Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 04.03.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Aby nie być tylko podglądaczem forumowym zdecydowałam się opisać moje wrażenia z 5dniowego pobytu w Ischgl i Kappl. Na nartach byliśmy w okresie 24-28 lutego, więc pierwszy dzień na stoku był po bardzo intensywnym opadzie śniegu (spadło wtedy w nocy ponad pół metra białego puchu). Warunki śniegowe były wiec na wypasie, zero przecierek czy kamieni na stokach. Pierwsze cztery dni śmigaliśmy w Ischgl. Sam ośrodek to 240 km tras, położonych wysoko (zdecydowana większość mocno powyżej 2tys mnpm) i z rewelacyjna infrastrukturą. Zwiedziłam trochę różnych ośrodków, ale tak wypasionej infrastruktury nie widziałam nigdzie. Super nowoczesne krzesła, z dolin gondolki. Orczyki chyba 3 na oczy widziałam, ale z nich nie korzystałam. Całość tak przepustowa, że pomimo dużej ilości ludzi kolejki praktycznie nie istniały. Minusem połączenia ilości narciarzy i infrastruktury był występujący dość często tłok na trasach. Ale przy takiej ilości tras zawsze można było sobie znaleźć dolinkę, która w danej chwili była luźniejsza. Minusem była szybka degeneracja stoku - codziennie w nocy popadywał śnieg, więc rano szybko robiły się muldy, które w ciągu dnia dość szybko rosły. Wielki plus za oznaczenia wyciągów - system literka + cyfra, gdzie literka była zależna od dolinki w której wyciąg startował, bardzo ułatwiała orientacje w terenie. W pierwszych 2 dniach zdarzały nam sie momenty, kiedy nie byliśmy pewni do której części ośrodka zjechaliśmy (nie patrzyliśmy ciągle na mapki). Wiele wyciągów jest super długich, trasy pod nimi mają po 2-3 km - jest gdzie poszaleć. Najdłuższy zjazd to ponad 11km - ale żeby podjechać tą trasę trzeba już się poruszać 'z przesiadkami'. Popołudniowy zjazd do doliny przypominał poruszanie się po warszawskich ulicach - tłok, nikt nie przestrzega przepisów i ciągle komuś drogę zajeżdża. A jako że trasa wąska, to zabawa średnia. Po pierwszym dniu zorientowaliśmy się, że lepiej zjechać trasami 37 i końcówkę 1, niż całość 1 a potem 1a. Pomimo tego, że jeden i drugi wariant jest czerwony, to trasa 37 jest płaska, podobnie jak kończąca ją 1, zaś wariant 1a ma uczciwie strome ścianki, które pod koniec dnia wyglądają jak kartoflisko na sterydach. Nie wiem czy poleciłabym ten ośrodek osobom początkującym - właściciele mieli dość luźne podejście do oznaczania tras. Ja osobiście, poza trasą przy wyciągu B5, często nie widziałam różnic między trasami niebieskimi a czerwonymi, a raz jadąc niebieską trafiłam na fragment, który wydawał mi się czarny... Widziałam więc sporo osób na początku swojej przygody narciarskiej, które walczyły z przerażeniem z próbą przejechania niebieskim stokiem. Uczciwie szkoda mi ich było. Niektórych udawało nam się po 3 razy minąć na tej samej trasie (my w miedzy czasie podjeżdżaliśmy wyciągiem). Widokowo miejscówka bajeczna - jak już wyszło słońce. Niestety każdego dnia do 11-12 chmury całkowicie pokrywały niebo. Z mojego punktu widzenia był to dramat - mega płaskie światło, które powodowało brak możliwości rozróżnienia czy jadę w dół czy pod górę. Do tego na trasie masa puchu, który już po 15 minutach przez tłumy ludzi został zmieniony w muldy... po muldach jeździć mogę, ale jak je widzę... w tych warunkach głowa się