Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.10.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Normalnie zostawić was na kilka tygodni i trzydzieści nowych stron w wątku, i człek nowy. Pogubiłem się, a sam miałem zawsze skłonności do teoretyzowania. Filmik cytuję, bo mam takie narty i nie chuchu tak nie jeżdżą. Muszę na spokojnie przelecieć wcześniejsze strony. Może zaczną wtedy. Ale widać, że sezon się zbliża. Choć jeszcze roweru za dużo, żeby wkręcać się tak w narty.
    4 punkty
  2. Co prawda miałem na myśli tego Marka z filmu ale Ty też dajesz rade.. 😉
    3 punkty
  3. Cześć Znany temat Krzysztofie i jakby oczywisty co słusznie podkreślasz. Przez fora przewinęły się setki osób, które aktywizowały się przed sezonem np. w listopadzie w tematach dotyczących przygotowań czy wyjazdów. Później byli bardzo aktywni w drugiej części sezonu w tematach dotyczących... kontuzji. Pozdro
    3 punkty
  4. Mnie zawsze zastanawiało po co przygotowywać się do sezonu ? Przecież wystarczy ćwiczyć przez cały rok. Utrzymywać ciało w dobrej formie, budować masę mięśniową, rozciągać się, ćwiczyć równowagę, koordynację ? Tylko tyle i aż tyle. p.s. Węgierski jak do tej pory nie jest jednak moją mocną stroną, próbowałem i jednak słabo wchodzi mi do głowy 😉.
    3 punkty
  5. @Marcos73 Maro, ale pamiętasz jak Ci się kijowo jeździło na Rohaczach na takich ostrych. Na pewno w tę stronę chcesz? 😁
    2 punkty
  6. Szereg czynników zależnych i nie zależnych ode mnie nie pozwala mi pójść w ślady kolegi który tak ładnie (chociaż może niezbyt precyzyjnie) zwizualizował o co chodzi ale spokojnie zbieram się. Słowo klucz to "stopy" olej kolana skup się na stopach - cała reszta to ruchy wtórne, idąc dalej można pokusić się o stwierdzenie że robiąc skręt z "kolana" to to samo co z "biodra", z "barku". Marek cały schemat zaczyna się w stopach. Odnośnie balansu w pozycji strzałkowej dla naszych potrzeb w zupełności wystarczy opanowanie przemieszczania się z pozycji stabilnej nad nartami do pozycji nieco wychylonej. Jak do tej pory z forumowych filmów "mistrzem" w balansie przód tył wykazał się @tyrpoos_ski. Można się czepiać ale swoboda z jaką wypuszczał i chował narty jak dla mnie na mistrzowskim poziomie.
    2 punkty
  7. Ostatnie podrygi lata.... "bez zioła nie podchodź"
    2 punkty
  8. Cześć Buty narciarskie NIE SĄ DO CHODZENIA - to oczywistość. Ale jeżeli już - a czasami trzeba - zwłaszcza jak pracowałem na stoku to się nachodziłem... I wierz mi - chodzi się w zapiętych aby stopa była w nich w miarę sztywno i wtedy wygniatasz tam gdzie i podczas jazdy - weź pomyśl chwilkę. Oczywiście chodzić musisz na ugiętych nogach wbijając przód buta - troszkę podobnie jak w rakach, Ja już nie mówię to tym, że jak masz buty rozpięte to niszczysz oklamrowanie czy paski, nabiera Ci się śniegu przez szczeliny i... wygląda się jak łajza. Ja nawet nigdy nie odważyłem się prowadzić w butach narciarskich ale kumpel jeździł po Szczyrku Dużym Fiatem bez problemu - do dzisiaj nie wiem