Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 03.11.2023 w Odpowiedzi
-
Nie całkiem po okolicy, bo musiałem dojechać blisko 100 km. W każdym razie wschodnia część Borów Niemodlińskich. takie klimaty... Jeszcze może tydzień takich rarytasków...6 punktów
-
Fakt, że tak wygląda najczęściej, ale spotykałem też inne. Nie mogę podawać szczegółów ale udało mi się nawet kiedyś takie cudo zwiedzić, obejrzeć sprzęt oraz poznać warunki pracy w środku. W letni, upalny dzień, jest tam absolutna masakra. Samo lokalizowanie to czysta geodezja - triangulacja. Teoretycznie wystarczają dwie wieże i dwa kąty na pożar. Często udaje się złapać trzy namiary, co zmniejsza błąd. Na górze jest uproszczony teodolit (kąty tylko w poziomie). Wieże są rozmieszczone co kilkanaście kilometrów. Doczytałem, że jest ich 693. Zakładając, że jedna ma pod opieką niecałe 200 km2 to wyszło mi, że kontrolują one pod 120 000 km2. Czyli 40% powierzchni Polski. Podobno z wieży można wykryć pożar 100 m2, w odległości 10 km. Jak widać opłaca się utrzymywać całkiem sporą rzeszę pracowników (pewnie około 2500 osób) aby likwidować pożary w zarodku. Poniżej fota, na dowód, że jeśli wykorzysta się naturalne wzniesienia to można budować/adaptować niższe i ładniejsze obiekty. Ten jest na Górce Wilkanowskiej w Zielonej Górze. Sam Górka zaś ma kilka zjazdów dh/enduro dla potrafiących już dobrze latać.4 punkty
-
Cześć Witam Sporo ostatnio pojawiło się na forum filmików których bohaterowie mają duże kłopoty z prawidłową pozycją na nartach. Poniżej parę rad jak na sucho taka pozycje poćwiczyć: Buty powinny Ci wymuszać dobrą sylwetkę na sucho a jak są za miękkie lub za niskie będzie troszkę trudniej - warto o tym pamiętać. Zakładamy, że są OK więc: Załóż buty, dopnij je lekko tak jak na początek dnia. Stań w butach w taki sposób aby ciężar ciała był równomiernie rozłożony na całej stopie, nogi lekko ugięte - tak jak wymusza but, golenie mogą być delikatnie oparte o języki ale pamiętaj delikatnie. Podstawa to równomierny rozkład ciężaru na całej powierzchni stopy. Tułów lekko załamany w biodrach. Przedłużenie linii tułowia i goleni powinny tworzyć dwie proste równoległe. Ręce przed sobą, lekko ugięte, trzymane swobodnie, mniej więcej w takiej pozycji aby dłonie trzymające kijki były na granicy zasięgu wzroku, gdy ten skierowany jest przed siebie. Nogi rozstawione naturalnie - na szerokość bioder. Zwróć uwagę aby kolana przy ugięciu nie schodziły do wewnątrz - częsta kobieca przypadłość. Wykorzystaj lustro aby kontrolować postawę. Jeżeli wszystko jest OK czujesz że stopy obciążone są prawidłowo i pozycja jest stabilna, spróbuj teraz wykonywać ruch w przód i w tył ale wychodzący tylko ze stawów skokowych. Pozycja pozostaje niezmieniona a Ty powinieneś poczuć że rozkład ciężaru się zmienia. Gdy jest na palcach - wychylenie, gdy na pietach odchylenie. Staraj się na tyle kontrolować ruchy aby buty nie odrywały się od ziemi w żaden sposób. Ten zakres ruchów to zakres bezpieczny, w którym pozycja jest prawidłowa i stabilna. Spróbuj obniżać i podwyższać pozycję. Pamiętaj o równomiernym uginaniu stawów skokowych, kolanowych i bioder przy zmianie wysokości pozycji (równoległość linii goleni i tułowia). Pamiętaj o kijkach i sposobie ich trzymania - równolegle, talerzyki parę cm z tyłami wiązań. Pamiętaj o rękach - zawsze z przodu zawsze ugięte. Jeżeli masz z rękami kłopoty i w trakcie jazdy opadają i są prowadzone luźna wzdłuż tułowia, to już jesteś odchylony - to najczęstszy błąd. Ręce są bardzo ważne i staraj się nad nimi zawsze panować. To tak na początek. Pozdrawiam