Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.08.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ja również o tych osobach myślałem proponując Sudety, ale @.Beata. i @brachol zadeklarowali, że dojadą do Zwardonia. @Spiochu to nawet w Alpy jest skłonny jechać, żeby pojawić się na zlocie :). @star jeśli akurat będzie w LDZ albo SKC i zechce się pojawić, to IMO nawet ma lepszy dojazd w Beskid. A tam @Adam ..DUCH @mig @Mikoski @KrzysiekK@Marcos73 i chyba @Lexi mają bliżej. Ja dojadę czy tu czy tu. @star mogę jakoś zgarnąć z LDZ jeśli zamęczy kolejny motor 🙂. Niech się wypowiedzą osoby zainteresowane udziałem czy im obie lokalizacje odpowiadają, ale jestem za dostosowaniem lokalizacji do sprawdzonej ekipy poprzedniego zlotu (pomimo całej sympatii do pozostałych forumowiczów i chęci osobistego poznania tych, których jeszcze nie poznałem 🙂 ).
    5 punktów
  2. A kolega S cyrku jak to widzi? Odda pusty głos? Nie zagłosuje? No Zwardoń to po sąsiedzku. Przepraszam, wygląda to na agitację. No grochówka będzie, co prawda to nie kiełbasa … wyborcza, ale zawsze coś. pozdrawiam i zapraszam ps. Grimson obstawia LZ bo tam w tych swoich GS-ach jak stanie na górze, to dzioby już będą w kolejce do orczyka miejsce trzymać, chytrusek😉
    4 punkty
  3. Mitek wynalazł jakiś ośrodek a Suwałkach, będzie sprawiedliwie, wszyscy będziemy mieli w sroc daleko. Dalej jest tylko Dubaj. Chyba @Victor będzie miał najbliżej w końcu. pozdrawiam
    4 punkty
  4. Spokojnie można tą ankiete dołączyć do pisiego referendum… jest bez znaczenia
    3 punkty
  5. 3 punkty
  6. od rana, ale to pojęcie względne 😉 pozdrawiam
    3 punkty
  7. Ja w tym roku już bym przyjechał, ale mi termin wybitnie nie pasował. Do Zwardonia niewiele dłużej się jedzie niż do CG. Reasumując gdzie będzie zlot postaram się przyjechać.
    3 punkty
  8. Ale po co Maras .. zrobić spęd co tydzień w innym miejscu a na ostatnim Piotrek pozaszywa wszystkim esperal i bedziemy do lata nówka.
    3 punkty
  9. Cześć Ja mam wszędzie daleko a w krawacie ostatni raz to chyba ze 20 lat temu byłem... Pozdro
    3 punkty
  10. Cze Ja nie mówię nie, nie byłem, mogę pojechać i zobaczyć. Zlot to zlot - ale ze spaniem. Ziemniocorze muszą się zdeklarować, kto i na ile wpadnie. Bo jak każdy wpadnie na chwilkę, to bez sensu będzie z mojego punktu widzenia. Lądek Zdrój do spania ok, natomiast stacja malutka. Jak już klepnę 400km to pasuje pojeździć także. Czarna Góra ok, blisko. Krawaciarze maja wszędzie daleko, więc im to chyba obojętne. W Zwardoniu taki plus, że możemy się zorganizować nawet tydzień przed, a spanie u ratrakowego jest prawie zawsze i miejscówka wszystkich pomieści. W Zwardoniu też szału nie ma ale górka prawie 2xwieksza niż w LZ i warunki super powinny być. Lekko "zmęczeni" się jakoś do stoku dowleczemy. No i Adam ma spore możliwości na samej stacji. Coś można wymyślić żeby była zabawa. No i nikt się nie zgubi - nie ma bata. Jest sporo możliwości jak choćby Krynica, czy też Bukowina - tam na pewno będzie śnieg i warunki, a po sezonie (cały marzec do wyboru) to narodu będzie sporo mniej a stacji na zlot od groma - takich w sam raz - nie za duże, nie za małe. pozdrawiam
    3 punkty
  11. Fotka jedna ze SO z lasu innego, a natomiast… taka rzeźba… https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Pradolina_Warszawsko-Berlińska ale to już woda… https://www.skionline.pl/forum/topic/16822-rowerowe-eskapady-relacje/page/177/#comment-392431
    3 punkty
