Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.01.2024 w Odpowiedzi

  1. Koledzy mają swoje racje i doświadczenia. W wielu kwestiach się między sobą różnimy ale na pewno nie są początkującymi narciarzami. Natomiast koniec końców to każdy samodzielnie odpowiada dupą i kasą za swoje wybory więc nie ma najmniejszej potrzeby szukać konsensusu czy jakiś przyczyn psychologicznych. Zwrócę natomiast Twoją uwagę abyś bardzo dokładnie przyjrzał się procesowi doboru buta i jego dopasowania. To nie jest trywialne zagadnienie! Najlepiej byłoby to zrobić u doświadczonego bootfitera. Przeczytaj sobie (warto byłoby mieć to na wierzchu bo szukajka forumowa to jakis szit). Podkreślę, ze kupujesz but najmniejszy jak się da (ja np kupiłem na lewą stopę bo mam ją o 0,5 cm krótszą) i poszerzasz wszystkie te miejsca gdzie brakuje miejsca. 99% ludzi ma za duże buty. Tez buty z cienkimi wkładkami mogą Ci się wydać mało komfortowe. Ale cienka wkładka się nie ubija i nie zmienia rozmiaru i o to chodzi. Poza tym jak masz kasę (co niektórych tutaj ubodło 😉 ;) ;) to polecam zrobić twardą wkładkę Sidas (taki odcisk stopy) - kapitalna rzecz. Ogólnie twardo, ale dokładnie dopasowane.
    5 punktów
  2. Nie róbmy sami z siebie dziadersów 😕 Zwardoń nie ma w karnetów po 70 euro za dzień,20 zeta różnicy chyba nikogo nie puści z torbami, po co o tym pisać
    4 punkty
  3. Dzisiaj od rana padał deszcz więc na stok docieramy na 11. Na parkingu pusto. Po 12 przestaje padać. Pojawią się coraz gęściejsza mgła którą mocno ogranicza kontrast. Śnieg mokry ciężki, mokry ale trzymający. Pojeżdzone 3,5h.
    4 punkty
  4. W pierwszej części masz sporo racji, ale to tez w głównej mierze powodowane jest chęcią samodoskonalenia się - bo stosunkowo niedawno zacząłeś i próbujesz zarazić syna swoją zajawką. Wspólne lekcje, jazda etc. super i ma to sens. Ale widocznie Kolega doszedł do wniosku, że jego umiejętności są wystarczające dla niego, a szkolenie o czym piszesz dalej to inna bajka. Też dzieci są różne i pewnie są bardziej zaangażowane przy obcym, bo w najbliższym gronie im to nie wychodzi. Adam poruszył temat, a PL, w szczególności w dużych ośrodkach z powodu braku kadry, a natłoku klientów jest gro osób o wątpliwych jakichkolwiek kwalifikacjach, nie mówiąc już o umiejętnościach. To niestety widać na naszych stokach. Pewnie nie wszędzie, ale wraz z masowym uprawianiem narciarstwa i popularyzacji tego sportu spada jakość kadry szkolącej. Oczywiście są szkoły i ich właściciele, którzy dbają o jakość kadry, ale sporo jest takich, gdzie zysk jest najważniejszy, a klient to tylko sztuka w excelu. Ostatnio z Marasem mieliśmy okazję obserwować unifikację instruktorów, delikatnie mówiąc starszych. Nota bene bardzo fajne chłopaki, jechaliśmy z nimi na kanapie. Natomiast już poziom był różny, początkowo to wyglądało nie jak unifikacja a jakiś zlot przypadkowych osób połączony z zabawa na śniegu. Z całym szacunkiem dla owych instruktorów, pewnie zasłużonych, ale dla mnie unifikacja, to potwierdzenie swojej wiedzy jak i umiejętności. Tutaj tego drugiego aspektu brakowało. Jednak ten egzamin, czy tez sprawdzian powinien wskazywać osoby, które te cechy mają na bardzo wysokim poziomie. W klasyku było nieco lepiej, ze 2-3 osoby miały wysokie umiejętności, ale