Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 08.11.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
@SzymQ tak z treści Twoich wpisów wnioskuję że jesteś jeszcze bardzo młodym człowiekiem (tak przed 20) Masz jeszcze sporo życia przed sobą więc przestań się podniecać wpisami starych pryków tylko jeździj jak najwięcej. Dla wielu userów forum stało się erzacem narciarstwa i im mniej jeżdżą tym więcej piszą. Lodowce otwarte, śniegu kupa w górach leży a Ty siedzisz przed klawiaturą.5 punktów
-
Hej, Proponuję schemat: 1. Buty - jak nie masz porządnie dobranych to to zrób/kup, 2. Instruktor - niech oceni co i jak robisz na dotychczasowych deskach, 3. Wypożyczalnia - weź ze 3 pary nart o preferowanej przez siebie charakterystyce /w oparciu także o opinię i sugestie instruktora/, objeździj je choć przez kilka godzin w porównywalnych warunkach. 4. Po uwzględnieniu powyższych pkt - zapytaj o ewentualne sugestie /w odniesieniu do wybranych konkretnych modeli nart/ na forum. Wtedy podpowiedzi będą miały jakikolwiek sens. Ale wyboru i tak dokonaj sam w oparciu o powyższe - to będą Twoje narty, a nie kolegów z forum. Pozdrówka i powodzenia4 punkty
-
4 punkty
-
Teraz jesienią jest na wodzie super ! - spróbuj kiedyś. Spróbowałem pływania zimą i bardzo mi się spodobało. Ubrałem się jak na narty, założyłem gumowe rękawice i było super choć obawy były. Jako jedyny nie musiałem mieć suchego skafandra bo płynąłem kanadyjką więc do środka nic nie ciekło. Sorry za ten wtręt kajakowy.4 punkty
-
Przez jazdę tyłem rozumiem odwrócenie mechaniki jazdy przodem. Switch, to jedna noga/narta wiodącą. Na wstępnym etapie: do skrętu zmiana nogi wiodącej, a dalej już pro gdzie nie zmieniasz nogi wiodącej i w jedną stronę jest trudno skręcić. Albo siłowy obrót albo carv Wygląda to tak w wydaniu pro Ja w grudniu PL. Ja póki co tylko PL, a jak zmienię zdanie to pojadę na stomp it camp 🙂3 punkty
-
3 punkty
-
Ten gość to mocny zawodnik, moce rzadko schodzą poniżej 300 W (sporo trzyma >400 W), a momentami przez dobrych kilka s pod 700 i wyżej, to naprawdę kosmos, zakładając, że ma pomiar mocy (pewnie tak). To są moce naprawdę przyzwoitego zawodnika MTB. Jechać 30 km/h przez godzinę na szosie to jest całkiem niezły wysiłek (do zrobienia, ale tętno będzie niezłe), więc ja takiego tempa przez 30 km na góralu po nawet płaskim szutrze raczej sobie nie wyobrażam.3 punkty
-
3 punkty
-
A o parowaniu czarnych dziur słyszałeś? Jest nadzieja. Fest manifest! 🙂 🙂 🙂 Dotąd to tylko jakieś niewielkie dropy mi się zdarzały (wiadomo, jak to w terenie). Jeśli chodzi o narty to od czterech lat żyję wspomnieniami - dobrze, że jest coś w pamięci i na zdjęciach. Na przykład taki lej w Zauchennsee. Na szczęście mogę trochę (a nawet lepiej jak trochę) jeździć na rowerze...3 punkty
-
W sumie trochę się zbierałem do odpisania, bo już mnie zmęczyły te Twoje posty. Tak posty w liczbie mnogiej, nie jeden. No ale jak już zauważyłeś kiedy się kogoś zna osobiście, jest trochę większa cierpliwość do niego. Zatem odpowiem jeszcze parlamentarnie. Powyższe zdaje się tłumaczyć przyczynę naszej niemożności porozumienia. Wylądowaliśmy po innych stronach horyzontu zdarzeń. Żeby się dogadać musielibyśmy znaleźć się po jednej stronie, a to dla jednego z nas będzie fizycznie niemożliwe, a dla drugiego totalnie nieopłacalne. Z naukowego punktu widzenia nawet nie ma sensu myśleć kto jest po której stronie, bo to tylko może wywołać niezdrowe emocje, a finalnie i tak dojdziemy do wniosku, że obiektywizm