Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.01.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dziś można podsumować dzień słowami, pada, pada śnieg. Tego spadło około 15 cm, jak wracaliśmy dalej sypało. Ruszając z parkingu sprawdziłem gdzie mam schowane łańcuchy. Po stronie słowackiej drogi utrzymane znakomicie (pługi odśnieżały i sypały żwirkiem - widziałem 4). Po naszej stronie widziałem jeden. Za to ten puszek, na stoku, obok niego - bezcenne. Dużo Polaków (zimowiska), Słowaków i Czechów. Tak to wyglądało przez większość dnia. Tłoku brak. Aż tu po 13:00 nagle tłok przy kasach. Jak chwilowo przestawało padać, robiło się widokowo. Tak to wyglądało. Jeszcze jedno. c.d.n.
    5 punktów
  2. W Grandvalira Ski Resort dziś kolejny piękny dzień. Miało być zachmurzenie oraz opady deszczu, było jak zwykle pełne słońce. To jest niewątpliwie wielka zaleta tego regionu. Wczoraj opad marznącego deszczu i poranny przymrozek przyniósł przyjemne zatwardzenie. Przez cały dzień trasy były mega twarde, a momentami nawet zlodzone, ale posiadaczom nart Head oraz Fischer World Cup SL to zupełnie nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, pozytywnie wyróżnia na tle reszty rozmaitych ślizgaczy, szczególnie tych na parapetach. 🙂
    5 punktów
  3. O dziwo na Czarnym Groniu dziś też relatywnie pusto... Całe szczęście że jestem na nartach bo ni chuchu nie wiem którą mam nogę tylną i jak mam ją zamocowaną do reszty ..przypiętą, przykręconą.. ?
    4 punkty
  4. 3 punkty
  5. Cześć Jeżeli mi ktokolwiek kiedyś napisze, że wymuszam szufladę... to go wtedy siłowo domknę ręką i barkiem, no może z lekkim liftingiem. 😉 Pozdro
    3 punkty
  6. Ja to bym jednak nie używał zwrotu "zlot"...bardziej mi pasuje "spotkanie". Aby wykluczyć pierdu pierdu i w myśl zasady "nie ma srania w PKS-ie" ja jestem i stacja też do Waszej dyspozycji w terminie 01-03.03.2024r. 01 - wieczorny SL, 02- poranny SL lub GS jazda tylko do 16 bo zwyczajem alpejskim od 16 zaczynamy apres ski....miejscówka nie ma żadnego znaczenia. 03 - czas wolny i zajęcia w pod grupach (Nasza ratowniczka służy pewnie kroplówkami). W tym okresie w ramach wolnej jazdy służę nieodpłatnie pomocą instruktorską a jeżeli komuś zależy na konkretnym godzinowym szkoleniu ustawię w szkole stosownych instruktorów (lekcje płatne). Tak więc na podsumowanie - jeżeli jest chęć i ochota spotkać się w ZW SKI to serdecznie zapraszam w terminie 01-03.03.2024r
    3 punkty
  7. U mnie rodzina zaMagnumowana - obecnie 4 pary tych nart mamy z różnych sezonów. Jestem niższa o 10 cm i sporo lżejsza od autora wątku i 170 cm spokojnie ogarniam. Dają poczucie stabilności, miło na krawędź wchodzą (ale ja jeżdżę mocno rekreacyjnie). Na jeden dzień zabrała mi narty moja córka - 12 lat, 160 cm wzrostu, 50 kg wagi i sie w Magnumach (170) zakochała. Po nartach juniorskich stabilność ją zachwyciła, śmigała na nich bez najmniejszego kłopotu. Wizualnie technika do przodu poszła, bo narta super ją trzymała. Na czarnej trasie masę pewnosci młodej dodała - jak inna narciarka sie zachowywała. ... i skończyło sie na kupnie Magnumek dla niej. Syn (180, 60 kg) też ma Magnumy 170 - nie narzeka na ich stabilność przy większych prędkościach, każdą technika na nich pojedzie (właśnie na Magnumkach kurs kwalifikacyjny zrobił). Narta zacna, rekreacyjna, w naszej ocenie przyjemna. Z moich obserwacji dla rosłego faceta to chyba jednak 177 wydaje się logiczniejsze. Więcej stabilności dadzą a na pewno bez problemowe będą do jazdy skoro mój skład te 170 ogarniał.
