Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 28.01.2024 w Odpowiedzi
-
Dzisiaj w Myślenicach też warun dla koneserów. Zmienny opad deszczu i śniegu, tak nieduży, ale krzesła cały czas mokre i tyłek już też, chyba czas spodnie zmienić. Śnieg pierońsko ciężki, odsypujaca się kasza nasączona wodą. Na szczęście nie wieje . U góry nieco mgliście, od połowy czysto. Ale szaleńców kilkudziesięciu na stoku jest. I jak mawia kolega, stosunek liczby godzin ma nartach do spędzonych w samochodzie z dużą korzyścią dla Myślenic.10 punktów
-
Witam wszystkich narto fanów. Praktycznie w tym roku miałem na narty nie jechać ale że ferie to zabrałem moich dwóch synów i pjechaliśmy na taki przedłużony łikend 😉 w środku tygodnia. Ogólnie było fajnie bo organizacyjnie wyszło wszystko perfekcyjnie i żadnych przygód na trasie. Najlepsze że trafiliśmy w perfekcyjne warunki pogodowe masę śniegu w nocy minusowa w dzień jakieś - 3, -4 i słonko full zero chmur niestety ludzi masa jezdziliśmy tylko 2 dni ale mi to wystarczyło bo siedzieliśmy na stoku na maksa. Oczywiście jeździłem na moich nartach Atoma z pianką z Castoramy dla biedoty 🙂 XD ale jak zwykle dawały radę trenowałem sobie zakręty i różne techniki hamowania jakieś krawędzio-ześlizgi czyli pełen fan i coraz pewniej na nartach się czuję. Ani razu nie wywaliłem się tylko miałem nieciekawą przygodę narciarską. ..jadę sobie grzecznie niewielką prędkością na głównym stoku łagodnie skręcając w prawo kontroluje teren otoczenie jeżdżę bardzo ostrożnie i nagle przyjmuje potężne uderzenie w ramie tak od tyłu (nic nie widziałem) aż wbija mnie w ziemie od razu dodam ze ważę ok 100kg nawet nie wiem co się dzieje leżąc na śniegu widzę kątem oka dziewczynkę, za chwilę jest sto metrów dalej nawet się nie wywróciła, no ale mięśnie warstwa tłuszczu i kurtka 4Fa dzielnie zamortyzowały cios..ramie i bark jeszcze teraz trochę mnie bolą, dziewczynę na oko 11lat to myślę ze będzie miała sporego siniaka lub może jakąś kontuzje oczywiście była to jej ewidentna wina gdyż jechała na krechę z dużą prędkością żadne tam sory czy przepraszam tylko "polukała" czy żyje i pojechała dalej na szczęście gdybym jechał ciut szybciej mogłaby wjechać centralnie we mnie co mogło by się skończyć poważnym wypadkiem dla nie i dla mnie.. Trochę nie mogłem wstać z nart 🙂 musiałem wypiąć XD.. Czyli u mnie tradycyjnie z przygodami. Trasa Passat B8- 2.0 tdi - spalanie wyszło mi 4.9 l nawet paliwo zostało mi w baku po przyjeździe (start pełny bak) Hej6 punktów
-
Doceniam, bardzo lubię z kimś z dzieciaków jeździć, fajne jest też to, że jeżdżą lepiej ode mnie i żaden warun im nie straszny. Mgła stopniowo się podnosiła i w drugiej połowie jeżdżenia całkiem przejrzyście było. Młoda swoją ma Head Magnum 170 cm przy podobnym wzroście (172 cm), ale na kilka zjazdów się przesiadła na Blizzard Brahma 180 cm, i chyba jej sie znacznie lepiej jeździło w tej kaszy. Magnumka wyraźnie twardsza, trochę się kopała, ale nie bardzo. Całkiem przyjazna narta.6 punktów
-
Z córunią? 🙂 Doceń to. 🙂 W Twoim wieku też niekiedy jeździłem weekendowo z curunią. Zanim nie zaczęła własnego życia. 😉 Chełmu wtedy nie było, ale jeździlismy do Kasiny i do różnych słowackich stacji: Rużomberok, Vratna, Donovaly, Kubinska. Takie jedno zdjątko z 2004 r. z Ruzomberoku (Malino Brdo).5 punktów
-
