Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.11.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Jak stok się skiepści - czyli wreszcie nadaje się do jazdy, to na każdej narcie sobie można poradzić. I co najważniejsze jest z tego fun. Najmniejszy na gigantce bo tam idziesz jak ten czołg i poza utrzymaniem toru jazdy niewiele jest do zrobienia. Na slalomce można poświrować na muldach. Najfajniej jest jednak na garbach i narcie szerokiej (i jadąc odciążenie dolne). Jesteś na wierzchu, na totalnym luzie można wykorzystać ten zmienny teren. Czysta radocha. Dla mnie ideałem jest narta reaktywna. Dokładniej w miarę sztywna w środku i z podatnym ale elastycznym dziobem i niezbyt szeroka w d... Gigantka jest kołkiem, który najlepszy jest do wycyzelowanych jednakowych skrętów gdzie narciarz napawa się swoją kontrolą. A ja wolę nartę co chętnie sama się wprowadzi w jakiś skręt, na nierówności terenowej. A ja jej na to pozwolę lub nie. Duża zmienność wysokościowa terenu, dziury, rowy, ścianki, dolinki potoku, a chociaż ten stok przerobiony przez stada narciarzy, do tego elastyczna ale miękka narta. Jazda to miękkość i fun, a nie cięcie tego wszystkiego i (rozpaczliwe) trzymanie solidne nóg i sylwetki. https://www.skionline.pl/forum/uploads/monthly_2019_02/20190203_122136.mp4.51a3058a6ffa86172c8f7e8e893976fb.mp4 Ale się nie znam, koledzy mają swoje ideały. Ruchy dopracowane do perfekcji, a ja tam wielka improwizacja i co 50 m zmiana koncepcji i stylu jazdy.6 punktów
-
Po pierwsze za krótka, po drugie masz za duża masę pod te narte. Znaczy - ślizgać się na niej możesz. Pań na giełdzie wcisnął Ci co mógł, chciał sprzedać.5 punktów
-
Ogromna większość narciarzy jeździ kilka razy w sezonie na jeden dzień w pobliskie górki i raz na tydzień w góry wyższe i chce się wyjeździć, nabić co najmniej te 100 km a nie tracić czasu na jakieś szkolenie. Sprzedaż GS jest znikoma w porównaniu do całej reszty nart szerszych, miękkich, zrockerowanych i wybaczających błędy.5 punktów
-
177 to minimum przy tej narcie. Generalnie to żadne Gs. Powinno być dla Ciebie 182. Ale 177 też ujdzie.4 punkty
-
Cześć I jeszcze dwie rzeczy dotyczące nart GS: - narta GS race jest w odczuciu z jazdy mało reaktywna, zwłaszcza dla osób jeżdżących dużo czy też przyzwyczajonych do nart o profilu SL. Gdy na narcie typu SL wykonamy ruch (np. przekrawędziowanie) narta zareaguje praktycznie natychmiast wchodząc w skręt. Na GS trzeba poczekać, narta dość długo przechodzi linie spadku stoku i wtedy potrafi się nieźle rozpędzić. - narta GS bez odciążenia jest nie do przesunięcia czy też obrócenia. Osoby przyzwyczajone do nart popularnych często pomagają sobie siłowo i nawet przy niedokładnym odciążeniu potrafią wprowadzić narty w skręt lub obrócić. Na każdej narcie sportowej jest to trudne ale jak na SL jeszcze jakoś wykonalne tak na GS jedziesz jak na szynach. Warto o tym pamiętać i nie wybierać takich nart gdy nie mamy idealnie opanowane wejścia i zejścia z krawędzi odciążeń oraz śmigu. Pozdrowienia4 punkty
-
Cze Jak możesz wymienić - to wymień min. na 177cm. Narty do szybszej jazdy powinny być w okolicach wzrostu. Lepiej ciut dłuższe, niż za krótkie, bo zakup się mija z celem. Nie wiem jakie są Twoje umiejętności, promień większy o pewnie 1 m nie robi różnicy, ale te 5cm już tak. Ponadto jak pisał Bruner - będą miały co wozić. pozdrawiam3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
