Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 20.03.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Dzisiaj w nocy wróciliśmy z Austrii gdzie mieliśmy każdego dnia inne warunki każde dla nas były dobre nikt nie narzekał Dzień pierwszy SFL deszcz, śnieg,mgła, płaskie światło,mokry ciężki śnieg pod nartami . Dzień drugi Ischgl pogoda prawie była łaskawa dla nas zdarzały się okienka pogodowe gdzie było dobrze widać, tarasowo rewelacja śnieg zmrożony, tarasy do końca dnia w dobrym stanie na nasze standardy. Dzień trzeci Nauders u góry śnieg niżej deszcz i to konkretny prawie wszystko mieliśmy przemoczone 🤪 rękawice wykręciliśmy z wody kilka razy. Śnieg bardzo miękki ciapowaty. Na koniec dnia wszyscy zadowoleni bo było pusto i warunki nam nie przeszkadzały 💪 Dzień czwarty powtórka Nauders w pełnym słońcu od rana i betonowe stoki po nocnym przymrozku które dość szybko odpuściły w miejscach nasłonecznionych. Rano miałem GSy później łopaty i był to najlepszy dzień tego wyjazdu. Chciałem podziękować ekipie forumowej i nie forumowej za jazdę i rozmowy wieczorne 😜 o dupie Maryni i do zobaczenia za rok w tak mocnym składzie. Specjalne podziękowania dla Pani Teresy mamy @tomklyteż chciałbym tak śmigać mając 75 lat i zaliczyć szósty wyjazd w Alpy w sezonie 💪7 punktów
-
Cześć wszystkim, podszedł dzisiaj do mnie gość w Deer Valley w Utah i poprosił o zdjęcie. ktoś go rozpoznaje? 🤣 w czwartek mamy razem jeździć i nagrać trochę materiału video to Wam prześlę. pozdrowienia Bartek7 punktów
-
cze Podobnie jak u Chłopaków w Nauders południowe stoki dość szybko puściły soki (Pradalago i Langhi) ale od strony Groste/Spinale to praktycznie cały dzień twardo. Na Groste najlepszy śnieg przez cały dzień, a czerwona jest tak szeroka że łączy się z niebieską (normalnie to odstęp między nimi to ok. 100m). Śniegu masa. Na powrocie postój w Madonnie, trochę podreptane. Audi w centralnym punkcie. Najlepsza trasa dzisiaj, czarna że Spinale, praktycznie beton non stop. Rano chciałem zrobić zdjęcie z góry, ale był taki beton, że się kijki przewróciły i zjechały na sam dół. To był horror zjazd bez kijów z tej zlodzonej ściany. Trasa pucharowa, rano ok, ale była taka lampa że z minuty na minutę zrobiło się bardzo miękko. Gondolka na Pradalago z Madonny pozdro5 punktów
-
Ja przez 17 lat byłem piłkarzem regularnym ( 3 liga ,okręgówka ) i równocześnie w zimie narciarzem. Potem przerzuciłem się na MTB i tak do dzisiaj. Bieganie i w ogóle ćwiczenie mam we krwi i to jest mój styl życia .Nie zmuszam się do sportu to po prostu jest narkotyk i tyle w temacie . I wybieram sobie dyscypliny które dają mi największą satysfakcję, frajdę sprawność co przekłada się również na narciarstwo.3 punkty
-
Tylko po co obóz rolkowo/rowerowy/windsurfingowy itp? idąc twoim tokiem myślenia . Ja wolę rano pobiegać poćwiczyć pompki brzuszki, poskakać ,poćwiczyć na drążku ,czyli szerokorozumianą ogólnorozwojówkę i po południu zrobić trening rowerowy ,bo zwykle w sobotę mam zawody MTB w których ścigam się regularnie . Nie są mi potrzebne do tego rolki ,deska serfingowa i takie tam. Mam do dyspozycji trampki ,las,przyrodę jeziora i to mi wystarcza . Każdy ma swoje pasje . Na desce też kiedyś pływałem ale znudziło mnie wieczne szukanie wiatru i ta cała robota ze sprzętem, wożeniem kupowaniem ,ustawianiem itp. Nie wspominając już o kosztach. Znudziło mi się to i pozostałem przy swoim ulubionym stylu i dobrze mi z tym ,A przecież o to chodzi.😀3 punkty
-
3 punkty
-
