Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 05.06.2024 w Odpowiedzi
-
Cze Z własnych doświadczeń, jako amatora. S9 miałem 2 sezony, chyba wcześniejszy model o sezon. W moim odczuciu narta sztywna wzdłużnie, do amatorskiej jazdy wystarczająco sztywna poprzecznie aby we wszystkich najbardziej betonowo-lodowych warunkach trzymać bez zarzutu. Jak na sklepówkę to dość dynamiczna narta. W porównaniu z innymi na których miałem okazję jeździć. Co do różnic między SL sklep a SL komórka, ale to też tylko moja opinia i doświadczenie. Przesiadka z Fischer SC WC RC4 i co tam jeszcze można naskrobać to było 😉, ale jednak sklep, na Komórkę Rossignolla i co się później okazało o twardości H (były wówczas S i M - ala ta była w mega promce 😉 ), to był kosmos jeśli chodzi o dynamikę wyjścia ze skrętu. Trochę czasu mi zajęło zanim opanowałem że na niej trzeba cały czas do przodu cisnąć. Parę razy strzeliły spod dupy i oglądałem niebo. Różnice są być może u niektórych producentów konstrukcyjne - ale sztywność wzdłużna w wielu przypadkach jest podobna, nawet niektóre sklepówki mogą być sztywniejsze, ale w zawodniczych ważna jest również poprzeczna, ta zazwyczaj jest wyższa. Takie przeznaczenie tych nart. Co do Fis parametrów, to akurat SL są najmniej obwarowane - min. długość, szerokość pod butem oraz wysokość stania, bo już promień na dzień dzisiejszy może być dowolny. Ponadto zawodnicze obowiązkowo maja płytę - sklepówki niekoniecznie, choć wiele modeli je ma - identyczne jak w komórkach. Jednakże, sposób taliowanie jest nieco inny. Sklepowe, są to jednak modele skierowane do amatorów i nawet na tym przykładzie możesz zauważyć jak jest zrobiona geometria. Zawodnicza ma być szybka w skręcie i na wyjściu, stąd szersza piętka w stosunku do sklepówki (proporcjonalnie do dziobów). Zobacz na taliowanie tych przytoczonych. pod butem -2,5 mm Sklep vs FIS, piętka identycznie ale dzioby to już 6,5 mm różnicy a promienie nieomal identyczne. Zawodnicza - skierowana do ludzi którzy potrafią jeździć, mają być dynamiczne, a nie fajnie i łatwo skręcać. Sklepówki już nie są takie bezkompromisowe, ma być dość łatwo i mają być dość przyjazne, bo jednak nabywcy to ludzie o różnym poziomie zaawansowania, zdecydowana większość to amatorzy. Serwisówka - to pewniak konstrukcyjny, skierowany do osób świadomych i tutaj nie da rady pójść na skróty, bo pójdzie fama i nikt tego więcej nie kupi. Parametry Fis też nieco ograniczają producentów więc te narty z sezonu na sezon są do siebie podobne, nowinki techniczne można wprowadzać bez ograniczeń, ale parametry się tylko delikatnie poprawia. Co do używek, w przypadku sklepówek, to raczej sprzedaje to amator, który nie spędza tyle czasu na śniegu co zawodnik. Jak wszystko, narty także mają określony czas użytkowania (ileś dni na śniegu zachowują swoje parametry bazowe). Wiec zakup po kimś nieznanym używanych komórek, może okazać się porażką. Z amatorską nartą tutaj może być lepiej, mimo iż wizualnie może wyglądać gorzej, szczególnie szata graficzna. Komórki można kupić tanio nowe, nie rzadko są sporo tańsze od nowych sklepówek, trzeba szukać i nie bać się modeli sprzed dwóch, czy trzech sezonów. Bo na pewno to będą bardzo dobre narty. Co do zużycia krawędzi, sprawa prosta, zawodnik dba o to aby były ostre i nasmarowane, mimo iz nie jest to tak agresywne ostrzenie