  12. Cześć Muszę rozwinąć bo mnie Andrzeju trzęsie. Co do nart to ja ideę rozumiem ale proponowanie konkretnego modelu i argumentowanie tego - bo mnie się dobrze jeździ jest... niemalże dziecinne. Zresztą SL- SLowi nierówny jest i Morgan może sobie pisać co chce. Chodzi o to, że narta SL - im sztywniejsza tym bardziej - będzie dążyła do skrętu ciętego a w początkowej fazie nauczania jest to niepożądane, wręcz szkodliwe. Trzeba zmusić kursantów do opanowania odciążenia, dociążenia, opanowania śladu ślizgowego po łuku, jego kontroli, umiejętności wychodzenia i wchodzenia w ślad cięty i dopiero wtedy człowiek jest gotowy aby BEZPIECZNIE i ŚWIADOMIE zacząć opanowywać ślad cięty. Inaczej mamy do czynienia ze skrętem przez wysunięcie wewnętrznej lub rzeźbionym odbiciem (popatrz na film jak jedzie kol Victor - znakomity przykład). To co pisze Morgan a propos narty ma może i sens zakładając realizację szkolenia w cyklu, który na ścieżce dydaktycznej, którą opracował czy też warsztatach doszkalających, które prowadzą ale samoistnie ta droga NIE PRACUJE! Co Do butów to podobna sytuacja. Ty wiesz jak stać na nartach choć oczywistym jest, że szukasz zbyt agresywnego stania - podobnie jak ja czy Ewka. to kwestia czasu, w których byliśmy szkoleni, jesteśmy śmigowcami kontrolującymi wyważenie oraz obciążenie przodem (cholewką buta). Tam szukamy "twardości". Ty wiesz jak stać i Tobie to jest niezbędne ale początkującemu czy nawet średnio zaawansowanemu narciarzowi agresywny, sportowy (Ty nie masz sportowego buta, sportowe to GT) sposób stania tylko utrudni postępy, będzie z nim walczył a poza tym... do niczego nie jest potrzebny. Pozdro
    3 punkty
  13. >Rybelek mówi Zwardoń Czyli pozamiatane. Można zamknąć ankietę.
    2 punkty
  14. Cześć Rybelek mówi Zwardoń. Bednarek jak zwykle na 200 świetny ale Tebogo znowu zdobędzie medal. Pozdro
    2 punkty
  15. Już widzę @SzymQjak jeździ z tą czołówką.... Narciarz w czerwonej kurtce, czarno-białych spodniach w jakąś kratkę z czołówką założoną tył na przód .. 🙂
    2 punkty
  16. No jak jaki… zgodny ze społecznymi oczekiwaniami!
    2 punkty
  17. A skąd wiadomo będzie, że nie grzebano przy zliczeniu głosów? 😉
    2 punkty
  18. Ankieta dostępna, tytuł w Hyde Park taki sam, jak tego wątku. Można głosować.
    2 punkty
  19. A budżet wytrzyma? Bo to są trudne wybory. Żeby nie trzeba było z czegoś rezygnować. Jest spanie, jedzenie, wieczorne bajanie i narty. Jak będą leśnicy to jedzenie opanujemy, więc na wszystko wystarczy. Jeśli nie, coż, poproszę Piotrka o Esperol, niech zaszyje gdzieś na plecach, żebym nie wydrapał. W sumie to chyba bez jedzenia człowiek dłużej wytrzyma niż bez picia. Się zastanowię. pozdrawiam
    2 punkty
  20. Beata, proszę Cię nie pitol o spaniu w karczmie, kto rano trzodę ogarnie, zapałki do oczu powkłada, da kopa w dupę na drogę na stok rano o 11.00...... Jeszcze trzeba nas tam jakoś dostarczyć. Błagam, nie wymyślaj. pozdrawiam
    2 punkty
  21. Cześć Ja się po prostu przesiadłem na rower, ale wkręcenie w jeżdżenie pozostało. No... teraz wracając z pracy wyprzedził mnie gość i od razu było widać, że jeździ. Dawno się tak nie narobiłem żeby się za nim utrzymać. Aż mu pogratulowałem i podziękowałem gdy się rozstawaliśmy u mnie pod domem. Ale miał nogę jak słoń. Na płaskim cały czas 35-37 km/h. Pod górki troszkę zwalniał i to dawało mi szansę na utrzymanie się. Szacun ale i satysfakcja bo chłopak był na oko dwa razy młodszy a naprawdę objeżdżony. Co do nart to Zwardoń jest już tradycją... Pozdro
