Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 12.11.2023 w Odpowiedzi
-
Po analizie wątku podjęliśmy grupową decyzję o wyjeździe do Białki w terminie od 28go do 30go kwietnia.5 punktów
-
Wracając do tematu szkoleniowego. Uważam że nawet powinieneś obowiązkowo pojechać na takie szkolenie. Zmienna pogodowa jeżeli się trafi a się często trafia plus urozmaicenie ukształtowania terenów zjazdowych da Ci kolejny progres do polepszenia swojego narciarstwa. Tu,Tadzio pokazuje podstawy krótkiego (omawia przed zjazdem następnie nas koryguje na dole)w pięknym puszystym śniegu i nie ma że boli,że czerwień że puch ze jedziesz na SL 🤪.,, to bardzo cenne doświadczenie . Polecam ! IMG_9500.mov5 punktów
-
Na pewno nie w temacie, ale tu zapytał mnie SzymQ i tu mu odpowiedziałem. A piszę o rękawicach motocyklowych i rowerowych, które używam do jazdy na nartach 🙂 . Nie jestem aż takim ortodoksem, że jeżeli coś jest dedykowane do określonej aktywności, żeby nie używać tego do innej jeżeli mi się sprawdza. Te materiałowe rękawice motocyklowe z kastetami używam np. do jazdy na rowerze przy minusowych temperaturach i bardzo dobrze mi się sprawdzają.3 punkty
-
Cześć Noo... warunki bajeczne!!! To są chyba najlepsze warunki jakie sobie można wymarzyć. Zazdroszczę szczerze. POzdro2 punkty
-
Na temperatury w okolicy zera zakupiłem wodoodporne ekoi. Motocyklowe skórzane nie sprawdzały się przy mokrym śniegu i deszczu. Z kolei motocyklowe materiałowe były za ciepłe, pociły mi się w nich palce.2 punkty
-
O, juz sobie odpuściłem wątek, a tu 3 strony się zrobiły. Jak zawsze forum było pomocne to tym razem trochę się zawiodłem, ale i tak was lubię:) Dziękuję jeszcze raz koledze za mapkę busów. Pozdro2 punkty
-
Ogólnie tutaj podrzucam wam nieco linków z tegorocznych eksploracji lotniczo - podziemnych 😆 Niestety te drugie są z pewnych powodów niepełne. Jakoś przez lato i jesień wiecej kopałem jaskinie a nie po nich chodziłem penetracyjnie. Jako, że jestem tylko zwykłym górnikiem dołowym a nie sztajgerem, tak nie mam wpływu na to, że większość obiektów jest raczej w większym stopniu utajniona. Mam mnóstwo przepięknych zdjęć, za których udostępnienie kolokwialnie nogi z dupy by mi wyrwano. Problemem jest tutaj bowiem troska o tworzącą się najmniej dziesiątki tysięcy lat szatę naciekową, która niechybnie uległą by dewastacji, gdyby za dużo ludzi się o niej wiedziało. https://photos.app.goo.gl/CRCSqzJ1ZVWQUGVm7 - Jaskinia Studnisko - 10 listopada 2023 https://photos.app.goo.gl/yJH5dPTunDBYw1W5A - Stranik - 28 września 2023 https://photos.app.goo.gl/BfYR2ZZQpiqEVmUq7 -- Tatranska Lomnica - 10 września 2023 https://photos.app.goo.gl/3wn19bBffo8WaurK8 - Żar z powietrza - 1 czerwca 2023 https://photos.app.goo.gl/KvXTYsSbTXYfL5YZ9 -- Nowe partie Kryspinowskiej - 18 stycznia 2023 ( te od niestabilnego stropu 😅)2 punkty
-
A na dodatek nieco jaskiniowo 🙂 Jeżeli chodzi o wyjścia typowo penetracyjne, to niestety nie wydało tak, jak bym chciał 😞 Problemem było głównie skompletowanie dzielnego zespołu speleo na jakiś szybki wyskok na liny. Nie oznacza to jednak, że nic się nie działo. Poniżej kilka opisów wraz z dedykowanymi zdjęciami. Nie gwarantuje, że zdjęcia dodadzą się i będą wyświetlały się w poprawnej kolejności 😕 Do tego dosłownie wczoraj byliśmy na akcji jaskiniowe w Studnisku. Najgłębszej jaskini na Jurze. Różnica wysokości od poziomu wyjściowego, do najgłębszego miejsca wynosi prawie 80 metrów. Sam zjazd na dno głównej sali, to 30 metrów w liny w jednym odcinku 🙂 Może się wydawać, że to nie dużo ale zapewniam, że po takim wyjściu na przyrządach, to już niewiele więcej się chce 🙂 Akcję