jak maszynowe, bo zwykle ręczne, jednak czas użytkowania w sezonie, a co zatem idzie ilość ostrzeń robi swoje. Jaka jest krawędź to zależy od producenta, W Rosołach to były tak grube - że ślizgu nie było widać 😉, natomiast w Voelklach - takie standardowe, przy Rosołach to bardzo liche. pozdro Tu masz akurat damska przedłużoną ( w Race programie kosztuje tyle samo co męska - takich trzeba szukać). https://ski24.pl/narty-damskie/28497-27275-narty-komorkowe-slalomowe-homologacja-fis-salomon-srace-fis-sl-wiazanie-salomon-x12-lab-race.html#/34-dlugosc_cm-157 pozdro ps. A ja takie miałem.3 punkty
-
Dopatrzam, że to teraz Adam będzie niedopatrzał na te 3 sztuki…3 punkty
-
A no nie dokonczylim 😁 jak my kończylim z Markiem o trzeciej w nocy to stwierdzilim że po jednym krasnalu a jakże i ani kropli więcej bo to byłoby już pijaństwo 😜3 punkty
-
Ustaw limit +/- 10 euro, bo tą drogą to dojdziesz do absurdalnej kwoty, jak ja kiedyś pojechałem po ekspres do kawy, to zatrzymałem się na kwocie 9000 i doszedłem do wniosku że mnie pogięło już totalnie, bo za tą kwotę to będę pił najlepszą kawę przez najbliższe 5 lat i jeszcze mi ją podadzą do stołu. A miał być za tysiąc pincet max. pozdro2 punkty
-
Ta S10 Salomona to już solidna narta i pewnie można ją śmiało polecić jako dechy na dłużej. Idealny rozmiar tej narty to pewnie 175cm - mają delikatny rocker z przodu, więc nieco "skracają" nartę. Ale za 499 jurków to są owe Head Magnum na tej stronie. W okolicach 500 eur jest już dość duży wybór o bardzo przyzwoite narty. A Euro w dość przyzwoitej cenie jest. te 50 EUR to raptem 2 stówki. Chociaż ten Salomon to dobra, czy też bardzo decha, tylko jedna poprawkę trzeba przyjąć, testujący to nie leszcze. Raczej dobrze czy bardzo dobrze jeżdżący narciarze - a Ty kupujesz nartę przede wszystkim do nauki i podnoszenia umiejętności. Salomon ma opinię producenta nart o sportowym zacięciu, też pewnie będą odpowiednie. Lepszy pewnie byłby 175cm, ale i 170cm się nada bo ona jest nieco inna niż Magnum. Head to obowiązkowo 177cm bo to nieomal slalomowa narta, więc niech chociaż będzie długa. Jesteś młody i masz chęci, powinno pójść dość szybko - ale trzeba na to trochę czasu poświęcić i oczywiście kasy. To co pisał Mitek, wybór SL - to słaby wybór bo o ile narty same skręcają, a to cieszy utrwalają błędy z pagórków ,które wychodzą w górach. Sa wyjątki, gdzie można i robi się duży progres, ale to zazwyczaj cykliczne szkolenia, gdzie ktoś na bieżąco to koryguje. Później bardzo trudno to poprawić. Jeśli to okresowe szkolenie tzw. od czasu do czasu, to taka narta zdecydowanie lepsza, początkowo może jest trudniej, ale poniekąd pilnuje techniki i nawet samouctwo jest skuteczne. Ta szerokość narty, długość i promień to takie optimum. Z czasem zaczniesz rozumieć o co w tym chodzi, jak w dość prosty sposób zmusić narty do skrętu, będziesz nad nimi panował, a nie one będą wozić Ciebie. Czego życzę. Udanych zakupów. pozdro2 punkty
-
Takie widoczki z krótkiego spacerku wokół komina. 🙂 Późna rozśpiewana wiosna. Ten zespół chałup na końcu to nazywany tak przez miejscowych Bróg. Do najbliższego domostwa, też osamotniego, dobre 1-2 km. Dojazd raczej terenowy. https://youtu.be/MLUYIYD-rWM?si=4XQFp7eiqgpGsJMI2 punkty
-