W filmie Patryka, chodzi o czysta seperacje pomiędzy górna częścią ciała a dolna . Nie doświadczeni narciarze się garbią . Jeżeli układ tułowia jest w lini prostej , jest bardziej zrelaksowany i siły występujace podczas skrętu nie krzywdzą okolicy lędźwiowej kręgosłupa. Kijek na biodrach pomaga w angulacji i seperacji. Pozdrowienia4 punkty
-
3 punkty
-
Nikt nie chciał na pivo ... to wypiłem sam 🤣 Śniegu za dużo nie ma ale na trasach warun BEST3 punkty
-
No jechałem do Austrii w tłumie Polaków 😶 ale dotarłem i... no fajnie! choć Alpy są przereklamowane! Słoneczko od rana... zero wiatru... ludzi na trasach - brak, kolejek do kolejek - nie ma, trasy przygotowane super, mówiąc krótko totalna ch...nia!3 punkty
-
Ja do tego podchodzę inaczej. Daję synowi możliwości ,które niestety nie wszystkie dzieci mają, chcę mu zaszczepić jazdę na nartach, na rowerze , pływanie,chodzi jeszcze na judo ,bo tego chce i mu się podoba. Co weekend chodzimy na spacery po Beskidach. Poza tym podróżujemy ile tylko się da. Co z tym wszystkim zrobi zdecyduje on sam. Ma pokazane, jak można korzystać z życia w naszym zdaniem najlepszy możliwy sposób. Moja siostra też była uczona jazdy na nartach , umie nieźle jeździć,ale teraz praktycznie w ogóle nie jeździ,ma za to inne pasje i w nich się realizuje ,więc ogólny cel został osiągnięty,tak myślę.3 punkty
-
W Katowicach lało cały weekend, w niedzielę po śniadaniu uznaliśmy,że trzeba się gdzieś ruszyć ,najlepiej blisko. Padło na Brenna Świniorka. Warunki tak jak Piotr napisał dla koneserów. Odsypy, ciężki śnieg z wodą, padająca mżawka. Odstawiliśmy narty, ale trzeba było coś zrobić z resztą dnia. Poszliśmy na przełęcz Karkoszczonka i do Chaty wuja Toma. Z każdym krokiem robiło się bardziej zimowo, deszcz zmienił się w śnieg, a po chwili przestało padać i zrobiła się sympatyczna zima. Niedziela bardzo udana. Niestety zimę i to słabą widać dopiero od około 800 metrów npm. Z ciekawostek warto napisać,że na Świniorce w przyszłym sezonie ma stanąć kanapa 4 osobowa o długości około 800 metrów. Nie wiem czy to źle, czy dobrze teraz jest tam w miarę luźno a jak będzie wiadomo.3 punkty
-
3 punkty
-
https://www.freerideworldtour.com/news-videos/zuzanna-witych-winning-run-2024-verbier-pro/3 punkty
-
Deb, bardzo dobrze pokazuje na tym filmie , to o czym mówi . Krawedziowanie , które zaczyna się od ruchu rotacyjnego stopami. Później dochodzi do tego inklinacja i angulacja . Robi to girlanda aby nie jechać za szybko. Pozdrowienian3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
No generalnie to one na mnie czekają, a przynajmniej 2 z 3, najmłodsza nie ma takiego zacięcia, jeździ przyzwoicie, ale bez harpagana w sobie. I dawno już nie była na nartach. Ostatnio ją wzięła jazda figurowa na łyżwach. Na treningi łazi mimo, że daleko.2 punkty
-
2 punkty
-
Cześć Zwróćcie uwagę jak w tym SG ustawiono. Już dwie Panie wypadły bo niebieskiej nie widać w ogóle jest nieco odstawiona w lewo i trzeba dobrze najechać bo jak nie to jest się w powietrzu i na korektę nie ma możliwości. Bardzo podobna sytuacja jak na zjeździe w sensie idei rozwiązania ale... w wypadku błędu jest całkowicie bezpiecznie, jest miejsce na swobodny odjazd. W każdym razie bardzo solidny, długi SG ale wydaje się naprawdę bezpieczny. Pozdro No Gut po takim przejeździe już z pewnością jest na podium a ja bym postawił, że wygrała. Pozdro2 punkty
-
2 punkty
-