    3 punkty
  8. Pierwszy dzień ferii mazowieckich. Tak +- o 14 stacja zamiera w błogi zimowy sen. Obniżenie/pozostawienie cen na poziomie z poprzedniego sezonu nic nie dało. Cena lekcji 100 - Podhale 180???.
    3 punkty
  9. Na plecach, Piotruś, bo tam zazwyczaj u niektórych grzywka schodzi 😉 pozdro
    3 punkty
  10. A to nie pierwszy raz - nie wiem tylko od czego geneza, Narcyz czy Narcos - jak serial. Włos bujny jak u Escobara - coś w tym jest. pozdro
    3 punkty
  11. Cze Tadek, a dlaczego miałbym się do czegoś nie przyznać. To była próba która trwała dłużej niż 2 zjazdy i w warunkach, w których teoretycznie szerokość miała mi pomagać. Ja tego nie zauważyłem, ponieważ nie miałem bezpośredniego porównania z inną nartą. W moich SL jeździło mi się równie dobrze, ale warunki były nieco lepsze. Raczej zauważyłem co mi bardziej początkowo przeszkadzało (ale po adaptacji przestało) niż to co mi "pomagało". Wracając do opinii powyższych butów i ich zastosowania w narciarstwie stricte trasowym, to chyba jedynie Kolega po jakimś czasie może w miarę rzetelną wyrazić. Ocena Wieśka, w mojej opinii jest niemiarodajna, bo jest zdeklarowanym pozatrasowcem i jazda po trasie chyba w jego przypadku jest złem koniecznym. A z Jego opowieści wynika, że trasy narciarskie olał już na początku swojej przygody, bo stwierdził, że poza nie będzie mu to potrzebne. Pewnie sporo porusza się techniką klasyczną, bo ona jest tam najskuteczniejsza. Ja jako trasowiec raczej nowoczesną i tym kontekście mogą być odmienne nasze opinie i potrzeby. W sobotę miałem okazję parę razy jechać na kanapie z lokalnym instruktorem. Mnie kojarzył (nota bene Marasa też, a nie wiem czy pamięta sytuację na krześle jak rozmawialiśmy z instruktorem, który się "męczył" w jakichś tam deska na twardym stoku i odparował, że na takich jak my mamy jazda w takich warunkach to nie sztuka - Chyba to był @Lexi wówczas - pomarańczowa kurtka - potężny chłop - takie określenie padło z jego ust), a okazało się że to znajomy właściciela knajpki przy stoku. Miał okienko i jeździł z synem. Bardzo dobrze jeżdżący instruktor (co nie jest oczywiste z powodu bardzo dużego zapotrzebowania) w sprzęcie - skiturowym (tak wynikało z jego rozmowy). W knajpie obserwowałem jak blokował buty, Tecnica pomarańczowe - jak się później okazało nówki sztuki, narty też. Moim zdaniem i takie odniosłem wrażenie (a pewnie się mylę), że ten mechanizm jest bardzo "lichy", chociaż widziałem go tylko z boku - to też mogło być złudne. Opuścił takie ramię - poprzechylał się i to się na takim dynksie zablokowało. Wyszliśmy razem z knajpy rozmawiając. Kupił nowy sprzęt, bo uprawia także freeride, skiturin, skialpinizm i generalnie jest fanatykiem narciarstwa. Narty Majesty - czarne, skiturowe, dał mi potrzymać - niezwykle lekkie. W sumie to mówił wszystko to o czym wspomina Wiesiek, waga etc. Wiązania pinowe, mówił, że można założyć harszle w razie czego. W sobotę na idealnym śniegu na tych nartach (2 rockery, bez blachy, tylko drewno i kompozyt) bez cambera (chyba), jeździł na krawędziach bez problemu i nie było to tylko zwożenie się. Syn już jeździł dobrze i cisnął za nim. Z opowieści na kanapie (a jechaliśmy parę razy), mówił nieco o tego typu nartach i wadą niewątpliwą jest coraz słabsze trzymanie na twardym. Co do butów, padło z moje strony pytanie, czy te jego buty nie lepsze będą do pracy (jest czynnym instruktorem), zaprzeczył nie wspominając nic o ich właściwościach podkreślając tylko bardzo wysokącenę, zarówno butów jaki ogólnie sprzetu. Powiedział, że w robocie nie będzie ciorał butów za blisko 3 klocki. A tak prawdę mówiąc - to taki instruktor sporo się nachodzi w pracy, praktycznie co godzinę schodzi ze stoku i przebywa tam codziennie nierzadko przez cały dzień. Tu bym upatrywał sensu zakupu takich butów do wykorzystania stricte trasowego. pozdrawiam
    3 punkty
  12. Niedziela Katschberg Ośrodek dla mnie petarda według bergfest 80km tras karnet w kasie 60,5eur, zakup online dzień wcześniej 57,5eur Zarąbiste dlugie trasy, ze szczytu ponad 6km zjazdu szerokimi autostradami, mimo niedzieli nie trzeba było specjalnie urządzać slalomu między mróweczkami. Wyjeździłem się jak mało kiedy. Infrastruktura bardzo dobra Główne koleje to szybkie gondole i krzesła. Zdecydowanie polecam
    3 punkty
  13. Jestem teraz z Jurkiem na pograniczu Karynti i Salzburgerlandu sobota Turracherhoffe - ośrodek z fajnymi pagurgowatymi trasami, infrastruktura dobra,nie ma ogólnie co narzekać. Mi osobiście brakowało troszkę długości zjazdów, dla większości grupy było bardzo dobrze karnet 60,5eur według bergfest 42km tras Na pierwszy dzień wystarczająco.
    3 punkty
  14. Cześć Nie wiem dlaczego kolega uważa to za błąd ale możesz mi wierzyć, że widziałem nie dziesiątki a setki przykładów absolutnie idiotycznych zachowań rodziców chcących nauczyć swoje dzieci jazdy na nartach. Ja nie piszę o metodyce czy jakimś planowym celowym działaniu ale o postępowaniu niebezpiecznym po prostu. Więc, jeżeli kolega podejmuje taką świadomą decyzje to mu kibicuje. Oczywiście nie wszyscy instruktorzy są idealni a nawet jestem w stanie zaryzykować twierdzenie, że nie jest łatwo trafić na naprawdę dobrego szkoleniowca ale nawet Ci słabsi czy po prostu odwalający swoja robotę są osobami, które umieją dość porządnie jeździć na nartach (w rozumieniu wzoru dla młodego narciarza) oraz są szkoleni i mają wpojone zachowania, które często dla mającego zazwyczaj najlepsze chęci rodzica są sferą nieznaną. Pozdro