A tak poważniej - inline lubi dłuższą szynę dla stabilizacji w osi strzałkowej i kółka od 90 w górę. Inline nie lubi tendencji do rotacji góry ciała, granicą jest kierunek prowadzenia rolek. Inline nie lubi szufłady gdy wewnętrzna wyprzeda - odwrotnie też słabo choć lepiej więc wprowadzamy elementy telemarku. Inline nie lubi zmian szerokości układu stóp czy fałszywego odbicia. Zamknięte stopy, bieg albo jakaś wariacja na temat double push ale kto to umie? 🙂 . Inline nie lubi opuszczonych rąk chyba że ktoś jest rodziną mega ekipy z Łotwy lub ma kuzyna w Hiszpanii 🙂 . Inline lubi lekkość - jak rolki szorują to hamują. I tyle w skrócie. M.1 punkt
-
Trochę podstaw jazdy z górki czyli stabilna góra, brak przesadnego garbika, podniesione ręce .. a wychodzi różnie - 5% nachylenia, demonstratorzy lat 6 i 8 🙂 .. no i na jednej nodze, żeby kółka oszczędzać 😉 Koledzy się uczą więc (wiel)błędów bez liku ale można dostrzec mechanizm tego ruchu - ma nie dużo wspólnego z narciarstwem, dużo mocniejszy akcent na odciążenie przodu i dość zabójcze efekty przeciągnięcia ciężarem ciała w przód .. do tego separacja - obok są łuczki (nie mam filmów) gdzie pracowaliśmy za wiodącym łokciem z rękoma przed ciałem. M. VID-20240605-WA0002.mp41 punkt
-
Cześć Marku z całym szacunkiem... co ma promień do wiatraka? Człowiek jest na etapie ewolucji ślizgowych i takie ma opanować i to jeszcze potrwa. Jakby miał promień nawet 100m to mu to w niczym na tym etapie nie przeszkadza a nawet pomaga. Ma opanować odciążenie, rotację, synchronizację tych dwóch elementów, grę krawędzi itd. Promień nie ma tu nic do rzeczy. NIC. Pozdro1 punkt
-
Asymetria góry (chyba że kamera oszukuje), brak synchro na dole. Nogi się szukają i mają z tym problem a nie masz tam odbicia tylko prosty ruch z napędzeniem z małej pracy góra/dół. Zostaje zewnętrzna. Brakuje - może kwestia sprzętu - zmiany balansu w osi strzałkowej, wszystko na siłę z szurających stóp. Żal kółek 😉 Spróbuj to samo szukając zamkniętego układu stóp przez przejście via pięta (oderwane palce, praca góra dół, bez ciągnięcia na kierunek tylko ustawienie na kierunek i natychmiastowe odbicie w kolejny ruch). Ale ja się nie znam 🙂 więc życzę dobrej zabawy na rolkach 🙂 M.1 punkt
-
Cześć Kup te, które się lepiej spodobają. Reszta naprawdę praktycznie nie ma znaczenia. Pozdrowienia1 punkt
-
Ja tam sie słabo znam ale te drugie mają napisane że mają wbudowany telewizor i możesz je sterować z komórki a nikt sie nie chwali z czego są zbudowane ..... no nie wiem .. może bym rakietę do tenisa kupił HEAD1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Osobiście bym dodał, że narta sportowa bez płyty to bezsens - takich zestawów się nie robi. Oczywiście można kupić gołe komórki ale wiązań się do nich bezpośrednio nie kręci. O komórkach nawet nie piszę. Jak już pisałem teraz każda firma ma w swojej ofercie katalogowej narty FIS. Te narty z nartami komórkowymi nie mają nic wspólnego ale napis wygląda lepiej niż WC. Komórka to narta produkowana pod parametry, inaczej niż narty katalogowe, zazwyczaj w innej fabryce, często nie należącej nawet do firmy, która nartę zamawia. Jeżeli chodzi o Rossi i Dynastara to narty sygnowane FIS, nawet numerowane są niestety bardzo różne. Trzeba znać przynajmniej źródło a najlepiej mieć zdefiniowane parametry narty - czy ktoś z kolegów kiedyś kupił komórkę w ten sposób - wiedząc jakie są parametry narty, tak jak to napisał Marek? Napis FIS na narcie obecnie nie znaczy dokładnie nic poza tym, że jak ją się pomierzy to będzie spełniać normy. Np. prezentowane przez Marka narty pewnie były kupione a Race programie, z pewnością komórka - bo Marek wie co pisze - a nie mają zakrzywionych dziobów. A ja bym dał głowę, że w tym okresie były tylko z krzywymi ale może się o sezon mylę albo - i to najpewniej - robili różne wersje w zależności od potrzeb. Pozdro1 punkt
