Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.03.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Pewnie masz rację z oceną samego wyjścia ale w kwestii wyposażenia tez warto o tym powiedzieć. Nie raz widziałem skiturowców-sportowców w cienkich ciuchach, takich jak na zawodach biegowych. Tymczasem sweter puchowy i takież spodnie (3/4) to waga do 1 kg. Po dobrej kompresji wejdzie nawet do małego plecaka. Zakładam, że wykonanie z najlepszego gęsiego puchu. Tutaj na pewno by wystarczyło, po wykonaniu jamy śnieżnej (a dokładniej rowu z nakryciem z nart) do przetrwana. Wbrew temu co napisali noc z temperaturą -15 na tej wysokości należy uznać za zupełnie ciepłą. No chyba, że bardzo wiało. Zupełnie nie rozumiem tych ludzi. Przecież cokolwiek (nie tylko strata orientacji) ale jakiś uraz i w ciągu 15 min można stracić możliwość działania. A pewnie w ciągu godziny zejść. Ja te awaryjne ciuchy mam zawsze, uważam ja za równie ważne jak abc. Kompletny brak wyobraźni.
    6 punktów
  2. W zachodnim Tyrolu znów dosypało śniegu, co spowodowało w poniedziałek problemy na Kaunertalu, bo tam zawsze śnieg ich zaskakuje, tak jak u nas zima drogowców. Najlepsze warunki narciarskie niezmiennie panują w Ischgl oraz Nauders, tam wiedzą jak wykorzystywać opady śniegu.
    5 punktów
  3. Całkiem dobra jazda jak na samouctwo. Wyraźnie jedziesz inaczej w prawym skręcie inaczej w lewym.W prawo moim zdaniem zbyt dużo biodra i zbyt wcześnie czyli sporo przed linią spadku i zbyt wczesny nacisk nie rozłożony w czasie ,a w lewo pomimo nieznacznej rotacjì ( lepiej tego nie robić ) skręt ciekawszy ze względu na rozciągniętą sylwetkę w linii spadku i płynny nacisk .Nieco przesadzasz z pochyleniem sylwetki i uginaniem kolan zwłaszcza na takim mało nachylonym stoku co chyba jest wynikiem opuszczania rąk . Problem z kolanem raczej przesadzony . Wiadomo że na stromym twardym stoku uwidocznią się te detale,ale jazda bardzo fajna.
    5 punktów
  4. Zapoznaj się z mechanizmem skrętu. Co kiedy trzeba w skręcie robić. Omijasz fazę sterowania i rospoczęcie tej fazy ,po odciążeniu momentalnie znajdujesz się w ostatniej fazie skrętu. Skręt nieprzygotowany,nie wykończony należycie. Pomijajac inne niedociągniecia to naucz się prowadzić narty po wyznaczonym torze. Wyobraź sobie że rysujesz na stoku literę U i jedź po niej. Oczywiście musisz, dopracowywać prawidłową sylwetkę w każdym momencie skrętu która zmienia się stale. Trzeba wrocić na chwilę do szkoły podstawowej. Najlepiej pojechać na szkolenie bo tam oprocz tego że się wszystkiego dowiesz to jesteś na bierząco korygowany.
    4 punkty
  5. Mapka nie oddaje klimatu tego miejsca. Choć niewiele widziałem z alpejskich ośrodków to zacząłem od molochów typu Tignes który oczywiście mi się bardzo podoba ale ten klimat tu w Sappadzie palce lizać i te przerażające tłumy 😜 Dzisiejszy poranny 🫣 na początku mała ścianka czerwona ale z opcją objechania oczywiście dla początkujących gdyby było trzeba i na końcu również a poza tym cała niebieska . https://youtu.be/nO-TTqboxmw Trasy świetnie przygotowane,trzymają długo bo to ekspozycja północna. Są lodowiska można na biegówkach w miasteczku też pośmigać także każdy znajdzie tu coś dla siebie . Ja wrócę napewno bo miejsce do nauki i nie tylko perfekcyjne !