zblokowała, mięśnie umierały. Ale.. jak słonko wychodziło, to życie znów piękne było Ischgl leży na granicy austriacko-szwajcarskiej. Trzeba wiec wyłączyć automatyczne znajdywanie sieci w telefonie, żeby nie zbankrutować. Dla miłośników perfum i trunków warto zjechać do szwajcarskiego Samnaun - jest strefą wolnocłową. Jako że stali bywalcy mówili, że trasy w dół są płaskie i trzeba mocno się kijkami na nich odpychać (a z jednej do gondoli dojechać), to ja do Samnaun się nie wybrałam Ischgl słynie też z aperski - w barach tłok, impreza trwa od 12. Ale czy jest dobra, to się nie wypowiem, bo od otwarcia do zamknięcia wciągów śmigaliśmy na nartach, a nie imprezowaliśmy. Ostatni dzień wyjazdu spędziliśmy w Kappl - 10 minut od Ischgl, w stosunku do dużego brata mały, kameralny ośrodek (45 km tras). Infrastruktura nie tak wypasiona, ale za to pusto... puściutko. Na trasach często byliśmy sami, sztruksik przez cały dzień. No rewelka - ja się zakochałam 🙂 Z samego szczytu (około 2800) na dół (1100) prowadzi 8km autostrada (tak oznaczają tą trasę). Końcówka może nudna i płaska, ale wrażenie ze zjazdu przyjemne. I doświadczenia z tych dwóch ośrodków potwierdzają moją wcześniejszą tezę, że pojeździć na nartach lepiej można w tych mniej znanych miejscówkach, bo na trasach luźno i warunki lepsze. Co prawda kosztem ograniczonego wyboru, ale ja się świetnie bawiłam powtarzając trasę co jakiś czas. Tego dnia mieliśmy przyjemność pojeździć nad częścią chmur (a w drugiej połowie dnia nad wszystkimi chmurami, bo te znad nas zniknęły, a te w dolinie pozostały) Generalnie wyjazd bardzo udany. A za dwa tygodnie kierunek Zillertal (odrabiam wyjazdy odwołane przez grudniową kontuzję stopy)10 punktów
-
Zwardoń, dzięń 1... Poranny "sztruks".. "TO" zrobiło nam dniówkę... (w oddali Rybelek ujeżdżający "TO")9 punktów
-
Cześć Nie było tak źle. Wyciągi pracowały normalnie, warunki na stoku bez zarzutu. Nikt na nartach nie ma nawet malutkiej ryski. Osobiście bardzo lubię wiosenne warunki na ostatkach jak trzeba szukać śniegu. Na Pilsku również znakomicie, choć jazda troszkę na ślepo. Ja Ci powiem Grimson - jedzie się dla ludzi i jakby te narty, jazda na nich staje się mniej ważna. Nawet momentami to już raczej czekasz na chwile żeby usiąść i pogadać. To jest sedno moim zdaniem. Pozdrowienia serdeczne8 punktów
-
Cześć @Administrator @SkiForum. Jak widzisz nasze forum jest zalewane ostrym atakiem spamu wrzucanym tutaj przez zautomatyzowane boty. Myślę, że wszyscy aktywnie tutaj piszący, że wymienię w kolejności pomijająco-losowej @Lexi @moruniek@Adam ..DUCH@KrzysiekK@Mitekzgodzą się, że w tym tempie forum całkowicie umrze, bo ciężko będzie tu odnaleźć cokolwiek wartościowego. Niestety już raz zostało poważnie nadszarpnięte pożarem w OVH i obawiam się osobiście, że drugiego ciosu już nie zniesie. Mam więc prośbę połączoną z kilkoma radami od siebie. 1. Schować Skiforum za Cloudflare i wykorzystać oferowany (za darmo) przez nich Web Application Firewall i Content Delivery Network. 