To jest ta różnica, natomiast są bardzo stabilne nawet przy dość sporych prędkościach, bo im szybciej tym się lepiej na nich skręca. Mają wg. mnie dużo dalej niż SL tą min. prędkość krytyczną, poniżej której mnie osobiście się na nich źle jeździ (na krawędziach). GS sklep o promieniu 18-19m - o takim piszę. No i trzeba chwilkę poczekać aż zaczną jechać po łuku. Ale chyba tak ma być. I to jest walor szkoleniowy tej narty. pozdrawiam3 punkty
-
Cze Ja się zasugerowałem troszkę tą jazda poza trasową, bo jednak w Alpach jest gdzie jeździć, a szersza decha jest porostu lepsza. Kolega to nie Marek O. wiec po co się ma mordować na ołówkach. Żadna narta nie zabija, ale w jednych nam się jeździ lepiej, a w drugich gorzej, albo preferujemy bardziej daną grupę nart. Ten X to mocno sportowa narta, ja osobiście bym polecał do jazdy bez jakichś ambicji sportowych i ciśnienia, a jednak z delikatnym pazurem coś do 75 pod butem. Ten cm jednak troszkę uspokaja nartę, nie jest taka agresywna, ale skora do wejścia na krawędź a i w moim odczuciu lepiej się jeździ po rozjeżdżonym śniegu (te moje atomy po Żonie to petarda a chyba też 76 mają pod butem). Coś na wzrost Kolegi np. Deacon 72. Promień też ok 16m, więc skrętna. GS czy też coś o relatywnie dużym promieniu (18-19m) będzie trudniejsza i te początki będą słabe. Nie dadzą mu takiego poczucia, że narty skręcają. pozdro3 punkty
-
Nie. Co to znaczy "w dobrym tonie"? Wypierdol ten sztachety i zacznij jeździć po prostu.2 punkty
-
2 punkty
-
ĆKĆ A masterkogigantka swoją drogą chyba jedna z lepszych nart, tak na życie po prostu narciarskie.2 punkty
-
2 punkty
-
Cześć Znakomita diagnoza przyczyn lawinowego wzrostu wypadkowości na nartach odkąd zapanował przekaz, że jazda na nartach to lekki, łatwy i przyjemny sport dla wszystkich. Pozdro2 punkty
-
2 punkty
-
Cześć Jako osoba, która na GS spędziła pewnie jakieś 30 lat nie rozumiem zupełnie tego zdania, jest wręcz przeciwnie. GS będzie stabilniejszy na nierównym i w znacznie mniejszym stopniu będziesz czuł teren - w sensie poczucia nierówności. Warunek - narta musi jechać. Prędkość jest kwestią narciarza a nie stoku ale zawsze GS spisuje się dobrze gdy jedzie a nie stoi czy hamuje. Kiedyś nawet miałem okazję porównywać całą kolekcje MAJESTY - nart generanie przeznaczonych do jazdy pozatrasowej i po nieprzygotowanych stokach i żeby osiągnąć takie odczucie stabilności jak na GS to te narty musiałyby mieć pewnie z 200-210 cm przy GS damskim. Pozdro2 punkty
-
Zgadza się, to kawałek kilku materiałów. Jestem ciekawy jak poradzisz sobie na takim sprzęcie:2 punkty
-
W ramach cytatów: "Tato, ty dobrze siłkę ogarniesz ale ja potrzebuje motywacji a nie kłótni w domu. Jak będę trenować z innym trenerem to na pewno pójdę a tak jak nie będzie mi się chciało to wiadomo że nic z tego nie wyjdzie i tylko awantura". Proza życia przekładająca się na koszty 🙂 i logistykę. Piszę o tym ponieważ za medialną mgiełką relacji w Eurosport jest życie. Super chłopak z NOR wycofuje się bo ma depresję (oficjalnie nie dogadał się ze związkiem i już go to nie bawi) . I tak dalej ... to wszystko nie jest proste, jest dużo składowych o których kibic, nawet zaangażowany, zupełnie nie wie. I nie chodzi o koszt nart, gum, itd. ... to naprawdę procent kosztów całości logistyki. Niech się ścigają a my bawmy się przejazdami i wynikami. Oby nasze dziewczyny błysnęły. M.2 punkty
-
Z dotychczasowych doświadczeń z przepisami eko wynika że zeroemisyjne jest to co jest za takie uznane, a nie to co obiektywnie takie może być. I w dodatku co jakiś czas jest to zmieniane... pewnie by się nie przezwyczajac. 😉 Byłby to też rekord świata w cenie nawozów wyprodukowanych z takiego metanu ( nawet licząc zerowy koszt energii - co nawet w instalacji foto nie jest realne). @Marcos73 rozumiem, że to instalacja hobbystyczna dla tych co dostali dotację celową z GDOŚ lub jakiejś agendy unijnej. Nie uwierzę, że ktoś to zrobi dobrowolnie i za swoje....2 punkty
