa, mają większa determinację, itp. itd.
Definicje łatwego terenu są różne. W maratonach mtb gdzie też jest jest glównie łatwy teren, dystans 60km (2000m w górę) nazywa się MEGA, a najlepszym zawodnikom zajmuje on ok. 3h. Dla doświadczonego amatora to całodzienna wycieczka. Początkujący nawet połowy nie przejedzie.
Jeśli jednak chodzi Ci o "teren" a raczej drogi NIE asfaltowe to te 100km jest już bardziej realne.
To mniej więcej taka sama prawda jak to, że każdy zdrowy cżłowiek może ukończyć maraton biegowy (limit 6h), choć niekoniecznie cały czas biegnąc.