Cześć Tomek (Po drodze istna lawina chmur) - jechałeś przez Czechy i to już masz za sobą. Przed Tobą kolejne piękne dni, których - myślę, że wszyscy jak tu piszą - Ci, życzymy. Ale... kurwa - nie przesyłaj nam zdjęć tych śnieżnych stoków w przepięknym błękicie bo czytają to też ludzie, którzy muszą rano jechać w deszczu i wietrze do pracy. Znajdź w sobie trochę ludzkich uczuć. Trzymaj się serdecznie.2 punkty
-
Cześć No cóż, tak to bywa, ważne, że nic się nie stało. Z Twojego opisu wynika, że nie ponosisz żadnej winy za tę sytuację. Ja tylko chciałem uczulić Cię na dwie rzeczy: 1. To stała kontrola terenu w promieniu 360 stopni. Wiem, że mamy dekalog, że ten kto z góry itd. ale jest też coś takiego jak autoasekuracja czyli po prostu dbanie o własne bezpieczeństwo. Do tego typu zachowań, należy jazda przewidywalnym terem i rytmem, unikanie torów innych narciarzy, czyli tzw jazda bokami no i orientacja na stoku. 2. To musisz pewniej stanąć na nartach. 11 czy 12 letnia dziewczynka powinna się od Ciebie odbić jak od muru. Popracuj nad techniką a przede wszystkim nad pewnością i poprawnością stania na nartach - zaowocuje. Miłej jazdy życzę.1 punkt
-
Kiedyś byliśmy na wyjeździe 5 dniowym w Dachstein west ,dla mnie chyba najlepszym w życiu, nie ze względu na same trasy, ale całą otoczkę,piękna pogoda ,widoki, dwa metry śniegu ,świetny apartament w Gosau, wspomniane przez Ciebie Hallstatt. Jeden dzień spędziliśmy na Krippenstein niby jedna trasa, podają ,że ma 11 km, ile faktycznie nie wiem,ale jest moc. 1500 metrów różnicy wysokości początek pierwsze 5 km niebieski z niesamowitymi widokami, przechodzi w konkretną czerwoną trasę,zjechałem 5 razy i kilka razy górnym krzesełkiem, dodatkowo jeden wjazd starą zabytkową gondolą i miałem dosyć. To był jeden z moich najlepszych dni na nartach. Na trasie pusto, w gondoli jeździło może po 30 osób, z czego część bez nart, a część na freeride. A 4 Berge pod względem tras i przygotowania, to dla mnie najlepszy ośrodek w jakim jeździłem.1 punkt
-
Dokładnie jak system się zawieszał wyskakiwały błędy typu dysleksja, dysortografia , adhd, podobno dało się to zresetować1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć W wypadku gdy dzieci zaczynają mieć jakieś problemy z regularną jazdą na nartach czy też w ogóle z aktywnością fizyczną proponowaną przez rodziców, jedna rzecz jest niezbędna - solidny bat. Lanie daje zawsze dobre efekty. Konsekwencja i solidność w wychowaniu to podstawa. Pozdro1 punkt
-
Cierpliwości. 🙂 Znów zacznie jeździć. Zrobiłeś co się dało i to kiedyś zaprocentuje. Może zmieni chłopaka, może namówi go na narty, zwłaszcza gdy minie pierwsze i drugie zauroczenie, a może powie tak: "jutro jadę/jedziemy (z dziećmi) na narty, a Ty co będziesz robił?" 🙂 Moja trafiła na jeżdżącego, więc problemu nie było. Syn trafił na niejeżdżącą, ale ją pozytywnie przekabacił. 🙂1 punkt
-
1 punkt
-
Dokładnie. Uczyłem swoją Anię od piątego roku życia, jeździła ze mną na większość wyjazdów, objeździła całe Alpy. Dwa lata temu poznała chłopaka, który na nartach nie jeździ. Sprowadziła go do swojego mieszkania i od tamtej pory ani raz na nartach nie była. A mnie szlag chce trafić...1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Mnie koncepcja leśna przeraziła.Ostatnio 40km - trochę ponad półtorej godziny jazdy i..... i trochę ponad godzina mycia i czyszczenia roweru, głównie z piachu, który podostawał się wszędzie... Pękłem. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Drobna przejażdżka w tempie satysfakcjonującym. Ćwiczę cierpliwość w jednostajnej jeździe po wałach. Fajna pogoda, lekki deszczyk ale rowerzystów sporo. W lesie niestety tak mokro i grząsko, że nie bardzo da się jechać bez kaloszy i gumowego stroju. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Qrde Mitek mam nadzieję, że zaworek wytrzymał 😄 Talerzyk jechał pewnie troszkę dłużej, ale wszystko się zgadza, bo czas zjazdu to wartość ledwie statystyczna 😄1 punkt
