Cze
Tzn. że umiesz jeździć, skoro sprzęt ludzie i przede wszystkim śnieg Ci już nie przeszkadza w jeździe. Jak chcesz wyzwań, zapisz się na trening na bramkach/tyczkach, wystartuj w amatorskich zawodach, może załóż szerokie dechy i popróbuj jazdy pozatrasowej. Przecież te 5 cm dłuższe i promień 3-4m większy już specjalnie nic nie zmieni, no chyba że zaatakujesz dechy DH i zaczniesz próbować jeździć na krawędziach ciętym, to może być wyzwanie. Tylko że to bez sensu, bo to narty stricte na zawody, a nie do jazdy na ogólnie dostępnych stokach. Można się pokusić o nowa twardszą SL - jakąś komórkę, 165cm. Nartę GS masz wystarczająco długą i dobrą do amatorskiej jazdy. Jedna z lepszych. Możesz kupić prawdziego GS-a, tylko nie wiem po co. Potrzebujesz się dowartościować? (bez urazy). Znając życie (ale to tylko domniemanie), że na prawdziwych Gs-ach przeciętny amator parę razy się bujnie z rańca po wylizanym pustym stoku, albo zjedzie raz na krechę, a potem zacznie się rzeźba w gównie do końca dnia. Mam narty 66 pod butem i wcale w moim odczuciu nie ma jakiejś diametralnej różnicy jeżdżąc amatorsko w stosunku do narty 69 czy 71 pod butem o powiedzmy podobnym przeznaczeniu, grupie nart sklepowych. Wszystkie te 3 pary w podobnej długości i o bardzo zbliżonym promieniu. Narty w normalnych warunkach śniegowych są bardzo podobne do siebie. Jednak najwęższe są najbardziej elastyczne (a to wina konstrukcji narty), słabo nadają się na betonowe czy wręcz zlodzone stoki. Za to najbardziej sztywne i szerokie - to narty na praktycznie każdy warunek i stok. Nie są jednak przesadnie sztywne. Zazwyczaj biorę 1 parę i jeśli nie mam pewności w miarę stabilnych warunków pogodowych - to właśnie wybieram te - dla mnie uniwersalne. Pewnie coś w ten deseń jak Twoje mastery.
pozdro