Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 28.10.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
6 punktów
-
4 punkty
-
Platform Angle to dla mnie , W prostym tłumaczeniu, kąt podstawy. Nie można go mylić z katem za krawędziowania. Platform angle to nie jest Edge angle. Dlatego dla mnie stwierdzenie, ze o wejściu na krawędź decyduje tylko jej obciążenie , jest błędne. Przykładowo , stan na pochyłym stoku w normalnych butach. Twoja waga , powoduje ze stoisz na stopach ale tylko dlatego ze twój staw skokowy dostosował się do stoku , >90* poślizg . Dopiero jak skręcasz stopy w lewo bądź prawo, uzyskasz kat 90* krawędź . Stopy przesuną kolana i cała resztę . Jak zaczniesz od kolan , stopy dalej będą tam gdzie są . Ta sama zasada działania w narciarstwie. Kat podstawy , powoduje ze narta jest postawiona pod poprawnym katem aby rozpocząć skręt , ale Angulacja i inklinacja nie mówiąc o szybkości i nachyleniu stoku aby go wykonać. Kat podstawy jest mała częścią całości. Zobacz na zdjęcia , i krotki filmik z wczoraj . Żółta kropka to COM . Pozdrowienia4 punkty
-
3 punkty
-
Każdy człowiek, który potrafi przyjąć postawę wyprostowaną, czyli jakby większość😄, umie równoważyć środek ciężkości na płaskim i na pochyłości, w ogóle nie wiedząc, że coś takiego istnieje. Tak, że ja bym sobie, w kontekście nauki jazdy na nartach "kątem podstawy" w ogóle głowy nie zawracał, no chyba dla rozważań teoretycznych. Jazda na nartach to zbyt złożony proces z punktu widzenia fizyki, za dużo możliwych zmiennych, poczynając od tego, że człowiek nie jest bryłą sztywną, na strukturze śniegu kończąc. Opis za pomocą prostych wektorów jest zbyt daleko idącym uproszczeniem, który wcale nie pomaga w praktyce. Myślę, że gdybym tylko pomyślał podczas jazdy jaki mam aktualnie "kąt podstawy" - gleba murowana😉🤭3 punkty
-
Taka oto niespodzianka https://sport.interia.pl/zimowe/news-szok-w-swiecie-sportow-zimowych-23-letni-mistrz-niespodziewa,nId,71133212 punkty
-
Cze Wynik poszedł w świat. 13-te i 30-te miejsce to na start sezonu uważam za dobry wynik. Dwie Polki to już coś. Faktycznie co pisał Mitek, rowy na ścianie - dziwne, ale z drugiej strony to wszystkie zawodniczki je miały, część sobie z nimi dobrze poradziła, te najlepsze, a inne znacznie gorzej. Cieszy wynik Polek, ale jest pewien niedosyt…. Ja czekam na pudło. pozdrawiam2 punkty
-
2 punkty
-
Finał jak zawsze, ale dzisiaj troszkę polnymi ścieżkami, błoto ale fajnie. pozdro ps. Pogoda z tych moich ulubionych, zima idzie 🎿1 punkt
-
O! to pewno Ci, którzy uczyli się jeździć na wektorach😁 Nawet statycznie rzecz ujmują ten cały kąt będzie zależny od budowy nart, butów, miejsca przyłożenia siły, ogólnie ostrości nart w tym głównie stopnia podniesienia krawędzi, struktury śniegu i pewno jeszcze coś by się znalazło, jak doliczymy jeszcze wszystkie możliwe podczas jazdy wektory sił, pędów liniowych i kątowych narciarza jako całości i poszczególnych jego za przeproszeniem członków, jak i wijącego się ruchami węża tułowia😄, które mogą przecież działać w przeciwnych kierunkach i zwrotach, znosząc lub potęgując się wzajemnie, to dojdziemy do wniosku, że jedynym sposobem nauki jest metoda empiryczna, lub jak kto woli prób i błędów. No naprawdę nie można tego zastąpić jedną linią na rysunku🙂1 punkt
-