jak On to robił. Wiesz ja wyrosłem z rajdów samochodowych - pięć lat jeździłem w zespole i przy tej okazji byłem szkolony i sporo się nauczyłem i raczej zawsze będę wolał manual. Ostatnio jeździłem paroma Lexusami RX , wszystki automaty i im samochód młodszy tym gorzej - nie dało się normalnie jechać, wszystko mrugało i piszczało, sam hamował, nie pozwalał zmienić pasa itd. Mówię Ci koszmar. Żeby to wszystko powyłączać musisz spędzić pewni cały dzień z instrukcją a niektórych rzeczy się nie da bo chronią nasze bezpieczeństwo. A później kurwa jeden z drugą nie potrafią się zachować na skrzyżowaniu równorzędnym czy prostym rondzie - zresztą jeździsz to wiesz. Pozdro
    2 punkty
  9. Trochę wcześnie, ale miejsca się rozchodzą bardzo szybko, więc wrzucam teraz: Wyjazd z Tarnowa 8.12 wieczorem, ok. 18 tej, przez Kraków, Katowice( miejsca zbiórek są na stronie) Noclegi ( 4 ) w pokojach dwuosobowych, śniadania i obiadokolacje w cenie. Przejazd wygodnymi busami, szkolenie dla chętnych( grupy dwu-trzy-osobowe, wieczorna wideoanaliza, 4 dni po 1.5 godziny dziennie) Więcej informacji po kliknięciu i podaniu maila na stronie szkoły https://ski-world.pl/oferta/szkolenia-zagraniczne-austria-i-wlochy
    1 punkt
  10. Pewno Białka na takich mi wyglądacie wiec pole było górali https://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/86032/Oswiadczenie_wlascicielki_gruntow_w_Bialce_Tatrzanskiej_quotZaden_rzekomy_quotkonfliktquot_ze_spolka_Kotelnica_Bialczanska_nie_ma_miejscaquot.html ps to pisałem ja bialczanski tygrys
    1 punkt
  11. 1 punkt
  12. Dla chcącego nic trudnego, zobacz ślady na fotce:
    1 punkt
  13. Cześć Wiesz... byłem na CG z raz czy dwa. 😉 Ale nie wiem jak wchodziłeś na palcach w rozpiętych butach, nie wyobrażam sobie tego nawet, mało wykonalne bo by Ci noga z buta wypadała. Pozdro
    1 punkt
  14. Spoko. Jak wchodziłem na CG to tylko na palcach, nie opierałem całej powierzchni buta z tej prostej przyczyny, że jest zbyt stromo i nie do wykonania w butach narciarskich.
    1 punkt
  15. Biedny i głupi Ci nie grozi. Możemy kiedyś przy krzynce browarów zrobić ostrzenie zbiorowe.
    1 punkt
  16. Dzięki, dzięki Panie Grochu, jakoś szura się po trochu 🙂 pozdro ps. Chyba poznaliśmy się na nartach, ale czyje pole to było, zabij mnie a nie wiem.
    1 punkt
  17. Było zagadać, wiesz że lubię zmieniać, Marek podmienił, będzie okazja niebawem.
    1 punkt
  18. Ślęża z oddali… choć fotka w bok https://mapy.cz/s/bedosazebu
    1 punkt
  19. Ja z kumplem już zapisani, szkolenia u Filipa polecam.
    1 punkt
  20. Trochę późno zauważyłem, że ma tę aplikację, ale ze 2 miesiące co nieco poćwiczę zanim wybiorę się na narty. Poza tym wybrałem opcję ćwiczeń 7x w tygodniu, a nie standardowo 3x. Ja zawsze byłem w miarę aktywny i sprawny, ale w zeszłym roku robiąc jakieś proste ćwiczenia na mięśnie core (wewnętrzne?) przekonałem się jak dużo mi to dało nie tylko na nartach ale i przy dłuższych wędrówkach po górach. Tutaj jest dużo więcej różnorodnych ćwiczeń.
