Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.10.2023 w Odpowiedzi

  1. Spróbuję raz jeszcze wytłumaczyć swój punkt widzenia. Załóżmy, że grasz rekreacyjnie w piłkę i w badmintona. Przychodzi 10 latek, który od roku uczęszcza na treningi piłki nożnej. Raczej Cię nie ogra. Jego "lekcje" techniczne wyglądają jak "macie piłkę i grajcie" okraszone od czasu do czasu poradą: odchyl się bardziej przy rzucie różnym, żeby dalej kopnąć. W kontraście masz 10 latka po roku treningów badmintona i wg mnie nie masz szans na korcie. Lekcja techniczna będzie taka, że dostaniesz cały skomplikowany ruch wytłumaczony w najdrobniejszych szczegółach (tak przynajmniej słyszałem od znajomych biorących lekcje badmintona) - niezależnie czy poruszanie się po korcie, czy jakieś odbicie. Lekcja narciarska przypomina mi piłkę nożną i zastanawiam się czemu nie jest podobna do lekcji badmintona 🙂 Twój syn lubi trenować i wygrywać. Ja aktywności sportowe traktuję podobnie jak Mitek wyżej opisał. Fajnie wygrać, ale żeby tylko po to zacząć trenować - to nie 🙂 Kilkudniowe szkolenie narciarskie na pewno poprawiło mi w technikę, ale póki co wątpię żebym chciał to powtórzyć 🙂 Postęp wolę łapać przy okazji, a nie po to żeby złapać postęp. Jeśli dalej nie wyraziłem się z czymś precyzyjnie, to obgadamy przy piwie, po tym jak pojeździsz na dobrej narcie 🙂
    2 punkty
  2. Cześć No właśnie! A gdyby miał szlaban i na telefon i na wszystko inne co nie dotyczy narciarstwa mielibyśmy Hirschera a tak... Pozdro
    2 punkty
  3. Cześć Nie mam żadnej wiedzy w nauczaniu badmintona bo w niego grałem a nie uczyłem w niego grać czy uczyłem się w niego grać. Po prostu grałem. Nie wykonałem ani jednego ćwiczenia w celu lepszej gry. Swego czasu grałem dość dużo w tenisa ale również nigdy nie trenowałem. Ale chyba gra była na jakimś tam poziomie bo laliśmy regularnie wszystkich trenujących jak jeździliśmy na Spójnię czy Legię. To wszystko co mogę powiedzieć na ten temat. Szkoda by mi było czasu na jakieś ćwiczenia bo gra jest sama w sobie zabawą a ćwiczenia są nudne. Zawodnikiem nie byłem więc nie miało to sensu z mojego punktu widzenia. To już więcej wiem teoretycznie o jeździe na rowerze ale to też głównie z TV - bo lubię oglądać wyścigi - oraz z własnych doświadczeń co pracuje ale to też szczątkowa wiedza bo... wole po prostu jeździć. Z nartami jest podobnie... Wiesz to jest tak, że zawsze chciałem nauczyć się jeździć na snowbardzie bo wydawało mi się, że... przynajmniej wypada, żebym umiał. Podjąłem takie dwie próby w życiu - obie bardzo zabawne (opowiem jak się spotkamy) i jakoś tam się po paru godzinach doprowadziłem do stanu jazdy prawo/lewo na średnio stromym ale... później sobie pomyślałem, że takie uczenie się sprawia mi znacznie mniejszą przyjemność niż jeżdżenie tak sobie na nartach i się z tego wyleczyłem. Lubiłem uczyć jeździć na nartach ale była to głównie nauka jazdą, np odpowiednim doborem śladu, techniki do warunków czy stoku, rozumiesz. Chodziło o to aby uczący się opanował jazdę praktyczną, umiał sobie poradzić w każdych warunkach itd. - czysta praktyka stokowa i trochę poza a to czy skręt taki czy owaki... mniejsze ma to znaczenie. Pozdro serdeczne
    2 punkty
  4. Całkiem nieźle Wam idzie... prawie tak od rzeczy jak w debacie... 🙃😇
    2 punkty
  5. Napisz jaki to rejon, @SzymQ ma mnóstwo teorii do wypraktykowania, a @KrzysiekK dodatkowo będzie sprawdzał palucha…też najdłuższego 😉
    2 punkty
  6. Cześć wszystkim, wrzucam Moj filmik z ośrodków które odwiedziłem w zeszłym sezonie. tym razem skupiłem się bardziej na widokach niż na jeździe 🙂 polecam w 4K
    2 punkty
  7. Wislawski ze Skierniewic córki grały w kosza w moim elo trochę młodsze https://www.onet.pl/informacje/onetlodz/maciej-wislawski-o-raporcie-na-temat-bmw-sebastiana-m-zabojstwo/9077jqz,79cfc278 Zabójstwo – odpowiada zdecydowanie Wisławski. – Jechanie z prędkością dużo powyżej dozwolonej, napadanie na ludzi jadących przeciętnym samochodem przez chamskie świecenie na nich brutalnymi światłami, na co są nagrania, wymuszanie zjechania, prowokowanie do błędu. Spowodowanie takiej katastrofy to zabójstwo.
    1 punkt
  8. Cześć Urozmaicenia....? wyjątkowo laickie zdanie, jakbyś nic nie widział, w sensie narciarskim. Filmik ma inny cel a z kuluarów wiem, że jakbyś chciał skorzystać to raczej już w sezonie 24/25 bo w tym miejsc już nie ma, więc... Pozdro
    1 punkt
  9. Odnoszę wrażenie, że plansza przedstawia skręt w lewo, bez względu, czy narciarz jedzie w górę, czy w dół a nawet jak jedzie tyłem to też skręca w kierunku swojego lewego ramienia 🙂
    1 punkt
  10. Szymon, przecież ja doskonale wiem o czym Ty piszesz, bo czytam ze zrozumieniem. Bo dzieci uczące się w KLUBACH czy to narciarskich, czy to badmintona osiągają progres bardzo zbliżony w tym samym wymiarze czasowym spędzonym treningowo. Bo jednak badmintona można uprawiać cały rok, bo to sport halowy, narciarstwa już nie bardzo, a i wymagane nakłady finansowe w narciarstwie są dużo większe. Tak samo w narciarstwie w KLUBACH te ruchy są w podobny sposób jak w badmintonie tłumaczone dzieciakom. A progres zależy od intensywności tych treningów. Nie porównujmy szkółek czy innych instytucji, które maja na celu zorganizować dobrze czas dzieciom, ma być bezpiecznie i wesoło z klubami które mają inne przesłanie, a i tak się różnią między sobą poziomem kształcenia wychowanków. Otóż nie, wygrywanie i presja na wynik nie leżą w jego, ani też mojej naturze. Ponadto to po części stracone dzieciństwo, masa kasy utopionej w niepewną inwestycję. Raczej jestem pragmatyczny. Staram mu przekazać motto, jak już coś robimy, to róbmy to porządnie i najlepiej jak potrafimy. Skoro się zdecydował, że będzie jeździł, to niech się nauczy porządnie jeździć. Dla niego zawody mogą nie istnieć. Nie dlatego że nie lubi w nich jeździć, że nie osiąga w nich podiów czy coś w tym stylu, stwierdził że to bez sensu - "bo 2 zjazdy a cały dzień w dupie". On lubi jeździć i jak stwierdził, na pytanie dlaczego? " Tato bo na nartach się jeździ bardzo łatwo i mam wrażenie kiedy jadę, że mogę na nich zrobić wszystko". Tego uczucia Tobie i sobie życzę. pozdrawiam
    1 punkt
  11. Tak naprawdę to jest jedna trasa wzdłuż kolejki, druga jest po prawej stronie - na niej są ustawiane tyczki z pomiarem czasu. Kiedyś trasa 4 istniała, ale to było kilkanaście lat temu i nigdy nie była czarna.
    1 punkt
  12. Cześć Jak to co...?? Narciarza Narodowego. 😉 Pozdro
    1 punkt
  13. Dzisiejszy cel https://www.boudapodsnezkou.cz/ czyli sentymentalnych wycieczek cd
    1 punkt
  14. Dzwonkówka, pasmo Radziejowa, wschodnia część Krościenka n/D.
    1 punkt
  15. Beatko, Twoja wiedza o mnie jest zaskakująco rozległa … Hmmm ps. Jakiego palucha ?!
    1 punkt
  16. Uważam, że na nartach działa to dokładnie tak samo. Opis ruchów, zachowań, który w jakiś taki templatkowy, szablonowy (Szymku - to tak w ujęciu programistycznym troszkę) sposób oddaje to, co ma być w realu. A szczegóły i tak wyjdą w praniu i na śniegu. I nawet jak opanujemy jakiś ruch, doktorat z niego zrobimy, to i tak będąc na określonym poziomie "melepectwa" dupa z tego wyjdzie bo akurat - a to za miękko, a to za twardo, a to zimno, a to ciepło albo głodny ... i ch.j. Gadajmy, gdy śniegu nie ma. Gadajmy, jak jest śnieg. Od tego jest forum, od tego jest net, od tego mamy siebie. Ale róbmy to wszystko z tym zastrzeżeniem, że tylko próbujemy oddać to, co werbalnie nieopisywalne. Tak to widzę. "Wyciągniemy" z tego tyle, ile się da wyciągnąć. Każdy co innego. Nie szkodzi. Filmik @eliorlan'a oglądałem z wypiekami.... Wszystko mi zamieszał. Do momentu aż sobie uświadomiłem, że o inicjacje lub przejście ze skrętu w skręt idzie. 😄 @Mikoski rozwalił mi obwody prostotą ujęcia zagadnienia dużego palca nart Z i W, że już się doczekać nie mogę by sprawdzić (a i tak na śniegu coś zepsuje i będę miał problem z NW), @Marcos73jak zwykle dzieli g na atomy, ale rozwala erudycją i miło się czyta 😄@Mitekz @Adam ..DUCHwpadają co jakiś czas pozamiatać głosem rozsądku. Zajebiście jest Panowie i Panie. Mi się podoba. Chciałbym się spotkać z @eliorlan na śniegu. Myślę, że może dużo wnieść...
    1 punkt
  17. Super wydaje się, że mam komplet wiedzy nt. podstaw skrętu ciętego. Terminologia i uprzykrzanie życia forumowiczom to niestety w moim wypadku konieczność - przepraszam pokrzywdzonych :(. Jeśli chodzi o skręt cięty i szkolenie się bez terminologii to padło tam np określenie: podgoń nogą zewnętrzną, bo za bardzo zostaje z tyłu. No więc podganiałem, ale nogą (w pokracznym układzie), bo w życiu bym nie wpadł, żeby podgonić biodrem wbrew zaleceniom instruktora. A po całej tej dyskusji, głównie dzięki kontrowersjom, wiem, że ten komunikat dotyczył biodra 🙂 Naprawdę zdziwiony jestem, wysoką kontekstowością komunikacji instruktorskiej. Wiem, że ta komunikacja jest wtedy trudna w obie strony i pewnie instruktor się denerwuje, że głupi kursant nie rozumie... Tym bardziej wielkie dzięki do wszystkich z forum, którzy podejmują trud, żeby mi na stoku albo na forum coś wytłumaczyć 🙂 @eliorlan czuję, że Twoja komunikacja jest tak bezpośrednia, że wszystko mogę zrozumieć od razu. Jak będziesz miał jakieś podpowiedzi dla mnie i nie będziesz chciał się narazić na ostracyzm to pisz na PW. Ja przekażę dalej tą wiedzę w klubie melepety 🙂
    1 punkt
  18. Dzięki. Całkiem w innym kontekście do tego poszedłem. Ogólnie jak narty równe to biodra prostopadle .
    1 punkt
  19. Głowa 🙂 wszystko jest w Twojej głowie. wejscie na krawędź powoduje ruch przyspieszający i jeśli Twoja głowa się przed tym broni to będzie albo odchylenie do tylu albo rotacja biodrami i wejście w ześlizg żeby wytracić prędkość lub przyhamować. zaufaj sobie, nartom i siłom które na Ciebie działają i nie broń się przed tym. Później jest już z górki 🙂
    1 punkt
  20. Ja widzę też taką regułę: im lepiej jeździsz tym masz więcej nart. 😁
    1 punkt
  21. Zdobywca 14x8k/92dni Tenjen „Lama” Sherpa zginął pod lawiną https://wspinanie.pl/2023/10/dramatyczne-dni-na-shisha-pangmie-trwa-akcja-ratunkowa/
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...