-
Cześć Realnie nie ma szans na takie porównanie. Narty używane, nie wiemy co to za komórka, jeżeli to komórka a nie popularne dziś niezwykle oznaczenie, że narta spełnia normy fis (bo spełnia) ale konstrukcyjnie z komórką nie ma nic wspólnego. Komórki są bardzo różne i jest ich wiele rodzajów. Pozdrowienia serdeczne1 punkt
-
1 punkt
-
Te co podałem, to chyba bardzo podobne narty do Twojej propozycji, jak nie identyczne. Może białe deko ładniejsze, ale to kwestia gustu. pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
Nie, te z linku, sklep pewny, Janek potwierdzi. https://www.sport-bittl.com/en/salomon-s-max-endurance-23-24-ski-with-binding::212816.html pozdro1 punkt
-
To jest 400 etatów po 168 godzin pracy. Ino chłopaki sobie z Ciebie troszkę dworują 😉.1 punkt
-
1 punkt
-
Kochani tyci mnie nie było - Adaś się naprawiał - piękne podsumowanie zlotu......jesień rowerowa......mocno przebieram nogami......i tak dla dopingu - czeka nagroda:1 punkt
-
+ 400 czego? Bo nie rozumie-godzin w miesiącu? Człowieku na głowę upadłeś to wychodzi jakieś 17 godzin X 6 dni 😱 Tak na marginesie to dla pracodawcy najistotniejsze znaleźć lojalnego pracoholika dać mu lekką górkę finansową względem innych i mieć resztę w dupie bo przecież wypruję flaki kosztem własnej rodziny i siebie samego …a na końcu obudzi się z ręką w nocniku i nawet dziękuję nie usłyszy . Smutne ale prawdziwe . Zmieńcie pracę zdecydowanie i zacznijcie żyć ! Tego Wam życzę ! Pozdro1 punkt
-
Cze Patryk zadał pytanie, ale jak zwykle się temat rozmydlił😉. Janek wrzucił fajną stronę, ceny na poziomie do 400 Jurków przyzwoite. Ciekawa propozycja to s/max Salomona. Taki poszerzony bez przesady GS sklep. Z reszty to ciężko coś wybrać uczciwego w tej kwocie. Head e-Titan to chyba najlepsza i uznana narta, gdyby nie ta szerokość. Magnum z tej serii to wprost ideał, narta ceniona przez narciarzy o różnym poziomie zaawansowania. Taki pewniak. pozdro1 punkt
-
Super są. A ja sie zastanawiam nad tym by gdzieś zdobyć ołówki jakieś sensowne … takie klasyczne… i wozić sobie na kilka zdjazdow. Jeździłem na takich raz u @Adam ..DUCHi mam bardzo pozytywne odczucia. Tylko żeby do boxa weszły … max 185 jakoś…1 punkt
-
Na zewnętrznej krawędzi to bym glebę zaliczył … i pytanie jak to zrobić … Ja sobie to tłumaczę tym, że mocno taliowane i sztywna slalomka tak ma. Mowie tylko o skręcie ślizgowym. Mianowicie przy skręcie takim narta wykonuje piętkami łuk o większym promieniu niż dziobami. A ponieważ jest sztywna i mocno taliowana wówczas te piętki bardziej dociążone niż powinny (stanie w odchyleniu) naciskają na śnieg z większą siłą. Stąd haczenie. Elastyczna poprzecznie narta skręci się i Piętka tak nie haczy. Poprawa stania, dociążenie przodów - i od razu lepiej. Moim zdaniem nie wina narty, lecz złego zrównoważenia … pamiętam na początku sezonu tak miałem. Parę zjazdów i przeszło. Nie wiem czy wyjaśniłem o co mi chodzi. Spotkanie ? Mam nadzieję że tym razem będzie lepiej i nie damy plamy. Jak narazie spodobało mi się zjeżdżanie na rolkach … widziałeś filmik @PSmoka? Smoku chyba jedzie w tej kraciastej koszuli … kurde … cudo ta pozycja, ruchy. Cały ruch taki płynny i minimalistyczny. No podoba mi się. @herbi …. Może wpadniesz kiedyś na Czarnorzecki tor? Śmigałbyś tu. Ale ok, bo się w wątek wyrobiłem … sorki.1 punkt