    1 punkt
  21. A, słynny most kolejowy, urokliwy swoją drogą.
    1 punkt
  22. A już myślałem, żeś się gdzieś tam utopił 🙂. Jednak żyjesz. To mnie cieszy. pozdrawiam
    1 punkt
  23. Cześć W butach skiturowych podczas podchodzenia mam górę luźno lub w ogóle rozpiętą (większa ruchomość - lepiej się idzie), natomiast dolną klamrę mam zapiętą dość mocno, żeby mi pęta nie chodziła. Botek na pewno szybciej się zużywa niż w zjazdowych. W zapiętych zjazdowych nie bardzo bym chciał wchodzić nawet na CG, chociaż jest to trochę podobne do wchodzenia w rakach na przednich zębach, chociaż inne pochylenie buta. pozdro
    1 punkt
  24. Nareszcie jakieś ładne zdjęcie! Tylko zazdrościć jazdy w takim otoczeniu. Pozdro
    1 punkt
  25. No widzisz post dowcipny... ale znów udowadniasz, ze nie masz cienia pojęcia o czym napisałeś. Wybieram takie coś. Wzmocnienia pięty i przodów oraz wentylacja plus pranie w pralce to są cechy, których tradycyjny but nie ma. Klejenie podeszwy do platform (nawet bez pinów) legendarne. Jest wiele modeli - z blokami i bez, z rzepami, z tymi kanałami przewietrzającymi i bez. Wybierasz co chcesz. np
    1 punkt
  26. Wczora Księży Młyn i Fabryczna oraz okolice... zwieńczeniem łódzki gin nie jakieś pyfko https://www.skionline.pl/forum/topic/31849-rower-uniwersalny/?do=findComment&comment=393689
    1 punkt
  27. Dzięki ,filmików mam mnóstwo i z InShot_20231012_124327271.mp4 InShot_20231012_124327271.mp4 InShot_20231012_124327271.mp4 InShot_20231012_124327271.mp4 czasem będę umieszczał.Pozdrawiam.
    1 punkt
  28. Cześć Panowie, Chyba zupełnie niepotrzebne te przepychanki słowne. Zarówno jeden i drugi macie racje. Mój kanał to tak naprawdę żaden kanał. Kilkanaście , może trochę więcej filmików z jazdy, żadnej instrukcji, po prostu jazda. Celem na początku było pokazanie jaką wielką frajdą jest dla mnie jazda na nartach, a że jeżdżę w niesamowitych miejscach z mega widokami to staram się to uwiecznić. W ostatnim wrzuconym filmie skupiłem sie zdecydowanie bardziej na widokach niż na jeździe. Ja poprostu lubię się bawić tymi video, muzyką. Jeżdżąc na nartach słucham różnej muzyki i sobie po prostu do tego tanczę na śniegu 🙂 Ale też żeby się dobrze zrozumieć nie jestem żadnym altruistą czy filantropem i stwierdziłem, że wykorzystam to i chciałbym propagować narciarstwo i zmienić pasję w coś z czego mogę żyć. Pierwszym celem było to żeby trochę się rozpromować i mieć klientów na moje obozy szkoleniowe co się poniekąd udało i to nawet nieźle. Niestety ale tu zupełnie nie jestem zdziwiony na całą ilość klientów którzy się zgłosili na moje Campy jest tylko 2 Polaków 😄 reszta z całego świata w tym z Azji, Stanów, Europy Kolejnym są filmy instruktażowe , od początkującego ( ubieranie butów, noszenie nart, po pierwsze krok, hamowanie , pług do jazdy równoległej, i druga część dla bardziej zaawansowanych czyli od jazdy równoległej do Carvingu ), i mam je już gotowe , ale nie będą jeszcze