Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 01.12.2023 w Odpowiedzi
-
Cze Ja patrzę z innego punktu widzenia, a raczej jazdy czy tez techniki przeważającej. Bo dla Ciebie ten wybór jest raczej oczywisty, ponieważ większość poruszasz się technika klasyczną, czyli śmigiem. Jazda na krawędzi to tylko bujanie się na boki od czasu do czasu. Ja bardziej preferuję jazdę na krawędziach, a wyrobem śmigo podobnym podpieram się w trudnych chwilach. Opanowanie dla mnie takich nart, oczywiście z mojego punktu widzenia jest stratą czasu. Bo na narty jeżdzę przede wszystkim dla przyjemności, a nie na trening, podnoszenie umiejętności jest zazwyczaj przy okazji. Jeśli mam się mordować przez następne 5 sezonów, żeby poczuć z tej jazdy, a przynajmniej w stylu jakim lubię jakiejś frajdy, to zostaję przy względnie prostym sklepowym GS-ie, który może nie jest tak zajebisty jak narta Tomkly-ego, ale dla mnie wystarczająco dobry aby pojechać szybciej w granicach rozsądku i umiejętności. pozdrawiam6 punktów
-
Myślę, że problem jest jeszcze głębszy. Po prostu część świata jeszcze tkwi w średniowieczu a zarządzający tym dyktatorzy (bądź religijne oligarchie) walczą o przeżycie. Świat bez barier jest dla nich śmiertelnym zagrożeniem.5 punktów
-
A i zgadzam się bo szczerze nie mam już 20 lat i też równie szczerze mam głęboko gdzieś czy kogoś przekonałem czy nie bo nie taki był mój zamiar. Wyjaśnienie napisałem przez szacunek do szanownego forum. Trochę naszą przypadłością narodową są swary bo zamiast skupić się na prośbie pytającego o poradę wytyka mu się nie wiadomo co . Najcześciej że przecinek źle postawił. Nigdzie nie napisałem że osiągnąłem średnią 75 km/h ani że ścigam się w zawodach. Szczerze nie zależy mi na prędkości a przyjemności. Również jeśli przyjemność czerpie się z szybkiej jazdy i jest to dziecinada to ja zapewniam że chętnie bym to tego wieku wrócił i nawet jako komplement to odbieram . Ale bliżej mi w druga stronę niestety. Nie wiem też skąd założenie że ścigam się w zawodach bo każdy kto bywa Choćby w Austrii wie, że znaleźć puste stoki jest łatwiejsze niż ... nie wiem co ale to naprawę łatwe. Nie wspomniałem że przy tej prędkości jest technicznie, skoro trzeba mocno narty wypuścić aby tyle pojechać. Nie wiem jak można deklarować (albo wyciągać wnioski ) 75km nartą o promieniu 17 i dobrą techniką? Ale tu się kłania raczej umiejętność logicznego myślenia. Ale na pewno napisałem że szukam czegoś innego niż mam . Uważam jednak że dobrze jeździć szybko i technicznie wcale nie oznacza że muszę jechać czyściutko wyciętym promieniem. Uważam wręcz że lepszej techniki (dużo lepszej) wymaga duża prędkość z uślizgiem/ześlizgiem/klasykiem jak kto woli niż czystym ciętym . Czystym ciętym opanowałem max w 5-6 sezonie swojej przygody z nartami. Ale zaraz mi się pewnie oberwie. Dlatego rozważam mastera lt 182 r 21 jako bezpieczną opcję albo Nordica Doberman gs race plate 188 r25 ze wskazaniem na ta drugą. Ale spokojnie, będę uważał żeby nie osierocić czyjejś rodziny:) Będę celował w babcie i dziadków:)5 punktów
-
4 punkty
-