Cześć Uważam podobnie do Ciebie, być może owy kąt platformy jest ważny, ale bez wytłumaczenia jak to zrobić jest tylko zbiorem kreseczek na rycinie. Sama końcówka Twojej wypowiedzi (cytatu) utwierdza mnie w przekonaniu, że moim poważnym błędem jest skręt z kolan, a nie ze stóp, ale jestem już bardzo blisko, na pocieszenie. Identyczne wnioski wysnułem jak Ty, że realizując skręt z kolan, stopy stawiają "opór", co utrudnia postawienie nart na krawędzi. U mnie objawia się to bólem w kolanach, a myślę że właśnie tym to jest powodowane. W butach narciarskich tak czy siak kolana i tak pociągną stopy, ale moim zdaniem chyba lepiej je pchać w skręt, niż ciągnąć nimi cały skręt. Potwierdziłeś tylko tym zdaniem moje przypuszczenia. Adaś w sowim debiucie na małym ekranie (nie wiem czy widziałeś) poruszył kwestię odwodzenia wewnętrznej w skręcie, jako ruch niepotrzebny, aczkolwiek wykonywany jako ćwiczenie celem poprawy równoległości goleni zasadne. Ja się z tym w pełni zgadzam. Zbędny ruch opóźnia cały cykl. Na swoim przykładzie z tenisa, miałem problem w forhendzie z odwodzeniem rakiety przed uderzeniem. Wykonywałem wówczas delikatną pętlę, ale byłem mały, gra na cegłę więc wolnej nawierzchni i byliśmy dziećmi się bardziej przebijanie niż gra. Problem się zaczął, jak dorośliśmy i gra była znacznie szybsza i mocniejsza. Ta pętla powodowała, że coraz częściej spóźniałem odbicia. Sporo nad tym pracowałem, aby odwodzić rakietę po jak najmniejszej trajektorii. Podobnie chyba w aspekcie odwodzenia wewnętrznej, o ile jedziemy po w miarę łagodnym stoku, bez przesadnej dynamiki, można to robić, ale nie warto zakorzeniać, bo może przeszkadzać później ten nawyk. Nie wiem jaka jest Twoja opinia i co o tym sądzisz z perspektywy Kanadyjskiej szkoły jazdy. Na koniec moje spostrzeżenie co do poruszanych tematów, choćby właściwego odciążenia narty zewnętrznej podczas zmiany zakrawędziowania. Wszystkie filmy wrzucane przez Kolegów obrazowały jak to robić prawidłowo, natomiast chyba unikł szczegół w jaki sposób przenieść obciążenie (COM) na nową zewnętrzną. Dla początkujących może to być problemem bo większość stając na jednej nodze próbuje złapać równowagę balansując górna częścią ciała, jest to naturalny odruch. Ale w narciarstwie to dyg delikatny bioder przenosi ciężar z nogi na nogę. I m moim zdaniem tłumaczenie odciążenia bez objaśnienia sposobu obciążenia jest niedokładne i może powodować problemy. Takich materiałów jest sporo. pozdrawiam1 punkt
-
Wiem - oglądałem do końca - był jej przejazd, bardzo ładnie jeździ Maryna. Brakuje prędkości i drobne błędy mają wpływ na całokształt. Trzymam kciuki w drugim przejeździe. pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Leniwy czy ambitniejszy to już tylko szybkość i dynamika. Zasady ruchu zostają te same. Ale tak, Tom pokazuje to w jeździe, co Maciej na sucho. Jak Ty możesz to my nie? 😁 Ciętym na stromym dam radę, w jedną stronę bez zmiany krawędzi, no może z raz. Potem strach w oczach. Znam paru kosmitów, ja to przy nich Alf jestem (też ponoć kosmita). Ale coś tam kręcę. Musimy terenówkę powtórzyć tę co rok temu, zobaczysz jak Ci wydolność skoczyła.1 punkt
-
Cze Brawo za wypowiedź. Chyba takiej oczekiwałem od Ciebie, szczególnie dotyczy tej ostatniej części. Pewnie w klasyku mógłbym wie od Ciebie wiele nauczyć, bo zjadłeś na tym zęby. Tego się trzymaj, bo temat na pewno się pojawi. Adaś celnie stwierdził, kto pyta nie błądzi. Co do Piotrka - znam go osobiście. Ma tą zasadnicza zaletę, a raczej dwie: systematyczność oraz to czego chyba nam najwięcej brakuje, mało mówi a dużo robi. Mam go na Stravie - kosmita rowerowy to mało powiedziane. On po prostu jeździ. pozdrawiam1 punkt
