Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.08.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Czemu od razu złego? Jak w sypialni to dobrze, a w lesie do źle? No weź! Myśmy w sobotę i niedzielę machnęli z żonką dookoła Tatr, 203 km dystans i ok 2700 m przewyższenia, chyba się szykuje na sobotę z kumplem objazd w drugą stronę na raz. Dupa trochę boli, bo to żmudne jest, a widoki tylko niekiedy fajne. Jazda głównie w lesie, częściowo w niemałym ruchu po polskiej stronie.
    5 punktów
  2. W całym tym pierdolonym referendum chodzi o kasę ! Będzie możliwa kampania referendalna prowadzona przez fundacje i stowarzyszenia nie licząc tv pis. W te organizacje pisiory pompuje kasę i nie trzeba się z tego rozliczać jak przy kampani wyborczej ,i dokładnie o to chodziło pisuarom . Tak sobie trzeba dostosować demokrację żeby służyła .... wiadomo komu ,wszystko prawnie dozwolone,wyborczy majstersztyk będą wszędzie i nie przekroczą limitów.
    3 punkty
  3. Cały czas to nie zmienia faktu, że rządzą ci, na których zagłosowała mniejszość, bo frekwencja była dupiana. Można tu gadać, że mogli iść na wybory, ale powyższego faktu to nie zmieni. Wiesław, nie 56,41% Polaków nie głosowało, bo nie głosowało na nich 56,41% tych, co poszli do wyborów. Czyli przy frekwencji 61% głosowało na nich 26,5%, a zatem niegłosowało na nich 73,5%. Fakt niepójścia do wyborów jest słaby, delikatnie mówiąc i dał tym ciulom władzę. Jasne, że nie wiemy co by było, gdyby poszli wszyscy. Tylko przynajmniej powyższy argument by odpadł.
    3 punkty
  4. Do Trsteny nie dojeżdżaliśmy, w Vitanovej od razu odbicie na południe na Zuberec, i to był akurat fajny fragment.
    2 punkty
  5. Zdecydowanie warto, powrót od Trsteny do Nowego Targu może już bez emocji, bo po ścieżce poprowadzonej dawną trasą linii kolejowej Nowy Targ - Sucha Hora. Jest dość nudno, długie proste no i bywa sporo rowerzystów. Nie jestem pewien czy teraz nie wybrałbym drogi przez Chochołów i Stare Bystre.
    2 punkty
  6. Cześć Że nie spróbowaliśmy - to znaczy Ty, Ja i Rybelek. No cóż, też trochę żałujemy ale pojechaliśmy do przyjaciela z większą ekipą i - jak zawsze zresztą - zaangażowaliśmy się w prace pryz remoncie jego domu. Usuwaliśmy starą i robiliśmy nową konstrukcje stropu w jednym pomieszczeniu bo pojawił się materiał po usunięciu stodoły. Dziewczyny odkuły tynk na połowie domu odkrywając jego naturalną kamienną konstrukcję i wygląda zajebiście. To już taka nasza tradycja w tamtych stronach a że kolegów i znajomych tam trochę mamy to jest co robić zawsze. Zresztą powiem Ci, że uwielbiam takie spędzanie czasu bo później jest takie fajne poczucie satysfakcji. Oczywiście całość odbywa się w formie niekończącej się imprezy z wieczornymi wycieczkami do znajomych po całej wsi, więc osiągnięciom sportowym nie za bardzo sprzyja. 