-
Będzie nam przykro bo każdy z nas jest Ci bardzo wdzięczny za cały trud który tak dzielnie dla nas realizowałaś. Zgódź się.1 punkt
-
Przyjechaliśmy dziś rano do Ladis. Po drodze istna lawina chmur, które jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zniknęły na wysokości powyżej 1.500 m n.p.m. Pogoda bajeczna, pełne słońce, głęboki błękit i genialna jazda w całym SFL. Jutro postaram się wkleić trochę zdjęć, muszę je pozbierać po telefonach kolegów.1 punkt
-
Cześć Tera dopiero znalazłem ten wątek. Bardzo fajny filmik ale nie wiem jaki widzicie problem w śmigu skoczym na normalnym zjazdowym zestawie? Takiej ewolucji sytuacyjnej się uczy, uczyło zawsze - jako skręty sytuacyjne przy pokonywaniu trudnego stromego terenu. No... wiem, że teraz kastrują wszelkie kursy ale każdy kto poprawnie jedzie śmigiem nie powinien mieć problemów niezleżnie od zestawu bo kluczem nie jest waga ale wejście w rytm i synchronizacja ruchu. Ja Ci powiem, że - ale to moje wrażenia/doświadczenia z jazdy - na lekkiej narcie byłoby mi ciężej bo jest słabe podparcie i narta się obsuwa. Na sztywnej jest po prostu łatwiej. Nawet GSa (bo nie chciałbym powracać do dawniejszych nart) bez problemu obrócisz. To nie jest ewolucja siłowa tylko techniczna. Markos w Zwardoniu wprawdzie na taką jazdę jest dużo za płasko ale popróbuję z chęcią jak mi Adaś da 210cm. Pozdrowienia serdeczne1 punkt
-
Darmowe karnety dla @.Beata. to ona ogarnęła Wam te noclegi i włożyła szmat czasu w organizację.1 punkt
-
Się zawziąłem, lenia przełamawszy udałem się ok 9tej 100 km od mej zacnej wioski i dotarłem do ... SUPERSTACJA CZARNÓW !!! https://czarnow-ski.pl/ To nieopodal Kamiennej Góry - 35 km do Jeleniej Góry, pewnie z 15 do granicy czeskiej w Lubawce. Nazwa okazała i coś w tym jest - za każdym razem widzę na stoku szkółki narciarskie z Jeleniej Góry, Karpacza itp. Dziwne, bo bliżej mają Karpacz / Kopa i Szklarską / Szrenica. Otóż okazuje się, że w obu wspomnianych ośrodkach bardzo często odcinki tras nadające się do treningu są po prostu nieczynne , zatem zacne towarzystwo pcha się do Czarnowa lub Pasek nad Jizerą ew Rokytnic po czeskiej stronie. Natomiast sama stacyjka malutka, infrastruktura nie powala: 2 talerzyki + niski wyciąg do nauki, 1 x czerwona 800 m , 1 x czerwona 600 m + poletka do nauki. Mimo kilku szkółek i grona niezrzeszonych adeptów 2 desek bądź parapetu, przeciętne kółko dół - góra - dół trwało na dłuższej trasie ok 6 minut, a na krószej najpierw 5, a przez ostatnie 1.5 h ok 3 minut, zatem nogi czuję. Chyba wreszcie po jakimś katastrofalnym od strony techniki jazdy początku sezonu (dziś był 9 dzień) zaczęło być płynniej , rytmicznej i być może estetyczniej. łącznie zjechałem nieco ponad 30 razy (pół na pół dłuższą i krótszą) w ciągu 4 h, więc nie ma co resztek owłosienia z miejsc nim porośniętym wyrywać . Na dziś tyle relacji. Zdjęć tradycyjnie nie wstawiam, bo się ładują do góry nogami. Nota bene, nie wiem o co z tym chodzi - ostatnio nawet fotkę odwróciłem odwrotnie, zapisałem i wstawiłem na forum ... qrde też była odwrotnie . Dobre, nie ??1 punkt