-
Damiano, to prawda. Są trasy i stromizny gdzie ciętym pojada tylko najlepsi. Ale ciągła nauka poprzez JAZDĘ przesuwają ta Naszą granicę dalej. Przede wszystkim poprawia się szerokorozumiany komfort jazdy. Czyli jedziesz pewniej, warunki przestają przeszkadzać włącznie z nartami etc. pozdrawiam1 punkt
-
Cześć @Adam ..DUCH film fajny, do mnie trafia taki przekaz. Mi się takie ćwiczenie odwodzenia kolana przydaje, bo mam problem z równoległością goleni i porządnym zakrawędziowaniem (w przeciwieństwie do mojej żony) Czekam na dalsze filmy. Mam nadzieję, że w tym sezonie uda się jakoś na stoku spotkać. pozdro1 punkt
-
Na stromych trasach można "próbować" jechać skrętem ciętym i tylko tyle ani Markos ani Chertan ani ja nigdy nie pojedzie ciętym po stromym choćby szkolił go sam Hirszer i tyle w temacie. PS Jeden Słowak odważnie zrobił Harakiri starał się ... https://youtu.be/KeSiD7et8Us?si=VfJrwTYx7dcs0fV01 punkt
-
Z całym szacunkiem....zadawaj więc pytania a nie stwierdzaj fakty.....albowiem jesteś w tym temacie na początku drogi i jako poczatkujący wymagasz szkolenia....Andrzej przepraszam ale sam się prosiłeś1 punkt
-
Adam tematów jest sporo i nie trzeba nic wymyślać, same się pojawiają, choćby na forum, w Twoim życiu narciarskim także, na podstawie doświadczeń z "klientami". Wystarczy to wizualizować krótkim filmem jak Ty to widzisz i będzie temat do dyskusji. A jak przycichnie forum takim filmem można go ożywić. Materiał nawet nie musi być chronologiczny - owszem, można to później uporządkować w jakiejś kolejności. Sam się nazbiera po pewnym czasie. DuchSKI to brand z Tobą mocno związany. Każdy Cie będzie po tym kojarzył. Nawet jeśli będą niszowe filmiki, to sporo może zdziałać marketing szeptany, czyli ktoś to widział, przekazuje dalej, trafia przy okazji na forum, być może do Zwardonia z ciekawości zawita - aby Ciebie spotkać, a nie Zwardoń odwiedzić. Jeśli wartość dodana w postaci świadczonych przez Ciebie usług będzie większa niż to co sama stacja oferuje (a tak jest niewątpliwie) to bedą się pojawiać osoby nowe, a te co cię znają - ponownie Cię odwiedzą. Oczywiście na to trzeba czasu, może nie mieć także takiego odzewu jakbyś gdzieś po cichu liczył. Ale to nowe dla Ciebie doświadczenie, praktycznie nic Cię to nie kosztuje. Warto spróbować. pozdrawiam1 punkt
-
Marek ja prosty Hanys jestem......zbierałem się do tego kupę czasu i tak teraz mi się wydaje że chyba zbyt długo. Maciek mnie natchnął bo jego film mam zapisany i często do niego wracam, szukam rozwiązań....do tego jeszcze Szymek wywarł mini nacisk...dobra szkoda pitolenia....będzie kontynuacja.....coś tam wymyślę.....ale dalej, i od tego nie odstąpię grzebiemy w podstawach, w prostych ruchach, prostych schematach. PS co to jest "brand" PS 2 można....uwierz można.... PS 3 ja chcę mieć paczkę znajomych, kolegów...ludzi z którymi się spotkam na narciochach i pogadam...wypiję piwko, pośmieję się.....o teraz wkleił się @Lexipójdę w góry.....1 punkt
-