Tylko po co takie kondycyjne obozy? Nie szkoda urlopu na katowanie brzuszków i pompek? Nie lepiej pojechać na obóz rolkowy/rowerowy/wspinaczkowy/windsurfingowy itp? Formę zyskamy podobną a frajda dużo większa. A gimnastykę to najlepiej ćwiczyć codziennie ale wystarczy 30 min w domu. Jak do tego dojdą regularne treningi ulubionych dyscyplin to mocy na narty wystarczy.3 punkty
-
Mnie na postępach już nie zależy. 🙂 Od dawna. Byle utrzymać co się ma. A jak tu utrzymać jak serce kaprysi. Właśnie się dorobiłem rozrusznika. Ponoć nie przeszkadza w uprawianiu sportu, może z wyjatkiem sportów walki, które próbowałem w wieku 25 lat a więc jakis czas temu. 🙂 Ale kazali odczekać. Zaczynam myśleć a właściwie marzyć o jakimś lodowcu w maju, ale pewności nie ma. Najważniejsze że szefowa się zgadza. 🙂 Tak naprawdę to chciałbym jeszcze pojeździć przez kilka lat 2x w roku po tygodniu. Jakieś Alpy.3 punkty
-
Pogoda była; oględnie rzecz ujmując; niespecjalna. SFL jak zwykle najsłabiej przygotowane, od samego rana pełno muld i podłużnych garbów. Ischgl dużo lepiej, ale poniżej wyznaczonego wcześniej, topowego poziomu. Kolejny raz najlepszym ośrodkiem okazało się być niepozorne Nauders. Kaunertalu nawet nie chcę komentować, jak zwykle zima zaskoczyła drogowców.2 punkty
-
A jak myślisz ile tych brzuszków się robi na treningu ? 5 serii to jest katowanie? to jest może 20 min roboty. Właśnie wszechstronny dla mnie sport to jest wiele różnych ćwiczeń tzw ogólnorozwojówka łącznie z wieloma ćwiczeniami które bezpośrednio mają wpływ na budowanie bazy narciarskkiej. Widziałeś treningi alpejczyków ,ile brzuszków,drążków ,skoków,przysiadów skłonów , i milion różnych ćwiczeń robią łącznie z jazdą na rowerze? Ja staram się robić podobnie OGÓLNOROZWOJÓWKA SPRAWNOŚĆ OGÓLNA i kilka ćwiczeń specjalistycznych. Szybkość ,koordynacja, dynamika, gibkość , zwinność, równowaga ,a nie tylko siła tak jak sobie to wyobrażasz. I ja to lubię i dzięki temu utrzymuję sprawność co procentuje w narciarstwie i w nauczaniu.2 punkty
-
Cześć Proste. Jesteś jak moja żona. Ona też lubi taką ćwiczeniowo-gimnastyczną aktywność - ja nie znoszę. Podobnie nie znoszę biegania choć w życiu przynajmniej ze trzy razy dość systematycznie starałem się biegać dopóki nie okazało się, że po prostu nie powinienem tego robić - kamień spadł mi z serca, bo mam z tym nieszczęsnym bieganiem spokój. Za to zawsze lubiłem i dużo grałem w piłkę, bardzo lubiłem. Kajaki to z kolei aktywność, którą realizuję już pewnie ze 30 lat ale tu z kolei sezon ogranicza, bo to co robimy to przeprawówki, w których celem jest przepłynięcie całej rzeki w ciągu, z rzeczami, co w zimie jest nie do zrealizowania - przynajmniej dla nas. Za to odkąd Rybelek zaraził mnie rowerem na inne aktywności jest znacznie mniej czasu. Ale tu też sednem są długie formy a codzienna jazda do roboty czy po mieście to raczej taka chwilowa przyjemność, ale realizowana codziennie przez cały rok robi robotę w sensie wydolnościowym i sprawnościowym. Ale też uważam, że aktywność trzeba realizować konkretnie, to ma być wysiłek a nie rzeźba. Jak słyszę czy czytam, że ktoś pisze, że w "tym wieku" zostały mu już tylko spacery a kijkami a okazuje się, że gość mógłby być moim synem to mi się po prostu śmiać chce. Pozdro2 punkty
-
Cześć Tak wiem o co chodzi ze Studnicą. rozważaliśmy trzy warianty: 1.Wieprza od źródeł. 2.Pokrzywna z Wieprzą. 3.Studnica z Wieprzą. Padło na drugą wersję... już właściwie nie wiem dlaczego. Studnica jest mi rzeką zupełnie nieznaną ale słyszałem, że konkretem jest. Być może pękliśmy ze strachu...? A Bukowina to porachunki już dwa lata się ciągnące bo cały czas nie było wody jak tam byliśmy i robimy ją na zasadzie "jak się uda to wyda". Znajomy prowadzi stanicę kajakową przy ujściu Bukowiny do Łupawy, jest po drodze do domu... może się uda. Pozdrowienia serdeczne2 punkty