-
1 punkt
-
Nikt w tym wątku nawet nie dotknął tematu jazdy na nartach GS - w najlepszym razie pojawiło się coś, co całkiem uczciwie (ale nie przyjęło) Rossi nazwało LT. Jeżeli juniorskie R dla GS jest wyższe od "będę jeździć na gigantce" to o czym rozmawiamy? Long turn, short turn, AT ... to uczciwe podejście a nie historie że ktoś wsiada na slalomkę bądź gigantkę wg. szaty graficznej. Jeździmy na allround a reszta to pompowanie ego i zabiegi marketingowe. Po modele sportowe sięga nieliczna grupa - i nie szuka ich w sklepach 🙂 (choć może są wyjątki - zazdroszczę budżetu 🙂 ) To, że narta czerpie coś od sportowej siostry nie czyni jej gorszą - ale nazywanie narty o R<19 "gigantką" na poziomie seniorskim to trochę żart. Powyższe piszę gryząc się nieco czy skakać dla 16 latki z R>19 na R>23 z uwzględnieniem specyfiki dyscypliny. Bo, że ogarnie to się nie boję choćby po tym, jak fajnie bawiła się Blossom 185 mając lat 10 :). Nie w nartach o narciarstwo chodzi. Pan sprzedawca zaproponował Ci zdecydowanie za krótķą nartę o ile dobrze formułujesz swoje oczekiwania. To tak, żeby było merytorycznie. M.1 punkt
-
Deacon 72 - polecam. To nie jest wydmuszka bynajmniej, ale porządnie zrobiona i uniwersalna decha. Może być też poprzedni model 74. Co je charakteryzuje to elastyczność podłużna = zachowują się jak trzeba już przy niewielkiej prędkości i w gorszych warunkach. Poprzecznie są za to bardzo sztywne więc i na lodzie jadą jak po szynach. Jest też masterka w tym wydaniu, sztywniejsza /płyta/, dla cięższych pędziwiatrów w sam raz 😉1 punkt
-
Nie mam pretensji, ale chciałbym podkreślić, że nigdy nie twierdziłem, iż jestem wybitnym narciarzem. Wspomniałem tylko, że na dotychczasowych nartach jeździ mi się znakomicie i czuję się na nich pewnie. Rozważam możliwość udziału w wyjeździe szkoleniowym, choć to jeszcze niepewne. Jestem ciekawy, jak sprawdziłbym się na nartach typu GS. Jeśli jednak okaże się, że to nie jest odpowiedni moment dla mnie, mam przygotowaną pierwszą parę nart, na którą mogę łatwo przejść. Odnośnie sprzedawcy, to już trzeci raz to wspominam, ale byłem zaskoczony jego propozycją nart o długości 172 cm, ale zaufałem mu. Jednak wierciło mi to w brzuchu dziurę na tyle, że od razu potem skonsultowałem to z Państwem na forum. Zazwyczaj, kupując sprzęt w tym sklepie, mogłem liczyć na profesjonalne doradztwo. Może tym razem się pomylił - przecież każdemu zdarzają się pomyłki.1 punkt
-
A Pan na giełdzie miał dłuższe, czy tylko te??? Jesteś pewny że kupiłeś narty, czy to raczej Pan z giełdy Ci je sprzedał? Ja przy wzroście 175 mam nartę 178cm. Krótsza ani nie będzie bardziej skrętna, a na pewno będzie mniej stabilna przy wyższych prędkościach. Cm są ważne - jak w życiu 🙂 pozdrawiam1 punkt
-
Wiesiek, ale to rozmowa o sklepowych nartach. Nie kosmosach zawodniczych, z promieniem 27 czy 35 m. Ja mam GS Atomic, 72 mm pod butem i promień coś 18 m. Przecież to nie jest jakiś kosmos - przy 178cm długości nart. Na stoku świetnie się sprawdzają i wcale nie musi być beton. Oczywiście stok powinien być relatywnie długi, bo skręty są obszerniejsze, jeździ się na nich szybciej, bo dają poczucie bardzo wysokiej stabilności. Faktem jest, że trzeba trochę umieć jeździć aby się cieszyć tymi nartami, ale bym nie demonizował przeznaczenia sklepówek aż tak bardzo. Ja bardzo lubię jeździć na Żony (obecnie) GS-ach, szczególnie jak się skiepści na stoku, bo ta pancerność (oj ważą trochę) pomaga, rozjeżdżają