-
Cześć No to już brzmi rozsądniej tylko, że... nie ma nic wspólnego z haczeniem tyłu zewnętrznej. Haczenie to opór w przesuwie bocznym więc tył zewnętrznej mógłby haczyć gdybyś w skręcie nartę zewnętrzną miał płaską lub postawioną na zewnętrznej krawędzi. Już geometria, nawet płaskiego, stoku to utrudnia ale musimy popróbować jak się spotkamy bo to fajny pomysł na zabawę - zrobić niemożliwe. Pozdro1 punkt
-
Na stoku zauważyłem. Jak nie dociążyłem przodów to mi tak myszkowało … przód tył .. poszedłem na języki i przestało1 punkt
-
Cześć Teraz to wymyśliłeś? Bo to praktycznie niemożliwe, chyba, że specjalnie się postarasz tak robić a i tak wyłącznie na płaskim stoku... Pozdro1 punkt
-
Dodałbym jeszcze do tego haczenie pietkami zewnetrznej narty przy złym zrównoważeniu i staniu na tyłach… okropność. Głównie na stromszym sztruksie w zeslizgach.1 punkt
-
1 punkt
-
Tak, pewnie to stara robota, rdzenie poprawili, kosztem krawędzi. Kasa się musi zgadzać😉. pozdro1 punkt
-
miałem 3 pary na przełomie wieków, takie ładne czerwone z szachownicami 9.28, 10;26 i musiałem wyrzucić bo we wszystkich popękał rdzeń1 punkt
-
Bo nie miałeś Atomiców😉. To już dość leciwa narta i sporo jeżdżona. Początkowo to były moje narty, następnie zostały przejęte przez Żonę przez zasiedzenie. Kupione w 2016 jako nowe. Jak przyszły, to w porównaniu z Rosołami, to krawędź faktycznie była licha. To także obiegowa opinia, że atom nie jest zbyt szczodry w tej materii. No niestety tych krawędzi, w szczególności pod butem są śladowe ilości. Pod światło to coś się tam świeci. Problem jest z nowymi. Próbuję ją mentalnie przygotować na zmianę, ale słabo mi idzie. Bo wszystkie są fajne i nawet ładne, ale jakieś lekkie. Bo faktycznie te co ma to raczej waga ciężka. Na razie to nie mam argumentów, bo na stwierdzenie że lżej się je będzie nosić odparowała: „Narty są do jeżdżenia, nie noszenia, a jeśli nawet, to w końcu się możesz do czegoś przydać😀”. Dwie dziurki w nosie i skończyło się. Życie to nie jest bajka. pozdro1 punkt
-
trochę nie zrozumiałem - jak się mało i porządnie jeździ i dba o sprzęt to krawędzie się bardziej się zużywają ? Moje narty oddaję raz w roku do ostrzenia na warsztat, między wyjazdami albo i w trakcie (zależy od warunków)poprawiam ręcznie ale jeszcze nigdy nie musiałem wyrzucić nart ze względu na całkowicie zjechane krawędzie1 punkt
-
Cześć nie trzeba wcale jakoś bardzo dużo jeździć ale trzeba jeździć w miarę porządnie a przede wszystkim dbać o sprzęt. Kiedyś jeździło się i 10 lat na parze ale wtedy ostrzylo się raz na trzy sezony... Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