Nie. Luźna góra to znakomite określenie. Nie elastyczność ale która zakłada napięte mięśnie ale luz i napięcie mięśniu chwilowe tylko wtedy gdy jest to niezbędne. Co więcej to dotyczy całego ciała, Dobra jazda to jazda na pełnym luzie. Nie. Naśladowanie zawodników to bezsens z wielu powodów. Zapewniam Cię, że zawodnik jak jedzie tak jak amator - jazda wolna nie na zawodach - nie ma napiętego żadnego mięśnia tylko po prostu poddaje się sile ciążenia, na tym polega porządna jazda. Każda napinka to błąd. Zerknij sobie na poniższy filmik i jazdę Bode. To jest jazda na nartach na najwyższym poziomie i z najwyższą lekkością. Innej drogi NIE MA. Pozdro3 punkty
-
Miał być "sprawiedliwy" opór ale po zrozumieniu jest pełna zgoda...nic na siłę...zrozumienie co się chce zrobić na stoku niemalże jest kluczem sukcesu. Tutaj troszkę w kontrze do @Mitek stanę....dla doświadczonego narciarza faktycznie nie ma dużego znaczenia bo tenże jeździec ukształtuje "górę" wg własnych potrzeb z zrozumieniem czym to skutkuje....powącha, zje i wy.....ra" albo oleje bo "dół" go prowadzi tak jak on chce. Dlatego też temat pomijam bo zrobi niezły bałagan zwłaszcza że szereg koleżanek i kolegów posiłkuje się zdjęciami zawodników którzy robią masę błędów tylko po to aby zyskać na czasie....czasie który nam amatorom jest kompletnie zbędny. Rama i ręce z przodu....3 punkty
-
Jakiś kosmita jeździł z maczetą na rowerze i atakował przechodniów. Ale już go złapali.3 punkty
-
I to już są kosmici - dla Niego. Spojrzałem na jego filmy z jazdy, no to troszkę jeździł tak bardziej na poważnie. Może to takie stopniowanie jest, TY czy Piotrek jesteście dla mnie kosmitami, dla Ciebie ten gość, a dla niego znowóż ktoś inny. Każdy ma swojego kosmitę. pozdro3 punkty
-
Nie kombinuj z barkami/rękami.....każdy niepotrzebny/fanaberyjny/naśladowczy zawodników ruch tej części ciała może bardzo negatywnie wpłynąć na jazdę....trzymaj ramę, ręce do przodu....na tym etapie wystarczy3 punkty
-
To raczej znak czasów, samochody elektryczne wpychane są przez regulacje obecne (w tym ilość modeli elektrycznych w portfolio wytwórni) i kierunki przyszłościowe (te do 2035 roku). Nie ma zmiłuj się - będą auta elektryczne, niezależnie czy się komuś podoba czy nie. I nie tylko auta luksusowe, ale dostawcze i ciężarowe. Chyba, że nastąpi rewolucja w dziedzinie wodoru a dokładniej paliw alternatywnych co mam nadzieję, że jednak się uda.2 punkty
-
Mieszkam 100m od kościoła, dzwony zniosę ale odkąd czarny założył głośniki na zewnątrz (w czasie covid) czasem je uruchamia - nawet jak na zewnątrz nikt nie stoi... wtedy bym udusił gołymi rękami.2 punkty
-
2 punkty
-
Raczej niejaki a nie nijaki 😄 . Skoro piszesz, to raczej nie przesiadłeś się na damkę i przy użyciu maczety nie edukowałeś dziś przechodniów , żeby nie przechodzili na czerwonym świetle 😉 .2 punkty
-
Miałem napisać że punkt informacyjny dla grzybiarzy... ale bym Beatke oszukał.. 😉2 punkty
-
Mitek, fajna ścieżka, ale gość jest bardzo dobry patrząc na jego zdjęcie profilowe oraz na waty jakie generuje to 1, widać że ma objebaną trasę to 2, jest kilka momentów gdzie faktycznie jest gorsza nawierzchnia, reszta bardzo dobra - patrząc tylko na prace amortyzatora to 3, średnia to 28 km/h (nie 32-33 km/h bo to spora różnica) a Twoja nieco ponad 20 km/h to 4, a profil i przewyższenie mówią że jest tam generalnie płasko 60m na 15 km to 5. Chodzi o średnia z jazdy a nie chwilowe czy też średnią z jakiegoś odcinka. Trasę ma praktycznie pustą wiec może dzidować i tak też robi. Po tętnie też widać, ze się nie opierdala. Kadencja dość wysoka. Urwać z tego czasu ok 5 min. - będzie mu bardzo trudno, wtedy ta średnia wyjdzie na poziomie 32-33 km/h. pozdrawiam2 punkty