to ułuda i wszystko zależy od obserwatora... Drogę SzymQ. Drogę bez ksero. Drogę, która ani nie jest kopią, ani nie da się jej zaaplikować do nikogo innego. Drogę, w której człowiek sam stanowi o sobie i o celu dla którego codziennie wpina narty. Drogę, w której samemu się decyduje od kogo, co i w jakiej ilości bierze się jako inspirację i kto jest autorytetem. Drogę w której sam oceniasz, co jest miarą Twoich umiejętności. Jeśli się zastanowisz nad tym co tu właśnie napisałem to zrozumiesz, że to jest freestyle w rozumieniu kulturowym. Awangarda, która w dziedzinie narciarskiej spowodowała, że fikanie koziołków w powietrzu jest obecnie rozumiane jako freestyle. Możesz nawet myśleć, że kupiłem narty freestylowe bo z nazwy były synonimem kultury, z którą się mentalnie zgadzam. Jak będą narty do libertynizmu, to w takim razie też je kupię. A potem namówię na takie Wujota, stara i Gabrika, a SkiForum zatrzęsie się w posadach, bo już nigdy nikt nie będzie miał uprawnień, żeby decydować co jest najlepsze dla ogółu...3 punkty
-
Te same co na poprzedni. Takie z wzmocnieniem na kłykcie w formie kastetu 🙂 . Mitkowi takie by się przydały do dyscyplinowania kosmitów na stoku 😉 .3 punkty
-
Jak w moją stronę ta gadanina to na luzie :). Jak Gabrika, stara a już jakieś nawiązania do rodzin, dostaniesz NEGATYWNY NISKOKONTEKSTOWY FEEDBACK 🤪 na jaki zasługujesz. Ale szacun za SWITCHE 😍. Gdybyś czytał uważnie posty Adama, wiedziałbyś, że kiedy coś nie idzie trzeba wrócić do podstaw. Jak nie idzie SWITCH CARV, to trzeba się zastanowić nad CARV. Swoją drogą były porady, żeby pójść do instruktora na Twin Tipach... Ciekawa sprawa... Instruktorzy na takich nartach nie potrafią wytłumaczyć techniki switch zupełnie jak Wy technik do przodu, a po książkową jazdę do przodu odsyłają do kolegów na SL. Dzięki - to bardzo miłe! 🙂 Zastanawiałem się, żeby rzucić to forum w cholerę, bo tu z większość moich dyskusji jest jak o tych kolorach i jest to po prostu strata czasu. Próby wytłumaczenia swojego punktu widzenia lub potrzeb bywają frustrujące, ale obiektywnie patrząc dzięki forum poznałem i pojeździłem z paroma fajnymi osobami, mimo że nikt z nich nie jeździ switch. Nie wiem jakich Ci wszyscy ludzie metryk używają do oceny swojej jazdy, ale jazda na nartach jest tak dobra jak jej najsłabsze ogniwo. Jak patrzę na poziom jazdy tyłem na forum, to mam wrażenie, że jestem jedyną nadzieją dla tych ludzi do wejścia na poziom średniozaawansowany... Zintensyfikowałem udział w dyskusji ze względu na stara. Ostatnio wydawał mi się jakiś nieswój. Wchodzę na forum, a tam Mitek miał wieczorem jakieś ciśnienie na mnie, a star odważył się to zakwestionować i zbierał reprymendy. Szkoda byłoby gdyby forum straciło TAK CENNEGO użytkownika przeze mnie... Za stara i Garbika to Ci się należało. Uprzedzam od razu, że nie będę siedział cicho, jeśli znowu zdarzą się jakieś wycieczki do nich ;p. A jeśli ktoś ma z tym jakiś problem, no to ma problem - trudno. Wygarnięcie?! O rajdowym przygotowaniu?! no może troszkę żeby zbić Twoje argumenty o obiektywizmie jeszcze zanim po nie sięgniesz, bo potem to krzyczysz, że zbite gary i nie na temat, ziemia jest płaska, a Kopernik była kobietą ;p. Obiektywizm wykluczyłem, to pojawiła się nowinka - zacytowałem zły post 🤬 A pytania były serio. Sam dokładnie takie zadajesz. Może jak zrozumiem jak Ty byś na nie odpowiedział, to będzie mi łatwiej zrozumieć Twój forumowy byt 🙂3 punkty
-