    2 punkty
  15. Miał zostać Benicio del Toro - potaśtało mi się. Inny film.
    2 punkty
  16. Cze Adaś dzięki za uwagi. W sobotę to się tyle najeździłem, jak rzadko kiedy w PL. Więc po pierwszych godzinach euforii jazda z uwagą na poprawę błędów, szkoda że lodu nie było, bo dobrze weryfikuje, szukałem - ale nie znalazłem. Jeździłem po tym co było, a było alpejsko. Starałem się w lewym skręcie nie podnosić prawej, ale muszę się jeszcze skupić nieco nad tym. Jest odczuwalna poprawa. Skręt jest inny i bardziej już przypomina ten w prawo. Ponadto popracowałem nad symetrią, czyli ułożeniem w całej fazie ciała analogicznie jak w tym moim lepszym. Zaczyna wychodzić. Sporo prób różnych z pochyleniem do środka skrętu w różnych kierunkach (bardziej do przodu, neutralnie czy też bardziej do tyłu). Śnieg i narty trzymały więc odczucia słabe, ale bardziej nieco w przód lepsza kontrola, nieco w tył - lepsza dynamika. Praktycznie cały czas próbuję jazdy kompensacją. Było pusto i można bardzo krótkim skrętem było jechać, jak i praktycznie w poprzek, bo pustki. Jazda kombinacyjna, trochę krótko + przedłużone skręty. Ale oczywiście, to mi się wydaje, to tylko zazwyczaj tylko się wydaje 😉. Bez filmu to tylko odczucia. Sporo ćwiczeń dla zabawy. Różne. Co mi przyszło do głowy to jechałem. Starałem się to poprawić, ale nie wiem czy wychodzi. Starałem się aż tak do przodu nie pochylać w skręcie a bardziej w bok - neutralnie. Stąd wiele prób. Nie wiem czy daje to efekt. Ale dzięki za wszystkie uwagi. Mam nadzieję że w Zwardoniu zostanie tylko delikatny lifting 😉. pozdro
    2 punkty
  17. Piszesz o minschkante. Strasznie wredne miejsce. Jest tam niewielki skok w lewym skręcie a zaraz trzeba przeskoczyć na długi prawy na trawersie. To miejsce też trochę wyłagodzili. Poza tym było po prostu więcej śniegu... Zobaczcie jak wyglądało w 2007 r.
    2 punkty
  18. Dziś warunki jeszcze lepsze niż wczoraj. Kolejki na niezmienionym poziomie. Takich ferii mazowieckich i warunków nie pamiętam. Pojeżdzone ponad 3 godzinki. W ramach eksperymentu lepsza połowa dostała narty Head sztywniejsze od atomic cloud 9. Efektem była znaczenie lepsza jazda szczególnie na stromym i delikatnie oblodzonych lub betonowych fragmentach. Połówka zadowolona ze zmiany. Trzeba będzie poszukać bardziej ambitniejszych nart.
    2 punkty
  19. 2 punkty
  20. zgaduję granicząc z pewnością, że to jeden z tych elementów dzięki którym po prostu czujesz się lepiej po wydaniu kilku kafli w sklepie.
    2 punkty
  21. Ostatnio we Francji widzieliśmy narty z kolorowymi diodami wzdłuż górnego brzegu, pewnie dolepka, ale taka prądnica jak znalazł do zasilania 😁.
    2 punkty
  22. Na wrzutce stara jest schemat budowy narty w przekroju. Spójrz na pozycję 3 - to blachy, występujące nad i pod rdzeniem (w 2 miejscach). I wszystko jasne 😄
    2 punkty
  23. Są 2 blachy , zatem narta powinna chcieć trzymać na twardym. Większą niedogodnością może być agresywne taliowanie i szerokie dzioby skłaniające do jazdy krótszym skrętem. Moim osobistym zdaniem dla narty o długości ok 175 optymalny radius to 16 - 17 m, bo i zawęzić się da i szerszym szybciej pojechać.
    2 punkty
  24. Ale kontenerowce, tankowce czy drobnicowce? 😉 177 przy lepszej technice i większym zaangażowaniu, 170 przy gorszej. PL czy Alpy nie ma znaczenia.