😉 Wsiedliśmy na rowery raz bo chcieliśmy się zobaczyć z kolejnym serdecznym kumplem, który w lecie mieszka z synkiem w namiocie w takim całorocznym namiocie w Radomicach i przy okazji powtórzyliśmy sobie ten: http://www.altimetr.pl/podjazd-radomice.html podjazd, tylko sama końcówka w drugą stronę. Znam te drogi bardzo dobrze od lat a teraz specjalnie skupiłem się na weryfikacji kątów nachyleń bo mam w Garminie klinometr (dodam sprawdzony w różnych warunkach i podaje bardzo dobre wartości z dokładnością do stopnia tylko z pewnym niewielkim opóźnieniem). W każdym razie opis podjazdu z Altimetra nie ma nic wspólnego z rzeczywistością tak w kwestii kątów nachylenia poszczególnych sekcji, jak i samego profilu. Jeżeli - a trochę na to wygląda - opisy kątów Altimetrze są nieco zaniżone to Stóg z Czernicy jest dla mnie na tym zestawie absolutnie nie do podjechania bo nie przeciągnę kilometra z nachyleniem 20%, może gdybym spróbował odciążyć rower na maksa bez plecaka itd ale tak z marszu to "no way", i to raczej nie kwestia "dnia". Radomice mają pierwszy km praktycznie płaski - 1-2%, później jest km takich schodków - 4% wypłaszczenia i do 9% stromsze a dalej już jest ponad 10% i stabilizuje się na 13%-14% na ostatnich powiedzmy 500-600m. No i największy problem czyli ostatni schodek przy wejściu na grań przy domu sołtysa, który ma 19-20% i w tym roku tych 20 metrów do szczytu nie dałem rady podjechać. Rybelek zresztą też wymiękł praktycznie w tym samych miejscu - no może 5 metrów wcześniej. Ja robiłem podjazd na raz a ona z małym przystankiem w połowie. Zresztą i tak się dziwię, że dojechałem prawie na szczyt z marszu po dwudniowej imprezie. 🙂 Ale jazda po takich górkach jest zajebista i już planujemy październik w Izerach. Trzymaj się serdecznie.
    2 punkty
  7. Bankowiec wie jak kasę odpowiednio transferować...
    1 punkt
  8. Myśmy znowuż sobie trochę po słowackiej stronie wydłużyli wycieczkę jadąc z Liptowskiego Mikulaszu przez Malatine i Orawsky Podzamok. A później do zapory na Oravie koło Trsteny. Jak widać opcji jest sporo:-)
    1 punkt
  9. a po polskiej stronie nie jechaliście szlakiem SWT, który leci przez Nowy Targ, Dursztyn, Kacwin? Choć to pewnie uzależnione od miejsca startu. Jechałem nim w lipcu w tamtym roku i ruch samochodowy był minimalny, ale startowałem z Nowego Targu.
    1 punkt
  10. Szkoda Mitku, że nie spróbowałeś. Może jednak spróbowaleś, ale się nie przyznajesz? Dobrze jednak, że podjazd Cię nie zabił, czasem lepiej odpuścić, niż przekroczyć granicę. Nie wiem jeszcze kiedy, ale może mnie się uda zmierzyć z tym podjazdem, tylko na pewno nie w taki upał jak teraz.
    1 punkt
  11. W moim przypadku to bardzo mała szansa, za daleko mieszkam - Piaseczno to nie Madagaskar, ale dalej prawie 400km. Natomiast robisz bardzo ładne zdjęcia, wstawiasz ciekawe opisy i cały post tworzy spójną fajną opowieść. Stąd mimo iż raczej nie pojadę Twoimi śladami zawsze chętnie poczytam i pooglądam Twoje wycieczki.
    1 punkt
  12. W sumie to tym razem byłbym zainteresowany jakimś feedbackiem. Czy zakładając, że nie mieszkacie na Madagaskarze, bylibyście skłonni specjalnie zaliczyć taką trasę? A co gdybym zaproponował na miejscu jeszcze następne ze 3 bardzo ciekawe pętle?