    4 punkty
  6. Cze A mnie bardzo spodobał się ośrodek Sappada. Tanie karnety i pustki. Infrastruktura odstrasza. @Victor może coś więcej o nim napisze. Może kiedyś faktycznie tam zlocik??? Nawet biuro znalazłem z Nowego Sącza co tam jeździ. Przejazd (autobus) + hotel (7 noclegów) + karnet na 6 dni + wyżywienie HB - ok 2000/osobę w sezonie. Przy większej grupie pewnie zorganizują po sezonie wypad jakimś może mniejszym busikiem w lepszych pieniądzach. Warto rozważyć. Wyjazd z Krakowa pewnie możliwy. Po sezonie 4-dniowy karnet to 106 jurków, a w sezonie 151 eur. Mapka, jest gdzie jeździć, sporo tras. Dla wszystkich. Niebieskie tez są. Infrastruktura stara, ale dla mnie to bez znaczenia. Na Pilsku też szału nie było 🙂 pozdro
    4 punkty
  7. Jednym z ulubionych cytatów młodego jest "to nie są tanie rzeczy" 🤪 Jakie tam zapierdalanie, toż to emerycka jazda była. A jak ktoś pisze, że na krawędzi na szerokiej się nie da, to ściemnia. Ale nie kojarzę takiego pisania. Było że trudniej. Mitek wyłożył co i jak, narta cała się w tej ciapie ryje prawie.
    4 punkty
  8. Grupa to często podejmowanie większego ryzyka, czekanie na innych, konflikty i rywalizacja zamiast współdziałania. Zgrany zespół jest niezastąpiony, ale bardzo niewiele takich ekip. Samemu człowiek wie, że jest tu i teraz i na nikogo nie moze liczyć. Albo podejmie działanie albo zginie. Wbrew pozorom to często pomaga. Co do sprzętu. Odkopywałem kiedyś gościa (w kilka osób) co wpadł głową i tułowiem pod snieg i się dusił. Nawet nie wyciągaliśmy łopat. Może 1-2min to zajęło. Na płaskim jak wieje rozkładasz kilka par nart i robisz podkop pod nimi. Jak już masz rów z dachem , ryjesz dziurę w bocznej ścianie. Pewnie zbyt póżno pomyśleli o schronieniu. Być może też spanikowali lub tracili energię na konflikty.
    3 punkty
  9. Na początku sezonu pisałem że wróci i tak się stało. Norwegowie to zamknięty krąg zapatrzeni w siebie. Henryczek kilka lat temu też szarpał się z federacją o kask, chciał redbula i nie przeszło do dzisiaj próbuje wyjebać system norweski i nic z tego, jeździ na nartach van deer czyli Hirszer które zrobił z redbulem ale logo byka musi zaklejać taśmą 😕
    3 punkty
  10. Bardzo proszę nie rozmydlać tematu. Przyjdzie zima to się pomyśli. Skupmy się na tu i teraz. PS Pamiętajmy robiąc zlot w Polsce tworzymy klimat stacji......
    3 punkty
  11. Coś w tym jest ,bo mają perełki z sappadzkiej szkółki ..jutro w planie dwie sportowe trasy do upadłego ⛷️
    3 punkty
  12. Lekka narta idealnie nadaje się do noszenia po Krupówkach. 😃
    2 punkty
  13. Na stoku lekka narta to padaka. Podobnie wszystkie skiturowe wynalazki które są sztywne a mało sprężyste. Lekka narta telepie się na nierównościach i grudach, jest niestabilna i gorzej trzyma na lodzie. Nie daje wystarczającego podparcia, nie oddaje też energii jak narta sportowa. Przy czym narta sportowa nie musi też być jakaś super ciężka. Nie warto stosować cięższych płyt i wiązań bo to nic nie daje. Sama narta musi być jednak solidna. Dla mnie najlepsza jest opcja solidna i krótka. (SL FIs) Sprawdza się w każdych warunkach na stoku za wyjątkiem mokrego śniegu na płaskiej trasie (na stromym jest ok). A na duże muldy to wszystko jedno jakie narty. Na każdych będziecie kaleczyć jazdę. 😉 W lekkim śmigu, różnice między nartami też są mało widoczne. Wszystko wychodzi dopiero przy jeździe na krawędzi.