Nie rozumiesz.. ja żyję w kompletnie amatorskim wydaniu narciarstwa....mimo tego że miałem doświadczenia sportowe odcinam się od tego ponieważ reguły rządzące narciarstwem alpejskim w wydaniu sportowym są odmienne w odniesieniu do rekreacji ruchowej....ba są niejednokrotnie szkodliwe. Chcę dyskusji, wymiany doświadczeń, własnych poglądów i dlatego bardzo Cię proszę a może nie Cię tylko Was i to zwłaszcza w kontekście filmu z Interski - co rozumiecie w pojęciu karwing??? W = (Ff + Fd )L . jeżeli to jest dla Ciebie karwing no cóż...ja o kozie ty o wozie2 punkty
-
Czasami wystarczy ogarnąć to ciut inaczej. Znaleźć lokum z dojazdem, wstać wcześniej, nie narzekać, że nie przy stoku - dla chcącego nic trudnego. Ale u nas to wiara by chciała najlepiej na stoku, z widokiem na Mata, no i taniej niż w Kurzętniku, bo jakże to tak drogo 😉 A takie rzeczy tylko w Erze, jak wiadomo 😉2 punkty
-
Cześć Ja sobie w pokoju pierdolnąłem duże kolorowe zdjęcie z Matterhornem i mam Zermatt codziennie za półtorej stówy. Pozdro2 punkty
-
Cześć A ja zrobiłem wyliczenie w 2008 i co Ty mi tu będziesz gadał, że jest drogo. Nie pojechałem bo było za tanio... 😉 Pozdro2 punkty
-
Cze Sorry, ale trzeba być zdrowo jebniętym żeby zapłacić 20 klocków za spanie, tylko po to żeby wychodzić prosto na stok. Mam nadzieję że są w hotelu ruchome schody, a do gondoli taśma w tej cenie. Ja zapłaciłem teraz 550 EUR. za 8 nocy dla 4-ech osób w Austrii. Na stok muszę dojechać niestety na szczęście mercedesem. Jak policzę ile jestem do przodu na tej godzinie "straty" (po 1/2h w te i we wte), to wychodzi na to że nie trzeba robić. pozdrawiam2 punkty
-
Cześć Co do oceny poziomu - 100% zgody. Co do wartości zetknięcia się z różnymi nartami - edukacyjnie bardzo rozwijające. Co do wyboru na podstawie takich "testów" - absolutnie się nie zgadzam. Jako osoba, która zapewne nie jeździ technicznie doskonale i tak naprawdę nie wie jakie odczucia towarzyszą normalnej jeździe wybierze błędnie, bo nie ma aparatu do oceny. co do kwestii wizualnej - zgadzam się. Sam jak kupowałem narty to zawsze były dwa elementy cena - a jak byly porównywalne to szata. Reszta to adaptacja techniki. A jak technika jest, ogólnie mówiąc średnia - to nart ę trzeba kupić lekko na wyrost aby kształtować technikę porządnym sprzętem. I tu słuszna rada - niech instruktor wybiera, a jak szata i cena będą grały ma kupić i koniec. Pozdrowienia2 punkty
-
Cze Też długo się zbierałem żeby napisać chyba ostatni post w tej materii. Zmęczenie jest obustronne. Nasze przekomarzania są bezpłodne, zamiast tworzyć most, kopiemy fosę która nas dzieli. Tu masz rację, punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Ja niestety nie jestem w stanie Ci pomóc, chociaż bardzo się staram. Nie rozumiem, a i Ty tego nie ułatwiasz. Choćbym chciał to nie jestem w stanie spojrzeć na świat Twoimi oczami. Ja jestem zero-jedynkowy. Lubię konkrety. Dlatego podziwiam plan i realizację Wujota jego drogi narciarskiej. Ma bardzo analityczny umysł. Odrzucił, co uważał za zbędne i zajął się tym, co w jego mniemaniu było ważne. Był cel i dopasował do tego plan, który zrealizował. Opisał to w paru zdaniach ale bardzo szczegółowo. Twojego manifestu niestety nie rozumiem. Ty zadając bardzo trudne pytania, oczekiwałeś bardzo precyzyjnych odpowiedzi, których niestety nikt z nas nie był w stanie Ci udzielić, bo tak szczegółowej wiedzy nie mamy, jedynie ogólny zarys i mniejsze lub większe doświadczenie, którym dzieliśmy się z Tobą. Ja zadając Tobie proste pytanie i nie było w tym żadnych podtekstów, oczekiwałem choćby