Cześć To nie była krytyka tylko raczej chciałem przedstawić Moje zdanie, żebyś wiedział kto pisze. Staram się doradzić ale po tym co piszesz powracam do koncepcji GSa. GSa jak się zapnie w skręcie idzie nieprawdopodobnie i to Ci się spodoba, nie będzie troszkę szukał skrętu jak Master przez swój miękki dziób. Wiesz, ja jeździłem na nartach GS od zawsze, jeszcze takich po 208,210 cm i uważam, że łatwiej jest ewolucje ślizgowe jeździć niż na sztywnej SL, która zawsze będzie dążyła do cięcia. Natomiast kluczem w bezpiecznej jeździe wydaje się przejście cięty ślizgowy, szybkie przejście, czyli tak naprawdę dobre czucie krawędzi. Popieram więc Twój pomysł z GS bo jak się chce szybko to na porządnej narcie. Natomiast zupełnie nie rozumiem środkowej części wpisu: "Nie wspomniałem że przy tej prędkości jest technicznie, skoro trzeba mocno narty wypuścić aby tyle pojechać. Nie wiem jak można deklarować (albo wyciągać wnioski ) 75km nartą o promieniu 17 i dobrą techniką? Ale tu się kłania raczej umiejętność logicznego myślenia." Wynika z niej, że jazda szybka jakby kłóciła się z jazdą techniczną co jest absolutnie nieprawdą. Pozdrowienia4 punkty
-
Krawędzie to dobry wybór Maras bo na wygłaskanym, sztruksowym stoku frajdę sprawia żeglowanie na krawędziach...śmig - w jakimkolwiek stopniu zaawansowania sprawi prawdziwą frajde w terenie garbatym/zmuldzonym itp....tam gdzie możesz podczas jazdy własnie te nierówności wykorzystać do jazdy ...nie walczyć z nimi tylko właśnie je wykorzystać - i wtedy jest frajda..3 punkty
-
3 punkty
-
Cze Ja nie z tych, ale nie wiem jakie masz ciśnienie na zakup tych (nowych) nart. Bo może warto najpierw spróbować wypożyczyć jedne (Master) i drugie (GS) i pojeździć w nich cały dzień. Idealnie byłoby dzień po dniu w bardzo podobnych warunkach. Od porannego betonu do popołudniowego już sfatygowanego stoku co da Ci realny obraz, która z tych nart daje Ci większa frajdę i lepsze wrażenia, a raczej która z nich bardzie pasuje do Twojego levelu. Bo może okazać się, że po efekcie WOW następuje proza życia stokowego i np. te 2 poranne zjazdy nie rekompensują reszty dnia. Co do chwilowych prędkości to przecież naturalne, że są czasami dość wysokie, a jak pisałeś, w Alpach tudzież innych wysokich górach trasy puste z fajnym nastromieniem i wybiegiem nie należą do rzadkości. Można się puścić i te kilka, czy też kilkanaście skrętów na relatywnie dużej prędkości wykonać w bezpiecznych dla otoczenia i siebie warunkach. Ja mam podobne narty do Twoich (Fischer) i bardziej to są przydługie SL niż paragigantki. Stąd też dyskomfort przy wyższych prędkościach, bo narta szuka skrętu, traci stabilność (pewnie z braku umiejętności także). Master to już bliżej GS, a tak de facto to został stworzony dla bardzo dobrze jeżdżących amatorów, a rzekłbym raczej dla byłych zawodników, którym już się nie chce katować stricte sportowych nart. Jak każda narta specjalistyczna to typowy GS - ten prawdziwy, została stworzona do jazdy po betonie. Oczywiście odezwa się głosy, że można na niej wszędzie pojechać, można - tylko po co, skoro jest podobna narta, która w cywilnym ruchu będzie się sprawdzać dużo lepiej, a i jej możliwości i parametry są wystarczające dla bardzo dobrego amatora, czy tez byłego zawodnika. pozdrawiam3 punkty