2. Korzystając z WAFa dostarczanego przez Cloudflare wyciąć do zera dostęp do forum spoza Polski, Czech, Słowacji, Austrii i Włoch, czyli krajów, z których ktokolwiek będący żywym człowiekiem może mieć chęci wejścia tutaj. Gro spambotów lata sobie z Rosji, Białorusi, Chin, Indii a nawet USA. 3. Wyciąć numery systemów autonomicznych (AS) od operatorów chmurowych typu Amazon Web Services, Digital Ocean itp. Boty chodzą również z zarażonych VPSów, serwerów i innej infra siedzących w takich firmach. Żaden żywy człowiek nie będzie wychodził do Inernetu z adresem IP z puli, którą AWS daje sowim klientom. 4. Tymczasowo przełączyć rejestrację nowych użytkowników na ręczną aktywację. Wiem, że jest to upierdliwe i wymaga czasu ale być może ktoś z nas (np ja) mógłby się charytatywnie podjąć ręcznego filtrowania ziarna od plew. 5. CDN daje dużo różnych zalet, jak szybsze ładowanie się stron, proxy IPv6 na IPv4, wyższa pozycja w googie itp.6 punktów
-
Wiesz, coś w tym jest. Przed ostatnim już podjazdem chyba usłyszałem "no chyba go pojebało".6 punktów
-
Że Pani, Pani KIEROWNIK się wtrącę: 1. Nie zmieniamy miejscówki bo ZW i Halka z ilością sal biesiadnych i dostępem do izotonicznych napojów jest idealna 2. Adam z Iwonką problemu z dojazdem nie mają 3. Gremium ustaliło że "diery Janosikowe" są odpowiednie dla "twardzielek i twardzieli" 4. Gremium ustaliło że w związku z tym iż strasznie ale to strasznie dałaś 4 litery to zostajesz szefem/organizatorem/prezesem/skarbnikiem/KO-wcem itd i td..... W tym miejscu zgłaszam wniosek formalny - czerwiec6 punktów
-
Racja... i w prawdzie śnieg (jak widać na zdjęciu) nie jest konieczny lecz jak jest go troche to mnie zupełnie nie przeszkadza... podobnie jak muzyka w tańcu.. Zdravim.6 punktów
-
Hej, dzięki wielkie za super wyjazd. Jak tak pomyślę, to czas spędzony przy piwie i innych trunkach znacznie przekraczał czas na nartach, ale w sumie nie po to się na narty jedzie. Nawet nie przypuszczałem, że na Pilsku się będę tak dobrze bawić, fakt, że śnieg aż tak potrzebny niekiedy nie był. I wiecie, w tej ekipie to szczerze się ściskało i było wyściskanym. Co do lata, to podejmuję się zaplanować trasy rowerowe, skoro młody dał radę na elektryku bez baterii, to wszyscy dadzą radę szybciej lub wolniej. Choć faktem jest, że są to góry, więc lekko się nie da. Wariantów na pewno jest sporo na różne nogi. Natomiast z Damianem się mocno zastanawiliśmy, do kogo młody mówi jadąc na rowerze, jak nikogo wokół nie ma. Jakiś niewidzialny towarzysz?5 punktów
-
Rohace w niedzielę. Na pierwszy rzut oka ludzi w cholerę (wjazd na parking o 8:50 i z 8-10 rzędów już zapchane, do tego kolejka do kasy na 20 minut i do pierwszego wjazdu na górę również z dwadzieścia minut). Ale jak to na Rohaczach, wszystko rozeszło się po knajpach, Salatynach i nie wiadomo gdzie jeszcze, także od 11:30 wjazd z dołu do góry na bieżąco. Na trasie różnie, w zależności od cierpliwości (dla przykładu zdjęcie z 10:29). Warunki - perfekcyjne, mocno wiosenne (góra +4 / dół +12 + słońce). Przy czym jakby się przyjrzeć pokrywie śnieżnej, to za gruba nie jest.5 punktów
-
Coś w tym jest... P.S. Jakąś masówkę kupiłeś, a u mnie od razu widać rękodzieło 🙂5 punktów
-
Nie ma mnie na fotkach.... ale jeśli rozpoznales mnie z avatara... to hmmm... muszę się nad sobą zastanowić... 😉4 punkty
-
4 punkty
-
Młody nie pitol, nie proś, nie skamlaj, nie poniżaj się🤣 bądź "twardziel". Zestaw czeka i ani mili nie ubędzie...bo kara musi być4 punkty
-