    2 punkty
  25. Cześć A ja sądzę - na podstawie Twojego opisu, że przyjemność z narciarstwa odczuwamy tak samo tylko - inaczej gospodarujemy czasem. Ja jeżdżę raczej krótko ale intensywność jest spora. Jak to się mówi już się w życiu najeździłem, narty nogą być obojętne, podobnie jak całą reszta ale buty, muszą trzymać w odpowiedni sposób bo inaczej jazda to katorga. Wiesz tu nie chodzi o jakiś mityczny flex ale przede wszystkim o krój skorupy i odpowiednie kąty, sposób trzymania stopy, tak w jeżdżeniu jak i - żeby było ciekawiej - w chodzeniu. Ale są też przystokowe bary gdzie mnie dobrze znają... 😉 Zawsze mnie zastanawia dlaczego wyjazd z dziećmi jest określany jako praktycznie niejeżdżenie? Spędziłem na stoku ponad 20 lat i bardzo dużo szkoliłem grup dziecięcych, nawet się w tym specjalizowałem w pewnym momencie i zawsze byłem zajeżdżony do cna. Dzieci są nie do zabicia, mają znakomite pomysły, nie znają granic, nie maja durnych oporów, zaciągną Cię a las czy na hopki, potrafią w każdym momencie znakomicie bawić się jazdą. Gdy uczyłem później moje dzieci było to samo. Jazda partnerska od początku. Teraz już nie nadążam ale czasami czekają... 😉 Napisz jak Ci posłużą i oby było tak jak sobie zakładasz. Pozdro
    2 punkty
  26. co prawda z trudem dotarłem dziś do pracy we wr, ale poczułem zwierzynę i cisnę do Hubertusa po pracy... rodacy https://www.czarnagora-hubertus.pl https://czarnagora.pl/prognoza-pogody/ jadłem tam tylko i było ok tym razem nocleg widzewiak? uczy...
    2 punkty
  27. Dla odmiany 3 godziny wieczorne w Myślenicach, śnieg kaszowaty i miękki, przez co fajnie się jeździło krótkim skrętem, nawet dynamicznie, natomiast średni na większej prędkości dawał poczucie mniejszej pewności, ale też się dawało na pewnych odcinkach. Przy okazji 2 kumpli i pogaduchy na kanapie. Jeden z nich pierwszy raz jeździł na Head SL RD, w ogóle pierwszy raz na komórach, bo się nasłuchał, jakie to niebezpieczne narty i był całkiem zdziwiony, jak się na tym można zwozić, a jak trzeba to dostać kopa. Ja dla odmiany kilka zjazdów na Volkl SL z 2021, krótsza bo 160 cm. Nieco skrętniejsza, trudniejsza do opanowania, bo bardziej spod dupy wyjeżdżała, ale wrażenia bardzo pozytywne. Przyjazna i dynamiczna.
    2 punkty
  28. Kilka godzin nazad wróciłem do Bielska-Białej z, no wstyd przyznać ale z pierwszego zagranicznego wyjazdu na narty. Stoki mojej narciarskiej historii jakoś zawsze były, że tak powiem słabo wyratrakowane i pokrzyżowane ze sobą. Odcinając grubą kreską szczątkowe podrygi przed 2017 rokiem można powiedzieć, że jakoś bardziej na poważnie zacząłem się w to bawić po przeprowadzce w Beskidy. Niedosyt niestety cały czas był coraz większy zamiast mniejszy. Lokalne warunki i Szczyrkowskie korki to jedno, umiejętności do drugie. Jak to dla mnie typowe zawsze starałem się patrzeć ku lepszym sobie i równać raczej w górę, niż w dół. Pierwszy jako-taki progres poczyniłem u mojego znajomego, Przemka Czerwińskiego w jego szkole w Szczyrku (szkiszkola.pl czy jakoś tak to się nazywa). Poświęcił