wszystko. Poza trasa (w śniegu) są słabe, się topią i są ciężkie, ale to co jest ich plusem na stoku, jest wadą podczas jazdy przy trasowej. Faktem jest, że oddały pola nowym modelom sprzętu, ale to jak w motoryzacji, Vany zostały wyparte przez SUV-y, ale czy suv-y są lepsze i bardziej praktyczne - tu śmiem wątpić. Taka moda, co nie znaczy, że te nowe grupy nart są złe, ale tez nie świadczy o tym ze są lepsze, stały się tylko bardziej popularne. pozdrawiam ps. Sprawdź promienie w swoich nartach, pewnie są podobne, tylko sporo lżejsze i sporo szersze.1 punkt
-
Nie ma w tym nic dziwnego i nie chodzi o wybaczanie błędów tylko o to, że nie jest przypasowana do najczęstszych tematów. Bo to narta do szybkiej jazdy, najlepiej na szerokich i pustych przygotowanych (ubitych) trasach. A ponieważ trasy nigdy nie są puste, a poza trasami GS są najmniej odpowiednim typem do jazdy, to ich sprzedaż jest pochodną ich specjalizacji.1 punkt
-
Janek To prawda, wyjazdy są sporadyczne i nie ma co się katować w ołówkach poza trasą, bo w 1 czy dwa dni po 1 h to nikt się jeździć nie nauczy. Największym problemem tego wyboru wśród sprzętu, że pewnie maja jakieś pozytywne cechy i walory, ja nie przeczę, szkopuł w tym że jest to gdybanie producenta (konstruktor sobie coś wymyślił, co mu się wydaje że może pomóc), a tester potwierdził, faktycznie, coś w tym jest. Te narty są łatwe i przyjemne. Wybaczają błędy, łatwo skręcają, dobrze trzymają na lodzie, są wyjątkowo elastyczne etc. Potwierdza to gość co 30 lat jeździ jak nikt z nas nigdy nie będzie jeździł. I kupuje to Janusz i dupa. Bo żeby coś odczuć, to trzeba umieć jeździć. GS-y są dostępne i wcale się źle nie mają, ale na nich trzeba umieć jeździć. No i w końcu trzeba porządnych górek, bo one lubią gaz. A to że GS uczy poprawności skrętu, to nie banał tylko fakt. W celach szkoleniowych jak najbardziej polecam dla osób chcących się szkolić. Ci co chcą nabijać km po swojemu są każde inne narty, a wybór jest spory. Co kto lubi i co mu się podoba. Jeśli uważa że szeroka będzie lepsza - niech bierze, lepsza krótka - też. Tylko niech nie oczekuje że będą za niego jeździć, bo dobrze wiesz że takich nart nie ma. Zazwyczaj to jest placebo, ktoś kupuje nowe super narty i wydaje mu się, że już jeździ zajebiście. A rzeczywistość jest zgoła inna. pozdrawiam1 punkt
-
A co ja tłumacz? Sam sobie przetłumacz. Nie znam tego języka. Masz po polsku jak też z angielskim masz kłopot. Skąd wy się bierzecie, sami egzaminatorzy sitn na tym forum?1 punkt
-
1 punkt
-
Niemniej jednak 84 to nie 72, chociaż pewnie podobna konstrukcja. Mnie osobiście dobrze się jeździ na nartach tak do 75 max, powyżej są już w moim odczuciu mułowate. Poza trasy się nie zapuszczam, jak już to z rzadka. pozdrawiam1 punkt
-
Narta to kawałek kilku materiałów połączonych ze soba. Nie ma uczuć czy odczuć. Te może mieć narciarz 🤪 .1 punkt
-
GS pojedzie na każdym stoku, tylko z różnymi prędkościami. HP będzie lepiej czuła się w kartoflisku.1 punkt
-
Sorki ale najwyraźniej nie masz pojęcia jak to działa, żółwie zjedzą geparda przy pierwszej okazji, taka mała obiecująca grupa😄 jest w sam raz, nikt nie może się wychylić zbyt mocno bo reszta odejdzie i przestanie płacić, ja to wiem, on to wie i oni to wiedzą, tak to działa niestety, a jak chcesz się uczyć to jedź do Włoch, patrz Łuczak.1 punkt
-
GS to narta, która lubi równo i twardo pod butem, a także puste stoki. Taki warun w polskich warunkach albo z samego rana, albo jak dobrze trafisz w tygodniu. Lub Alpy. Za to jej trzymanie na twardym/betonie jest bajeczne, precyzja prowadzenia w zakrętach przy dużych prędkościach [oraz stabilność] bije na głowę inne modele nart.1 punkt