reszta to przy p. Kasi (prowadząca) od Piotrka Bogusza wyglądała jak grupa początkująca, usiłująca coś tam naśladować. Nie wiem czy to skrajny przykład, być może, ale takie sytuacje nie powinny mieć prawa bytu. Instruktorem się zostaje do końca życia, ale unifikację powinni zaliczać jednak ci dobrzy, czy też bardzo dobrzy. Takie osoby można docenić poprzez organizowanie cyklicznych spotkań, raczej dla spędzenia miło czasu i odświeżenia kontaktów i wspólnej jeździe, nawet tej szkoleniowej. Ale nie nazywać tego unifikacją, bo w pewnym momencie był to żenujący obraz. pozdrawiam
    4 punkty
  5. Cześć Stąd moje pytanie do kolegi,dlaczego…,? Bo jeżeli tylko kibicuje swoim dziewczynom to zrozumiałe ale jeżeli jest na etapie również nauki podnoszenia własnej techniki to warto skorzystać z okazji i razem wziąć lekcje doszklające,wiesz pożyteczne z praktycznym-ferie,wspólny wyjaz,wspólna nauka przez zabawę, itd……później może choć nie musi przełożyć się w fajną wspólną pasję … Co by nie mówić o instruktorach to ich praca i zawsze będą poziomem dużo wyższym od reszty bo codziennie ćwiczą to samo,powtarzalność ćwiczeń każdego dnia, często to byli zawodnicy itd .. więc czy chcesz czy nie, musisz dobrze jeździć a przynajmniej tego wymaga się od nich , problem to wytłumaczenie,łatwy i prosty przekaz a z tym już nie każdy sobie poradzi .. pozdro
    4 punkty
  6. Cześć Moim zdaniem normalne działanie to są góry i każdy kupuje karnet na własna odpowiedzialność. Proste. Wybacz Tomek ale tak uważam. Jak jest ryzyko zamknięcia ośrodka musi być wkalkulowane w nasz wybór. Nie bądź dzieckiem i akurat u Ciebie - z tak dużym doświadczeniem to mnie ten post zdziwił. A co do germańskiego porządku to nie raz odtrąbiłem spod wyciągu w Austrii z info, że dzisiaj już nie ruszy i po trzech godzinach, jak dowiadywałem się, że wszystko hula a ja z 5 km od domu na wesołym spacerze... Dlatego lubię niskie góry, małe centra - wszystko przewidywalne... Tyłka w górach dajemy na własny rachunek zawsze. Każdemu się zdarzyło. Do zobaczenia w Zwardoniu. A my dzisiaj byliśmy pierwszy dzień w tym sezonie na nartach! Udało się zjechać raz, około 100 metrów, podejście do górki (tej górki z której był zjazd) około 4km. Śnieg dobry ale niezbyt nośny, trochę szyszek i gałązek ale za to naturalny - jakieś 7-8cm (na otwartym terenie). Godzina na śniegu warta doby życia nie? Pozdro
    4 punkty
  7. Dziś rano był kolejny fakap, oblodzenie na linach kolejki Funicamp oraz wyciągów krzesełkowych. Jest to zrozumiałe, biorąc pod uwagę wczorajszą wichurę, opad deszczu a następnie nocny przymrozek. Niezrozumiałym jest natomiast to, że mogąc to z łatwością przewidzieć nie wysyła się załogi na miejsce godzinę wcześniej. Efektem tego był start kolejki o godzinie 9.30 a nie 8.30 oraz kilka setek wkurwionych na maksa narciarzy z różnych krajów. Oprócz Słowacji i Francji Andora jako trzeci kraj uzyskuje na mojej liście mało zaszczytny tytuł "state of mind". Chwała Bogu, że jutro wylatujemy do Polski.
    3 punkty
  8. Dziś jazda w deszczu. Wytrzymałem do 12:00, ciuchy mokre ale nie przemokły. Jeździła jakaś szkółka młodzieży szkolnej z Węgier. Co natura ostatnio dała, dziś zabrać zechciała. Tłoku brak. A tuż przed zamknięciem stoku, wyszło słońce (złośliwie 😉). c.d.n.