wypuszczone w tym sezonie ze względu na małą moją rozpoznawalność 🙂 i potwierdzenie w postaci progresu kursantów, że moje szkolenie przynosi dobre rezultaty do czego akurat nie mam żadnych wątpliwości, co nawet widać na filmiku , który niedawno umieściłem z trzema kursantami, ale żeby miało to sens potrzeba jeszcze dużo pracy nad marketingiem. Tu też tak jak w przypadku Campów nie celuje w polski rynek czy polskiego klienta bo jak wiemy mamy 40 mln ludzi, 40 mln selekcjonerów reprezentacj, 40 mln premierówi i 40 mln instruktorów narciarstwa nawet wsród osób które nigdy nie miały na nogach nart to każdy wie wszystko najlepiej więc po co będzie się uczył od jakiegoś polaka 🙂 To tak w skrócie i mam nadzieje, że jak kurs online będzie już wypuszczony to nie zawiodę poziomem tego kursu najbardziej wymagającego kursanta 🙂 Pozdrawiam serdecznie, Bartek
    1 punkt
  29. Cześć wszystkim, wrzucam Moj filmik z ośrodków które odwiedziłem w zeszłym sezonie. tym razem skupiłem się bardziej na widokach niż na jeździe 🙂 polecam w 4K
    1 punkt
  30. Cze Dzisiaj qwa wiało. Na rower poszedłem niechętnie. Pierwsze kroki skierowałem do Maryjki z prośbą o siłę. chyba podziałało bo wydarłem na sam szczyt bez pierdnięcia. Na powrocie do Jezuska po prośbie o kolejny dopalacz. Znowu sukces. Głupi to ma szczęście. Ale lepiej być głupim i bogatym, niż mądrym i biednym, a na dodatek chorym i brzydkim. widok na elektrownię atomową w Żarnowcu. W tle Manhatan. kolejny z dachów świata zdobyty. Ja to taki Kukuczka południa jestem. Bez tlenu się udało. Czułem nosem, że Tyniec blisko. Pszenica drażniła zmysły. Były krzaki i pchanie, potargane skarpety, rany cięte, kłute i szarpane. Ale jak ktoś nie był na głodzie, to nie wie do czego człowiek jest zdolny. Po drodze takie widoki. Udało się. Można wracać z czystym sumieniem. pozdrawiam
    1 punkt
  31. Cześć Wspomniałeś o rotowaniu stopy podczas jazdy o której pisałem Piotr i daje to efekty , spróbowałem kiedyś jeden myk do którego byłem sceptyczny. Spróbujcie podczas inicjacji skrętu w nodze zewnętrznej wciskać paluch w bucie na maksa w dół a w wewnętrznej podnosić w górę , zapewniam że efekt może was zdziwić , łańcuch kinetyczny działa nadspodziewanie dobrze mały ruch powoduje ciąg tego co chcemy osiągnąć bardzo kombinując 😏
    1 punkt
  32. Ponieważ od dwóch lat mieszkam na krawędzi woj. opolskiego (i DŚ) to właśnie kończę objazd tego województwa (bo wszystko w drugą stronę i tak znam). Nie ma tutaj takiego bogactwa jazdy mtb jak na Dolnym Śląsku ale znalazłem całkiem sporo ciekawych tras. Punktem wyjścia był tutaj "Przewodnik rowerowy po najciekawszych trasach Opolszczyzny" (pdf z sieci). Sprawdziłem większość jego zawartości, w wielu miejscach uaktualniłem, a często ulepszyłem. Pytanie retoryczne - kto z Was zna Kamień Śląski? No właśnie (!), a miejsce, jak się okazało, zacne, warte rowerowego grzechu. Wziąłem trasę nr 3 z przewodnika, sprawdziłem i ulepszyłem i to jest piękna