    2 punkty
  14. Ja to wszystko doskonale rozumiem i szanuję podejście, że nie chcemy się narciarsko rozwijać, tylko lubić sobie pojeździć bez jakichkolwiek aspiracji. W temacie wątku --> mam na myśli głównie to, że sztucznie pompowane są wyjątkowo nieudane narty Volkla, podczas gdy na rynku pełno jest o niebo lepszych ofert. Jak się robi dobre, uniwersalne narty, na których da się normalnie jeździć, bez sportowego zacięcia, pokazuje w pierwszej kolejności Salomon. Niemcy się do tego poziomu nigdy nie zbliżyli i zapewne nie zbliżą.
    2 punkty
  15. a co TA fotka ma wspólnego z wypadkiem Szwajcarów ? Napisz wlasnymi slowami
    2 punkty
  16. Dziwny ten wypadek. Dla nas oczywistym jest, że wychodzi się dobrze przygotowanym, ale chyba to jednak nie takie oczywiste. Brak wyposażenia można jeszcze tłumaczyć jakimś wyścigiem. Granice przesuwa się na dużym ryzyku. Dziwne też, że nie udało się wykopać jamy. Kilku sprawnych chłopów powinno dać radę a będąc zdeterminowanym kopie się szybko. Sam kiedyś przeżuciłem kilka m3 w 15 minut (tylko dzięki wkurwieniu na sytuację drogową). W sytuacji zagrożenia życia, tym bardziej to możliwe. Intensywny wysiłek bardzo też rozgrzewa. Podejrzewam, że oni mieli już poważną hipotermię zanim zaczęli kopać, inaczej to powinno się udać. W jamie (nie rowie) jest też dość ciepło, więc bez grubych puchów przeżycie jest możliwe.
    2 punkty
  17. Jedyna nadzieja, że trochę to wstrząśnie takimi kozakami i ich śmierć nie pójdzie całkiem na marne. Nawet w takich Karkonoszach trzeba mieć szacunek do gór. A Alpy ze swoimi stromościami i przy porywach typu 40 m/s to już żartów nie ma. Można pokręcić się w zasięgu schroniska, jak ktoś się dobrze czuje i jest wyposażony, można sobie przećwiczyć na przykład budowę schronu, ale raczej już nic więcej. Wielka tragedia tej rodziny, wolę nie myśleć co czuje ich matka i żona.
    2 punkty
  18. Cześć No niestety 95% ludzi jeżdżących i 100% chcących jeździć to kupi. To nie ich wina, no może tylko taka, że nie chcą się edukować w kwestiach swojej pasji albo.... to nie jest ich pasja po prostu. Pozdro
    2 punkty
  19. Rozwalił mnie opis zawarty w tekście: Generalnie narta jest nieco bardziej miękka niż ekstremalnie sportowe modele Deacon 74 i 76.🙃😄😃 Całkiem na serio, na żadnej z tych trzech nart się nie da na poważnie jeździć. W ich przypadku udało się zepsuć wszystko co tylko możliwe. Fascynują mnie pozytywne opinie na forach oraz wśród testerów. Chyba nie umiem jeździć na nartach. 😃
    2 punkty
  20. Bo 75 jest dla miekiszonów, to pisałem ja naczelny miękiszon forum https://ski4you.pl/products/narty-volkl-deacon-75-vmotion-10-gw-2023
    2 punkty
  21. Cześć A co to za różnica. Kup takie czy podobne inne firmy. Nie obraź się ale popatrz na czym polega Twój błąd: Wiesz co znaczy na nartach jakaś kropka ale nie wiesz jak na nich jeździć. To zupełne - ale bardzo charakterystyczne dla ludzi obecnie chcących zainteresować się narciarstwem na poważnie - podejście. Kup sobie najlepszą nartę na jaką Cię stać i ucz się jeździć. Miłej zabawy i szybkich postępów. Pozdrowienia
    2 punkty
  22. Nie idę oczywiście, nie idę tą drogą, bo widzę, że przez długi czas bardzo blądzilem 😞 Czyli deski ok (te deacon 75), tylko zamówienie zmienić z 168 na 175 cm? Nigdy na takich długich nartach nie jeździłem...