mi dużo czasu, dał zniżki >>po znajomości<<. Niestety przez rosnące i rosnące ceny karnetów w SMR nie dało się tego tak dalej ciągnąć. W związku z tym przerzuciłem się na Mały Rachowiec do @Adam ..DUCH. Pozostał jednak problem warunków i Beskidzkich Zim, na co nikt nie był w stanie cokolwiek poradzić. W końcu moja irytacja prognozami pogody urosła do tego poziomu, że stwierdziłem, że faktycznie za miedzą będzie tak samo drogo ale za to słonecznie, śnieżnie i w ogóle cud-miód-orzeszki. No to teraz kwestia znalezienia instruktora. Wyjazd na południe bez połączenia tego ze szkoleniem, to IMHO trochę strata czasu i pieniędzy. Zdefiniowanie co to znaczy umieć jeździć na nartach jest dość zawiłym problemem, ale jeszcze długo (jeżeli w ogóle) nie będe się łapał w tą definicję, jakkolwiek byśmy jej nie określili. Przypadkowo znalezione ogłoszenie @Tadeo , kilka telefonów tu i ówdzie i decyzja zapadła. W końcu nadszedł czas wyjazdu do Sappady. Po przyjeździe na miejsce poczułem się jak w innym świecie. Pierwszego dnia pogoda była wprawdzie dość kiepska ale kolejne dni, to po prostu bajka. No i te góry. Sam nie wiem co ja w nich takiego widzę ale zawsze uważałem siebie za chłopa z gór. Wychodzi na to, że może i przyszywanego górala ale ten drugi człon ma jednak zdecydowanie pejoratywne znaczenie i za bardzo kojarzy się z Krupówkami i Gubałówką. Każdy dzień podzielony był na dwie części. Rano kilka godzin jazdy swobodnej a potem między 3 a 4 godziny szkolenia w grupie 4 osób + Tadeusz. Pierwszy wyjazd pod schronisko Cima Sierra to było coś ciężkiego do opisania. Przede wszystkim, po pierwsze: prawie puste stoki. Po drugie: baaaaardzo szerokie stoki. Po trzecie: idealnie przygotowane stoki. Kompletnie inny świat, który spowodował zwarcie w moim mózgu. Zacząłem się zastanawiać dlaczego dopiero teraz i dlaczego zmarnowałem tak dużo czasu i pieniędzy. Oczywiście to nie tak, że żałuje tego Szczyrku, Mosornego Gronia, Rachowca czy tym bardziej Pilska. Warunki szkoleniowe w Sappadzie to kompletnie inna liga. Sappada to bardzo mały ośrodek i tras jest tam bardzo mało jak na Alpejskie warunki, ale ludzi też tam jest bardzo niewiele a ceny bardzo niskie. Jeżeli ktoś chce trenować jakieś konkretne elementy techniki, to ciężko znaleźć lepsze miejsce. Przez cały dzień stok prawie w ogóle się nie zdegradował i odpada element losowy, lub głupie wymówki, że no warunki trudne bo muldy. Techniki szkoleniowe @Tadeo to przede wszystkim ćwiczenia. Bardzo dużo ćwiczeń o czym lojalnie od początku ostrzegał, gdyż niby niektórzy mają wrażenie, że szkolenie polega na jeździe za instruktorem. Niektóre z nich naprawdę męczące fizycznie. Np Javelin Turn (nie wiem jak to w jednym zdaniu po polsku nazwać) trzymając obydwa kije na sztorc w maksymalnie rozpostartych ramionach prostopadle do upadu stoku. Z innych, równie ciekawych był spadający liść albo jego wariacja: trzy krótkie skręty zakończona wjazdem pod stok i obróceniem się jadąc do tył 😉 W sumie fajny bajer do popisywania się na stoku 😅 Musze poćwiczyć następnym razem na Małym Rachowcu u Adama 😄 Oprócz kompleksu tras pod Monte Sierra byliśmy też po drugiej stronie doliny na Refuggio 2000 oraz na "trasie sportowej" Col de Mughi. No i oczywiście byliśmy na Zoncolan. Widoki na Zoncolan ciężkie do opisania a jak dla mnie to największy ośrodek w którym do tej pory jeździłem. Niestety przyszedł jednak dzień odjazdu. 