Cze
Mam chwilkę, więc coś skrobnę, Piotrek ma sporo racji. Będąc teraz na Djerbie, dzikim kraju, jeździliśmy sporo taksówkami. No pierwsze wrażenie, że za chwilę nas kierowca zabije. Jeżdżą szybko i sprawnie, ale o dziwo po kilku przejażdżkach ma to sens. Zero świateł, same ronda, ale ruch bardzo płynny. Przejście przez drogę jest wyzwaniem. Pasy do niczego nie obligują pieszego. Wskazują chyba tylko, że to niezłe miejsce do przekraczania jezdni, raczej sprawnego przechodzenia. Samo wejście grozi śmiercią. Trąbią niemiłosiernie, na zasadzie "spierdalaj z drogi". Ale jak już wejdziesz i komuś przeszkodzisz, wystarczy podnieść rękę i przeprosić, zmieniają się diametralnie. Są mili, czekają, nie trąbią. Ciężarówka jak wyjeżdżała z bocznej drogi, to się nawet nie zatrzymała, kierowca tylko wystawił rękę, że włącza się do ruchu - oczywiście to wszystko jest płynne i nie stwarza zagrożenia. Niby dziwne, ale jednak skuteczne. Przepisy to tylko wskazówki. Ronda małe, a większość dróg dwupasmowych. Na rondzie mieści się 1 samochód, ale jakoś nie ma problemu z wjazdem na rondo, trochę środkiem drogi jeżdżą, ale wbrew pozorom to bezpieczna jazda. W tym szaleństwie jest metoda.
pozdrawiam