-
Ja tam nowe portki nabyłem przed sezonem. p.s. Kurtkę i gogle zresztą też. (Stare dożyły już swoich dni). p.s.2 Moja żona, stwierdziła, że zestawiając to kolorystycznie ze sobą, to trzeba być daltonistą 😉.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Okaże się pojutrze, jeśli uda mi się ten dzień przeżyć, co wcale nie jest takie pewne. 😀2 punkty
-
Wiesz, każdy orze jak może 😉, do śmigu z krwi i kości to jeszcze wody w Wiśle musi trochę upłynąć, a i kartofelków trzeba troszku zjeść ze 2 piwnice pewnie. pozdrawiam2 punkty
-
Cześć Hmm Ukraina zawsze był spiżarnią Europy. Osobiście idea świata bez granic jest mi bliska, natomiast jest utopią bo większość ludzi woli dzielić niż łączyć, myśleć przeszłością a nie przyszłością itd. Victor a czy my na pewno rozmawiamy o sprzęcie MTB. 🙂 ?? Pozdrawiam Cię również i smacznego życzę. Zwłaszcza ogóreczki wyglądają jak należy.2 punkty
-
Na taki warun najlepiej wspominam Touarega. Stałe 4x4 z reduktorem, pneumatyczne zawieszenie z możliwością podnoszenia/opuszczania. Na te zwierze nie było warunków śniegowych nie do przejechania:1 punkt
-
1 punkt
-
Już precyzuję, chodziło mi że był zarzut nie nie ma mowy o techniczej jeździe na tej narcie 75 km, z czym się w pełni zgadzam. Moja narta tak nie pojedzie. Ale może się nie znam. Żeby złapać tą prędkość nie ma mowy o czystym ciętym skręcie a raczej mocne wypuszczenie nart i albo moje umiejętności za małe. Albo jedno i drugie. Stąd też moje poszukiwanie innej narty. I doszkalanie techniki jak najbardziej również. Poza tym może bez sensu podałem te 75km. To nie był cel, tylko przykład raczej do określenia maximum narty choć w kontekście dobrej techniki raczej przesadzony . Lubię szybką jazdę, jestem też motocyklista od dzieciaka prawie. Nic na to nie poradzę. To mi sprawia przyjemność. I nie zamierzam tego zmieniać przynajmniej w najbliższym czasie.1 punkt
-
Jak w załączonym obrazku, możliwy przejazd, świetny hotel, testy head i volkl 2024. Więcej info na pw.1 punkt
-
1 punkt
-
Niby tak i niby w ten sposób mnie się udało dwa lata temu koło Nowego Targu w trakcie sporych opadów. Ledwo bo ledwo ale udało. 3/4 z rozpędu (w połowie na mostku, na zakręcie jest płasko ), pod koniec stanął i właśnie o ESP sobie przypomniałem i powoli poszło. https://maps.app.goo.gl/8GJ647Uf6ShLKkCr5 Tylko mi się udało a 6 innym leżącym po bokach w śniegu, poza drogą, nie. Głównie Ci zjeżdżający z góry, choć jeden i pod górkę, wliczając w to jakąś rasową terenówkę (znaczy nie błyszczącą ale wyglądającą na terenowy samochód). Także zwykłym kombi z napędem na przód jakoś poszło. Ale następnym razem już bym raczej nie spróbował.1 punkt
-
1 punkt
-
Troszkę wypłynęliśmy (wypłynąłem) poza mieliznę na otwarte morze 🤦♂️. Cóż,bywa. Mam nadzieję że panowie wybaczą. Tu pełna zgoda pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Nie no. Popitolic tez lubiem. Narty? Na razie rozpoznanie bojem. Gorzej bywało. I chwalili.1 punkt
-
