Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 01.05.2024 w Odpowiedzi
-
3 punkty
-
Kiedy się wiozło na konnym wozie np drewno z lasu, mogło ono po prostu z tego wozu upaść, zsunąć się etc etc. Owijało się to drewno wokoło łańcuchem. Aby łańcuch ten napiąć początkowo pozostawiało się pętlę łańcucha nieco luźniejsza. Wkładało się w te pętle elastyczny kij i skręcało łańcuch tak, że jego pętla mocno spinała więzione drewno i mocowała do wozu. Elastyczny kij ( zakręta ) jednym końcem szpanował łańcuch a drugi koniec był mocowany innym łańcuszkiem do jakiegoś elementu wozu bądź któregoś kawałka wiezionego drewna. ufff … aż by się chciało to narysować … jak w powiedzeniu że gdy dwóch techników coś sobie wyjaśnią, w końcu jeden z nich wyjmuje ołówek i zaczyna rysować. Bo rysunek zastępuje 1000 słów … ale jedno słowo generuje 1000 obrazów 🤣🤣🤣 ale starałem się 😉2 punkty
-
2 punkty
-
Dwie fotki z wczorajszego roweru. Pierwsza poważniejsza przejażdżka w tym roku. Wałami Wisły do Nowej Huty. Zbliżone ujęcie tego samego z 10.05.2023 i 30.04.2024. Widać drobną różnicę. 🙂2 punkty
-
2 punkty
-
Jakby czytał co piszą na necie ruskie trole to by człowiek uwierzył że i Bieszczady wycięte. A tu wystarczy popatrzeć jak wyglądały lasy np wokół Prządek. Porównaj ze współczesnymi zdjęciami … prawie nie widać skał tak zarośnięte. Na spokojnie - wszystko się kręci jak trzeba. Zapraszam w Bieszczady.2 punkty
-
Nikodem jeździ już z nami ,więc nawet nie ściągam z dachu bagażnika na rowery. Majówka wzdłuż Soły i wokół jeziora Żywieckiego. Bardzo przyjemne trasy na wyjazdy z 5 latkiem2 punkty
-
To może od tej prędkości te sarny widzieliście. Było zwolnić do 15 km/h, to Żubra i innego Pilsner-a dałoby się dojrzeć 😉.1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Niestety - jak pokazuje całość zmieni się wszystko bo klient docelowy się zmieni. Wycieczkowicz to się nazywa. Pozdro1 punkt
-
Cześć Wystarczyło napisać, że to forma blokady napiętego łańcucha czy... czegokolwiek. Stosuję zakrętę ale nie wiedziałem, że to się tak lokalnie nazywa. To forma blokady napinacza. Co chwila widać jak niezbędny jest szczegółowy fachowy język a nie jakieś bajania. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
świetny temat, tak myślę że nasze Leośki szybko dogadały by się na stoku a my wtedy już tylko znikające punkty widzieli 😋1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Mitku, ja jestem wiejski chłopak i od asfaltowania całego świata daleko jestem a o rolkach terenowych pomyśleć warto. Pasowało by obejrzeć jak to w praktyce się sprawuje bo tereny mamy różne i na pewno nie każdy się nadaje. U mnie kółka trzy, dość duże, więc chropowatości się nie boję ale jak już jest trasa rolkowo narciarska to jakość asfaltu, gdy gładki, ma znaczenie i jest przyjemnej. Gdzie nie ma asfaltu a bardzo potrzebny to lepiej niech będzie chociaż na rowerze zdecydowanie wolę ubite gliniane podłoża dróżek w lesie. 🙂 Pozdrawiam.1 punkt
-
Raczej płasko, ale czy na rolki się nadaje to nie wiem, bo nie jeżdżę. Odcinki w Żywcu wzdłuż Soły raczej tak ,bo jest asfalt. Dalej jest kostka więc raczej słabo ,a od baru źródełko w stronę jeziora już droga szutrowa,więc tylko rolki terenowe wchodzą w grę.1 punkt
-
Cześć Kup sobie terenowe rolki Krzychu to nie będziesz chciał asfaltować całego świata. Mnie się też po asfalcie lepiej jedzie, zapewniam, a i średnie ponad 30 robią robotę ale tam gdzie go nie ma - niech go nie będzie. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
Kangury w Beneluksie to normalka ... w końcu skądś musiały do tej Australii przypłynąć..1 punkt
-
Ale żeby zaraz sie męczyć?... lepiej pociągiem - nie leje, nie wieje...a ile można zwiedzić..1 punkt
-
Napiszcie co bierzecie 😁 ani piwo ani wóda tak nie działa 😆 podzielcie się też tak chcę 🤣😜🤪🤣 odmienne stany świadomości 😆1 punkt
-
Zamiast pie lic o lewakach, prawakach, i zołtych judaistach-ateistach ruszylibyscie się gdzieś zmęczyć. Zaraz Wam przejdzie..... kolory w lesie sa obledne.1 punkt
-
Cześć Kurde cykliści - no jasne!! Odczuwam to codziennie, czepiają się wszyscy jak mogą, robią na złość, trąbią albo dzwonią, krzyczą. A teraz wiem, że sam jestem sobie winien. Ty też uważaj... Pozdro1 punkt
-
Mam z moimi dziećmi kawał wątku - 50 stron. Siedzą u mnie i debatują największe tuzy tego forum, ludzie doświadczeni, weterani, szkoleniowcy, trenerzy, zawodnicy. Czymże sobie zasłużyłem wraz z moim Rafałem i Leosią?! 🙂 Jeśli o mnie chodzi … fajnie że jesteście.1 punkt
-
