Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.07.2023 w Odpowiedzi

  1. Jak chcesz się dobrze przygotować do zlotu, to nie musisz się martwić o narciarstwo... Plebiscyt na forumowicza zlotu wygrywa osoba, która po piątku melduje się na stoku w sobotę jako pierwsza... W moim wypadku to nawet forma życia by nie pomogła 🤣
    3 punkty
  2. Warta (foto - Paweł)
    2 punkty
  3. Wygrałaś szacun na forum. Poza tym o ile mi wiadomo @Adam ..DUCH przewidywał nagrody np w postaci porannego rozstawiania slalomu, ale nie wiem czy zdecydowałaś się odebrać nagrodę 🙂
    2 punkty
  4. Krzysiu Ale ZUS jest także mocno archaiczny a ma się dobrze. Wielu mu wróżyło upadek, a jednak działa. Powiem więcej, z roku na rok ma coraz więcej użytkowników. Nie mówiąc już o tym (czego nie rozumiem), wypłaca 13, 14 emerytury. Jak żyję, to nie pamiętam żeby jakikolwiek rok miał 13 lub 14 miesięcy. Ale młody jestem jeszcze - to się nie znam. pozdrawiam wszystkich przy okazji
    2 punkty
  5. Taaa… Z @Marcos73 na ilość terapii póki co.„Kochamy Cię Beatka” słyszę dwa razy w tygodniu 😂.
    2 punkty
  6. Co chcesz porównywać, większość tych nart jeździ tak samo lub bardzo podobnie do siebie ? FIS Sl dasz radę, jeżeli Twój poziom to 7/10.
    1 punkt
  7. Wydaje mi się że nie ma takiej potrzeby ...
    1 punkt
  8. Cześć Są przyczepy "zimowe". Plus przyczepy jak dla mnie przede wszystkim, że zostawiasz na miejscu i nie musisz i łatwiej się poruszasz w okolicy. Na minus jazda wolniejsza (max 100km/h) kamperem szczególnie blaszakiem pociśniesz więcej, bo już integrą nie bardzo. pozdro
    1 punkt
  9. Kolejne jezioro tym razem Serwy. Miejscami strasznie wygrodzone. Ten mój krótki wypad musiałem odrobinę skrócić bo przez te deszcze pies mi się odrobinę rozchorował, nie miał jak doschnąć po kąpieli w przyczepie, bo cały czas lało. Każda wyprawa rowerowa, zaczynana lub kończona w deszczu. Kąpiel też w przerwach od opadów deszczu. Jedziemy nad Serwy. Coś tam widać. Unikam asfaltu, wolę tak. Jezioro zaczyna być widoczne, a wzdłuż brzegu jadę już dobre kilka kilometrów. To sitowie ma swój urok. Znajduję wreszcie miejsce z lepszym widokiem. Tak dla orientacji, gdzie da się wejść do jeziora. Wrócę tam jeszcze z SUP-em. c.d.n.
    1 punkt
  10. Wczoraj wreszcie udalo się znaleźć poszczególne drzewa. Nie było łatwo bo to nie monokultura a las mieszany.... Ale było na co popatrzec 20230725_104733.mp4
    1 punkt
  11. Tak w zasadzie plan na sezon 23/24 nie jest jakiś rewolucyjnie odmienny od poprzednich. Związany kontraktem zapewne kolejny raz odmówię szeregu propozycji wyjazdów "alpejskich" .....ale jest jeden temat który jeżeli będzie kontynuowany to prawdopodobnie w grudniu jadę "za granicę". A tak to będę dalej orał tą mikro górkę w Zwardoniu. Marzec....marzec to dla mnie bardzo ważny temat bo bardzo bym chciał się z Wami znowu spotkać. Sprzęt.....nic nie zmieniam a zwłaszcza nic nie kupuję bo mnie żonka z domu wywali.....chociaż??? cały czas poluję na Metrony z pierwszego roku produkcji (już widzę Wasze śmichy - Duch i 76 pod butem..??) no i oczywiście OLIN MARK VI. Ot takie to moje plany sezonowe....
    1 punkt
  12. Każda pierwsza katalogowa SL 165. Narty z powyższego przedziału w zasadzie niczym się nie różnią. Niewielkie akceptowalne różnice wynikają jedynie z indywidualnej techniki narciarza. Odnośnie jazdy sportowej tu bardzo ważnym elementem jest przygotowanie krawędzi - te "sportowe" przygotowanie niejednokrotnie może wykluczyć jazdę rekreacyjną. Na podsumowanie zaczynamy od 3k pln +.