rundka! Wynikowo 53 km, można ją zresztą kapkę skrócić do równych 50 km (różowa strzałka). Zaczynamy na parkingu przy zalewie Bolko. Super obiekt gdzie można plażować. Rundka wokół wyrobiska; częściowo oficjalnymi ddr, częściowo wydeptaną ścieżką, dalej pola i przez kopalnię kruszywa. Teraz 7 km lasem, drzewostan jest tu zmienny, droga łatwa a ponieważ dzień był wietrzny i dość ciepły to było wprost idelo. Na asfalcie dociskamy bo na horyzoncie już widać drugi intrygujący temat. Będziemy eksplorować wyrobiska wapienia kopalni Górażdże. Z tym wyrobiskiem to jest jakaś niejasna (w necie) sprawa. Oficjalnie jest dostępne ale trzeba to zgłosić, z kolei ludzie opowiadają, że jeżdżą. Na miejscu sprawa robi się jasna. Skręcając z asfaltu trafiamy na tablicę ścieżki dydaktycznej z jej przebiegiem. Dalej, poza tablicami... nie ma oznakowań kierunkowych. Jest jakiś przegrodzony mostek na trasie, ale mając rower, w poszukiwaniu tablic możemy eksplorować nieczynne wyrobisko. Wspomnę, że zaraz na początku minąłem ochronę, która pewnie pilnuje aby nikt rajdów tu nie uskuteczniał. Wyrobisko można opuścić na parę sposobów (przekraczając od środka oznakowaną tablicami granicę). Teraz czeka nas architektoniczna perełka Pałac Odrowążów (z znanym sanktuarium) I powtórka z rozrywki - druga, dużo większa od poprzedniej kopalnia wapienia (Tarnów Opolski). Wszędzie są tabliczki, że to obiekt niedostępny... nie dotyczy to jednak drogi, która się poruszamy bo ta jest publiczna. Nie zjedziemy więc na dół, ale z korony widoki są przednie bo obiekt jest śliczny. Opuszczamy kopalnię pod takim przejazdem pod taśmociągiem. Teraz odcinek polny, miasteczko i znów dłuższe leśne ostępy. Jeszcze w Malinie "cywilizowany" staw z plażą i ddr-em. Dalej Grudzice, pola i powoli pętla się domyka.
    1 punkt
  33. Piękne dzieki za rymy, dotrwamy do zimy i kto zjedzie do "Zgody" pewnie zobaczymy Jedna myśl mnie nurtuje, skąd Ci sie to wzięło, o Krzycha metraż idzie - coś nas ominęło? 😁
    1 punkt
  34. Cze Ty się nie martw, będzie blok ekipa z zeszłego roku, czyli: Mitek co nie jeździ w kasku wraz z Ewką co nie lubi wstawać o brzasku, Szymek z rodzinką z miasta Łodzi co do tylu jeździ a czasami chodzi, Będzie także Maras, światowe panisko, dobrze ponoć gotuje, Czarny Groń ma blisko, Beatka z Poznania co się zadymie nie kłania - wraz z Elką co ma golfa -kumpelką, Krzysiu chłop otwarty, jedynie co ma długie… to są chyba narty, ja też będę to oczywiste byś mógł podziwiać me skręty soczyste i Ty, by ktoś ogarnął hołotę, aby nie skończyła w zimie pod płotem. To się zdarza, ale taka rola mości Gospodarza. Może też będzie Krzysiu co pływał na SUP-ie, po zalanej Wawie i miał wszystko w dupie, Piotrek wysokie chłopisko, co ze względu na zawód zna leki na wszystko, no i Ciulik ze Śląska może też zawita o ile z domu puści go Kobita, Witek s Cyrku wpadnie, może Michał mignie, będzie na bogato, na pewno nie bidnie. pozostałych też zapraszam pozdrawiam