😕😭 Po ruszeniu z Sappady towarzyszyło nam Depeche Mode - Enjoy the Silence zapuszczone przez radio RTL. Lekko sentymentalna melodia i refren dobrze oddawały mój nastrój. K....a co ja ze swoim życiem robię. Wracam do chlewa, gdzie jeden z sąsiadów jest chorym psychicznie alkusem, który krzyczy w nocy, że sąsiadka truje go gazem. Drugi ostatnio pogonił elektryka nożem a policja nie aresztowała go, bo "on tylko stał w drzwiach z nożem i mówił, żeby wyp_____ć. może akurat cebulę kroił"? Ah... no i Pałac Śledczy, czy tam Areszt Prezydencki. To już przestało być śmieszne i nawet żałosne. To już jest niesmaczne, żeby nie powiedzieć, że rzygać się chcę. Klepie w klawiaturę na akord, tworząc funkcjonalności, które pewnie i tak mało kto użyje. Od takie bajery do elektroniki samochodowej. Użeram się z ludźmi, robię ponad miarę bo terminy a nic nie działa i nikt nie wie dlaczego. To wszystko dla pieniędzy (również) na te narty, po nic innego. Hm..... Ratrakowanie stoku wydaje się być tak interesującym zajęciem. Ratrak to porządna maszyna dla prawdziwych facetów a nie jakieś metroseksualne SUVy, w których jeździ naklepany przeze mnie kod. Ratrak jest esencją narciarskiego utylitaryzmu a nie doraźnie dokręconą przedłużką czyjegoś przykrótkiego dzyndzla. No i ten przyjemny dreszczyk podniecenia, czy tam inny ASMR jak się widzi ten lekko zmrożony sztruksik... Mmmmmmmmm...... /////// //// /// //// //// //// //// //// //// //// //// //// //// /// /// //// //// //// /// //// /// ////
    1 punkt
  29. Ski Arena Karpacz donosi za posrednictwem swojej strony na facebooku, ze od Piatku maja uruchomic nartostrade z gornej stacji wyciagu na Kope. Szkoda ze wiele lat temu zdemontowali orczyk, ktory obslugiwal gorny odcinek trasy z Kopy.
    1 punkt
  30. Nooo...patrząc na fotki to "dorypało"ludzi.. 🙂
    1 punkt
  31. Via SO: startuje czarna trasa z Kopy już w ten piątek. Biały kruk, odpalany raz na kilka lat, podobnie jak Ściana FIS w Szklarskiej. Widać że nowy system naśnieżania w Karpaczu pomógł.
    1 punkt
  32. Co ja mam Ci Kolego napisać??? Warunki bajeczne. Narty z krawędzią na "łyżkę" wycinają idealne łuczki a ludzie...no cóż..
    1 punkt
  33. Pewnie tyle ile daje to "cóś" voelkla w okolicy dziobu. Efekt podobny - tu grzeje sie rezystor tam sama guma ( skoro coś pochłania).... Najważniejszy efekt opisałeś w następnym poście.. ;-). A tak poza tym... tyle 'prawie zielonej' energii marnuje sie w czasie zjazdu. Czas na odzysk.
    1 punkt
  34. Max amplituda to jakieś 20um, nierealne żeby to wyczuć na nartach. Chyba, że ktoś zażyje środek pozwalający zobaczyć dźwięk, wtedy inna bajka.
    1 punkt
  35. 1 punkt
  36. tu wklejka pozbawiona elementów "emejzingu"