można po krótce podsumować niniejszym cytatem z moich Socjal Media. Dla małego wyjaśnienia: Poignee, zwane również jako Małpa albo Ascetion (to ostatnie to nazwa handlowa używana przez Petzl) to zaciskowy przyrząd asekuracyjny do wychodzenia po linie. Lonż jest tu wspomniany, bo poignee jest łączony z uprzęża speleo właśnie przy pomocy lonża wykonanego z liny dynamicznej. Technika polega na przesunięciu go maksymalnie do góry, a następnie stanięciu na przymocowanym do tego samego poignee podnóżku o odpowiednio ustawionej długości. Podczas wstawania lina przesuwa się przez drugi przyrząd asekuracyjny, czyli Croll. Croll jest zamocowany bezpośrednio do uprzęży (dokładnie do stalowego karabinku Delta, który spina uprząż od przodu) i również działa, czyli blokuje się tylko w jedną stronę. Wychodzenie na takim zestawie przypomina trochę przysiady ze sztangą na jednej nodze połączone z podciąganiem się na drążku 🙂2 punkty
-
Cześć, Długo mnie nie było. No tak długo, że tak jakoś przez przypadek przegapiłem czerwcowe spotkanie 😅 No cóż, tak wyszło. Za to jeżeli chodzi o noszenia termiczne w tym sezonie (albo w przerwie międzysezonowej - w zależności jak do tematu podejść) również mocno wyszło. Żeby nie było, że NTG tak nasz Rachowiec również zapracował 🙂 Akurat podczas tego jednego lotu, kiedy wykręcałem się nad jego północno-wschodnimi stokami nie miałem aparatu 😞 Komin oderwał się jednak nad zabudowaniu w przysiółku poniżej szczytu Wielkiego Rachowca. Potem zdryfowało mnie nad trawers "naszego" albo raczej Ducha wyciągu i dalej już prosto. W stronę na Praszywkę, Muńcół i tak dalej. W zasadzie nie aż tak bardzo dalej, bo nie udało mi się niestety nigdy >>wkleić się w Pilsko<< ale dolecenie do Zlatnej też niczego sobie 🙂 Takie krajoznawcze wycieczki mają swój niesamowity urok 🙂 Posłużę się tu cytatem z samego siebie2 punkty
-
1 punkt
-
Cześć Nie, nie po prostu zrobiłem sobie w tym roku cieśń w obu rękach i jestem jak nowy. Prze ostatnie 10 lat mnie więcej było tak, że o przejechaniu 10 km nie czułem praktycznie dłoni więc jestem w szoku jak fajnie. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
Krzysztofowi chodziło o tę drogę dojazdową od Hali Jaworzyńskiej do dolnej stacji orczyka z Dolin na Skrzyczne. Wygląda teraz niestety tak jak Ondraszek po przebudowie.1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Mam podobnie kiedy jadę do celu,potrafię na trasie 1400km (często się to zdarza) zatrzymać się raz na tankowanie i toaletę ,aczkolwiek na powrotach zazwyczaj wracam bardziej zmęczony i ten powrót wygląda już zdecydowanie ekonomiczniej tak bym to nazwał, wolniej i z częstymi przerwami po pierwszym dłuższym odcinku. pozdro1 punkt
-
Cześć No to ja mam zupełnie inny system. Dość długo "wchodzę" w jazdę ale jak już osiągnę pewien stan koncentracji to jadę do celu najchętniej bez przystanków. Później schodzi mi to godzinę czy dwie ale w czasie podróży czuję się pewnie dzięki tej koncentracji. Każdy przystanek jakoś wybija mnie z rytmu jazdy. Pozdrowienia serdeczne1 punkt
-
Cześć Rzadko, który narciarz przekracza 100 kg. Znany ze swojej potężnej postury Paris waży 100kg w porywach. Znany z brzuszka Beat Feuz waży osiemdziesiąt parę kg. Hermann czy Bode ważyli po około 90 kg a Bode akurat jest wysoki bo ma prawie 190cm. Walchhofer ważył w trakcie kariery 100kg ale on ma ponad 190cm. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
Jeszcze na inny temat, musisz koniecznie Marcos się z Plusikiem na narty wybrać masz blisko, ja kiedyś chciałem z Niko130 bo z moich stron, a jedynie zalapalem się na jazdę z Fredem, znaczy Fredoskim, taki drugi Mitek tylko z Karkonoskim spleenem wszelakoż nie warsiaskim babcia sąsiadka Dymszy żeby nie było... potem do Skierniewic trafiła... przez Łomżę w czasie wojny1 punkt