    2 punkty
  23. Cześć. Objeżdżam co sezon Nordiczki z różnych sezonów i najlepiej jeździ mi się na Dobermannach Spitfire 178 cm. GSR są sztywniejsze i muszę je bardziej cisnąć, jazda na nich, to dla mnie też duża frajda od czasu do czasu, zwłaszcza kiedy stok jest mocno twardy. Wszystko zależy od tego, jakim skrętem lubisz jeździć, w jakich warunkach (lód, twardo, miękko), jakie masz przygotowanie do sezonu, jakie są ogólnie Twoje umiejętności i doświadczenie.
    2 punkty
  24. Ok, myślałem że piszesz przez własne doswiadczenia. Tak czy inaczej zgadzam się z tym, co napisałeś i potwierdzam, że faktycznie tak tam jest. Karnet działa nie tylko w Sappadzie ale również w kilku innych ośrodkach. Między innymi na Zoncolan na który wyjeżdza się z Ravascletto. Sprawdźcie sobie jeszcze to. W praktyce jest to jakieś 30 do 45 minut jazdy z Sappady.
    2 punkty
  25. ..i nie potrzebne do tego Himalaje..
    2 punkty
  26. nigdzie nie napisałem że zabiła ich lawina a jedynie że była 4 , lawina zabiła tydzień wcześniej zwykłego narciarza na trasie w Saas Grund. Jeszcze w środę byłem kilka km od miejsca tragedii na Tete Blanche, widziałem ile śniegu przybywa, rozmawiałem z ludźmi z Bergwachtu. Podejście w kierunku Arolla było oficjalnie zamknięte a skiturowcy i tak podchodzili. Potem w czwartek było okno pogodowe ale w nocy znów zaczęło sypać i sypało przez cały piątek i sobotę (wiem bo telefonowałem z kumplem) - wg mnie wyjście w takich warunkach było szaleństwem (pomijam wyposażenie)
    2 punkty
  27. Cześć, W sumie wszystko u mnie jest średnie 😉 no, może poza wagą (ok. 95/100 kg z butami narciarskimi - waga lekko faluje) 50 lat, 178 cm wzrostu, średnio jeżdżę (staram się bezpiecznie przede wszystkim) , po niebieskich/czerwonych trasach, łącznie kilkanaście max. 20 dni w sezonie. Jak już wchodzę na stok, to zjeżdżam ok. 30 km w dół, czyli sporo godzin na stoku jednego dnia się zbiera. Jeździłem do tej pory na używkach i chyba zazwyczaj były to za twarde dla mnie narty i za krótkie - nie więcej niż 160 cm (ostatnie to staruszki redstery atomic xti 157 cm). Bo radzono mi, że narty twardsze trzeba brać, ponieważ ciężki jestem i krótsze, bo mi łatwiej kręcić będzie. Ale coś mi cały czas nie pasowało. Tej zimy potestowałem kilka par bardziej miękkich nart i trochę dłuższych (deacon 74 i 76 oraz Fischer rc4 xtr - 163 cm i 161 cm) no i było o wiele lepiej. Teraz pytanie: mam na oku deacon 75 w długości 167 z wiązaniem vmotion 10gw w bardzo fajnej cenie ok. 1700 zł. Brać? Byłyby to moje pierwsze nowe narty. Na takim czymś nie jeździłem, ale charakterystyka narty pasuje do mnie bardzo. Nie zawiodę się?
    1 punkt
  28. 1 punkt
  29. Nie mam swoich słów. Wszystkie wyuczone. Jak ktoś ma moje to niech mi odda. PS niejednemu psu burek, każdy ma taką Tete Blanche na jaką zasłużył, jeden w pobliżu Mont Blanc, drugi obok Matterhornu.
    1 punkt
  30. Golf to szajs, 50 lat to kaplica, polecam sanki
    1 punkt
  31. No dobra…wracając do zlotu letniego… Jestem po jakby lekko „utajnionych” konsultacjach terminowych z @mig i @Mitek. Rzucam pytaniem do @Adam ..DUCH @Chertan @moruniek i @Marcos73 - czy możemy przesunąć zlot o tydzień wcześniej, tj 10-12 maj? Będzie wtedy szansa na przyjazd Michała i Mitka z Rybelkiem… może @Mikoski też dałby radę? 🙂 tak - ❤️ nie - 😞
    1 punkt
  32. Cześć Każde centrum chwali się swoim bohaterem. Buzzi to już narciarz raczej na schodzącej ale - jak to się mówi - nigdy nic nie wiadomo. Specjalista konkurencji szybkościowych a raczej głównie DH. Raczej narciarz 3 dziesiątki WC (kurde kto z nas by nie chciał!!) ale potrafił być 6 w Wengen a to już trzeba być kozakiem. Przekaż pozdrowienia i ukłony Trzymaj się.
