Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 10.04.2024 w Odpowiedzi
-
Solden zachwyciło fantastycznymi warunkami. Tak dobrze przygotowanych tras nigdy wcześniej w tym ośrodku nie było. Pewnie to kwestia tego że na stokach totalne pustki, ludzie się przestawili na rowery albo pływanie. Temperatura w dolinie dochodząca do 30 stopni (to nie pomyłka !!!) skutecznie odstraszyła narciarzy. Na wysokości rzędu 2.000 metrów - około 20 stopni. 😄 O dziwo, rano śnieg lekko zmrożony typu sztruks (widać że wspomagają się chemią). Dół puszczał w okolicy południa, natomiast górne partie dopiero koło godziny 14, natomiast nie było dużych odsypów, a dziury pojawiały się jedynie na dojazdówkach. Udało mi się zjechać do samego dołu Giggijocha, aczkolwiek na dole było trochę błota, które musiałem przejść z buta. W mojej ocenie do końca kwietnia będą tu świetne warunki i to na trasach poniżej lodowca. Szczególnie dobrze wygląda sytuacja na trasach z samej góry Gaislachkogel. Pomimo że nie ma tam lodowca to rozpoczynają się na wysokości rzędu 3.050 metrów i opadają na północne zbocze, czyli słońce mniej im szkodzi. Tam da się jeździć w bardzo dobrych warunkach aż do zamknięcia wyciągów. Reasumując, znakomity, bardzo udany narciarsko wyjazd.4 punkty
-
Ojtam. Zaklei się to "GS" i bedzie ok... zreszta na rossi jest dyskretniejsze..2 punkty
-
1 punkt
-
Drugi dzień Swiąt w okolicy Raciborza. Procesja konna. Koni roboczych już pewnie nie ma w okolicy lecz tradycja pozostała...1 punkt
-
Fajne narty i dł do wszystkiego. Taki AM na każdą okazję. :-)). Dla tych którzy nie wiedzą- to ten sam "masterowo-komorkowy" Rossi z poprzedniego postu ale w malowaniu i marce Dynastara. Poza tym zaczynam być w wieku kiedy wolno mi mieć za krótkie gs....1 punkt
-
Fragmencik 🙂 ... debiut w radio nie prostszy niż w Pucharze Świata 🙂 M. Messenger_creation_15688142-c221-4bce-9053-52bf7472ea47.mp41 punkt
-
A tak po narciarsku... Chopok kończy w ten weekend☝️ będzie ktoś? Bo ja będę 😁 Zapraszam1 punkt
-
1 punkt
-
Oskręcałem się jak mało kiedy, a im później było, tym więcej. Nie wspominam już o popołudniowym Mordorze na niebieskiej, gdzie trzeba było kluczyć między narciarzami niezłomnymi, muldami i jechać szybko, bo z prawej strony był żleb z ogromnym nawisem śnieżnym prowadzącym na trasę. Powinni to odstrzelić. Z Damianem widzieliśmy z krzesła mini lawinę - no efekt jest. Co chwile coś się obrywało na części offpiste obok czarnej jedynki. Ten fragment, z dwójki na dziesiątkę trzeba było jechać na krechę - raptem może 200-300m, ale znam takich co wolą z buta podchodzić, aby na pustej trasie zjechać 😉. Na 10-kę to był jedyny sposób aby dojechać, a to był jej walor. Nawet z gondolki trzeba było dymać. Ona była popularna jedynie w przerwie obiadowej. Wówczas paru desperatów podchodziło i zjeżdżało do tej super knajpki. No i najważniejsza zaleta tego dojazdu (a raczej zjazdu na krechę z dwójki na przeciwstok prowadzący do 10-ki) to, że można było sobie napompować EGO do granic możliwości. Na szczęście mieliśmy Duck Tape w razie, jakby któryś z nas pękł za mocno napompowany do szybkiej reperacji. W sumie to mogliśmy się profilaktycznie oklejać przed wyjściem na stok. Następnym razem tak zrobimy. Chociaż niektórzy mają ego wielkości Tadż Mahal bez takich ekscesów. Sztekle GS wrt Damiana (wiem, że niektórych to ubodzie, że to nie GS - ale tak producent opisał ta nartę i taką ma nazwę handlową, to nie postać z Harrego Pottera której imienia nie wolno wymawiać) to bardzo fajne narty, posłuszne, skrętne, stabilne i jadą po wszystkim, a najlepiej po śniegu. Najsłabsza trasa dla mnie to 14-ka czerwona - jakaś taka bez sensu. Ścianka większa niż na równoległej czarnej 13 ze zwężeniem na końcu, skrętem w lewo na wąską płaską obwodnicę na której trzeba kijkować. Czarna 13 dużo lepsza. Reszta tras ok, ze wskazaniem na 2, 5, 7 oraz czarna 10. W sumie 10-ka to ma 2 ścianki i to ją chyba czyni czarną - ale pierwsza z nich to miała taki śnieg, że poezja. W sumie to mało kto nią jeździł (bo słaby dojazd jest do niej), a jak już ktoś jechał to objeżdżał ta ściankę z lewej strony - było pozornie łatwiej. Ciekawostki - gość w gumie na nartach DH. No nie wiem po co je zakładał, bo non stop szurał, ani tez szybko nie jeździł, ani na nich skręcać nie potrafił nijak. Na dole niebieskiej jest polana na której AirForce ONE by wylądował, gość jechał na wprost, zatrzymywał się na końcu, obracał, dzioby precyzyjnie ustawiał w stronę gondolki i dojeżdżał. Starszy, ze 160cm wzrostu i te narty. Potem zmienił na SL - kask oczywiście też - z gardą - ma się rozumieć. Klub obrandowany SLOski - trener + zawodnicy na dzień dobry skręty z pługu całą górkę. Ja bym się wstydził 😉, my - jak Maras zadedykował Kugle Minogle - Szura z tej i Szura goł. pozdro1 punkt