ogólnego zarysu co zamierzasz dalej robić, w jakim kierunku iść. Skoro Freestyle jest czymś co najlepiej obrazuje Twój styl życia, to ok, ja z tym nie mam żadnego problemu. Ale nie oczekuj od nas zrozumienia Twojej narciarskiej drogi, pytając o szczegóły narciarstwa trasowego. Wspomniałeś o Pawle, ja mam z Nim dobry kontakt (tak myślę 😉), pisujemy ze sobą, wymieniamy się spostrzeżeniami. Paweł przede wszystkim zmienił się mentalnie w mojej opinii na bardzo duży +. Myślę, że za pare sezonów na wspomnienie o jego początkach i forumowych bitwach tylko uśmiechnie się pod nosem. Do zobaczyska w Zwardoniu, będziemy się chwalić co się naumieliśmy 😉. Ja dla Ciebie nawet jazdę tyłem potrenuję, chociaż może być wąsko z czasem. Plan jest, a ile się uda zrealizować. Nie wiem. pozdrawiam, czas już zakopać tomahawki.2 punkty
-
To dlatego właśnie nic nie jest obiektywne. Mózg mam w innym wieku niż resztę ciała, mimo że teoretycznie jest jego integralną częścią. Ja tylko staro wyglądam! 😉2 punkty
-
Chyba nie wszystkie czytałeś, w przeciwnym razie wiedziałbyś że SzymQ swoje lata ma 🙂2 punkty
-
fajne kreski na śniegu- myślę że też się przyczyniasz do rozdziewiczenia tego zbocza2 punkty
-
2 punkty
-
Odebrało mi mowę i nie wiem co powiedzieć... Podsumuję zatem raz jeszcze dla Ciebie swój stosunek do tematu - 😉. A podsumowaniem dla reszty forum niech będzie - 😉. A na to co kto wyczyta przecież i tak nie mam realnego wpływu 🤣 No i super, w końcu trafia się ktoś z otwartą głową! 😉 Zapinaj pasy, zamawiaj u Adama optymalny śnieg i jedziemy! 😉2 punkty
-
Cze Jak Q7 to na pewno 4x4 😉. No i za te pieniądze..... pozdrawiam2 punkty
-
Czytałem że na rowerze też ma pewne osiągnięcia w kwestii dyscyplinowania. Czyli sprzęt uniwersalny.2 punkty
-
Szkoda, że nie jeździłeś z nami powiedzmy jakieś 5-8 lat temu. W ekipie często był Krzysiek (ksywka na starym SF - Kamyk). Krzysiu był gimnastykiem, a nawet trenerem niejakiego Andrzeja Szajny. Otóż Krzychu jeździł switch na swoich slalomkach czysto karwingowo tak, że Austriacy mu klaskali. Cały stok klaskał. Z wyczynów Krzyśka, które sam widziałem to jak włożył ręce do zapiętych butów do nart, stanął na tych rękach i zjechał. Stok był tam mało nachylony więc ta jazda była powolna ale i tak czad. Wśród ślepych jednooki jest królem więc masz absolutnie szansę na zajęcie tego miejsca w dziedzinie switch. Tak jak ja swego czasu byłem królem skituringu 😉2 punkty
-
W końcu wróciła normalność na forum 😉 . Już nie dało się czytać tego spijania sobie z dzióbków 😄 .2 punkty
-
Przyczyną niemożności dogadania się z @Mitek jest to, że Ty nie odmawiasz innym prawa do własnej drogi (w tym błędów), natomiast Mitek nie potrafi wyjść poza swoje jednostkowe doświadczenia. To facet, który zakonserwował swoje przyzwyczajenia, uznał je za najlepsze na świecie i "sprzedaje" to w autorytatywnej formie. Poza jego świadomością pozostaje fakt, że nie wszyscy są jednakowi. Zamiast mówić o swoich doświadczeniach sprzedaje "prawdy uniwersalne". Czym to się kończy - dobrze wiemy. Na to nakłada się też brak świadomości, ze komunikacja w przestrzeni publicznej to nie to samo co rozmowa przy piwie. A nawet coś absolutnie odległego.2 punkty
-