-
Ale grzeje zdrowo, na Pradalago z rańca rozgrzewka2x czerwona potem czarną na Langhi i też ze 3 zjazdy, strasznie szybko mięknie, i ucieczka w stronę Spinale, czarna beton, ale już się do Madonny zjechać nie da, zamknęli ostatni odcinek. Tylko do krzesła. Po stronie Grostè super śnieg.2 punkty
-
2 punkty
-
jak jesteś na emeryturze to masz cały czas urlop2 punkty
-
U mnie 25. Też bywało 60. W tym 15 skitury, reszta SL/GS po równo. Teraz chyba już tylko rower, choć kusi wersja combo jak na koniec poprzedniego sezonu auto/rower/pieszo/narty… ale może nie warto powtarzać? Kolejny sezon bez kontuzji i jakiegoś spektakularnego dzwona. Warto docenić.2 punkty
-
Miałem być na SVKi żeby jajeczka powozić ale moja żona stwierdziła NIE bo tam będą tłumy... mądrą żone mam ale wcześniej zaklepałem noclegi na Molltku 🙂 a wiec jak by ktoś planował tam JAJECZKA poświęcić no to ja tam będę i zapraszam na brovara za jedyne 5,30 🤦♂️1 punkt
-
10 sezonów to Ci krawędzi nie wystarczy. Narta używana amatorsko wytrzyma tak 50-100dni. Dla jednego to sezon, dla innego 5 albo i 10 jak ma kilka par nart. Ale jeden dzień treningowy dobrego zawodnika to jak 10 dni amatora. Generowane siły są zupełnie nieporównywalne. Problemem jest własnie ta prędkość. Ona jest zbyt duża by była bezpieczna dla amatora. Szczególnie, że nie jeździmy po zamkniętej dla innych trasie.1 punkt
-
O kurde, chyba nigdy w życiu nie katowałem brzuszków przez 20min a kaloryfer jest cały czas. 🙂 Podobnie z podciąganiem. Do Twojego poziomu nie doszedłem, ale 20-kilka robiłem bez problemu praktycznie w ogóle nie trenując. Po prostu regularnie się wspinałem. I to na rekreacyjnym poziomie. Nie chodzi o to, że Twoje metody są złe, nie działają, czy że Ty nie masz wystarczającej sprawności. Tak nie jest. Po prostu taka metoda różnych ćwiczeń jest niezbyt przyjemna dla większości. Na amatorskim poziomie możesz uzsykać podobne a czasem lepsze efekty w przyjemniejszy sposób. Np. Możesz katować drążek i brzuszki, albo się wspinać w przewieszeniu. Możesz robić przysiady i ćwiczenia równoważne, albo jeździć na rolkach po pumptracku. Możesz biegać wiele km, albo pójść pograć w piłkę z kolegami. Rezultat będzie zbliżony i dla amatora wystarczający. Co do siły to tą chyba najtrudniej wyrobić w ogólny sposób. Przerzucanie żelastwa jest dużo skuteczniejsze.1 punkt
-
Dzieki 🙂 Jeszcze nie leciałem na narty nigdy samolotem stąd moje obawy, w swoim aucie oczywiście zawsze w Alpy podróżuje zimówka + łańcuchy, jednak Cervinia jest tak daleko z Polski (Łódź 1550 km), że postanowiliśmy polecieć - znalazłem super loty z Łodzi kosztowały za dwie osoby w dwie strony 1800 zł do Mediolanu z 3 walizkami 20 kg 🙂1 punkt
-
Zimówki są co do zasady nieobowiązkowe. Bierz te z łańcuchami. Jak napada dużo śniegu, to sama zimówka niewiele da, natomiast łańcuchy są dość mało wybredne jak chodzi o to co jest pod nimi. Na letnich też dają radę.1 punkt
-
Tak jeszcze na marginesie ,nie korzystam z żadnych siłowni i tego typu obiektów ,większość mojej aktywności odbywa się na powietrzu w plenerze. No i oczywiście również w pokoju jako ranny rozruch.1 punkt
-