-
Jeździła ale nie na nowym orczyku. Ten nowy po zmianie (ktoś coś źle przeliczył), wyrywał z butów na pierwszej hopce. Moja Monika (też jak miała 5 lat) skakała na szarpnięciu i się śmiała, a co 2 osoba tam leżała. Ja osobiście uwielbiam COS, jak jest naturalny śnieg, mamy tam kilkanaście wariantów zjazdu do METY. p.s. Szkoda tylko, że jak postawią tam kilkanaście kanap (gondoli), miejsce zmieni całkowicie swój klimat.1 punkt
-
Cześć Staram się na takiej trasie co dwie godziny zrobić króciutką przerwę (mam ustawiony asystent trasy,jakoś tak to się zwie) na mały spacer parkingowy plus rozciąganie (palce stóp na krawężnik i góra-dół ) mocno pomaga,a w międzyczasie jest czas na tel. Pozdrawiam1 punkt
-
Maryna nie jeździ SL. Magda Łuczak jechała spokojnie i dość czysto ale niestety za wolno na drugi przejazd. Za to panna Colturi pokazuje klasę już po raz kolejny a ma za 4 dni 17 urodziny dopiero. Jeden w większych talentów ostatnio i do tego ta decyzja o reprezentowaniu Albanii... Pozdro1 punkt
-
Bezdyskusyjne TAK ! Wiesz,w życiu trzeba mieć ciut szczęścia ale i potrafić w odpowiednim momencie podjąć słuszną decyzję . Mi się tym razem udało,dzięki Tobie ale i swojej szybkiej decyzji. Trafiłem w fantastyczny kunszt instruktorski.Dzięki A teraz coś z życia : Czwartek,jedziemy busem do ON,na jednym przystanku wsiada grupa rodaków z Dolnego Śląska ,zajmują miejsca wszystko spoko do momentu kiedy wchodzi ON-Rysio,w błękitnej kurtce z napisem iNSTRUKTOR polskie flagi PZN itd i się zaczyna 😫, drze mordę,opowiada o życiu,swoim biznesie,jak i jaki to narciarz na tyczkach był w przeszłości,o wczorajszej imprezie do drugiej w nocy itd…głowa pęka ale jakoś to wszyscy znoszą …..na górze wszyscy się rozchodzą ale widać że mieli już jego dość …. Piatek,czyli wczoraj sytuacja się powtarza. Na tym samym przystanku wsiada ta sama grupa ale Rysiu jest wczorajszy wręcz najebany nie zdążył wytrzeźwieć a jedzie uczyć początkujących jak i średnio-zaawansowanych . Tego dnia już niektórzy nie wytrzymują i zwracają mu uwagę żeby się zamknął …. I teraz trafiasz na takiego …i twój wyjazd jest bez sensu,stracony czas jak i kasa . No chyba że tylko walisz wòdę od rana do wieczora…, Tak Rysiu,jeżeli to czytasz to pij do woli twoje życie a mi nic do tego ale zdejmij tą kurtkę a przede wszystkim oderwij naszywkę flagi polskiej . Bo Ja,jak widzę taki klimat to nie żałuję swojego wyboru że wyjechałem z Polski i co ważniejsze nie przynoś wstydu swoim kolegom po fachu…. Zastanów się człowieku nad sobą bo jesteś odpowiedzialny za słabych narciarzy. Także @KrzysiekKsam widzisz że w życiu można podjąć też i gownianą decyzję która nic nie wniesie pozytywnego w życie . Będę z synem w lutym u Adama w Z…. pozdrawiam Lece dalej bo jeszcze 4 paczki km przede mną 🤪1 punkt
-
Tadziu,choć jak wiesz już wracam do domu,chcialbym Ci jeszcze raz podziękować za Twoje sokole oko,cierpliwość,jak i prosty przekaz teorii z Twojej kopalni wiedzy a jak dodam domowy klimat bez napinki ( tu również dzięki panowie Krzychu i Przemo 💪) to taki wyjazd szkoleniowy staje się mega wartościowym doświadczeniem. Dziękuję panowie. A dla tych co się zastanawiają czy warto uczyć się pod okiem @Tadeo to napiszę tylko tak; to narciarz przez DUŻE N ,świetny instruktor jak i wspaniała osobowość !!! I nie tylko Ci na początku powinni korzystać z usług Tadeusza ale również Ci którzy uważają siebie za dobrych narciarzy a „szkoła podstawowa” jak to mawia Tadzio w lesie …. ps. @KrzysiekK tobie również dzięki że w odpowiednim momencie zadałeś pytanie; ten Tadeo? Szybko sprawdziłem tego pozytywnego dzika w necie a później już sprawy potoczyły się ekspresowo! Dzięki @Tadeo 😉 Jeszcze raz dzięki ,żyj w zdrowiu,uwazaj na siebie bo narciarstwo szkoleniowe potrzebuje takich osób jak Ty. Trzymaj się cieplutko i do następnego szybkiego.1 punkt
