Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.10.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
4 punkty
-
My gadżeciarze wiemy że to ślepy zaułek - z poletka wędkarskiego wiem że im więcej masz sprzętu tym trudniej zdecydować co zabrać nad wodę...4 punkty
-
Oczywiście...i dla tego w jezdzie na nartach tak ważny jest balans..zarówno ten dosłowny jak i ten pomiędzy rozkminianiem a praktyką.... Inna rzecz że: ma sie nijak do teorii względności i do tego co chcesz jezdzić - dzisiaj błędnie jutro nie (tutaj troche żartuje ale nie całkiem) .. kanony się zmieniają 🙂3 punkty
-
Mylisz etap uczenia się danej ewolucji z ( budowanie danej sekwencji ruchów w przestrzeni) z realizacją tego przez wyszkolonego narciarza. Piszemy w dziale Nauka jazdy...3 punkty
-
Cześć Marku ja tak naprawdę nie wiem o czym jest ta dyskusja, próbuję ale tak do końca nie wiem. Koledzy rozkminiają jakieś niuanse mające znaczenie przy jeździe skrajnie dokładnej, sportowej więc piszę, że w jeździe sportowej narty leżą na ziemi a każda utrata kontaktu ze śniegiem to strata. Poza tym jak lecisz jesteś niesterowny - to proste i oczywiste zasady. Z mojego punktu widzenia - praktyka narciarskiego to w większości dyskusję o niczym - nikogo tym twierdzeniem nie chcę urazić, po prostu takie detale w praktycznej zabawie na śniegu znaczenia nie mają i tyle - takie moje zdanie. Rzeczywiście posty kolegi Petera są w tej rozmowie takim głosem realnego rozsądku i chwała mu za to. Pozdro2 punkty
-
E tam, to jest poziom początkujący, 1-2 w skali Skiforum. Tutaj łap gościa ze skillem 9-10 w naszej skali. 138 km/godz w jeździe tyłem w Vars:2 punkty
-
Zwracam tylko uwagę na wyższość objedzenia nad "rozkminianiem" - im szybciej jedziesz tym mniej czasu na analize, musi zadziałać pamięć mięsniowa "wytresowana" na stoku a nie w necie. Wtedy dopiero mozna wprowadzać korekcje i poprawki. Tak jak w samochodzie - dopóki kombinujesz kiedy masz wcisnąć sprzęgło i który masz wrzucić bieg jestes spanikowanym nowicjuszem. Jasne że ktoś powie że w ten sposób można nabrać złych nawyków ale ja to tak czuje...2 punkty
-
2 punkty
-
@Marcos73Program nauczania Sitn jest obecnie zmieniany z uwagi na obserwację techniki jazdy innych nacji podczas tegorocznego Kongresu InterSki w Finlandii, wyciągnięcie wniosków na podstawie obserwacji uczniów i popełnianych przez nich błędów (generalnie to co widać na czy po kursach nie bardzo pasuje do tego co chciałoby się widzieć w odniesieniu do świata, osobiście obstawiam, że np ewolucja łuku płużnego wyjdzie z archaicznego, płaskiego prowadzenia nart). Wyczerpanie nakładu wersji Programu 2018. Dostosowanie się do nowych trendów w narciarstwie, a także aby zniwelować różnice w "widzeniu" skrętu przez polskich trenerów i instruktorów. Wielu trenerów zwracało uwagę, iż to czego uczymy w Polsce jest (poprawnie politycznie mówiąc) rozbieżne z tym co widujemy gdzie indziej. Nastąpi także aktualizacja słownictwa (poszerzenie go), wraz z nazewnictwem ewolucji. Jako fundamenty w nowym programie nauczania przyjęte zostały: utrzymanie równowagi/kontrola obrotu nart/kontrola krawędziowania/kontrola nacisku. Balans jako pojęcie łączące (krawędziowanie, rotacje, zmianę nacisku). Zasada jednolitego schematu ruchowego. "Elastyczność" wykonania elementów skrętu, dla przykładu różne możliwości dojścia do układu płużnego w fazie przygotowania. Nacisk na rozumienie fizyki skrętu. Obecnie jako najwyższy w hierarchii, ostatni w drabince będzie "skręt zaawansowany długi i krótki" (do tej pory był to "śmig", kolega Smolik się ucieszy, że Levi coś dało 🙂 ) i cała drabinka będzie tak skonstruowana metodycznie aby od podstawowego