-
Cześć, Długo mnie nie było. No tak długo, że tak jakoś przez przypadek przegapiłem czerwcowe spotkanie 😅 No cóż, tak wyszło. Za to jeżeli chodzi o noszenia termiczne w tym sezonie (albo w przerwie międzysezonowej - w zależności jak do tematu podejść) również mocno wyszło. Żeby nie było, że NTG tak nasz Rachowiec również zapracował 🙂 Akurat podczas tego jednego lotu, kiedy wykręcałem się nad jego północno-wschodnimi stokami nie miałem aparatu 😞 Komin oderwał się jednak nad zabudowaniu w przysiółku poniżej szczytu Wielkiego Rachowca. Potem zdryfowało mnie nad trawers "naszego" albo raczej Ducha wyciągu i dalej już prosto. W stronę na Praszywkę, Muńcół i tak dalej. W zasadzie nie aż tak bardzo dalej, bo nie udało mi się niestety nigdy >>wkleić się w Pilsko<< ale dolecenie do Zlatnej też niczego sobie 🙂 Takie krajoznawcze wycieczki mają swój niesamowity urok 🙂 Posłużę się tu cytatem z samego siebie1 punkt
-
Cześć Szymku Drogi, Zaczynasz mnie wkurwiać. Chcesz się nauczyć jeździć na nartach to się naucz a nie miej pretensji, że ktoś Cie nie potrafi nauczyć. Jak dzieci były w podstawówce to też była taka mama, która twierdziła, że jej dzieci nie są nauczone bo nauczyciele źle uczą. Dostała tekst na wywiadówce żeby dzieci po prostu zaczęły się uczyć a nie mama przypierdalać i okazało się, że nauczyciele wcale tak źle nie uczą. Weź to sobie do serca i zacznij jeździć a nie o jeżdżeniu gadać, bo na razie to jeszcze nic na ten temat nie wiesz ale za to bardzo dużo piszesz i dużo masz zastrzeżeń do tych co coś tam wiedzą. Pozdro1 punkt
-
Cervinia jest ok 230 km od Bergamo, sam nie byłem ale na mapie ośrodek wygląda zacnie.1 punkt
-
Cześć Miałem podobne wrażenia do mojego pierwszego wyjazdu szkoleniowego który sprowadził mnie do parteru i z pokorą przyjąłem wszystko na klatę . Podstawy i technika to prawdziwe narciarstwo, reszta to tylko wrażenie że coś tam potrafimy . Nie obraź się,ale sądzę że powinieneś przemyśleć swoją decyzję ponownie. Z opisów kolegów, fachowców wszystko na stoku jest proste i łatwe pod warunkiem że mamy już mocne podstawy technicznej jazdy a rzeczywistość jest zdoła odmienna-kaleczymy rzemiosło . Więc jeżeli uparłeś się na GS to uważam,że powinieneś jak najszybciej skorzystać z jakiegoś wyjazdu szkoleniowego z tą narta żeby nie uczyć się powielać te same błędy bo zakup nie spełni twoich oczekiwań . Jak sam widzisz kupiłeś nartę krótszą bo ktoś tam (sprzedawczyk) tak Ci doradził . Przemyśl temat ponownie .bo bez nauki jakoś nie widzę tego. pozdro0 punktów
-
Szanowni Panowie, jeszcze raz dziękuję wszystkim za rady. Od godziny jestem szczęśliwym posiadaczem atomic redster g9i s revoshock 172cm.0 punktów
-
Mitku ja rozumiem, że żyjemy w katolickim kraju, ale nie wymagaj aby wszyscy stosowali się do wymagań dekalogu i to tego nie narciarskiego bynajmniej, a w szczególności do przykazania: nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. Deklaracja nieśmiertelności już była, teraz katechezy ciąg dalszy;-) Na atmosferę tego forum mamy wpływ, na inne rzeczy nie bardzo. Nie ma FerraEnzo ani Gabrika którzy dociekali i nawet jeśli gdzieś zbłądzili to stawiając pytania i dociekając dawali pożywkę do przypomnienia zasad czy nawet rewizji, ew. innego spojrzenia, a to wg mnie cenne, bo różnie patrzymy na te same rzeczy, co świetnie sygnalizuje Duch tego forum, dostosowując język przekazu do słuchacza i jego upodobań, nie odwrotnie. Na koniec taki tam bon mot. Cudzy. Dobre słowo znaczy. Na niedzielę. Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi.0 punktów