    1 punkt
  35. Bo to Adaś jest ladaco, całą kreskę wciąga z tacą😉 pozdro
    1 punkt
  36. Cze Dzisiaj zamykam, piwo z mlekiem na dobranoc. pozdro
    1 punkt
  37. Wyczynowcy grzeją opony przed startem...mój syn "okłada kotem" żeby nie wystygły..
    1 punkt
  38. Raz byłem, w Częstochowie. Ja z kumplem. Dwa wsioki przyjechały do miasta. Po weselu. Stadion pełny. Na zakrętach pusto tylko 2 buce w gajerach stoją na jednym z nich. Po deszczu. Błotem plułem przez następny tydzień. Nie wiedzieliśmy jak wrócić z powrotem. Koniec końców w bagażniku passata kombi wyściełanym folią😉. Taki był mecz. Super sprawa. pozdrawiam
    1 punkt
  39. Cze No i już ten opis dla mnie jest mocno zawiły i niezrozumiały. O ile Twoja poprzednia prezentacja była sugestywna, pewnie nie pozbawiona wad jak choćby brak sprzętu (bo kask raczej tutaj ma marginalne znaczenie), który jednak ogranicza naszą ruchowość - to co wskazał Adam, w tym Twoim poście ten zawiły opis do mnie nie przemawia, jak również nie przemówi do większości przeciętnych amatorów - nie teoretyków. Pokaz na stoku byłby najlepszy. A i tak uważam, że jazda za kimś i naśladownictwo jest najlepszym sposobem na naukę czegoś, co trudno nam zrozumieć i sobie to zwizualizować. Toteż dzieci w zależności od wzorca uczą się poprawnej jazdy "bez słów". Są oczywiście zagadnienia, które można omówić i w przyszłości przećwiczyć, ale są to zazwyczaj rzeczy "proste", jak choćby przypomnienie ze strony @Adam ..DUCH skrętu z pługu. Tą ewolucję wykonuje się na małej prędkości, jest czas aby się zastanowić nad tym podczas jazdy i jaki to daje efekt/skutek. Jazda na nartach w głównej mierze opiera się na pamięci mięśniowej, automatyzacji ruchów. Uważam, że łatwiej to zmienić, na nowo zakodować wykonując określone ćwiczenia do zamierzonego skutku. Moim zdaniem sporo amatorów w trakcie nauki popełnia błąd jadąc na stok ćwicząc różnorakie ćwiczenia. Żeby jakieś ćwiczenie dało efekt potrzebuje wielu powtórzeń. Więc powinno się wybrać góra 2 ćwiczenia i tłuc je do znudzenia. Więc to oczym piszesz powinno być poparte zadaniówką, bo zakorzenione ruchy jest trudno zmienić. Kiedyś Piotrek @Chertan napisał, że dla Niego odkrywcze było "przetaczanie stopy". Niby banał, ale próbując to na sucho, zauważyłem delikatną różnicę. Ja skręt chyba realizuję z kolan, nie stóp. Stąd też po całodziennej jeździe na SL "czuje kolana". Bo prawdopodobnie u mnie kolana "ciągną" skręt, a nie są niejako popychane przez owe tajemnicze "przetaczanie stopy". Muszę tego spróbować na stoku podczas jazdy i spróbować to u siebie zakorzenić. Bo odnoszę wrażenie, że stopy nie dostając impulsu z mózgu stawiają opór - stąd mocne obciążenie w kolanach. To takie luźne przemyślenia i szukanie przyczyny nadmiernego obciążenia kolan. Być może błędne. Bo to jest tylko teza, niestety całość jest wykonywana podświadomie i nie jestem tego w stanie stwierdzić w 100%, podczas jazdy się nad tym nie zastanawiam. pozdrawiam
    1 punkt
  40. Cześć Swego czasu, jeszcze w podstawówce, na dźwięk dzwonka rzuciliśmy się do drzwi aby być szybciej na WF-ie. Drzwi otwierały się na zewnątrz i .... dostała nimi Pani Dyrektor. Nie przepraszała tylko nas opierdalała bo to my byliśmy winni. Podobnie gdy idę czy biegnę chodnikiem to zwalniam przed zakrętem czy przed prostopadłym ciągiem. Rybelek robi to samo. Ale widzę, że to błąd, trzeba naparzać i drzeć mordę jak komuś wyskoczysz przed twarzą czy rowerem. Pozdro
    1 punkt
  41. Napisz do @filinator lub do @tyrpoos_ski
    1 punkt
  42. Michał to tak nie działa, jak kupię skrzynkę to zgubię skrzynkę i wszystko co w niej było. pozdrawiam ps. Tylko proszę nie pisz "pierdolisz" - bo nie znasz moich możliwości 😉, 2 x na ferie zimowe pojechałem bez sprzętu, bo zapomniałem.