skrętu płużnego (tak to nowa nazwa ewolucji, zamiast "skręt z pługu"), przez pozostałe ewolucje, nauczany w nich schemat ruchowy był spójny. Mocno będzie rozbudowana część poświęcona mechanice skrętu/fizyce, gdyż dostrzeżono, iż bez tego trudno zrozumieć co dzieje się z "nami" na nartach. Jako kluczowe (wreszcie), równowaga w kontekście prawidłowego stania na nartach w całym cyklu rozwoju/nauki. Z uwagi na dostrzeżenie, iż środek masy porusza/przesuwa się po przekątnej nart wprowadzone zostaje pojęcie kontrrotacji tułowia, ale nie jak w poprzednich programach jako impuls skrętny, tylko jako kontrrotacyjne ułożenie części ciała, w zależności od rodzaju skrętu i fazy skrętu. Lansowana wcześniej w Polsce "pozycja frontalna" od teraz niemodna. Nowy podział faz skrętu: faza przygotowania, wywołania, sterowania 1, sterowania 2 (fazy przenikają się, nakładają). Jako ciekawostka, opisy poszczególnych faz skrętu są w toku przygotowywania i konsultacji, ale "wysokie stanie" Petera, na dziś to "ruch wyprostny"/"wydłużenie sylwetki". Skręt równoległy NW, teraz "skręt podstawowy długi", śmig teraz "skręt podstawowy krótki" i równoległy długi teraz "skręt zaawansowany długi" oraz skręt równoległy krótki, teraz "skręt zaawansowany krótki". Nowy program ma być gotowy na wiosnę 2024 i od sezonu 24/25 wprowadzony w życie. Na potrzeby nowego programu tłumaczono i analizowano także program Włochów i Amerykanów.1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Już widzę jak goście rozkminiają teorię. 🙂 Freestylowców i deskarzy zawsze szanowałem za ten luzik. Pozdro1 punkt
-
Adaś, nie wiem skąd Twoje oburzenie. Temat się moim zdaniem rozwinął. Jest nas mało i każdy pyta o to, co go frapuje, bądź interesuje lub mu na danym etapie przeszkadza. Jeśli by to sprowadzić do 1,2 i 3 - to nikt by tu nic nie pisał, bo w 3 dni byłby narciarzem. A tak nie jest. Staram się zadawać proste pytania, i oczekuję prostych odpowiedzi. Logicznego wytłumaczenia ciągu przyczynowo-skutkowego. Jedynie Peter odpowiedział prosto i na temat na zadane pytanie z logicznym wyjaśnieniem, czemu tak a nie inaczej i po co (wysokie stanie). Na co Andrzej wskazuje na filmie (na którym nota bene i tak nic nie widać), że ugięte kolana pozwalają zainicjować "szybko" skręt przez jakąś angulację. Dochodzi do tego, że Mitek stwierdza w swojej wypowiedzi, że idealny ślad to taki, gdzie nie widać fazy przejścia, a pare stron wcześniej Adasiu jak wrzuciłem swoje ślady to napisałeś że się woziłem, takie pitu, pitu. A ślad ciągły, bez płaskiego z krawędzi na krawędź. No to pytam WTF? Zero odpowiedzi. Temat schodzi na jakieś abstrakcyjne odciążanie (ile trwa i takie tam bzdety - trwa tyle ile musi trwać i jest to tylko fantazją narciarza do kupy wraz z jego umiejętnościami, a im wyższe są, tym może dłużej trwać, jakbym jeździł jak Bartek to bym fajki palił w międzyczasie), Andrzej wrzuca fajny film z transferem ciężaru, fajnie wytłumaczone przez p. Lorenz'a + opis ze strony Andrzeja co i jak, wrzuca swój film...... Andrzeju, bardzo fajna jazda, widać naleciałości z ze starej szkoły, pisałeś o nawykach które trudno wyplenić, pokazałeś owe unoszenie/odciążenie, film stary, ale narty nowej generacji co nie zmienia faktu, że na prostych dechach zjechałbyś tak samo. Narty się zmieniły, narciarstwo i sposób jazdy na nartach także. Trochę to odbiega od pokazu p. Lorenza, ten Twój transfer obciążenia, unoszenie wewnętrznej co prawda jest, ale narty wchodzą na krawędź też dość późno i bardziej przypomina mi to śmig, niż jazdę carvingową. Ciekaw jestem jak to teraz wygląda po tylu latach od zmiany sprzętu na taliowany. No i kijka prawego nie