-
Wystąpili (starring): Grażynka - nasza psychoterapeutka... prywatnie terapeutka Damiana :)..... Damiano - człek przy którym nawet wolne krzesło zapierdalało jak dzikie... posiadacz pary nart w której jedna narta jest krótsza a druga taka sama... Młody - zdradził swoje Kastle ale te mu wybaczyły w następnym dniu..takie wspaniałe narty... Narty - wszystkie wybaczające ..prócz tych z lewej.. Te z lewej - zakomunikowały mi że moich błędów nie da sie wybaczyć... Pogoda - normalna (Marki™) ...choć Damiano twierdzi że to on wybłagał na kolanach >> Tłok - wszędobylski.... nic nie poradzisz 😞 Niezapomniane momenty.. Dziękuję bardzo za spędzone razem chwile...... Grażynka, @Mikoski, @Marcos73 ......dedykuje - wiadomo co 😉 (w mojej ulubionej wersji)1 punkt
-
1 punkt
-
Podsumowanie dwudniowego wypadu na Moltek i krótkie streszczenie soboty. Obawialiśmy się nieco tłoku, więc o 7.50 pod kretem. Pierwsi na górze. Za te pieniądze to nie ma co zdziwiać, warunki fatalne. Ludzi, chyba mniej niż w piątek. Tradycyjnie czarna 1-ka na górze zajęta przez zawodników. Udało się przejechać wszystkie otwarte trasy, nawet jedną zamkniętą. Ale śnieg inny niż w piątek. Generalnie rano beton wszędzie. Po godzinie puściło częściowo, ale góra do końca dnia petarda. Ośrodek jak w piątek częściowo otwarty, w południe dodatkowo zamknęli Alteckbahn i wyłączyli trasy 13 i 15, 14 była zamknięta od rana, ale i tak ją raz zjechaliśmy. Tak od 13.00 to puchy totalne. Więc tłukliśmy wariant 2+5, lub 2+7 (prawie 3km więc uczciwie), oraz 2+10+9 do dolnej stacji gondolki. Nota bene z rana niebieska 9-tka na rozgrzewkę, ale było super że zrobiliśmy ją 3x. Przejazd z 2-ki na czarną 10-chę wymaga rozpędu. Z Damianem z ciekawości chcieliśmy sprawdzić jak szybko trzeba jechać, aby bez kijkowania dojechać. Poniżej 100-wy niestety trzeba się odpychać. Zrobiliśmy 2 pomiary. Popołudniu już na stokach totalne puchy, większość już okupowała knajpy. Na niebieskiej 9-tce na ściance przy gondoli zrobił się Mordor. Sporo osób wracało gondolką do kreta. Ale ja na szczęście od Damiano dostałem narty wybaczające wszystkie błędy i jakoś to samo szło dobrze nawet. Chociaż Damiano nie był najszczęśliwszy😉. Nie wszystkie gondolki miały odpowiednio szeroki uchwyt na narty o szer. 100mm, więc musiały jechać w środku. Bardzo dziękuję za wspaniałe towarzystwo Grażynce, Damianowi @Mikoski oraz Marasowi @Lexi. Miejscówka super, warun i pogoda petarda, żyć nie umierać. Atos, Portos i Aramis A tu z Konstancją😉 SUPER WYJAZD!1 punkt
-
No jak ktoś jest fanem Warunu na Pilsku to a i owszem 🙂 W sumie to też taki przykry chichot pogody, że po Warun na Pilsku teraz trzeba jeździć do Włoch. Je jednak wolałbym warunki na przygotowane trasy a nie freeride w puchu. W sumie po pierwszym przejeździe zastnawiałem się, czy nie wrócić się na mieszkanie i nie wymienić nart na moje stare Voelkl Code. Ich jedyną zaletą przy tych warunkach było by to, że są po prostu miękkie i wyklepane 🙂 Po wtóre też przypomnę, że ja tu jestem również na szkoleniu narciarskim. Ba! W zasadzie to taka trochę unifikacja instruktorska 😄, bo druga osoba w naszej zaawansowanej parze (dwa dni miałem Tadeusza na wyłączność, dwa dni jeździliśmy we dwóch kursantów + On) to instruktor PZN. Facet zna go od lat i chcę sobie powtórzyć pewne ćwiczenia. Bez kozery, bo nie miał w tym żadnego interesu przyznał, że Tadeusz jest jednym z najlepiej technicznie jeżdzących instruktorów - w zasadzie klasy trenerów kadr narodowych. Myślicie, że ze względu na warunki zadawał jakieś łatwiejsze ćwiczenia? Pffff.. Początkującym może tak. Pisałem to we wpisie o styczniowym wyjeździe i tu do podkreśle: Szkolenie u Tadeusza Skowrońskiego opiera się na bardzo dużej ilości różnych ćwiczeń sprawnościowych, koordynacyjnych i poprawiających równowagę. Jazda "follow me" to jest tylko dodatek. Nie każdemu to będzie pasowało i jest to fizycznie wymagające. Do tego naprawdę czuje te Beta SL9 w nogach. W styczniu na starych Voelkl po 6 bitych dniach jazdy w zasadzie nie miałem problemów ze zmęczeniem, zakwasami czy bólem mięśni. Teraz mamy 4 dzień a ja naprawdę czuje, że Beta SL9 są bardzo fajne ale istotnie twarde i męczące. Zwłaszcza jak się na takiej slalomce próbuje jeździć freeride 🙂1 punkt