No widzisz, przeoczyłem wypowiedź Kolegi. Zasugerowałem się brakiem jakiegokolwiek zainteresowania moją osobistą propozycją. Widocznie za mało "testów" w necie, a moja opinia nie jest wystarczająco miarodajna, że to przyzwoite dechy 😉. Może przeraziła go długość 175cm albo giantyczny promień coś ok. 15m 🙂 . Będą słabo skręcać albo coś w tym stylu. Przecież to samoskrętki tylko nieco dłuższe. To nawet nie jest średni promień, raczej mały. Nie zapytał nawet o cenę, a jak piszę, że frytki - tzn. tanio. Stąd wywnioskowałem, że narty muszą być nowe, tanie używki go nie interesują. Może to kwestia estetyki, nie wiem, jako żem chłop prosty to u mnie z tym średnio, ale wiem jedno, większość wygląda zajebiście na górze, czar pryska jak się już ruszy..... późniejsze komentarze, fajnie skręcają Ci te narty, tiaaaaa sobie myślę, kurwa same skręcają 😉 pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
Nowe? Daj linka z ceną. Kolega się porusza w okolicach 1,5 klocka. Raczej chce nowe. Używki na razie chyba nie są brane pod uwagę. pozdro1 punkt
-
A niby czemu nie ?.... Blizzard Quattro RS 70 które poleciłem uważam za jedne z lepszych nart nadających sie zarówno do bujania po stoku jak i nauki - dlatego właśnie je poleciłem.. w kasie sie mieszczą - w zestawieniu które polecam uważam je za najlepsze dla kolegi pytającego - dlatego je poleciłem. Kolega chce usłyszeć głos "żywych" narciarzy... bo jak zakładam obejrzał już wszystkie filmy na YT i inne testy ntn czy World Test i pewnie przeanalizował sporo ..1 punkt
-
Cześć Kolega ma określony budżet i w takim sprzęcie się porusza, który spełnia jego wymagania. Wasze propozycje nie spełniają tych założeń. Każde z ww. przez Ciebie modeli nart spełnią to zadanie, o ile będzie w miarę płasko, wylizany stok i piękna pogoda. Narty, jako takie za Ciebie skręcać nie będą, a ile frajdy i uniwersalności będą miały, to tak naprawdę zależy tylko od Ciebie. Wskazujemy narty w naszej opinii najlepsze do nauki i polepszania swoich umiejętności, a nie narty które będą jeździć za Ciebie. To, że się będziesz męczył, to nie będzie zasługa takiej czy innej narty, ale przede wszystkim warunków idących w parze z niskimi jeszcze umiejętnościami. Jedynie poprawa techniki jazdy spowoduje spełnienie wszystkich Twoich wymagań, nie sam sprzęt. Nikt tutaj z nas nie jeździ zawodniczo, tylko turystyczno-rekreacyjnie. Pewnie musisz przejść wszystkie te etapy, od zakupu pierwszych nart, poprzez poszukiwanie świętego Gralla, którego nie znajdziesz, a na finał i tak wylądujesz jak większość, czyli będzie to sportowy SL, albo sklepowy GS albo jakaś szeroka decha. Wszystko w zależności od preferencji. Mogą być kombinacje tych modeli albo wszystkie razem. Wówczas będą spełnione wszystkie powyższe Twoje założenia. Wybór będzie zależał od Twojego chciejstwa i tego co akurat na co w tym dniu masz ochotę. Warunki trasowe będą sprawa pomijalną, czy mało istotną, nie mającą wpływu na Twoja decyzję. Mitek, ale też takie dostał rady, ale niestety jest na początku i jeszcze do Niego nie dociera, że na każdych nartach da się jeździć, a to narciarz robi robotę, nie sprzęt. Mnie ostatnio dopadło zbieractwo 😉 i szukam narty dla siebie. PX 66 - narta fajna - ale bardzo miękka, jak dla mnie to zbyt miękka. PX 71 sztywniejsza, ale również jeszcze zbyt miękka, chociaż początkowo wydawała się na oko i organoleptycznie dobra. Lepsza niż PX 66. GS sklep 173cm - przedostatnie, sztywność i reszta ok - oprócz długości. Jeździ się na nich świetnie i narta na praktycznie każde warunki trasowe, ale jakoś psychicznie nie mogę ogarnąć długości, za każdym razem jak je mam ręce - to wydaja mi się zbyt krótkie. A że jestem