wbijasz, wspominałeś o tej przypadłości. Jeśli kogoś interesuje szczegółowy opis danej ewolucji/zagadnienia - mnie to nie przeszkadza, ja po prostu tego nie rozumiem, nie znam aż tak specjalistycznych pojęć i nie wiem czy chcę je znać. Jak idę do dentysty, to wyrwać zęba, nie na ekstrakcję. Jestem aktywny, bo się chcę czegoś dowiedzieć, chcę lepiej jeździć, póki jeszcze mogę. pozdrawiam ps. Nie ma zimy więc jest teoretyzowanie, chociaż jestem zdecydowanie zwolennikiem zajęć praktycznych. Podobno wie zmienił dość mocno program SiTIN/PZN, ciekaw jestem czy to ewolucja, czy też rewolucja. Wie ktoś coś?1 punkt
-
Nie gniewaj się, że pytam, ale ciekawi mnie Twój punkt widzenia w szczegółach. (Gdybyś poczuł się jak ja na wielu przesłuchaniach forumowych to dawaj na PW 🙂 ). Rada instruktora może być bezcenna. Skąd mam wiedzieć, którego instruktora poprosić o radę?1 punkt
-
1 punkt
-
Racja, ale weź pod uwage oczywisty fakt, że zanim dojdziesz do etapu "wytresowania", gdy działasz intuicyjnie i "bezmyślnie", to najpierw musisz się nauczyć, przejść etap nauki. Jeździć na nartach, skręcać czy prowadzic samochód. I niestety, istnieje ryzyko, że nauczysz się źle, tzn. będzisz wykonywał pewne ewolucje czy ruchy błędnie. I nie tak łatwo te błedy później wyeliminować czy poprawić bo już stały sie nawykiem. Po to jest m.in. to wczesne "rozkminianie" by nauczyć się poprawnie. Dam Ci dwa przykłady. Do czasu pierwszego kursu narciarskiego w wieku 18. lat byłem samoukiem. Całkiem nieźle np. opanowałem śmig. Tyle że z niewiadomych powodów nie wbijałem prawego kijka. Sporo czasu zeszło zanim zacząłem nim poprawnie pracować. A drugi przykład to jazda mojej siostry. Zaczeła od skrętów z oporu i dośc długo tak jeździła. Potem opanowała skręty równoległe, ale został jest niestety ów charaterystyczny "trójkąt" w układzie nóg.1 punkt
-
To nie jest wtórny ruch tylko intencjonalne zdjęcie ciężaru z wewnętrzej nogi zaznaczone strzałką i widoczne w postaci uniesienia narty. Wcześniej rozpoczęła się faza przejścia bo na filmie mamy jazdę ze skrętu w skręt ( staram się unikać określenia inicjacja no może jak ktoś pierwszy raz staje na nartach) .1 punkt
-
Pisałem: A określenia Mechanizm wyzwalający? Utrata podparcia dolnej narty? Zacytowane określenia pochodzą z Biblii narciarstwa napisanej przez znanego szatana- Rona LeMastera 🙂 Serdecznie tę lekturę polecam. Nie tylko ja polecam.1 punkt
-
Kochanek jest wiele i jak to z kochankami i Alfą Romeo bywa - tyle samo radości co zawodów.....niezawodna żona - Atomic SL 91 punkt
-
Się temat rozpieprzył na kompletne atomy......nic nie znaczące atomy a wystarczy położyć dłonie na kolana i naciskać 1,2 w lewo 3 wyprost 1,2 w prawo 3 wyprost - prawda że proste jak budowa cepa.....to raz, dwa inicjacja z "wewnętrznej" dla amatorów zaawansowanych jest bardzo trudna do realizacji a dla zawodników niepotrzebna ( są wyjątki - w kontekście szkoleniowym). Pojęcie "inicjacja/uruchomienie skrętu w wewnętrznej" jest schematem wtórnym - pojawia się po właściwym impulsie skrętnym którym jest tak dla przypomnienia 1. rotacja stóp w technice klasycznej,2. zmiana zakrawędziowana w technice ciętej 3. Rotacja stóp i zakrawędziowanie w technice mieszanej.1 punkt
-
Dobrze jest dyskutować pamiętając kontekst, a tutaj pierwszy post mówi wiele "Ten temat to powiem szczerze ukłon w stronę Naszych umiłowanych w duchu narciarskim poczatkujących adeptów tej trudnej sztuki." Jak wiemy początki dotyczą różnych etapów i w ostatnich postach jesteśmy na początku zaawansowanego skrętu ciętego (w odniesieniu do @Marcos73, tu się zaczęło sprawą wysuwu narty wewnętrznej względem zewnętrznej i poszło dalej w kwestiach odciążenia i ogólnie pozycji ciała w skręcie). Zanim przejdziemy dalej, krótko o teorii piętnowanej przez niektórych, dla potrzeb tego wątku myślę, że odpowiednie jest przyjęcie tej definicji - "całościowa koncepcja zawierająca opis i wyjaśnienie określonych zjawisk i zagadnień". Zatem na przykładzie najpierw owej kontry. Przedstawiamy np jak @eliorlan zagadnienie na video. Powinniśmy jednak określić także "ilość włożonego biodra" gdyż zwyczajnie jeśli tego nie zrobimy, może skończyć się "Hip Dumpingiem" czy "Park and Drive". Co możemy zaserwować np @SzymQ czy innemu narciarzowi? Najpierw jako podstawa, że w takim skręcie ruch w łańcuchu idzie od dołu w górę czyli od stóp, nie od bioder! Aby uzmysłowić mu pracę w tym obszarze łańcucha kinetycznego proponujemy ćwiczenie "Tory kolejowe"... potem gdy dochodzimy do obręczy biodrowej np. "Superman", ale...jak już poczuje, załapie i aby nie utrwalił błędu zbytniego wkładania bioder/tyłka np. modyfikujemy ćwiczenie "Superman", na zasadzie zmiany ręki, która ma być wyciągnięta w przód i już przeciwdziałamy potencjalnemu błędowi. I tak w olbrzymim skrócie, etapami jak wspomniał @Marcos73 czy jakiś czas temu @Adam ..DUCH budujemy i kształtujemy jednostkę. Znając już tutejsze realia zaznaczę - nie ma jednej i jedynej, słusznej metody nauczania i dobry trener/instruktor to wie. Coś co jest dobre dla Jana może być kompletną porażką u Krzyśka, a już zapędy porównania nauki dzieci i dorosłych są zupełnym nieporozumieniem, z uwagi na całkowicie odmienne postrzeganie rzeczywistości przez jednych i drugich, właściwie w każdym aspekcie, nie mówiąc już o różnicach motorycznych. Dodatkowo sporo niedomówień wynika z niedoprecyzowania określeń słownych czy pomijaniu niejako działania różnych sił na ciało w poszczególnych fazach skrętu + zachowania w tychże nart, z uwagi na geometrię czy elastyczność. Proszę popatrzeć na poniższe video z uwzględnieniem usuniętego filmiku @eliorlan oraz wpisów @Maciej S @Peter i zwrócenie uwagi na: odciążenie (jak w każdym łańcuchu ruchu coś następuje po czymś lub w tym samym czasie, tutaj mimo, że szybko ale jest to płynna współgra całego ciała, dla przykładu "normalny" wyprost z przysiadu jest jednoczesnym wyprostem w kilku stawach) kontrrotację bioder, kontrrotację i rotację ramion/tułowia oraz kiedy i w jakim stopniu występują w poszczególnych fazach skrętu i z czego wynikają (przykładowo rotacja ramion do środka następnego skrętu, w końcowej fazie obecnego, jak wiemy nie jest wcale wynikiem ruchu rotacyjnego naszego tułowia czy ramion). I będzie się wątek z większym zrozumieniem sklejał.1 punkt
-
1 punkt
-
Więc ja świadomie dociążam zewnętrzną nieświadomie odciążając wewnętrzną, w każdym razie bodźce, które do mnie docierają mam z zewnętrznej a wewnętrzna dynda sobie wyluzowana, że tak przesadnie i obrazowo powiem. Nigdzie z wyjątkiem skiforum nie spotkałem się z określeniem "inicjacji z wewnętrznej" a z nartami mam do czynienia od kilkudziesięciu lat, rozumiem że to trafiło tutaj z przepastnych i niczym nieograniczonych zasobów internetowych.1 punkt
-
Sztywność porzeczna to też poprawne określenie ale nie dotyczy sztywności skrętnej, tylko czegoś zupełnie innego. A śmigłowiec to śmigłowiec bo siłę nośna wytwarzają łopaty śmigła w przeciwieństwie do płatowca gdzie siłę nośną wytwarzają płaty skrzydeł. Płatowiec ze śmigłem to samolot, płatowiec bez śmigła to szybowiec itd. Jestem inżynierem i staram się utrzymywać w wypowiedziach odpowiedni poziom kultury technicznej. Tak jak humaniści starają się pisać ortograficznie i mówić poprawnie. W przeciwieństwie to tak zwanego, za przeproszeniem, języka potocznego 🙂1 punkt