    2 punkty
  22. 2 punkty
  23. Musicie koniecznie poprawiać to co dobre? Słyszałem, że Zwardoń był ok..... Tak?
    2 punkty
  24. A co to za różnica? i tak z Poznania w chu...steczkę daleko...
    2 punkty
  25. Cześć Ja na przykład mogę nie pić w trakcie takich spotkań i nie jest to dla mnie żadnym problemem... tylko po co? Pozdro
    2 punkty
  26. No już polówka to nie przyjadę, choćby bylo 30 na plusie - bo tam to nic nigdy nie wiadomo 😉 pozdrawiam
    2 punkty
  27. W Zwardoniu jesteśmy jak w domu. Mamy Adama. Zawsze może coś nawywijać z dziwnymi nartami, może mi jakieś fis pożyczy ( mam takiego shiza na ten rok żeby zobaczyć czy fis Gs lub SL takiego lamera jak ja nie zabiją ) ... jakoś tak miło w Zwardoniu... Byle nie było takich emocji z dojazdem że stancji .... Myślę że @Marcos73już nie będzie taki łaskawy żeby zjeżdżać ludziom po lodzie 🤣
    2 punkty
  28. @KrzysiekK też nie brzmiał jakby miał dojechać w Sudety... Więc zostańmy przy Zwardoniu, albo jakiejś jego okolicy.
    2 punkty
  29. Ostatnia część relacji z tej części podróży. Tym razem było rowerowo, dookoła zalewu. Oczywiście można jechać ścieżkami, nie widząc zbiornika, można poszukać własnej linii. Brzegi miejscami mocno wygrodzone i trafiają się niespodzianki. Sporo korzeni (ja to lubię). Czasem tak. Czasem trafiają się zastoiska wodne. W innych miejscach sporo piachu. Bywa widokowo. Po zalewie pływają kaczki. Czasem też inne jednostki pływające się trafiają. Czasem betonowo. W niektórych miejscach zalew kwitnie w najlepsze. Moje dzieci podążają moim śladem. Rower pozuje do zdjęć. Tu na tle Pilicy. I jeszcze jedno widokowe.
    2 punkty
  30. Cześć My też jeździmy po powrocie z wakacji ale... do pracy niestety. Takich pięknych rowerowych asfalcików jak ten z ostatniego zdjęcia jednak nie mamy - tylko zazdrościć Wam tych górek. Michał, muszę Ci się pochwalić - Amelka wróciła w zeszłym tygodniu z pierwszego samodzielnego rejsu. Wynajęły z przyjaciółką łódkę na dwa tygodnie w Giżycku (4800pln za Lagunę to chyba dobra cena?). Wszystko same załatwiły i żeglowały ze zmienną ekipą. Dotarły nawet pod Wiartel i do Rynu. W rejsie wzięło udział chyba 15 czy 16 osób. A w niedzielę znowu jedzie do Giżycka na jakiś kurs przed sternikiem, powiązany również z funkcją opiekuna załóg młodzieżowych czy coś... Tak, że chyba będzie żeglarką, pierwszą w rodzinie. Pozdro
    2 punkty
  31. Cześć To jest spotkanie z kolegami i koleżankami gdzie ludzie są ważniejsi niż narty tak naprawdę, więc Austria jest absolutnie bez sensu. Pozdro
    2 punkty
  32. Niedziela po Pogórzu Cieszyńskim. 60+ km głównie po gospodarczych asfaltach, choć nieco błota w lesie też było. Poza rowerostradą wzdłuż Wisły raczej pusto na drogach... Ustroń -Goleszow-jez Ton- lasem do Dziegielowa -szosowo do Cieszyna (niestety nowy właściciel browaru zlikwidował wyszynk niezlego piwa na Zamku) - lokalnymi dróżkami do Dębowca - Ochaby - Skoczow -Ustroń. Widoki chyba lepsze niż w górach a i nachylenie wyciskało solidne poty (chłodno nie bylo). Pierwszy raz zobaczylem ryby w jez Ton. Wyglądały jak metrowe pstrągi (???) -są na foto. Po raz pierwszy od kilku lat pojechałem ścieżką wzdłuż Wisly (Ochaby - Skoczow), niestety zniszczono fajną szutrowke po wale wislanym nakładając na nią potwornie krzywy asfalt.... katastrofa.