Wyjazd w piątek 12 stycznia wieczorem, 5 dni ma nartach, szkolenie dla chętnych ( 4 dni, po 1,5 godz. dziennie + wideoanalizy wieczorową porą) Zostało mi 5 wolnych miejsc. Koszty: 220 euro+ 500 zł. (przejazd, transfery, noclegi) Więcej informacji na str. https://ski-world.pl/oferta/szkolenia-zagraniczne-austria-i-wlochy Kliknij : jestem zainteresowany, podaj maila, skontaktujemy się z ofertą.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Super. Tylko... Nie gniewaj się... Żadnym tyłem. Jeśli chodzi o jakkolwiek rozumiane tyłem to opcje są trzy: 1. pług w niewłaściwą stronę, 2. tyłem po prostu, 3. switch. I choć niby nie ma różnicy to w analogii do sportu z lotką nazywalibyśmy je odpowiednio 1. bambikton, 2. kometka, 3. badminton. Więc mimo, że pozycje 2 i 3 wg słownika są tożsame, to gołym okiem widać różnicę :) Celuj w switch i badmintona 🙂 Nie oczekuję nic :). Proszę o wsparcie. Nie możesz pomóc - szkoda, nie wiesz lepiej ode mnie co powinienem zrobić - jest dobrze. Choćby spróbujesz odpowiedzieć na pytanie - super. Nie masz pewności czy dobrze myślisz, boisz się ostracyzmu - pisz na PW. Jest cel wyciągnąć z narciarstwa ile się da - po swojemu, ale narty wskazują mi drogę, poprzez low hanging fruits. Grube przemyślenia, analiza możliwości, przyswojenie teorii z zakresu, który myślę, że chcę opanować w danym sezonie + mała nadwyżka, przekuwanie jej w czyny z nastawieniem na testowanie co obecnie jest low hanging fruits i jak najbardziej konstruktywne spędzenie czasu na stoku w ramach dobrej zabawy. Dużo miejsca na spontaniczne decyzje i pomysły. Jednym słowem jeśli narciarstwo to projekt to lecę metodologią zwinną z nastawieniem, że jeśli nie opanuję jazdy tyłem na samym początku, to nie opanuję jej później już nigdy. To zaprzeczenie programu SITN, który stoi na kaskadowej realizacji projektu w oparciu o kamienie milowe i został stworzony po to, żebym rzucił narty zamiast się na nich zrealizować 😉 Tyle, że to bardziej otwiera temat niż go wyczerpuje. Ja to w mniejszych wycinkach pisałem wiele razy. Po prostu za każdym razem wychodziło Wam, że wszystko robię źle - no to ile mogę to pisać. A to jeszcze wymaga pogłębienia, żeby w ogóle próbować rozumieć... Gdybyś chciał się nauczyć robić obrót na dwóch nartach, wydaje mi się, że rozbiję Ci to na takie atomy, że pójdziesz i go zakręcisz za pierwszym razem (o ile się nie przestraszysz fazy 90-180 stopni). Zakładałem, że macie podobną świadomość swojego ciała w stosunku do nart jeśli chodzi o krawędzie. A ja z tym aspektem jazdy switch solidnie utknąłem. Wydaje mi się, że Adam miał straszną minę na pierwszej naszej lekcji, kiedy nie do końca było pewne czy zjadę przodem, a ruszyłem tyłem przy pytaniu czy on może wie jak mam wejść na trudniejszą stronę switch. Ale może mi się tylko wydaje... 😄 No myślę, że jakbym tak zaczął na forum, to dopiero zostałbym "kosmicznie" doceniony. Myślę, że nawet tutaj jeszcze takich epitetów nie było 🙂1 punkt
-
Cześć No więc carving... Zapewniam, że nie będę robił kopiuj wklej ani cytował piosenek. Potraktuję Cię poważnie, tak jak na to zasługujesz. Pozdro1 punkt
-
1 punkt
-
Kto bogatemu zabroni. Wszystko w sumie jest dla ludzi. Zermatt w środku sezonu także, czy jakiś inny Kempinski w SM z dowozem Maybachem z lotniska 😉1 punkt
-
No właśnie...umyka na skręt cięty w kontekście gradacji......zawsze było mniej więcej tak: Śmig (tu tłumaczyć nie trzeba, krótki to co tam taki Stenmark na SL pokazywał, długi to powiedzmy Tomba na GS, gdzieś tam po środku średni a wszyscy oni na sztachetach prawie 2 m. A tu proszę niemota wymyślił taliowaną nartę i mamy długi skręt na promieniu SL????1 punkt
-