    3 punkty
  9. Tylko nie raszpla. Kątownik i pilnik drobny.
    3 punkty
  10. Sprzedawca powinien w pierwszej kolejności zmierzyć stopę, nie tylko na długość, ale i na szerokość, zwrócić uwagę czy masz wysokie czy niskie podbicie itp. - wtedy zaproponować kilka modeli do przymiarki. Jeśli czujesz że coś Cię gniecie już w sklepie - nie bierz tych butów (chyba że masz jakąś nietypową budowę stopy i wiadomo że coś będzie nie tak - wtedy bootfiting konieczny). W moim przypadku wstępne dopasowanie buta miało miejsce w sklepie przy zakupie (wygrzewanie, wybrzuszenie punktowe itp), po 3-dniowym wyjeździe na narty pojechałam do sklepu drugi raz na ostateczne dopasowanie - pewne problemy wychodzą dopiero w terenie podczas jazdy, zwłaszcza jeśli śnieg jest ciężki i stopa mocno pracuje. Dopasowanie było w cenie zakupu. Weź pod uwagę, że jeśli np. dasz się namówić na lepiej trzymające stopę wkładki (np. popularnej firmy Sidas), to odczucie stopy w bucie może się mocno zmienić. Dla mnie, przy podobnych parametrach fizycznych flex około 90 jest ok (jazda rekreacyjna, średniozawansowana, lubię czarne trasy). Aha, na dłuższy wyjazd weź koniecznie też stare buty - na wypadek gdyby nowe jednak były zaskakująco niewygodne, albo potrzebowały dodatkowego dopasowania - po co psuć sobie zabawę 😉
    3 punkty
  11. Cze Powiem krótko, jeździ wszędzie, ale od jeżdżenia do bardziej lubi ździwiać. No już z tym to mi się nie chce walczyć, bo mnie wpiszą do ZBOWID-u. pozdro
    3 punkty
  12. A może wrócicie do meritum zamiast se wytykać błędy i niepamiętanie tego, kto co konkretnie ileś tam dni temu napisał? Ma być kolejna pyskówka i wylot kogoś wkurwionego z forum? Ja na ogół też nie pamiętam, kto konkretnie co napisał jakiś czas temu, jeżeli ma to mieć wybitnie znaczenie godnościowe to sprawdzam, ale w tym kontekście....? No żesz!
    3 punkty
  13. Dzisiaj wieczorem na próbę znajomych 2 godziny na Klepkach. Po 17 stok czuć że puścił gdyż temperatura zmieniła się na dodatnią. Kolejki do kanapy na 2 - 3 minuty.
    3 punkty
  14. Kolegę Ciszaka omijam szerokim łukiem, muszę się natrudzić, bo jak jadę na kawę to koło jego chałupy przejeżdżam. 😃 Teraz na serio, nie wiem czy jako miłośnik Francji podzielasz mój punkt widzenia, ale taka mnie na koniec refleksja naszła, że chyba się starzeję i coraz bardziej zaczynam cenić germański porządek w miejsce radosnego południowoeuropejskiego burdelu. 🙂
    3 punkty
  15. Ja tak samo nie umawiam się na spanie,bo przełom luty/marzec to co roku burzliwy czas w przedszkolnych zarazach. Tak samo było ostatnio gdy się widzieliśmy na CG. Nie wiem Krzychu w jakim składzie się wybieracie ,ale u mnie mogą przenocować swobodnie 3 osoby, przy rozłożeniu łóżka polowego 4. Oczywiście nocleg w koedukacyjnych warunkach przy trwającym remoncie w 30 metrowym domku na kurzej łapce. Jest czysto, ciepło, jest łazienka z ciepłą wodą i w pełni wyposażona kuchnia. Żadne 4x4 nie pomogą w podjeździe pod domek,bo nawet nie ma bramy. 100 metrów pod górkę trzeba się wdrapać z klamotami. Jest za to dobry widok, można zmontować grilla , albo kociołek z ogniska. Jedyny minus, że to jakieś 50 km od Zwardonia,ale jak coś, to zapraszam.