    1 punkt
  37. No co? Nie widziałeś tej prądnicy z tyłu? Im szybciej tym jaśniej...
    1 punkt
  38. Okej. Dzięki. Utkwił mi w pamięci tylko główny stok.
    1 punkt
  39. Cze Z opisu wrzuconego przez Star widnieje 1 blacha, drugiej się nie doszukałem. Co do taliowanie to jest faktycznie spore i bardziej jest to przedłużona SL, nieco poszerzona w granicach przyzwoitości. Taka normalna narta do jazdy, ale raczej krótkim stosunkowo skrętem. Podzielam Twój pogląd, bo ostatnio miałem okazję wie przejechać na Kastle GS 175cm i R16. Przesiadka z bliźniaczej konstrukcyjnie SL Kastle. Nawet takie nieomal malowanie. Jednakże charakter dla mnie odczuwalny zgoła inny. Na stromszym ma niesamowity ciąg w dół, całkiem inaczej niż na SL. Natomiast drugie oblicze to takie, że jazda krótkim skrętem bardzo mocno przypominała jazdę na SL. Była łatwa. NIeco mnie to ździwiło po stromszym odcinku, że tak chętnie skręcają i tak ciasno można na nich pojechać. Po ostatnich doświadczeniach na mocno betonowanych/lodowych stokach, że taki GS o tych parametrach jest nartą dla mnie i PX-y chociaż to bardzo fajne narty są do zmiany. Niestety słabe zachowanie PX-ów na betonie/lodzie je elimnuje, bo traktuję te narty jako te moje uniwersalne, na każdą okazję. pozdro
    1 punkt
  40. Cześć Będą nadskrętne - takie odczucie będzie w 95% przypadków przy ogarniętej technice. Pozdro
    1 punkt
  41. Cze Mam podobne narty i patrząc na parametry (170cm R13) + rocker to 177cm zdecydowanie, bo nie zjedziesz na dół, tylko będziesz jeździł w kółko 😉. Niestety nie wiem jak konstrukcja, ale chyba podobna do moich czyli drewno bez jakiejkolwiek blachy (ale są nieco szersze), a przy Twojej masie możesz mieć podobny problem jak ja, czyli słabe zachowanie na bardzo twardych, czy wręcz zlodzonych stokach. Moje narty sobie z tym nie radzą (albo może ja na tych nartach). Generalnie to tyle z uwag, narty przy długości 177 będą na pewno bardzo skrętne, na pewno będą stabilne, tylko nieco bardziej strome górki trzeba wybierać niż zielone czy też blado niebieskie. pozdrawiam
    1 punkt
  42. Cześć Wczoraj po południu Kacperion wracał samochodem z uczelni i zajęło mu to jakieś półtorej godziny (12km chyba) pół miasta podobno stało. W naszym rejonie rondo Marsa, które jest zasadniczym węzłem drogowym na Pradze Południe. W telewizji ogłoszono chwilowy stan klęski żywiołowej, ludzie z przerażeniem kryli się po domach, zamarł handel... spadło centymetrów śniegu... 8 Pozdro
    1 punkt
  43. PESEL stały, lustro pokazuje co i jak... Co do gogli od zeszłego sezonu mam Oakley Prizm S3 Snow Shaphire, jak dla mnie super na słońcu, jak są chmury to gorzej, ale lepiej niż bez (okulista), mam zamiar kupić drugą szybę S1 Pink, mam nadzieję, że będzie podbijać w pochmurny dzień lepiej niż S3.
    1 punkt
  44. Co do wyjazdu z Jurkiem kuchnia bardzo dobra, zarówno śniadania jak i obiady. Jedzenia opór ile komu potrzeba. Nie było osoby żeby komuś nie smakowało, i nie dojadł, wszyscy chwalili. Nocleg elegencki, czysty w opiniach na bookingu ponad 9 ocena. Nie da się być niezadowolonym.
    1 punkt
  45. Poniedziałek Grosseck/Speireck karnet 51eur zdecydowanie wart tej ceny. Nie warto kupować wielodniowego wspólnego z Katschbergiem. Trasy ze szytu do parkingu bardzo długie. Porównywalne długościa z Katscbergiem. Infrastruktura dobra. Na Katscbergu trasy były szersze. Trasy na samej górze bardzo szerokie, takie trochę lotniska. Na dole do gondoli dobre, ale zecydowanie węższe. Na pewno ośrodek wart swojej ceny
    1 punkt
  46. Chyba nie zrozumiałeś. Możesz mieć być bardzo jasne dwójki, więc ciemniejsze dwójki mogą już być dla ciebie dobre. S3 też się różnią, zobacz tabelkę Oakley. Te najciemniejsze będą używalne tylko na ostrym słońcu w wysokich górach. Natomiast miałem S3 Torch Iridium i te nie są bardzo ciemne, są dość uniwersalne (odsprzedałem bo kupiłem za duże). Poza tym dobieranie szkieł pod siedzenie twarzą w słońce to nie jest najlepszy pomysł. Gogle służą do jazdy na nartach, gdzie patrzysz w dół, a nie w słońce. Dzięki jaśniejszym goglom mamy lepszą widoczność stoku.
    1 punkt
  47. Jestem za…😎
    1 punkt
  48. Jest zajebiscie. Beton pod narta na C, większości b oraz połowie A. Pole narciarskie z kartofliskiem. Relacja będzie jak wrócę do domu.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...