-
Na Lucni tez już śnieg, a Kotel opodal z oddali też śnieżny jakby... https://kamery.humlnet.cz/show_webcam.php?url=/images/webcams/lucnibouda/1024x768.jpg1 punkt
-
1 punkt
-
Małą Fatrę w ogóle warto zaliczyć. Terchova to fajna baza i z tamtąd blisko do Janosikowych Dierów i Vratnej.1 punkt
-
Dokładnie Piotrze.. spacer można fajnie zmodyfikować dostosowując go do swoich możliwości i czasu wiec następnym razem jadę tam po południu na noc "wozem drzymały" coby wystartować rano, na dole jest parking dla osobówek i cztery miejsca dla kamperów no i hotel. Jedyny minus to że trzeba te 3h dymać (przez Chyżne) - od Ciebie podobnie..1 punkt
-
1 punkt
-
Pewnie kasa mojego młodego za narty i buty poszła w pizduuuu 😉 pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
.Pokłosie. .....Łażenie po mokrej skale i zgniłych liściach nie jest fajne ale skakanie po oblodzonym metalu to jeszcze gorszy pomysł więc to był ostatni dzwonek żeby w tym roku Dziury zrobić, a zrobić należało bo trzeba być konsekwentnym... Adaś tym razem przedstawił "usprawiedliwienie" ...(pozdrawiamy serdecznie Iwonkę)..1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć A ja zrobiłem wyliczenie w 2008 i co Ty mi tu będziesz gadał, że jest drogo. Nie pojechałem bo było za tanio... 😉 Pozdro1 punkt
-
Ostatnie dni lata... 😉 W Ustroniu temp 10-15, w sam raz by pomęczyć się po okolicy. Skoczow Górki Brenna Lipowiec Zawodzie i dzielnica sanatoryjna. Skromne 50 km, za to kilka solidnych podjazdów. Jeszcze daję radę... ;-). Elektryk poczeka1 punkt
-
Dotrzymujemy słowa......@Mitek pite było za twoje i Ewki wyczyny i wszystkich nieobecnych.. Spotkanie nad wyraz udane... w gronie kameralny co nikomu zupełnie nie przeszkadzało. Kulminacja w sobotę czyli spotkanie w klimatycznej knajpce u Grzesia w Soli gdzie dojechała na rowerze Iwona oraz spotkanie wieczorne z Michałem @mig.... Adam @Adam ..DUCH zadbał o oprawę merytoryczną po okolicznych górach i wyciągach.... ja o odpowiednią dozę wygłupów i żartów w których sie specjalizuje.. Jump (Van Halen..leciało w Soli ...i kupe innych kawałków tworzących klimat w sam raz do zimnego kufelka) Pogaduchy o wszystkim.. ..reszta foto na priva..1 punkt
-
Cóż to ten czas na pewne podsumowanie. @LexiDzięki za hart ducha, Ewa a bardzo pozytywne myślenie, Iwona z krótko trwałą wizytę, @migza potwierdzenie rozumienia....i podwózkę1 punkt
-
Kilka fotek z naszego niedawnego wyjazdu do Val Thorens. Byliśmy niedużą ekipą od 15 do 22 lutego. Przelot NYC-Genewa. Transfer Swiss-Taxi z lotniska pod kwaterę. Korzystaliśmy z ich usług w zeszłym roku. Godni polecenia. Zatrzymaliśmy się w Village Montana Premiere. Ski in-out. Bardzo wygodna miejscowka. Szkółka dla dziewczyn ESF-gold star. Dla młodszej poziom trochę na wyrost, ale dała radę. Tyle logistyki. Pogoda, 2 dni opad śniegu, 1 dzień pochmurny, 3 dni lampa. Trochę sobie ostrzyłem zęby na te 2 słoneczne dni po opadach, ale śnieg poza trasami jakiś taki sobie. Zdecydowanie nie „powder”. Coś tam pojeździłem i w sumie czułem się jak na filmikach promocyjnych GoPro i RedBulla, ale swoich filmów nie wrzucam #ExpectationVsReality Raz był trochę przypał bo męczyłem tą moja grupę, że nigdzie fajnej, niezjeżdżonej linii nie ma to mi znaleźli. „O zobacz, tam jest fajnie. My zjedziemy