Ekologia to nie idea tylko konkretna dziedzina nauki, która mówi o FAKTACH. Jeżeli postrzegasz ekologię jako "ideę" no to rzeczywiście nie ma sensu ta wymiana poglądów. Ja piszę o faktach a Ty o pieniądzach, polityce, oczywistych działaniach spekulacyjnych itd. Najlepszy dla mnie jest tekst o mitycznych "prezesach czy grupach zarządzających". Spekulację najlepiej widać na bazarku pod domem przy kupnie pomidorów - to też darmozjady, którym pracować się nie chce? A działają w taki sam sposób - dążą do zysku. Ty też o tym pośrednio piszesz bo narzekając, że Ci zabierają. Wiesz to ryzykowne podejście bo np. u nas głównie ci narzekający i niezadowoleni doprowadzili do sytuacji, że PIS znalazł się u władzy no i dopiero zaczęło się zabieranie i wyrzucanie w błoto. Ja bym uważał i się trochę bał populistów. Pozdrowienia serdeczne1 punkt
-
Jeszcze jeden cytat specjalnie dla Mitka, wszak z Warszawy. Rafał Malczewski Od cepra do wariata Oś Zakopane Warszawa ale można podmienić na inną ośkę, cyt.: To zaś, że nas poklepują i litują się nad nami jako nad biednym pogłowiem skazanym na bytowanie w przedsionku raju, wybaczmy im. Przecież w jakiś sposób muszą się pocieszyć, że nie są zakopiańcami. To pisałem ja zwykły leszcz, żadne tam pogłowie. Wybaczam.1 punkt
-
9-13 grudzień Ischgl 4 noce, 4 - 5 dni jazdy. 2-3 miejsca wolne w pokoju w dużym apartamencie w Kappl z dojazdem własnym. Pokój będzie dostępny od soboty godz. 16.00 do środy godz. 9.00. Koszt to 1200 zł za pokój. Później to już wyjazdy styczniowe, poczynając od wyjazdu na 3 Króli. Wszystkie planowane wyjazdy w harmonogramie wyjazdów przypiętym w grupie: https://www.facebook.com/groups/309367199960391/permalink/1409009776662789/?mibextid=c7yyfP1 punkt
-
No, w okresie pandemii, ja i Iski mieliśmy papiery na reprezentowanie Polski na arenie międzynarodowej😂1 punkt
-
Tak jak my jeździmy z grupie to średnia z całego dnia wychodzi na poziomie 30km/h, oczywiście odliczając zatrzymania. Natomiast na odcinkach wydłużeń, dojazdówkach, czy szerokich czerwonych spokojnie jeździ się po 80-85km/h, oczywiście na GS. Na SL ciężko jest przekroczyć 70-75km/h w szczycie.1 punkt
-
Nawet bardzo, bo ani się nie obejrzalem a już nastał dzień trzeci i wszystko co uczyniłem było dobre;-) taki wielki mały człowiek... a o Francji tylko marzenia senne... czymże te niewinne wycieczki w porównaniu z la Grave? Coś dla ciebie https://www.facebook.com/watch/?v=19716867030843311 punkt
-
Zauważ, że narzekasz, na różne idiotyzmy i fiskalizm, ale, tak z ręką na sercu, zamieniłbyś te nasz idiotyzmy na życie w Egipcie i Maroku (czy Kolumbię)? Ja widzę potrzebę regulowania życia społecznego. Po prostu znaczna część ludzi jest zbyt leniwa, oportunistyczna czy wręcz z deficytami emocjonalnymi aby liczyć na ich "poczucie przyzwoitości". Jak im pozwolisz to będą kradli, bili innych, znęcali się nad bliskimi, śmiecili czy srali pod siebie (fenomen psów w Polsce). Ale to się zmienia. Na przykład kiedyś mogłeś tłuc żonę i dzieci bezkarnie a teraz założą ci niebieską kartę i jesteś pod obserwacją. Można z tysięcy przepisów znaleźć takie bzdurne sytuacje jak te co je opisałeś. Tyle tylko, że przez te jeden przykład nie udowodnisz, że nie ma to sensu. Bo przepisy muszą być jasne i klarowne, więc na przykład decyduje