Tytuł był , do bólu . Wiec nie zmieniaj mu historii. Było staranie pokazania i zaprezentowanie się z jak najlepsza jazda a teraz to tuszujemy , zabawa , jajcarskim przejazdem , czy innymi wymówkami . Dlaczego tak strasznie jest nam pogodzić się z prawda, ze robimy błędy . I zamiast zrobić z tego coś pozytywnego , porozmawiać na ten temat , rozwinąć go, zobaczyć zrozumienie a przede wszystkim darmowe porady, to my szukamy wymówek . Jest, prawda boli. Wymyślamy, co to są za błędy ? W stosunku do kanonu. Jeżeli nie mamy odniesienia do rzeczywistości i technicznego standardu to co nam zostaje? Chałupnicze urabianie techniki do naszych możliwości wiekowych. Ten super zawodnik wraca po kilku latach do Pucharu Świata , pewnie go zobaczymy w przyszłym roku na startach. Wygrywał bo miał nie naganna technikę i dyscyplinę jazdy . Pozdrowienia1 punkt
-
Najlepiej jednak posłuchać jakiegoś eksperta bo co wy możecie wiedzieć kolego Krzyśku o (hydro/termo)dynamice1 punkt
-
Napisałeś, ze narciarz może mieć zamiar tak jechać . Tak może mieć zamiar bo tylko tak potrafi . Jeżeli te same rzeczy pojawiają się w innych filmach to może znaczy to, ze coś należy poprawić . Gdyby to zdażyło się mnie , i widzę ze ktoś może mieć racje , to bym się cieszył ze coś mogę poprawić i jeździć lepiej . Na przykład , kilka miesięcy temu jeździłem z moim kolega Warren J, kilku letnim trenerem kadry Interski. Mieliśmy świetny dzień, tyko we dwójkę. Pozwoliło mi to, spojrzeć na pewne rzeczy z innej perspektywy i zwiększyło możliwości dalszego rozwoju. Stagnacja to .... Co do krawędzi ,to ciężko jest mi się zgodzić ze krawędzi nie powinny być używane od początku do końca , szczególnie na stromym stoku i szczególnie jak się chce pokazać swoją jazdę. Nie wiem jak mam się do tego odnieść. Stromy stok to przede wszystkim wczesna krawędź . Proszę nie mylić z jakimś skocznym skrętem w żlebie . Tak zgodzę się ze ze na początku , student jadąc pługiem odciąża COM w górę ale jego COM jest pomiędzy jego BOS (stopami) , a u narciarza który ma już nogi razem znajduje się w środku skrętu ( w fazie sterowania ). Jest ciężko ciebie porównać do początkującego wiec ten argument nie działa . Co do kiji, zobacz na film który wysłałeś . Zrobiłem z niego zdjęcia , gdzie kije podczas początku skrętu są na wysokości twarzy . Sam możesz zobaczyć jak to wpływa na sylwetkę. Ze musisz ręce mocno ugiąć w łokciu abyś mógł kija przesunąć nad śniegiem i go zabić . Ja zaczynałem z długością kijków 125cm , a w tym roku cały sezon 110cm . I to ma sens . Pozdrowienia1 punkt
-
Nie jestem aż takim znawcą jak szanowne grono, jednak napiszę z autopsji o butach. Od 4 lat jeździłem w Lange RC 120 LV, kilka razy u bootfitera poprawiane, jednak zawsze było coś. W tym roku poświęciłem trochę czasu i poprzymierzałem kilka butów o flex 130: Tecnica, Nordica, Fischer, Rossi, Dalbello, Lange RS, wszystkie o szerokości 98mm, wyszło mi to z pomiarów i rozmów w sklepach z obsługą. Zaweze coś nie pasowało, uwieranie w kostce, na podbiciu, gdzieś w okolicach małych palców. Albo jakikolwiek brak możliwości ustawienia dopięcia klamrami. W domu po synie leżały Salomony S Max 60 juniorskie, a że rozmiar podobny do mojej stopy to przymierzyłem i okazało się, że super pasują. Podjechałem do sklepu i wziąłem Salomon S/Pro Alpa 130 i jakby na moją nogę, z Sidasami jeszcze wygodniej. Bez przymierzenia i kilku godzin na nogach, nie wybierzesz dokładnie. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Cze Dzisiaj tylko kawa u znajomych, ale fajnie. Fajny podjazd, Prawda się nazywa. Jazda bokami, powrót przez miejską dżunglę. Lajtowe 30 kilka km. pozdro1 punkt
-
A zauważyłeś że to wszystko to propagandowa pisia papka.....daleka przeszłość pomieszana z domniemaną przyszłością? Dla mnie nie jest ważne czy złodziej jest z prawa czy lewa - jest złodziejem ... a w PIS takich pełno - zapewno ciężej znaleźć kogoś uczciwego niż odwrotnie... choćby taki: Były wiceminister gospodarki morskiej z PiS przez trzy lata zarobił w państwowej spółce ponad pół miliona złotych. W tym czasie nie wysłał ani jednego e-maila, nie pobrał firmowego laptopa, a kluczowi dyrektorzy twierdzą nawet, że nie widzieli go na oczy. .............. Z analizy wykonanej przez dział IT spółki wynika, że były wiceminister nigdy nie użył służbowego konta pocztowego. Nie wysyłał e-maili, a tych, które przychodziły na jego skrzynkę, nawet nie odczytywał Nie wiadomo, czy Paweł Brzezicki przez trzy lata w ogóle pojawiał się w siedzibie spółki Nowa ekipa w Zarządzie Portów Morskich Szczecin-Świnoujście zwolniła go dyscyplinarnie i zażądała zwrotu pieniędzy0 punktów