-
Victor Szkoda że nie masz filmu, bo coś już na pewno jeździsz, albo więcej niż coś, ale tak nie za bardzo rozumiem w czym masz problem. Adaś napisał, trzymaj ramę. Ciało generalnie (góra) skierowana jest tam gdzie jadą narty (nie dotyczy śmigu). Trzeba tylko unikać zbytniej rotacji do środka skrętu, oraz nadmiernej kontrrotacji. Dyziek wrzucał taki filmik - te 2 podstawowe błędy. Sylwetka zwarta, ale nie spięta. Ręce do przodu, raczej w takiej naturalnej pozycji, jak pisał Mitek. To co pisał Adam - odpuścić sobie naśladownictwo zawodników, bo narobi więcej szkody niż pożytku. A odpowiednie napięcia mięśniowe przychodzą same, bo jakbyś jeszcze o tym musiał myśleć podczas jazdy... pozdrawiam2 punkty
-
Cześć Adam ja osobiście bym uważał w ogóle z jakimikolwiek rozbudowanymi radami dotyczącymi rąk czy tez ogólniej góry. Zazwyczaj kończy się tak, że goście zaczynają kombinować z rękami przez co usztywniają gorę i jest gorzej niż było wcześniej. Rękami nie jeździmy ale możemy nimi wiele popsuć bo prowadzą sylwetkę, jednak jeżeli poprawnie się wyważamy i dół dobrze chodzi możemy je wozić praktycznie dowolnie. Im szybciej tym same się rozjadą na boki jako stabilizator. Pozdro2 punkty
-
Witam, dawno mnie nie było na forum (przed katastrofą pożaru) więc witam serdecznie wszystkich (pseudo ALOJZ). Nartami zajmuję się już bardzo długo zresztą część Was mnie zna. ale do rzeczy. Od gdzieś listopada wpadł mi w oko post na którejś z grup FB z nowymi nartami DYNAMIC... przecieram oczy bo wiem że Dynamic już od ćwierćwiecza nie istnieje! Mam ogromny sentyment do tej firmy bo mieliśmy z tatą narty VR 27 i VR 35 i te narty kładły na plecy resztę tego co mieliśmy dotąd. Zaczynam śledzić temat a że potrzebuję nart dziewiczych bez dziur do mojej sportowej płyty RS aluplate to tym bardziej intensywnie myślę. Napisałem maila opisałem życiorys z hobby z moja płytą RS aluplate, o ojcu który mimo wieku startuje EMP amatorów itd. Wysłałem i...cisza. Czekam miesiąc i nic więc machnąłem ręką myślę sobie " a pierniczę to zostanę przy Stoeckli" Mijają miesiące i pod koniec marca (pakujemy się z małżonką w Alpy) dostaję maila z Francji od Pani Ingrid z zapytaniem jak by miała nasza współpraca miedzy nami wyglądać.... To początek wielkiej korespondencji suma sumarum pojechałem do niej do Francji zobaczyłem kolekcję pomacałem narty oględziny i ciężkie rozmowy biznesowe ( nasz rejon Europy z Niemcami, Austrią, Szwajcarią Czechami, Słowacją Rumunią itd nie był brany pod uwagę sprzedaży i dystrybucji! ) i zostałem dystrybutorem na Polskę. Może dość mojego ględzenia o historii a trochę o nartach. Od czego zacząć na początek powiem tak narty są zrobione niewiarygodnie pięknie, jakość wykonania ,materiałów użytych ( żadnej dalekowschodniej niskiej jakości podróbek) bardzo niskonakładowe serie tylko na specjalne zamówienie. Narty klasy PREMIUM. Zapraszam na oględziny i pogaduchę do mnie na serwis przy kawie.1 punkt
-
Cześć Piękne dzięki za wyczerpującą wskazówkę 👌. Jazda Franza bajkowa a Miller to jakiś przybysz z kosmosu 🤷♂️ Mega jazda ! Trzeba skupić się na sobie i krok po kroku iść do przodu bez zbędnych atomów .Rama i ręce do przodu jak napisał Adam. Jeszcze raz dzięki pozdrawiam serdecznie1 punkt
-
... a taką elektryczną wersję Rollsa wystawiano w tym roku w czasie Gardenissimy.W zeszłym były Maserati,wygląda,że uczestnicy są targetowani jako dość zamożni...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Od razu wiedziałem, że to nie @Mitek. W komunikacie podali, że szukają łysego gościa 😉.1 punkt