Adaś, jeśli sobie wyobrażasz swoje dalsze życie jako czynny instruktor w Zwardoniu, to taki "marketing" może Ci wiele pomóc. Zarówno Ja jak i Piotrek stwierdziliśmy tylko, że kamera Cię lubi (dzisiaj mam tyle roboty, że mózg mi się lasuje - nie czytałem wcześniej Piotrka wypowiedzi, zdążyłem tylko na raty obejrzeć Twój film). Taki cykl porad - a są one proste w przekazie, przyjemny tembr głosu i ciekawe tematy spowodują wzrost popularności nie tylko Ciebie samego ale i Zwardonia. Może to być w formie pogadanek obrazowych, narciarskie ABC, coś dla bardziej zaawansowanych, obojętnie. Możesz stworzyć coś fajnego, bo przychodzi Ci to z łatwością. Nie musza być super długie, nie musza to być skomplikowane tematy. Zrobić kanał na YT, brand jest i od czasu do czasu wrzucić coś nowego. Zacznie żyć swoim życiem mimochodem. Nic nie ryzykujesz. A zysk może być spory w postaci nowych klientów. Ciebie nie można nie lubić. pozdrawiam1 punkt
-
A ja Ci kolego wyobraź sobie odwrócę sytuację.......umiejąc jeździć na nartach spokojnie od 0 dałem sobie radę na łyżwach a miałem coś chyba 16 lat jak w towarzystwie pięknych dziewczyn zaprezentowałem się w Katowickim "spodku"1 punkt
-
Wiesz Krzychu ..nawiązałem do łyżew bo one pozwalają pojechać "na sile odśrodkowej" bez przekłamań, ..narty troche przekłamują bo i troche uślizg a i ugiecie deski takiej czy innej okłamie nieco - na lodzie masz bezlitosne 1:1 i albo jedziesz łuk albo lecisz w kosmos..:)1 punkt
-
Adaś, powinieneś więcej takich materiałów wrzucać. Proste, dobrze pokazane, wiesz o czym mówisz i co pokazujesz, kamera Cię lubi, masz bardzo przyjemny głos w TV. Brawo! pozdrawiam1 punkt
-
W koło krzyża tym razem. Jesień piękna. A laski święte przynajmniej u nas… gpx mi szlag trafił… i tak mam quotę… SO pomocą1 punkt
-
Wszystko fajnie i przejrzyście 👍 Podobnie jak Ty twierdzę że odwodzenie kolana wewnętrznego może zrobić wiele krzywdy ludziom którzy tego spróbują , pozrywane więzadła,uszkodzone łąkotki zwichnięte kolana . Nie pochwalam i nie polecam próbować, w teorii oczywiście można pie...ć ....bo to nie moje nogi 😜1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ale Tom nie robi nic innego niż to co pokazuje Maciej, rozluźnia zewnętrzną nogę i leci w dół zmieniając ostatecznie krawędź.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ciężko jest się z tym stwierdzeniem się zgodzić. Zaprzecza samo sobie. Rozumie, ze miałeś coś innego na myśli. Z boku na zdjęciu, widzę Stenmarka i innych, którego przechylenie na bok jest extremalnie. Ciekawe dla czego? Nie mówiąc o Ted Ligety i jego kładzenie się na biodrze . Pozdrowienia1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Te narty to bardzo skomplikowane są 🤪 dobrze że jak zaczynałem ślizganie nie było internetów , gdybym przeczytał ten wątek na początku mojego nartowania zostowiłbym to w pizdu 😁 PS. Czytam z zainteresowaniem od samego początku , rozbijanie atomów wiedzy i gówna czy odwrotnie jakoś tak to leciało.1 punkt
-
Cześć wszystkim, znowu tu na chwilę zajrzałem Pozwolę sobie nieśmiało przypomnieć, że 8 lat temu byli tu na forum Koledzy, którzy śmiało pisali o "kwiku świń odrywanych od koryta"... Są tu jeszcze gdzieś na linii ? 🙂1 punkt
-
Na razie 16. pozdro ps. Trudno powiedzieć co poszło nie tak, jakojedynej zawodniczki NIE BYŁO TRANSMISJI 😡0 punktów
-
Czyli człowiek o budowie jak niżej, to niby jak ma jeździć?😃 Można jeździć na krawędzi z kolanem wypchniętym w stronę wręcz przeciwną niż wynika z Twojej teorii, nie twierdze że jest to dobre ale realne do wykonania. Często u dzieci czy nawet u zawodników o słabo obudowanym stawie kolanowym dochodzi do takiej "patologicznej" sytuacji, niemniej jadą czysto na krawędzi.0 punktów