    1 punkt
  33. Modelu z roku 2018/19 nie znam, testowałem natomiast tegoroczny model w długości 185 cm. Jak dla mnie zbyt wolna, zbyt miękka i w efekcie wołowata. Coś w rodzaju nart Voelkla dla panów po 60-tce. Radości z jazdy na niej brak.
    1 punkt
  34. Podaj jeszcze wagę i wzrost
    1 punkt
  35. Pomysłów moze być sporo. Choćby to w załączniku- dojazd też 1000km, ale chyba taniej niż w Zwardoniu.... ;-). Niestety, ośrodek jest na 900- 2000 i tam również już mocno 'ciapato' i +kilkanascie stopni... ale chyba nie co roku taka zima będzie. Byłem tam przed kilkunastu laty - moim zdaniem ośrodek dla każdego, ludzie na 2-3 trasach, na reszcie sztruks do popoludnia. https://sportvita.pl/oferty?sort=&price=&dateFromTo=23.03.2024+-+30.03.2024&region[]=WLOCHY-FOLGARIA&drive=&meals=&adult=3&children=0 Na początku marca ceny były bardzo zbliżone.
    1 punkt
  36. Szkopuł w tym, ze tam nigdy nie byłem. pozdro
    1 punkt
  37. Ja bym już jechał ale za parę dni zamykają teatrzyk .. 😞
    1 punkt
  38. Gdzieś mi mignęło, że Lucas Braathen wraca do startów jako reprezentant Brazylii, młotki tam w tej Norwegii, takiego gościa wypuścić.
    1 punkt
  39. Cześć Nisko to nie wiem między 1200/2000 więc tak w sam raz aczkolwiek to północna ekspozycja więc nawet jak teraz jest dość cieplo to stoki trzymają ok ! Infra faktycznie cała do wymiany ale pytanie dla kogo ja wymieniać jak jest tu totalnie pusto. Nie mam pojęcia jak ten ośrodek zarabia ? Od rana śmigam sam do południa i już praktycznie o tej porze mam dość a za chwilę jeszcze Tadzio szkoleniowo 🤪 da w kość,że nogi będą max wieczorem bolały …. Choć warto 😉 Mi się tu podoba bez tych zbędnych hektarów turystycznych. Cisza,spokój jest gdzie jeździć,karmią dobrze i tanio co najważniejsze .
    1 punkt
  40. Ja tam nie widziałem...jak zjeżdżałem to Ty zawsze już stałeś na dole.. 🙂
    1 punkt
  41. Znając "młodego" to za wynajem miejsc kempingowych na 2 dni dla 3 osób będzie chciał sie wybudować..nie stać nas..
    1 punkt
  42. To powodzenia. Szczerze. 🙂 Akurat telemark uważam za swoiste, zupełnie niegroźne dziwactwo, ale to moje prywatne, całkowicie subiektywne zdanie. I nie jest to żadna uszczypliwość w Twoją stronę. Oczywiście, ze każdy się uczy, nawet eksperci. Ważne by wciąż chciało się uczyć. Właśnie. Nauka wymaga czasu i pieniędzy. I determinacji. Nawet otwierający ten wątek należy do tej pozytywnej kategorii zdeterminowanych, któremu się chce. W końcu mógłby zjeżdżac tak jak zjeżdża, a raczej zjeżdżal i byłoby git. Ale nie, wciąż stara się poprawić i chwała mu za to. 🙂
    1 punkt
  43. Ale tak było i wcześniej, gdy o carvingach nie było mowy. A nawet wtedy, gdy stoki nie były niczym przygotowane, poza nartami zjeżdżających narciarzy. Dobrze pamiętam moje coniedzielne zjazdy z ojcem z Kasprowego w latach 60. O ratrakach nikt nie słyszał. Większość zjeżdżała byle jak czyli kiepsko. Inną techniką, więcej było skrętu z oporu, nie dało się skręcać wykorzystując geometrie nart jak dziś. Choć skręt cięty już wtedy istniał i był w programach nauczania. Tyle że o promieniu... 🙂 Oczywiście wsród tej narciarskiej gawiedzi trafiali się, jak i dziś, zawodnicy i inni super narciarze. Ale to były wyjątki. A dlaczego większość jeździła i jeździ kiepsko? Bo nie da sie szybko łatwo nauczyc dobrze zjeżdżać na nartach. Do tego trzeba bardzo chcieć. I najlepiej to zrobic za młodu. Ale większość zaczyna jeździć dość późno i zadawala się tym co sie szybko jako tako nauczy. Brakuje motywacji do poprawienia techniki. No bo po co, przecież daję sobie radę, a zresztą nie mam czasu na naukę. Wolę się cieszyć tym, co już umiem. I pewnie w tej logice jest sporo racji.