    2 punkty
  16. I taki jest plan - bede mial jutro/w poniedzialek 5 różnych skorup w domu, postaram się dobrac ta która mi lezy najlepiej ale jestem umówiony juz na bootfiting wlasnie z wkładką sidas (jeśli okaże się taka potrzeba i z pełnym dopasowaniem buta. Zabieram wszystkie ze sobą bo może osoba która będzie przy nich działała wskaże mi coś czego nie wiem i lepszy okaze się inny but... no ale dzialac bedziemy na jednych, resztę zwrócę 😉 Akurat jeszcze bootfiter w Trójmieście dobry się ostał, więc to mogę zrobić profesjonalnie na miejscu. Co do tego że koledzy maja swoje racje - ani przez chwilę nie miałem wątpliwościze tak jest. Ze sa duzo bardziej doswiadczeni - tez jest to dla mnie jasne. Ale czasem sama perspektywa potrafi zmienic wszystko do góry nogami, ale nie zawsze potrafimy albo pamietamy aby postawialc sie z tej drugiej strony, spojrzec na cos od tylu. Ja się tylko odezwałem/odgryzłem na kilka zdań, które były zupełnie pozbawione merytoryki i byly zwyczajnie zlosliwe, niepotrzebne. Albo wydzwiek byl tak ortodoksyjny i nieznoszący sprzeciwu co do tego jak i na czym trzeba zjeżdżać, że dla mnje taka postawa byla nie do przyjęcia, stąd moja odezwa 🙂 zupełnie nie złośliwie, raczej w formie defensywy swoich racji. Mniejsza z tym, no har feelings 🙂 ogólnie wlasnie te wszystkie różne zdania, perspektywy, opinie pozwoliły mi się utwierdzili, że w kontekście moich potrzeb szukam w dobra stronę. Każda dyskusja, a zwłaszcza taka gdzie strony maja swoje argumenty na odmienne zdania, jest bardzo pouczajaca i poszerzająca perspektywę, dlatego juz wczesniej za wszystkie wypowiedzi dziękowałem:)
    2 punkty
  17. Cześć Dlatego przestałem jeździć na unifikacje. Nie lubię fikcji. Pozdro
    2 punkty
  18. Witam Cię kolego....osobiście proponuję zamienić słowo "fajne" na "rzetelne"/ Tych fajnych "misiów przytulasów" jest bardzo dużo, tych "rzetelnych" mało a tych "rzetelnych misiów przytulasów" to chyba z świeczką szukać. Kryterium podstawowe i zapytanie w szkole - czy dany instruktor posiada stosowne uprawnienia.
    2 punkty
  19. o, o, o ! ten mój post sprzed minuty o ograniczeniach i braku horyzontów - to przede wszystkim do Ciebie :DDDDD
    2 punkty
  20. Ja kwestiami zakwaterowania się nie zajmuję - wasza wola. Rozmawiałem z Adamem - sala biesiadna będzie do Naszej dyspozycji. Dla osób obawiających się o dojazd. Na "dole" jest bardzo obszerny parking przy Urzędzie Celnym (5 min do kwatery). Jutro będę rozmawiał z "szefem" o ewentualnych zniżkach na karnety - dam znać ile i w jakiej formie. Ostatnia sprawa to jazda w sobotę...myślę że wzorem krajów "alpejskich" zakończymy temat o 16.00.
    2 punkty
  21. Można zacząć od tego wątku
    2 punkty
  22. Pani Ania smacznie gotuje.... Uzgodniłam z Elżbietą, że najwyżej pojedziemy moim 4x4, ale... ale znalazłam noclegi tu http://wzwardoniu.pl/ - na samym dole nieopodal stacji pkp 5 dwójek, 1 trójka i do uzgodnienia rozmieszczenie pięciu dżentelmenów, pokoje z łazienkami, sala kominkowa i sala gier czy coś takiego, 70 ziko za osobę/noc
    2 punkty
  23. @lotkaman Te Cochise to z mojego punktu widzenia jest grat (w sensie wagi). Jest też jednoskorupowy a sam wybrałbym zawsze buta z przegubem na języku. Zaczniesz używać i zaczniesz sie zastanawiać - kto wmówił narciarzom te ich buty. Zaproponowałbym Ci do rozważenia Scarpa 4-Quattro SL. Marka bardzo ceniona w moim środowisku, but 4 klamrowy, wysoki, flex 120. a jednak sporo lżejszy od tej Cochise. Do tego bardzo porządna podeszwa. I pasuje do Grip Walk. Nie znalazłem na szybko kąta ruchomości ale na 99% musi być dużo lepiej jak w Cochise Innym świetnym butem jest Dynafit Hoji (flex 130) - wygląda, że jest kompatybilny z ISO 5355. Wyraźnie cięższy od Scarpy. Popatrz jak te oba buty wyglądają. Ja sam używam czegoś takiego. I napiszę to z pełną świadomością. W niczym ten but nie ustępuje górnej półce butów alpejskich pod względem sztywności i kontroli narty. Metalowy element z tyłu powoduje, ze jest naprawdę sztywny. Tyle ile trzeba. Pod innym względami to nawet nie ma czego porównywać. Ale to już buty pod wiązania pinowe, też fajne pod raki.