Ja się nie zgadzam. Już drugi raz. Na pytanie do Adama czy ma dla mnie jakieś piwo, a przy okazji dla Michała, bo mu wiszę, odparł, że już dawno wypite. Noż qrwa nie spóźniłem się tydzień. To dlatego Maras do mnie tak wydzwaniał, kiedy będę. Pewnie łoili na czas, a jak już Adaś przegapił pociąg, to pewnie doszedł do wniosku, że kierowca i tak nie pije 🙂 pozdro4 punkty
-
@Victor dałem dupy i to bardziej niż @.Beata. - tak...tak bardziej. Kompletnie zapomniałem o Twoim wpisowym. Ale...aleee czeka w całości ani mililitra nie uszczknąłem.....Panie czerwiec będzie jak znalazł.....Tak wprawdzie powiedziawszy chyba "młody" się jorgnął bo pytał a ja nie skumałem o co chodzi.4 punkty
-
Dostaliśmy wszyscy od gospodarza.... nie jest zaskoczeniem chyba że nosi nazwisko Zwardoń 😄4 punkty
-
Mieliśmy przedstawiciela ds( @Kaem)- trza było się zabrać Tadek.... na razie marne szanse na zmienę miejscówki>>4 punkty
-
Cze Wyjazd zajebisty, kto nie był, niech żałuje. Były narty po bandzie, rowery i spacery w deszczu i słonku. Wieczorne bajanie przy kulach disco i nalewkach wszelkiej maści. Podziękowania dla: @Lexi, @Chertan wraz z Anią, @Mikoski i Grażynki, @Mitek i Ewci, @Kaem, szybkiemu @mig za możliwość poznania, narty niestety nie wyszły, oraz @Adam ..DUCH za opiekę mimo przeciwności losu. Super ludzie w super miejscówce. Letni spend też trzeba zorganizować. Mnie to towarzystwo bardzo odpowiada. pozdro4 punkty
-
3 punkty
-
Marzec... a więc zaczyna się sezon na Chopku 🤩. Byłem w weekend a tu zdziwko 😳 Pogoda nie rozpieszczała: deszcz, mgła itd. ale spoko dało się pojeździć... do 11 🤣 Chopok m ma warun jak na początku a nawet koło 15 kwietnia. Z piątku na sobotę nie mroziło a więc od rana JARNE LYŽOVANIE trasy przejechali ratrakami jak pod koniec sezonu uskoki pomiędzy 30cm nie poszalejesz nawet rano. Widząc prognozy wziąłem free K2 Rictor 90 i strzał w 10. Miękko, dziury od rana, muldy od 10 😍 zabawa przednia jak na koniec sezonu. Jak nie przymrozi to dół padnie za tydzień. Góra trzyma się dobrze. W sobotę padał śnieg a w niedzielę u góry lodowisko. Zobaczcie fotki z okolic Zahradek Góra zdecydowanie trzyma lepiej: Mało pod starą 2 małe free... PS. podziwiam tylko tych początkujących i mamuśki z dziećmi które same próbują się uczyć a jeszcze do tej katorgi zmuszają dzieciaki. Pozdrawiam. PS². Za tydzień też będę a potem na święta Austria bo mam info, że tam jest bosko Te ostatnie to Chopek3 punkty
-
No właśnie, na dwa wieczory ok. Ja się spóźniłem 2h i do baru mnie wysłali bo im brakło. pozdro3 punkty
-
Paweł, już tyle zainwestowałeś w to piwo, że chyba będę Ci musiał jakieś drugie narty w gratisie wysłać. Tylko nie przez Marasa, bo wypije jak zwykle 🙂. Nawet narty. pozdro3 punkty
-
Za ten rocznik Rybelka to Ci się chyba dostanie 😄3 punkty
-
Absolutnie proszę nie odpowiadać na to pytanie🤣😎. Przyjedź następnym razem i się zapoznaj z "prezesami i prezeskami" - mam rację "młody"??🤣3 punkty
-
Ponoć w Zwardoniu trudno o inne nazwisko. Sam znam 2 Zwardoniow że Zwardonia ale mieszkają teraz w okolicy Rybnika.... Dziękuję wszystkim za fajny wieczór, nastepny raz wybiorę się z większym zapasem czasu... Szkoda ze mi wyciąg na Rachowiec przed nosem wyłączyli. ;-))3 punkty
-
Cześć Dziękuję @Mitek za telefon. Cieszę się, że zlot się udał. Jeśli faktycznie chcemy zrobić wersję letnią, to trzeba by uzgodnić jakiś termin. Bazą może być Zwardon, ale tak sobie myślę, że Rajcza też byłaby fajna a i Adam z Iwonką nie mieliby problemów do dojazdem. Poza tyn Przegibek czy Boracza w zasięgu, zwłaszcza rowerowo.3 punkty