    1 punkt
  44. Andrzeju, bo pług to nie technika jazdy. Płuży się czasami, bo to element powszechnie stosowany mimowolnie, ale nie służy do jazdy! W początkowym okresie można zastosować - tzw. pierwsze kroki, ale szybko z niego wychodzimy. To element szkoleniowy, a nie technika jazdy. Może Marxx wykorzystuje go ponadprzeciętnie, ale związane jest to z jego pracą. Do łuków płużnych się wraca w szczególności problemów występujących podczas normalnej jazdy, bo można wszystko przeanalizować w zwolnionym tempie. Podczas normalnej jazdy czasami to trudne. Zobaczyć co się dzieje z nartami podczas zachowania pewnej pozycji, co daje określony ruch i jak wpływa na skręt. Nie chodzi o to aby wykonywać to stricte książkowo. Taki wykon jest dla instruktorów na egzamin. Ale jeśli ktos nie potrafi łuków płuznych w miare poprawnie, tzn. że cała następna część leży. Jeśli potrafisz jeździć, to łuki płużne nie powinny dla Ciebie stanowić problemu, to jest to samo co normalna jazda tylko w slow motion z pomocą nogi wewnętrznej, która nas chroni przed upadkiem i poniekąd kontroluje prędkość. Przynajmniej ja tą ewolucje tak rozumiem i traktuje. pozdro >
    1 punkt
  45. Cześć Jesteś - wybacz - sztywny jak kołek. w łukach płużnych nie ma ruchu sterującego - żadnego. Skręt ślizgowy to seria siłowych nawrotów z długim odcinkiem jazdy po trawersie. Gdzie tu jest jakaś technika... wybacz. Czegoś co nazwałeś skrętem ciętym nie oglądam z założenia bo nie istnieją podstawy by w ogóle zacząć się go uczyć. Fajnie, że zamieściłeś filmik bo jest materiał do analizy. Z przyjemnością z kolegą pogadam na temat tego co i jak a i zachęcę do dyskusji lepszych analityków. No i już widać, że do zobaczenia w przyszłym roku w większej ekipie... Zwardoń wita. 😉 Trzymaj się serdecznie Pozdrowienia
    1 punkt
  46. Jakoś brakuje czasu na takie produkcje. Musiałbym piświęcić cały taki wyjazd na nskręcenie takiego filmu no i mieć dobrego kamerzyste i narciarza. Ciężko jest z tym . Może kiedyś się uda.Najlepiej to przyjechać do mnie na takie szkolenie. Ale nie ukrywam żeby uczyć się jazdy terenowej to trzeba już umieć jeździć dobrze.
    1 punkt
  47. Cześć Pisałem post ale przerwałem ale widzę, że napisałeś mnie więcej to co ja. Tadeo Skowroński - skuteczność w różnych warunkach, śmigi na poziomie!!! Filip bardziej dbały o szczegóły i detale ewolucji, powiedziałbym, że typowy stylista. Adam raczej praktyk skoncentrowany na skuteczności i bezpieczeństwie. Bartek - tak jak piszesz ściśle zaawansowana jazda cięta. Marek Ogorzałek - ekonomia ruchu, wyważenie, odpowiednie stanie i pozycja. Znakomita wizja całkowitego uniezależnienia jazdy od sprzętu. Pozdro
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...