    2 punkty
  24. Z moich ustaleń wynika iż Zgoda jest przygotowana do przyjęcia szanownych gości.
    2 punkty
  25. Nie mam zielonego pojęcia co Cię w tym dziwi? Treść posta zapamiętałem - zostałem nazwany bananowcem i lanserem, bo mam pieniądze żeby kupić sprzęt z najwyższej półki cenowej (nie mylić z najlepszym sprzętem, bo wiem że to nie zawsze idzie w parze). Kto go napisał - nie bo to nie ma dla mnie zupełnie znaczenia. Odbijając piłeczkę - nie wiesz co napisałeś w swoich postach, że nie pamiętasz czy użyłeś dwóch wyżej wymienionych słów? Idąc Twoim tokiem rozumowania - ktoś Ci je pisze że nie znasz ich treści? Nie uważasz że to trochę gorsza sytuacja niż to, że ja nie potrafię przypisać treści wiadomości do osoby która ją napisała - pomijając że nikogo z Was nie znam? I wyrażasz pomimo to tak zdecydowane opinie? Coś tu proszę pana nie gra jak dla mnie....
    2 punkty
  26. Piotruś daj mi czas do jutra, może uda się znaleźć coś niżej.
    2 punkty
  27. Jeśli pisałeś o bananowcach i lansowaniu się na stoku - to jak najbardziej również o Twoich.
    2 punkty
  28. Eee, to nie Mitek, poczytaj jak elegancko skwitował sprzęt narciarski Kaema. Mitek krótko mówiąc się w tańcu nie pierdoli. pozdro
    2 punkty
  29. To co odstaje wyciąć nożykiem do tapet zalać kofiksem wyrównać tymże nożykiem i śmigać niczym się nie przejmując 👍 tylko naostrzyć i nasmarować,krawędzi jeszcze sporo
    2 punkty
  30. To w takim razie byłem 4 razy. Conajmniej o raz za dużo.
    2 punkty
  31. Cześć U nas mawiają, że pojechał trzy razy: pierwszy, ostatni i nigdy więcej... pozdro
    2 punkty
  32. +/- 40 kilometrów samych zjazdów, późnej 1000 metrów w basenie z widokiem na stok i dzień narciarsko zaliczony.
    2 punkty
  33. Dziś dużo zdjęć nie będzie, szkoda było czasu na ich robienie. Było epicko, trzeba było jeździć. Rano dobre -12, twardo ale nie betonowo. Jazda od odbicia do odbicia, dużo ludzi jak na Meander dojechało z Wrocławia. Intensywnie śnieżą ślad talerzyka i trasę za laskiem. Stok wymuskany i słoneczko. Epicko. Słońce. c.d.n.
    2 punkty
  34. Kolego luz bez napinki takie są fora, coś tam napisałeś o butach do restauracji to odpowiedziałem gdzie szukać. Druga sprawa że cię stać ... słabe. Na koniec życzę aby nowe buty spełniły Twoje oczekiwania a najważniejsze w tym to żeby sprawiało mam to przyjemność obojętnie na jakim sprzęcie.
    1 punkt
  35. Zarówno Scarpy i Dynafity które Ty wskazałeś - już zamówione do przymiarki, jutro mają przyjść 😉 na Tigardy też mnie namówiłeś, więc również je sprawdzę !
    1 punkt
  36. Jeszcze napisz czyś płci pięknej, czy brzydkiej, bo dla potencjalnego wyboru może to mieć znaczenie.
    1 punkt
  37. Na fejsbuku chyba większe szanse znalezienia kogoś do towarzystwa 🙂 polecam rozszerzyć skipass na Madonnę - inaczej będziesz żałował.
