Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.09.2023 w Odpowiedzi

  1. @star może się zawiesiła na Twój widok?
    2 punkty
  2. Dla mnie różnica żadna bo jeżdżę na MTB. Na szosie po chodniku jechać się nie da i nikt normalny nawet jeździć nie próbuje. Przełajówka albo gravel - oczywiście. O to chodzi Witoldowi. Jak ktoś jeździ na szosie po chodnikach to mu nie pomożesz. Żeby w ogóle myśleć o jeździe chodnikiem na takiej ulicy trzeba być absolutnym kosmitą. To podobnie jak z jeżdżącymi na rowerach Mostem Poniatowskiego - po prostu kretynizm i proszenie się o wypadek. Pozdro
    2 punkty
  3. Gdybym to ja musiał wybierać chodnik czy jezdnia, wybrałbym jezdnię 🙂
    2 punkty
  4. Ty o zupie Witoldzie a kolega o dupie. Trudno. Powinieneś przywyknąć. Pozdro
    2 punkty
  5. @brachol Banki energii też trzeba będzie utylizować.... A farmy to polityka i np. m.in. obowiązek odkupu energii z nich nawet gdy cena i "rytmiczność dostaw" jest niezachecajaca...
    2 punkty
  6. Jak świat jest zbyt niebezpieczny to proponuje siedzieć w domu.
    1 punkt
  7. Cześć Swego czasu, jeszcze w podstawówce, na dźwięk dzwonka rzuciliśmy się do drzwi aby być szybciej na WF-ie. Drzwi otwierały się na zewnątrz i .... dostała nimi Pani Dyrektor. Nie przepraszała tylko nas opierdalała bo to my byliśmy winni. Podobnie gdy idę czy biegnę chodnikiem to zwalniam przed zakrętem czy przed prostopadłym ciągiem. Rybelek robi to samo. Ale widzę, że to błąd, trzeba naparzać i drzeć mordę jak komuś wyskoczysz przed twarzą czy rowerem. Pozdro
    1 punkt
  8. Kto się włączał do ruchu... nie ważne że z furtki takie podejście powoduje wypadki.
    1 punkt
  9. Nie o tym piszę, jeżeli ktoś jeździ na cienkich oponkach z właściwym ciśnieniem (przy za niskim ciśnieniu łapiesz co chwilę snake-a), będzie unikał jazdy po chodniku z powodu komfortu. Odnoszę wrażenie, że skoro panna jeździ po chodniku, to rodzaj sprzętu nie ma tu znaczenia.
    1 punkt
  10. Kto na „szosie” z oponkami 23 albo 25, ciśnieniem minimum 7 atm. jeździ po chodniku? Pewnie rodzaj roweru w tym przypadku miał najmniejsze znaczenie. Ot, ten typ tak ma i nieważne, czy jedzie na składaku, czy carbonowej szosie. ps. nie chcę się licytować, ale jeżeli doliczyć czas reakcji, to 5 metrów drogi hamowania z prędkości 30 km/h mało realne 😄
    1 punkt
  11. Ja chyba mam jednak canti. A propos rowerów dziś panna na szosie śmigęla mi przed nosem na chodniku, wchodziliśmy z furtki na chodnik, gdyby zona nie krzyknęła a ja nie zatrzymałbym się w miejscu zostałbym staranowany. Dość powiedzieć, ze panna w szoku zatrzymała się dobrych piec metrów dalej wykrztusila przepraszam i ze ona nie jezdzi po ulicy, na co ja, ze to nie ścieżka rowerowa a jak chce zap... na szosie to powinna znalezc sobie inny tor, lekko jechała po tym chodniku z 30km/h szok. Potem mi odpysknela coś a la dziadu... straszne mamy czasy.
    1 punkt
  12. To moja pisanina. 🙂 Stare dzieje. Ale chyba byłem pierwszym netowym mechanikiem rowerowym. 🙂 Zbooy to tak naprawdę Szymon Madej, BTW informatyk i pasjonat rowerowy. To on stworzył swoją stronę rowerową, na owe czasy, połowa lat 90., pionierską i naprawdą niezłą. Część mechaniczną pisałem ja, a Zbooy wklejał uzupełniając rysunki. Zbooy był też autorem chyba pierwszego przewodnika rowerowego po okolicach Krakowa. Inne to były wtedy trasy. Np. popularny dziś "deptak" wałami Wisły do Tyńca, po stronie Lasku Wolskiego, był dość dziurawą, wertepiastą ścieżką. A po drugiej strony Wisły to był już hardcore. Po jurajskich dolinkach wiodły często dzikie ścieżki, nie było jeszcze tego mnóstwa domów z przeprowadzającymi się pod miasto Krakusami. Pamiętam, że do tego jego pionierskiego przewodnika napisałem kilka uwag, za które mi podziękował we wstępie. Ech, to były rowerowo pionierskie czasy. MTB niedawno pojawił się w obiegu i bardzo odmienił rowerowy świat. Trochę tak jak carvingi w narciarstwie.
