Podstawowe jest to, że to narciarz jeździ a nie narta. Ta jest dostatecznie szeroka aby poradzić sobie w miękkich warunkach. Ale dzieląc włosa na 4 to w przypadku freeridówek gminny konsensus falenicko-otwocki mówi, że jazda zaczyna się od 95 mm i okolic +5-10 cm do wzrostu. To przy założeniu bardzo niewielkiego dojścia i traktowania wiązań szynowych jako zabezpieczenie wycofu przy źle rozpoznanej linii. W przypadku nart freeturowych gdzie dojście jest jak najbardziej obecne schodzi się w dół z szerokością do powiedzmy 85 mm i maks wzrost (to jest kompromis zagłębiacko-karpacki).
Ale ta narta z innego powodu jest dziwna, czy jak wolisz nietypowa. Otóż ona jest bardzo mocno taliowana. Miało to służyć wycinaniu ładnych łuków na krawędzi na twardym (i tu działa) a szerokość ma podnosić nośność. Tyle tylko, że to tu tak nie działa. Jako umysł ścisły w jednej sekundzie zrozumiesz, ze nośność będzie najwyższa pod stopą i tam decyduje się o nacisku na podłoże. Szerokie zaś piętki i dzioby są "znakomitymi" magazynami śniegu dodatkowo utrudniającymi skręt. Idealna narta w miękkich warunkach dla mnie to taka co ma szerokość pod stopą, promień skrętu >20 m i trochę węższy tył. I oczywiście prosto ścięty, nie podgięty tył. Bardzo cenię też reaktywne przody jako, że nie zapieprzam w nieznanym terenie.
Nie zmienia to postaci rzeczy, że na tych ZAG na pewno da jeździć. Jako ciekawostkę podam, ze ZAG według mnie jako pierwszy wyprodukował narty według tej koncepcji. Dość szybko podjęły ją inne firmy (Dynastar Cham, Rossignoll - Bandit, Dynastar Legend) choć w trochę mniej radykalnej formie (R ok 17 m). Jeździłem akurat na wszystkich z nich i chyba były zbyt reaktywne, na wykroty szczególnie. Legend najlepsza akurat ją bardzo lubiłem. Ale i tak wolałem Mantrę.
Oddzielną kwestią jest stan kupowanych nart. Coś może świetnie wyglądać i być paździerzem bo przejechała ileś tam. U mnie czułem przy lekkich konstrukcjach, ze po 20 dniach na śniegu to już jest sporo gorzej a po 40 było do niczego (ale to przy lekkich nartach) te mogą być lepsze. Tak czy tak przy tej cenie założyłbym, że to złomy. Na pierwszy rok możesz kupić. Choć nawet wiązania później nie wykorzystasz.
Jeszcze popatrzyłem na fotę i to wygląda na dziwny montaż do fr, bo strasznie z tyłu - jak do sportowej slalomki. W fr jeździ się bardziej centralnie. W warunkach miękkich, przy skręcie krótkim o wiele lepiej taka narta się rotuje, przy długim (bandowym) jest podobnie.