    1 punkt
  43. Ja tradycyjnie nie dolewam mleka do piwa.. 😉
    1 punkt
  44. Zanim zacznę odpowiadać na twoje pytania to zobowiązany jestem serdecznie pogratulować syna...mega sprawa...droga jego rozwoju którą ty planujesz a on chce jest jedyną słuszną. Nie ulega najmniejszej wątpliwości (i tu także serdecznie gratuluję Piotrkowi) że kursanci CKI są na bardzo wysokim poziomie wyszkolenia narciarskiego ale czy instruktorskiego no tu z doświadczenia zawodowego mam pewne wątpliwości, niewątpliwie potrafią wyśmienicie jeździć na nartach ale czy równie wyśmienicie potrafią szkolić??. Oczywistą oczywistością jest że poziom wartości szkoleniowych instruktorów jest różny - zdarza się iż "ministerialny" jest znacznie lepszy niż "certyfikowany" SITN-PZN i niestety nie jest to wyjątek. PI czy I - no zastanówmy się czy wolisz doświadczonego w "bojach" i zawodach byłego zawodnika z poziomu PI czy też niedoświadczonego w szkoleniu I który "ostrogi" zdobył 10 lat wstecz???. Ostatnie pytanie - no nie jestem w stanie ci odpowiedzieć jak jest w innych szkołach narciarskich i jak postępują indywidualni instruktorzy. W szkole którą od 2 sezonów zarządzam wyrobiłem prosty schemat - nie dajesz rady powiedz nic strasznego się nie dzieje. Kursant zostaje przerzucony do bardziej doświadczonego instruktora i ma darmową lekcję - nie ma ludzi nieomylnych i bardzo ważna jest pokora. Zawodnicy.....to jest kompletnie zwariowany temat .....goście którzy na 30-40 sek. GS wklejają ci 2-3 sek (to jest kosmos) nie potrafią na KK zrobić łuków płużnych, kaleczą NW a o śmigu możesz zapomnieć....tyle że ich okres adaptacji do jazdy instruktorskiej (miękkiej) jest bardzo krótki - zadaniowy. Unifikacja to dla mnie wymiernik. Materiałów z unifikacji jest jak na lekarstwo a przecież do unifikacji generalnie przystępują z pewnymi wyjątkami czynni zawodowo instruktorzy...jak jest no to można zobaczyć na YT ale dla mnie pewnym odzwierciedleniem jest stwierdzenie IW że poziom egzaminu PI w ZW Ski przewyższał poziom unifikacji I?? Gdzie tkwi moim i tylko moim zdaniem problem. Problem polega na tym iż "stowarzyszenie" gotuje się od wielu lat w własnym sosie. Mnie zależy na kadrach i tu spokojnie można pokusić się o statystykę: ile ludzi robi KK..ilu z nich robi PI a następnie ilu z nich robi I ..i na koniec ilu z nich zostaje w zawodzie??? Osobiście I nie praktykujący jest tylko i wyłącznie papierkiem Nie będę dalej tematu rozwijał w kontekście SITN-PZN ale moim zdaniem zatraciła się myśl przewodnia - szkolenie realnych kadr instruktorskich. Marek niezależnie od moich wątpliwości w przedmiotowej sprawie bardzo Cię proszę abyś skierował syna w ten kierunek rozwoju narciarskiego...nic nie straci a może tylko zyskać.....zacznij od KD.....z pewnością będzie tam przepiękna rówieśnica.....taka Merida Walcząca....... Czy jestem obrażony na PZN-SITN??? kiedyś tak, obecnie nie albowiem zrozumiałem iż, jest to organizacja nastawiona na robienie pieniążków a reszta to jedynie dodatkowe zajęcia dlatego też poddałem się procedurze. Czy "zrobię" pełnego I - bardzo bym chciał ale nie dostanę urlopu w pracy to raz a dwa to dosyć kosztowna impreza a moje priorytety są nieco inne, poza tym urlop wolę spędzać z żoną. @a_seniorczy uczę podstaw PMTS - tak uczę...tego w PN PZN nie znajdziesz Czy "opierdalam" setki klientów - tak i nad każdym się pochylam i staram zrozumieć
    1 punkt
  45. A taki ..czarny humor.. 🙂
    1 punkt
  46. To się dzieje naprawdę niestety 😧 VID-20220713-WA0001.mp4
    1 punkt
  47. Mam w planach wizytę w Zwardoniu to spróbuję pomóc,teoria to nie moje klimaty . Jeśli moje kolana pozwolą założyć narty ☹️ nie jest dobrze.
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...