Nie zgadzam się. W sytuacji, którą opisał, tak naprawdę nie wiesz na jakim jest poziomie. Opis i jego wrażenia odnośnie własnych umiejętności mają się nijak do obiektywnej oceny. Na forum nie jest to możliwe. Najpierw musi mieć wiedzę czego szukać - stąd powinien ktoś mu faktycznie pomóc w ocenie, następnie zestawić to z własnymi oczekiwaniami, a następnie spróbować kilka modeli pasujących do ww. kryteriów wstępnych. Każda z nart, nawet tej samej grupy i o zbliżonych parametrach, da mu inne odczucia. A to mają być jego narty i jemu pasować, nawet głupim wyglądem. Wybierając analogicznie np. moto czy zwykły rower, też bierzesz podobne modele /pojemność, osiągi, wyposażenie, geometria, a wrażenia bywają kompletnie różne. Jednemu będzie pasować X, a drugiemu Y.1 punkt
-
Cześć A ja tylko dodam - bo koledze Krzysztofowi może nie wypadało - że zdecydowanie lepiej szukać a tej chwili sensownej oferty o=u organizatorów turystyki wyjazdowej z wielu względów. Pozdrowienia1 punkt
-
Jestem ciekaw waszej opinii...?? Ośla łączka taka prawie jak😎 i słusznie zryta....przejazdy bez reżyserki:1 punkt
-
Hej. Tu nie ma co definiować. Szukanie noclegów w Zermatt w połowie lutego, czyli w najdroższym momencie sezonu, to wydatek zdecydowanie wyższy niż średnia "alpejska". Sensowne noclegi w tym czasie to koszt około 20 tys. PLN za 4 osoby, oczywiście bez wyżywienia. Dodając do tego karnet na tydzień /ponad 500 Franciszków za dorosłego/ - daje nam razem koszt ponad 7 tys. PLN za 1 osobę dorosłą. Oczywiście bez żadnych dodatkowych historii typu wyżywienie, piwo na stoku itp. Moim zdaniem to sporo, choć to oczywiście kwestia relatywnie względna 😉1 punkt
-
1 punkt
-
Tak, tak - ponieważ "oryginalne" Tubolito jest piekielnie drogie, to podałem od razu o połowę tańsze optimum. Przynajmniej w opinii kolegów.1 punkt
-
Marku nie niepokój się, Szymek też niech będzie spokojny. Stevens na pace jutro Szklarska. Wujotowi piosenka z Wrocławia od Zdechłego Osy na sen dobry i motto z tych bardziej prostolinijnych jak lubi:, a może i Witek stwierdzi, że dobrze fermentuje cyt. Jak się nie podoba, to się kurwa spodoba.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Btw. Pamiętacie Plusika? Oby tylko znowu zgubił login. Szkoda by było, bo to kawał historii narciarstwa i prawdziwy pasjonat. pozdrawiam1 punkt
-
Czy to jest do mnie? Bo tak to odbieram. Otóż nie próbuję upokorzyć Mitka. To zresztą jest awykonalne 🙂 . Odezwałem się wyłącznie z apelem aby miał on więcej szacunku dla innych i ich indywidualnej drogi. Bo niezależnie od tego, że Mitek jest podporą tego forum (też statystyczną 🙂) to robi dużo złej roboty wypłaszając nowych, ciekawych, userów. Szkoda mi Gabrika, szkoda Ferraenzo i za chwilę być może będzie szkoda SzymQ. Bo widać już tam gwałtowne przesilenie od którego krok do: by, by. Ale jak tu gadać ze ślepymi o kolorach. Uważam, że są granice chamstwa i nieczystych zagrywek i Mitek jest ich, częstokroć, bardzo blisko (to eufemizm). Ileż razy ten problem był podnoszony! I zero reakcji. A nawet taka argumentacja: Nie ma u niego eufemistycznych obelg. W ogóle 😉 . Tylko te wprost. Zawsze pisałem o szacunku wzajemnym, dlatego włączyłem się w dyskusję by, gołym okiem widoczna, klika twardogłowych nie ubiła kolejnego, fajnego, usera.1 punkt
-
To ja po mojemu dopierdolę do pieca 🤪 czy każdy musi umieć dobrze jeździć na nartach ? Według mnie nie i bez personalnych wycieczek są tacy którzy nigdy nie będą dobrze jeździć. Szerokie, wąskie, sportowe, buty i inne ciulstwa nigdy nie popchną i nawet ciut ciut do przodu. Będą do końca jeździć jak kaleki i w tym wszystkim będą szczęśliwi że spełniają swoją pasję . To mówiłem ja praktyk.1 punkt