na dół trasą i cię pokręcimy”. Jakoś stanąłem na tej krawędzi, ale nogi mi się lekko ugięły. W moim odczuciu, kąta nachylenia tam nie było, znaczy 90 stopni, czy jakkolwiek się to liczy. Taka ściana która się urywa i dopiero 100m niżej jako tako zaczyna trochę odstawać tak, że helikopter może nosem dotknąć, jakby chciał kogoś ewakuować. No ale jak już im tak trułem to trochę lipa, gdybym nie zjechał. Jakoś dałem radę, ale filmy szlag trafił przez koronawirusa;) Rzecz działa się zaraz przy GoPro Couloir w Sauliere-Meribel. Dla tych co byli, zaraz za restauracją, dojazd do czarnego groomera. #ExpectationVsReality Jazda, bajka. Trasy przygotowane idealnie. 2 razy udało nam się przebić do Courchevel i z powrotem. Mimo tłumów, można było pocisnąć. Najfajniej wspominam Cime z Cime Caron, lajtową, czerwoną trasę w Val Thorens; niebieskie, słoneczne trasy w rejonie piramid w Courchevel i czerwoną Compagnol ze szczytu Mont Vallon w Meribel. Miałem moje RaceTigery SL i Rossi Soul7. Kulinarnie bez ograniczeń Obowiązkowo Cave des Creux w Courchevel. W Val Thorens Au Mazot, Chalet de la Marine i La Maison. W Meribel Les Pierres Plates. Jedzenie dość zjadliwe;) Nauczeni zeszłorocznym doświadczeniem, zrobiliśmy rezerwacje z kilkudniowym wyprzedzeniem (oprócz tej ostatniej knajpy przy Sauliere). Kolejny raz 3 doliny mnie oczarowały. Jeśli nie byliście, gorąco polecam. Załączone miniatury1 punkt
-
Witek! Oczywiście nocne, "przy piwie", wynurzenia Batmana - ku ubawie wszystkich (w tym i moim) - posłużyły mi jako doskonały pretekst aby drugi raz nie pakować się w taką realizację. Druk to była oczywiście łatwa sprawa ale oprawa już nie - zrobili mi ją "po łasce" znajomi ponieważ dałem im też inne wysokonakładowe produkcje. Przez te 5 lat jednak sporo się zmieniło i bez problemów można teraz wydać w niskonakładowych drukarniach 50 szt kalendarzy A3 za 1000 zł (z jakimś minimalnym wynagrodzeniem za skład). Wychodzi 20 zł/szt co moim zdaniem jest naprawdę niewiele. Nadal jest do pokonania jednak spory problem z znalezieniem chętnych aby zamówili cały nakład. Roboty całkiem sporo a później z trudem kompletujesz zainteresowanych - przy zarobku "0". A jeszcze musisz to rozdystrybuować. Ale może zmienię formułę - poszukam 10-15 chętnych wśród tych z którymi jeżdżę, ogłoszę zbiórkę po 80-100 zł, zadbam aby każdy choć raz się załapał na focie i każdy dostanie po 4 szt kalendarza. I oczywiście żadnego prawa do narzekania i większego wpływania na taki a nie inny dobór materiału . Bo koniec końców to fajna pamiątka jest - do dzisiaj wszyscy wspominają (i mają ten z 2012 roku) więc może warto? pozdro Wiesiek1 punkt
-
Bo widzisz Wiesław, obrałeś złą taktykę. Ja na tej mojej banicji wiele rzeczy sobie przemyślałem i zgadzam się z Mitkiem, że wszystko to kwestia doboru właściwej taktyki. Prawdopodobnie przez niedopatrzenie nie poświęciłeś jednego miesiąca w kalendarzu krytykowi. Należało przygotować poprawione wydanie kolekcjonerskie kalendarza i przynajmniej jeden miesiąc w roku przeznaczyć dla krytyka. Gdyby krytyków było więcej to co stoi na przeszkodzie by każdego z nich umieścić w innym miesiącu. A gdyby miesięcy było mało to stworzyć w roku tyle miesięcy ilu krytyków . Istnieje też inna możliwość, krytyk znalazł się w kalendarzu. ale zamieszczony obraz nie oddaje w pełni jego techniki i to w pierwszej kolejności należałoby poprawić . Ps. Piszę się na jeden egzemplarz nowego wydania. Edit. Dopiero teraz przejrzałem podlinkowany wczoraj wątek i moje nocne wypociny wydają się być bez sensu. Kto to jest Batman bo chyba mój post oparłem na błędnym założeniu i pomyliłem osoby .1 punkt