    1 punkt
  13. Pojeździłem po różnych dziwnych ścieżkach i opracowałem coś takiego: ----------------- Natura Twierdzy Nysa. Jednego nie rozumiem - dlaczego nikt dotąd nie wyznaczył pętli rowerowej po tym obiekcie??? W niczym, jako całość, nie ustępuje on Twierdzy Kłodzkiej czy Srebrnogórskiej ale tylko na rowerze można ją zobaczyć w jeden dzień. I to jak zobaczyć?! Runda jest po prostu kosmiczna (!!!). Ideą opracowanej linii było jak najwięcej natury, jak najwięcej zaskoczeń oraz zobaczenia tylko tego co jest naprawdę warte. Mamy więc jazdę po wypieszczonych asfaltach w wypielęgnowanych kanionach umocnień, by skręcić na kameralną ścieżkę na ich top i poczuć się jak w górach. A za moment, dalej przeciąć swoją linię podziemną bramą, kilkanaście metrów... niżej. W Forcie II możemy zadzwonić do zarządcy i otworzą nam bramę zdalnie (i przyjmą zapłatę blikiem - 10 zł). Byliśmy tam sami, zwiedzając m.in podziemia i chodniki minerskie. Znakomity obszerny obiekt, na godzinę biegusiem. Później, dla resetu, zaplanowaliśmy kilkaset metrów wertepów i kolejny epicki moment gdy z leśnej drogi, o charakterze mtb, wjeżdżamy w hajlajf fortu Prusy - tam niepełna rundka i wieża widokowa. Teraz zaczyna się część przygodowa. Bo jeśli uda się Wam odnaleźć niewielką "dziurę" w ścianie zieleni to znajdziecie się w trzydziestometrowym podziemnym przejściu, o szerokości dobrej kiery mtb, i możecie zaliczyć przy latarce, jazdę w wyjątkowych okolicznościach. Kończycie w cudownym kanionie pokrytym bluszczem. Coś nieprawdopodobnego. Po drugiej stronie ulicy zaczniemy zaś część enduro. To są Obwałowania Jerozolimskie, nasza pętla jest takim typowym mtb, ale co i rusz przecinają ją linie dla rasowych jeźdźców enduro lub dh. Zadzierając głowę w prawo widać widać dróżki które są wyżej, jak dalej, i to samo w lewo, tylko tam jest klif. Ukoronowaniem będzie objazd Reduty Króliczej gdzie jedziemy metr, dwa od kanionu obwałowań. Teraz punkt widokowy, stromy wjazd na Wysoką Baterię (nieobowiązkowe). A później już część tonująca - piękne dróżki nad rzeką, wzdłuż jeziora i dwa (opcjonalnie), komercyjnie zagospodarowane, forty gdzie chętnie nas ugoszczą. Czerwona linia (z niej są foty) to 15 km. Opcja przerywana to plus 7 km. Razem spokojnie na dzień. A tutaj topo z Obwałowań Jerozolimskich - jest tam mnóstwo ścieżek, w tym niezwykle wymagające.
    1 punkt
  14. Dzisiaj pierwszy raz w koło komina na carbonowym gravelu. Kogo jak kogo ale budowlańców stać 💪😜
    1 punkt
  15. Cze Mam nadzieję, że nic złego Cię tam nie spotkało😉 pozdro
    1 punkt
  16. Obcy kapitał czyli niemiecki ... a sprzedaż Arabom Orlenu to już nie bo to ziomki są..... a Węgrzy? ..no to też nie bo bratanki ..to nic że tam łapę na interesie ruscy trzymaja.. Jak zwykle zagrywka pod swój twardy, prosty, tępy elektorat..
    1 punkt
  17. Zhttps://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-jaroslaw-kaczynski-ujawnil-pierwsze-pytanie-referendalne,nId,6957213 Z Reichu może to inaczej wygląda dla mnie to manipulacja wyborcza z jebanym referendum, Himmler i Leni Rifenstehl mają godnych naśladowców. TVP info nie ma się czego wstydzić trzymają poziom .
    1 punkt
  18. Ależ skąd !!!..... Pegassus to tylko drobne świństwo wpisane w moralność tej bandy..
    1 punkt
  19. Wiedziony doświadczeniem - niezmiennie poproszę o filmik z jazdy zanim wrócą instruktorzy... będą mieć gotowe i coś doradzą.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...