@Tadeo Chodzilo wlasnie o sporty ktorymi sie pasjonujemy, a nie te konkretne dyscypliny ktore wymienilem. Moze masz inaczej, ale dla wiekszosci katowanie brzuszkow, czy drazka jest nudne i upierdliwe. Wieksza korzysc odniosa z jakiegos wszechstronnego sportu, ktory lubia, niz z przymuszania sie do cwiczen silowych. Co do rolek to tu sytuacja jest specyficzna. One daja ogromny bonus do narciarstwa. Tylko mam na mysli freestyle slalom, skatepark, czy inline alpine, a nie jazde kondycyjna po parku.1 punkt
-
Cześć. Rozważcie ewentualną Studnicę czyli lewy dopływ górnej Wieprzy. Być może wtedy nie będzie trzeba przemieszczać się na Bukowinę. Pozdro.1 punkt
-
Przekazuję dla wszystkich. Najgorszemu wrogowi nie życzę takiego podłego życia. W końcu przerwa zasłużona, nogi mi do tyłka wchodzą, co mnie młody dzisiaj przeciorał, to moje. Ma parę. Niestety to już mu mogę tylko narty nosić.1 punkt
-
Cześć Jaka Africa?? Przecież to Pradalago. Trzymaj się i uważaj na słońce... 🙂 Pozdro1 punkt
-
Bez przesady, taka wyklepana ale jeszcze trzymająca na twardym zawodnicza narta, dla zdecydowanej większości amatorów będzie lepsza niż podobna nowa. Narta komórkowa ileż to trzyma swoje parametry?: góra miesiąc użytkowania a może mniej, więc z tą sztywnością też bym nie przesadzał, aha wiem macie komórki, które już 10 sezon służą doskonale🤭 Nie demonizowałbym też długości, obecnie są juniorskie gs 183/188cm r27m przecież z założenia są dla lekkich przeznaczone ale rzeczywiście one już wymagają prędkości. Mówiąc obrazowo na takiej górce jak w Zwardoniu, bo widzę, że ją znacie, nie można nawet jadąc na jajo wygenerować odpowiedniej prędkości by te narty zaczęły działać zgodnie z przeznaczeniem, w Alpy poleciłbym takie narty dla każdemu dobrze jeżdżącemu.1 punkt
-
Oczywiście że nie wystarczy ,ale jest to poczatek przygotowań do zimy.Resztę formy robi się w domu.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Są gôry, a jakże. Ale było tak zajebiście, nie było czasu, widok z czarnej że Spinale na pucharową część.1 punkt
-
Ok, dzisiaj ostatni dzień, Nauders ponownie i wrażenia kompletnie inne, lampa pełna, ciepło okrutnie, więc ubranko lekkie. U góry dopadało świeżego na zratrakowanym, poezja. Generalnie wszystkie górne stoki na północnych zboczach najmniej w ciągu dnia się odsypywały, śnieg tam boski, miękki, naturalny, trzymający krawędź, odsypy mięciutkie, cięty na przyzwoitej prędkości bawi na szerszej narcie (Blizzard Brahma 88). W miejscach kompletnie zacienionych u góry całkiem sporo betonowych obszarów. A dół oczywiście ciapowaty coraz bardziej, choć szersza narta i miękkie nóżki robiły robotę. Jak pamiętam swoją jazdę z zeszłego roku z Soelden, to duży progres. Nie sądziłem, że jazda w miękkim śniegu da mi tyle frajdy. @Mikoski kilka razy do pitstopu na zmianę nart, a ja wierny jednej. Koniec chyba sezonu, choć zobaczy się co Marki na to. Zajebisty wyjazd ogółem.1 punkt
-
1. To chyba w kolejkach cały dzień stałeś bo tak to byś do 11.00 te 25 razy obrócił. 2. Z definicji takie stwierdzenie to bzdura. Narty dobiera się do wagi, umiejętności, preferencji czy zastosowania, a płeć czy wiek mają marginalne znaczenie. Dla 80 kg kulturystki wybrałbyś SL damskie ,a dla 50kg biegacza męskie? Widzisz absurd tego myślenia? Jak nie obowiązują Cię przepisy to dobierasz zgodnie z logiką. Mnie przy wadze poniżej 65kg dużo lepiej jeździ się na SL 156cm, Narty 160cm wybrałbym też na skitoury, a GS preferuję juniorskie. (ok. 175-180cm). 3. Na GS 185cm to każdy z piszących w tym wątku jest za cienki, a w Zwardoniu to nawet nie ma gdzie na nich pojechać. Może kiedyś na Dużym Rachowcu się dało. GS nie kupuje się by zsuwać się na nich śmigiem. 4. Tu akurat prawda. Nie wiem po co wymyślają szersze narty na trasę. Kompletnie nic to nie daje a tylko utrudnia jazdę.1 punkt