-
Cześć Hmm... No mnie tam Marek śnieg momentami przeszkadzał. Ze dwa razy narta mi się tak zakopała, że jakbym nie przeskoczył na wewnętrzną to bym już w tej dziurze został... Ty natomiast pięknie pokazałeś jak zmiana sprzętu wpływa na skuteczność w jeździe. Jak zmieniłeś narty i poszedłeś śmigiem na TYM to wszyscy zrozumieli, że tak można. Pozdro3 punkty
-
Zrobić autem minimum 440km zeby podejść z buta i zjechać? To jest level master pro, ja jestem intermediate co najwyżej.3 punkty
-
Cze To nie mogło się udać, jazda 23 kilowym klocem bez baterii z takim zawodnikiem jak Piotrek. Na ostatnim podjeździe wymiękłem. Nawet Piotrka przytkało. Ale to wspaniały kolega, mój ZBAWCA!!!! Nie zostawił mnie w potrzebie. Skalanka w tle. pozdro Skalanka3 punkty
-
3 punkty
-
Bang! Jak mówię, że coś zrobię to... to robię! Znalazł się kupiec na moje Elan SLX WC 165- genialna narta ale zbyt wyspecjalizowana (za trudna?)jak dla mnie, bardzo elastyczne dzioby, sztywne pod butem i zbyt dynamiczne, wymuszały na mnie bardzo dużo i nie mogłem ich sobie puścić luzem. Trochę sie na nich szarpałem. Nie do mojego stylu. Nie żebym sie pozbywał SL bo zostają mi damskie Elan Speed Magic 155 R11 mojej kochanej Kasi 🙂 Łatwiejsze, nie musze ich tak bardzo pilnować jak SLX, może gorzej trzymają na twardym ale fun z jazdy większy. Sprzedałem też jedną szt. Volkl Deacon 84, drugą uszkodzoną zostawiłem sobie na pamiątkę. Dzięki temu mogłem kupić najlepsze narty na jakich w życiu jeździłem a było to na testach Elan w tym roku: Elan ACE GSX 174 R19, dokladnie ten sam egzemplarz który był na testach, dzieki temu wiedziałem, że nie ma opcji na zle dobrany sprzęt. Nawet kije sobie polakierowałem pod kolor nart. Będą to moje główne narty które zastąpią mocno już wysłużone Voelkl Racetiger GS 175 R17,5 z sezonu 13/14. Czuć, że to już narty bardzo wyklepane, nie trzymają dobrze na twardym mimo ostrzenia na brzytwy, potrafią nieprzyjemnie podjechać pod brodę na kompresji. Poza tym mam na nich dwa autografy: Maryny oraz Dagmary Krzyżyńskiej 🙂 Zostają na zawsze na pamiątkę. Dlaczego GS jako narty całodzienne? Jazdy ciętej uczyłem sie właśnie na tych Racetigerach 5 lat temu- tak, zgodnie z kanonem powinny to być łatwe slalomki ale wtedy o tym nie wiedziałem. Lubię podkręcać skręty, lubię prędkość a rano zawsze jestem pierwszy na stoku 🤪 Nawet na moich GS FIS R25 182 kręcę mocniej niż większość ludzi na stoku, po prostu długi skręt to jest dla mnie. Na bonus mój najlepszy kadr (według mnie) w tym roku na SLX jaki udało mi się złapać. Były lepsze skręty ale ten mam na filmie. Obecnie moja "kolekcja" to: 1. Elan damski SL 155 R11 2019/20 2. Voelkl Racetiger GS 175 R17,5 2013/14 3. Elan GSX 174 R19 2023/24 4. Dynastar GS FIS WC 182 R25 2018/19 Na chwile obecna nie planuję zmian przez kilka lat.3 punkty
-
Mitek śnieg Ci przeszkadzał bo jeździłeś na za dobrych nartach 😜 ja na moich zepsutych szerokich laczkach nie zakopałem się ani razu 😁2 punkty
-
Co było w Zwardoniu - zostaje w Zwardoniu 😉 pozdro ps. prześlę Ci wetransferem filmy, robotę musze ogarnąć, bo się nazbierało.2 punkty
-
Tymczasem w Sappdzie z @TadeoJak byście się pytali, gdzie jest śnieg ze Zwardonia, to odpowiedź jest poniżej na zdjęciach 🙂 Oczywiście z zimnymi, narciarskimi pozdrowieniami dla całej załogi 🙂2 punkty