kategoria drogi. I czasem wyjdzie jak napisałeś. Ale ogólnie cel jest osiągnięty. Zamiast szukać dziury w całym trzeba widzieć kierunek. I chociaż wolałbym społeczeństwo samoregulacyjne, dojrzałe i kierujące się szacunkiem i pojęciem dobra wspólnego, to ten kierunek jaki jest wydaje mi się właściwy. Nie chcem ale muszem (to zaakceptować). Przy takim a nie innym charakterze części ludzi. Żyjemy, patrząc historycznie, w niewyobrażalnym bogactwie i przy jednak dość dobrze uregulowanych strukturach państwowych. Poczytaj sobie jak to dawniej wyglądało. Ciągle mamy highlife. Ale ponarzekać zawsze można. 🙂 I oczywiście ulepszyć. To na pewno można i trzeba.1 punkt
-
A i prędkość też 😉 To tzw. V max, generalnie średnia wychodzi pewnie 30 może 40 km/h. Decha R 25 i więcej do jazdy klasykiem jak najbardziej, do ciętej na publicznym stoku, chyba jedynie przy bardzo wysokich umiejętnościach, a i tak to będzie mieszana technika w większym stopniu. pozdro1 punkt
-
Średnia 75 km/h na długości standardowego giganta jest nieosiągalna , chwilowa prędkość np ścianka lub szeroki średnio nachylony pusty stok jak najbardziej możliwe. Po drugie na otwartej trasie narty o promieniu powyżej 23 nadają się tylko do szurania nie do jazdy ciętej , dwa trzy skręty ok jak jest pusto i... ześlizg ,tu akurat promień nie ma znaczenia. To mówiłem ja praktyk promień i długość mi nie straszne.1 punkt
-
Curex się bawi kiedy śniegu brak obok ... Drobna uwaga - stricte siłowy to jakieś 20-30% treningu wiec na ten moment bez przesady 🙂 ale 60 w przysiadzie i 70 w martwym w miarę spokojnie. Całość pod opieką młodego Trenera (strzał w dziesiątkę bo i fachowo i towarzysko się dogadali a tak to "tato, z tobą to ja się tylko pokłócę") i nadzorem "zdalnym" naszej cudownej fizjo .. a jak już sparuje się młodego ambitnego trenera z profesjonalną doktor nauk medycznych fizjo robiącą w sporcie, dosypie się łupież starego zgreda (czyli mnie i trochę Sławka) i w ten tygiel wrzuci się wisienkę czyli Curexa to robi się ciekawa potrawka 🙂 M. received_237480875862865.mp4 20231127_160823.mp41 punkt
-
Cześć Panowie patrzycie na sprawę lokalnie, przez pryzmat politycznych interesów oraz praktycznie. Ja patrzę a sprawę globalnie i nieco idealistycznie i... nie zamienię tego spojrzenia. Nie ani jednej patry nart do jazdy - pożyczam, mam jedne spodnie i dwie pary butów. Mam jeden rower a np. żona 3 - trochę zbaczając w kierunku postu Michała. Nie twierdzę, że moje spojrzenie w obecnej sytuacji jest lepsze - jest inne, może bardziej ogólne. Na politykę globalną czy nawet poszczególnych Państw nie mam bezpośrednio żadnego wpływu ale myśląc/działając inaczej - czułbym się źle. Oczywiście pozostają pytania co to jest niezbędność i gdzie jest jej granica. Nie rozpatruje kwestii sensowności czy bezsensowności określonych moich, czy też rządów działań w danej chwili ale pewnego kierunku. Skądś muszą wychodzić sygnały pewnych tendencji i niezbędności a świat będzie dorastał do tego powoli przez dekady i pokolenia. Skoro wszyscy coś mają w dupie to nie znaczy, że ja mam mieć. Pozdro serdeczne1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt