Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 06.10.2023 w Odpowiedzi
-
3 punkty
-
1. Ja Ci mówię pierwszy i ostatni raz. Dla Ciebie każdy inny będzie jeździł super bo w czasie jazdy patrzysz na nich od przodu jak Cię doganiają. Wszak jadąc wspak nigdy nie będziesz tak szybki jak oni. 2. Jak chcesz rzucić nartowanie bo źle wygląda Twoja jazda na filmikach, to od czasu do czasu spójrz na moje filmiki. Cieszę się, że mogłem pomóc.3 punkty
-
Szymek Znamienne na grubo. Przewija się na forum od X lat i notorycznie. Najpierw dobieramy sprzęt do nauki, a jak się naumiemy to potem kurwa jeździmy na czym nam się żywnie podoba. pozdro3 punkty
-
Cześć Na każdej z wymienionych nart da się jechać na krawędzi co nie chwaląc się czyniłem 😜 tylko trzeba dać szansę zadziałać wyżej wymienionej fizyce , prędkość plus kąt zakrawędziowania tylko tyle i aż tyle.3 punkty
-
3 punkty
-
Ja jestem dość leniwym narciarzem i większość daję robić fizyce 😜 chłopaki wiedzą że tam gdzie oni kręcą sto razy na małej prędkości ja skręcam trzy razy mniej na dużej tnąc to wszystko po górze 😁 tylko nie można zwolnić bo będzie bęc.3 punkty
-
Cześć Wspomniałeś o rotowaniu stopy podczas jazdy o której pisałem Piotr i daje to efekty , spróbowałem kiedyś jeden myk do którego byłem sceptyczny. Spróbujcie podczas inicjacji skrętu w nodze zewnętrznej wciskać paluch w bucie na maksa w dół a w wewnętrznej podnosić w górę , zapewniam że efekt może was zdziwić , łańcuch kinetyczny działa nadspodziewanie dobrze mały ruch powoduje ciąg tego co chcemy osiągnąć bardzo kombinując 😏3 punkty
-
Wszystko się zgadza z lewym kolanem w lewo a prawe też pójdzie tylko broń boże szukać złapania krawędzi na tej lewej wewnętrznej bo Cię wywiezie 😱3 punkty
-
Ponieważ od dwóch lat mieszkam na krawędzi woj. opolskiego (i DŚ) to właśnie kończę objazd tego województwa (bo wszystko w drugą stronę i tak znam). Nie ma tutaj takiego bogactwa jazdy mtb jak na Dolnym Śląsku ale znalazłem całkiem sporo ciekawych tras. Punktem wyjścia był tutaj "Przewodnik rowerowy po najciekawszych trasach Opolszczyzny" (pdf z sieci). Sprawdziłem większość jego zawartości, w wielu miejscach uaktualniłem, a często ulepszyłem. Pytanie retoryczne - kto z Was zna Kamień Śląski? No właśnie (!), a miejsce, jak się okazało, zacne, warte rowerowego grzechu. Wziąłem trasę nr 3 z przewodnika, sprawdziłem i ulepszyłem i to jest piękna rundka! Wynikowo 53 km, można ją zresztą kapkę skrócić do równych 50 km (różowa strzałka). Zaczynamy na parkingu przy zalewie Bolko. Super obiekt gdzie można plażować. Rundka wokół wyrobiska; częściowo oficjalnymi ddr, częściowo wydeptaną ścieżką, dalej pola i przez kopalnię kruszywa. Teraz 7 km lasem, drzewostan jest tu zmienny, droga łatwa a ponieważ dzień był wietrzny i dość ciepły to było wprost idelo. Na asfalcie dociskamy bo na horyzoncie już widać drugi intrygujący temat. Będziemy eksplorować wyrobiska wapienia kopalni Górażdże. Z tym wyrobiskiem to jest jakaś niejasna (w necie) sprawa. Oficjalnie jest dostępne ale trzeba to zgłosić, z kolei ludzie opowiadają, że jeżdżą. Na miejscu sprawa robi się jasna. Skręcając z asfaltu trafiamy na tablicę ścieżki dydaktycznej z jej przebiegiem. Dalej, poza tablicami... nie ma oznakowań kierunkowych. Jest jakiś przegrodzony mostek na trasie, ale mając rower, w poszukiwaniu tablic możemy eksplorować nieczynne wyrobisko. Wspomnę, że zaraz na początku minąłem ochronę, która pewnie pilnuje aby nikt rajdów tu nie uskuteczniał. Wyrobisko można opuścić na parę sposobów (przekraczając od środka oznakowaną tablicami granicę). Teraz czeka nas architektoniczna perełka Pałac Odrowążów (z znanym sanktuarium) I powtórka z rozrywki - druga, dużo większa od poprzedniej kopalnia wapienia (Tarnów Opolski). Wszędzie są tabliczki, że to obiekt niedostępny... nie dotyczy to jednak drogi, która się poruszamy bo ta jest publiczna. Nie zjedziemy więc na dół, ale z korony widoki są przednie bo obiekt jest śliczny. Opuszczamy kopalnię pod takim przejazdem pod taśmociągiem. Teraz odcinek polny, miasteczko i znów dłuższe leśne ostępy. Jeszcze w Malinie "cywilizowany" staw z plażą i ddr-em. Dalej Grudzice, pola i powoli pętla się domyka.3 punkty
-
Było przez krótki czas bardzo dobrze ale operacja raczej nie rozwiązała problemu i chyba skończy się na endoprotezie. Najpierw w lewej nodze i później w prawej która jest w trochę lepszym stanie znaczy boli trochę mniej 😕2 punkty
-
Przykro słyszeć. Wracaj szybko do pełni sił! 🙂 Może coś lajtowego dla rozgrzewki - jakaś Czantoria na przykład, żebyś się nie sforsował od razu w Zwardoniu ? 😉2 punkty
-
Nie wiem co Ty sobie wyobrażasz, ale na pulpicie komputera nie mam filmików z Twojej jazdy. Mam za to ze swojej. Zatęskni mi się za zimą: odtwórz, przenieś do kosza, ..., przywróć:( 🤣2 punkty
-
Ja mam nadzieję, że pokażesz mi ponownie w tym sezonie. Może tym razem załapę 😉 Nie da się zdeprecjonować mojej jazdy. Jak widzę się na filmie to zastanawiam się czy nie rzucić tego sportu 🤣 Wiem też, że wszyscy wiedzą, że nauka tylko na wąskiej narcie. Tyle, że nie znajduję przyjemności w nauce dla nauki ani w jeździe na wąskiej narcie. Rozumiem, że utrudniam sobie życie w kwestii postępów, ale jeśli trafi się ktokolwiek na forum, kto będzie chciał wytłumaczyć wszystkie łańcuchy kinetyczne w wersji dla opornych i na narty dedykowane do jazdy na wprost, to chętnie spróbuję je wcielić w życie 🙂2 punkty
-
"Cholera" dla podkreślenia, próg frustracji daleko :). Słowo klucz "widuję instruktorów" (zakładam, że dobrych) i broń abym chciał deprecjonować Twoją jazdę, ale to kolejne już odkryte koło w narciarstwie - do nauki wąsko pod butem. Marcel na krawędzi pojedzie na sztachecie od łowickiego płotu.2 punkty
-
Szymon Bo zbyt dosłownie tłumaczysz z angielskiego ten zwrot. Jak narty sportowe są szybkie nie dla tego że jeżdżą szybciej niż inne, ale....... to pewnie wiesz. Dlatego też zaangażować krawędź wcześniej, to postawić od razu nartę pod takim kątem, aby nie było efektu płaskiej narty (czyli w momencie odciążenia jedziemy po śniegu na płasko i później stopniowo zaczynamy stawiać nartę na krawędzi), czy uślizgu. Narta musi być od razu postawiona pod takim kątem aby wczepiła się na amen w śnieg. To nie znaczy, że moment odciążenia ma być ekstremalnie krótki. Przykład jazdy zawodniczej jest doskonały, gdzie moment odciążenia dolnego nie jest krótki, ale w połączeniu z rotacją nart i często lotem nad śniegiem daje efekt postawienia narty już w początkowej fazie skrętu pod takim kątem i z taka siłą, że ta narta nie ma prawa nie jechać tam gdzie chce narciarz. O to chodzi we wczesnym zakrawędziowaniu. Obejrzy sobie jeszcze raz film z Dave'em Riding z przodu, zauważ pod jakim kątem ma ustawione narty zaczynając skręt (kiedy zaczyna faktycznie jechać na krawędzi) - to jest ta owa wczesna krawędź, chociaż moment odciążenia jest paradoksalnie długi jak również czas potrzebny do zmiany krawędzi. Jeśli się mylę, proszę prostować. pozdrawiam2 punkty
-
Miałem to raz na Laworcie… pomogło wciskanie palucha ale robiłem to intuicyjnie .1 punkt
-
Zapraszam na wyjazd sylwestrowy do Nassfeld. 30 grudzień - 3 styczeń, 4 noce, 4/5 dni jazdy. Zakwaterowanie w domkach z dwoma dwuosobowymi sypialniami dla 4 osób, salonem, kuchnią i łazienką niedaleko Hermagor. Wyjazd w piątek po południu (lub w sobotę rano) z okolic Lublina/Warszawy, powrót w środę po nartach, tak, aby być około 4-6 rano w Warszawie. Jeśli euro i paliwo nie zwariuje do tego czasu, to zamkniemy się kwotą 2500 zł za spanie z transportem i codziennymi dojazdami na stok. Jedziemy przez Piotrków/Łódź, Częstochowę, Gliwice. Możliwe całodzienne wyżywienie. Przejazd dużym, wygodnym "narciarskim" busem z pojedynczymi i rozkładanymi wszystkimi fotelami.1 punkt
-
Cze Też to słyszałem i taka radę usłyszałem od trenera syna na bardzo mocno zlodzonym stoku. Powiedział właśnie obrazowo o dużym paluchu i tym co piszesz - faktycznie pomogło. Ale tam była walka z lodem na niekoniecznie bardzo ostrych nartach, więc efektu w normalnych warunkach nie sprawdzałem. Narty faktycznie przestały mi uślizgiwać. pozdro1 punkt
-
Ja mam teraz na tapecie skrobanie stron w Jsoup dla Androida, a przy okazji co chwilę na zmianę - śmiechawa albo wygibasy przed lustrem. Dobrze, że dzieci wrócą dopiero wieczorem.1 punkt
-
Nawet na sucho przed lustrem widać i co najważniejsze czuć dociążenie i odciążenie i to tylko ruch dwóch paluchów. Największym problemem jest synchronizacja tego na stoku 😁1 punkt
-
Nie Krzysiu, narta wewnętrzna jest nieobciążona ( a przynajmniej zdecydowanie mniej), stąd ślizga się po płytkach, bo kolega zapiera się zewnętrzną, tak jak to się robi na nartach. pozdrawiam1 punkt
-
Naczelna zasada podczas nauczania - przekaz ma być prosty do bólu (tu już kwestia pomysłowości i predyspozycji instruktora, trenera czy potrafi). W tym video Tom raczej bardzo prosto i obrazowo z tym kijem zadziałał, ale - najpierw trzeba bardzo dobrze opanować podstawowe, jak to się ładnie mówi ewolucje, aby takim carvingiem łamać sobie głowę. Prościej mówiąc stopniowo wszystko, a nie przy niepoprawnym czy może lepiej niedoskonałym, podstawowym skręcie równoległym, próbować "wskakiwać" w skręt carvingowy poziomu ekspert czyli Gellie, Berger, Weibel itd. Zatem odnośnie kija, co nie złapał krawędzi, tutaj masz filmik (tak wiem, że go znasz) przedstawiający w nieco inny sposób te zagadnienie Użyłeś zwrotu "po drobnych modyfikacjach" czyli coś podobnie jak kolega @Adam ..DUCH, że gdyby Eliorlan nie powiedział o początkowej, a końcowej fazie skrętu, to właściwie prawie wszystko się zgadza...tylko do cholery, to są dwa skrajne momenty, wiec odpal video jeszcze raz od 1:48 do 3:18 i powiedz co słyszysz najczęściej, bo ja "skręcamy się do środka skrętu". A w 0:48 jest wyraźnie "jak rozpoczynam skręt". I na koniec "koło" w kwestii inicjacji ruchu krawędziowania nart zostało wymyślone i wszyscy z top level się z tym zgadzają, nie są to biodra tylko kostki, a jaka różnica? Zasadnicza, tylko to już najlepiej odczuć próbując, nawet na sucho w pokoju w butach narciarskich, bo odczucia trudno się opisuje. Nigdzie nie napisałem, że nie mam szacunku dla kolegi @eliorlan, tylko trzeba sprawy prostować jeśli są niepoprawnie przedstawione (nawet jeśli w dobrej wierze i intencji). Kilka postów w tył @KrzysiekK wstawił inny filmik Deb i tam jasno i wyraźnie jak i co robią biodra jest przedstawione (oczywiście jest wolny świat i można polemizować z tą Panią, tylko z mojego punktu widzenia, nie ma to większego sensu. Owszem zapytać warto.)1 punkt
-
Ciul ... napiszę co myślę. @SzymQ Early edging to wg mnie wczesna krawędź, czyli chwila moment po przejściu linii spadku stoku, po tzw. transition musi być wczesne zakrawędziowanie. Inaczej będzie ciężko zakrawędziować w dalszych fazach skrętu i zaczniemy od uślizgu. I właśnie do tego IMHO @eliorlan odnosi się. @Mikoski - no właśnie, tak się może skończyć jak piszesz z tym kolanem. Ale też ludzie w necie mówią (i mi też ktoś na stoku kiedyś powiedział), że jak chcę zacząć wchodzić na krawędź i skręcać w lewo, to najpierw właśnie (w uproszczeniu) lewe kolano w lewo, a