-
Czesc Tego będę się trzymał 😉 ps. Zerknij jak możesz na WhatsApp,jakis czas temu wysłałem wiado a widzę że nadal nie odczytałeś . Pozdrawiam serdecznie1 punkt
-
1 punkt
-
Gościu pojawiał się w różnych miejscach Warszawy oddalonych od siebie. Mitek jeździ dużo po mieście stąd taki żarcik.1 punkt
-
Cześć Obserwacyjna wieża przeciwpożarowa. Taki jest standard... niestety. Pozdro1 punkt
-
To juz Viktor ma za sobą... a jak obniży troche pozycje "wyjściową" (co pewnie mu powiedzą) to i z balansem będzie łatwiej.1 punkt
-
Ja użytkuję takie, bardzo dobry stosunek jakości do ceny (da się je kupić poniżej 90 zł). Mogę polecić z czystym sumieniem. Dartmoor Stream1 punkt
-
Widzisz,skromnie uważam,że dziś narciarstwo wymusza tą jazdę ciętą bardziej jak nauka jazdy śmigiem. Kiedyś śnieg leżał wszędzie dziś to przygotowane wygładzone autostrady. Sprzęt bardziej „ dynamiczny” jeżeli tak mogę określić niż kiedyś(to jak porównanie oldtimerów do dzisiejszych mega szybkich aut) i w tym wszystkim pomijana jest góra . Może dla doświadczonych kolegów i koleżanek jest to oczywiste ale dla tych na początku drogi już nie(a forum ogólnodostępne więc czytają nie tylko doświadczeni ),bynajmniej dla mnie jest zastanawiające . Pozdrawiam Ps. Jutro startuje na szkolenie więc będę drążył temat na stoku ⛷️1 punkt
-
Cześć To znaczy co, konkretnie? Napisałem w pierwszej odpowiedzi, że góra ma generalnie "nie przeszkadzać". Gdy będzie luźna a dół poprawny góra sama ustawi się tak jak trzeba na zasadzie pilnowania wyważenia czy też skręcenia-odkręcenia Adama. Jeżeli zaś mówimy o błędach to są to błędy podstawowe w postawie typu pionowo ustawionego korpusu, opuszczonych rąk itd. ale to etap w którym mowa o dynamicznej szybkiej jeździe jest w sferze marzeń. POzdro1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Marcinie Fajnie, że znalazłeś/wymyśliłeś Dynamica. Zawsze był to synonim narty sportowej wysokiej klasy i myślę, że ta idea pozostała w reaktywowanej kolekcji. Również miałem kiedyś narty tej firmy a był to Dynamic VR27 Descente. Właśnie tak - czyli decha zjazdowa - co nie przeszkadzało jeździć na niej po lodowych garbach Bieńkuli lat 90. Wyjątkowy sprzęt. Być może - bo u mnie teraz wszystko się zmienia - będzie okazja zawitać do Pawłowic i dotknąć a pewnie i wymyślisz coś aby się przejechać... Życzę Ci aby Twoja praca/pasja dalej rozwijała się jak dotychczas i dawała Ci satysfakcję. Pozdrów całą rodzinę - przecież sporo znam, ze szczególnymi ukłonami i uszanowaniami dla Pana Mariana - choć jesteśmy/byliśmy po imieniu to jakoś nie przechodzi mi przez gardło taki obcesowy zwrot - który nadal, co widzę po protokołach z eliminacji MPA, ładuje jak należy. Czy ma jeszcze Rossignole KX, które tak obaj sobie chwaliliśmy? Trzymaj się serdecznie.1 punkt
-
W ostatni weekend sierpnia udało się wyskoczyć w góry na rower. Plany były na kraj liberecki i ustecki, ale prognozy były tak fatalne, że zmieniliśmy je i pojechaliśmy na Słowację. Dzień 0 W piątek po pracy ruszamy samochodem na kolejną 4-dniówkę. Start rowerowy zaplanowaliśmy z Krynicy-Zdrój. Trasa to Krynica-Spisska Nowa Wieś - Rożnawa - Preszów - Krynica. Na kwaterze Willa Eden po ponad 5h dojeździe meldujemy się około 21:00. Krótkie rozmowy Polaków i lulu. Dzień 1 Rano zwijamy bambetle i podjeżdżamy na parking pod OSW Hajduczek. Parking darmowy i tam zostawiamy samochód na 4 dni. Pierwsze kilometry do Muszyny pokonujemy najpierw promenadą w Krynicy, a później ścieżką rowerowa