    2 punkty
  33. 2dni20h czyli 6756km z Krakowa masz bliżej 2dni12h i 5962km Niestety Victor wszędzie ma daleko 😫
    1 punkt
  34. Jeździłem na nocnych w Lądek Zdrój 24.01.2023, tutaj jest relacja: Starałem się na krótszych Kastlach zabukować miejsce przy kotwicy, ale się nie udało 😁
    1 punkt
  35. Cześć Lud lepiej niech nie decyduje bo wylądujemy na Białorusi. niech decydują specjaliści. Pozdro
    1 punkt
  36. Temat jest prosty: - głosujemy do końca trwania ankiety, do 01.01.2024. Jestem zdania że wynik będzie znany znacznie wcześniej - wygrywa ON z największą liczbą głosów - w przypadku remisu, zarządzę dogrywkę -> nową ankietę z terminem trwania 1 tydzień - obojętni: to tylko jest informacja dla nas, ilu użytkowników jest w stanie stawić się w Zwardoniu lub Lądku-Zdrój
    1 punkt
  37. Już nie ma to znaczenia. Damian mówi: Zwardoń. Więc ankieta jest tylko ciekawostką 🙂
    1 punkt
  38. Taki dobry termin jak inny... 😉 Ale ten pocz marca jest ok. Byle nie środek, bo już zajety
    1 punkt
  39. Mareczku, już na zawsze zostaniesz moim zwardońskim bohaterem. Zmiana noclegu tego nie zmieni 😘 a pomyślałam o nas wszystkich tam na górze. Mógłbyś nawet wystąpić w swych majtasach head’a, z zapałkami w oczach które Ci wetknę - jeśli chcesz…
    1 punkt
  40. Z tydzień, może dwa przed. Od razu jak padło hasło zlotu.
    1 punkt
  41. Rety, ustanowione szybciej niż pis 😉 Szymek, o ile wcześniej klepałeś spanie w Karczmie?
    1 punkt
  42. Jeśli nawet był w czerwcu, to przecież nie powód, żeby nie zaprosić go i w marcu. 🤣
    1 punkt
  43. Z Poznania w Bieszczady to prawie jak do Austrii...
    1 punkt
  44. Tak też będzie, bez lebiodki, ale z hakiem - właśnie się dzisiaj montuje - piękny amerykancki 😉 pozdrawiam
    1 punkt
  45. 1 punkt
  46. Tydzień od 2 września. Północne jeziora, Kisajno, Mamry
    1 punkt
  47. Super... następny stopień, czyli sternik morski to juz skiper pelną buzią! Powodzenia! Za tydzień Rejs Chlopski - 40ty z kolei a mój 25ty. Tym razem będzie ponad 30 osob i zapewne 6 lub 7 łódek. Jubileusz zobowiązuje. 16-17/09 weekend na Solinie, na szalupach DZ... jak ktoś ma po drodze to zapraszam na integrację żeglarsko-narciarską.. 😉
    1 punkt
  48. I można sobie pisać, że agresywna linia to przekleństwo dla początkujących i słabiej jeżdżących, można pisać. Pisałem trzy razy o doborze butów i nie czytasz w ogóle tego co inni piszą. Choć raz przeczytaj, choć raz...
    1 punkt
  49. To nie tak. Odnośnie nart proponuję dla średniozaawansowanych tzw. pierwszą slalomkę (do czasu aż będzie zaawansowany i sam sobie wybierze typ, długość, model narty). Firma mniej ważna, ale jako przykład własną nartę, na której obecnie jeżdżę. A odnośnie butów daję podobną radę. Wybierz buty z wysokiej półki, niestety cenowej też. Flex mniej ważny. Raczej wysoki, bo wtedy mamy pewnośc, że buty mają odpowiednią budowę, geometrię (np. ów forward lean - pochylenie cholewki w przód), itp. Ale najważniejsze przy wyborze butów to wstępne dobranie dla siebie buta możliwie najlepiej pasującego do danej stopy. Drobne niedoskonałości można poprawić takim czy innym wygrzewaniem czy odbarczaniem i regulacją. Na szczęśie mamy duży wybór, mnóstwo różnych producentów, których buty różnią się od siebie. I tyle. 🙂 Odnośnie butów. Zanim kupiłem te ostatnie Fischery, przymierzyłem kilka różnych innych modeli. Jakieś Salomony, Tecniki, Dalbello. Raczej z górnej półki. Flexy w granicach 110-130. Żaden mi nie pasował. No może z wyjątkiem Salomona. A Fischer jakby był skrojony pod moje stopy. Naprawdę mogę nie rozpinać klamer przez cały dzień. Niekiedy w ciągu dnia dociagam jeden ząbek więcej. Po prostu dobrze dobrany but.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...