prawe pójdzie za nim. Zaczęło wychodzić, ale żem zaniechał później. Pokaz kolegi wg mnie ma sens - jakkolwiek kontrowersyjnie wygląda i jak bardzo nam się kłóci z tym, co do tej pory się o tym inicjalizowaniu mówiło. Bo On opisuje samo zainicjalizowanie skrętu. Takie jakby złapanie krawędzi. Zaraz gdy złapie @eliorlanpokazuje "kontrrotacyjne włożenie biodra" i wszystko zaczyna grać. Czy coś tu na zdjęciu jest źle w pozycji? (poza nierównoległymi nartami na śliskich płytkach) Ps. Piszę to ja, który jak się mi raz na wyjazd uda zrobić skręt na krawędzi, to ogłaszam święto podkarpacia.1 punkt
-
Wszyscy boją się urazić? Nie znam kolegi Eliorlan ale nikt prócz @Marcos73 nie odważył się wprost napisać, że przekaz podany w video jest nieprawidłowy (nie wnikam co jest przyczyną) ale zwyczajnie wyszła bzdura, nad którą początkujący czy średniacy "będą łamać głowy". Dlaczego Ci na wyższym levelu zamilkli lub wyrazili się co najwyżej w lekko żartobliwie-pytającym stylu? Pozostanie ich słodką tajemnicą...choć jakiś czas temu odpowiedziałeś jak sądzę, na oba postawione tu pytania ;). "Lubicie klepać się po dupciach , towarzystwo wzajemnej adoracji,...to nie ma nikogo , oprócz seniora, najłatwiej płynąć z nurtem a wiadomo co płynie z nurtem. Połowa z was myśli inaczej tylko się boi odezwać."1 punkt
-
Przeczytałem i zobaczyłem co kolega forumowy nam tłumaczy i dwie rzeczy choć nie tylko ,są kompletnie niezrozumiałe. Górna narta która prowadzi skręt 🤔 ktoś już pisał takie cuda ona tylko swobodnie jedzie po śniegu. Druga sprawa kładzenie tejże górnej narty na krawędź .. znaczy jej zewnętrzną 😱 kończy się niekontrolowanym wyjazdem narty pod górkę i w najlepszym wypadku glebą a z autopsji wiem że kończy się fatalnie pogruchotanym kolanem.1 punkt
-
Mi z kolei bardzo się podobała koncepcja przedstawiona na filmie kolegi. Skręcenie bioder do środka również wydawało mi się dziwne. Ale finalnie chyba nie chodzi o to żeby się skręciły, tylko żeby napięły się mięśnie, które miałyby doprowadzić do tego skręcenia. Wydaje się, że to pozwala faktycznie docisnąć zewnętrzną, a nie się na niej zwozić. Nawet gdyby materiał wymagał doprecyzowania i dalszej dyskusji jaką tu prowadzimy, to w kontekście szkoleniowym wydaje się wart więcej niż wszystkie wcześniejsze rozważania teoretyczne o wysuwaniu, kontrach i kontrowaniu. Jeśli ktoś potrafi nagrać lepszy, to nie wahajcie się, może będzie co testować w trakcie sezonu 🙂1 punkt
-
Tak, ale jeśli puszczamy coś w świat, to raczej niech to będzie rzetelne i dobrze opisane i pokazane. Bo z opisu Eliorana wynika, że skręt powinien wyglądać tak jak w linku od 55sek. Stąd też zdziwienie większości o co kaman. Mitek chyba zarobiony jest, bo by napisał coś dosadnie w swoim stylu. Każdy skręt ma swoje fazy i opis musi być dość precyzyjny bo wówczas wychodzi jak wychodzi. Jak się wsłuchasz co Kolega mówi w prezentacji, to wszyscy odnieśli mylne wrażenie, (tylko że nikt nie odważył się tego sprostować), że skręt zaczynamy przez rotację w stronę środka skrętu. Chciał chyba wytłumaczyć jak inicjować skręt bez wysuwania nogi, albo jak się tego pozbyć. Bo ta noga się w trakcie skrętu praktycznie u wszystkich się wysuwa, u niego też, z prezentacji 11:51 sek. Ważne aby to było skutkiem czegoś (pogłębienie skrętu), a nie przyczyną do czegoś (inicjacja, czy tez po polskiemu rozpoczęcie skrętu). pozdrawiam1 punkt
-
Marek....elorian dobrze tłumaczy tylko zaczął od "jadąc w linii spadku stoku" a powinien "kończąc skręt" i wówczas jego tłumaczenie jest jak najbardziej słuszne1 punkt
-
Mam w planach wizytę w Zwardoniu to spróbuję pomóc,teoria to nie moje klimaty . Jeśli moje kolana pozwolą założyć narty ☹️ nie jest dobrze.0 punktów