VeloKrynica. Zamek w Muszynie Znak jak najbardziej przydatny, bo przynajmniej warto zwolnić. Zwłaszcza, że za zakrętem kończy się nawierzchnia betonowa nagłym uskokiem, co przy 30% nachyleniu może znacznie ułatwić OTB. doliną Popradu kładka w Małym Lipniku i Poprad Pierwsze...i nie ostatnie piwo na Słowacji Na horyzoncie majaczą góry Lewockie Dwujęzyczne nazwy miejscowości wynikają z tego, że poruszamy się po zachodnich rubieżach Łemkowszczyzny Pierwszy podjazd faktycznie miał około 12%... ...ale już drugi gruuubo powyżej 15%, dochodząc nawet w jednym momencie do 20%. Zjazd do doliny rzeki Torysy Po dotarciu do doliny kierujemy się w górę rzeki Plan był taki, aby przez Tichy Potok Tutaj w sklepik pani sprzedawczyni zapewnia nas, że dalsza droga z Tichego Potoku jest zagrożona "pokutą", bo tam dalej są tereny wojskowe. Rad nie rad zawracamy ponownie do Brezovicy. Po powrocie obejrzałem dokładnie jeszcze raz tą trasę i coś mi się wydaje, że wprowadziła nas pani w błąd. Nic na mapach nie wskazuje aby te tereny były zamknięte. Dodatkowo prowadzi przez nie szlak rowerowy nr 5887. Choć może to wynikało z pewnych trudności językowo-komunikacyjnych. Od Brezovicki zaczyna się 14 km podjazd na bezimienną przełęcz na 840 m n.p.m. Na przełęczy 8 kilometrowy zjazd doprowadza nas pod ruiny Spiskiego Hradu. Droga od Spiskiego Hradu do noclegu w Harichovcach nie jest zbyt ciekawa. no może do Jamnika jeszcze jest w miarę ciekawie i pusto, ale później ruch mocno gęstnieje na drodze, a sama trasa staje się dość nudna. Statystyki pierwszego dnia Dzień 2 Poranek w Harichovcach. Wczoraj nie kupiliśmy nic na śniadanie, więc jedziemy w pierwszej kolejności do Nowej Spiskiej Wsi zakupić odpowiednie produkty i je skonsumować. Śniadanko w bezpiecznej miejscówce:-) Rano jedziemy do Hrabuscic spiską cyklomagistralą W Pile robimy mały popas, żeby nie wracać jedziemy kawałek zielonym szlakiem przez Pilską Dolinę. Niestety na tym odcinku gdzieś gubię okulary, które tymczasowo na czas podjazdu zawiesiłem na paśniku przy kierownicy. No cóż, za gapowe trza płacić. Doliną Veľká Biela Voda jedziemy na przełęcz Kopanec. Podjazd ma około 7km długości i wciąga nas na wysokość 991m n.m.p. To najwyższy punkt w dniu dzisiejszym Na przełęczy. Tutaj z przygodnie spotkanymi Słowakami rozmawiamy dłuższą chwilę o swoich podróżach. Pan jeździł rowerem trochę po Polsce, był m.in. w Częstochowie i Zakopanem. Bardzo fajni ludzie. Zjazd jest świetny i pewnie doprowadziłby nas błyskawicznie do drogi nr 67... ...gdybym nie złapał gumy. Problemu by nie było gdybym: - nie załapał snake w dniu wczorajszym, stąd zapasową dętkę tez już miałem przebitą, - oprócz łatek wziął również do nich klej, - nie zastrajkowała moja pompka, - wkręcana pompka od Marcina nie wykręcała mi wentylu w dętce, - samoprzylepnym łatkom od Marcina nie upłynęła data ważności około 5 lat temu. Cała zabawa potrwała około 1h, a i tak na końcu zrobiliśmy to, czego chcieliśmy uniknąć czyli założyłem zapasową dętkę od Marcina. Droga nr 67 Tunel na tej drodze omijamy pięknym, choć krótkim objazdem. Dedinky - tu spędzamy trochę czasu na kąpieli i małym piwku. Mieliśmy też coś zjeść, ale postanowiliśmy odjechać trochę, bo ludzi w knajpach bardzo dużo, więc czas oczekiwania również byłby dość długi. Piękna pusta droga do Roznavy przez Mlynki gdzie jemy obiad. Za Mlynkami czeka nas jeszcze podjazd na przełęcz Sulova 910 m n.p.m. Przełęcz A za przełęczą 30 km zjazdu do Rożnawy Wieczór jak zwykle upływa na oglądaniu Mistrzostw Świata w lekkiej atletyce w Budapeszcie. Statystyki drugiego dnia1 punkt