-
1 punkt
-
A dlaczego sam zbierasz na ten gaz i woreczek? Trzeba się dać już wtedy innym wykazać. Zgnić na powierzchni i tak nie pozwolą. A do meritum, to oglądam tak sobie dorywczo zawody i jestem pełen podziwu, że osoby zorientowane wychwytują tyle niuansów. Jest tylu zawodników, tyle skrętów, tyle zawodów, że wyrobienie sobie opinii o poszczególnych stylach łatwe nie jest. O ile przy kilku dużych nazwiskach daje się to zauważyć (miękkość Miśki czy Marco), wzorcowość Dave'a, o tyle na ogół to trochę jeden czort. No może Włosi mi się wyróżniali w swej stylowości ostatnio w gigancie.1 punkt
-
Zwardoń 2024 - zlot Twardzielek i Twardzieli......1 punkt
-
Cześć Na tydzień zamieniliśmy rowery na takie czy inne narty ale śnieg zszedł więc wróciliśmy na rowery. Jazda jak w lecie, chociaż trzeba uważać bo na ścieżkach kupę piachu a nawet takie łachy jakiegoś żwiru. Rowerzystów bardzo mało i tylko w centrum więc jazda przyjemna bo się nikt nie pęta. Napęd za to dostaje w palnik - czuję, że w wiosną wszystko pójdzie do wymiany ale ma już solidny, podwójny albo i większy przebieg. Dzisiaj znowu leje ale może się przejechać po lesie... Tylko to mycie i czyszczenie na zimnie mnie nieco przeraża... Pozdro1 punkt
-
Przyszly. Dla mnie laika, po zapięciu wszystkich blokad to skorupa typowo zjazdowa. Nie jestem w stanie doszukać się roznicy od innych butow których używałem. Sposób blokady skorupy po przejściu z walk na ski bardzo stabilny, zupełnie inaczej trzyma niż te np w K2, tam faktycznie można było wyczuć minimalny luz. Tu siła idzie w druga strone - tam "hak" ciągnął trzpień zeby zblokować, tu "hak pcha trzpień zeby zblokować obie części, nie ma szansy na jakikolwiek luz. Genialnie rozwiązane w swojej prostocie, co więcej na logikę wydaje się że długowieczne, w przeciwieństwie do tego wnk2 gdzie z czasem to może się wyrobić i luzować coraz bardziej.. zresztą but ma dożywotnią gwarancję podobno, ale nie wnikałem na jakich zasadach. Natomiast jutro jadę na bootfitting i biorę obie pary dynafixow, bo tigardy maja we wkładce takie przewężenie dość mocne i to mnie uciska na tyle, że po pół godzinie noga drętwieje. Jeśli stwierdza ze sa w stanie to dopasować to na pewno wezme tigardy, jeśli nie to zostanę przy tych hoji 130 bo też wg mnie niczego im nie brakuje, a w zasadzie juz sa elegancko dopasowane na nodze prosto z kartonu, trzeba je dmuchnąć w dwóch miejscach i będzie idealnie. Po dopasowaniu napisze krótka recenzje dla obu, jak mi się uda to wrzucę filmik tego patentu hoji, bo dla mnie to rewelacyjny system, taki typowy lanserski :)))1 punkt
-
zamiast zrzędzić to napisz więcej, jak dziś było. na kamerkach nie było tłoku do Karkonosza. Szklarska miała w tym tyg odpalić Lolę i Halę. Wg FB odpalą Halę i Świąteczny Kamień w kolejnym tygodniu, a o Loli na razie nic nie wiadomo.1 punkt
-
Myślę, że wsiadanie na krzesło z kijami nie w jednej ręce jest dopuszczalne. Tyle mi się nasunęło po obejrzeniu filmu. Oglądam dalej i widzę, że koleś jest PSIA L3 w TSV więc może być z Ameryki a to już jest problem bo tam w PSI jest wiele poziomów - od A do L teraz wprowadzają M (Ł - się nie przyjął, ze względu na opór społeczności żydowskiej i hutu). Ja mogę poprowadzić do Ć - amerykańskiego oczywiście. Pozdro1 punkt