-
Wczoraj całkiem udane nartowanie a dzisiaj pedałowanie🚴2 punkty
-
Chopie… ale dobrego narcierza poznaje się nie po tym jak się wyjebie ale jak się podnosi….2 punkty
-
No jak czego??? Dokładnie tego jak się galanto przed wszystkimi wypir........łem.....bajeczne uczucie prawda @Marcos73🤪2 punkty
-
2 punkty
-
Na Pilsku byli … cza było się dobijać to ktoś by odpisał albo obdzwonił Gosci. Lipa, że nie wyszło Wam spotkanie. Trochę się Im nie dziwię że nie patrzą na forum. Tam nie ma czasu na wirtual. Tam się żyje.2 punkty
-
Nie przepraszaj albowiem wszytko przed tobą. Już wczoraj zostałaś nominowana do zorganizowania letniej odsłony. Pozdrawiam😆🤪2 punkty
-
Wielka ścieżka rowerowa przez cztery gminy wokół Jeziora Zegrzyńskiego! Jest umowa partnerska https://gazetapowiatowa.pl/wiadomosci/powiat-legionowski/wielka-sciezka-rowerowa-gminy-wokol-jeziora-zegrzynskiego-umowa-partnerska/1 punkt
-
Odziedź, odwiedź. I zaglądnij to tej knajpki na filmiku. Ma swój urok. Włącznie z muzyką. 🙂 https://youtu.be/qpEyJsJgkJg1 punkt
-
Cześć Paweł sytuacja jest dość prosta. Z mniejszego buta zawsze da się zrobić trochę większy - to jest kwestia wymodelowania skorupy w miejscu ucisku i tu słusznie Ci doradzono, że trzeba to sprawdzić w jeździe. chodzenie czy też siedzenie w butach niewiele daje bo siły działające w czasie jazdy są znaczne i zupełnie inaczej się rozkładają. Niestety najlepiej zrobić to przed wyjazdem w czasie jednodniowego wypadku na najbliższy stok - nie wiem czy masz takie możliwości ale tak jest najlepiej. Dopasowanie spersonalizowanej wkładki z pewnością pomaga bo buty obecnie wyposażone są raczej w coś w rodzaju wyciętego z wykładziny nieprofilowanego kształtu stopy, który nie podpiera stopy tak jak dobra wkładka. Niestety jest to dość kosztowne ale w wypadku gdy masz dysproporcję w wielkości stóp może okazać się ważne. Co do nart to bym po prostu pożyczał na miejscu ale nie traktował tego jako testowanie na zasadzie doboru przed zakupem. Raczej jako doświadczenie na przyszłość w kwestii zachowania się różnych nart. Pamiętaj, że jako osobie na początku narciarskiej drogi do dobrze będzie Ci się jeździło na nartach, które łatwo obrócić siłowo a to zazwyczaj nie będą dobre narty do nauki jazdy technicznej. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Winieta 1 i 7 dniowa w Austrii jest już od pewnego czasu ważna zaraz po zakupie 😉 nie trzeba zaznaczać 😉 wyjątki: winieta 2-miesięczna i winieta roczna w przypadku zakupu online jako konsument są ważne dopiero od 18 dnia).1 punkt
-
Wszystkim uczestnikom udanej zabawy życzę😄. Wasze zdrowie🍺🍺🍺.Nie jesteście miękiszonami ,a dobre towarzystwo ważniejsze od warunków na stoku. Tak trzymać 😄1 punkt
-
Bardzo wszystkich przepraszam za zamieszanie z Halką. Gdybym tam była, nie byłoby problemu. Pan nie chciał na konto całej zaliczki którą mi wszyscy przesłali, chciał tylko 500 zł a reszta miała być w gotówce. Jako że nie dojechałam, zwróciłam wam te zaliczki, żebyście mogli się z nim rozliczyć. A że posypały się rezygnacje, to pan poprosił o te zaliczki jednak na konto. Więc mu je w tej chwili wysłałam. Zatem poproszę raz jeszcze o przesłanie zaliczek na moje konto osób, które zapłaciły a nie pojechały. Jeszcze raz przepraszam.1 punkt