    1 punkt
  13. stare ale jare - http://rowery.zbooy.pl/vbrejki.html
    1 punkt
  14. Wystarczy podać numer karty z zeszłego roku (lub nawet starszej) i doładować
    1 punkt
  15. Ktoś ogarnia regulacje hamulcy vbrake? Idzie nowe…
    1 punkt
  16. Cześć Marku, jasne! Trochę sobie gdybamy. Ja mam w tej kwestii wiedzę szczątkową. Żebyśmy mogli snuć jakieś realne wizje trzeba by mieć dokładną wiedzę na temat obecnego stanu badań oraz ich kierunków. Elektroliza na dzisiejszym etapie jest energochłonna, ale jest narzucającym się sposobem pozyskiwania wodoru. Natomiast są prowadzone dość szerokie badania (gdzieś przeczytałem takie enigmatyczne określenie) nad wykorzystaniem do produkcji wodoru naturalnych procesów życiowych organizmów żywych. Tutaj mamy możliwości wykorzystania procesu fotosyntezy gdzie otrzymujemy w efekcie bezpieczny wodór cząsteczkowy a także - i to jest dla pewnej grupy osób szczególnie interesujące 😉 ) - fermentacji... bo wodór jest produktem rozkładu glukozy przecież. W każdym razie ciekawa rozmowa! Pozdro
    1 punkt
  17. Cze Skupiamy się na czystej energii. Więc produkcja z metanu odpada, bo skutkiem ubocznym produkcji jest tlenek/dwutlenek węgla. Plusem tego jest to, że stosunkowo łatwo się go przechowuje, częściowo możemy go wykorzystać do produkcji, oraz emitować do atmosfery w sposób "kontrolowany". Ale na dzień dzisiejszy produkcja wodoru ta metodą nie jest na aż tak dużą skalę. Dane przytoczone są na tyle dokładne, że stwierdzają fakt, że uzyskanie "czystego" wodoru w tani sposób na dzień dzisiejszy nie jest możliwe, jak również tanie magazynowanie energii na większą skalę. Być może wykorzystanie energii darmowej ze słońca do produkcji czystego wodoru ma sens i to jest moim zdaniem najbardziej perspektywiczne na dzień dzisiejszy. Produkować ze słońca możemy dużo w stosunkowo łatwy sposób, jeśli nie potrafimy tego zmagazynować, to może lepiej wykorzystać to do produkcji materiału o większych możliwościach i szerszym zastosowaniu. pozdrawiam
    1 punkt
  18. To nie jest domena wolnego rynku tylko polityki. Nie należy dopatrywać się w tym logiki.
    1 punkt
  19. Sezon nieuchronnie się zbliża. Jesteśmy na etapie bardzo zaawansowanych dyskusji na temat bardzo i to bardzo tajemnych sztuk magicznych.....A ja kolejny raz wpiszę się w aktualną myśl szkoleniową która generalnie opiera się na stwierdzeniu "stare pierdziele będą jeździć jak jeżdżą i nic tego nie zmieni"...ważne aby młodzież/dzieci tych pierdzieli miały dobry wzorzec.....autorytet ...to trzeba budować....wiesz bąbelku ja nie do końca umiem ale wydaje mi się że nie do końca robisz to dobrze.....przyznanie się do błędu robi mega robotę. Tak więc wracamy do podstaw. Poniżej film i na spokojnie sobie go przeróbcie.....zróbcie sobie prosty film i własną analizę do nw wzorca.... Co dla mnie jest ważne..ważne jest to co jest od 1,52....nie ręka w bok tylko ręka do przodu, nie wymuszajmy sylwetki dośrodkowej, ona tak jak "biodro" wyjdzie sama. Dobra otwarta sylwetka na bardzo dużym rozluźnieniu mięśniowym plus praca wdech wydech - góra dół a narty zjada się same.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...