Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.05.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Pierwszy krok zrobiłem w kierunku kolejnego sezonu. Na razie kupiłem żonie stacjonarny rowerek, żeby regularnie wzmacniać nogi i plecy:
    2 punkty
  2. No tak, pytam bo ja już ogarniam, ale my mamy jako pierwsi - tzw. low season. Mam Bormio dla naszej trójki od 25.01 (ale syn to juz praktycznie jako dorosły jest traktowany), za 7000 z wyżywieniem HB i karnetami 6 dni i 7 noclegów. Musze mu jeszcze spanie w Austrii ogarnąć na 1 noc, bo będzie na obozie sportowym, który wie kończy dzień wcześniej. Nie ma sensu, aby wracał 1000km, po to aby wie przesiąść w drugi samochód i dymać 1300km z powrotem. Ja mam to praktycznie po drodze - musze zrobić więcej 60km. Więc to pikuś. Ale tez znalazłem apartament (3 sypialnie) dla 6-ciu osób bez wyżywienia ale z karnetami (6 dni, 7 noclegów) za 9000 za wszystkich (6 osób). Tak czy siak jedziemy razem, a znamy się dobrze, dzieciaki także. W grudniu albo męski wypad do Madonny, albo rodzinny bo wstępnie zarezerwowałem w Pejo z wyżywieniem i karnetami rozszerzonymi na Tonale i całą Madonnę za 6,5 klocka. Pejo w środku między Tonale a Madonną - stąd wybór. No i relatywnie tanio jest. Dojazd nie stanowi dla mnie żadnego problemu. Jeszcze jest mało ofert, ale jak chcesz w końcu pojeździć - to już trzeba szukać. Może w końcu Wam się uda spędzić super tydzień i zachęcić baby do nartowania. Ja osobiście polecam Madonna na pierwszy raz. Pogoda prawie pewna, zróżnicowany ośrodek, łatwo się po nim przemieszcza i duży. Trasy są od łatwych po trudne. Trudno się tam zgubić. pozdro
    2 punkty
  3. Plan jest na 5x w tygodniu. Jak nie, to będę bardzo ciche dni.
    1 punkt
  4. Marku, pozory. 🙂 Filmik zrobiłem wychodząc z domu. Tak mnie te pszczółki zauroczyły, ze musiałem ich pracę uwiecznić. A wychodziłem bo schodziłem w dół na przystanek autobusowy, by udac sie do Krakowa na wizytę z... kardiologiem. 😞
    1 punkt
  5. Ty to masz klawe życie 😉 pozdro
    1 punkt
  6. Taka trasa mi wyszła, muszę przejechać przez Sankt Lambrecht, a czy przez tunel - to nie wiem 😉
    1 punkt
  7. Jeszcze wiosenny filmik. Setki pszczół, których nie widać, ale słychać, cierpliwie obrabiające małe białe kwiatki i mnóstwo szczebiotów ptasich. No i widok marzenie. Cóż, wiosna. 🙂 https://photos.app.goo.gl/gACsd8jjWKvrpXa86
    1 punkt
  8. Bormio w tym sezonie miało najtańsze karnety w Italii (z moich poszukiwań). Trasy rzeczywiście takie bardziej czerwone. Łagodniejsze są w Catarinie, ale to pewnie wiesz z opisu bodajże Pawła w SO. Zjazd z 3000 do 1200 po Stelvio robi robotę. Ferie w Wielkopolsce i Małopolsce, są w tym samym okresie, czyli druga połowa stycznia. Też już powoli myślę, gdzie pojechać na ferie i Bormio rozważałem, ale myślałem też o Val di Sole chociaż tutaj trochę się obawiam tłumów i karnety na pewno będą droższe. Planujesz jechać przez tunel, czy inną trasą? Na dzień dzisiejszy nocleg w apartamencie dla 4 osób to koszt około 650 - 700 euro niedaleko wyciągów w Bormio. pozdro
    1 punkt
  9. To w Bormio. W Madonnie i okolicach jest inaczej. Dobre ceny karnetów mają obiekty współpracujące. Albo przez pośrednika jest już ustalana finalna cena, albo hotel (obiekt) podaje cenę za karnety po otrzymaniu informacji ze stacji (tak miałem w zeszłym sezonie) jak załatwiałem nocleg bezpośrednio w hotelu. pozdro
    1 punkt
  10. No i pyk, w Gnieźnie już biało:
    1 punkt
  11. Oj nie brakuje. Na MTB jeżdżę od początku lat 90. ubiegłego wieku, ale największa intesywnośc przypada na lata 95-05. I oczywiście przede wszystkim w okolicach Krakowa. Trochę wtedy przecierałem szlaki innym, choć byli jeszcze bardziej ode mnie świrnięci w tym podkrakowskim jeżdżeniu. Niejaki Szymon Madej (Zbooy) przygowotywał swój pionierski przewodnik rowerowy z cyklu najlepsze wycieczki na rowerze górskim "Okolice Krakowa". Fragmenty umieszczał w sieci, a ja je komentowałem i... próbowałem jego propozycji tras. Te moje uwagi docenił dziękując mi w nagłówku. Oczywiście dolinki jurajskie wzdłuz i wszerz (niezłe podjazdy), wały (jeszcze nie asfalowe) Wisły, górki w okolicach Tyńca, wypady za N. Hutę, Krzeszowice i okolice... Wyjeździłem się wtedy co niemiara i nieźle poznałem okolice mojego miasta. Chyba bez tej jego rodzącej się książki nie poznałbym tyle ile poznałem, bo raczej wolę powtarzać sprawdzone miejsca niz odkrywac nowe. I niestety nie mam prawie żadnych zdjęć z tego okresu. Szkoda. Jest więc gdzie jeździć i bywa pięknie. A raczej bywało bo stety/niestety wiele urokliwych, dość dzikich miejsc "cywilizuje się". Domy, asfalty, ogródki... Wiele szlaków szlag trafia bo powstają obwodnice, wiele fajnych, powiedzmy harcorowych, staje się nudnymi duktami dla mieszczuchów. Cóż, takie "prawo natury". Czasy się zmieniają a my zmieniamy się wraz z nimi - jakoś tak to idzie. 🙂
    1 punkt
  12. jak pięść do nosa
    0 punktów
  13. https://www.polskieradio.pl/399/7977/Artykul/3381392,polak-zdobyl-everest-z-poziomu-morza-wyprawa-zajela-mu-trzy-miesiace
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...