    1 punkt
  38. Cześć Wiem, że jesteś kobietą, ale w tym przypadku wygląd to rzecz trzeciorzędna i pomijalna. But narciarski to rzecz chyba najważniejsza ze wszystkiego. Kupujesz go na lata, więc warto temu poświęcić troszkę czasu. Znajdź sklep, gdzie mają spory wybór i przymierzaj ile wlezie. Nieśli sprzedawca będzie ogarnięty - to Ci pomoże. Jak pisał Kolega, ma być nieco przyciasny, ale bez punktowych ucisków. On i tak z biegiem czasu się ułoży. Zapinanie na klik i ma dobrze nogę trzymać. Nie ważne czy stricte damski, czy unisex. Ma być dopasowany i wygodny. A super wygodny się stanie jak w nim trochę pojeździsz i botek wewnętrzny się do twojej nogi dopasuje. pozdrawiam
    1 punkt
  39. Warunek jeden - musimy się tam wszyscy pomieścić. Oczywiście mnie to nie przeszkadza. W sumie to mi jest to obojętne. Ale z Ratrakowym trzeba dobrze żyć, bo nam kalafiorów na stoku nasadzi po złości 😉 pozdrawiam
    1 punkt
  40. 1 punkt
  41. Buty po założeniu nie mają super leżeć, mają być "przyciasne". Ocena ma być w pozycji narciarskiej po odpowiednim dopięciu. Ma nie być ewidentnych punktowych ucisków, od razu konkretnej niewygody. Jeżeli leżą super to prawie na pewno są za duże. Nie ma marek do odrzucenia, wszystkie popularne są OK. Bootfitting to usługa zarezerwowana dla istotnych problemów, jeżeli nie da się sprawy załatwić doborem buta. Są na forum tematy dotyczące doborów butów, pogrzeb trochę.
    1 punkt
  42. Wiem Marku, że wszystko można zorganizować, zwłaszcza jak jesteś kierownikiem wycieczki 😍
    1 punkt
  43. 1 punkt
  44. Cześć O, no to ładnie kolega pojechał. A czy a propos (zwracam uwagę na poprawność pisowni bo to nie jest polski zwrot i nie należy go spolszczać, a tu aż dwa błędy się zdarzyły... ;) wcześniejszych wypowiedzi to jest też opinia o moich postach? Pozdrowienia
    1 punkt
  45. S1 ..S3.. S0 i tak nic nie warte jak śnieg zlewa się w całość z niebem, mój błędnik nie daje rady i przewracam się jak wańka wstańka Piotr może potwierdzić . Każde zatrzymanie gleba bo nie ma odniesienia gdzie jest pion.
    1 punkt
  46. Czyli następna wizyta za 5 lat. Czas leczy rany .... pozdro ps. Bo ekipa do Zwardonia się szykuje, będziesz? Trza nam gościa w porządnych gs-ach, co jak na górze stanie, to automatycznie dziobami zajmie kolejkę na krześle. W sumie to dobrze jakbyś przyjechał.
    1 punkt
  47. Jakby jeździć Śnieżynką naprzemiennie, do góry i na dół, to po dwóch dniach nogi jak po lewej. Przed jazdami - nogi po prawej.
    1 punkt
  48. Ale za to lewa noga później jak dzwon!
    1 punkt
  49. Cześć Nie wiem dlaczego kolega uważa to za błąd ale możesz mi wierzyć, że widziałem nie dziesiątki a setki przykładów absolutnie idiotycznych zachowań rodziców chcących nauczyć swoje dzieci jazdy na nartach. Ja nie piszę o metodyce czy jakimś planowym celowym działaniu ale o postępowaniu niebezpiecznym po prostu. Więc, jeżeli kolega podejmuje taką świadomą decyzje to mu kibicuje. Oczywiście nie wszyscy instruktorzy są idealni a nawet jestem w stanie zaryzykować twierdzenie, że nie jest łatwo trafić na naprawdę dobrego szkoleniowca ale nawet Ci słabsi czy po prostu odwalający swoja robotę są osobami, które umieją dość porządnie jeździć na nartach (w rozumieniu wzoru dla młodego narciarza) oraz są szkoleni i mają wpojone zachowania, które często dla mającego zazwyczaj najlepsze chęci rodzica są sferą nieznaną. Pozdro
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...