    1 punkt
  13. Cześć Swego czasu znajomi pojechali na wyprawę terenówkami do Albanii. Dwa samochody przygotowane do jazdy w terenie, podniesione, tłumiki skrętu, duże gumy itd. Na autostradach męczyli się okrutnie jadąc max 110 i czując się jak w traktorze. Na miejscu mieli wyczajone parę miejsc z dość hardcorowym dojazdem ale cel był taki aby dotrzeć tam gdzie nikt nie dociera. Na dłuższy biwak planowali jakaś zamkniętą zatoczkę gdzieś na Rodonicie. Rzeczywiście dotarcie tam nie było łatwe, nawet dlafur z dużym wykrzyżem i spinanymi napędami ale dali radę. Zjechali w końcu na plażę a tam... Kacper na niemieckich blachach... 😀. Pozdro
    1 punkt
  14. Jezioro Sajno, Staw Sajenek i jezioro Sajenek. Jest tam widokowo. Jezioro Sajno. Miejscami ścieżki rowerowe asfaltowe. Mój wierny towarzysz. W tle jezioro Sajenek. Ja jednak wolę obok asfaltu. Miejscami sporo piachu. Jezioro Sajno w całej okazałości. I jeszcze jedno zdjęcie z innej perspektywy. Moja ulubiona plaża nad tym jeziorem. Idealne miejsce dla rodzin z małymi dziećmi, płytka woda jeszcze 100 metrów od brzegu. Takie tam na koniec. c.d.n.
    1 punkt
  15. Tak, byłem z córką i psem w przyczepie. Przetestowałem ją w dość sporych ulewach, dała radę. Mój kuzyn zostawił ją tam na stałe i mogę korzystać jak ich nie ma (to znaczy przez większą część roku). Nawet mają system ogrzewania gazowego, ponieważ wszystko było rozłączone po zimie, to nie podłączałem tego. Oni spokojnie dają radę w niej mieszkać od marca do końca listopada (przynajmniej taki mają plan). Unikają jednak miesięcy wakacyjnych, nie lubią tłoku. Jedna wada, wszystko bardzo słabo schnie, łącznie z psem. Mój uwielbia pływać, po tym naszym pobycie, nabawił się hot spota pod obrożą. Teraz to leczymy. Dalsza część relacji za chwilę.
    1 punkt
  16. Znajomi kupili kampera, pojechali na Bałkany, wrócili i go sprzedali. Kupili przyczepę i pojechali jeszcze raz. Kamper - wygodny na trasie, ale do zwiedzania wokół komina jeździsz z bazą i nie wszędzie kamperem wjedziesz. Przyczepę zostawiasz i luz. To ich opinia.
    1 punkt
  17. Znaczy, wygrałam? Właściwie - wygrałyśmy z Elżbietą? - Adam się nie liczy, nie brał udziału w „piątku”… Co jest nagrodą?
    1 punkt
  18. To, ze fora generalnie upadają to normalny trend, obserwowany od kiedy FB zrobił się popularny. SF mimo to trzymało się zacnie, do momentu padnięcia serwerów i odpływu forumowiczów. Czego oczekuje? Ze SF mimo to przetrwa, bo jestem tu od 2008r i mam zamiar pociągnąć min drugie tyle.
    1 punkt
  19. Dzięki za komplement, to prawdopodobnie w związku z moim młodzieńczym stylem jazdy bez kijków
    1 punkt
  20. Rowerem dookoła jeziora Białego (no dobra Studzienicznego też, o tym jeziorze będzie póżniej). Wysoki brzeg, była binduga, dziś pole namiotowe. I jeszcze jedno z tego miejsca. Pole namiotowe w innym miejscu, raczej puste. Brak pogody i wysokie ceny zrobiły swoje. I jeszcze jedno na jezioro. Jedziemy dalej. Widok z pomostu. c.d.n.
    1 punkt
  21. Ale że niby co ? Forumowy zlocik? I ta atmosfera? I te pogaduchy? I wspólne jeżdżenie? 🥲😍 To ja chcę !!!
    1 punkt
  22. A już miałem nadzieję, że śnieżą 🙂 pozdrawiam.
    1 punkt
  23. To ja może nie po okolicy ale po okolicznym kraju😉 Po 5 godzinach w samochodzie, przebrałem się i jazda... Postanowiłem praktycznie zbadać zagadnienie przełożeń, kadencji, mocy, siły i tego wszystkiego co na ostatnich 2-3 stronach. Było pysznie, na górze grilowana klobasa i piwo. Jutro pogoda niepewna a i tak muszę się oszczędzać bo w piątek długie chodzenie się szykuje.
    1 punkt
  24. Tegoroczne... Na sarny to już telefonu nie warto wyciągać. Ostatnio przyszla pod taras z 2 młodymi- takimi w ciapki..... 😉
    1 punkt
  25. Wczorajsze 70 km po lesie... górek nie było, lekkie podjazdy i zjazdy. Za to znalazlem w końcu rezerwat "Glebokie doły" między Ochojcem a Ksiazenicami, lub bardziej zgrubnie między Rybnikiem a Gliwicami. Jest tam między innymi kilka ha daglezji kanadyjskiej, posadzonej przez leśników Kajzera ok 150 lat temu, las bukowy i dębowy, znacząco inny niż sosnowe monokultury.....a skoro poniedziałek to wieczór na DZcie. I znowu wypływanie przy solidnej 4 z załamującymi się falami a po 2 godz powrót bez wiatru na wiosłach....
    1 punkt
  26. Dziś pobudka o 4, od 4.40 na rowerze. Trzeba głowę przewietrzyć przed praca. Zaraz śniadanie i dzida do roboty.
    1 punkt
  27. Może tak być. W Szczyrku jeździłem cały czas za córka. Taka mamy zasadę, ze żona jedzie pierwsza (z reguły nam odjeżdża), potem córka, a na końcu ja. Jak trzeba będzie kogoś zbierać ze stoku to zawsze przydaje się tata:-)
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...