niewysoki, zakup dłuższych nart nie stanowi jakiegoś wyzwania. Teraz jadą do mnie od kolegi Brunera używki - te same dechy (Kastle GS 178cm), pewnie tak samo się będzie na nich jeździć jak na tych 173cm, ale już psychicznie nie będę czuł przeciwskazań (jeżdżąc na dechach Damiano o dł. 180cm nie czułem tego dyskomfortu - narta była odpowiednio długa już na 1 rzut oka) . GS 173cm i tak zostawiam, bo atomy Żony już tej zimy nie przetrwają - już nie ma co ostrzyć. Krawędzie wyszły. PX-y sprzedam za jakieś frytki, bo i tak na nich nie będę już jeździł. Szkoda żeby leżały w narciarni. pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Hero MT wzrost około -5cm. Head E-race - może być krótszy. Wiele wiele innych, ale nie SL. SL dam mu w drugim tygodniu. Pozdro1 punkt
-
To dlaczego sam takiej solidnej rady nie udzielisz tylko czepiasz się kolegów, którzy starają się pomóc ? Jesteś instruktorem narciarskim i załóżmy że masz klienta o parametrach z 1 posta w tym temacie, który zamawia 2 tygodniowe indywidualne szkolenie ale nie posiada własnych nart. Idziecie do dużego sklepu z wszystkimi topowymi producentami i rodzajami nart a cena nie gra roli. Wymień chociaż 1 konkretny model (bez owijania wa bawełnę) z którym mogli byście iść do kasy.1 punkt
-
Cześć Ależ ja jestem niezwykle spokojny, naprawdę. Staram się tylko wskazać, że ludzie oczekują w miarę solidnej rady i... koniec. Pozdro serdeczne1 punkt
-
Cześć Szanuj zdrowie, nie ma co się czepiać i napinać ! Koledzy na początku wskazali kierunek: @grimson nowe Head długość 177, używki G9 można dodać jeszcze np X9 WB i wiele innych … @Jan nowy model Völkla 72 można szukać starszy deacon 72 lub 74 tam długości 173-176 @Marcos73 potwierdził propozycje Jana jak również wskazał PX 71 Sam doradziłem wypożyczalnie na kolejny sezon i inwestycje w szkolenie .., Jak sam widzisz kierunek został nakreślony słusznie a co z tym zrobi kolega to tylko jego decyzja . Melisy Mitku,melisy lub jakiś ziółek zaparz 😉 Pozdro1 punkt
-
A jakie to ma znaczenie? W większości przypadków pytający już wybrał, a tutaj szuka jedynie potwierdzenia, że wybrane narty są zajebiste.1 punkt
-
Cześć Jak czytam Wasze wypociny to się trochę bulwersuję. Kolega pytał o radę w kwestii narty do nauki i oczekiwał uczciwej rady. To, że Victor jesteś zdolny i ambitny a Ty Marku lubisz coś kupować nie ma w tej kwestii najmniejszego znaczenia. Po prostu obiektywnie, statystycznie SL to jeden z najgorszych wyborów i tyle. nie można ludzi oszukiwać dla zabawy lub chcąc się pokazać. Ja nienawidzę kupować czegokolwiek więc dla mnie to po prostu trauma ale nie przenoszę jej na innych - przynajmniej w sposób świadomy. nie róbmy tego radząc obcym nieznanym osobom. Później gość siłą rzeczy opanuje rachityczny cięty bo go narta do tego zmusi i będzie kłopot. Ja na wiosenne narty zabrałem (damskiego wprawdzie) GSa o promieniu 30m co można krytykować lub nie ale to mój wybór do mojej jazdy. Gdybym zaordynował nieznanej osobie taką nartę to byłoby oszustwo. Gdybym ja gościa uczył na stoku to co innego - stosuje swoje metody bo jestem za cykl odpowiedzialny ale jak mam komuś doradzać muszę to robić optymalnie w sensie sztuki a nie na zasadzie widzimisię. To rada ślepa, nawet nie ma filmu tylko nędzny opis więc powinna być tym bardziej optymalna. Zastanówcie się spokojnie. Pozdrowienia1 punkt